Telenowele

Gosiaczeq · Wysłany: 22:46:44 17-04-09 Temat postu:

e tam ja po oglądnięciu całej telci uważam zupełnie inaczej... zobaczycie w listopadzie co będziecie pisać hehe

Tenog · Wysłany: 0:06:28 18-04-09 Temat postu:

emilie · Wysłany: 12:56:03 18-04-09 Temat postu:

kamazdw1 · Wysłany: 13:26:21 18-04-09 Temat postu:

jusia1986 · Wysłany: 13:26:56 18-04-09 Temat postu:

Jeszcze dużo się będzie dziać, więc niech sobie spokojnie oglądają

cecilia · Wysłany: 15:32:19 18-04-09 Temat postu:

zapowiada się chyba ciekawie, że skoro piszecie, że zmienimy zdanie o candelarii. Chociaż szczerze mówiąc ona jak narazie wcale mi nie przeszkadza, jest nawet zabawna chwilami. ale co do Adriana... nie znosze tego gościa... we wszystko się wtrąca.

Adiux · Wysłany: 15:36:00 18-04-09 Temat postu:

Cande jest troche przykra xDD
Jak dla mnie ;p
Adrian też, ale jak będzie z Puritą, to będzie fajny ;DD
A Maita jest głupiaaaa ;// Jak moze swojemu tatusiowi kochanemu (;D) takie pierdoły gadać ... ;>
Chociaż dobrze gra jak na takie małe dziecko ;DD
A mozecie napisac dlaczego zmienimy zdanie?? Bo cały zcas mi to po głowie chodzi ;DD
Aaa i mam pytanko ;DD Do tych osób, które już obejrzały telcie do końca ;p
Mianowicie... kiedy Marichuy i JM będą razem znowu?? Dopiero na koniec filmu?? Czy jeszcze podczas?? Ja bejrzałam do 49 odc. na youtube ;DD Ale nie chce dalej ogladać, bo za duzo emocji na raz ;DD
Nie ucze sie hiszpańskiego, ale rozumiem o co kaman. ;DD Wole w tv wszytsko zobaczyc... .. ;DD
Chce tylko wiedzieć czy beda razem w trakcie teli czy dopiero na koniec??

Aniołeczek · Wysłany: 17:21:43 18-04-09 Temat postu:

Maita mnie wkurza bo nie wierzy JM tylko Vivianie a wie że matka nie kocha jaj tak bardzo jak ojciec ... Adrian też mnie denerwuje bo jeśli naprawdę kocha MCH to niech pozwoli jej ułożyć sobie życie tak jak ona chce... mam nadzieję że Maita nauczy się odróżniać kłamstwo od prawdy... wierzę również w to że MCH i JM pogodzą się, w końcu JM będzie ojcem dziecka MCH

Mujer · Wysłany: 18:52:20 18-04-09 Temat postu:

Mnie tak samo nie trawie tego dziecka

Rosemary · Wysłany: 20:03:11 18-04-09 Temat postu:

Adiux · Wysłany: 20:50:04 18-04-09 Temat postu:

tzn. ??
nie rozumiem ;DD
nie wiem czy ja jestem głupia czy co, ale nie wiem o co chodzi w wypowiedzi Rosemary ;pp

Gosiaczeq · Wysłany: 21:11:45 18-04-09 Temat postu:

Rosemary zgadzam sie z tobą z tą wpadką w 192 odcinku bodajże... Ana Julia rodzi dziecko w spodniach hahaha

Adiux pytania dotyczące tego co będzie w nastepnych odcinkach piszemy w temacie SPOILERY!!!

Ligia · Wysłany: 21:38:38 18-04-09 Temat postu:

Widać, że Marichuy pomimo, iż wie już, że Juan Miguel jest mężczyzną, który ją skrzywdził bardzo go kocha. Dziewczyna jest bardzo zagubiona i nie umie podjąć żadnej konkretnej decyzji. Z jednej strony pragnie być przy ukochanym a z drugiej nie może mu wybaczyć tego co zrobił jej przed laty. Na dodatek MCH ma bardzo złych doradców w osobie Candelarii i Adriana. Ta pierwsza chce dla niej jak najlepiej i może dlatego namawia ją do rozwodu, ale czy ona nie widzi, że jej "córka" jest nadal zakochana w San Romanie? Niestety, to prosta kobieta, która niewiele pomaga MCH. Ten drugi natomiast, zakochany w dziewczynie chce aby rozwiodła się i była wolna. Tylko w ten sposób chłopak będzie mógł ponownie postarać się ją zdobyć. Nie wiem tak do końca czy to rzeczywiście jest prawdziwa miłość. Bo gdyby naprawdę kochał MCH to pragnąłby jej szczęścia, nawet za cenę własnego cierpienia. Ale on nie... Nie dał jej się spokojnie zastanowić tylko naciskał na nią tak długo aż podpisała papiery do pełnomocnictwa... Nie powinien aż tak ingerować w jej życie. Marichuy jest bardzo zagubiona i według mnie najlepiej by było jakby znowu porozmawiała z ojcem Anselmem albo z Cecilią. Wiem, że nie ma ona dostępu do pani Velarde, ale rozmowa z nią zapewne byłaby dla niej wskazana jak również z księdzem. Dziewczyna ma okazję nauczyć się wybaczać chociaż rozumiem, że nie jest to dla niej łatwe. Mam jednak nadzieję, że miłość zwycięży nienawiść zwłaszcza, że Juan Miguel zawsze bardzo żałował tego co zrobił. Piękne były te wspomnienia MCHyJM. Fajnie było sobie tak na nich popatrzeć jak jeszcze byli razem zwłaszcza, że w odcinku nie było ani jednej sceny z udziałem obojga.

Dobrze, że Juan Miguel wyznał prawdę Vincente. Dzięki temu chłopak zrozumiał dlaczego jego ukochana z nim zerwała. Dla Rocio siadł na wózek i pojechał aby ją zobaczyć. Nie dziwię się dziewczynie, że zakryła swoją twarz. Żadna kobieta nie chciałaby aby jej kochany oglądał ją w takim stanie. Mam nadzieję, że znów będą razem aby wspierać się w tych trudnych dla nich chwilach. Nawiązując do wypowiedzi Lizzi: Pozwolę się z tobą nie zgodzić... Matka Vicente za pewne bała się, że jeżeli chłopak zobaczy oszpeconą twarz swojej dziewczyny to jeszcze gorzej się załamie, bo będzie siebie obwiniał o to co się stało Rocio.

Szkoda mi było Juana Miguela jak Mayita tak na niego krzyczała. Nie ma nic gorszego niż takie oskarżenia z ust ukochanej córki. Nie dziwię się mu, ze tak potem napadł na Onelię. Mayita już się chyba w tym wszystkim gubi. Każdy mówi jej co innego a ona jest jeszcze małą dziewczynką. Nie dobrze, że została wciągnięta w te wszystkie intrygi. Nadal dziwi mnie jak Viviana może być tak podła i zastanawia mnie dlaczego to robi... Czy jest to jej taka mała, prywatna zemsta za to, że JM ożenił się z inną? Czy ma ku temu zachowaniu jakieś inne powody? Przyznaję, że aktorka wcielająca się w postać Mayity gra świetnie. Ma dziecko talent. To jest pewne.

Fajne były te scenki jak Marichuy jeździła na rowerze i coś tam sprzedawała. Wyglądała tak jak dawna, roześmiana MCH. Była taka jaką ją poznaliśmy. Nie podobało mi się tylko to, że ten głupi Amador ją zaczepił. Znowu ją będzie prześladował. Co za typ. Ale fajny był tekst MCH do niego: „Pręzdej krowy zaczną latać niż ja umówię się z tobą”. Czy coś takiego...

Rosemary · Wysłany: 21:49:28 18-04-09 Temat postu:

Adiux · Wysłany: 22:14:21 18-04-09 Temat postu:

Aha ;DD pewnie dlatego nie zajarzyłam o co biega ;D
A co do tego pytania, to sorry ;p Wybaczcie ale niedawno sie tu zarejestrowałam i nie wiedziałam o co kaman. Juz napisałam to w spoilerach

Będę sie tego trzymac

Obejrzałam przed chwilą 192 odc. i rzeczywiście rodziła w spodniach xDD Fajnie JM i Patricio przytulali MCH jak wybiegła ;DD
Śliczny koniec będzie ;DD
juz nie moge sie doczekac ;D