Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
calvaa Prokonsul
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 3500 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico City :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:16:48 25-05-09 Temat postu: |
|
|
no ja troche ogladalam na youtube, ale tak bez sensu ogladac i nie wiedziec co oni mowia ;p no oczywiscie mozna troche z kontekstu wywnioskowac, lecz to niestety nie to samo co po polsku ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:48:35 25-05-09 Temat postu: |
|
|
to odtworczyni roli Blanki jest z polski ? |
|
Powrót do góry |
|
|
misia3 Mistrz
Dołączył: 08 Mar 2009 Posty: 10795 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ok. Kielc Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:49:59 25-05-09 Temat postu: |
|
|
Tak. Urodziła się w Warszawie i zna polski język. |
|
Powrót do góry |
|
|
blue@lagoon. Komandos
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 790 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:39:01 25-05-09 Temat postu: |
|
|
odcinek taki sobie jedynie kłótnia Vivi i Ivette godna była uwagi
Doktorek latający za Rocio mnie wkurza
Zenujące było badanie Blanci prze JM przecież on nie internista
i to by było na tyle
Ostatnio zmieniony przez blue@lagoon. dnia 23:40:36 25-05-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiaczeq King kong
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 2358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Merida/Ciudad de Mexico/L.A./Miami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:31:27 26-05-09 Temat postu: |
|
|
Wkurza mnie m Viviana... strasznie zazdrosna jest - ja bym nie mogła mieć męża zazdrosnego... |
|
Powrót do góry |
|
|
calvaa Prokonsul
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 3500 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico City :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:38:35 26-05-09 Temat postu: |
|
|
i JM tez mnie wkurza czego on ciagle umawia sie z ta Ivette |
|
Powrót do góry |
|
|
Mujer Idol
Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 1825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cuidad de Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:40:09 26-05-09 Temat postu: |
|
|
Mnie tak samo denerwuje :p
Jak by kochał MCh to by ją szukał razem z Cecilią, w wolnym czasie zamiast umawić się z Ivett |
|
Powrót do góry |
|
|
jusia1986 Prokonsul
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:36:11 26-05-09 Temat postu: |
|
|
Też racja,ale to że się umawia nic nie znaczy, przecież nie przespał się z Blancą, nawet ze swoją prawowitą żonką nic go nie łączy teraz, więc jak dla mnie jest ok:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:17:55 26-05-09 Temat postu: |
|
|
odcinek mi sie w sumie srednio podobal......ale super byla rozmowa Viv=Ivet przywalila jej ze nie podoba sie jej twarz viv ze nie ma honoru i nie jest damą;d i jak by byla dobra zona to by jej nie zdradzal genialne a jak jej z liscia pociągnela haha piekne a co do kolczykow to mi sie podobaly:P lubie takie blyszczace i duze:D
a co do tego jak Jm badał blanke to kazdy lekarz ma podstawy wiec to nie bylo az tak zalosne
Ostatnio zmieniony przez Denisse dnia 12:41:56 26-05-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ani_romo King kong
Dołączył: 27 Gru 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:17:30 26-05-09 Temat postu: |
|
|
Dawno tu nie zaglądałam...
Średnio na jeża, akcja raz się toczy w super ekstra tempie, a raz stoi w miejscu. To co ostatnio strasznie działa mi na nerwy to te monologi Juana Miguela i Marichuy... - "Gdzie jesteś Marichuy?" Och... zaczyna mnie to już nudzić, w kółko pokazują jego twarz i malinowe usteczka. To samo Marichuy - skoro kocha Juana Miguela to dlaczego nie powiedziała mu o ciąży? Wiem, że nie dopuścił jej wtedy do słowa, ale nie powinna tego przed nim ukrywać. Moim zdaniem postąpiła trochę egoistycznie przenosząc się na wieś. Chciała chronić dzidziusia - OK, ale nie ukrywała tego, że też chciała mieć to dziecko wyłącznie dla siebie. Bała się, że JM odbierze jej dziecko - można ją w pewnym stopniu usprawiedliwić, ale przecież doskonale go zna i wie, że nie byłby zdolny do czegoś takiego. Juan Miguel też ma prawo, przede wszystkim wiedzieć, że jest ojcem, i widywać się z dzieckiem. A ona zniknęła i... poczuła mietę do pana Leopardo? Swoją drogą polubiłam go bardzo, jest sympatyczny, naprawdę. Nie spodziewałam się tego po nim. Pamiętam, że pierwsze wrażenie nie było zbyt fajne.
Postać Viviany zaczęła odgrywać nieco bardziej znaczącą rolę [wcześniejsze losy Viviany były tak nudne, że szok].
Skreślam Rocio z listy moich ulubionych bohatrów. Po co się umawiała z tym doktorkiem? On jest jakiś dziwaczny... Wydaje mi się, że coś kombinuje.
Biedny Vicente...
Onelia to jednak świetna babka! Lubię ją coraz bardziej. Podobała mi się jej reakcja na wieść o tym, że Viviana nie ma amnezji .
Przyznam, że ostatnio bardzo polubiłam Beatriz - postać do niedawna, wydawałoby się, drugoplanowa i... niepotrzebna, ale zaczyna się rozkręcać. Fajnie, że zamieszkała u rodziców Elsy i znalazła pracę. Mam nadzieję, że jej się powiedzie.
Jeśli chodzi o Blancę to jak na razie jej obecność mi nie przeszkadza, ale wkurza mnie, że Juan Miguel tak lgnie do te całej Ivet... Ona jest straszna, nie wiem jak mógł zwrócić na nią uwagę... hmm, zaintrygowała go... ale bez przesady, spotyka się z nią codziennie i pozwala się obmacywać.. Viviana niezłą scenę wczoraj urządziła - podobało mi się! Fakt, może to nie była jeszcze zdrada, ale romans jako taki juz sie nawiązuje. Ona wyraźnie go pociąga, a Juan Miguel, mimo że ciągle kocha Marichuy [jak twierdzi], umawia się z nią i zagłąbia w to wszystko, z pewnością będzie z tego jakieś nieszczęście.. Pewnie go zarżnie tymi no nożami .
Babcia Marianita się wczoraj pojawiła juhuuu! Już dawno jej nie było.
Ostatnio zmieniony przez ani_romo dnia 13:21:48 26-05-09, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
blue@lagoon. Komandos
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 790 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:33:14 26-05-09 Temat postu: |
|
|
calvaa napisał: | i JM tez mnie wkurza czego on ciagle umawia sie z ta Ivette |
uważam tak samo
po co ?
denerwuje mnie jego rozmarzone wspomnienia MJ a potem jakby nigdy nic idzie na spotkanie z tamtą ?
wiadomo ,ze ze sobą nie sypiają ale po co ?
powinien ten czas poświecić zdemaskowaniu Vivi i odnajdywaniu z Cecil MJ ;0
Ostatnio zmieniony przez blue@lagoon. dnia 14:33:44 26-05-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:48:19 26-05-09 Temat postu: |
|
|
własnie.....zamiast tak jęczeć jak dusza w czyśccu to powinien cos zrobic zeby ją znaleźc a nie heh |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiaczeq King kong
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 2358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Merida/Ciudad de Mexico/L.A./Miami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:54:03 26-05-09 Temat postu: |
|
|
no własnie... ale taki jest własnie urok meksykańskich telenowel |
|
Powrót do góry |
|
|
zoila Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Maj 2009 Posty: 6177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Krainy Czarów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:59 26-05-09 Temat postu: |
|
|
Jakby JM chciał znaleźć Marichuy to tak jak Amador podczepił by się do ojca Anselmo... Proste. To samo Cecilia. Wniosek jest prosty: albo im na niej nie zależy, albo brak im piątej klepki |
|
Powrót do góry |
|
|
jusia1986 Prokonsul
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:42:24 26-05-09 Temat postu: |
|
|
najwidoczniej brak rzeczywiście, Cecilia i JM powinni pomyśleć, zwłaszcza Cecilia, która już tyle razy dowiadywała się od księdza, o swojej córce.Z drugiej strony może nie chcą posuwać się do takich chamskich metod jak Amador, Isabela i Estefania.Bo skoro wyjechała to wyjechała i nie chciała aby wiedzieli gdzieś jest, czyż nie tak? |
|
Powrót do góry |
|
|
|