Telenowele

jusia1986 · Wysłany: 17:03:01 09-04-09 Temat postu:

Ja powiem tak, jakoś nawet przełknę tą babcię Marianę, jak są sceny, gdy tłumaczy ona coś Mayicie( np to że ktoś jest zły i żeby się mała tą osobą nie przejmowała, np jak tłumaczyła Mayicie że JM nie zabił Viviany) wtedy nawet jest okey.Ale jak zacznie już młodej opowiadać bajki to szlag mnie trafia. Rozumiem,że ta tela napoczątku leciała w Meksyku o 16, i jakiś wątek dziecięcy musiałbyć,ale skoro przesunięto ją na 18, a odcinki były kręcone na bieżąco, to spokojnie mogli ukrucić wątek teletubisiowej babuszki.Najgorzej nie mogłam znieść tych odcinków z okresu Bożego Narodzenia(zgodnie z tym co emitowane było w Meksyku) wtedy to ciągło się to jak flaki z olejem.Aż moja złość przelewała się na Mayitę.Nic do tej kobiety nie mam, ale uważam że jej wątek zbyt monotonny i częsty psuł mi czasem chęć oglądania.

Adiux · Wysłany: 17:45:35 18-04-09 Temat postu:

heheh ;DD
Troche przykry jest ten watek ;DD
Ale dobrze, ze chociaz wpaja tej małej informacje pozytywne ;DD I jest dobra

pasiastaaaa · Wysłany: 20:59:33 18-04-09 Temat postu:

te spotkania sa nudne;/. babcia Mariana & Mayita. wrrrr...

Lizzie · Wysłany: 8:24:13 19-04-09 Temat postu:

Ale sama babcia to bardzo miła i dobra osoba

I dzięki niej Mayita jeszcze nie daje się całkiem zwariować....

Nola · Wysłany: 12:56:32 19-04-09 Temat postu:

Z powodu tej babki uwielbiam oglądać odcinki na youtubie. zawsze można sobie przewinąć te sceny. Ta kobieta jest strasznie nużąca i w ogóle nie pasuje mi do całego serialu. Ileż można bajki opowiadać? Jakby ją wycięli okazałoby się, że byłoby z 10 odcinków mniej xD

cecilia · Wysłany: 21:02:19 22-04-09 Temat postu:

A mnie postac babci Mariany nie przeszkadza aż tak bardzo. Może te spotkania śa nudne. Ale jest w nich cos, bo przynajmniej Mayita przez rozmowy z nią wie co dobre a co złe. Może taka scena jak ten cyrk są niepotrzebne, ale jej rozmowy z wnuczka tak (kiedy tłumaczy cos małej).

Lizzie · Wysłany: 21:04:52 22-04-09 Temat postu:

Nawet mi się podobała dzisiejsza opowieść o dziewczynce z zapałkami

Ale ten cyrk, który był kiedyś nie bardzo

ani_romo · Wysłany: 9:43:18 23-04-09 Temat postu:

Haha Babcia Marianita jest prześmieszna czasami naprawdę

. Denerwuje mnie, ale lubię ją.

Wczorajsza opowieść o dziewczynce z zapałkami mnie zaciekawiła, bo od dziecka lubiłam tę bajkę. Babcia strzeliła Mayicie taką smutaśną historię, myślała, że ją w ten sposób pocieszy??
Śmiesznych określeń używa gdy rozmawia z wnuczką "ty moja gołąbeczko", "kwiatuszku mój cudowny" itd.

Belldandy · Wysłany: 11:13:03 23-04-09 Temat postu:

Jej spotkania z wnuczką są nudne i przesłodzone, ale samą ją lubię. Opiekuje się Mayitą i stara się jej pomóc odróżnić prawdę od kłamstwa.

Keisha · Wysłany: 12:06:07 24-04-09 Temat postu:

Sympatyczna kobieta. Ale jej rozmowy z Maytą, i tek kolorowy "swiat" jest nudny. Na jedno dobrze ze one ze soba rozmawiają, bo Babcia Mariana zawsze mówi Maycie prawdę, jak jest i ze to co mówia jej inni to nieprawda.

calvaa · Wysłany: 22:00:07 30-04-09 Temat postu:

na poczatku denerwowały mnie te spotkania Maity z teletubisiową babcia.ale teraz juz mi nie przeszkadza.tylko szkoda ze Marianna nie zyje...przynajmniej Maita miałaby normalna babcie, a nie tą pudernice Onelie, która nastawia ja przeciw JM.

Caroline · Wysłany: 22:51:26 30-04-09 Temat postu:

Dla mnie jako postać może być, ale tych scen z nią i Mayitą nie znoszę. Wtedy to telenowela bajkę przypomina.

Gosiaczeq · Wysłany: 23:43:39 30-04-09 Temat postu:

ale coś mi tu nie gra... ona ma ponad 70 lat a William ma 29... urodziła go po 40? śmieszne... w tamtych czasach to kobiety w tym wieku nie rodziły dzieci... Możliwe ze ma wiecej niz 70 lat...

calvaa · Wysłany: 10:27:43 01-05-09 Temat postu:

Szeherezada · Wysłany: 22:57:29 03-05-09 Temat postu: