Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:00:04 29-06-09 Temat postu: |
|
|
zboczuch jeden |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:00 29-06-09 Temat postu: |
|
|
Ale, ze kto?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:21:01 30-06-09 Temat postu: |
|
|
Pauliś napisał: | Ale, ze kto?? |
No chyba nie ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:04:11 30-06-09 Temat postu: |
|
|
a kto tu jest zboczony jak zawsze Debi |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:47:33 30-06-09 Temat postu: |
|
|
No dzięki wielkie!
<foch>
Ja bym jednak stawiała na Paulinkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:56:53 30-06-09 Temat postu: |
|
|
Ei ja nie jestem zboczona
No moze trochę, ale NIE! xdd |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:16:10 30-06-09 Temat postu: |
|
|
Piosenka tytułowa :
[link widoczny dla zalogowanych]
**************************************************************
- Słucham ? – spytał, a jego oczy powiększyły się.
- No jak przyjaciela, przecież Ty mnie też kochasz, prawda ? – spytała. Oczywiście, że kocha go jak przyjaciela, bo inne uczucie przecież nie wchodzi w rachubę. Sama wie, ze coś do niego czuje, ale to nie jest nic poważnego. Zresztą gdyby nawet było to on by się nie dowiedział.
- No tak. Ale zmieńmy temat. Co dziś robimy ? Nie będę siedział przecież siedział cały dzień w ogrodzie…
- Hmm ja dziś nie myślę masz jakąś propozycję ? – spytała uśmiechając się.
- No może… - zaczął lecz nie skończył, ponieważ został zawołany przez jednego ze sług Ojca.
-Paniczu, pozwoli Pan, Król Panicza wzywa. – powiedział i wskazał ręką aby poszedł przed nim.
- Cos zrobiłeś ? – spytała szeptem Monic. – Ja nic nie nagadałam mu.
-Nie wiem, jemu to zawsze jakaś szajba odbija – odszepnął. Uśmiechnęli się do siebie i Juan odszedł a za nim poddany jego ojca. Ciekawe co się stało zastanawiała się Monic. Dziś był dziwny dzień. Zważywszy na to iż miała przyjechać dziś księżniczka niedługo postrada się ona pracy. No tak przecież ona za miesiąc zaczyna studia. Jakoś przyzwyczaiła się do tej pracy. Zarabiała dużo, dziadkowie mieli za co żyć, a ona odkładała na studia. W tych czasach trzeba dużo bulić.
Tymczasem w gabinecie króla.
- Co się stało ? – spytał książę widząc nietęgie miny ojca i matki.
- Synu – powiedziała królowa – usiądź mamy złe wieści.
- Zaczynam się bać.
- Nie musisz. Po prostu Julia, księżniczka Danii nie może dziś się zjawić. Niestety Król Danii ma jakieś problemy i nie mogą przybyć, będą w przyszłym tygodniu.
- Czy to cos poważnego ? – spytał Juan.
- Nie jakieś problemy wewnętrzne, z którymi szybko się uporają.
- Aha czyli nie ma powodu do zmartwień ?
- Nie, nie ma.
- Dobrze, mogę już odejść ?
- Tak.
- Miłego dnia – powiedział Juan. Ucałował dłoń matki i pochylił głowę w stronę w ojca.
Wyszedł i skierował się w stronę ogrodu lecz ktoś go zatrzymał. Odwrócił się i zobaczył matkę.
- Coś się stało, mamo ? – spytał.
- Porozmawiajmy. – powiedziała – Chodź za mną. - Juan kiwnął głową i poszli na górę. Wziął matkę pod rękę i szli pomału. Weszli do pokoju jego rodziców.
- No więc – zaczęła królowa. – dlaczego widzę, że nie cieszysz się z przyjazdu Twojej przyszłej żony ?
- Ja wcale… Ja się cieszę – plątał się.
- Synu znam Cię zbyt dobrze.
- Ty mnie w ogóle znasz ? – zakpił. – Przecież nie spędzałaś ze mną więcej niż 20 minut w ciągu dnia !
- Nie przesadzaj. Może poświęcałam Ci mało czasu, ale jestem moim dzieckiem i Cię znam.
- Jasne. O czym chciałaś rozmawiać ?
- Nie mów do mnie tym tonem !
- Przeszkadza Ci ? Przecież to ja Ci przeszkadzam, mój ton też ? Wydziedziczcie mnie ! Ożenię się chociaż z miłości a nie dlatego, że moi rodzice i państwo tego chce !!
- Więc o to chodzi ? Nie chce się żenić ? – nie miała ochoty na kłótnie a szczególnie te, w których jej syn miał rację. Nigdy nie poświęcała mu czasu. Zawsze traktowała go jak powietrze, jak obce dziecko, jakby nie była jego matką , a przecież nią była ! Dlaczego nie potrafiła się pogodzić ze śmiercią córki i zapomniała, że ma syna ? Czy teraz kiedy chce się do niego zbliżyć pozwoli jej na to. Być może jest już za późno, ale zawsze można.
- Mamo ja nie chcę o tym rozmawiać – wstał i odszedł. Potrzebował matki i ojca, ale oni nigdy nie potrzebowali jego. Zawsze starał się zwrócić swoją uwagę na nich. Kiedy tylko cos zrobił, np. rozwalił coś, albo wychodził bez pozwolenia nie zwracali na to uwagi. Nie miał kar, miał na wszystko pozwalana to fakt, ale dziecko czy osoba nastoletnia potrzebuje uwagi rodziców. Zajmowała się nim służba. Może byłby inaczej gdyby Victoria żyła ? Victoria… Jego mała siostra, która zmarła w wieku 3 lat. Był od niej straszy o 13 lat, ale pokochał ją. Zmarła nas twardnienie rozsiane. – Juan wszedł do swojego pokoju nie miał ochoty na jakiekolwiek rozmowy. Było wcześnie, ale położył się. Chciał zasnąć. Może gdyby zasnął na wieki, w innym ciele mógłby mieć normalne dzieciństwo, normalne rodzeństwo i rodziców ?
Chciałby mieć tak jak Monic. Zasnął.
Monic zaczęła się niepokoić minęły już ze 3 godziny od kiedy go nie ma. Zdążyła się opalić i popływać w basenie. Ubrała się i poszła na górę do jego pokoju. Zapukała lecz nie usłyszała odpowiedzi. Już miała odejść lecz coś ją tknęło i weszła do pokoju Juana. Po cichu uchyliła drzwi aby wkraść się do pokoju.
Juan smacznie spał. Podeszła do niego na palcach i usiadła przy nim na łóżku. Popatrzyła na śpiącego chłopaka. Wyglądał tak ładnie. Dotknęła wewnętrzną stroną dłoni jego policzka i pogłaskała go.
- Uśmiechnął się przez sen i złapał ją za rękę spoczywającą ma policzku. Otworzył oczy i popatrzył na nią.
- Stało się coś ? – spytał i uśmiechnął się szczerze puszczając jej dłoń.
- Nie, nic – zabrała szybko rękę.
- Aha. – podniósł się.
- Przyszłam zobaczyć czemu nie przychodzisz.
- A wiesz źle się czuję, mam pomysł – dodał po chwili.
- Słucham.
- Jutro zrobię Ci niespodziankę.
- Jaką ?
- To niespodzianka, dowiesz się jutro.
- Oki.
- Teraz masz wolne ja dziś śpię cały czas – spojrzał na zegarek – Już po 14.
- więc co ja mam robić ?
- Co chcesz, jutro Cie gdzieś zabieram, ale pamiętaj to niespodzianka więc się nie dopytuj.
- Ok. ok.
Pożegnała się z nim i wyszła. Resztę dnia spędziła na opalaniu się i innych pierdołach nie mogła doczekać się jutra.
Juan zaś spał resztę dnia i zastanawiał się nad swoją niespodzianką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:00:05 30-06-09 Temat postu: |
|
|
Super!!!
Uwielbiam tą piosenkę, wiec jeszcze lepiej mi się czytało.
Nie ma łatwo z takimi rodzicami, musiał mieć straszne dzieciństwo.
Między nim, a Monic wywiązała się jakaś wieź. I dobrze!
Świetny odc, czekam na kolejny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hope King kong
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 2373 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:09:55 30-06-09 Temat postu: |
|
|
księżniczka przyjedzie w przyszłym tygodniu
jak dla mnie to może w ogóle nie przyjeżdżać
matka Juana dopiero teraz zaczęła się interesować synem, chce nadrobić stracony czas, zbliżyć się do niego...
tylko teraz to, aby nie jest przypadkiem trochę za późno??
książę ma niespodziankę dla pani nauczycielki
pewnie wymyśli coś fajnego |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinek Wstawiony
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 4890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:32:40 30-06-09 Temat postu: |
|
|
dobrze ,ze ta księżniczka nie przyjechała niech nie przyjezdza!!!!
naprzytład niech statek którym podruzował zatonie , albo samilot sie roztrzaska!!! albo pociąg wykolei 1!!!
ty jesteś mądra to coś wymyślisz!!!!
on musi byc wolny dla Monic |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:35 30-06-09 Temat postu: |
|
|
Kasiu docinek świetny
Juan szkoda mi go ;/ ;(
szkoda ze Monic nie powiedziała mu co do niego czuje ;/
czekam na ew |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:52:55 30-06-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek świetny tylko czemu Monica powiedziała ze go kocha jak przyjaciela to mi się nie podoba miało być inaczej. Dobrze ze ta przyszła żona przyjezdza za tydzień zgadzam się z Mrs. Baptista mogła by wogóle nie przyjeżdzać. Matka martwi się o Juana troche późno, ale zawsze lepiej poźno niź wcale, widać ze zależy jej na szczęściu syna, musiała przrzyc strate corki i przesto oddaliła sie od Juana Przespać cały dzień no tak jak jest sie ksieciem to czemu nie, Monica martwiólw sie o niego a on jej z niespodzianką co on znowu takiego wymyslił. Czuje ze bedzie ciekawie |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:03 30-06-09 Temat postu: |
|
|
Powiedzial, ze zle sie czuje, a ona nawet sie nie zapytala, co mu jest ;P. Ale zal mi biedaka, takich rodzicow, to bym w komos wykopala - wiem, ze matka cierpiala po stracie corki, ale w ten sposob stracila i syna. Teraz nagle sobie o nim przypomniala ;P. Z jakiej racji ta corka byla wazniejsza od Juana? Dobra, moze i umarla, ale czy przez to mozna krzywdzic syna? |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:53:32 02-07-09 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komy dziewczyny
Aga matka która traci dziecko nie widzi innych dzieci przez jakiś czas. Włącza sie takie coś, że nikt nie umie tego bólu opisać.
Jedno dziecko przypomina drugie a z kolei matka nie wie, że krzywdzi to 2 dziecko :
Jakoś mi chyba wyszło tłumaczenie
... xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:58:46 02-07-09 Temat postu: |
|
|
heheh wyszło ,oj powiec np Teo ze Zbutowanych jeśli ogladacie
ta sama sytuacja........ |
|
Powrót do góry |
|
|
|