Telenowele

niuszka · Wysłany: 15:48:28 15-04-09 Temat postu:

tak tak dzisiaj też są dwa

myśle, że będą ciekawe

emilie · Wysłany: 16:11:31 15-04-09 Temat postu:

Kurde ściągam sobie własnie ten drugi wczorajszy.
Dzis znów dwa odcinki-super! A wie ktoś jak jutro??

kasia45 · Wysłany: 16:13:15 15-04-09 Temat postu:

przyłączam się do pytania . Juro też są dwa odcinki ?

Shari. · Wysłany: 16:20:25 15-04-09 Temat postu:

chyba nie...

Esterka · Wysłany: 16:20:53 15-04-09 Temat postu:

od jutra już normalnie po jednym.. to tylko tak na czas żałoby naodowej

Ligia · Wysłany: 17:27:09 15-04-09 Temat postu:

Fajnie, że wczoraj dali dwa odcinki, bo były bardzo piękne. Ale ja jednak wolałabym po jednym. Mogli dać zamiast "Happy hour" coś innego albo przynajmniej poinformować o drugim odcinku. Nie każdy o tym wiedział. Ja gdybym nie zajrzała na forum to też bym obejrzała tylko jeden.

Wracając jednak do odcinków... Bardzo podobały mi się scenki z Marichuy i Juanem Miguelem. Pierwsza, to ta jak para stoi w ogrodzie (po tym jak rozmawiali z Mayitą). Oboje patrzą się na siebie z taką miłością. JM kładzie dłoń dziewczyny na swoim sercu i potem tak się się fajnie stykają głowami. Śliczna była ta scenka.

Później to już było w ogóle przecudnie. Jak JM daje swojej przyszłej żonie ten kryształ w którym jest figurka panny młodej, jak Marichuy wchodzi do kościoła (śmieszne to było jak dziewczyna poganiała Eduarda i prawie biegła do ołtarza) i oboje później tak pięknie się na siebie patrzą, ich pocałunek po ślubie... Piękne było też jak byli na tej plaży i tak leżeli dotykając się dłońmi i ta ich noc poślubna... JM jak się ucieszył, że MCH jednak chciała być z nim... Tylko szkoda, że to wszystko tak się skończyło. Marichuy znów miała ten sen i tym razem zobaczyła twarz najbardziej znienawidzonego przez siebie człowieka... Ciekawe jak to się dalej potoczy.

Szkoda mi Rocio i Vincente. Biedni, oboje bardzo cierpią po tym wypadku. Dziewczyna jest oszpecona a chłopak nie będzie mógł chodzić. Rocio pięknie napisała do swojego chłopaka w tym liściku. A ta wredna Onelia i Estefania nie chciały spełnić prośby dziewczyny i jeszcze ciągle wmawiają jej, że to jest wina Marichuy. Chyba Onelia nie zdaje sobie sprawy z tego, że siostra JM nie jest Mayitą, której można wszystko wmówić. Ona ma swój rozum i nigdy nie uwierzy w podobne bzdury... Mam nadzieję, że para podda się rehabilitacji i oboje z tego wyjdą... Dopiero teraz zauważyłam jak bardzo się kochają. Wcześniej wydawało mi się, że będzie to zwykłe zauroczenie a jednak nie.

Żal mi się zrobiło Mayity kiedy tak płakała... Widziała Viviane a nikt jej nie wierzy... No, ale jak można jej uwierzyć skoro jej matka została uznana za zmarłą. Viviana na prawdę nie ma serca. W ogóle nie kocha swojej córki. Patrzyła na nią i nie miała ochoty ją przytulić, pocałować... To dziecko wcale ją nie interesuje... Dla niej liczą się jedynie pieniądze i dobra zabawa. Nie rozumiem jak można być aż tak wyrodną matką. Przecież jakby chciała być z Mayitą to mogłaby wrócić i rozwieść się z JM. Ale ona woli wygodne życie bez dziecka na karku.

Podobała mi się też scenka jak Julia (nie wiem czy tak się nazywa, ale to ta która pytała się Adriana o adres) pogodziła się z matką. Rzeczywiście kobieta bardzo dużo poświęciła aby jej córka była dobrze wykształcona. Tak jak powiedział ojciec Anselmo dziewczyna wygląda jak panienka z dobrego domu a nie z takiej obskurnej dzielnicy. Wiecie może jak nazywa się aktora grająca to postać i czy ona nazywa się Julia? Kojarzę ją z jakiejś telenoweli, ale nie wiem z jakiej.

Fajnie, ze pojawiała się Elsa. Widać, że dobra z niej dziewczyna. Została w szpitalu żeby dowiedzieć się co z Vincente. Szkoda, że natknęła się na Eduarda. No, ale jeszcze zapewne wiele razy się z nim spotka. To jest nieuniknione.

niuszka · Wysłany: 17:35:37 15-04-09 Temat postu:

ta Julia:P o ile tak się nazywa grała też laskę Giovaniego w Zbuntowanych tylko tam miała długie włosy o ile z tą telcią CI się kojarzy

chyba ze grała jeszcze gdzieś

Do do JM i MCh.. ja wiem to tylko gra ale jest miedzy nimi taka chemia ;o Scenki które odgrywają są przepiękne.. te ich sfobone ruchy są takie naturalne.. JM jest taki czuły i te jego spojrzenie

Oni do siebie wizualnie bardzo pasują

Lizzie · Wysłany: 17:42:31 15-04-09 Temat postu:

To raczej nie jest Julia, a Purita

Aktorka nazywa się Georgina Salgado i grała w Zbuntowanych, tak jak już zostało to wspomniane

Brawur · Wysłany: 18:25:34 15-04-09 Temat postu:

ile odcinkow ma ten serial??

Mamba. · Wysłany: 18:27:05 15-04-09 Temat postu:

Czemu dal idwa odcinki nie igraj z aniołem ?
31 i 32

niuszka · Wysłany: 19:01:57 15-04-09 Temat postu:

Telcia ma 195 odcinków

Czemu dali po 2 odcinki zostało napisane kilka postów wcześniej

Wczoraj i dzisiaj dali pa 2 odcinki ponieważ z powodu żałoby narodowej TV4 nie może puszczać Happy Hour [ jak kol wiek to się pisze ] dlatego dali po 2 odcinki CCEA

Denisse · Wysłany: 19:15:15 15-04-09 Temat postu:

Szkoda tylko ze w tym filmie Marichuy ma tak malo przyjaciół po swojej stronie a az tak wielu wrogow...

heh Ale dobrze ze z tym Adrianem nie bedzie....bo niecierpie tego aktora...

kasia45 · Wysłany: 20:03:59 15-04-09 Temat postu:

smutne były dziś odcinki

szkoda że jutro już tylko jeden będzie