Telenowele

Lost Princess · Wysłany: 16:41:52 30-04-09 Temat postu:

I maszyna ruszyła i...
Czekam na new

Milka24 · Wysłany: 16:42:25 30-04-09 Temat postu:

kurna olek, nie chciało mi sie wrzuca tamtej foty, a ta sie nawineła z linkiem gratis wiec ją wstawiłam, ale czyt o robi jakąs róznice??? przeciez to ze tam wstawiłam to nie znaczy ze to jest wersja ostateczna:P tutaj dialogi tez czasem zmieniam i jest gites

Sylwia1425 · Wysłany: 16:46:25 30-04-09 Temat postu:

matko to juz nic nie mozna powiedzieć?
odpowiedziałam tylko Werze....

Milka24 · Wysłany: 17:01:34 30-04-09 Temat postu:

mozna powiedziec...czy ja Wam zabraniam?? gadacie o tym to sie wypowidam nie mozna????

Marz · Wysłany: 17:03:16 30-04-09 Temat postu:

Milka24 · Wysłany: 17:04:54 30-04-09 Temat postu:

ja Cię normalnie utłukę!!!! wez się przed szereg nie wychylaj bo nie ręcze za siebie hahahaha

Marz · Wysłany: 17:09:07 30-04-09 Temat postu:

Ja się mam nie wychylac !!
Kochana ja moge wszystko !!

Oki to mam inny pomsył wyślij mi na meila całą telke to się wychylac przestane :p

Milka24 · Wysłany: 17:43:36 30-04-09 Temat postu:

wejdz se na grono i se całą przeczytaj, choc nie wiem po co drugi raz

stwierdzam ozięble ze mam chyba uczulenie na tą telke...normalnie ją znienawidziłam, nic mi sie w niej juz nie podoba, juz nawet koniec wydaje mi sie byc zenujący!!!! jednym słowem zal

jestem wsciekła na maksa, i nie dziwcie sie jak zrobie masakre w the other!!!

Marz · Wysłany: 17:50:39 30-04-09 Temat postu:

Hahaha bardzo śmieszne !!

Już nie będe mówic co jest żenujące...
Wstawiaj odcinek !!

Sylwia1425 · Wysłany: 17:57:56 30-04-09 Temat postu:

a więc tak Marzenka nie wychylaj sie bo Cie uciszy jak mnie.........
jak Ci koniec nie pasuje to ja moge poświecic swój odcinek specjalny

i zmienisz koniec

Marzenke pewnie sie nie ucieszy ...

Milka24 · Wysłany: 18:00:13 30-04-09 Temat postu:

nie musisz mi robic anty reklamy tylko dlatego ze miałysmy spięcie miedzy sobą...

Milka24 · Wysłany: 19:22:15 30-04-09 Temat postu:

Odcinek 31

Jednak nie wesołe...

-Juhuuuuuu!!!!!! Ale jazda!!!!! Szybciej! Szybciej! Aaaaaa!!! Taaak!!!!!- Paola darła się jak opętana

(Ona jest szalona....)- Pablo pomachał dziewczynie...
W pewnym momencie wagonikami zaczęło bardzo trząść...
-Co jest!- wrzasnęła Paola
Kolejka bardzo gwałtownie, zatrzymała się na zakręcie....Pasażerowie, gdyby nie pasy, fruwaliby w powietrzu...
-Paolaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!- wydarł się Pablo
Wagoniki bujały się jak oszalałe....wystarczył jeden niekontrolowany ruch a mogłoby dojść do katastrofy....
-Pablo zabierz mnie stąd! Ratuj! Jestem za młoda żeby umierać!
(Ona coś do mnie mówi chyba....)
Pablo złapał za telefon...
-Halo? Kochanie zabierz mnie stąd błagam...
-Spokojnie...nie płacz...wszystko będzie dobrze...zaraz coś wymyślimy...
-Zabierz mnie proszę cię....weź mnie stąd jak najszybciej....
-Chciałbym ale nie mogę...nie wiem jak...
-Aaaaa!!!!!
-Paola!!!
Wagoniki gwałtownie się poruszyły...Paola upuściła telefon...spadł i roztrzaskał się o ziemię...
-Halo....Paola....jasna cholera!
Pablo pobiegł do mężczyzny obsługującego maszynę...
-Co jest! Zrób coś z tym! Ściągnij ich!
-Ale ja nie wiem jak....
-Jak to nie wiesz! Zadzwoń gdzieś! Od czego tu jesteś!
-Już włączyłem alarm....
-Ściągnij ją stamtąd bo cię zabije...
-Spokojnie! Bez krzyków! I tak pan nic nie zrobi! Musimy czekać na straż!
-Słuchaj no...tam jest moja dziewczyna, którą kocham nad życie i nie mam zamiaru jej stracić przez twoją niekompetencje!
-Rozumiem pana...ale musimy czekać....
-Nic pan nie rozumie...ona się boi...jest sama a ja nie mogę jej pomóc...- Pablo się rozkleił...jeszcze nigdy nie czuł się taki bezradny...
-Będzie dobrze...o...ekipa ratunkowa już jest...
-No nareszcie...zaraz będzie po wszystkim księżniczko...

-UWAGA! Proszę zachować spokój! Zaraz po państwa wejdziemy!- krzyknął mężczyzna przez megafon
Serce Pabla biło jak szalone...tak bardzo bał się, że coś może jej się stać...nawet nie zauważył jak zmiażdżył z nerwów całe pudełko popcornu...
-Najpierw kobiety!!!
-No szkoda bardzo że mężczyźni....-dogadywał zdenerwowany...
-Pojedynczo! Najpierw pani...proszę podać mi rękę...- ratownicy starali się przeprowadzić akcję bardzo sprawnie...
-Dobrze...powoli...tak jest...następna...teraz pani...ostrożnie bo jest pani w przechylonym wagoniku...tak....druga ręka...nie tak gwałtownie...świetnie...
-Dziękuje panu!
-Spokojnie...proszę się odsunąć mamy jeszcze sporo osób....może teraz ty...- ratownik spojrzał na Paolę...
-Ale ja się nie mogę ruszyć....
-Jak to...
-Pasy się zacięły, nie mogę wstać...
-Dobrze...już do ciebie idę...
Ratownik wszedł do kolejki...zaczął rozcinać pasy Paoli...wagoniki lekko się przechyliły...ludzie zaczęli krzyczeć z przerażenia...
-Co tam się dzieje!?- zapytał Pablo
-Ta dziewczyna zaklinowała się przez pasy...- odpowiedział mu mężczyzna z lornetką...
-Niech mi to pan pokaże...- Pablo ujrzał kolejkę bardzo blisko...
-To Paola!...Boże błagam niech oni ją uratują...

-Dasz radę wyciągnąć rękę?
-Nie wiem....spróbuje...
Paola z trudem ale wydostała się z pasów...była wygimnastykowana co nieco ułatwiło jej sprawę...
-Świetnie...a teraz mocno się mnie trzymaj...
Paola słuchała wszystkich wskazówek...
Wreszcie stanęła na ziemi...kamień spadł jej z serca....nic jej się nie stało...
Spojrzała do góry...ratownicy wyciągali już ostatnie osoby...na jej twarzy znowu pojawił się uśmiech....
Nagle poczuła jak unosi się w powietrzu...poznała znajomy zapach, delikatne dłonie...
Była w jego ramionach...taka szczęśliwa...bezpieczna...Wtuliła się w niego by zapomnieć o tym co przed chwilą przeszła...

-Myślałem, że umrę gdy na to patrzyłem...mówiłem żebyśmy lepiej tam nie szli...
-Ale już jest w porządku...
-Ale mogło nie być...
-Nie mówmy już o tym...chodźmy gdzieś indziej...na strzelnice albo kręgielnie...gdziekolwiek...
-Chyba do domu...ty chcesz po tym wszystkim jeszcze się bawić?!
-Tak...musimy sobie humor poprawić...
-Paola my dopiero co z nerwów umieraliśmy a ty tak po prostu chcesz o tym zapomnieć i bawić się dalej?
-Dokładnie....
Paola spojrzała na skrzywioną minę Pabla...
-No chyba zrobisz to dla mnie prawda? W końcu jeszcze nie dawno byłam w śmiertelnym niebezpieczeństwie....więc mi się należy...
-Dlaczego ja nie potrafię ci odmówić...
Pablo złapał Paolę za rękę i zaprowadził na strzelnicę...
Wygrali pięknego, dużego misia, którego oczywiście zgarnęła Paola...
-Mam pomysł!
-O nie....
-Jeszcze nic nie powiedziałam...
-Ale twoje pomysły słyną z tego, że są niebezpieczne...
-Ten nie....chodź ze mną...
-Ale gdzie?
-Zobaczysz...
Paola zaprowadziła Pabla przed małą budkę...
-To tutaj?
-No...ładuj się do środka...
Pablo usiadł na małym foteliku...
-A ty gdzie? Trochę tu ciasno...
-Ja? U ciebie na kolanach oczywiście...
Paola wcisnęła się do środka...
-Teraz tylko uśmiech i jedziemy...
-Zdjęcia...o nie...czy ty chcesz mnie zamordować?
-No coś ty...fajnie mieć jakąś pamiątkę...uwaga...włączam...
Paola i Pablo nie mogli wytrzymać ze śmiechu...było im ciasno, wesoło i w ogóle wspaniale...a wiadomo że w takiej atmosferze to i zdjęcia wychodzą udane....
-Patrz! Wychodzą!
Z maszyny wyszła taśma ze zdjęciami....

-Boskie...teraz możemy już wracać...tylko pamiętaj...mamie ani słowa...
Paola i Pablo wsiedli do samochodu i odjechali z tego nie do końca wesołego miasteczka...

Tymczasem w domu Paoli zjawił się dość niespodziewany gość...
-Dzień dobry nazywam się Monica Salazar czy zastałam Paolę?
-Nie niestety nie ale zaraz będzie, napisała że już jedzie...jak chcesz to możesz na nią poczekać...
-Naprawdę? To nie będzie kłopot?
-Nie dlaczego...
Monica weszła do domu...
-Jak chcesz możesz poczekać w jej pokoju bo ja właśnie robię pranie...
-Proszę się mną nie przejmować...
-Na górze, pierwsze drzwi po prawo...
-Dziękuje...
Monica poszła do pokoju Paoli...
(A więc tu mieszkasz...no, no....ale tu słodko....normalnie do wyrzygania... )
Monica usiadła na jej łóżku...
(Niby wyglądasz na taką milutką...no ale cóż, w światku tanecznym idzie się po trupach do celu...no i niestety ja pójdę po twoim.. wymyślę sposób żeby cię zniszczyć...Pablo będzie mój czy tego chcesz czy nie, będzie ze mną albo przynajmniej będzie moim partnerem....oj Paola...nie zostawia się na wierzchu takich rzeczy...)
Monica wzięła do ręki pamiętnik Paoli, który wystawał z pod poduszki...
Otworzyła i zaczęła czytać...nie wierzyła własnym oczom...
(O nie....kto by pomyślał....biedna Paola molestowana przez ojczyma...sama się wkopałaś...jaka szkoda, teraz już nie musze się zastanawiać jak ci dopiec...)
Monica usłyszała zbliżającą się Paolę...schowała szybko pamiętnik i udała że pisze smsa...
-Monica?
-Cześć...
-Co ty tu robisz?
-Twoja mam pozwoliła mi na ciebie poczekać...
Do pokoju wszedł Pablo, który z ledwością trzymał wszystkie miśki i rzeczy z wesołego miasteczka...
-Kochanie, gdzie mam to położyć?
-Cześć- powiedziała Monica
-A ona co tu robi?- zapytał w kierunku Paoli
-Ej grzeczniej może...Monica przyszła do mnie.... jeszcze nie wiem w jakim celu ale się zaraz dowiem...
-To ja spadam...
-Już idziesz?
-No zdałoby się w domu trochę pokazać, Głodzilla dłużej sam nie wytrzyma, zresztą jeszcze późnym wieczorem miał do nas przyjść Tayler z Jenną...
-Szkoda...
-A może pójdziesz ze mną?
-Pablo wiesz że nie mogę....Paola dyskretnie wskazała mu Monicę...
-No tak...w takim razie idę...
Pablo pocałował Paolę i wyszedł bez słowa...
Monica zacisnęła pięści...
-Nie zwracaj na niego uwagi, on już tak ma....- powiedziała Paola
-Jasne...
-No więc w jakim celu do mnie przyszłaś?
<Teraz>
-Ej! Monica!
-Oj...Przyszłam bo chciałam pogadać...znaczy wypytać się trochę...
-Przyszłaś na przeszpiegi?
-No można tak powiedzieć...chodzi o Pati, Tomasa i Anę...
-A co ja mam z nimi wspólnego?
-No bo ty się przyjaźnisz z Aną...
-I...???
-No i...
-Mów wreszcie...
-Chodzi o to, że Pati boi się, że Tomas ją zostawi i zacznie tańczyć z Aną...no bo wiesz...oni są teraz parą a Ana nie ma partnera...
-No dobra...rozumiem...ale nie wiem w czym ja mogę wam pomóc...
-Nie rozmawiałaś czasem z Aną? Nie gadałyście o Tomasie?
-Wiesz co...ostatnie trzy dni to ja spędziłam tylko z Pablem, nie miałam czasu żeby się spotkać z dziewczynami...no ale jak ci tak bardzo zależy to mogę się jej zapytać...
-Zrobisz to dla mnie? Wiesz...Pati jest moją przyjaciółką i nie chciałabym, żeby została na lodzie...
-Rozumiem...
-Tylko proszę cię o dyskrecje...
-Jasne...
-No to ja zmykam, muszę odebrać buty od szewca...na ostatnim treningu mi się podeszwa odkleiła... (heh tak jak mi xD)
-To do zobaczenia na treningu
-Pa
Monica wyszła z pokoju...
(Całkiem ona miła...nie wiem czemu dziewczyny mówiły że lepiej trzymać się od niej z daleka...)- pomyślała Paola
(Oj tak...do zobaczenia na treningu...będzie wesoło...no może nie dla ciebie...trzy dni z Pablem...chyba pierwsze i ostatnie trzy dni z Pablem....Monica jesteś genialna...)

Airam. · Wysłany: 19:48:45 30-04-09 Temat postu:

Nie skomentuje tego, nie jestem w stanie... zatkalo mnie !!
ale odc i tak swietny... az sie boje co bedzie dalej...

Sylwia1425 · Wysłany: 20:55:18 30-04-09 Temat postu:

Milka przecież ja żartuje

zresztą jak zwykle.............
wszyscy żartuja a ja nie moge?

co do odcinka

jak zwykle super to po tym odcinku zmieniłaś pomysł,bo sie domyśliłam co bedzie

chochlik · Wysłany: 21:11:08 30-04-09 Temat postu:

Wredna paskuda z tej Monici!!!!
grryyy,tylko tyle mam do napisania niestety .
Czekam na newsa