Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mujer Idol
Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 1825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cuidad de Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:59:00 21-04-09 Temat postu: |
|
|
magdalenka0712 napisał: | Dzisiaj w szpitalu było widać, że MCh tak na prawdę nie chce tego rozwodu. Dało się zauważyć, że podoba jej się jak JM ją dotyka . Lubię oglądać ich wspólne sceny
Mayta jest irytująca... Najchętniej wysłałabym ją do jakiejś szkoły z internatem. | Ja tak samo |
|
Powrót do góry |
|
|
ani_romo King kong
Dołączył: 27 Gru 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:03:44 21-04-09 Temat postu: |
|
|
Lizzie napisał: |
Nie wiedziałam, że Candelaria ma tak długie włosy Dopiero dziś, gdy leżała w szpitalu to było widać, wcześniej miała upięta i to pewnie dlatego nie zauważyłam... |
Ja też nie wiedziałam. Śmiesznie się zachowywała w tym szpitalu . Tak wzdychała i sapała. No i później, gdy Estefania weszła do sali... Podoba mi się, że Cande jest taka bezpośrednia i mówi to co myśli . Wali prosto z mostu, bez obwijania w bawełnę.
Jak zwykle ciarki po mnie przelazły jak Cecilia dotknęła Marichuy, dało się czuć taki prąd między nimi . Mam nadzieję, że już wkrótce ta sprawa się wyjaśni. Przez chwilę myślałam, że to nastąpi już dzisiaj, gdy ksiądz zobaczył idącą Cecilię w szpitalu...
Podoba mi się, że Juan Miguel tak troszczy się o swoją Marichuy . Widać, że ona ne chce tego rozwodu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiaczeq King kong
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 2358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Merida/Ciudad de Mexico/L.A./Miami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:41:56 21-04-09 Temat postu: |
|
|
Ahh ten Juan Miguel jaki romantyczny... Marichuy odmówiła mu alimentów i powiedziała że spędziła z nim jedną noc i tyle trwało ich małżenstwo... a on "jak chcesz to możemy się kochać nawet 1000 razy i chciałbym patrzeć jak zasypiasz w moich ramionach jak wtedy..." Widać że jest tam PASION ^^ Jemu chyba zależy tylko na seksie - to moje spostrzeżenia ...
Ostatnio zmieniony przez Gosiaczeq dnia 20:42:38 21-04-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kareena. Idol
Dołączył: 05 Sty 2009 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: seven heaven. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:42:01 21-04-09 Temat postu: |
|
|
Kurczątko!
A ja nie mogłam oglądać Miałam bierzmowanie
Kurde, no!
Chyba dużo mnie ominęło, nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiaczeq King kong
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 2358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Merida/Ciudad de Mexico/L.A./Miami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:43:21 21-04-09 Temat postu: |
|
|
kareena napisał: | Kurczątko!
A ja nie mogłam oglądać Miałam bierzmowanie
Kurde, no!
Chyba dużo mnie ominęło, nie? |
Weź kurde ale wy macie fajnie ja mam dopiero w październiku...!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Paola Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 23753 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CHEŁM Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:45:31 21-04-09 Temat postu: |
|
|
fajny odcinek Estefa próbuje zyskać sympatię Maiyity ale z marnym skutkiem jak widać
szkoda, że Cecilia i ksiądz Anselmo nie spotkali się może by prawda wyszła na jaw.. ajj biedna Cande musi się męczyć w szpitalu zachowywała się dziś troszkę jak dziecko
cudne spotkanie MCh i JM widać łączącą ich miłość Mch byłaby nawet skłonna wrócić do JM gdyby nie Adrian.. ajj i jeszcze zemdlała w ramionach JM booosko tak ślicznie wtedy wyglądali tylko Cande przyszło do głowy, że przyczyną omdleń może być ciąża hehe
Cecilia pragnie zbliżyć się do MCh, tylko nie wie jak:) ale widać, że obie darzą się szczególnym uczuciem |
|
Powrót do góry |
|
|
Abarek Aktywista
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: HollyŁódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:47:47 21-04-09 Temat postu: |
|
|
Mnie bardzo inteseruje wątek Marichy-Cecilia. Ciągnie matkę do córki, dzisiaj to super było widać. Wzruszające te scenki w szpitalu
Marichuy chyba przyjmie ofertę Amadora z pracą w tv, bo chwaliła się Candelarii, że będą mieć pieniądze niedługo. Eh ten wstrętny Amador wciska się w życie Marichuy
Ciekawie zapowiada się spotkanie w sądzie, ale na pewno Marichuy nie wystąpi przeciwko Juanowi Miguelowi, bo nie jest do tego zdolna.
Zmniejsz podpis.
Masz za dużo obrazków.
Hombre |
|
Powrót do góry |
|
|
Kareena. Idol
Dołączył: 05 Sty 2009 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: seven heaven. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:52:22 21-04-09 Temat postu: |
|
|
Gosiaczeq napisał: | kareena napisał: | Kurczątko!
A ja nie mogłam oglądać Miałam bierzmowanie
Kurde, no!
Chyba dużo mnie ominęło, nie? |
Weź kurde ale wy macie fajnie ja mam dopiero w październiku...!!!! |
To sie ciesz. Wolałabym mieć w październiku niż dzisiaj Przegapiam spotkanie Mch i JM A niech to gęś kopnie!!
Z tego co piszecie, wnioskuję, ze Estefania przekupić Mayitę miłymi słówkami, nieźle manipuluje ludźmi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Paola Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 23753 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CHEŁM Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:53:46 21-04-09 Temat postu: |
|
|
no zapewne Marichuy nie będzie zeznawać na niekorzyść JM ona go nadal kocha i nie mogłaby tego zrobić |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiaczeq King kong
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 2358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Merida/Ciudad de Mexico/L.A./Miami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:05:45 21-04-09 Temat postu: |
|
|
szkoda że się nie uda próba pogodzenia ich w 47 odcinku... |
|
Powrót do góry |
|
|
kamazdw1 Motywator
Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:35 21-04-09 Temat postu: |
|
|
No JM to taki napaleniec trochę cały czas gada jak mu dobrze bylo tej nocy i że mogłby tak cały czas kochać MCh xD hehe jedna noc to za mało ..... <lol2>
ale jaka owocna....sądząc po objawach Mch:D |
|
Powrót do góry |
|
|
cecilia Idol
Dołączył: 08 Kwi 2009 Posty: 1909 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: 21:22:17 21-04-09 Temat postu: |
|
|
Widzę, że większośc z Was ma podobne odczucia do mioch po dzisiejszym odcinku:D
Scenka Mch i Jm cudowna. Jak chciała uciec od niego, a on ją zatrzymał i chciał pocałować. Jak ją zapytał czy jest pewna, że chce o nim zapomnieć i o ich wspólnych chwilach. Miłośc wisi w powietrzu... widać, że ona nie chce tego rozwodu, tylko przez tego głupiego Adriana podpisała te dokumenty. A poźniejsza scenka... jak tylko dowiedział sie, że Candelaria jest w szpitalu od razu do niej poszedł, żeby tylko spotkać Mch. Jeszcze to omdlenie i upadek prosto w ramiona Jm... i jego troska o nią, żeby szła do lekarza (do Eduardo, bo jest obok jego gabinetu). W dodatku ta wymiana spojrzeń i uśmiechów, oni naprawdę się kochają. Czyżby Candelaria miała rację z tym omdleniem Mch? Ciąża? Byłoby super.
A tłusta Estefania tak pilnowała Jm, żeby tylko się nie spotkał z Mch, hehe. Jak go natrętnie wołała, że Rocio jest już po operacji i że jak sie obudzi to napewno będzie go wołać i będzie chciała go zobaczyć. Widać było, że Jm nie chciał jeszcze iść. I jego słowa na koniec do Mch, że przyjdzie dowiedzieć się jak się czuje. Martwi sie o nią. To miłe.
Estefania też jest dobra. Powiedziała do Cecili, że nie ma potrzeby, żeby zostawała w szpitalu z Rocio, bo są przy niej Mercedes (matka Vicente) i Jm. I że ona zostanie, bo Jm jej potrzebuje (fajną mine zrobił wtedy Jm). Pewnie, po co się przemęczać, tylko, że Cecilia zostałaby z miła chęcia. Pozatym Cecilia jest coraz bardziej zaskoczona zachowaniem "córki". Zaczyna się zastanawiać dlaczego Estefania jest taka pewna, że Jm do niej wróci, skoro nadal kocha Mch.
Co do Adriana to pokazał dzisiaj jaki jest naprawdę. Powiedział do ojca Anselmo, że to on nie chce, żeby Mch wybaczyła Jm. Wredny typ. Dobrze mu ksiądz powiedział, żeby pozwolił Mch podejmować samej decyzję. To jest sprawa jej i Jm. A Adrianowi nic do tego.
Mayita też mnie zdenerwowała. Jej dzisiejsze zachowanie było nie na miejscu. Kumpelek jest przecież pieskiem Mch i miała prawo go zabrać. A ona była o to zła na Mch, nie wiem o co. I jeszcze Estefania wykorzystała sytuacje, żeby nastawić mała przeciwko Mch. Wredny, gruby babsztyl. |
|
Powrót do góry |
|
|
Paola Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 23753 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CHEŁM Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:26:08 21-04-09 Temat postu: |
|
|
no zachowanie Mayity bezsensowne:/ jak MCh mogła zostawić jej swego pieska, i ta Estefa która tylko źle mówi o Mch:. wstrętna ona jest |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:35:42 21-04-09 Temat postu: |
|
|
mówiłyscie ze szkoda ze Ojciec Anselmo nie zobaczył Cecili ale widac bylo ze cos go tkneło kurde....szkoda ze jej dokladnie nie zobaczył ale by sie wtedy działo |
|
Powrót do góry |
|
|
calvaa Prokonsul
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 3500 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico City :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:41:34 21-04-09 Temat postu: |
|
|
no ja niestety dzis nie moglam tez ogladac:( i przez najblizszy tydzien tez nie...ale potem wszystko nadrobie ! koniecznie
ale ogladalam dzisiejszy odcienek fragmentami po hispzansku na youtube.noo slodka byla ta scena JM i Mch, widac ze Mch przebaczylaby mu, zeby tylko nie ten Adran wrr...i juz by sie nawet pocałowali. no i jeszcze jak zemdlala w jego ramiona... fajne byly te momenty |
|
Powrót do góry |
|
|
|