Telenowele

Rosalie_;* · Wysłany: 20:31:29 12-03-11 Temat postu:

No fajna jest!

KasiOva · Wysłany: 15:40:05 10-05-11 Temat postu:

Oczywiście że 6 . Telenowele jest świetna . Mozna ją ogladać bez przerwy . Chociaż wydaje mi sie że Marichuy mogła by wczęśniej wybaczyć JM . Ale za to wszyscy aktorzy dobrani do ról idealnie

.

:melinda: · Wysłany: 0:25:02 01-07-11 Temat postu:

Daję 6

Bardzo lubię tą telcie!!!

miluska420 · Wysłany: 14:41:55 03-07-11 Temat postu:

natalka0125 · Wysłany: 2:30:53 27-12-11 Temat postu:

daje 6

Contigo · Wysłany: 14:46:08 27-12-11 Temat postu:

Daje 5, choć niestety nieco zawyżam, jeśli chodzi o całokształt.
Po pierwsze - mam ogromny sentyment do tej telenoweli, to jedna z takich, które pochłaniają całkowicie, zwłaszcza, że wówczas po raz pierwszy spotkałam się z parą Levyrroni.

Zdecydowany plus za :
- nietuzinkowy charakter głównej bohaterki, świetne uwagi Candelarii i Marichuy, wątek z jazdą przez Meksyk na boso przez Marichuy, jej nieokrzesanie, nieco naiwności (ta naiwność z początku telki, gdy kradła róże, by zanieść je Matce Boskiej), taka dziecięca, dziewczęca radość życia, wieczny uśmiech na twarzy.
- ciekawi bohaterowie drugoplanowi - Rocio, Vincente, Amador... jest ten klimat, takiej grupy artystów.
- wątek teatru, wspaniała rzecz

- chemia między protagonistami - wspaniała i nie do podrobienia.
- gra aktorska na dobrym poziomie.

Zdecydowany minus za :

- przez większość telenoweli Juan Miguel i Marichuy kłócili się ogromnie. Mimo, iż na każdym kroku było widać to wrzenie, tą chemię i to, jak mocno się kochają ... przyznamy to wszyscy, że niemal 200 odcinków spędzonych na tego typu kłótniach, z czego góra 40 odc byli razem, powoli robiło się wyjątkowo irytujące.
- drastyczna zmiana Marichuy - mimo, iż zrozumiane jest, że po urodzeniu dziecka musiała wydorośleć, to nagle stała się... kimś zupełnie innym. W moich oczach straciła ten urok, który tak kochałam na początku telenoweli.
- nazbyt wiele odcinków.
- gwałt, który okazał się nie być gwałtem. Jeszcze mogło zostać przeze mnie zrozumiane, że gdyby na prawdę ją zgwałcił, jej uraz mógłby być na tyle silny, że non stop go odrzucała, mimo, iż wielokrotnie pokazywał jej, jak bardzo tego żałuje. Ale żeby tylko próba pocałunku...? Ogromnie to naciągane.
- babcia i Mayita. - w czasie bajek wszyscy przerzucaliśmy na inny kanał.

To by było na tyle. Mimo wszystko bardzo polecam - ta telenowela ma niepowtarzalny klimat i potrafi wciągnąć ; D

Junka · Wysłany: 23:32:00 13-03-12 Temat postu:

Ja daje 3 :p
Ni to ciekawe, ni coś niezwykłego. Nudy na pudy. Może, gdyby była krótsza, jakoś bym dotrwała, a tu pożegnałam się z nią, bo nic się nie działo. Proci mi nie przypadli do gustu, ona płaczka, a on taki nijaki. Zero (jak dla mnie) ciekawych, śmiesznych postaci. Nie oglądasz kilku odcinków, a wystarczy 10 minuty i wiesz wszystko. Takie to ospałe, taka ciągawka na siłę. Spać i ziewać tylko. Ale zdarzały się gorsze telenowele, multum. Tu przynajmniej nic nie denerwuje, ale nic mnie w niej nie ciekawi, taki obojętny stosunek do niej mam. Jest, nie ma, mnie to nie obchodzi...

Shelly · Wysłany: 21:12:06 09-04-12 Temat postu:

Ja odruchowo dałam 6, jednak to był błąd, nie wiem co się ze mną stało, ogólnie za całokształt dałabym 4 z małym plusikiem, mimo to że przyznam się, lubiłam tę telenowelę, sporządzę także taki mini wykres, co tu mam na plus i minus, jak większość, przeważnie osób tak robi i zrobiło w tym owym wątku.

Plus : Oczywiście zabawność co niektórych ludzi, te ich słowa i w ogóle, umieszczenie w całej historii teatru i kwestii aktorskiej - czyli jak to aktorka, siłowała grać aktorkę, zdecydowanie chemia między głównymi bohaterami, niektóre charaktery villan były zagrane mistrzowsko, co prawda nie mówię tu o wszystkich, bo niektóre nie były przekonujące, wręcz beznadziejne, ale to wypiszę przy minusach. Dobrze nakręcone, nie ma cały czas kadru na całą twarz, więc dla grafików lepiej, bo można coś umieścić dokładnie na nagłówku, i to chyba tyle.

Minusy : Przy końcu telenowela strasznie naciągana i odcinki powtarzały się niemiłosiernie, ten sam leciał przez połowę drugiego, niektóre chakaktery villan nie były dobrze nagrane, wyglądały na osoby ze skrupułami a nie odwrotnie, zmiana charakteru oczywiście aktorki głównej, rozumiem to że się zmieniła, ale tak drastycznie? No i szczególnie to, że proci większość odcinków, darli ze sobą koty że tak powiem . ;> No i to chyba tyle.

syla6667 · Wysłany: 21:38:31 19-04-12 Temat postu:

Dałam 6, choć odcinki po tym jak Marichuy stała się niewidoma były troszkę denerwujące i to przeciąganie telki, ale za to pierwsze odcinki tak gdzieś do 40 mogłabym oglądać i oglądać, bo są cudne

twaenergia · Wysłany: 11:16:04 04-07-12 Temat postu:

5

))))))))))

angela55 · Wysłany: 18:36:44 15-07-12 Temat postu:

Oceniłam na 6, jedna z najlepszych telenowel, jednak odcinków trochę za dużo, nie wiem po co aż tyle ich nakręcili

Cashmir · Wysłany: 14:32:30 17-09-12 Temat postu:

Jest to jedna z najgorszych telenowel jakie oglądałam.
Dałam 2, a i tak zastanawiałam się czy mocno nie zawyżyłam oceny. Cała telenowela to masa absurdów ciągnąca się jak flaki z olejem.
Postać Marichuy irytowała mnie od samego początku. Nie była zabawna, tylko niesamowcie wkurzająca. Mimo wszystko do momentu ślubu nieźle się to oglądało. Potem było już tylko gorzej. No dajcie spokój... Marichuy przez 150 odcinków nie mogła wybaczyć mężowi, bo kiedyś PO PIJAKU chciał ją pocałować

. Doprawdy straszne.
Całą historię Juana Miguela i Marii de Jesus dałoby się przedstawić w 40 odcinków.

agaz7 · Wysłany: 22:53:45 17-09-12 Temat postu:

Oceniam na 4
Tak sobie przeglądałam ten temat i zauważyłam, że sporo osób oceniało na 6 już po obejrzeniu kilku pierwszych odcinków

. Cóż zapewne w okolicach 160 odc. kilka razy osoby te zmieniły swoje zdanie

. Przynajmniej tak było w moim przypadku.
Telenowela była długo za długa przez co scenarzyści wcisnęli tam chyba wszystkie wątki jakie tylko mogą pojawiać się w tego typu produkcjach: zaginięcie dziecka, chorzy psychicznie villani, nagłe kalectwo głównej bohaterki, pojawienie się nowego konkurenta do zdobycia serca protki, jak również pojawienie się "niby-koleżanki" protki, która w rzeczywistości chce zdobyć dla siebie jej ukochanego, itd., itp. Wszystko to już było tylko nie w tak dużych ilościach i nie wszystko na raz

.
Plusem jest na pewno obsada: L. Zapata, H. Rojo, N. Norvind, R. Blume. (o Perroni i Levym nie wspominam bo w sumie ich największym atutem było to, że się ładnie razem prezentowali).
A ocena na 4, bo ta historia naprawdę miała potencjał, początek był interesujący, tylko potem wszystko jakoś tak się pogubiło w natłoku odcinków

bunia312 · Wysłany: 23:15:07 17-09-12 Temat postu:

Daję 5
Wneriwała mnie Mayita i babcia opowiadająca bajki. To dobre dla dzieci a nie dla dorosłych którzy oglądają telkę.
Poza tym ostatnie odcinki już tak przedłużane, że miało sie ochote wyłączyć telewizor. Po co ogladać połowę np. odcinka 192 w odcinku 193?????

Tak ogólnie to lubiłam tą telkę mimo tych kilku wad wymienionych powyżej.

Raquel Becker · Wysłany: 20:52:38 21-04-13 Temat postu:

Zdecydowanie 5 ;***<3 cudowna telka protka była zajebista

magia i chemia między główną parą i przyjemnie mi się oglądało

ale nie podobał mi się wątek hacjendowy bajkowy no i to przeciągnie pod koniec było strasznie wkurzające
mimo wszystko CCEA jest jedną z moich ukochanych telek;*