|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sister Mistrz
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 12053 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:45:21 30-10-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 103 był genialny. Zaczynając od tego jak pięknie Juan Miguel troszczył się o swojego synka, później gdy on i MArichuy opiekowali się małym.
ALe najlepsze było jak JM wyjawił prawde Leo, że to on jest ojcem dziecka Marichuy. Nieźle oby dwoje chodzili wkurzeni, to chyba była jedna z najlepszych scen w tej telenoweli i te miny i śmiech Amadora.
Mi też szkoda Cecili, tak kocha córkę, a ta ją odrzuciła. Końcówka również śliczna, mam nadzieje, że JM i Marichuy się pogodzą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:31:44 30-10-08 Temat postu: |
|
|
sister napisał: | i te miny i śmiech Amadora. |
Amador był cudowny w tym odcinku,przeważnie zawsze mi się ta postać podoba,ale tym razem przeszedł samego siebie.
Zapowiedź 104 odc.
[link widoczny dla zalogowanych]
Już się boję o Marichuy po wyznaniu Leo do Ivette,że kocha inną kobietę,która jest Marichuy .Ivete/blanca zdecydowanie nie powinna tak swobodnie chodzić sobie gdzie chce.pewnie następnym celem do zlikwidowania na liście Ivette będzie Marichuy i jej synek
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 23:37:53 30-10-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosemary Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 5464 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:59:56 31-10-08 Temat postu: |
|
|
Już się boję o Marichuy po wyznaniu Leo do Ivette,że kocha inną kobietę,która jest Marichuy .Ivete/blanca zdecydowanie nie powinna tak swobodnie chodzić sobie gdzie chce.pewnie następnym celem do zlikwidowania na liście Ivette będzie Marichuy i jej synek[/quote]
też tak myślę że Blanca będzie chciała coś zrobić MCh |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimenita King kong
Dołączył: 21 Kwi 2007 Posty: 2135 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:31:52 31-10-08 Temat postu: |
|
|
nie oglądałam odcinków 100-104 i mam prośbę mógłby ktoś tak w skrócie napisaś mi czy sie coś działo ciekawego? |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:49:39 31-10-08 Temat postu: |
|
|
Jimenita napisał: | nie oglądałam odcinków 100-104 i mam prośbę mógłby ktoś tak w skrócie napisaś mi czy sie coś działo ciekawego? |
Odc.100
AAgat123 napisał: | no wiecie co jak widzę jak Patricio traktuje dalej MCH to mi się słabo robi, ale wygarneła mu trochę
czekam teraz na kolejne sceny w jego biurze
niecierpliwie czekam na spotkanie Leo i Blanki (ciekawe czy zobaczy w niej Ivett) |
sister napisał: | Odcinek 100 byś świetny. W końcu ksiądz powiedział JUanowi MIguelowi prawdę i już wi, że dziecko jest jego. Jak mi się marzy pogodzenie Marichuy i Juana Miguela, może po tej szczerej rozmowie... mam nadzieję, że taka będzie. |
Merlinamujer napisał: | Patricio jest okropny,fakt,ze Marichuy jest jego córką jest dla tego człowieka powodem do wstydu.
Ucieszyłam sie,ze Juanmi wreszcie wie,ze Marichuy kłamała w sprawie synka.Ksiądz Anselmo nareszcie przypomniał sobie,ze jest kapłanem.
Ale Leo prawdy nie wyjawił o Marichuy i Lirio. Widocznie wszystkiego od razu nie mozna mieć.
Dziwi mnie,ze uniewinniono Blancę i potem wypuszczono jakgdyby nic na woolność,a teraz mieszka w domu Juanmi,gdzie przebywa też matka kobiety,którą zabiła jej druga osobowość.Przeciez ta druga osobowość-Ivette moze w kazdej chwili wrócić.
A Onelia i Isabela oczywiscie odnalazly wspólny język,dwie wiedźmy. Teraz Onelia zacznie działać przeciwko Juanmi.
Co do Leo,to faceci są ślpei,ale Juanmi też długo nie kojarzył Blanci z Ivette. |
AAgat123 napisał: | Patricio musi być okropny, później musi się przecież zmienić i prosić córeczkę o wybaczenie
co do rozmowy powinna być szczera, przecież na pytanie JM czy tak bardzo go nienawidziła nie potwierdziła, a jeszcze chyba powiedziała że go kochała
nie słyszałam dobrze
a jeszcze nie mam odcinka w dobrej jakości |
Tenog napisał: | Też mi się wydawało, że powiedziała że to z miłości a nie dla tego, że go nienawidziła. Mam nadzieję, że po rozmowie się pogodzą chociażby na kilka odcinków i będzie troche fajnych scen między nimi . Powinno tak być bo słyszałam, że ptrzedłuzyli telenowele więc pewnie zdążą ich jeszcze pokłócić |
Odc.101
Merlinamujer napisał: | Dzięki sister i Roseamry za streszczenia.
Obejrzałam wczorajszy odcinek i znowu wróciła Ivette.Leo po tym jak trochę się wstwił i ją zobaczył pewnie pomyślał,ze jest ona jego przywidzeniem.
Zaraz pobiegł do Marichuy,żeby go ratowała. I co ma zrobić biedna Marichuy.
Fakt,ze Blanca nie jest w ogóle leczona ,tylko wszyscy traktują ją jak rekonwalescentkę jest najbardziej dziwny w tej telenoweli.Przeciez rozdwojenie jaźni samo jej nie przejdzie.
Właśnie oglądam sobie na [link widoczny dla zalogowanych] poranny program w meksyku Hoy i była tam zapowiedź (ok.10.40 tamtego czasu) min. dzisiejszego odcinka CCEA.
Cecilia dowie sie,ze jest babcią i ten fakt też ucieszy Patricio,nareszcie coś pozytywnego z jego strony,ale też będzie niebezpiecznie,bo mały Juanmi dostanie wysokiej gorączki,dowie się o tym Juanmi,może troska o syna pogodzi Juanmi i Marichuy
A teraz lecą fragmenty z Manana es para siempre. |
sister napisał: | Odcinek 101 był bardz interesujący. W końcu Marichuy bez owijania w bawełne powiedziałą Juan Miguelowi prawdę, już wie, że ona go cały czas kochała. Biedak nie wiedział co zrobić jak to usłyszał.
Juan Miguel myśli tylko o BLance i że to ona stoi jemu na drodze do szczęścia, ale zapomniał też o Leo, który też jest zakochany w Marichuy. |
Odc.102
Tenog napisał: | Mam pytanie bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam w odc. 102 Leo mówil Juan Mi, że uratował Liryo przy porodzie?? A pozatym to sliczna scena Juan Mi z Juan Mi Jr. hehehe teraz powinna przyjść Marichuy z teatru
I kiedy padnie w końcu imię Ivett w rozmowie Leo z Juan Mi?? |
Merlinamujer napisał: | Tenog napisał: | Mam pytanie bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam w odc. 102 Leo mówil Juan Mi, że uratował Liryo przy porodzie? |
tak.Opowiadał mu jak ciężki był poród Marichuy i jak niewiele brakowało,żeby umarła.
Własne widziałam w Hoy zapowiedź dzisiejszego odcinka,ale będzie się działo.Moze już w tym odcinku wybuchnie bomba
Marichuy przybiegnie do chorego synka,zjawi się też Leo i będzie zdziwiony widokiem Juanmi,a Juanmi powie,że nie jest tu tylko jako lekarza,ale także jako ... i na tym skończyli zapowiedź.
We wczorajszym odcinku cudowne i wzruszające były sceny Cecili z małym Juanmi.
Pojawiła się też Michelle Vieth jak Ana Julia,pracuje w teatrze,to ona malowała Marichuy przed wyjściem na scenę.Na razie wygląda,że to postać pozytywna,jest pod wrażeniem talentu Marichuy i ją podziwia.Ale jak będzie chciała zostać aktorką to może stać się rywalką Marichuy.
Denerwuje mnie trochę,ze Leo uważa Marichuy za swoją wybawicielkę od wspomnień o Ivette itp.Nawet Juanmi coś takiego powiedział,ze ona go uratowała pojawiając się na hacjendzie.
W 102 odc. boska była mina Juanmi,gdy Leo powiedział mu,ze spędził noc w mieszkaniu Lirio. Już myślalam,że nieświadomy sytuacji Leo oberwie od Juanmi.
A dopiero teraz Rocio dowiedziała się od Blanci,że została ciocią za sprawą Marichuy.zdecydowanie w tej telenoweli szwankują dział informacji.
Teraz myślę,ze jak Ivette może myśleć zrobić coś złego małemu Juanmi,w jej przekonaniu jest to przeciez kolejna przeszkoda do Juanmi. |
Odc.103
Merlinamujer napisał: |
Odcinek 103 był cudowny,prawdziwa perełka.wreszcie Leo wie, kim dla Marichuy był,jest i będzie Juanmi.Sveny z Marichuy,Leo,Juanmi jak wszystko wychodziło na jaw trzymają w napięciu,a jednocześnie trochę humoru wprowadził Amador.Miałam czasami taki ubaw jak on patrząc na to całe odkrywanie prawdy.Leo po rozmowie z Marichuy chyba z niej zrezygnował,bo bez słowa wyszedł z pokoju,gdy ona roztrząsała co czuje do Juanmi.A juz początek był piękny,gdy Juanmi i Marichuy razem troszczyli się o synka.
Teraz tylko Leo musi odkryć prawdę o Blance i prawie wszystko się wyjaśni.Szkoda,że Marichuy nie chciała objąć matki.Bardzo mi się zrobiło szkoda Cecili,piękna i smutna była ta ich rozmowa.
Ogólnie to w 103 odcinku nie było zbędnej sceny.
A Michelle Vieth będzie tu miała chyba spory wątek,bo przejmie rolę po Marichuy w teatrze.Marichuy zrezygnowała ze względu na dobro synka. |
AAgat123 napisał: | zgadzam się że odcinek był kapitalny
a jak mi się podobał Leo w końcówce kiedy powiedział JM że nie wraca na hacjendę - jesli wóci to tylko z MCH i chłopcem (jaką minkę miał biedny JM) |
sister napisał: | Odcinek 103 był genialny. Zaczynając od tego jak pięknie Juan Miguel troszczył się o swojego synka, później gdy on i MArichuy opiekowali się małym.
ALe najlepsze było jak JM wyjawił prawde Leo, że to on jest ojcem dziecka Marichuy. Nieźle oby dwoje chodzili wkurzeni, to chyba była jedna z najlepszych scen w tej telenoweli i te miny i śmiech Amadora.
Mi też szkoda Cecili, tak kocha córkę, a ta ją odrzuciła. Końcówka również śliczna, mam nadzieje, że JM i Marichuy się pogodzą. |
Odc.104
Rosemary napisał: | Merlinamujer napisał: | Już się boję o Marichuy po wyznaniu Leo do Ivette,że kocha inną kobietę,która jest Marichuy .Ivete/blanca zdecydowanie nie powinna tak swobodnie chodzić sobie gdzie chce.pewnie następnym celem do zlikwidowania na liście Ivette będzie Marichuy i jej synek |
też tak myślę że Blanca będzie chciała coś zrobić MCh |
Odc.104.
Juanmi wyznaje Marichuy,ze ona i syn są dla niego najważniejsi na świecie(ale przecież są Blanca i Leo,wiec Marichuy nie moze tak od razu rzucić sie w ramiona Juanmi).Ivette zostaje odtrącona przez Leo,który mówi jej,ze kocha dziewczynę o imieniu Marichuy(spotkał znowu Ivette w restauracji,ale biedaczek nie kojarzy jej z Blancą).Blanca nadal mieszka u Juanmi,ten przeprowadza z nią terapię,ale ona nie chce wspominać okoliczności śmierci swojej siostry(to było chyba 2 odcinki wcześniej).Rocio i Vicente są zaręczeni,planują ślub,obie rodziny cieszą się z tego faktu.Nelson jest umierający,jego stan się pogorszył.
Ana Julia i Marichuy zaprzyjaźniają się ze sobą.Cecilia nadal się modli o przebaczenie Marichuy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Katka_M18 Dyskutant
Dołączył: 08 Sie 2008 Posty: 110 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:46:57 31-10-08 Temat postu: |
|
|
Dzięki za te streszczenia też z nich skorzystałam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
AAgat123 Motywator
Dołączył: 09 Lip 2008 Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:17:43 31-10-08 Temat postu: |
|
|
Juan Miguel le dice a Marichuy que tendrá que dejar su carrera artística, ya que no tolerará que la madre de su hijo se bese con otro hombre
Resumen del capítulo 105
Marichuy muy molesta le reclama a Leopardo por irla a buscar, él le dice que fue desesperado por amor, Marichuy lo corre muy firme y Leopardo le dice que se irá para siempre ya que nunca pudo entender el amor que le daba. Candelaria intenta salir detrás de él pero Marichuy la detiene y le dice que lo deje, que es uno menos en su vida y que al igual que él también se irán Juan Miguel y sus padres, un poco más tranquila le dice que espera que ella nunca la deje, por lo que Cande le contesta que nunca lo hará.
Marichuy está ensayando la nueva obra de teatro con el actor principal, al fondo está Juan Miguel observándola, pero Amador se da cuenta de su presencia y se ríe de manera irónica. Marichuy continúa muy metida en su personaje y se va acercando poco a poco al actor hasta que logran besarse, Juan Miguel rabioso mirando la escena no pude contenerse, Amador los interrumpe y les pide que el beso sea más apasionado, cuando Marichuy sale del escenario Juan Miguel sale tras de ella muy molesto.
Juan Miguel muy molesto entra en el camerino de Marichuy y comienza a reclamarle sobre el beso que se dio con el actor, ella le explica que sólo fue una actuación, pero él le dice que no está dispuesto a permitirle que haga eso, y le dice imponente que tendrá que dejar su carrera artística, ya que no tolerará que la madre de su hijo se bese con un hombre todos los días, pero Marichuy se niega, Juan Miguel muy enérgico y cortante le dice que si no deja la actuación le quitará a su hijo.
Roció le reprocha a Juan Miguel lo que hizo con el bebé, pero él le dice que tiene derecho a que su hijo lleve su apellido, además de que Marichuy podría llevarse a su hijo en cualquier momento sin que él vuelva a saber nada, Roció le dice que hizo justo lo que Marichuy le tenía tanto miedo.
Blanca le dice a Juan Miguel que escucho lo que platicaba con Roció, ella le comenta que él quiere mucho a Marichuy y no se casará con ella, él la mira sin saber qué decirle. |
|
Powrót do góry |
|
|
sister Mistrz
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 12053 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:02:54 31-10-08 Temat postu: |
|
|
104 już nie była tak emocjonujący jak 3 wcześniejsze, ale też był ładny. Szkoda, że tak ładnie zapowiadając się scena pomiędzy MArichuy i Juanem Miguelem tak się zakończyła.
A scena z Leo jak wtargnął do mieszkania MArichuy na początku była zabawna, ale później groźny się zrobił. |
|
Powrót do góry |
|
|
AAgat123 Motywator
Dołączył: 09 Lip 2008 Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:12:50 31-10-08 Temat postu: |
|
|
ja czekam na dzisiejszy odcinek
zapowiedź jest ciekawa
tylko ile z tego faktycznie będzie w odcinku???? |
|
Powrót do góry |
|
|
sister Mistrz
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 12053 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:26:55 31-10-08 Temat postu: |
|
|
Podobno Sherlyn (Rocio) w wywiadzie dla Hoy powiedziała, że w telenoweli w końcu para głównych bohaterów zbliży się do siebie
Mam nadzieję, że to jest prawda i niedługo tak się stanie |
|
Powrót do góry |
|
|
AAgat123 Motywator
Dołączył: 09 Lip 2008 Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:24:00 01-11-08 Temat postu: |
|
|
czy ktoś może mi powiedzieć czy dobrze zrozumiałam???
JM zarejestrował dziecko pod swoim nazwiskiem???
dlaczego???
a od kiedy to rejestruje się dziecko bez potwierdzenia matki??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimenita King kong
Dołączył: 21 Kwi 2007 Posty: 2135 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:25:05 01-11-08 Temat postu: |
|
|
Merlinamujer napisał: | Jimenita napisał: | nie oglądałam odcinków 100-104 i mam prośbę mógłby ktoś tak w skrócie napisaś mi czy sie coś działo ciekawego? |
Odc.100
AAgat123 napisał: | no wiecie co jak widzę jak Patricio traktuje dalej MCH to mi się słabo robi, ale wygarneła mu trochę
czekam teraz na kolejne sceny w jego biurze
niecierpliwie czekam na spotkanie Leo i Blanki (ciekawe czy zobaczy w niej Ivett) |
sister napisał: | Odcinek 100 byś świetny. W końcu ksiądz powiedział JUanowi MIguelowi prawdę i już wi, że dziecko jest jego. Jak mi się marzy pogodzenie Marichuy i Juana Miguela, może po tej szczerej rozmowie... mam nadzieję, że taka będzie. |
Merlinamujer napisał: | Patricio jest okropny,fakt,ze Marichuy jest jego córką jest dla tego człowieka powodem do wstydu.
Ucieszyłam sie,ze Juanmi wreszcie wie,ze Marichuy kłamała w sprawie synka.Ksiądz Anselmo nareszcie przypomniał sobie,ze jest kapłanem.
Ale Leo prawdy nie wyjawił o Marichuy i Lirio. Widocznie wszystkiego od razu nie mozna mieć.
Dziwi mnie,ze uniewinniono Blancę i potem wypuszczono jakgdyby nic na woolność,a teraz mieszka w domu Juanmi,gdzie przebywa też matka kobiety,którą zabiła jej druga osobowość.Przeciez ta druga osobowość-Ivette moze w kazdej chwili wrócić.
A Onelia i Isabela oczywiscie odnalazly wspólny język,dwie wiedźmy. Teraz Onelia zacznie działać przeciwko Juanmi.
Co do Leo,to faceci są ślpei,ale Juanmi też długo nie kojarzył Blanci z Ivette. |
AAgat123 napisał: | Patricio musi być okropny, później musi się przecież zmienić i prosić córeczkę o wybaczenie
co do rozmowy powinna być szczera, przecież na pytanie JM czy tak bardzo go nienawidziła nie potwierdziła, a jeszcze chyba powiedziała że go kochała
nie słyszałam dobrze
a jeszcze nie mam odcinka w dobrej jakości |
Tenog napisał: | Też mi się wydawało, że powiedziała że to z miłości a nie dla tego, że go nienawidziła. Mam nadzieję, że po rozmowie się pogodzą chociażby na kilka odcinków i będzie troche fajnych scen między nimi . Powinno tak być bo słyszałam, że ptrzedłuzyli telenowele więc pewnie zdążą ich jeszcze pokłócić |
Odc.101
Merlinamujer napisał: | Dzięki sister i Roseamry za streszczenia.
Obejrzałam wczorajszy odcinek i znowu wróciła Ivette.Leo po tym jak trochę się wstwił i ją zobaczył pewnie pomyślał,ze jest ona jego przywidzeniem.
Zaraz pobiegł do Marichuy,żeby go ratowała. I co ma zrobić biedna Marichuy.
Fakt,ze Blanca nie jest w ogóle leczona ,tylko wszyscy traktują ją jak rekonwalescentkę jest najbardziej dziwny w tej telenoweli.Przeciez rozdwojenie jaźni samo jej nie przejdzie.
Właśnie oglądam sobie na [link widoczny dla zalogowanych] poranny program w meksyku Hoy i była tam zapowiedź (ok.10.40 tamtego czasu) min. dzisiejszego odcinka CCEA.
Cecilia dowie sie,ze jest babcią i ten fakt też ucieszy Patricio,nareszcie coś pozytywnego z jego strony,ale też będzie niebezpiecznie,bo mały Juanmi dostanie wysokiej gorączki,dowie się o tym Juanmi,może troska o syna pogodzi Juanmi i Marichuy
A teraz lecą fragmenty z Manana es para siempre. |
sister napisał: | Odcinek 101 był bardz interesujący. W końcu Marichuy bez owijania w bawełne powiedziałą Juan Miguelowi prawdę, już wie, że ona go cały czas kochała. Biedak nie wiedział co zrobić jak to usłyszał.
Juan Miguel myśli tylko o BLance i że to ona stoi jemu na drodze do szczęścia, ale zapomniał też o Leo, który też jest zakochany w Marichuy. |
Odc.102
Tenog napisał: | Mam pytanie bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam w odc. 102 Leo mówil Juan Mi, że uratował Liryo przy porodzie?? A pozatym to sliczna scena Juan Mi z Juan Mi Jr. hehehe teraz powinna przyjść Marichuy z teatru
I kiedy padnie w końcu imię Ivett w rozmowie Leo z Juan Mi?? |
Merlinamujer napisał: | Tenog napisał: | Mam pytanie bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam w odc. 102 Leo mówil Juan Mi, że uratował Liryo przy porodzie? |
tak.Opowiadał mu jak ciężki był poród Marichuy i jak niewiele brakowało,żeby umarła.
Własne widziałam w Hoy zapowiedź dzisiejszego odcinka,ale będzie się działo.Moze już w tym odcinku wybuchnie bomba
Marichuy przybiegnie do chorego synka,zjawi się też Leo i będzie zdziwiony widokiem Juanmi,a Juanmi powie,że nie jest tu tylko jako lekarza,ale także jako ... i na tym skończyli zapowiedź.
We wczorajszym odcinku cudowne i wzruszające były sceny Cecili z małym Juanmi.
Pojawiła się też Michelle Vieth jak Ana Julia,pracuje w teatrze,to ona malowała Marichuy przed wyjściem na scenę.Na razie wygląda,że to postać pozytywna,jest pod wrażeniem talentu Marichuy i ją podziwia.Ale jak będzie chciała zostać aktorką to może stać się rywalką Marichuy.
Denerwuje mnie trochę,ze Leo uważa Marichuy za swoją wybawicielkę od wspomnień o Ivette itp.Nawet Juanmi coś takiego powiedział,ze ona go uratowała pojawiając się na hacjendzie.
W 102 odc. boska była mina Juanmi,gdy Leo powiedział mu,ze spędził noc w mieszkaniu Lirio. Już myślalam,że nieświadomy sytuacji Leo oberwie od Juanmi.
A dopiero teraz Rocio dowiedziała się od Blanci,że została ciocią za sprawą Marichuy.zdecydowanie w tej telenoweli szwankują dział informacji.
Teraz myślę,ze jak Ivette może myśleć zrobić coś złego małemu Juanmi,w jej przekonaniu jest to przeciez kolejna przeszkoda do Juanmi. |
Odc.103
Merlinamujer napisał: |
Odcinek 103 był cudowny,prawdziwa perełka.wreszcie Leo wie, kim dla Marichuy był,jest i będzie Juanmi.Sveny z Marichuy,Leo,Juanmi jak wszystko wychodziło na jaw trzymają w napięciu,a jednocześnie trochę humoru wprowadził Amador.Miałam czasami taki ubaw jak on patrząc na to całe odkrywanie prawdy.Leo po rozmowie z Marichuy chyba z niej zrezygnował,bo bez słowa wyszedł z pokoju,gdy ona roztrząsała co czuje do Juanmi.A juz początek był piękny,gdy Juanmi i Marichuy razem troszczyli się o synka.
Teraz tylko Leo musi odkryć prawdę o Blance i prawie wszystko się wyjaśni.Szkoda,że Marichuy nie chciała objąć matki.Bardzo mi się zrobiło szkoda Cecili,piękna i smutna była ta ich rozmowa.
Ogólnie to w 103 odcinku nie było zbędnej sceny.
A Michelle Vieth będzie tu miała chyba spory wątek,bo przejmie rolę po Marichuy w teatrze.Marichuy zrezygnowała ze względu na dobro synka. |
AAgat123 napisał: | zgadzam się że odcinek był kapitalny
a jak mi się podobał Leo w końcówce kiedy powiedział JM że nie wraca na hacjendę - jesli wóci to tylko z MCH i chłopcem (jaką minkę miał biedny JM) |
sister napisał: | Odcinek 103 był genialny. Zaczynając od tego jak pięknie Juan Miguel troszczył się o swojego synka, później gdy on i MArichuy opiekowali się małym.
ALe najlepsze było jak JM wyjawił prawde Leo, że to on jest ojcem dziecka Marichuy. Nieźle oby dwoje chodzili wkurzeni, to chyba była jedna z najlepszych scen w tej telenoweli i te miny i śmiech Amadora.
Mi też szkoda Cecili, tak kocha córkę, a ta ją odrzuciła. Końcówka również śliczna, mam nadzieje, że JM i Marichuy się pogodzą. |
Odc.104
Rosemary napisał: | Merlinamujer napisał: | Już się boję o Marichuy po wyznaniu Leo do Ivette,że kocha inną kobietę,która jest Marichuy .Ivete/blanca zdecydowanie nie powinna tak swobodnie chodzić sobie gdzie chce.pewnie następnym celem do zlikwidowania na liście Ivette będzie Marichuy i jej synek |
też tak myślę że Blanca będzie chciała coś zrobić MCh |
Odc.104.
Juanmi wyznaje Marichuy,ze ona i syn są dla niego najważniejsi na świecie(ale przecież są Blanca i Leo,wiec Marichuy nie moze tak od razu rzucić sie w ramiona Juanmi).Ivette zostaje odtrącona przez Leo,który mówi jej,ze kocha dziewczynę o imieniu Marichuy(spotkał znowu Ivette w restauracji,ale biedaczek nie kojarzy jej z Blancą).Blanca nadal mieszka u Juanmi,ten przeprowadza z nią terapię,ale ona nie chce wspominać okoliczności śmierci swojej siostry(to było chyba 2 odcinki wcześniej).Rocio i Vicente są zaręczeni,planują ślub,obie rodziny cieszą się z tego faktu.Nelson jest umierający,jego stan się pogorszył.
Ana Julia i Marichuy zaprzyjaźniają się ze sobą.Cecilia nadal się modli o przebaczenie Marichuy. |
dziękuje bardzo |
|
Powrót do góry |
|
|
sister Mistrz
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 12053 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:35:35 01-11-08 Temat postu: |
|
|
Tak Juan Miguel zarejestrował dziecko, ale coś tam ten facet mówił księdzu, że musi przyjść z matką i dzieckiem, ale jak na razie ma nazwisko Sanroman. Troche dziwnie to wszystko wyszło...
Kurcze ale wyszła to kuriozalna sytuacja, Juan Migiel przyszedł do teatru powiedzieć, Marichuy, że nie ma zamiaru odebrać jej dziecka, ale po tym jak zobaczył, że się całuje z innym był tak zazdrosny, że kazał jej rzucić aktorstwo bo inaczej odbierze jej dziecko. Sam nie chciał tego powiedzieć, ale jednak się stało...
A ja myślałam, że będą się godzić powoli. |
|
Powrót do góry |
|
|
AAgat123 Motywator
Dołączył: 09 Lip 2008 Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:10:17 01-11-08 Temat postu: |
|
|
ale nie wiem czy jest to zgodne z prawem
była mowa że matka jest mężatką (a małżeństwo JM i MCH zostało anulowane)
co jest grane????
poczekam na odcinek od Mack5 i posłucham na spokojnie |
|
Powrót do góry |
|
|
sister Mistrz
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 12053 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:39:02 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Bo Juan Miguel przyniósł chyba jakieś stare dokumenty na których pisze, że są małżeństwem, a nie pokazał tego, że małżeństwo jest anulowane. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|