Telenowele

malutka · Wysłany: 20:32:29 23-06-09 Temat postu:

O matko dziewczyny wykończycie mnie

Chcę jak najszybciej skończyć ZMK, bo wtedy będę mogła zająć się moją nową telką xD
Wygadałam się, ale mniejsza xD
yyy zawiodę Was i nie bd o polówce xD
Może jeszcze kiedyś razem spać bd

a Teraz odcinek

************************

Od pamiętnych sobotnich wydarzeń minął miesiąc. Książę i Monic zaprzyjaźnili się.
Co by tu wiele opowiadać. Spędzali ze sobą prawie cały czas nie licząc snu i niedziel, bo zwariowaliby chyba będąc ciągle ze sobą. W soboty Juan jeździł z Monic do jej domu. Polubił nawet autobusy. Jego motor został naprawiony, a król dowiedział się w poniedziałek ( 2 dni po zajściu z kurami… ), że Juan został napadnięty przez bandytów z jej osiedla, którzy chcieli ją zgwałcić a jego porwać tylko dlatego, że chcieli mieć ten motor. Ktoś tam ich uratował i zastali tylko poprzebijane koła.
Dziewczyna z każdym dniem od nowa przekonywała się do księcia. Bardzo go polubiła. Nie miała go już za rozpieszczonego bachora, tylko za przyjaciela. Wspaniałego przyjaciela. Aż dziwne, że przez miesiąc można przekonać się do człowieka. Ja np. potrzebuję 2-3 msc a ona ? Miesiąc i tydzień a obdarzyła go zaufaniem i nie tylko. Nie umiała opisać tego uczucia. Czy to była miłość ? Sama nie znała odpowiedzi na to pytanie. Tylko raz kochała szczerze, a może tamto to było jedynie zauroczenie ?
Wszystko było takie dziwne.
Tak samo dla Juana, dziewczyna nie była obojętna. Kiedy był przy niej chciał ją całować, ale nie mógł tego robić. Nie mógł, nie może i nie będzie mógł. Dlaczego ? To wszystko jest dla niego zbyt skomplikowane… Dlaczego on sam nie może wybrać sobie żony, którą będzie kochał i za miesiąc poślubi ?
Chłopak spojrzał na zegarek dochodziła 9:00 przetarł dłonią twarz. Za godzinę musiał zacząć „ zajęcia” (o ile to można było tak nazwać) z Monic.
Przez cały miesiąc „ nauki” co oni robili ? No u mnie w szkole nazwaliby to opieprzaniem się tak jak pewnie i u Was w szkołach. Każdy chciałby mieć naukę, na której uczył się nie wiele, chociaż …
Nauczył się jak „ gadać „ z kurami, robił sam kanapki, raz nawet zrobił jajecznicę co prawda przypieczoną, ale zawsze… Oo i jeszcze podwórko kosił u dziadków Monic, ale mniejsza o większość.
Monic już dawno była w ogrodzie. Czekała na chłopaka, nie miała ochoty siedzieć w pałacu
był taki piękny, letni dzień. 5 lipca ach w powietrzu czuć było zapach kwiatów , zamknęła oczy i odpłynęła w krainę marzeń, niedługo potem jakieś 20 minut zjawił się Juan przysiadł się i patrzył na dziewczynę. Była taka piękna kiedy miała zamknięte oczy. Uśmiechała się lekko.
- Witam – szepnął jej do ucha, aż podskoczyła.
- Hej – uśmiechnęła się.
- No więc co dziś robimy ?
- Nie wiem, nie mam ochoty nigdzie iść.
- Ok…. muszę ci powiedzieć – wyskoczył nagle.
- Słucham.
- No bo wiesz… Ja za miesiąc…
- Co ? – spytała rozbawiona, lubiła kiedy się jąkał. Był wtedy taki słodziutki…
- Ja się żenię .
- Oo. Jasne a ja jestem księdzem.
- Ja nie żartuję. Dziś przyjeżdża moja przyszła żona. Księżniczka Danii…. Nasze rodziny chcą się połączyć. Kurde nie chce brać tego ślubu, musze się komuś wyżalić, a mam tylko Ciebie, możemy o tym pogadać ? – popatrzył na nią. Właśnie dlaczego jej to powiedział ? Dlaczego go to tak bolało ? Czy on się…. ? Nie to nie możliwe.
- Ja… Jasne, że możesz – powiedziała uśmiechając się. Tyle, że ten uśmiech nie był taki jak wszystkie był przepełniony smutkiem. Poznał to. Czyli i ona coś do mnie czuje pomyślał.
- Nie rozumiem czegoś – powiedziała.
- Czego ?
- Dlaczego nie możesz poślubić kogoś kogo kochasz ? Przecież rodzice Was krzywdzą !
- Wiesz, nie jest ważne co my czujemy tylko to, że nasze królestwa w razie wojny będą sobie pomagać i takie tam inne duperele…
- Głupio macie… Pogadaj o tym z ojcem ?
- Nie… Zresztą on i tak mnie nie wysłucha, nigdy z nim nie rozmawiałem tak od serca. Zawsze się kłócimy… A mama ? Mama nie ma dla mnie czasu. No czasem się zdarza, ze z nią pogadam, ale jest zbyt zajęta czym innym.
- Współczuję Ci. Moja zawsze mnie wysłuchiwała.
- Powiedz mi coś.
- Słucham ?
- Jak to jest kiedy przytula Cię mama, albo co czujesz kiedy możesz się zwierzać ? Kiedy Ci pomaga, kiedy Cię słucha ?
- Nie potrafię tego opisać, ale to jest co jest najlepsze w życiu.
- Hehe. Też bym chciał kiedyś czuć się kochany.
- Ja Cię kocham – powiedziała. Spojrzał na nią zdziwiony.

Monita · Wysłany: 20:37:45 23-06-09 Temat postu:

Jeju Ona mu powiedziała że go kocha

Ta i pewnie zaraz doda że jak brata ale mniejsza o to

Cieszy mnie fakt ze sie tak dobrze dogadują i lubią spędzać ze sobą czas

I już sami dochodzą do wniosku ze to coś więcej niż tylko przyjaźń

Ale ta księżniczka nie jest tu potrzebna

Mam nadzieję że ta dwójka jakoś się przełamie i wyzna sobie uczucia

;*

Hope · Wysłany: 20:41:40 23-06-09 Temat postu:

wybaczam Ci tą polówke

biedny książę

musi postąpić tak jak życzą sobie jego rodzice, mimo wszystko nie łatwo być członkiem rodziny królewskiej, od własnego dobra ważniejsze jest dobro kraju

przynajmniej ma wsparcie w Monice

jakie wyznanie miłosne

może on też jej powie, że ją kocha??

a co to za nową telkę planujesz?? ;P

chochlik · Wysłany: 20:46:03 23-06-09 Temat postu:

To było słodkie....
Szkoda mi księcia...Bycie z przymusu z kimś to najgorsze co może kogoś spotkać. Tym bardziej, że on chyba się zakochał w Monic

Oby ze wzajemnością i te " kocham" było nie bez powodu

Czekam na newsa

KaeMWu · Wysłany: 20:47:18 23-06-09 Temat postu:

Och nie kończ jeszcze.
mi się to tak podoba...

Ha. Kocha go.

Megan · Wysłany: 21:01:32 23-06-09 Temat postu:

O ja !! Ale się porobiło.
Ona czuje coś do księcia bardzo dziwnego.
On raczej też przeczuwa, że to nie jest przyjaźń, a coś więcej.
Dlaczego On się ma ożenić z jakąś tam księżniczką

Przykro słyszeć, że Juan nie czuje się kochany.
Ona mu powiedziała, że go kocha

zatkało mnie !

Lost Princess · Wysłany: 21:03:23 23-06-09 Temat postu:

Świetny odcinek

I się kochają nawzajem ^^
Skomentuje dogłębniej ale narazie poszukuje Twojego pewnego postu

Żaba · Wysłany: 21:08:34 23-06-09 Temat postu:

Yyyyyy

Tą końcówką mnie zbiłaś!! Jak można tak końcyzć? No bo jha teraz mam rozkminę... Ona się wywinie, że jak przyjaciela, czy powie że tak jak kobieta mężczyznę?? xDD
Ei... Nie nawidze już jego rodziców ^^ I tej całej Danii xDD Dobra księżniczki Danii... No, bo ja mam do niej złe przeczucia ;| Pewnie jakaś sucz będzie ;| I w ogole jak oni tak moga ich połączyć? Nie mogą zawrzec jakiegoś normalnego aktu, albo umowy, ze bd se pomagac a nie łączyć się dziecmi!! To jest chore ;|
Dobra, to może ja już skończę bo czasem jeszcze coś nie tego napisze, a dzisiaj umim ^^ xDD
To ja czekam na jutrzejszy new x3333;*

Lost Princess · Wysłany: 21:13:45 23-06-09 Temat postu:

malutka · Wysłany: 21:30:47 23-06-09 Temat postu:

Daria ale on nie wychodzi za mąż

nie jest pedałem....
No chyba ze o czymś nie wiem

A co do tego postu to nie wiem może się wywiąże w długich odcinkach jak już

dziękuję za komentarze ;*

Lost Princess · Wysłany: 21:34:50 23-06-09 Temat postu:

Oj to tak z nerwów. Już poprawiam

Ja nie pozwalam mu się żenić z tą księżniczką

Jedynie z Monicą

malutka · Wysłany: 21:41:07 23-06-09 Temat postu:

yyy ale ja nie mówiłam ze bd żyli długo i szczęśliwie on urodzi srr ona urodzi dzieci itp xD

Hope · Wysłany: 21:44:35 23-06-09 Temat postu:

alebajki, w których występują książęta zawsze kończą się: żyli długo i szczęśliwie xD

Lost Princess · Wysłany: 21:47:14 23-06-09 Temat postu:

Ale nie mówiłaś też że będzie bad end

Zresztą nie jest chyba taki głupi żeby się ożenić z kobietą której nie kocha jeśli pod nosem na tą co kocha. Czyli... nie wiem czy dobrze napisałam, ale chodzi o to że kocha Monice i z nią ma się ożenić

Jakie wymagania mam

malutka · Wysłany: 21:52:36 23-06-09 Temat postu:

Oj dziewczyny jak Wy potraficie rozbawić człowieka

Mrs. Baptista ( jak się nazywasz ? ) no niby tak... chyba ze zrobią taką bajkę jak by to powiedzieć nowoczesną i bd jeszcze samochody latały

xD

Daria zrozumiałam

Ach lubię ludzi bezpośrednich