Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosemary Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 5464 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:43:47 17-10-08 Temat postu: |
|
|
Cecilia obudzi się jak MCH do niej pójdzie z przeprosinami
to takie moje małe sugestie [/quote]
to samo pomyślałam zobaczy Mch i wyzdrowieje |
|
Powrót do góry |
|
|
sister Mistrz
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 12053 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:07:50 17-10-08 Temat postu: |
|
|
Renzo napisał: | Umknęło mi... jak zginęła Viviana? I w którym było to odcinku? |
Zabiła ją Blanca (a raczej Ivett), opiekunka Mayity, która przemienia się w z podł ą kobietę.
Świetny był 94 odcinek. SUper występ MArichuy w teatrze, całe szczęście, że dobrze odegrała swoją rolę. Noi w końcu spotkanie MArichuy i Juana Miguela, mam nadzieje, że tym razem się nie będą kłócić tylko na spokojnie sobie pogadają. JUż nie mogę się doczekać dzisiejszego odcinka.
Ostatnio zmieniony przez sister dnia 17:44:27 17-10-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosemary Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 5464 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:16:33 17-10-08 Temat postu: |
|
|
Leopardo le confiesa a Juan Miguel que Marichuy tiene un hijo
Resumen del capítulo 95
Marichuy en el departamento, tocan a la puerta y Candelaria abre, las dos se sorprenden al ver a Leopardo y a Juan Miguel juntos, éste queda impactado al descubrir que el amor de su vida es la mujer a la que tanto ha buscado Leopardo y con la cual pensaba casarse.
Leopardo le cuenta a Juan Miguel que su forma tan dura de tratar a Lirio en la hacienda cambió al descubrir que ella iba embarazada, Juan Miguel sorprendido pregunta si llegó a nacer ese bebé, Leopardo responde que sí, que él mismo recibió a ese hombrecito y que seguro debe estar con ella, ya que por nada del mundo se separa de su hijo.
Juan Miguel llega al departamento de Marichuy, él molesto por la forma en la que ella engañó a Omar comienza a reclamarle, cuando los ánimos comienzan a encenderse no se contiene más y le dice que en definitiva no fue a verla a ella sino a su hijo, dejándola sorprendida y sin habla al escucharlo.
i zapowiedź http://www.youtube.com/watch?v=kpzz2drmIgo (oj będzie się działo) |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:26:11 17-10-08 Temat postu: |
|
|
Dzięki sis :* A powiedz mi jeszcze, co teraz dzieje się lub stało się z Ivett/Blancą? |
|
Powrót do góry |
|
|
AAgat123 Motywator
Dołączył: 09 Lip 2008 Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:52:12 17-10-08 Temat postu: |
|
|
to może ja tym razem powiem
Blanca jest obecnie w areszcie i w trakcie procesu za zabicie Vivi
jak dotąd tylko raz zmieniła się w Ivett w areszcie ale nie pamiętam czy byli jacyś świadkowie
Leo (czyli Omar) znał ją jako Ivett i jest nadzieja że będzie świadkiem i udowodnią jej podwójną osobowość
a nasz dzielny JM chce się z nią ożenić jak wyjdzie z paki |
|
Powrót do góry |
|
|
sister Mistrz
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 12053 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:57:32 17-10-08 Temat postu: |
|
|
Blanca/Ivett siedzi w więzieniu i toczy się proces w związku z zabójstwem Viviany. |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 56 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:26:24 17-10-08 Temat postu: |
|
|
A więc teraz Blanca/Ivett jest gł. villaną |
|
Powrót do góry |
|
|
AAgat123 Motywator
Dołączył: 09 Lip 2008 Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:42:54 18-10-08 Temat postu: |
|
|
w pace nic nie może zrobić
teraz to mała Rojo czyli Estefi miesza |
|
Powrót do góry |
|
|
sister Mistrz
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 12053 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:20:37 18-10-08 Temat postu: |
|
|
95 odcinek był boski. W końcu spotkanie JUana MIguela, MArichuy i Leo. Tylko biedny Leo nie ma pojęcia, że Marichuy i Juan Miguel się znają. JM jest zły na MArichuy i coś mi się zdaje, że na razie da sobie z nią spokój i będzie chciał tylko poznać swoje dziecko. Ciekawe czy wyzna prawdę Leo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:07:36 18-10-08 Temat postu: |
|
|
sister napisał: | 95 odcinek był boski. W końcu spotkanie JUana MIguela, MArichuy i Leo. Tylko biedny Leo nie ma pojęcia, że Marichuy i Juan Miguel się znają. JM jest zły na MArichuy i coś mi się zdaje, że na razie da sobie z nią spokój i będzie chciał tylko poznać swoje dziecko. Ciekawe czy wyzna prawdę Leo. |
Spotkanie tej trójki boskie(Leo taki szczęśliwy ,potem nie rozumiał co się dzieje,Juanmi w szoku,a potem taki smutny ,Marichuy zmieszana),ale trochę się dziwię,ze Juanmi od razu nie wydał Marichuy.Chociaż co miał powiedzieć ? Sytuacja bardzo niezręczna i musiał się pomyśleć co robić dalej.Też się zastanawiam jak szybko Juanmi powie Leo (Omarowi),że jego Lirio to Marichuy.Będzie się działo.
Przy każdej scenie,w której Juanmi jest smutny strasznie mi go żal.
Że też Marichuy jest taka nieugięta,daje sobą manipulować Amadorowi (gdyby nie on już by poszła do Cecili do szpitala).
I znowu Leo jest najmniej poinformowana osoba,nie miał w sądzie możliwości przekonania się jak wygląda Estefania(która przecież zna i od razu by wszystko skojarzył),w czasie przedstawienia wyszedł i nie zobaczył twarzy Marichuy.A teraz jeszcze Juanmi wyciągnął od niego szczegóły o życiu Lirio i to,ze ma ona dziecko bez mówienia Leo po co mu te informacje.
Odcinek 95 jest świetny nie tylko ze względu na sceny z Leo,Juanmi i Marichuy,ale nareszcie znowu pojawił się Israel.
I od razu zadzwonił do Estefani i wygląda,że dorobił się majątku,żeby ją zdobyć,a przynajmniej mam taką nadzieje.Oby tylko ona nie wybrała głupich intryg z ciotką zamiast faceta,który ją kocha.
A Onelię nadal wkurza Marichuy i nie może znieść,że stała się ona gwiazdą i piszą o niej gazety. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:20:53 18-10-08 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 18:04:22 18-10-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
sister Mistrz
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 12053 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:24:17 18-10-08 Temat postu: |
|
|
Mi też zawsze szkoda JUana Miguela jak jest smutny, jeszcze ta jego buźka... on zasługuje aby być zawsze radosny. Ślicznie uśmiechnął się do Marichuy gdy spotkali się w tym przejściu.
Jejku, żeby tylko Marichuy znowu wszystkiego nie skopsała i nie wmówiła mu, że to dziecko Amadora. A jeśli tak już się stanie to chociaż, żeby JM miał wątpliwości, bo tak to przecież nie będzie chciał mieć z nią nic wspólnego. |
|
Powrót do góry |
|
|
AAgat123 Motywator
Dołączył: 09 Lip 2008 Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:33:42 19-10-08 Temat postu: |
|
|
przecież wszystkim szkoda JM jak ma te swoje łezki w oczkach (jest taki wtedy nieszczęśliwy i biedny) tylko go po włoskach pogłaskać i zacząć pocieszać
no wiem, wiem ... czepiam się
co do tego co wymyśli MCH
byłoby za spokojnie gdyby nie walneła jakiegoś numeru
na 100% wymodzi że mały jest synem Amadora
jedyna nadzieja w rozumie JM
a może Amador powie prawdę (w co bardzo wątpię - przecież chciał porwania małego, tak by MCH, mogła się poświęcić sztuce)
a jeśli chodzi o ostatni odcinek
popieram zachwyt nad spotkaniem tej trójki - podobała mi się ta scena |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:51:56 19-10-08 Temat postu: |
|
|
Marichuy pewnie skłamie,lubi sobie komplikwać życie.A ze Amador jest tatusiem to w to Juanmi moze uwierzyć,juz kiedy Marichuy pracowała w telewizji był piekielnie o niego zazdrosny i nigdy nie zrozumiał jak Marichuy może utrzymywać kontakty z kimś takim.
Ja ciagle mam nadzieje,ze Amador wejdzie na droge cnoty i zajmie się swoim synkiem.I liczę,ze siostra Amadora pojawi się w Meksyku.
Lubię Amadora za bezczelność,jego żarty,ale Marichuy już dawno powinna zerwać z nim kontakty i przede wszystkim nie wybaczać próby gwałtu itp,ale kto wtedy zrobiłby z Marichuy gwiazdę.
Oprócz scen z Juanmi i Marichuy czekam też oczywiście na Estafanię i Isrela(mam nadzieję,że w poniedzia będzie dokończenie ich rozmowy telefonicznej albo moze juz się spotkają,ciekawi mnie w jaki sposób Israel dorobił się pieniedzy),ale równie ciekawa jestem kiedy Leo dowie sie,że jego Ivette(Blanca) wpakowała sie w olbrzymie kłopoty i że to z nią Juanmi chce się żenić.Chyba nie jest mozliwe,aby znowu cos łączyło Leo i Blancę i żeby taki związek dobrze się skończył.A z resztą czy dla niego ta prawdziwa Blanca to nie obca osoba,on znał w końcu Ivette.
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 0:53:06 19-10-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
adusyaa Debiutant
Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 45 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:38:47 20-10-08 Temat postu: |
|
|
viviana zmyśliła tą ciąże nie?? chodzi o 65 odcinek ) |
|
Powrót do góry |
|
|
|