Telenowele

Arbuz · Wysłany: 18:43:14 09-09-09 Temat postu:

Jako, że nie czytam żadnych spoilerów myślałem że Leopardo nie odnajdzie dziecka. Już spodziewałem się kilkunastu odcinków płaczu i szlochania, a tutaj miła niespodzianka. No chyba, że o czymś nie wiem i to był jedynie wstęp do prawdziwego porwania małego Juan Miguela.

Świetnie wypadła scena kiedy razem z Blancą i Rocio w pokoju była Onelia Estefania i Isabel. Niby nic szczególnego, ale miałem wrażenie, że zaraz świadomość Blanci zawładnie Ivette.

Generalnie całkiem dobry odcinek

AdivinanzA. · Wysłany: 18:49:04 09-09-09 Temat postu:

właśnie generalnie, a mnie już to trochę dobija, nigdy nie widziałam aby w telenowelach główni bohaterowie się ze sobą nie widzieli tyle czasu ! Responde, me quieres?
niby fajne są odcinki, a szczególnie te momenty w których przypominają sobie siebie nawzajem

ja tez myslałam ze bedzie 100 odcinków szlochania Mch.

Lizzie · Wysłany: 18:59:04 09-09-09 Temat postu:

Bardzo, ale to bardzo bardzo polubiłam Leoparda

Strasznie miło patrzy się na jego uśmiech

On i Blanca to w tej chwili moi ulubieni bohaterowie

I oczywiście mały Miguelitek

Biedactwo znalazło się w rękach Piranii

Ja również nie myślałam, że akcja z porwaniem rozpocznie się i zakończy jeszcze w tym samym odcinku. Teraz jestem ciekawa czy na tym koniec i czy Omar dowie się kto zlecił to porywaczowi.

Denisse · Wysłany: 19:12:08 09-09-09 Temat postu:

ja niestety przypadkiem dowiedzialam sie ze leo odnajdzie dziecko od razu wiec nie moglam sie za bardzo wczuc w moment porwania

dlatego nie lubie spoilerow ;/ heh
nie podoba mi sie ze chce mu dac na imie po ojcu ;/ to takie dziwne ;/
juz lepiej by zrobila dając mu albo juan albo miguel a nie 2 naraz;/

cecilia · Wysłany: 19:16:28 09-09-09 Temat postu:

SoapBubbles. · Wysłany: 19:24:12 09-09-09 Temat postu:

Super odcinek

Leopardo jak pobił tego Piranię...

Fajnyy !
Spoko odcinek

<3.

Emmi. · Wysłany: 19:50:19 09-09-09 Temat postu:

calvaa · Wysłany: 20:03:58 09-09-09 Temat postu:

Candy26 · Wysłany: 20:32:20 09-09-09 Temat postu:

Super ze Leopardo odnalazl malego Juanita fajnie ze nazywa sie tak samo jak jego tatus

Dobrze ze Leopardo pobil Piranie

Dobrze ze Juan Miguel w koncu przyznal sie adwokatowi ze nie zabil Viviany. Jak Onelia Isabell i Estefanija weszly do pokoju gdzie byla Rocio i Blanca to myslalam ze wtedy owladnela nia Ivett jeszcze bylam tego pewna gdyz Rocio sie jej spytala czemu tak na mnie patrzysz . Elsa biedna ale przeciez mogla wyjsc za Eduarda a wybrala Nelsona przeciez przysiegala mu milosc w zdrowiu i chorobie wiec zostanie przy mezu na dobre i na zle w koncu to jego wybrala myslala ze zawsze bedzie rozowo ?

calvaa · Wysłany: 20:39:23 09-09-09 Temat postu:

no ale nie wiedziala ze jej maz bedzie tyle pił i ćpał...

Paola · Wysłany: 21:21:04 09-09-09 Temat postu:

noo wreszcie mały JM uratowany

tak, Leo jest teraz bardzo sympatyczny

aż miło sie patrzec:)
szkoda, że nie wydusił z Piranii, kto mu zlecił porwanie

Kareena. · Wysłany: 15:59:03 10-09-09 Temat postu:

Wreszcie JM zachował się jak facet, któremu zależy na dziecku i powiedział, że jest niewinny!

Ach, jak ja na to czekałam.
Jako że staram się być zawsze sprawiedliwa w osądzie, to chciałbym, żeby Ivette/Bianca wylądowała w więzieniu.
Czekam na dzisiejszy odcinek

PS. Z politowaniem czytam wasze posty, że odcinki są nudne. Czy widzieliście jakąkolwiek telenowelę, żeby z każdym odcinkiem była ekscytująca? Otóż w każdej telenoweli są jakieś 'postoje' z akcją, wiejące nudą.

estrella00 · Wysłany: 16:43:32 10-09-09 Temat postu:

Kareena. · Wysłany: 16:59:06 10-09-09 Temat postu:

Arbuz · Wysłany: 18:33:33 10-09-09 Temat postu:

Według mnie obecny etap nie jest nudny. Jeśli już to sceny z Marichuy i Candelarią na hacjendzie Leoparda do takich należą. Raczej nic więcej.

Świetny odcinek. Po raz kolejny nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy, a zwłaszcza tego, że już praktycznie wszyscy poznają sekret Blanci. Emocjonująca scena przywiązywania jej do łóżka bandażami, ale nic nie pobije wejścia Estefanii

Juan Miguel wyszedł z więzienia także teraz tylko czekać na powrót Marichuy