|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy Rebecce będzie się podobać w nowej szkole? |
Tak |
|
70% |
[ 7 ] |
Nie |
|
30% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 10 |
|
Autor |
Wiadomość |
namida1991 King kong
Dołączył: 14 Paź 2009 Posty: 2837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Gdańska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:31:55 27-10-09 Temat postu: |
|
|
Już jutro nowy odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Vondynizer Generał
Dołączył: 03 Sie 2009 Posty: 8424 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:19:44 28-10-09 Temat postu: |
|
|
czekamy. |
|
Powrót do góry |
|
|
DjBebe Aktywista
Dołączył: 30 Sie 2009 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:19:04 28-10-09 Temat postu: |
|
|
tak, właśnie. czekamy
a co do odcinka to oczywiście świetny.
Hm... Ciekawe jak się potoczą losy Rebecci w nowej sql...
I dobrze, że jej matka jest dobrą kobietą. Niejedni rodzice byliby przerażeni i mieliby gdzieś swoje dzieci.
Ostatnio zmieniony przez DjBebe dnia 17:23:16 28-10-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalii_xD Idol
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 1133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sc Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
namida1991 King kong
Dołączył: 14 Paź 2009 Posty: 2837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Gdańska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:43:18 28-10-09 Temat postu: Odcinek III- U dyrektora. |
|
|
Rebecca wraz z matką weszły do bydynku szkoły. Po drodze pani McKinley spytała sprzątaczkę, którędy do gabinetu. Kobieta uśmiechnęła się serdecznie i wskazała drogę.
Na korytarzach było pusto, zapewne trwała lekcja.
Kiedy weszły już w korytarz prowadzący do biura, Rebecca zauważyła biurko i siedzącą przy nim czarnowłosą kobietę, około 40- paru lat, z wyglądu przypominała meksykankę.
- Dzieńdobry.- przywitała się pani Dominica.
- A, dzieńdobry!- sekretarka podniosła głowę z nad sterty papierów.- Zapewne pani McKinley?- spytała.
- Tak. Przyjechałam z córką.- odpowiedziała jej.
Sekretarka zadzwoniła do dyrektora i po chwili odłożyła słuchawkę.
- Pan dyrektor czeka.... Ale na razie może wejść tylko pani...- zwróciła się do Dominici.
Pani McKinley weszła do gabinetu, a Rebecca usiadła na kanapie w biurze.
Pięć minut później sekretarka wyszła z biura. Rebecca nie potrafiła usiedzieć tu sama, więc poszła do końca korytarza i wychyliła się. Właśnie zadzwonił dzwonek. Z klas wysypało się parunastu uczniów, ale uwagę Rebecci przyciągnęła czarnowłosa dziewczyna stojąca przy szafkach. Wydawała się bardzo sympatyczna i miła- idealna na najlepszą przyjaciółkę.
Nagle Rebecca usłyszała za plecami.
- Hej ruda.- odezwał się ktoś beszczelnym tonem.
Odwróciła się i ujrzała dwóch chłopaków- jeden z nich miał blond włosy, był dziwacznie ubrany i usmiechał się jak idiota.
Drugi miał brązowe włosy, lekki zarost i czarujący wzrok.
- Mówię coś do Ciebie.- odezwał się blondyn.
- Może tak grzeczniej?- odpyskowała mu Rebecca.
- Jesteś nowa?- spytał brunet.
- Tak, bo co?- krzyknęła na chłopaka.
- Spokojnie... Bez nerwów...- odpowiedział chłopak.
- Chodź stąd, David.- rzucił blondyn.
- Spadajcie.- dodała na odchodnym i wróciła korytarzem do biura i usiadła na kanapie.
Po jakichś 10 minutach sekretarka wróciła z górą papierów i weszła do gabinetu dyrektora.
Chwilę później, już z wolnymi rękoma wróciła i oznajmiła:
- Możesz już wejść Rebecco.- zaprosiła ją do środka.
Weszła małymi kroczkami. Gabinet ten był obszerny i bardzo dobrze oświetlony przez okno usytuowane na prawym boku od drzwi wejściowych.
Biurko dyrektora nie różniło się od biurek innych dyrektorów, Sam pan Sparks wyglądał nieco dziwnie. Na oko miał nieco ponad 40 lat. Oprócz tego również brązowe włosy, półdługie, jak na swój wiek był bardzo przystojny.
- Ty jesteś Rebecca, tak?- spytał.
- Tak, panie dyrektorze.- odpowiedziała.
- Twoja mama powiedziała, że umiesz władać ogniem. Nie mamy jeszcze w szkole osoby z takim darem. Jesteś oczywiście przyjęta. Ja nikomu nie odmawiam, nigdy.- powiedział pan Sparks uśmiechając się do niej serdecznie. Potem przez telefon wezwał sekretarkę.
- Pani Velarde, zapraszam do gabinetu.- powiedział i odłożył słuchawkę.
Chwilkę potem weszła ona do środka.
- Słucham, panie Sparks.- powiedziała.
- Zaprowadź panienkę McKinley do pokoju nr 91.- odrzekł dyrektor.
- Dobrze. Chodź za mną.- zwróciła się do dziewczyny pani Velarde.
Rebecca poszła razem z nią przez korytarz.
- A tak nawiasem... Nazywam się Ana Maria Velarde i jestem sekretarką... Wiesz, że w pokoju nr 91 mieszka moja córka Monique z koleżanką Joanne. To przemiłe dziewczęta. W przeciwieństwie do wielu rodziców jestem dumna z tego, kim jest moja córeczka... To czyni ją niezwykłą, unikalną. Twoja mama też cię kocha. Lubię takich ludzi...- powiedziała pani Velarde.
Rebecca uśmiechnęła się i szła dalej, wioząc za sobą walizkę.
----------------------------------------------------------
Tymczasem Dominica rozmawiała z dyrektorem Sparksem.
- Michael, nie mogę uwierzyć, że znowu się spotkaliśmy... Ile to już lat?- spytała.
- Hmmm... Ty miałaś wtedy 17 lat, a ja 24... To było jakieś 11 lat temu...- odpowiedział.
- Tyle lat... Dziwne, że mnie zapamiętałeś.- stwierdziła Dominica.
- Dlaczego dziwne?- spytał Michael.
- No bo to co wtedy między nami zaszło... to był krótki, wakacyjny romans... Cztery lata później wyszłam za mąż za Johna McKinley'a i urodziła nam się Rebecca...- odpowiedziała.
- Ach... Ja przez te lata nie mogłem o Tobie zapomnieć... W końcu, 10 lat temu założyłem tą szkołę.- dodał Michael,
- Nie wiem co powiedzieć...- zarumieniła się Dominica.
- Nie zmuszam Cię do niczego. Chciałem tylko porozmawiać... Idź do córki.- powiedział.
Dominica McKinley wyszła z gabinetu, pełna skrajnych emocji. Nigdy nie przypuszczała, że kiedyś spotka ukochanego z dawnych lat.
----------------------------------------------------------
Rebecca wraz z sekretarką weszły w korytarz łączący szkołę z akademikiem. Po prawej i lewej stronie były drzwi. Po lewej pisało "Część dla chłopców", a pi prawej "Część dla dziewcząt.
Pani Velarde poprowadziła ją w prawe drzwi. Rebecca zaczęła się zastanawiać. Czy polubi nowe koleżanki? Czy one polubią ją?
Mimo woli myślała również o brunecie, który ją zaczepił. Był przystojny, podobał jej się bardzo. Jego kolega nazwał go David.
-"Śliczne imię"- pomyślała.
Najbardziej jednak żałowała, że David wydawał się być kompletnym dupkiem.
-"Ech, dlaczego ja mam takiego pecha?"- pomyślała i stanęła właśnie przed drzwiami do pokoju 91. |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalii_xD Idol
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 1133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sc Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:24:07 28-10-09 Temat postu: |
|
|
Ay xD
To jutro to już dziś, jeszcze lepieeej ;]
Już 'zapoznała się' z chłopakami... xD brunet bardziej jej się spodobał...
Nerwowa dziewczyna. Właściwie bardziej pasowałoby tu dziewczyna nadpobudliwa i niecierpliwa ;p- nie może usiedzieć w miejscu.
Pasuje to do niej. ;]
Widzę, że Rebecca już znajdzie sobie jakieś koleżanki...
I wydaje mi się że mama Rebecci i sekretarka się zaprzyjaźnią.
Uuu, Dominica i dyrektor mieli romansik... Uuu...
Super odcinek.
Czekam na new.
A propos newa- kiedy będzie, jeśli można zapytać??
________________________________
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-mlodziezowe,99/dar-od-losu,16273.html Zapraszam ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
namida1991 King kong
Dołączył: 14 Paź 2009 Posty: 2837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Gdańska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:27:45 28-10-09 Temat postu: |
|
|
Piszę codziennie po jednym odcinku... Więc jutro, z dniem 29 października |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalii_xD Idol
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 1133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sc Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
DjBebe Aktywista
Dołączył: 30 Sie 2009 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:49:30 28-10-09 Temat postu: |
|
|
Ah jak świetnie, że dodajesz codziennie
Rebbece jak na razie podoba się w nowej szkole.
Dziewczyny na pewno ją polubią.
Ah... 'Rudej' spodobał się David.
Juuuuupi! xD
Oby się niedługo zmienił.
Ay czekam na new. Besitos ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
namida1991 King kong
Dołączył: 14 Paź 2009 Posty: 2837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Gdańska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:49:20 29-10-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek IV- Nowi przyjaciele, nowi wrogowie.
Rebecca weszła do pokoju. Pani Velarde przedstawiła ją dwóm dziewczynom- jedna z nich miała brązowe włosy,była wysportowana.
- Hej, nowa. Miło mi Cię poznać. Jestem Joanne.- podała jej rękę.
- Cześć, ja jestem Rebecca.- odpowiedziała.
Drugą dziewczynę skojarzyła- widziała ją niedawno na korytarzu.
- Witaj. Jestem Monique.- przedstawiła jej się.
Rebecca uśmiechnęła się serdecznie. Cieszyła się, że będzie dzielić pokój z tą właśnie dziewczyną.
Pani Velarde wyszła z pokoju, żegnając się z córką Monique.
Potem Rebecca rozpakowała swoje rzeczy, kiedy weszła jej mama.
- Wpadłam, żeby się pożegnać. Trzymaj się, niedługo znów Cię odwiedzę, skarbie.- uścisnęła ją pani McKinley.
- Będę czekać... Pa mamo.- odpowiedziała Rebecca.
Potem jej mama wyszła, a ona została sama z nowymi koleżankami.
Opowiedziała im nieco o sobie, o zmarłym tacie, o zajściu w szkole, przez które się tu znalazła.
Potem Joanne opowiedziała jej o tym, jak w wieku 7 lat została porzucona przez rodziców przez swoją odmienność.
Następnie Monique wyjaśniła jej reguły panujące w szkole.
- A więc przede wszystkim nie używamy mocy przeciwko sobie. Nowi uczniowie przez jakiś czas muszą chodzić również na zajęcia dodatkowe z profesorem Sparksem, gdzie uczą się panować nad swym darem. Klasy są następujące- dzieci w wieku od 6- 9 lat chodzą do pierwszej klasy, bo u niektórych już wtedy dar się uwidacznia, tak jak to było np. z Joanne. Potem jest przedział od 10-12lat- to druga klasa; od 13-14 trzecia, od 15-16 czwarta, a od 17- 20 piąta. Po skończeniu 20 roku życia kończymy naukę i możemy albo zostać w szkole jako nauczyciel, lub pójść w swoją stronę...- powiedziała Monique.
- Dzięki, postaram się to wszystko zapamiętać.- odrzekła Rebecca.
- Dasz radę, spoko. Jakby co, to Ci będziemy pomagać.- poklepała ją po plecach Joanne.
Była ona bardzo podobna charakterem do Rebecci, więc ta ją od razu polubiła. Po tych rozmowach wszystkie trzy położyły się spać.
------------------------------------------------------------------------
Następnego dnia, o godzinie 7.00 rano Monique obudziła Rebeccę.
- Masz tu mudnurek i kluczyk do szafki. Moja mama rano przyniosła.- podała jej foliową torebkę.
Rebecca ubrała się i poszła z dziewczynami korytarzem do części szkolnej. Podeszła do szafki ze swoim nazwiskiem i otworzyła ją. Były tam już książki i zeszyty, Rebecca wyjęła je i poszła do sali.
Kiedy stanęła na środku, Monique przedstawiła ją wszystkim.
- To jest nasza nowa koleżnaka Rebecca McKinley.- powiedziała.
Potem przedstawiła jej kolejno wszystkich kolegów i koleżanki.
- W pierszych ławkach siedzą od lewej: Cynthia Crownley, Margareth Bosson i Veronica Patterson. Za Cynthią siedzi Thomas Matthews i Joanne, za Margareth David Williams, którego jeszcze nie ma i Juan Riviera, za Veronicą Martin Walker, który się pewnie spóźni i ja. Możesz usiąść za mną, jeśli chcesz.- dodała na koniec.
Ona posłuchała jej rady. Po chwili do klasy wszedł ów brunet, którego Rebecca spotkała na początku.
- To jest właśnie David.- przedstawiła go Monique.- David, to jest nasza nowa koleżanka, Rebecca McKinley.- zwróciła się do niego.
- My się już poznaliśmy wczoraj. Nieźle mnie wtedy potraktowała.- odrzekł David z sakrazmem.
- Masz coś do mnie?- oczy Rebecci dosłownie zapłonęły.
- Dobra, spokojnie.- powiedział David i usidał w ławce.
Kiedy zadzwonił dzwonek do klasy weszła nauczycielka,około 28 lat, miała długie brązowe włosy i dziewczęcą urodę.
Przedstawiła się jako Natasha Kurankowa. Powitała Rebeccę.
- David, a gdzie jest Martin?- spytała.
- Pewnie się znowu spóźni.- odrzekł ten.
Pani zaczęła pisać temat, kiedy do klasy wpadł ów blondyn, który zaczepił Rebeccę poprzedniego dnia razem z Davidem.
- Martin, ostatni raz spóźniasz się na moją lekcję.- powiedziała mu pani Kurankowa.
- Ok, ok, bez nerwów, to już ostatni raz.- odrzekł beszczelnie Martin.
Pani Natasha popatrzyła na niego tak, że aż usiadł ze strachu.
Monique przedstawiła mu Rebeccę.
- To ta ruda z niewyparzonym jęzorem?- skojarzył Martin.
Rebecca rzuciła mu dosłownie płonące spojrzenie. On odwrócił się od niej przestraszony.
Kiedy skończyła się lekcja, wszyscy wybiegli z sali. Tylko Thomas i Juan zostali i wypytywali Rebeccę o różne rzeczy. Ona odpowiadała im z uśmiechem, a potem wyszła z nimi na przerwę. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:07:56 29-10-09 Temat postu: |
|
|
Fajhne poąłczenie
Wyślij mi odcinka na [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez mili~*~ dnia 20:08:12 29-10-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinek Wstawiony
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 4890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:59:46 29-10-09 Temat postu: |
|
|
cie+kaw połaczenie pzreczytałam i bede czytała dalej nie wiem jak z komami |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalii_xD Idol
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 1133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sc Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
namida1991 King kong
Dołączył: 14 Paź 2009 Posty: 2837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Gdańska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:55:40 29-10-09 Temat postu: |
|
|
Spoko...
Nie obrażam się... Najważniejsze, że ktoś to wogóle czyta... |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalii_xD Idol
Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 1133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sc Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|