Telenowele

Paola · Wysłany: 22:40:20 25-02-10 Temat postu:

Tak, zachowanie MCH po ściągnięciu tych bandaży było do przewidzenia niestety:( Ale MCH trzymała wszystkich w niepewności, jak tak nie mówiła, czy widzi, czy nie

Najgorsza była jej reakcja na JM:( Przykra scena. Mimo wszystko zachowała się nieładnie wobec niego:( Szkoda mi było JM, musiało mu byc bardzo przykro. Uratował jej wzrok, a ona nawet wdzięczności za to nie okazała, co więcej, nienawidzi go:( To, że jest zła na bliskich jest zrozumiałe, ale, że zabroniła rodzicom nazywać jej córką to lekkie przegięcie.No ale wiadomo, szok, zawiodła się na wszystkich. Dobrze, że chociaż udała się do kościoła i porozmawiała z ojcem Anselmem, który też jakby nie było zawiódł ją

Mam nadzieję, że jego słowa wpłyną na nią i zrozumie, że JM ją kocha

Głupi Vicente powinien powiedzieć komendantowi, gdzie przetrzymują jego syna. I tak już nic go nie uratuje, jak nie Amador go zabije, to komendant zamknie w więzieniu,a tak mógłby chociaż zrobić coś dobrego.
AJ;/ wariatka, musiała wtargnąć do domu Velardów i to w takim momencie;/ dobrze, że chociaż Onelia usiłowała ja wygonić, szkoda, że nikt jej nie pomógł.
Babcia Mariana zamierza opuścić Mayitę. No nareszcie

Tylko szkoda, że na koniec telenoweli:(
Sceny MCH w kamienicy, gdzie wspominała przeszłość były fajne, ile to już czasu od minęło

miło powspominać

Zulema · Wysłany: 22:41:51 25-02-10 Temat postu:

cecilia · Wysłany: 22:46:04 25-02-10 Temat postu:

calvaa · Wysłany: 22:48:25 25-02-10 Temat postu:

Onelia jest dobra

A Mch przechodzi samą siebie

Hombre · Wysłany: 22:48:33 25-02-10 Temat postu:

calvaa · Wysłany: 22:52:13 25-02-10 Temat postu:

a jeszcze ten nowy doktorek sie pojawil w szpitalu.

AdivinanzA. · Wysłany: 22:58:46 25-02-10 Temat postu:

cudowny

fajnie jak JM trzymal za reke mch a kiedy ona zobaczyla, ze to JM to tak tą rękę zabierala a on ją dalej za palca trzymał

aaaa JM do Aj ze do niczego nie doszło bo sie jej brzydzi no nie dziwie sie mu

i na koniec te wspomnienia

no i koniec babuszki Mariany.

cecilia · Wysłany: 22:59:29 25-02-10 Temat postu:

Hombre · Wysłany: 23:06:00 25-02-10 Temat postu:

Paola · Wysłany: 23:24:35 25-02-10 Temat postu:

No świetne to było, jak JM posłał jej tekst, że się jej brzydzi

anetta418 · Wysłany: 23:39:45 25-02-10 Temat postu:

Myślałam że może mi braknąć słów tylko na AJ ale jeszcze więcej brakuje mi słów na postępki i zachowanie MCH. Jak mi go szkoda tyle zrobił dla niej a ona tak się zachowała. Robi z siebie straszną cierpiętnice ale on też się przez nią wycierpiał a mimo to nadal walczy o jej miłość. Oby w końcu MCH poszła po rozum. A Onelię to po prostu uwielbiam.

Zulema · Wysłany: 23:59:47 25-02-10 Temat postu:

i wykopał ja z domu!!
brawo JM <3

cecilia · Wysłany: 0:09:34 26-02-10 Temat postu:

tak to też było mocne...

Aurora · Wysłany: 1:30:41 26-02-10 Temat postu:

Co za emocje!!! Miała racje Cande.Ta chwila niepewności i to przedłużanie na siłę

. Ciekawe, czy jakby Juanito mówił to też by przemówił, jak zrobiła to reszta, zanim Marichuy zaczęła mówić czy coś widzi

. Marichuy odzyskała wzrok!!!

Podejdź Pablo, chcę Cię zobaczyć. Widzę nie wyraźnie ale muszę Ci się przyjrzeć .

Marichuy zobaczyła JM i w tym momencie musiała przyjść ta zołza AJ!!!

Tak! Wszyscy Cię oszukali. Spójrz na doktora Cisnerosa i sama się przekonaj!... Wszyscy Cię oszukali. Wmówili ci , że to Pablo Cisneros!

Onelia oczywiście złapała AJ za kudły,

ale tym razem ta miała obrończynie w postaci Marichuy.

Nie chce słuchać wyjaśnień. Myśli, że zamierzaliśmy ją skrzywdzić. To niesprawiedliwe. pragnęliśmy jej tylko dobra, ale AJ zatruła jej duszę. Zgadzam się z Patricio, może Marichuy by inaczej zareagowała , gdyby AJ jej cały czas nie powtarzała, że wszyscy ją oszukali. I na dodatek powiedziała Marichuy, że spodziewa się dziecka JM.

- Przysięgam na moją miłość do Marichuy, że nie dam robić z siebie durnia. Zapłacisz mi za te kłamstwa... Moja pogarda, będzie dla ciebie najgorszą karą. Twoja duma tego nie zniesie.

-Inni mogą mną gardzić, ale nie ty.

-Brzydzę się tobą. Między nami do niczego nie doszło bo dla mnie jesteś odpychająca!

Brawo Juan Miguel, należało się to tej zd****e!!!

Wszyscy mnie oszukaliście. Candelaria, Rocio, Daniel, pani Onelia, pani Cecilia, pan Patricio. Biedna Marichuy nikomu już nie może wierzyć. Niech lepiej zaufa swojej przyjaciółce AJ.

Ta to ją na pewno nie oszuka!!!

Pablo Cisneros pozostanie w moim sercu, choćby miał twarz Juana Miguela!

-Przyznaj się Mario de Jesus, czy pozwoliłabyś się zoperować, gdybyś wiedziała, że dr. Cisneros i dr. San Romam to ta sama osoba?Zgodziłabyś się na to? Dobre pytanie zadał jej Ojciec Alselmo.
- Nie pozwoliłam bym mu się dotknąć.
-Widzisz! Zrozum, tu chodziło o twoje dobro. Odzyskałaś wzrok dzięki człowiekowi, który Cię kocha, choć ty go nienawidzisz. Oddałby za ciebie życie i wciąż Ci to udowadnia. Bóg CI go zesłał. To on sprawił, że znowu widzisz! Przepięknie to O. Alselmo ujął .

Tylko, czy te słowa trafiły do tej upartej głowy Marichuy?

Może by się tak przydało, żeby na JM spadło jakieś nieszczęście (bo Marichuy miała ich trochę za dużo

). Wtedy ta by zrozumiała, że kocha JM i mu wybaczyła.

Pobiegłaby do niego, błagając o wybaczenie, że była taką idiotką!

SZOK!!!

Babcia Mariana wkrótce ma przestać odwiedzać Mayitę, by ta przestała bujać w obłokach i żyła w realnym świecie. Najwyższa pora, tylko czemu czekali z tym do końca telenoweli?!!!

natalia** · Wysłany: 1:40:59 26-02-10 Temat postu:

czasem nie rozumie MCh JM tyle zrobił dla niej zeby widziała a ona tak mu sie odpłaca i woli słuchac AJ
dobrze że Onelia potargała ja za te kudły