Telenowele

Paola · Wysłany: 22:38:57 23-02-10 Temat postu:

Cudny odcinek jak zwykle ostatnio

Duużo dziś było scenek pomiędzy MCH&JM

śliczne, cudne jak zawsze

Głupia AJ znów musiała wtargnąć do pokoju MCH i przestraszyć ją tym, że JM wrócił ;/ A w ogóle to nie rozumiem, dlaczego MCH tak boi się JM, co on jej niby zrobi, że na samą myśl o tym, że jest blisko wpada w popłoch

wkurzająca jest ta jej reakcja na niego;/ A najgorsze, że biedny JM jest świadkiem tego wszystkiego

naprawdę myśli, że zrobił jej wielką krzywdę.
AJ, głupia łotrzyca, jak to dziś określiła ją Cande, nie miała już innego pomysłu to nawciskała głupot Mayicie,a ta oczywiście jej uwierzyła. To dziecko też jakieś głupie jest, wierzy tej głupiej AJ zamiast swojej rodzinie, zachowuje się jakby miała 5 lat;/ żałosna teraz jest. JM i Onelia muszą się z nią użerać.
Amador oczywiście nie chce uratować życia synkowi, powiedział, że boi się strzykawek

to było akurat śmieszne, choć cała sytuacja jest dramatyczna. Oby jednak Amador oddał mu swój szpik, Eduardo mógłby mu dać kasę za ten szpik

Amador teraz w potrzebie, więc może by się zgodził

Ten cały dyrektorek kliniki to mnie wkurzył dziś jeszcze bardziej;/ Musiał wezwać tych lekarzy z izby lekarskiej;/ Czepiają się JM. Przecież uratował życie MCH i podjął się tego, czego nie chciał sie podjąć nikt inny, sprawił, że MCH będzie widzieć, a oni go za to chcą do więzienia chyba wsadzić;/ wyliczają punkty, które złamał;/ no kompletny absurd, tym bardziej, że rodzice i MCH zgodzili się na tę operację, mimo ryzyka.
Biedny JM już obawia się tego, co będzie jak zdejmie jej bandaże

widzi, jak reaguje na JM i przeczuwa co może nastąpić
A MCH to narobiła wszystkim dziś niezłego strachu, jak się obudziła

Na szczęście wszystko jest dobrze

A MCH taka wesoła i szczęśliwa

Alex · Wysłany: 23:03:32 23-02-10 Temat postu:

odcinek super

Scenki między MCH a Pablem

MCH wybudziła się

AJ

ale jej Cande nagadała i AJ buntująca Maytę

Zulema · Wysłany: 23:09:53 23-02-10 Temat postu:

heh własnie anreszcie MCH jest wesoła.Smiac mi sie chciało jak chciała te bandaze zdejmowac

Paola · Wysłany: 23:18:38 23-02-10 Temat postu:

no to było śmieszne, jak chciała zdejmować te bandaże, a JM taki wystraszony

Patricio i Cecilia nie wiedzieli co jej powiedzieć

zabawna sytuacja

cecilia · Wysłany: 23:18:48 23-02-10 Temat postu:

Paola · Wysłany: 23:25:15 23-02-10 Temat postu:

Ja to na miejscu MCH bałabym się tak zaraz po operacji zdejmować bandaże, ale rozumiem, że chciała już się przekonać, czy widzi

noo i... zobaczyć swego doktorka

Jak sama powiedziała, czuje, że osłupieje na jego widok

cecilia · Wysłany: 23:37:28 23-02-10 Temat postu:

Aurora · Wysłany: 0:10:41 24-02-10 Temat postu:

Z Amadora taki Macho, a boi się strzykawki

. Dziwne, że jeszcze nie wpadł na pomysł, by wyciągnąć kasę od Beatriz za przeszczep szpiku dla ich synka.

Dziwne dla mnie było to oskarżenie przed komisją lekarską Juana Miguela, że w rejestrze lekarzy nie ma takiego lekarza jak Pablo Cisneros? I jakby stało się coś złego , to kto poniósł by odpowiedzialność.

Przecież dla wszystkich było wiadomo, że operuje Juan Miguel San Roman!!! Dla wszystkich, oprócz Marichuy !!!

Boże, co się stanie kiedy dowie się, że diabeł którego nienawidzi i anioł który przywrócił jej wzrok to ta sama osoba?

Juan Miguel porównuje się i do diabła i do anioła.

Kocham Cię mój aniele.

Kocham na zawsze.

Z całego serca.

...ja też nie mogłabym znów pokochać JM tak jak ty Vincenta! Marichuy tak powiedziała do Rocio a ona, Daniel, Becky i Elsa w śmiech

. Zaraz spoważnieli jak przyszedł Juan Miguel . Marichuy wyczuła, że jest coś nie tak jak ich sobie przestawiała . Becky wykręt mnie powalił

Twój wybranek jest tak przystojny, że aż zatkało!

No i zacznie się akcja z Mayitą i "biedną" AJ,

którego dziecka nie chce JM. Już mnie sz**k trafia jak przypomnę sobie o jednej scenie która wkrótce będzie z Maiytą i Marichuy kiedy ta poprosi, by Marichuy nie odbierała dziecku AJ ojca

Zulema · Wysłany: 0:19:26 24-02-10 Temat postu:

niania · Wysłany: 0:26:51 24-02-10 Temat postu:

Denerwuje mnie to,że Mch ciagle obarcza JM za wszystkie nieszczęscia jakie mialy miejsca w jej zyciu.Tak naprawde nie widzi ile on zrobil dobrego dla niej.Swoje zale i pretensje tak naprawde wyciaga z rękawa. Zachowuje sie jak nastolatka,ktora ma ciagle jakies pretensje o cos.

Ayesha · Wysłany: 0:28:56 24-02-10 Temat postu:

Bo MCH tak naprawdę nigdy nie dorosła. Na początku to było słodkie i fajne, a teraz stało się denerwujące.

niania · Wysłany: 0:33:28 24-02-10 Temat postu:

Taaaa.... ona to jest naprawde niezdecydowana

Takie wieczne dziecko. Ale rozumiem to

.

Zulema · Wysłany: 0:39:56 24-02-10 Temat postu:

Jak nie dorosła?
Na poczaktu była,dzika,nieposkromiona,niewychowana itd a teraz ma maniery,mówie ładniej,juz tak nie pyskuje starszym,wie,ze nie zawsze powinno sie mowic to co sie mysli..moim zdaniem dojrzała i to bardzo,te wszystkie nieszczescia ja zmieniły.

Ayesha · Wysłany: 0:46:39 24-02-10 Temat postu:

niania · Wysłany: 0:52:43 24-02-10 Temat postu:

Moim zdaniem to przez to,że wychowywała się bez rodziców jest teraz taka. Odzyskała ich i dopiero teraz wychodzi z niej takie dziecko,które potrzebuje miłości i ciepla.