Telenowele

Luimelia · Wysłany: 19:40:40 03-06-13 Temat postu:

6 z wielkim +

darunia · Wysłany: 13:51:29 27-01-14 Temat postu: BADZIEW!

Ja daję 2.

Telenowela jest słaba, a nawet beznadziejna.

1. Jest oklepana - Znowu ta sama historia o sierotce z ulicy, która okazuje się dzieckiem jakiejś bogatej i wpływowej osoby. Ile razy to już było wałkowane? Żeby to jeszcze jakoś ciekawie pokazano tak jak np w "Munieca Brava", mogła bym na to przymknąć oko. Ale tak to zero tolerancji.

2. Tela jest nudna! - Od samego początku do końca nic się dzieje. Akcja jest statyczna, przewlekła i ciągnie się jak falki z olejem. Brakuje jakiegoś zwrotu akcji, humoru,. A akcje w późniejszych odcinkach, które miały nadać akcji tempa, sprawiły że serial zrobił się jeszcze bardziej żałosny.

3. Denne dialogi - Kiczowata, wzniosła i cukierkowa, romantyczna gadka. Sceny ciągną się w nieskończoność. Np. Jak JM przyszedł do Marichuy do szpitala i jakieś 5 minut powtarzał jej imię.....ok może nie mówił tego 5 minut, ale ta scena dłużyła się tak, że miałam wrażenie że minęło jakieś 5-10 minut.

4. Żałosna główna bohaterka - Marichuy jest do kitu!!! Wieczna męczennica i płaczka z ciągle zaszklonymi oczkami. Zbyt jednowymiarowa. Jest bezgranicznie dobra i chyba nie ma zadnych wad. Daleko jej do Milagros ze "Zbuntowanego anioła", czy Rubi z "Ceny marzeń".

5. Denni aktorzy - Levy i Perroni się do nich zaliczają. Są nieautentyczni. Grają beznadziejnie! Mają ogromny problem ze scenami w których muszą zagrać negatywne emocje takie jak smutek, złość i rozpacz. Ich gra jest wtedy strasznie przerysowana i wypadają niewiarygodnie sztucznie. Wszelkie rekordy dna bije w tym serialu Evita Munioz "Chachita", grająca Candelarię. Takiego aktorskiego drewna i beztalencia to ja dawno nie widziałam w żadnej telenoweli czy innym serialu. Jej gra jest ponadprzeciętnie sztuczna i przerysowana. Kiedy były sceny z jej udziałem miałam ochotę rzucić czymś ciężkim w telewizor.

6. Wątek religii - Tzn. nie przeszkadzają mi tam widoki krzyża czy duchownych, tylko tego jak to pokazano. Ksiądz to nie wiadomo jaka persona, przed którą każdy trzęsie tyłkiem. Do tego dewotki ściskające różaniec w ręku i wznoszące okrzyki do Najświętszej Panienki z Guadalupe. To jest po prostu żałosne i denerwujące. Nie ma nic ohydniejszego od religijnej nadgorliwości. Dla czego nie pokazano wątku religii w jakiś fajny sposób tak jak w Zbuntowanym aniele?

7. Głupie i nie logiczne sytuacje. - Ich było tam mnustwo. Najbardziej utkwił mi w pamięci poród przez rozporek w spodniach.

Aire · Wysłany: 14:50:20 27-01-14 Temat postu:

Daje 4

Mnie telenowela się podobała. Na minus przedłużające się niektóre wątki

lila210 · Wysłany: 11:57:47 12-03-14 Temat postu:

Daję 5, bo lubiłam tą telenowelę

jedynym minusem były czasem przedłużające się wątki

Aisha · Wysłany: 16:26:23 16-04-14 Temat postu:

Dam ci 6 . .

Ileana · Wysłany: 23:30:38 02-01-22 Temat postu:

Daję 5 - sentyment i świetny chemiczny duet miedzy Levym i Perroni nie pozwalają mi dać mniej. Jednak do 6 to trochę brakuje.