Telenowele

Aurora · Wysłany: 22:17:41 12-01-10 Temat postu:

Słodka scenka jak JM poszedł pożegnać się z Marichuy i synkiem , szkoda tylko , że ona nie była świadoma jego obecności

. Anie Julii nie udało się z tą dedykacją , dzięki Cande , Marichuy dowiedziała się o prezencie od JM , tylko ta jak zwykle nie chce mieć nic wspólnego z nim i nie przyjęła kwiatów

.
Na wielki plus zasługują Onelia i Cande za to jak odnoszą się do AJ a Cande jeszcze za to , że jest po stronie JM i te jej tekstu . Podobało mi się rozmowa o genach Juanita , Patricio pewnie myślał , że to niby o jego genach mówi Cande a ta wyskoczyła , że po tatusiu

.

asiulka82 · Wysłany: 22:23:51 12-01-10 Temat postu:

kurcze ale wam zazdroszcze, teraz takie ciekawe odcinki a ja od wczoraj nie mam jak oglądać bo antena na osiedlu nie odbiera sygnału i wielka d..a , czekam az ktoś wrzuci na yt

Alex · Wysłany: 22:54:40 12-01-10 Temat postu:

odcinek piękny

Scenki pożegnania JM z synkiem i MCH śliczne

szkoda że MCH nie była świadoma o jego obecności

:d JM jest super pamiętał o rocznicy zaręczyn

:d a minęły już 2 lata !!! Kiedy to było

Onelia dobrze nagadała AJ podoba mi się jej przemiana

Cande była jak zwykle niezawodna

dobrze że w samą porę wkroczyła do pokoju i zabrała te kwiaty AJ

zapewne ta nic by nie powiedziała że to od JM

Ale jest Cande i MCH ma wielkie szczęście

:d Cande nie da się nie lubić

cecilia · Wysłany: 0:32:13 13-01-10 Temat postu:

JM nie mógł wytrzymać, musiał przed wyjazdem zobaczyć Mch, alez on ja kocha, no i to pożegnanie z synkiem było słodkie: "Ten buziak jest dla Ciebie synku, a ten dla Twojej mamy". To było słodkie.

Potem kiedy JM powiedział Mayicie, że wyjeżdża na studia : "Tatusiu czy Ty nie jestes za duży na naukę?" na co JM jej odpowiedział: "Na nauke nigdy nie jest za późno" - święte słowa!

Rozmowa o genach też mnie rozbroiła, Cande i jej tekst: "Jest podobny do ojca, a to przystojniak" - i to jeszcze jaki?

Patricio jest okropny dla Cande. Traktuje ją jakby była kimś gorszym od niegp. To, że jest biedna jeszcze o niczym nie świadczy. powinien byc jej wdzięczny, że Cande wychowała jego córkę na dobrego człowieka, ale nie bo po co?

Uwielbiam teraz patrzeć na JM i Onelie. Tworza teraz wspaniała rodzinę! Jak JM prosił Onelie, żeby zabrała Mayitę do Juanita jak najszybciek. Ciekawe dlaczego...? hehe pewnie chce się jak najszybciej czegoś dowiedziec o Mch...

JM jest jedyny w swoim rodzaju! Pamięta nawet o takiej dacie - 2 lata kiedy sie oświadczył Mch. Piękny gest z jego striny, szkoda tylko, że Mch tego nie docenia

Aj naprawdę jest niebezpieczna, myślałam, że zepchnie Mch z tych schodów. Ona mnie przeraża. Jeszcze jest na tyle beszczelna, że powiedziała Mch, żeby się na nowo zakcohała co za hipokrytka z niej. Myśli, że w ten sposób uda jej sie usidlić JM - marzenia! Sama sie zakochaj w innym. Tylko kto by cię chciał kaszalocie?

Jak ona nawet może tak mówic do Mch, że nikt jej nie zechce bo jest slepa.

Nie do końca rozumiem tego kaszalota. Skoro nie chce sie opiekować Mch to co ona jeszcze tam robi. Niech zniknie z ich życia. Ale nie bo niie widywała by wtedy JM, który przychodzi do velardów, wbrew woli patricia. no i kto by jej tyle zapłacił za to, że nic nie robi. Przepraszam robi na złość Mch. Co za hipokrytka.Aj boi się tez, że jak Mch nauczy sie samodzielności to kaszalot nie będzie jej już potrzebny...
Nie rozumiem tylko tego dlaczego Jm powiedział AJ, po co wyjeżdza skoro sam stweirdził, że niechce żeby ktokolwiek to wiedział oprócz Eduarda i Onelii. Wogóle wkurza mnie jake ten kaszalot przewraca tymi swoimi gałami... Myśle też, że Mch nie jest do końca szczera z kaszalotem. Aj cały czas jej mówi żeby zakochała sie w kimś innym, żeby znienawidziła JM, a tak naprawdę Mch mimo to, że potwierdza wszystko co mówi kaszalot, to i tak nadal kocha JM i mysli o nim. Serce nie sługa! Jeśli się kogos tak bardzo kochał to nie można sie ot tak na zawołanie odkochać. kaszalot całym tym swoim gadaniem nic nie wskura. mch jest uparta (po tatusiu) i ma swoją godność - owszem - ale nie przestanie kochac JM.
Znowu pokazali Amdora. Złego diabli nie biorą, pewnie sie z tego wyliże.

Śmiać mi się chciało jak Cande tak przysypiała na fotelu kiedy sedzia tak wszystkich ustawiał

dobra jest

Cande to rozsądna kobitka. Zauważyła, że kaszalot coś knuje. Taka zmiana nawet pomaga Mch poruszac sie po domu i ogrodzie. Cande nie jest głupia, podobnie jak Onelia. Chchiałąbym je widzieć obie w akcji - razem!

Za co Ceci i Patricio są tak bardzo wdzięczni tej żmiji.... nie rozumiem tego???

Myślę, że Mch nie powinna tak mówić, ze chce się stac samodzielna dla kogoś, powinna myśleć, że chce być samodzielna dla samej siebie, żeby już nie potrzebowała tego kaszalota.

Dobrze, że Cande przyniosłą Mhc Juanita. Przynajmniej Mch sowiedziała się, że przysłał jej JM. Kaszalot chciał to przed nią ukryć. Chociaż i tak uważam,że Aj nie jest inteligentną osobą... bo gdyby tak bardzo zależało jej na ukryciu prawdy kto Mch przysłal te kwiaty to mogłaby zniszczyć bilecik... no ale jak ktos nie ma rozumu... hehe... Cande dobrze jej powiedziła "Co za gapa"

- ja bym to inaczej powiedziała, no ale cóż... Poza tym zauważyłam, że kaszalot już nie kryje się przy Cande... nawet przy niej strzela te swoje idiotyczne miny tak żeby Cande je widziała... co za oszołom...

A co do zachowanie JM to rzeczywiście popełnił bład zawążać kaszalota do domu Velardów... ta kobieta jest nieobliczalna i zdolna do wszystkiego, zwłaszcza teraz kiedy JM ją odtrącił... ale mysle, że Ceci też ją przejrzy na wylot i ja wywalą z tego domu na zbity p**k!

Tekst Onelii "Zadzwoń za pół roku" - poprostu rewelacja!

No i na koniec coś przyjemnego. nareszcie było moje kochane "Digale" - jak ja uwielbiam tą piosenkę! Tylko ona, jak dla mnie, pasuje do scenek kiedy Mch albo JM myślą o sobie.

Ufff... ale sie rozpisałam. Aż mnie nadgarstki bolą od tego klikania na klawiaturze... hehe... następnym razem bedzie krócej obiecuję...

natalia** · Wysłany: 1:38:41 13-01-10 Temat postu:

Onelia była super dzisiaj heheh
a Ana Julia żałosna jest

Anitunia · Wysłany: 10:52:59 13-01-10 Temat postu:

Dopiero obejrzałam odcinek powtórke rano i moge skomentować, więc od początku:
szklane oczka JM jak mowił ze jak nikt nie moze to on wyleczy MC

I ten wyjazd w końcu, dobrze ze unika kaszkalota AJ prawidłowo no bo jak inaczej xD
Zanim wyjechał na lotnisko poszedł sie pozegnac z synkiem y MC to było wspaniałe wyjatkowe i te całusy do synka jakie to było maravillisoo

kocham ich normalnie
fajnie ze MC chodzi sama juz ale ten kwaiatek od Eduarda był wspanily tylko przez AJ znowu zła reakcja mC
coz trzeba czekac do wieczora na kolejny cudny odcinek

Ansza · Wysłany: 11:12:18 13-01-10 Temat postu:

AJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie będę poświęcała cennego miejsca na forum na tą szmatę.
JM

jaki słodki jak się żegnał

i wysłał kwiaty

I najlepsza CAndde jak otworzyła. Nie ma liściku... hmmm. A to taka duża koperta jak można nie zauważyć. I jej mina

Onelia, Cande, Martirio no i jeszcze JM (oraz całe forum) ciekawe kto jeszcze dołączy do ich fanclub'u AJ SPADAJ NA DRZEWO

cecilia · Wysłany: 12:10:55 13-01-10 Temat postu:

Jak ten kaszalot tak często będzie mówił Mch o JM, to Mch niegdy o nim nie zapomni. Zreszta i tak tego nie zrobi... nie wiem na co ten kaszalot liczy...

Cande ma dużo odwagi mówiąc do sędziego o jego dumie, pokorze itd. Ale ma kobitka racje... nie ma co ukrywać.

"Mch mnie kocha i nigdy nie przestała" - święte słowa JM. Dobrze, że w to wierzysz i to dodaje Ci wiary i sił w walce o nią... chcesz studiować i wyleczyc ją... BRAWO!

Kaszalot sie ucieszył kiedy Cande powiedziała, że kwaiaty są od Eduarda, ale potem mina jej zrezdłą kiedy usłyszała że jednak są od JM tylko Eduardo w jego imieniu jej je przesyła (nie mogłam jak AJ zaglądała wtedy Cande przez ramie

) no i ten tekst w liściku "Za kilka dni mija rocznica którą JM wspomina z radościa...". Ajc... ale ten Eduardo i Jm są romantyczni (chociaż wolę JM!

edka · Wysłany: 15:18:49 13-01-10 Temat postu:

Onelia jest ostatnio swietna, a na Ane Julie juz nie moge patrzec. Juan Miguel sie swietnie zachowal wysylajac Mch kwiaty, a ona jak glupia slucha Any i nie umie sie z tego cieszyc

Zulema · Wysłany: 18:34:40 13-01-10 Temat postu:

Cecilia ale sie rozpisałas

kaszalot to dobre okreslenie

jest oblesna nawet w makijazu i jak ona sie ubiera...........jak moze myslec,ze JM moze zwrocic na nia uwage....i racja zbyt inteligetna nie jest powinna ta kerteczke schowac do kieszeni ale naszczescie tego nie zrobiła

dzis ciag dalszy jej paskudnych akcji... ale beda tez sliczne,jak MCh z kwiatkiem <3

Ansza · Wysłany: 18:39:22 13-01-10 Temat postu:

Od dziś oficjalnie nazywamy AJ kaszalotem. Co wy na to?

AdivinanzA. · Wysłany: 19:10:16 13-01-10 Temat postu:

kaszalot czy szma*a, co za rożnica? xd
też uwielbiam "Digale", najlepiej pasuje do scenek wspomnieniowych <3

Ansza · Wysłany: 21:10:29 13-01-10 Temat postu:

A więc tak. KASZALOT!!!!!!!!!!!
Ja gdybym aż tak MCH nienawidziła i chciała zabić to bym jej kulkę w łeb dała.
JM

myśli o MCH. Zastanawiam się dlaczego wybaczył kaszalotowi?! To było głupie

Mamy nowe członkinie fanclubu KASZALOCIE SPADAJ NA DRZEWO! czyli tadadadam DORA i BALBINA! Więc oficjalny skład to: Onelia, Cande, Martiro, Dora oraz Balbina (JM tak jakby się połowicznie wypisał, bo wybaczył. Cecilia jeszcze się nie wypowiedziała, ale wiadomo, że do kaszalota nie pała jakiś uczuć miłych specjalnie. No i ta głupia sekretarka w zamian za miłe słówka dała szmacie e-mail JM! Czy ją powaliło?!)
MCH, no nareszcie! Wreszcie pokazała nie tylko sobie, żę jednak do JM miętkę czuje

i dobrze, że kwiatka sobie ususzy. Tak na pamiątkę!

Anitunia · Wysłany: 21:15:05 13-01-10 Temat postu:

tak zgadzam sie digale jest przecuudowne jejku a jesli chodzi o odcinek to przecudasny był

Wogóle MC zachowała orchidea a jednaj i jak ona chce zapomniec o JM :p oczywiscie ze nie zapomni hehe
JM pilne sie uczy ile on ksiazek miał w tymswoim hotelu

normalnie wymiata hehe...
AJ skontaktowala sie z JM co za pech i przez nią MC spadła ze schodów ten kaszkalot co nusz przegina nie mam słow szkoda nerwó i bedzie ze to wina Cande jeszcze...

Piekny sen MC y Jm razem na rowerach i bessso <33333
i

Ansza · Wysłany: 21:23:41 13-01-10 Temat postu:

Sen rzeczywiście piękny... aż sobie pomyślałam, gdyby to nie był sen i MCH by wróciła do JM... ale jako że trzeba być cierpliwym czekam. A raczej nie mogę się doczekać odcinka 189