|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:02:08 25-03-18 Temat postu: La casa de papel - Dom z papieru(Atresmedia -2017)-Netflix |
|
|
Serial, który emitowany w Hiszpanii przeszedł bez większego echa (pewnie z powodu pory emisji), teraz - gdy znalazł się na platformie Netflixa - już zyskał wielką rzeszę fanów.
Nic dziwnego - według mnie genialny!
TRAILER -> https://www.youtube.com/watch?v=5SM4qZsdN2o
Obsada:
Álvaro Morte - El Profesor
Úrsula Corberó - Tokio
Pedro Alonso - Berlín
Alba Flores - Nairobi
Miguel Herrán - Río
Paco Tous - Moscú
Jaime Lorente - Denver
Darko Peric - Helsinki
Roberto García - Oslo
Itziar Ituño - Raquel (inspektor policji)
Enrique Arce - Arturo (zakładnik)
Esther Acebo - Mónica (zakładnik)
María Pedraza - Alison (zakładnik)
Fran Morcillo - Pablo (zakładnik)
Ponieważ nie mam weny (ani czasu ), aby fajnie opisać fabułę i wrażenia, a inni zrobili to już o niebo lepiej, niż ja bym zrobiła, dlatego pozwolę sobie zacytować recenzję Sławka Serafina, zamieszczoną na stronie gram.pl:
"Nie będę się kłócił. Może Dom z papieru nie jest najlepszym serialem wyemitowanym w 2017 roku. Było kilka prawdziwych perełek i zaskoczeń, zaprzeczyć się nie da. Ale ta hiszpańska produkcja wyskoczyła z peletonu tuż przed metą, przebojem wbiła się do czołówki w Święta, gdy została zamieszczona na Netflix i… no nie wiem. Trzeba czekać na werdykt sędziów na podstawie fotokomórki. Ja nie jestem pewien, kto pierwszy przekroczył linię. Ale będę trzymał kciuki za Hiszpanów, bo naprawdę pokazali fenomenalną klasę.
Rzecz dzieje się współcześnie, w Madrycie, a akcja serialu zamknięta jest w zaledwie kilku dniach dramatycznych wydarzeń w Mennicy Państwowej, jeśli nie liczyć retrospekcji. Mennica owa, będąca jednocześnie muzeum pieniędzy i papierów wartościowych, jak i fabryką kasy, zostaje… napadnięta przez grupę niezidentyfikowanych zbirów w czerwonych kombinezonach i maskach Salvatora Dali. Próbują ukraść ponad sto milionów euro w świeżo wydrukowanych banknotach, ale coś idzie nie tak i włącza się alarm. Policja przybywa na miejsce w momencie, gdy bandyci wychodzą z budynku, wywiązuje się strzelanina, torby z kasą zostają upuszczone a złodzieje w nieładzie wycofują się do środka. Skok spalił na panewce. Zdesperowana banda bierze pracowników mennicy oraz wycieczkę szkolną jako zakładników, policja otacza Mennicę i zaczyna się regularne oblężenie. A przynajmniej tak nam się wydaje.
Dom z papieru to serial, który cały czas nas czymś zaskakuje. A jednocześnie jest uspokajająco przewidywalny. Przewidywalność objawia się w tym, że bandyci, bo oni są tutaj głównymi bohaterami, mają plan. Przygotowywali się całymi miesiącami, a ich szef, Profesor, od lat obmyślał ten skok idealny. I rekordowy, bo tych sto milionów to drobne na waciki w porównaniu z prawdziwym celem napadu. W kolejnych odcinkach sporo się dzieje, akcja raz nabiera tempa, raz zwalnia uspokajająco, ale za każdym razem, gdy wydaje nam się, że sprawy przybierają jakiś nieprzewidziany obrót, okazuje się, że… to wszystko jest częścią planu. Dom z papieru przypomina pod tym względem trochę pamiętnego Skazanego na śmierć, tyle że jest o wiele bardziej wiarygodny i nie wyciąga jakichś niedorzecznych rozwiązań z kapelusza. Oczywiście, żaden plan nie jest doskonały, nawet ten Profesora, więc w końcu coś idzie nie tak…
Cały urok tego hiszpańskiego serialu polega jednak na tym, że ów perfekcyjny napad, który nakręca dramatyzm i buduje napięcie, jest tak naprawdę tylko tłem wydarzeń. Bardzo szybko na pierwszy plan wysuwają się bohaterowie. I to nie tylko nasi bandyci, bo mamy tutaj również bardzo ważny wątek glinarzy a nawet zakładnicy mają swoje pięć minut i są doskonale przez twórców Domu z papieru eksponowani i pogłębiani. Skupiamy się jednak przede wszystkim na naszych bandziorach, których poznajemy stopniowo, w kolejnych odcinkach, gdy autorzy powoli, z namaszczeniem, odkrywają swoje karty, czasem wspierając się retrospekcjami. Budowanie postaci, uczłowieczanie ich, skracanie dystansu między nimi a widzem producenci serialu opanowali wprost znakomicie.
Dom z papieru przypomina tutaj trochę klasyczną, fenomenalną Gorączkę, która też pod pretekstem zabawy w policjantów i złodziei przyglądała się przede wszystkim ludziom. No i rzucała na kolana sceną strzelaniny na ulicach miasta. Dom z papieru też miewa takie momenty, choć jest bardziej kameralny oczywiście. I w odróżnieniu od Gorączki, tutaj jest nam naprawdę bardzo łatwo lubić naszych złodziei, prawie wszystkich, bo nie są mordercami czy ogólnie złymi ludźmi. Ani też zimnymi, wypranymi w uczuć zawodowcami. Wręcz przeciwnie, emocje nimi szarpią na wszystkie strony. I dzięki temu znakomicie się Dom z papieru ogląda. Po każdym odcinku ma się nieodpartą chęć obejrzeć następny, nie dlatego, że poprzedni się skończył jakimś dramatycznym cliffhangerem, choć i to się zdarza, ale po prostu chcemy wiedzieć, co się będzie działo dalej. Tempo jest znakomite, nie za szybkie, ale też nie mozolne i usypiające. Twórcom udało się trafić w złoty środek.
Oczywiście, miejscami fabuła troszeczkę rozłazi się w szwach i niektóre motywy są odrobinę naciągane, nie do końca takie realistyczne. Ale Dom z papieru tak zwinnie i sprytnie nas wciąga w swój świat, że przymykamy na to oczy. I to z radością. Zresztą, wyjątkowo nieuczciwe by było względem tego serialu czepianie się go o te sprawy, podczas gdy tyle innych seriali i filmów, bardzo znanych, bardzo cenionych, ma zdecydowanie mniej sensu i logiki w sobie. Tutaj wszystko się układa w wiarygodną całość i jakieś mniejsze dziury znajdziemy dopiero, jak na serio zaczniemy szukać. A raczej nie będziemy mieli na to ochoty ani czasu, bo Dom z papieru nas tak owładnie, że będziemy wciągać odcinek za odcinkiem, jednym ciągiem. Inaczej się nie da. I potem tylko narastać będzie groza, gdy sobie uświadomimy, że to nie jest całość. A przynajmniej to, co w tym momencie jest dostępne na Netfliksie jeszcze nie jest pełną opowieścią.
Oryginalny Dom z papieru został już wyemitowany w Hiszpanii, więc teoretycznie wszystko już jest. Netflix jednak trochę materiał źródłowy… poprzestawiał, zmieniając długość odcinków, trochę inaczej tnąc całość na kawałki. Nie oglądałem tej pierwszej wersji, więc nie jestem w stanie wyprowadzić porównania i powiedzieć, czy tak jest lepiej, czy gorzej. Wszystko jednak układa się w logiczny ciąg, każdy kolejny odcinek kończy się w takim miejscu, w jakim można by się spodziewać i ogólnie jest dobrze. Bardzo dobrze. A nawet jeszcze lepiej.
Dom z papieru trzeba koniecznie obejrzeć w powodów wyżej wymienionych. I z uwagi na świetną grę aktorską. I kilka innych rzeczy. A także na europejskość. Seriale amerykańskie są… bardziej standardowe. Trzymają się pewnych schematów. Nie zaskakują, nawet gdy zaskakują. Trochę lepiej jest z brytyjskimi, ale hiszpańskie podejście jest po prostu, uch, no nie wiem, jakieś takie… świeże. Nietypowe, nawet gdy dzieją się rzeczy całkiem normalne. Inna mentalność, inny klimat, inne spojrzenie. I inny język. Jeśli ktoś nie ogląda telenowel nałogowo, to z hiszpańskim nie ma zbyt wiele do czynienia, a jest to mowa bardzo ładna i przyjemnie się jej słucha. Nie znam jej niestety, więc nie wiem, czy Netflix nie dał trochę ciała z napisami. Wydaje się jednak, że tłumaczenie idealne nie jest, a już z pewnością mocno ugrzecznione, bo „puta madre” latają tutaj na lewo i prawo, a w napisach polskich soczyste bluzgi pojawiają się bardzo, bardzo sporadycznie.
I to jest w zasadzie jedyna rzecz, do której się mogę z czystym sumieniem nieco przyczepić, żeby choć jedną jakąś wadę tego serialu wymienić. Innych nie posiada. Jest to kawał świetnej telewizji, emocjonującej, trzymającej w napięciu, oryginalnej, ciekawej i praktycznie dla każdego. Gdyby ktoś mnie zapytał, jaki serial z ostatnich lat polecić, to bez chwili zastanowienia bym powiedział, że Dom z papieru właśnie. Obejrzyjcie. Koniecznie."
Moje uzupełnienie do recenzji: rzeczywiście warto oglądać w oryginale, nie tylko ze względu na te bluzgi, których rzeczywiście jest sporo, ale to nie razi (hehe, nie tylko "puta madre", ale całe bogactwo można usłyszeć w serialu), ale przede wszystkim na znakomitą grę aktorów, a czytając napisy, pewne rzeczy - gesty, grymasy - na pewno umkną.
Linki do oryginalnych odcinków (takich, jakie były emitowane w Hiszpanii):
- odc. 1 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 2 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 3 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 4 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 5 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 6 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 7 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 8 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 9 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 10 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 11 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 12 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 13 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 14 - [link widoczny dla zalogowanych]
- odc. 15 - [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez flo dnia 20:36:28 25-03-18, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:40:49 03-04-18 Temat postu: |
|
|
Ooo nie, a ja obejrzałam tę wersję z netflixa - są jakieś różnice.
I mnie serial mocno wciągnął. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:38:43 18-04-18 Temat postu: |
|
|
Potwierdzone zostało powstanie 3 sezonu serialu |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:53:55 06-05-18 Temat postu: |
|
|
Cześć Nati, kupę czasu .....
Nie wiem czy są jakieś różnice pomiędzy wersją, która byłą emitowana w Hiszpanii, a tą z Netflixa - może po prostu tylko inaczej podzielono odcinki tzn. skrócono te z pierwszego sezonu, za to jest ich więcej
Co do trzeciego sezonu, to powiem szczerze, mam mieszane uczucia
Podobało mi się w tym serialu właśnie to, że był taki zwarty, zamknięty ... pewnie spojrzę, jak już będzie, ale jakoś tak bez entuzjazmu do tego pomysłu podchodzę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:25:59 06-05-18 Temat postu: |
|
|
Cześć no kupa czasu
No ja wczoraj dokładnie skończyłam ten 2 sezon netflixowski (trochę mi to zajęło, nie mogłam się zmotywować, no ale uznałam, że jak majówka w końcu to muszę). Jak zobaczyłam info o 3 sezonie to się ucieszyłam, bo sam serial bardzo mi się spodobał, jest wciągający no i przede wszystkim zaskakujący na każdym kroku, ale ... no właśnie po obejrzeniu już całości także uważam, że mocną jego stroną było zakończenie - w tym właśnie sensie, że akcja została rozwiązana. Dlatego mam mieszane uczucia, sama nie wiem czego się spodziewać, z jednej strony serial był dobry, więc może ten 3 sezon też dobrze pociągną (zwłaszcza, że chyba wyemitują to przez Netflix, a on raczej robi dobre rzeczy), ale z drugiej jakoś nie bardzo wiem co mogliby tam umieścić, żeby nie było przesadzone. Do tego moją ulubiona postacią był zdecydowanie Berlin (aktor ), a go zabili więc ... oczywiście na końcu zabrakło mi trochę opowiedzenia jak skończyła reszta - bo dowiedzieliśmy się jak Sergio i Raquel skończyli, a mnie strasznie interesuję finał Nairobi czy Denvera. W ogóle co do Berlina raz jeszcze to właśnie podejrzewałam od początku niemal, że jego i profesora coś łączy.
A w ogóle ty skończyłaś Yo soy Bea? Bo naprawdę dawno Cię nie było |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:01:41 07-05-18 Temat postu: |
|
|
No, nie było, nie było ... to prawda.
Nie, nie skończyłam. Obejrzałam do końca drugi sezon i parę odcinków (chyba ze trzy) trzeciego. A Ty? |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:05:37 07-05-18 Temat postu: |
|
|
No jakoś mi się udało w sensie skończyłam historię Bei i Alvaro, reszty nie oglądałam
A w międzyczasie przerzuciłam się właśnie na seriale, bo telenowele w szerokiej skali przestałby być interesujące. |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:19:56 07-05-18 Temat postu: |
|
|
A to właśnie mi się wydawało, że historia Bei i Alvaro w tym momencie, do którego ja doszłam, dobiegła ku końcowi, i dlatego nie oglądałam dalej.
Czyli się pomyliłam W takim razie będę musiała wrócić.
Ja też już właściwie niemal całkowicie telenowele porzuciłam (poprzez telenowele rozumiem seriale-tasiemce produkcji przede wszystkim latynoamerykańskiej) bo oglądam seriale tureckie, z których część właściwie też można by zaliczyć do tej kategorii, choć ja ich nie zaliczam, może ze względu na sposób realizacji (taki bardziej serialowy niż telenowelowy - wg. mnie ). |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:40:41 07-05-18 Temat postu: |
|
|
Wiesz co ja już nie jestem pewna, trzeba by było sprawdzić na ich stronie, z tego co pamiętam to oni brali ślub w jakimś 477 odcinku, ale głowy nie dam.
Heheh to ja też - wkręciłam się bardziej w oglądanie seriali (jak LCDP) i oczywiście filmów! |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:06:27 08-05-18 Temat postu: |
|
|
Sprawdziłam, i wygląda na to, że YSB skończyłyśmy dokładnie w tym samym miejscu, haha
Dla mnie ostatnią oglądaną telenowelą (choć to też nie taka typowa telenowela) była "La querida del Centauro", no i na pewno będę oglądać "El recluso" - raz, że świetna obsada, no i historia zapowiada się interesująco. Poza tym nic mnie jakoś nie "ciągnie", jeśli już, to ewentualnie po jakieś klasyki sięgnę (w ramach utrwalania języka ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:06:03 09-05-18 Temat postu: |
|
|
Uhh, ostatnią telenowelą którą obejrzałam było Las Estrellas i w sumie zdecydowanie polecam, zwłaszcza że jest tam przepiękny wątek miłosny Flor i Jazmin Skusiłam się też na Dues salve o rei (globo), ale nie wytrzymałam. I na niczym więcej oka nie zarzuciłam, teraz w zasadzie ciężko mi powiedzieć czy na coś czekam, bo wszystko jest dla mnie takie bezosobowe. Do tego wypadłam z "obiegu", bo większość rzeczy już mnie po prostu ze świata telenowelowego nie interesuję, więc w sumie nie wiem jakie tam premiery nadchodzą. Na forum wchodzę raczej z czystego przyzwyczajenia i to naprawdę coraz rzadziej!
Zdecydowanie przerzuciłam się na filmy - które w sumie odpuściłam, bo to niby nie była moja bajka, ale teraz z ochotą nadrabiam - a lista długa |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121728 Przeczytał: 165 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:46:14 07-07-18 Temat postu: |
|
|
Wczoraj obejrzałam pierwszy odc i jestem oczarowana tym serialem nawet nie wiem kiedy skończył się odc i gdyby nie późna pora bym odpaliła kolejne odc
Aktorzy też świetnie grają no i scenariusz jest obiecujący
Skok nie poszedł zbytnio po myśli Profesora bo policja też strzelała do naszych bohaterów i niestety jeden z nich oberwał |
|
Powrót do góry |
|
|
Maaarz Wstawiony
Dołączył: 03 Gru 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 1255* Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:12:36 25-07-18 Temat postu: |
|
|
MAJSTERSZTYK!!!
:SERDUSZKO:
SKOŃCZYŁAM JUZ DAWNO I JEDNO WAM POWIEM TO TRZEBA ZOBACZYĆ W SWOIM ŻYCIU!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121728 Przeczytał: 165 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:51:44 25-07-18 Temat postu: |
|
|
Ja też obejrzałam wszystkie odc i nie wiem kiedy to nastąpiło bo serial naprawdę wciąga tak Samo postacie są świetnie wykreowane . W sumie lubiłam wszystkich poza Tokio bo strasznie działa Mi na nerwy jakby myślała tylko o Sobie a ten jej rajd motorem z powrotem do Mennicy nie wiem po co i żaden policjant Jej nawet w nogę nie postrzelił no nie rozumiem tego
przez to Moskwa został ranny niestety śmiertelnie , szkoda było Mi Denvera !
Najbardziej lubiłam właśnie Denvera i Berlina dlatego szkoda że go uśmiercili
im najbardziej kibicowałam !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:07:08 26-07-18 Temat postu: |
|
|
A mi tam szło bardzo wolno, pomimo że serial mi się mocno spodobał!
Tokio mi aż tak nie przeszkadzała - w zasadzie jej poczynania były dobrze skorelowane z jej osobowością od początku do końca. Mnie na początku zauroczył Rio, ale uwielbiać to uwielbiam Berlina! Pedro jest takim niesamowitym aktorem, do tego ten jego głos!!!! Idealny.
Plus gdzieś słyszałam, że ma być w 3 sezonie, więc zobaczymy. A właśnie co do 3 sezonu to chyba niedługo zaczynają nagrania, bo gdzieś na ig widziałam scenariusz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|