|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mania Idol
Dołączył: 11 Lip 2006 Posty: 1987 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:37:24 11-06-08 Temat postu: |
|
|
Postaram się jutro napisać streszczenie drugiego odcinka, bo dziś nie udało mi się go obejrzeć - net miał jakieś dziwne fanaberie Zobaczę pierwsze odcinki i zdecyduję, czy oglądać dalej - o ile będą dostępne, chociaż wolałabym je ściągać niż oglądać na youtube.
EDIT
Streszczenie
Odcinek 2:
Jaun Miguel pyta Marichuy, czy kogoś szuka. Dziewczyna wyjaśnia sprawę.
Viviana opowiada matce, że Juan Miguel przez całe przyjęcie rozmawiał z sędzią, skarży się, że dla obcych jest bardzo miły, ale jako mąż jest strasznie nudny. Kiedy matka mówi, że sama go wybrała – ta stwierdza, że gdy tylko go poznała zakochała się w nim bez pamięci i że nadal się jej podoba, ale jako mąż jest strasznie zimny. Kiedy Onelia pyta, czy żałuje, że za niego wyszła – Viviana odpowiada, że tak. Matka zapewnia ją, że nadal jest młoda i ładna, więc może zacząć od nowa. Viviana mówi, że chciałaby to zrobić, że wolałaby wieść życie bardziej emocjonujące, ale niestety ma córkę. Kobiety rozmawiają też o tym, że Juan spędził dużą część wczorajszej nocy w bibliotece. Viviana podejrzewa, że mąż nigdy jej nie kochał, że w jego przeszłości był ktoś, kto go naznaczył, kto sprawił, że nie jest zdolny odczuwać namiętności.
Marichuy zastanawia, się, czy znów zerwać róże donii Casildy – mówi do siebie, że nie może zostawić ‘Virgencity’ bez jej kwiatów i przekonuje siebie, że jeśli pojawi się właścicielka róż może uciec
Juan Miguel umawia się z sędzią na czwartą w jego biurze.
Marichuy udaje się ukraść różę i zawozi ją do kościoła. Ksiądz dopytuje się skąd ma różę – zgodnie z prawdą Marichuy odpowiada, że sprzed domu Casildy i że tym razem nie dała się przyłapać. Ojciec Anselmo każe jej odnieść różę właścicielce i przeprosić za kradzież oraz obiecać, że już nigdy tego nie zrobi. Marichuy stwierdza, że lepiej żeby róże były dla ‘Virgencity’ niż przed domem Casildy. Ksiądz natomiast mówi, że ona nie chce kradzionych róż. Marichuy się oburza i pyta, kto powiedział, że róże są Casildy? W końcu zawsze powtarzał jej, że wszystko stworzył Bóg, więc do niego wszystko należy. Ksiądz mówi jej, że Casilda zagroziła, że naśle na nią policję, jeśli nadal będzie kradła jej róże.
Juan Miguel opowiada Eduardo o swojej idei współpracy z sędzią Velarde i chęci pomocy skrzywdzonym młodym ludziom.
Marichuy mówi ojcu Anselmo, że nie chce, by się przez nią martwił, wspomina, że on się nią zajął, kiedy była sama – bez rodziców, zapomniana, jak inne sieroty w przytułku. Kiedy ksiądz jej mówi, że ona nie jest sierotą, Marichuy pyta o swoją matkę. Ojciec Anselmo mówi jej, że nie pamięta jak się nazywała, być może nigdy nie wiedział.
Cecilia mówi mężowi, że wybiera się do przytułku, by zanieść pieniądze. Patricio martwi się, że jego żona poświęca coraz więcej czasu sprawom charytatywnym.
Eduardo w gabinecie Juana Miguela rozmawia z narzeczoną przez telefon o jej nieobecności na przyjęciu u sędziego i umawiają się na wieczór. Juan Miguel mówi przyjacielowi, że trochę mu zazdrości tej czułości, która jest między nim i jego dziewczyną, że fajnie jest być zakochanym. Eduardo zdziwiony pyta, czy on nie jest, albo czy nie był. Juan mówi, że być może kiedyś, ale rzeczy się zmieniają.
Viviana rozmawia z matką o projekcie podróży, ale zaraz stwierdza, że Juan się nie zgodzi. Onelia radzi, by go do niej zmusiła, by walczyła o to, czego pragnie. Mimo, że Viviana jest zmęczona beznadziejną walką, nie zamierza się poddać – chce walczyć o Juana Miguela z jego pracą i z inną kobietą.
Ojciec Anselmo opowiada Marichuy, że jej matka była bardzo dobra i słodka. Kiedy dziewczyna skarży się, że jednak ją zostawiła jak psa, ksiądz prosi by jej nie obwiniała, bo jej matka była samotna, bardzo chora, nie wierzyła, że wyzdrowieje i dlatego poprosiła jego, by się zajął jej córką. On oddał ją zakonnicom, bo uważał, że lepiej się nią zajmą. Marichuy stwierdza, że jednak jej matka nie umarła i ją zostawiła, a ona, choć w sierocińcu miała co jeść, to brakowało jej miłości, czułości. I o to obwinia matkę.
Cecilia i Patricio rozmawiają o tym, że nadal kochają się jak w dniu, kiedy się poznali. Patricio stwierdza, że by ich szczęście było całkowite brakowało im tylko jednego – dziecka. Cecilia myśli o tym, że gdzieś żyje ich córka...
Marichuy nadal wspomina swoje samotne dzieciństwo, mówi, że zawsze szukała kogoś, kto by ją pokochał i kogo ona mogłaby kochać, dlatego uciekła z przytułku. Ojciec Anselmo stwierdza, że udało się jej - znalazła Candelarię. Ale Marichuy opowiada, że po drodze dużo się zdarzyło. Ksiądz wspomina, że nie powinna uciekać z miejsca, gdzie miała opiekę, gdzie była przez niego chroniona. Zapłakana dziewczyna stwierdza, że to wie, ale śniła o własnym domu, o rodzicach, pyta księdza, czy wie, gdzie może znaleźć matkę.
Sędzia mówi Juanowi Miguelowi, że przemyślał jego propozycję i ten niecierpliwie czeka na odpowiedź.
Ojciec Anselmo mówi Marichuy, że nie wie, gdzie jest jej matka. Powtarza dziewczynie, że jej biedna matka zostawiła ją, bo chciała ją uratować. Ale Marichuy stwierdza, że nigdy jej nie wybaczy, że ją porzuciła.
Cecilia – przytulając dziewczynkę w sierocińcu mówi, że ma nadzieję kiedyś znaleźć własną córkę, a Marichuy na rowerze powtarza sobie, że nigdy matce nie wybaczy, że jej nienawidzi z całego serca.
Dzieciaki proszą Marichuy o dokończenie bajki o Czerwonym Kapturku.
Sędzia mówi Juanowi, że na razie nie ma sprawy, która mogłaby go zainteresować, ale na pewno niedługo jakaś się pojawi i wtedy go zawiadomi.
Marichuy przychodzi do Vicente i pomaga mu posprzątać bałagan, który został po imprezie. Chłopak pyta, czemu wczoraj uciekła, a Marichuy mówi, że to przez Amadora, którego nie znosi.
Cecilia pyta zakonnicę, czego brakuje w sierocińcu – i matka stwierdza, że w zasadzie wszystkiego – jedzenia, ubrań, lekarstw... Cecilia daje czek, który podpisał Patricio i zapewnia, że mogą liczyć na jej pomoc.
Candelaria opowiada Adrianowi o koszmarach Marichuy. Chłopak zastanawia się, czy coś podobnego mogło przydarzyć się Marichuy na jawie, czy ktoś mógł ją skrzywdzić.
Viviana prosi męża, by pojechali w podróż – sami. Ale Juan Miguel odmawia i proponuje (tak jak przewidziała Viviana), by pojechała sama, lub zabrała córkę lub matkę. Viviana jest wściekła, mówi, że tym razem nie pozwoli, by jego projekty były ważniejsze niż ona.
Candelaria wspomina swoje pierwsze spotkanie z Marichuy, nie kończy jednak opowiadać o nim Adrianowi, bo wraca dziewczyna. Opowiada, w jakim stanie był dom Vicente po imprezie, że pomogła mu posprzątać, a dziś jest nowe przyjęcie. Adrian pyta, czy na wczorajszym dobrze się bawiła i Marichuy zaprzecza, ale dziś ma zamiar bawić się lepiej. Adrian prosi, by nie szła, by zerwała z tymi ludźmi, z którymi się spotyka.
Viviana mówi mężowi, żeby dał sobie spokój z tymi przestępcami, których próbuje ratować, bo i tak są straceni. Ale Juan stara się przekonać żonę, że można im pomóc, bo wie to z własnego doświadczenia.
Marichuy mówi, że dobrze się czuje w towarzystwie swoich znajomych, prawie wszyscy są mili i lubi z nimi rozmawiać, bawić się. Bo po to w końcu jest życie
Viviana mówi mężowi, że powinien raczej zająć się nią niż innymi, ale Juan Miguel stanowczo odmawia udziału w podróży.
Cecilia wraca do domu – Patricio mówi, że po każdej wizycie w sierocińcu jest przygnębiona i powinien jej ich zabronić. Cecilia tłumaczy, że boli ją widzieć te opuszczone dzieci, którym tyle brakuje. Patricio proponuje żonie adopcję jednego z dzieci.
Marichuy zastanawia się w co się ubrać na tańce. Candelaria proponuje jej, by założyła coś zalotnego, umalowała się, może znajdzie sobie męża. Marichuy powtarza, że nigdy nie wyjdzie za mąż. Candelaria mówi, że każda kobieta potrzebuje kogoś, kto by ją kochał, rozpieszczał, całował... Ale Marichuy nie daje się przekonać.
Cecilia mówi mężowi, że nie chce adoptować dziecka, że smuci ją tyle dzieci opuszczonych przez rodziców. Patricio stwierdza, że nie ma przebaczenia dla tych, którzy porzucają swoje dzieci, nie rozumie jak mogą istnieć tak bezduszne matki, które zostawiają obcym swoje dziecko. Patricio nalega, by adoptowali jedno z takich opuszczonych dzieci, będą je kochać jak własne, i że wolałby dziewczynkę. Ale ku zdziwieniu sędziego, Cecilia się nie zgadza.
Onelia pyta Juan Miguela, czy przestał kochać jej córkę. Juan zaprzecza. Teściowa obwinia go o to, że zostawia Vivianę samej sobie, poświęca się pracy, a jej córka się nudzi. Namawia go na podróż z Vivianą.
Marichuy jest ze znajomymi w dyskotece, Amador nie daje jej spokoju, chce z nią zatańczyć i dziewczyna w końcu się zgadza.
Grając na poczuciu winy Juana Miguela, Onelia zyskuje jego obietnicę, że po załatwieniu własnych spraw zabierze żonę w podróż, której ta tak pragnie. Matka przynosi dobrą wiadomość Vivianie.
Amador zaczyna obmacywać Marichuy i ta krzyczy, by ją puścił. Ktoś się wtrąca, by pomóc Marichuy i wywiązuje się bójka.
Do sędziego dzwonią z komisariatu, by zawiadomić o chuliganach. Patricio wybiera się tam.
Viviana jest bardzo entuzjastycznie nastawiona do podróży, o której rozmawia z mężem. Wtedy z komisariatu dzwoni sędzia Velarde i informuje o sprawie.
Na komisariacie są uczestnicy zabawy w dyskotece, także Marichuy.
Juan Miguel znów kłóci się z żoną – o to samo – i jedzie na posterunek.
Ostatnio zmieniony przez mania dnia 11:15:55 12-06-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:45:06 12-06-08 Temat postu: |
|
|
Dzięki wielkie mania za streszczenie.
Podoba Ci się telenowela? Będziesz oglądała i streszczała dalsze odcinki?
odc.3
cz.1
[link widoczny dla zalogowanych]
cz.2
[link widoczny dla zalogowanych]
cz.3
[link widoczny dla zalogowanych]
cz.4
[link widoczny dla zalogowanych]
cz.5/5
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 14:45:51 12-06-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:47:13 12-06-08 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:47:56 12-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.3
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 14:48:59 12-06-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:11:24 12-06-08 Temat postu: |
|
|
Jak narazie po 3 odc tela bardzo mi sie podoba:)Świetna koncowka 3 odc.Ciekawe jak Marichuy sie teraz wytlumaczy:) |
|
Powrót do góry |
|
|
mania Idol
Dołączył: 11 Lip 2006 Posty: 1987 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:51:20 12-06-08 Temat postu: |
|
|
Merlinamujer napisał: | Podoba Ci się telenowela? Będziesz oglądała i streszczała dalsze odcinki? | Jeszcze nie wiem, już dawno nie oglądałam tak klasycznej telenoweli, więc być może. Ale raczej nie będę streszczała wszystkich odcinków, a przynajmniej nie tak dokładnie, bo oglądanie zajmuje mi wtedy 3 razy więcej czasu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:29:16 12-06-08 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam dopiero pierwszy odcinek, ale niedługo zamierzam to nadrobić
W każdym razie, jestem zachwycona telenowelą
May jest świetna w roli Marichuy, a Wiliam Levy jest megaprzystojny
Tylko to imię.. MARICHUY |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimenita King kong
Dołączył: 21 Kwi 2007 Posty: 2135 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:54:51 12-06-08 Temat postu: |
|
|
Merlinamujer napisał: | Odc.3
|
super fotki a tak w ogóle to ściągasz jakies odcinki w lepszej jakości że robisz fotki takiej dobrej jakości? bo na youtube niestety video nie jest dobrej jakości.
a tak ogólnie tela jest suuuper obejrzałam te 3 odcinki i bardzo mi sie podoba noi będe dalej oglądała |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:12:19 12-06-08 Temat postu: |
|
|
Niestety nie ja je robię.Też oglądam tylko na youtube i bardzo mi się podoba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:15:05 12-06-08 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:40:35 12-06-08 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:53:31 13-06-08 Temat postu: |
|
|
Właśnie oglądam 2 odcinek ( co za refleks ; / ) i poodba mi się jeszcze bardziej od pierwszego
Inna sprawa, że mało rozumiem ; /
Dobrze, że piszecie streszczenia |
|
Powrót do góry |
|
|
Liddy Mistrz
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 13299 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:33:24 13-06-08 Temat postu: |
|
|
Obejrzałabym Wygląda bardzo fajnie.Mayte,Laura Zapata, Ana Patricia Rojo super |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:55:38 13-06-08 Temat postu: |
|
|
notecreo napisał: | boze, z Favela to byloby tragiczne
maite naprawde fajnei wypada w roli protki, czasami troche przypomina mi mili ze Zbuntka
motyw gwaltu an glownej bohaterce byl tez w teli Cena milosci bodajze |
Jak dla mnie to Marlene Favela jest zbyt dojrzała do roli Marichuy.Maite to lepszy wybór.
Motyw z gwałtem na głównej bohaterce to w ostatnich latach żadna nowość, w telenowelach,bo prawie w co drugiej produkcji Telemundo jest.I był też w meksykańskiej "Cenie marzeń",ale w "Po prostu miłość","Leoneli" i tutaj bohaterka w końcu zakochują sie w swoim gwałcicielu.O ile w tych dwóch pierwszych,które wymieniłam bohaterki wiedzą kim jest ich gwałciciel i mimo to sie w nim zakochują to "Cuidado con el angel" Marichuy nie wie,ze to Juan Migule był jej napastnikiem,a on w niej nie rozpoznaje tamtej dziewczyny,którą skrzywdził.
Odc.4
cz.1
[link widoczny dla zalogowanych]
cz.2
[link widoczny dla zalogowanych]
cz.3
[link widoczny dla zalogowanych]
cz.4
[link widoczny dla zalogowanych]
cz.5/5
[link widoczny dla zalogowanych]
W czwartym odcinku nareszcie pojawiła się Estafania grana przez Anę Patricie Rojo,Bardzo dobrze wygląda w ciemniejszych włosach,o wiele naturalniej niż w blond.Ciekawa postać,od razu widać,ze nie będzie to aniołek.tak jak jej ciotka Isabella.Ciekawe,ze była przyjaciółką Cecili,na pewno będzie próbowała wykorzystać tę dawną znajomość.
No i Marichuy ma teraz wolną drogę.Viviana zniknęła na razie z horyzontu.Jej mamusia strasznie rozpaczała na wieść o śmierci córki.Oczywiście musiała obwinić o jej śmierć boga ducha winnego Juana Miguela.W końcu to Viviana chciała wyjechać w podróż,nawet groziła rozwodem.Laura Zapata w scenach histerii i szlochów jak zwykle świetna.
Trochę dziwi mnie motyw z dobrą wróżką,duchem( jej drugą babcią,chyba ma na imię Mariana,nie pamiętam) czy też wytworem wyobraźni córki Juana Miguela.Trochę to bardziej pasuje do telenowel dla dzieci,ale widocznie Televisa zatęskniła do takich wątków. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:01:39 13-06-08 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|