Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy to opko będzie miało happy end? W sensie czy będą razem:) |
tak |
|
66% |
[ 32 ] |
nie |
|
12% |
[ 6 ] |
nie mam pojęcia bo jesteś psychiczna i kto cię tam wie xD |
|
20% |
[ 10 ] |
|
Wszystkich Głosów : 48 |
|
Autor |
Wiadomość |
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:50:19 30-04-09 Temat postu: |
|
|
wiesz jak juz masz świrowac to zeswiruj na czyms porządnym a nie:P
ja np swirnełam na pomyłce czy hazel no to to sa majstersztyki ale zatancz??? hahaha |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:15:05 01-05-09 Temat postu: |
|
|
a musi mi sie podobać to co tobie?
na tym forum jest wiele zajebistych opowiadań ,ale twoje opko było pierwsze ,które nie czytałam na blogach i to jest sentyment i zachwyt |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:01:24 01-05-09 Temat postu: |
|
|
Ja siedze cicho !!
Nikt się nie umoczy Hahaha |
|
Powrót do góry |
|
|
Debi King kong
Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:08:26 01-05-09 Temat postu: |
|
|
a ja proszę o nowy odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
olcia89 King kong
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 2922 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:00:50 01-05-09 Temat postu: |
|
|
Debi napisał: | a ja proszę o nowy odcinek |
ja tez :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:57:44 01-05-09 Temat postu: |
|
|
zaraz wstawie |
|
Powrót do góry |
|
|
olcia89 King kong
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 2922 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:58:43 01-05-09 Temat postu: |
|
|
dzia :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:13:53 01-05-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 32
Głupi list a może odmienić całe życie...
Punkt ósma....budzik otworzył oczy, potem usta...zaczął śpiewać...a raczej okrutnie się drzeć...mały futrzak zakręcił się wokoło, poczym zjechał z szafki nocnej...gdzie by się tu schować...zaczął jeździć po pokoju....wjechał za biurko pod stertę, starych, zapomnianych papierów....
-O nie....
Paola podniosła głowę z poduszki...dmuchnęła w grzywkę by cokolwiek zobaczyć...
-Gdzie się schowałaś ty mała, okropna, hałaśliwa maszynko na kółkach!!!!!!!
Wrzaski były nie do wytrzymania....musiała wstać i go wyłączyć...
Stoczyła się z łóżka...zaczęła się rozglądać...
-Achaś! Tu cię mam!
Odsunęła biurko...dźwięk budzika od razu stał się głośniejszy...złapała go i brutalnie wyłączyła...
-Nigdy więcej....otworzyła okno...
-Paola! Zejdź szybko na dół!
Wkurzona Paola spojrzała na to diabelne urządzenie w futerku...
-Masz dzisiaj szczęście...
Odłożyła go na miejsce...zarzuciła szlafrok i wyszła z pokoju...
-Dzień dobry- powiedziała jak zwykle uśmiechnięta Elena
-Dla kogo dobry dla tego dobry...po co mnie wołałaś?
-Przyszedł list ze szpitala...do ciebie...
-Myślisz że to wyniki?
-Nie wiem, do ciebie więc nie otwierałam...
Paola rozerwała kopertę...wyjęła kartkę...chwilę się zawahała....zaczęła czytać...
-I co?
-Mamy dzisiaj wizytę u lekarza...to podobno coś poważnego i chce z nami porozmawiać...
-A wyniki?
-No właśnie o wynikach....
-O której?
Paola spojrzała na zegarek...
-Za dwie godziny!
-Szkoda że później tej poczty nie przynieśli....mogłyśmy przegapić...
-Idę się ubrać...
-Ding dong!
-Pablo rusz tyłek do drzwi...
-Nie mogę bo akurat patrzę w okno, więc jestem zajęty...
-W okno tak?
-Dobra już idę....
Pablo wolno, ociężale....ale dostał się w końcu do drzwi...otworzył i zamarł....
-Cześć Pablo!?
-Carolin?
-Proszę usiąść...
-Panie doktorze, bardzo się denerwujemy, proszę nam od razu powiedzieć o co chodzi...
-Chciałbym powiedzieć, że nie ma czym ale niestety....
-Czy te badania coś wykazały? Co w końcu jest mojej córce?
-No właśnie....
-Proszę nie owijać w bawełnę tylko powiedzieć prosto z mostu...- zdenerwowała się Paola
-Masz białaczkę...
-Ta jasne i raka do kompletu...
-Raka na szczęście nie...
-Pan sobie żartuje...- wtrąciła się Elena
-Ja wiem że to jest bardzo trudne, ale trzeba się z tym pogodzić i podjąć jakieś kroki....
-Ja mam białaczkę? Białaczkę?
-Przykro mi...badania wskazały jasno...niestety to jest przyczyną twojego złego samopoczucia....
-Czy to znaczy że ja....- głos Paoli zadrżał
-Proszę się nie martwić na zapas...białaczka jest śmiertelną chorobą ale istnieje możliwość wyleczenia się...
Paola zaniemówiła...poczuła jak coś ściska jej serce...po policzku spłynęła tylko jedna łza...taka samotna...
-Spokojnie kochanie...pan doktor powiedziała że da się z tego wyjść...
-Musimy znaleźć dawcę szpiku kostnego...niezbędny jest przeszczep...
Paola nie wytrzymała...wybiegła zapłakana z gabinetu...
-Paola!
-Niech ją pani zostawi...musi sobie to wszystko poukładać...
-Proszę mi teraz powiedzieć wszystko na co powinnam być przygotowana...
-Ja nie chcę stawiać diagnozy zawczasu ale ostrzegam że może być trudno...jej choroba jest już na dość zaawansowanym etapie....
-O czym pan mówi...
-Jej stan może w każdej chwili gwałtownie się pogorszyć...z tego co wiem pani córka uprawia sport...
-Tańczy...
-Niestety będzie musiała z tym skończyć...to jest bardzo duży wysiłek...
-Ale taniec jest dla niej wszystkim...
-Wydaje mi się że życie jest ważniejsze...
-Oczywiście...
-Pani córka powinna na pewien czas wyłączyć się z dotychczasowego życia...
-Nie rozumiem....
-Powinna skończyć z tańcem, zabawą, znajomymi....ona musi teraz tylko i wyłącznie poddać się kuracji, odpoczywać...potrzebuje rodzinnego ciepła...wtedy łatwiej przez to przejdzie...
-Znam ją....to nie wchodzi w grę...
-Przykro mi...coś za coś....nie mówię że to ma być już, teraz, zaraz...ale powoli powinna się wyłączyć...i jeszcze jedna sprawa....przeszczep szpiku jest to bardzo ale to bardzo poważny zabieg....szanse to 50/50....albo się uda albo niestety.....
-Ona umrze....- Elena ukryła dłońmi twarz...
-Ale trzeba mieć nadzieje...musi być pani silna....to będzie być może najtrudniejszy okres w życiu pani i Paoli ale teraz to pani jest jej podporą...ona potrzebuje pomocy...
-Ja zrobię wszystko....ona z tego wyjdzie...ja nie pozwolę odebrać sobie dziecka...
-Miejmy nadzieje że szpik się przyjmie....Tu ma pani wszystko zapisane...przeciwwskazania... ..terminy badań i konsultacji ze mną...i czas zacząć poszukiwania szpiku...na dzisiaj to wszystko
-Dziękuje...
-Będzie dobrze...proszę do niej iść i spróbować wyjaśnić...
-Do widzenia...
[link widoczny dla zalogowanych]
Elena wyszła z gabinetu...rozejrzała się po korytarzu ale nigdzie jej nie było...
Wyszła przed budynek...Paola siedziała skulona na schodkach...
-Kochanie pomogę ci...
-Ja nie chce pomocy...ja chce żyć...
-Będziesz, ale musisz zrobić wszystko co karze lekarz...
-Czyli?
-Niestety musisz skończyć z tańcem i na czas kuracji zaszyć się w domu...
-O nie...nie karz mi tego robić...nie zrezygnuje z tańca...
-On cię wykończy...
-Ja się nie zgadzam!!! To nie fair! Nie dość że jestem chora to mam jeszcze zrezygnować z jedynej rzeczy, która sprawia mi przyjemność?!
-Możesz to zrobić stopniowo...nie od razu...powoli musisz pozamykać wszystkie sprawy...jak się to skończy to wrócisz...
-To nie możliwe...to wszystko to jest jakiś koszmar...ja na pewno się zaraz obudzę...nawet nie będę wrzeszczeć na ten okropny budzik....ja muszę się obudzić to nie może być prawda, nie może...-Paola z płaczem przytuliła się do matki...
-Niedługo to się skończy...
-A co z Pablem...ja nie chcę go zostawiać, nie chcę umierać...
-Nie umrzesz, musimy w to wierzyć...
-On nie może się dowiedzieć....
-Nie możesz go okłamywać, prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw...
-Ja nie chcę żeby on cierpiał...nie chce żeby przechodził przez to co ja...
-Co zamierzasz?
-Nie wiem, jeszcze nie wiem...nic nie wiem....
Paola wstała...
-Co robisz?
-Muszę to przemyśleć...
Paola oddaliła się zanim Elena zdążyła cos powiedzieć....
Wiadomość o chorobie...dodatkowo śmiertelnej....jest dla człowieka jak cios w samo serce...Nagle dowiadujesz się że stoisz na krawędzi życia i śmierci...W jednym momencie odkrywasz sens wszystkiego dookoła...głupi uśmiech, kłótnia, posiłek, słońce na niebie...doceniasz to wówczas gdy wiesz, że możesz to stracić...o ile trudniej jest wtedy pogodzić się z myślą że za chwilę cię tu nie będzie...że do nikogo więcej się nie uśmiechniesz, że z nikim beztrosko się nie pokłócisz, nie poczujesz smaku ulubionej potrawy, że już nigdy nie ujrzysz promieni słonecznych....Radość z życia, miłość, namiętność, szczęście- ustępują w sercu miejsca rozpaczy, samotności, smutkowi....
Myśl, że sens życia prysł jak czar, sprawia że człowiek powoli niszczy się od środka...Miliony pytań, wyrzuty sumienia...zastanawianie się nad tym co zrobiłem lub mogłem zrobić...A przede wszystkim żal...żal za tymi, których opuścisz...i jedno pytanie...dlaczego ja?....
Biegła zapłakana ulicami Meksyku...tak jak kiedyś....tyle że teraz cierpiała dużo bardziej...nie pobiegła na salę, jak robiła zawsze, gdy stało się coś strasznego...wbiegła do kościoła...a raczej małego kościółka na uboczu drogi...
Nie było w środku żadnych ludzi...jedynie ksiądz siedział w jednej z ławek, zupełnie pogrążony w modlitwie...
Bez słowa się do niego przysiadła...
Spojrzał na jej zapłakaną twarz...
-Co się stało moje dziecko...
-Ja umrę...
Paola rzuciła się na niego....
-No już...już....uspokój się...porozmawiajmy...
Paola otarła twarz chusteczką...
-Zacznij wszystko od początku...razem coś wymyślimy...
-Właśnie dowiedziałam się że mam białaczkę...
-Przykro mi...ale przecież to nie koniec świata...musisz się leczyć...
-Ale ja czuje ojcze...czuję że to naprawdę koniec, że to wszystko się nie uda...
-Nie można tak mówić...trzeba wierzyć...wiara czyni cuda...
-Łatwo księdzu mówić...
-Wcale nie jest mi łatwo...nie jest mi łatwo patrzeć na młodą dziewczyną, której krwawi serce...
-Niech mi ksiądz pomoże....ja nie wiem co robić...
-Czekać...i modlić się...
-Dlaczego ja?
-Tylko On zna odpowiedź...być może kiedyś i ty się dowiesz...ale nie ode mnie...od Niego...
Paola znowu zaczęła głośno płakać...
-Ale tu nie chodzi tylko o to, że ja umrę...moje życie i tak jest nic nie warte...
-Nie mów tak...
-Ja nie chcę zostawiać moich bliskich...mamy i jego....
-Chodzi o twojego chłopaka tak?
Paola pokiwała głową...
-Bardzo go kochasz?
-Całym sercem...
-A on ciebie?
-Tego w 100% nigdy się nie dowiem ale czuje że tak...jest dla mnie taki kochany...czuje się przy nim bezpieczna...pierwszy raz od niedawna...bo wie ksiądz...ja przeżyłam w życiu bardzo wiele...najpierw zginął mój ojciec...a potem...potem byłam molestowana przez faceta mojej mamy...dopiero przy Pablu odnalazłam szczęście...szczęście, które teraz będę musiała zostawić...
-Jeżeli on cię kocha, to zrozumie i pomoże ci to przetrwać...miłość potrafi góry przenosić...razem możecie przezwyciężyć chorobę i cieszyć się sobą do końca życia...
-Ja nie mogę mu powiedzieć...i nie zrobię tego...nie chce żeby on cierpiał tak jak ja...odejdę...
-A nie pomyślałaś o tym, że jak go zostawisz to i tak będzie cierpiał.?
-Będzie, ale mniej...powiem, że to nie było to...albo wymyślę coś żeby był zły...wtedy zapomni...zapomni i ułoży sobie życie na nowo...będzie szczęśliwy...
-A czy ty będziesz?
-Nie...ale na pewno będzie mi łatwiej...
-Skoro wiesz co robić to ja ci nie pomogę...mogę ci tylko poradzić żebyś to wszystko dobrze przemyślała zanim coś postanowisz...pomyśl czy twoje decyzje kogoś nie skrzywdzą...bo później nie ma już odwrotu...
-Wiem ale ja muszę to zrobić...i im szybciej tym lepiej...
-Jesteś gotowa?
-Żeby z się z nim rozstać? Błagam księdza...to jest dla mnie koszmar...nie jestem gotowa i nigdy nie będę...za bardzo go kocham...jak sobie wyobrażę że nie będę mogła się do niego przytulić...że muszę go okłamać...odejść...że już go nie zobaczę...
Głos Paoli drżał nieustannie...tyle emocji, które się w niej głębiły...
-Poradzisz sobie...tylko pamiętaj...nie przestawaj wierzyć...
Tymczasem w domu Juana...
-Co ty tutaj robisz?- zapytał zdziwiony Pablo
-Wróciłam do kraju na stałe! Nie cieszysz się?- powiedziała Carolin
-Nie no cieszę ale jestem w szoku!
-Kto to? – na korytarz wyszedł Juan – Carolin?
-Dzień dobry!
-Wejdź do środka....co tak stoisz?- zaproponował Pablo
-Dziewczyno ale wyładniałaś...tamtejszy klimat ci służy...
-A dziękuje...chociaż w pewnym stopniu przyczynili się do tego fryzjer i kosmetyczka;)
-Ale i twój strój...zmieniłaś się...już nie jesteś taka grzeczna jak kiedyś...
-Oj tam bez przesady...
-Chodź porozmawiamy...
-O tak mam wam tyle do opowiedzenia...
Pablo, Juan i Carolin poszli do salonu...Dziewczyna opowiadała o swoim życiu z taką pasją...Juan był pod wrażeniem...Pablo natomiast nie mógł wyjść z podziwu jej wyglądu...
Cała trójka spędziła noc na pogawędkach, Paola natomiast przepłakała ją na ławce w kościele...następnego dnia poszła tylko do domu się odświeżyć i udała się na trening....Wcale tego nie chciała...pierwszy raz nie sprawiło jej to przyjemności...bała się jego reakcji...wszystkiego się bała...a najbardziej tego, że sama nie wytrzyma...że nie da rady...
Weszła na salę....
Ostatnio zmieniony przez Milka24 dnia 21:09:19 01-05-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
olcia89 King kong
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 2922 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:37:07 01-05-09 Temat postu: |
|
|
namieszałas na maxa az sie boje jak ta telka sie skonczy odcinek smutaśny biedna paola czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Hope King kong
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 2373 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:26:36 01-05-09 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z poprzedniczką, namieszałaś Milka namieszałaś
Paola ma białaczkę i może umrzeć
musi zrezygnować z tego co jest dla bardzo ważne, z tańca...
ale najgorze w tym jest to, że chce rozstać się Pablem...
a kto to jest ta cała Carolin??
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:32:23 01-05-09 Temat postu: |
|
|
dowiecie sie wszystkiego w swoim czasie |
|
Powrót do góry |
|
|
Megan Generał
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 7845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:12:55 01-05-09 Temat postu: |
|
|
Zabić Cię teraz czy sama to zrobisz ?!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:16:04 01-05-09 Temat postu: |
|
|
Megan tylko spokojnie !!
Oddychaj głęboko !!
Żadna nie chce, żeby Tobie się coś stało !! :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Megan Generał
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 7845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:31:39 01-05-09 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:15 01-05-09 Temat postu: |
|
|
Meg kochana oddychaj !!!!
Prosze nie denerwuje się !! :*:*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
|