Telenowele

Zulema · Wysłany: 21:40:56 08-01-10 Temat postu:

mnie denerwuje,ze Patricio obwinia Jm o slepote MCH tak samo ona sama a to wszystko wina ESTEFI! to z JM to nieszczesliwy wypadek a E.zrobila to spejcalnie...MCH chyba złego słowa na nia nie powiedziała

Rebeldusia · Wysłany: 21:46:07 08-01-10 Temat postu:

Dziwne, że Patricio wytyka innym błędy, a o sobie nie pomyśli. On też robił krzywdę Mch i mu wybaczyła , to samo JM powinna

cecilia · Wysłany: 21:50:31 08-01-10 Temat postu:

Masz obsesję na jej punkcie, myślisz tylko o niej" - tak AJ powiedziała dziś do JM. A o kim ma myślećkaszalocie? O Tobie?
Ten kaszalot z odcinka na odcinek jest coraz gorszy. Aj chce zająć miejsce Mch w sercu JM - marzenia ściętej głowy... hehe... dobry kawał... uśmiałam sie do łez...

Cande coraz bardziej okazuje "sympatię" AJ. "Żmija", Cande odpowiadając Mch na pytanie dlaczego odpowiedziała: "bo jest wścibska i fałszywa". Cande uwielbiam Cie za te teksy względem AJ! Jestes poprostu boska!

Cande jeszcze tak słodko powiedziała, że skorzysta z okazji i przygotuje kaszkę dla tego głodomora - miała oczywiście na myśli Juanita

Ceci ma rację, AJ nie ma moralnego prawa mówić o wszystki Mch, odnoszę wrażenie, że Ceci też zaczyna wątpić w AJ, powoli zaczyna jej nie ufać

Patricio jest dla mnie cyniczny. Teraz zachowuje się jak troskliwy tatus, a gdzie był do tej pory. Nie pozwala JM zbliżać się do MCh, chociaż on tak ją kocha. Nawet moja mam powiedziała, że dziwi sie, że Patricio nie zmądrzał po tym co wyprawiała Estefa - powinien dostac nauczkę a tu nić. Ufa AJ... ciekawe jak długo jeszcze...?

JM nie jest taki głupi, od razu zapytał AJ dlaczego Mch myśli, że to on jest winien tego, że jej ojciec zasłabł. Ciesze sie, że JM chce wziąć sprawy w swoje ręce i che zoperować Mch, robi to z miłości do niej... żeby tylko Mch dała mu się zoperować...

Ansza · Wysłany: 21:52:57 08-01-10 Temat postu:

Patricio też mnie irytuje, bo "ja jestem ważny i ja być ojciec MCH" a gów*o za przeproszeniem mnie to obchodzi!
Zulema święta i niepodważalna racja! O wszystko obwiniają JM a Estefa to nic nie zrobiła. Oczywiście! Tylko biedny JM wszystkiemu winien! Zastanawiam isę, ale może Patricio ma nadal sentyment do "byłej córki" i nie chce podburzać MCH. A to drań jeden!

AdivinanzA. · Wysłany: 21:55:41 08-01-10 Temat postu:

rodzina pomyleńców, ja bym się smiała gdyby Mch nie była jego córką i by dowiedział sie o tym trochę później, albo choćby teraz

Ansza · Wysłany: 22:02:08 08-01-10 Temat postu:

Na przykład córką jakiegoś przystojniaka (a teraz to raczej próchniaka

)

AdivinanzA. · Wysłany: 22:02:46 08-01-10 Temat postu:

taak, niech się okaże, ze JM to ojciec Mch xD

cecilia · Wysłany: 22:02:47 08-01-10 Temat postu:

Paola · Wysłany: 22:32:21 08-01-10 Temat postu:

Tak, to prawda MCH nie obwiniała tak Estefy,jak teraz JM

cóż za niesprawiedliwość

A Patricio chyba zapomniał jak niedawno błagał MCH o wybaczenie i mówił, że zawsze będzie czuł się winny tragediom, które ją spotkały

łatwo innych obwiniać, a na siebie to sie nie popatrzy jaki był i jak skrzywdził MCH

JM przynajmniej dał jej syna i wiele niezapomnianych chwil szczęścia a Patricio? jest z nią w dobrych stosunkach do momentu, gdy została ślepa więc niewiele mu raczej zawdzięcza

I jeszcze tak podle wyrzucił JM z domu, mimo, że ten uratowal mu życie, niewdzięcznik jeden

i jeszcze mówi, że nie chce JM niczego zawdzięczać, no tak, pewnie chciałby żeby JM zostawił w spokoju, by sobie umarł

głupi człowiek.
Cecilia tak się podejrzanie patrzy na AJ, że chyba też coś jej nie ufa

AJ wredny kaszalot:/ to co dziś robiła było okropne, jak mogła jej tak ściemniać o JM

i jeszcze kładzie jej pod nogi poduszkę, by się przewróciła, głupia, przecież, jakby coś się MCH stalo to ona by sie musiała tłumaczyć

wkurzało mnie jak tak układała koszulę JM i tak w ogóle napastował go

a JM coś podejrzewał, skoro się zapytał, dlaczego MCH sądzi, że to z jego winy Patricio zasłabł ..
Podziwiam JM. MCH mówi mu, że go nienawidzi, Patricio traktuje podle, lekarze nie dają szans MCH na odzyskanie wzroku on się nie poddaje i nadal chce walczyć o MCH i wierzy

To jest piękne

Miłość daje mu wiarę

Ansza · Wysłany: 22:35:53 08-01-10 Temat postu:

Dziewczyny, z wami się nie zgodzić to karygodne.
cecilia co do troskliwości... Patricio nie tyle jest troskliwy co uważa, że MCH jest, że tak powiem, jego własnością. A po drugie skoro taki troskliwy to raczej powinien JM dopuścić do MCH, bo przecież tylko z nim MCH byłaby szczęśliwa!

Paola · Wysłany: 22:41:00 08-01-10 Temat postu:

ee tam żadna troskliwość z pewnością nie przemawia przez Patricia, on po prostu jest władczy i lubi rządzić, chce by zawsze wyszło na jego

asiulka82 · Wysłany: 22:43:34 08-01-10 Temat postu:

AJ to prawdziwa przyjaciółka nie ma co !!!! zakłamana do szpiku kości, ja nie wiem jak MCH może wierzyć w to co ona mówi i to jeszcze w jaki sposób, nie kumam też jak JM nie zauważa że ona się do niego zaleca, przeciez to na kilometr widać że ona sie do niego ślini, na dodatek zobaczyła jego dom i teraz z pewnością zacznie działać na całego , bleeeee, niech JM wyjedzie się kształcić bedzie spokój tylko oby ten kaszalot nie pojechał za nim

Anitunia · Wysłany: 22:52:03 08-01-10 Temat postu:

jejku szkoda mi MC ze juz nie odzyska wzroku według lekarzy praktykujących okulistów ale JM nie zasłuzyl na takie potraktowanie a to wszystko znowu dzieki okropnej AJ nagadała MC ze przez JM Patricio miał stan przedzawodowy.......
Ale Cande nie znosi AJ i tak trzymac...
a po jakie licho to AJ miała powiedziec MC o tym ze MC (kolejny dowod głupoty pATRICIA|) nie odzyska wzroku juz sobie wyobrazam w jaki sposob by to powiedziała ta wredota jedna ;/ na szczescie cecilia pomyslała... I poszła powiedziec corce

No i JM postanowił naprawde wyjechac do stanow tak trzymac mi angelito

Hombre · Wysłany: 22:53:38 08-01-10 Temat postu:

Nie sądziłem, że aż tak nie będę trawić AJ... Jak tylko może robi na złość MCH, podła żmija

Może inaczej bym patrzał, gdy villaną byłaby jakaś ładna aktorka, ale Vieth do takich nie należy i tym bardziej mnie denerwuje...

Ansza · Wysłany: 22:57:19 08-01-10 Temat postu:

Anitunia według mnie wyglądałoby to mnie więcej tak:
MCH: "AJ! Jak dobrze, że przyszłas tata pojechał do doktora i powie mi czy będę operowana, wiem że będę. I się strasznie ciesze, bo zobaczę Juanita!"
AJ: "No tak. Jeszcze Ci nie powiedzieli? Wcale nie odzyskasz wzroku. Tak powiedział lekarz" (i tu tak mina w stylu i dobrze Ci tak JM mój mój tylko mój)
MCH: "cccco.... oo. jaakkk, tto? Nieee" (rozpacz największa z możliwych)