|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jusia1986 Prokonsul
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:50:03 15-04-09 Temat postu: |
|
|
Estefania już nie kryje się ze swoimi aspiracjami.Nieźle dowaliła "matce", mówiąc o tym czego pragnie.
Scenki JM-Mch smutne,aczkolwiek bardzo dobrze zagrane.Uwielbiam tą parę.
Adrian i ta jego miłość do Mch masakra! ale lizaka fajnego jej kupił hehe
Onelia nie zna granic, swoją córę wywyższa nad wszystko, a nie widzi tak naprawdę jak sprawy się mają.
Mayita to tylko dziecko,o tyle dobrze że babunia teletubisiowa jej nie nawiedziła( lub na odwrót).
Ja tak w ogólę skończyłam oglądać CCEA w orginale, tzn obejrzałam całość, ale i tak będę oglądać w polskiej telewizji o ile czas mi pozwoli:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiaczeq King kong
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 2358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Merida/Ciudad de Mexico/L.A./Miami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:51:34 15-04-09 Temat postu: |
|
|
Corine widzę że jesteśmy do siebie podobne heheh ;D
PS. Bez CCEA nie mogłam żyć jeszcze 2-3 tygodnie temu ale teraz już oglądnęłam wszystkie odcinki więc teraz oglądam sobie na bieżąco El rostro de Analia )
Ostatnio zmieniony przez Gosiaczeq dnia 20:52:42 15-04-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
misia3 Mistrz
Dołączył: 08 Mar 2009 Posty: 10795 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ok. Kielc Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:59:30 15-04-09 Temat postu: |
|
|
Tak mi szkoda Marichuy i Juan Miguela. Tak piękna jest z nich para a tak musiało skończyć ich wspólne chwile razem. Ja myślałam, że nie wytrzymam i się popłaczę.
Mam nadzieję, że Marichuy mu wybaczy Szkoda mi było Marichuy kiedy mówiła na plaży Juan Miguelowi, że musiał jej wyznać prawdę po tym jak się z nim kochała.
Jak nie wiem co wkurza mnie i Onelia i Estefania. Onelia za to, że buntuje małą przeciwko Juan Miguelowi jak i przeciwko Marichuy. I jeszcze jak się za kumplowała z Estefanią, wszystko jej mówi. Mam wielką nadzieję, że zmieni swoje zachowanie i polubi Marichuy. A Estefania jak rozmawiała z Cecilią jak by nie była jej córką- nie dość, że oschła to jeszcze jaka była zadowolona kiedy mówiła Cecilii o tym, że Juan Miguel spędził noc sam w Meksyku. Biedna Rocio jak przeżywała wygląd swojej twarzy, powinna wierzyć, że wszystko będzie dobrze i będzie tak śliczna jak kiedyś.Ale w końcu to telenowela. Moim zdaniem było by za słodko, gdyby było wszystko dobrze. A tak to, nie mogę się doczekać już jutrzejszego odcinka.
Wierzę w miłość Marichuy i Juana Miguela. |
|
Powrót do góry |
|
|
natashaa91 Big Brat
Dołączył: 12 Sty 2009 Posty: 892 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cracow City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:04:28 15-04-09 Temat postu: |
|
|
ehhh smutne te dzisiejsze scenki z JM i MCH
szkoda, że MArichuy tak cierpi, że to Juan Miguel ją skrzywdził,
ale widać że on naprawde tego bardzo żałuje
bardzo ładną parkę tworzą, ale na szczeście poźniej będą razem |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiaczeq King kong
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 2358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Merida/Ciudad de Mexico/L.A./Miami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:05:50 15-04-09 Temat postu: |
|
|
a ta MCH robi tyle zachodu o pare pocałunków bez kitu... co innego jak by ją na prawdę zgwałcił a nie dał parę całusów... ale nigdy nie wyobrazilabym sobie osoby ktora tak sie zmienila jak Juan Miguel... był "pijakiem" który atakowal dziewczyny a teraz zostal psychoanalitykiem zeby im to wynagrodzic i nawet nie uderzy zadnej kobiety ;p
Ostatnio zmieniony przez Gosiaczeq dnia 21:06:47 15-04-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
cecilia Idol
Dołączył: 08 Kwi 2009 Posty: 1909 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: 21:06:52 15-04-09 Temat postu: |
|
|
Ligia napisał: | I nadszedł koniec sielanki Marichuy i Juana Miguela... Bardzo smutna była ta scenka jak byli na plaży a on wyznał jej prawdę i tak strasznie płakał. Nie dziwię się dziewczynie, że tak zareagowała. JM wiedział, że jest mężczyzną, który ją skrzywdził a mimo to ożenił się z nią. Mam wrażenie, że MCH najbardziej boli to, że nie powiedział jej prawdy zaraz po tym jak sam się o tym dowiedział. Z drugiej strony rozumiem też JM, że się bał i miał nadzieję, że jego uczucie sprawi, ze żona mu wybaczy. Niestety, nie zanosi się na to aby szybko to nastąpiło... Taka smutna była ta scenka jak JM złapał MCH za ramię w kościele i patrzyli na siebie takim wzrokiem. Wydaje mi się, że Juan Miguel więcej płakał od MCH. Dziewczyna chyba jest silniejsza. Przeżyła bardzo dużo złego i może to dlatego. Oczywiście, płakała, ale przy Candelarii a jej mąż znacznie częściej. Ciekawe jak będzie wyglądała ta ich jutrzejsza rozmowa. Wydaje mi się, że MCH przynajmniej go wysłucha.
Biedna Rocio... Jak zobaczyła swoją twarz to tak strasznie płakała. To musiał być dla niej wielki wstrząs... Przecież wcześniej wyglądała tak pięknie. Dziewczyna boi się, że Vincente nie będzie już jej kochał, ale powinna wiedzieć, że on nie kochał jej jedynie za wygląd. Jednak całkowicie rozumiem jej obawy. Nawet jeżeli chłopak chciałby z nią być to ona czułaby, że robi to z litości i na pewno nie będzie chciała z nim być... Rzeczywiście, nie wygląda najlepiej, ale Juan Miguel zadzwonił do swojego przyjaciela i ten na pewno ją zoperuje.
Jak ja nie lubię tej Estefanii... Jak ona potraktowała Israela... Wyśmiała go, wykpiła z jego uczuć tylko dlatego, ze on jest biedny a ona nie może tak długo czekać. Ta kobieta nie zasługuje na miłość. I jeszcze ta jej rozmowa z Cecilią. Widać, że pani Velarde zaczyna rozumieć jaka tak na prawdę jest jej "córeczka". Powiedziała Patriciowi, że czasami nie może uwierzyć, ze ona jest jej córką. Widać, że serce podpowiada jej, że to Marichuy zasługuje na jej miłość i troskę. Mam cichą nadzieję, ze Cecilia dowie się o problemach MCH i pójdzie ja odwiedzić. Dziewczynie ta wizyta na pewno dobrze by zrobiła.
Onelia jest okropna... Nadal wykorzystuje tą biedną Mayitę do swoich niecnych czynów. A dziewczynka jest tylko dzieckiem i jeszcze wielu rzeczy nie rozumie. Cieszę się, że chociaż nie było tego wątku z babcią Marianną.
Wydaje mi się, że Puricie spodobał się Adrian... Jak zobaczyła kwiaty i lizak dla Marichuy to tak posmutniała i szybko wyszła. |
Ligio piszesz bardzo długie posty, ale naprawdę piękne. Nie mogłam oglądać drugiego odcinka. ale czytając twojego posta wnioskuję, że było ciekawie, choć smutno. Mam nadzieję, że jutro będę mogła oglądnąć powtórkę.
Ja też mam wrażenie, że Marichuy najbardziej boli to, że JM nie powiedział jej prawdy zaraz po tym jak się tylko dowiedział, że to on ją skrzywdził. Być może nie wybaczyłaby mu od razu, ale nie czuła by się taka oszukana i zraniona. Jednak widać, że chłopak jest w niej zakochany i że cierpi z tego powodu co zrobił. No i przedewszystkim żałuje tego co zrobił.
A co do Rocio i Vicente to fajnie wyglądała ta scenka jak jego mama tam i z powrotem chodziła i nosiła im te liściki. Widać, że się kochają.
Córeczki JM, Mayity, jest mi żal. Ta wstrętna "Ogrelia" w tak ochydny sposób nią manipuluje. To tylko dziecko... A Viviana taka sama jak swoja matka, bezwzględna i podła. Żeby widząc własne dziecko i nie chcieć go przytulić i powiedzieć mu, że się za nim tęskniło. Wstrętna ta Viviana. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gatita Arcymistrz
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 20642 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wenezueli ;)
|
Wysłany: 21:18:10 15-04-09 Temat postu: |
|
|
Jejku biedna Rocio Strasznie było mi jej żal, musiała przeżyć szok na widok swojej twarzy. Dobrze, że JM szybko załatwił chirurga plastycznego. Roci nie wie jeszcze o tym, że nie układa się między MC, a jej bratem Kolejna zła wiadomość.. Wszyscy cierpią
Ostatnio okropnie denerwuje mnie Mayita Z jednej strony rozumiem, że to dziecko i łatwo nią manipulowac, ale z drugiej dziwi mnie to, że nagle tak wiernie słucha się Onelii i straciła całą sympatię, jaką darzyła Marichuy.
Vivianę bardzo rozbawiła wieść o ślubie Juana z "córką praczki", myślałam, że raczej będzie zła, a tu proszę..widać miała niezły ubaw.
Estefa jest okropna! Strasznie potraktowała Israela. Szkoda mi go, bo jest fajny, nie pasuje do tej głupiej wariatki
No i już chciała omamić Eduarda, pewnie dlatego, że ma dużo kasy. Nie podobało mi się też jej zachowanie podczas rozmowy z Cecilią, która sama dzisiaj przyznała, że coraz ciężej jej uwierzyć, iż Estefania jest jej córką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cecilia Idol
Dołączył: 08 Kwi 2009 Posty: 1909 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: 21:23:00 15-04-09 Temat postu: |
|
|
Gosiaczeq napisał: | a ta MCH robi tyle zachodu o pare pocałunków bez kitu... co innego jak by ją na prawdę zgwałcił a nie dał parę całusów... ale nigdy nie wyobrazilabym sobie osoby ktora tak sie zmienila jak Juan Miguel... był "pijakiem" który atakowal dziewczyny a teraz zostal psychoanalitykiem zeby im to wynagrodzic i nawet nie uderzy zadnej kobiety ;p |
Zastanawia mnie tylko jedno, jakbyś ty się czuła, jakby jakiś facet chciał Cię całować na siłe, a ty byś tego nie chciała. Ja zachowała bym się podobnie jak Marichuy. Ona miał wtedy tylko 14 lat, była dzieckiem. Wcale jej się nie dziwię, że do tej pory nie ufała żadnemu facetowi i nie chciała się z żadnym wiązać. A jak się już zakochała to dowiedziała się, że to on ją skrzywdził w przeszłości. Być może jej nie zgwałcił, ale takie przeżycie dla 14 latki to nic przyjemnego.
A co do zmiany JM to szczerze żałuje tego co zrobił. Ciesze się, że się tak zmienił. Bo mało jest takich ludzi, którz potrafią się przyznać do błędu i postanowić, że sie zmienią (na lepsze oczywiście). |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiaczeq King kong
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 2358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Merida/Ciudad de Mexico/L.A./Miami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:29:14 15-04-09 Temat postu: |
|
|
no tak ale skoro on ja przeprasza to niech mu wybaczy bo szczerze tego zaluje... |
|
Powrót do góry |
|
|
cecilia Idol
Dołączył: 08 Kwi 2009 Posty: 1909 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: 21:33:40 15-04-09 Temat postu: |
|
|
Myślę, że zachowanie Mayity da się wytłumaczyć. To jeszcze dziecko, które nie rozróżnia dobra od zła. Ona jako jedyna wię, że Viviana żyje (a kiedy o tym mówi nikt jej nie wierzy). To jest jej matka. Wie, że mama nie okazywała jej nigdy miłości, ale sama powiedziała w którymś odcinku, że to jednak jej mama. A dziecko pragnie matczynej miłości. Ona poprostu nie potrafi zrozumieć dlaczego jej tata żeni się z Marichuy skoro jej mama żyje. A "Ogrelia" to wykorzystuje i nastawia ją przeciwko ojcu i Marichuy (chociaż sama nie wie, że jej córka żyje). Dlatego postać babci Mariany jest tutaj potrzebna, żeby jej wszystko wytłumaczyć (chociaż przyznaję czasami jest to bardzo denerwujące). Ale to tylko dziecko. |
|
Powrót do góry |
|
|
cecilia Idol
Dołączył: 08 Kwi 2009 Posty: 1909 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: 21:36:58 15-04-09 Temat postu: |
|
|
Gosiaczeq napisał: | no tak ale skoro on ja przeprasza to niech mu wybaczy bo szczerze tego zaluje... |
Tak widać, że on szczerze żałuje. Ale wydaje mi się, że czegoś takiego nie da się od razu wybaczyć. Może z czasem, ale to musi potrwać.
Chociaż nie jestem pewna czy każda kobieta była by w stanie coś takiego wybaczyć |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:49:59 15-04-09 Temat postu: |
|
|
W dzisiejszym odc to poprostu mnie osłabiło to jak ta szuja pow Cecili ze była biedna bo mnie zostawiłas heh okropna nie dość ze ją okłamuje to jeszcze wzbudza w niej poczucie winy masakra a jakie ma racice grube i lata w tych kieckach.... fee
Kurde szkoda że tak predko sie rozstali |
|
Powrót do góry |
|
|
niuszka Idol
Dołączył: 14 Cze 2007 Posty: 1166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: corazon <3 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:52:34 15-04-09 Temat postu: |
|
|
Smutne te dwa odcinki... wiecie w telach mnie wkurza jedno ze sielanki miedzy głównymi boh. trwaja góra 2 odcinki a przez reszte telci juz losy sie komplikują a ja np. najbardziej lubie w telach momenty sielankowate itp.
Ale wiem wieczna rozkosz w teli byłaby w końcu nudna:D
Tak mi żal JM.. widać że Cierpi szczerze.. Mimo tego co zrobił źle, też wiele przeszedł właśnie przez chwile swojej "słabości" dużo wycierpiał ,starał się to jakoś odpokutować poświęcając się pracy. Ok błędem jest to, że ukrył prawdę i ja poślubił.. ale z 2 strony jakby jej powiedział to du*a ze wszystkie no i skończyło się
Mayta mnie wkurza kurcze tak nie lubiła babci Oneli a teraz jej ziom;/ naiwna mała Mayta, ok rozumiem ma jeszcze mały mózg ale bez przesady teraz dzieci w jej wieku są cwańsze niż kilka lat temu ;D haha ok wiem to tylko tela
Ta ciotka Isabela? dobrze określiła Cecilie haha męczennica, taka gra nie lubię takich postaci bo meczą moje oczy swoim widokiem, ale wyjątkowo Cecilia zdobyła moja sympatie i nawet mi jej żal fajnie jest pokazane jak mimo niewiedzy, miłość matczyna jest bardzo silna !
Jak dla mnie mogłoby być codziennie po 2 odcinki no ale nic i tak nadgoniliśmy akcje w dobrych momentach bo to były bardzo ciekawe odcinki a czekanie na kolejne 24 h były by straszne
Ostatnio zmieniony przez niuszka dnia 22:04:30 15-04-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Paola Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 23753 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CHEŁM Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:56:09 15-04-09 Temat postu: |
|
|
smutny dzisiaj odcinek:9 rzeczywiście wszyscy teraz cierpią
biedna Rocio, była wstrząśnięta na widok swojej twarzy:( nie dziwię jej się ale dobrze, że ma wokół siebie osoby, które ją wspierają w tych trudnych chwilach:( oby szybko pozbyła się tych strasznych blizn:(
smutna ta scena z MCH i JM nad morzem:( on szczerze żałował, ale MCh tak łatwo mu nie chce wybaczyć zbyt bardzo ją to dotknęło, może gdyby dowiedziała się o tym przed ślubem łatwiej byłoby jej wybaczyć JM, a tak ma do niego podwójną urazę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:14:22 16-04-09 Temat postu: |
|
|
Norma_1991 napisał: | Podobało mi się jak Rocio y Vicente wymieniali się liścikami |
Mi też bardzo się to podobało, umilali sobie tak czas
Ligia napisał: |
Jak ja nie lubię tej Estefanii... Jak ona potraktowała Israela... Wyśmiała go, wykpiła z jego uczuć tylko dlatego, ze on jest biedny a ona nie może tak długo czekać.
|
Ale jakich uczuć? Chłopak się zauroczył, to nie może być wielka miłość, bynajmniej ja w to nie wierzę...I trochę się rozczarowałam postawą obojga, Israela dlatego, że myślałam, iż będzie twardszy, na początku się jej stawił, a teraz przyjmuje role potulnego baranka. A Estefania, mówcie co chcecie, ale według mnie jak na siebie zachowała się nie najgorzej. Nie wykpiła go tak całkiem, a postawiła sprawę jasno, co dla niej jest ważniejsze...Trudno, przecież to czarny charakter
Za to jej rozmowa z Cecilią...Może Cecilia trochę spojrzy na oczy, już spojrzała, chyba po prostu czuję, że jej córką jest ktoś inny
Estefania chce mieć pieniądze, luksusy i pozycję w społeczeństwie - samo to nie da szczęścia, ale ludzie są różni. Uważam ją za kretynkę
Jeszcze beznadziejnie zachowała się na widok Rocio, robiła takie miny obrzydzenia, jak mogła coś takiego robić widząc jak Rocio cierpi?
Wiele tez działo się między Juanem Miguelem i Marichuy. Kocham tą parkę i z największym zainteresowaniem śledzę ich losy
Na miejscu Marichuy pewnie postąpiłabym podobnie, może potem wybaczyła, ale na pewno nie tak od razu, bo kłamstwo to kłamstwo. JM ją skrzywdził, ale to było pod wpływem chwili, teraz jest zupełnie innym człowiekiem niż ten z koszmaru i jego prawdziwa miłość to pokona
Dziś jest już tylko jeden odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|