Telenowele

Julita · Wysłany: 18:19:27 31-01-22 Temat postu:

Napisałam dalekimi kuzynami, a przecież Valentina i Fede byli nawet bliskimi kuzynami, skoro ich ojcowie są braćmi

Tak czy siak ich związek nie powinien mieć miejsca, bo nadal to jest dziwne.... Prawnie to oni nawet w Polsce mogliby być razem, bo chyba Valentina nie ma Simona jako ojca w papierach, ale oni są bliską rodziną z krwi

brrrrr

Camilo w sumie nie musiał wybaczać Many, bo przecież oni nie byli razem, ona go nie zdradziła. Wtedy poczuł się rozczarowany, ale kiedy Many powiedziała mu, że chce spróbować z nim, że za nim tęskni, to i on spróbował od nowa.

Tak, następna miała być Uzurpatorka

to od środy zaczynamy

Imperium kłamstw oglądałam jakoś rok temu

ale jeśli chcesz to pokomentuję z Tobą, co najwyżej będę zerkać na co ciekawsze fragmenty.

natalia** · Wysłany: 17:19:00 01-02-22 Temat postu:

Też uważam , że związek Valentiny i Federica nie powinien Mieć wogule miejsca !!! Oni są spokrewnieni i to bardzo bo Ich ojcowie to przecież bracia , więc w ich żyłach płynie ta sama krew , do tego uważam ze ich bardziej łączyła namiętność i fascynacja niż miłość !
DLa Mnie to obrzydliwe , że postanowili się przespać , co innego jakby to zrobili i nie wiedzieli że są spokrewnieni itp.
Kolejna obrzydliwa scena to Mani zabawiająca się w kościelnej ławie !!!

Jak dla Mnie Camilo zbyt szybko wybaczył Mani , chyba że faktycznie się w Niej tak mocno zakochał , no ale jednak !

Ok to fajnie

A co do Imperium kłamstw to obejrzę Sama , skoro oglądałaś rok temu to nie ma sensu , bo pamiętasz sporo , luzik .
Obejrzymy coś innego , może masz jakiś pomysł ?

Lineczka · Wysłany: 22:36:42 12-04-22 Temat postu:

Wiadomo coś na temat II sezonu?

Hombree · Wysłany: 12:18:09 19-04-22 Temat postu:

Obejrzałem ten serial, ale uważam, że to strata czasu... Wiem, że kolumbijski oryginał był hitem pod koniec lat 90., ale ja totalnie nie kupuję tej historii. Pięć sióstr z identycznym znamieniem spotyka się akurat tego samego dnia - moocno naciągane i już po pierwszym odcinku się rozczarowałem. Dałem jednak szansę, ale im dalej tym gorzej. A zemsty, na którą wszyscy czekali po prostu nie było. Dobrze napisaną charakterologicznie postać Simona (Carlos Ponce) szybko uśmiercono i od tego momentu zrobiło się jeszcze nudniej. Scenarzyści totalnie odjechali z wątkiem kazirodztwa. Kolejnym absurdem było zamieszkanie sióstr w rezydencji dziadka. Oczywiście żadna nie pokapowała się, że w każdym rogu są poustawiane kamery

Mimo 18 odcinków, wątki sióstr potraktowano po macoszemu. Jedyny plus to Zuria Vega, która zaskoczyła swoją rolą i była tutaj najlepsza. Reszta po prostu przeciętna, z najbardziej wnerwiająca Juaną Matilde na czele. Odbiór na Netflixie dodatkowo psuła damska lektorka. Mam nadzieję, że nie nakręcą 2. sezonu.

Liam · Wysłany: 19:07:38 07-05-22 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 19:12:40 07-05-22 Temat postu:

Liam · Wysłany: 21:48:18 07-05-22 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 21:51:31 07-05-22 Temat postu:

akane saotome · Wysłany: 12:09:57 31-05-22 Temat postu:

Na razie obejrzałam 1 odcinek. Szału nie ma, niestety. Strasznie chciano zszokować publikę przemocą i seksem, jest to typowe dla produkcji Netflixa do tego stopnia że chyba już nikogo nie szokuje, a potem akcja na chwile zwolniła, dziewczyny znalazły się wszystkie razem w kurorcie i dało się trochę odetchnąć. Chyba na razie najciekawiej zapowiada się dla mnie ta która straciła matkę i radzi sobie jednocześnie z żałobą i faktem że ojciec który ją wychował nie jest jej biologicznym ojcem. Pozostałe na razie jakoś wielce się nie wyróżniły mimo że każdej próbowano od razu dać mocne wprowadzenie. Mam nadzieje że ton nie będzie aż tak się zmieniał jak w 1 odcinku, i chyba wolę tradycyjne telki które mają te 100+ odcinków, ale dają widzowi odetchnąć i lepiej poznać postaci. Nie rozumiem tego trendu kondensowania historii która oryginalnie była rozpisana na więcej wątków i odcinków, mam nadzieje że kolejne odcinki będą ciekawsze. Na razie czuję się trochę jakbym czytała streszczenie zamiast książki.

Marzenka20 · Wysłany: 20:30:55 08-10-22 Temat postu:

Obejrzałam i ja! Od początku najbardziej przyciągała mnie tu para Juana Caridad i Lorenzo 😍😍😍 Taki facet jak on to skarb. Naprawdę czuć było u nich zakochanie. Inne pary dla mnie były oparte głównie na namiętności - no może poza Jordim, który pojawił się później. Najgorzej odbieram relację Valentiny i Federico. Im zależało tylko na tym żeby się przespać. To było chore jak świadomi więzów krwi to zrobili 🤢 Gdyby naprawdę się kochali to nie myśleli by o łóżku, a o tym by siebie wzajemnie wspierać i chronić. By drugie było szczęśliwe.
Seria była świetna do śmierci Simona. Potem mój optymizm siadł, ale zostałam ze względu na moją od początku ukochaną parę: Juanę Caridad i Lorenzo. Sporo piosenek z serii też mi wpadło w ucho