|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:46:15 26-06-08 Temat postu: Streszczenia - BEZ KOMENTOWANIA |
|
|
Odc. 1 by mania :
Marichuy (María de Jesus) opowiadała dzieciakom bajkę o Czerwonym Kapturku, ale nie skończyła, bo przyszła jakaś kobieta, która pogoniła je do szkoły. Potem Candelaria poprosiła Marichuy, żeby odwiozła pranie - zaznaczając, że rzeczy są eleganckie i przestrzegając dziewczynę przed ich zgubieniem. Po drodze Marichuy zerwała róże doni Casildy, która ją na tym przyłapała i oskarżyła o kradzież. Poskarżyła się ojcu Anselmo, że Marichuy codziennie to robi, ale tym razem ją nakryła, a ksiądz nazwał dziewczynę aniołem. Marichuy zaniosła kwiaty do kościoła, a potem poszła pozować Vicente do obrazu.
Juan Miguel kłóci się w samochodzie z żoną. Viviana zarzuca mu, że nigdy nie ma dla niej czasu i na pewno ma jakąś inną kobietę, bo nie wierzy, że tyle czasu poświęca pracy.
Candelaria rozmawia z Adrianem o Marichuy - facet martwi się, że dziewczyna wpadła w złe towarzystwo i jest zaniepokojony. Candelaria tłumaczy mu, że to artyści, a Marichuy dorabia sobie pozując w ubraniu i że nie może jej zabronić zabawy i odrobiny rozrywki.
Kiedy do Vicente przyszli jego znajomi - i postanowili urządzić wieczorem imprezę - Vicente zaprosił na nią Marichuy. Dziewczyna dostała zapłatę za pozowanie i poszła w końcu zanieść pranie Vivianie. Czekając na zapłatę oglądała sobie dom. Wtedy wrócili Viviana i Juan Miguel, nadal kłócąc się - Viviana ciągle o tym samym - że nie ma dla niej czasu, że dla niego najważniejsi są ci jego wariaci i lekcje na uczelni, grozi mu, że jeśli nie zabierze jej dziś wieczorem na przyjęcie do sędziego, to za to zapłaci. Juan Miguel wychodzi, a Viviana zauważa Marichuy i pyta, co tu robi. Dziewczyna mówi, że czeka na pieniądze. Viviana jej płaci i każe się wynosić.
Juan Miguel rozmawia z Eduardo o jego ostatniej kłótni z żoną. Juan Miguel mówi przyjacielowi (który nie rozumie, po co ten tak się zapracowuje), że dla niego jego pacjenci są najważniejsi, mówi o swoim stosunku do pracy, że jest tak zaangażowany, bo chce zapłacić za swój błąd z przeszłości, za coś okropnego, co zrobił, przez co ma ogromne wyrzuty sumienia.
Marichuy opowiada Candelarii o domu, do którego zaniosła pranie i jego właścicielach, informuje też, że wybiera się na imprezę, by się trochę rozerwać. Candelaria zauważa, że Marichuy chce o czymś zapomnieć, ale dziewczyna nie chce jej opowiedzieć o tym, co przydarzyło się jej w przeszłości, bo to jej sekret, o którym nigdy nikomu nie opowie.
Także Juan Miguel nie chce opowiedzieć przyjacielowi o tym, co go dręczy, bo to sekret, który zna tylko jego sumienie.
Viviana w obecności córki skarży się matce, że jej mąż nie ma serca, że to bezmózgowiec. Tatusia broni córeczka, ale babcia ją ucisza - każe nie wtrącać się do spraw dorosłych i domaga się szacunku. Wraca Juan Miguel i mówi żonie, że pójdzie z nią na przyjęcie.
Vicente i Amador rozmawiają o Marichuy. Amador jest zachwycony dziewczyną, którą porównuje do soczystego owocu, jeszcze zielonego, któremu on pomoże dojrzeć. Chce ją mieć i dopytuje się, czy dziewczyna na pewno będzie na imprezie i zapewnia, że tym razem mu nie ucieknie.
Marichuy rozmyśla o tym, co spotkało ją w przeszłości i płacze (powtarza sobie, że nigdy nikomu nie opowie o swoim wielkim sekrecie, zadaje sobie pytania, czemu ją skrzywdzono, dlaczego zniszczono jej życie)
Juan Miguel z żoną i przyjacielem jest na przyjęciu u sędziego Velarde, który obchodzi 24 rocznicę ślubu. Viviana pyta Eduardo, czemu nie przyszedł z narzeczoną, którą miał im przedstawić - on tłumaczy, że w ostatniej chwili coś jej wyskoczyło - spotkanie z ojcem. Rozbawiona Viviana opowiada Eduardo plotki o małżeństwie sędziego - podobno Cecilia była biedna i była czymś w rodzaju sekretarki, dlatego rodzina sędziego była przeciwna ich małżeństwu i zrobili wszystko, by ich rozdzielić - dzięki kłamstwu udało im się to i anulowali małżeństwo, ale kiedy Velarde odkrył prawdę odnalazł Cecilię i pobrali się jeszcze raz.
Amador niecierpliwie czeka na imprezie na Marichuy - Vicente mówi mu, żeby z nią nie zaczynał, bo to niewinna dziewczyna, inna niż pozostałe. Ale ten ani myśli - kiedy Marichuy przychodzi, nie odstępuje jej ani na krok.
Viviana pyta Cecilię, dlaczego nie mają dzieci - ta zmieszana odpowiada, że Bóg im ich nie dał. Juan Miguel rozmawia z sędzią o pracy - że z powodów osobistych chce pomagać młodym ludziom z problemami. Namawia sędziego na współpracę. Velarde pomysł się podoba i umawiają się na spotkanie.
Amador mówi Marichuy, że za nią szaleje i w końcu całuje. Marichuy policzkuje Amadora i ucieka z imprezy. Płacząc w domu powtarza, że wszyscy są tacy sami.
Po powrocie z przyjęcia - Viviana proponuje namiętną noc mężowi, ale Juan Miguel nie korzysta i mówi, że idzie do biblioteki. Wściekła Viviana jest pewna, że jej mąż ją zdradza.
Marichuy śni się koszmar - budzi się z krzykiem. Roztrzęsiona zaniepokojonej Candelarii mówi, że nie może zobaczyć jego twarzy, bo zawsze się budzi w momencie, gdy ma na nią spojrzeć. Candelaria mówi, że potwory z koszmaru nie istnieją, ale Marichuy stwierdza, że ten tak.
W bibliotece Juan Miguel jest zdruzgotany - opanowuje się, gdy przychodzi jego córka. Juan Miguel pyta, czemu jeszcze nie śpi i dziewczynka mówi, że była głodna, a jej mama nie pozwala jej jeść czekoladowego ciasta. Pyta ojca, czemu czasem, gdy na nią patrzy jest taki smutny. Juan mówi, że myśli o tym, że kiedyś przestanie być dziewczynką i stanie się kobietą. Mała pyta czy ma na myśli czasy, gdy będzie miała narzeczonego. I on odpowiada, że tak i że ma nadzieję, że będzie to ktoś dobry, kto pokaże jej jak piękna jest bliskość między osobami, które się kochają. Dziewczynka mówi, że zawsze myśli o skomplikowanych rzeczach, dlatego mama nazywa go 'puro cerebro'
Juan Miguel umawia się w gabinecie z Eduardo.
Candelaria prosi Marichuy, żeby poszła po ubrania do prania do domu, gdzie wczoraj zaniosła czyste, bo zapomnieli jej dać, gdy tam była. Marichuy idzie i spotyka Juana Miguela.
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 23:39:45 09-04-09, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:48:05 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.2 by mania
Jaun Miguel pyta Marichuy, czy kogoś szuka. Dziewczyna wyjaśnia sprawę.
Viviana opowiada matce, że Juan Miguel przez całe przyjęcie rozmawiał z sędzią, skarży się, że dla obcych jest bardzo miły, ale jako mąż jest strasznie nudny. Kiedy matka mówi, że sama go wybrała – ta stwierdza, że gdy tylko go poznała zakochała się w nim bez pamięci i że nadal się jej podoba, ale jako mąż jest strasznie zimny. Kiedy Onelia pyta, czy żałuje, że za niego wyszła – Viviana odpowiada, że tak. Matka zapewnia ją, że nadal jest młoda i ładna, więc może zacząć od nowa. Viviana mówi, że chciałaby to zrobić, że wolałaby wieść życie bardziej emocjonujące, ale niestety ma córkę. Kobiety rozmawiają też o tym, że Juan spędził dużą część wczorajszej nocy w bibliotece. Viviana podejrzewa, że mąż nigdy jej nie kochał, że w jego przeszłości był ktoś, kto go naznaczył, kto sprawił, że nie jest zdolny odczuwać namiętności.
Marichuy zastanawia, się, czy znów zerwać róże donii Casildy – mówi do siebie, że nie może zostawić ‘Virgencity’ bez jej kwiatów i przekonuje siebie, że jeśli pojawi się właścicielka róż może uciec
Juan Miguel umawia się z sędzią na czwartą w jego biurze.
Marichuy udaje się ukraść różę i zawozi ją do kościoła. Ksiądz dopytuje się skąd ma różę – zgodnie z prawdą Marichuy odpowiada, że sprzed domu Casildy i że tym razem nie dała się przyłapać. Ojciec Anselmo każe jej odnieść różę właścicielce i przeprosić za kradzież oraz obiecać, że już nigdy tego nie zrobi. Marichuy stwierdza, że lepiej żeby róże były dla ‘Virgencity’ niż przed domem Casildy. Ksiądz natomiast mówi, że ona nie chce kradzionych róż. Marichuy się oburza i pyta, kto powiedział, że róże są Casildy? W końcu zawsze powtarzał jej, że wszystko stworzył Bóg, więc do niego wszystko należy. Ksiądz mówi jej, że Casilda zagroziła, że naśle na nią policję, jeśli nadal będzie kradła jej róże.
Juan Miguel opowiada Eduardo o swojej idei współpracy z sędzią Velarde i chęci pomocy skrzywdzonym młodym ludziom.
Marichuy mówi ojcu Anselmo, że nie chce, by się przez nią martwił, wspomina, że on się nią zajął, kiedy była sama – bez rodziców, zapomniana, jak inne sieroty w przytułku. Kiedy ksiądz jej mówi, że ona nie jest sierotą, Marichuy pyta o swoją matkę. Ojciec Anselmo mówi jej, że nie pamięta jak się nazywała, być może nigdy nie wiedział.
Cecilia mówi mężowi, że wybiera się do przytułku, by zanieść pieniądze. Patricio martwi się, że jego żona poświęca coraz więcej czasu sprawom charytatywnym.
Eduardo w gabinecie Juana Miguela rozmawia z narzeczoną przez telefon o jej nieobecności na przyjęciu u sędziego i umawiają się na wieczór. Juan Miguel mówi przyjacielowi, że trochę mu zazdrości tej czułości, która jest między nim i jego dziewczyną, że fajnie jest być zakochanym. Eduardo zdziwiony pyta, czy on nie jest, albo czy nie był. Juan mówi, że być może kiedyś, ale rzeczy się zmieniają.
Viviana rozmawia z matką o projekcie podróży, ale zaraz stwierdza, że Juan się nie zgodzi. Onelia radzi, by go do niej zmusiła, by walczyła o to, czego pragnie. Mimo, że Viviana jest zmęczona beznadziejną walką, nie zamierza się poddać – chce walczyć o Juana Miguela z jego pracą i z inną kobietą.
Ojciec Anselmo opowiada Marichuy, że jej matka była bardzo dobra i słodka. Kiedy dziewczyna skarży się, że jednak ją zostawiła jak psa, ksiądz prosi by jej nie obwiniała, bo jej matka była samotna, bardzo chora, nie wierzyła, że wyzdrowieje i dlatego poprosiła jego, by się zajął jej córką. On oddał ją zakonnicom, bo uważał, że lepiej się nią zajmą. Marichuy stwierdza, że jednak jej matka nie umarła i ją zostawiła, a ona, choć w sierocińcu miała co jeść, to brakowało jej miłości, czułości. I o to obwinia matkę.
Cecilia i Patricio rozmawiają o tym, że nadal kochają się jak w dniu, kiedy się poznali. Patricio stwierdza, że by ich szczęście było całkowite brakowało im tylko jednego – dziecka. Cecilia myśli o tym, że gdzieś żyje ich córka...
Marichuy nadal wspomina swoje samotne dzieciństwo, mówi, że zawsze szukała kogoś, kto by ją pokochał i kogo ona mogłaby kochać, dlatego uciekła z przytułku. Ojciec Anselmo stwierdza, że udało się jej - znalazła Candelarię. Ale Marichuy opowiada, że po drodze dużo się zdarzyło. Ksiądz wspomina, że nie powinna uciekać z miejsca, gdzie miała opiekę, gdzie była przez niego chroniona. Zapłakana dziewczyna stwierdza, że to wie, ale śniła o własnym domu, o rodzicach, pyta księdza, czy wie, gdzie może znaleźć matkę.
Sędzia mówi Juanowi Miguelowi, że przemyślał jego propozycję i ten niecierpliwie czeka na odpowiedź.
Ojciec Anselmo mówi Marichuy, że nie wie, gdzie jest jej matka. Powtarza dziewczynie, że jej biedna matka zostawiła ją, bo chciała ją uratować. Ale Marichuy stwierdza, że nigdy jej nie wybaczy, że ją porzuciła.
Cecilia – przytulając dziewczynkę w sierocińcu mówi, że ma nadzieję kiedyś znaleźć własną córkę, a Marichuy na rowerze powtarza sobie, że nigdy matce nie wybaczy, że jej nienawidzi z całego serca.
Dzieciaki proszą Marichuy o dokończenie bajki o Czerwonym Kapturku.
Sędzia mówi Juanowi, że na razie nie ma sprawy, która mogłaby go zainteresować, ale na pewno niedługo jakaś się pojawi i wtedy go zawiadomi.
Marichuy przychodzi do Vicente i pomaga mu posprzątać bałagan, który został po imprezie. Chłopak pyta, czemu wczoraj uciekła, a Marichuy mówi, że to przez Amadora, którego nie znosi.
Cecilia pyta zakonnicę, czego brakuje w sierocińcu – i matka stwierdza, że w zasadzie wszystkiego – jedzenia, ubrań, lekarstw... Cecilia daje czek, który podpisał Patricio i zapewnia, że mogą liczyć na jej pomoc.
Candelaria opowiada Adrianowi o koszmarach Marichuy. Chłopak zastanawia się, czy coś podobnego mogło przydarzyć się Marichuy na jawie, czy ktoś mógł ją skrzywdzić.
Viviana prosi męża, by pojechali w podróż – sami. Ale Juan Miguel odmawia i proponuje (tak jak przewidziała Viviana), by pojechała sama, lub zabrała córkę lub matkę. Viviana jest wściekła, mówi, że tym razem nie pozwoli, by jego projekty były ważniejsze niż ona.
Candelaria wspomina swoje pierwsze spotkanie z Marichuy, nie kończy jednak opowiadać o nim Adrianowi, bo wraca dziewczyna. Opowiada, w jakim stanie był dom Vicente po imprezie, że pomogła mu posprzątać, a dziś jest nowe przyjęcie. Adrian pyta, czy na wczorajszym dobrze się bawiła i Marichuy zaprzecza, ale dziś ma zamiar bawić się lepiej. Adrian prosi, by nie szła, by zerwała z tymi ludźmi, z którymi się spotyka.
Viviana mówi mężowi, żeby dał sobie spokój z tymi przestępcami, których próbuje ratować, bo i tak są straceni. Ale Juan stara się przekonać żonę, że można im pomóc, bo wie to z własnego doświadczenia.
Marichuy mówi, że dobrze się czuje w towarzystwie swoich znajomych, prawie wszyscy są mili i lubi z nimi rozmawiać, bawić się. Bo po to w końcu jest życie
Viviana mówi mężowi, że powinien raczej zająć się nią niż innymi, ale Juan Miguel stanowczo odmawia udziału w podróży.
Cecilia wraca do domu – Patricio mówi, że po każdej wizycie w sierocińcu jest przygnębiona i powinien jej ich zabronić. Cecilia tłumaczy, że boli ją widzieć te opuszczone dzieci, którym tyle brakuje. Patricio proponuje żonie adopcję jednego z dzieci.
Marichuy zastanawia się w co się ubrać na tańce. Candelaria proponuje jej, by założyła coś zalotnego, umalowała się, może znajdzie sobie męża. Marichuy powtarza, że nigdy nie wyjdzie za mąż. Candelaria mówi, że każda kobieta potrzebuje kogoś, kto by ją kochał, rozpieszczał, całował... Ale Marichuy nie daje się przekonać.
Cecilia mówi mężowi, że nie chce adoptować dziecka, że smuci ją tyle dzieci opuszczonych przez rodziców. Patricio stwierdza, że nie ma przebaczenia dla tych, którzy porzucają swoje dzieci, nie rozumie jak mogą istnieć tak bezduszne matki, które zostawiają obcym swoje dziecko. Patricio nalega, by adoptowali jedno z takich opuszczonych dzieci, będą je kochać jak własne, i że wolałby dziewczynkę. Ale ku zdziwieniu sędziego, Cecilia się nie zgadza.
Onelia pyta Juan Miguela, czy przestał kochać jej córkę. Juan zaprzecza. Teściowa obwinia go o to, że zostawia Vivianę samej sobie, poświęca się pracy, a jej córka się nudzi. Namawia go na podróż z Vivianą.
Marichuy jest ze znajomymi w dyskotece, Amador nie daje jej spokoju, chce z nią zatańczyć i dziewczyna w końcu się zgadza.
Grając na poczuciu winy Juana Miguela, Onelia zyskuje jego obietnicę, że po załatwieniu własnych spraw zabierze żonę w podróż, której ta tak pragnie. Matka przynosi dobrą wiadomość Vivianie.
Amador zaczyna obmacywać Marichuy i ta krzyczy, by ją puścił. Ktoś się wtrąca, by pomóc Marichuy i wywiązuje się bójka.
Do sędziego dzwonią z komisariatu, by zawiadomić o chuliganach. Patricio wybiera się tam.
Viviana jest bardzo entuzjastycznie nastawiona do podróży, o której rozmawia z mężem. Wtedy z komisariatu dzwoni sędzia Velarde i informuje o sprawie.
Na komisariacie są uczestnicy zabawy w dyskotece, także Marichuy.
Juan Miguel znów kłóci się z żoną – o to samo – i jedzie na posterunek.
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 20:21:39 10-07-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:49:55 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.3 by Merlinamujer
Na komisariacie Marichuy przekonuje Juana Miguela,żeby ją puszczono.Sędzia Patricio Velarde pozwala jej odejść do domu.Tam czekają na nią już zaniepokojeni Candelaria i Vicente,który poinformował przybraną matkę Marichuy o aresztowaniu.
Po powrocie do domu Juan Miguel zastaje żonę,która mówi mu ,że chce rozwodu.On nie chce rozpadu rodziny.Zgadza się na wyjazd z żoną.
Na przyjęciu Eduardo,przyjaciel i współpracownik Juan Miguela przedstawia Elsę jako swoją narzeczoną.Elsa jest kuzynką Juana Miguela,córką bankiera Francisco Maldonado.Juan Miguel ostatnio widział ją na komisariacie razem z grupą aresztowanych młodych ludzi z dyskoteki.
Wie,że Elsa okłamuje Eduarda,w noc,gdy została aresztowana miała rzekomo spędzić z rodziną.Od Elsy Juan Migule dowiaduje sie,że Marichuy okłamała go na komisariacie,nie czekał wcale na nią ojciec,bo jest sierotą.
Następnego dnia Juan Miguel jedzie do sędziego Velarde i mówi o kłamstwie Marichuy,ze okazał się nieprofesjonalistą .Juan Miguel zdobywa adres Candelarii od Balbiny,swojej służącej,żeby porozmawiać z Marichuy o jej kłamstwie i,że wyszedł przez nią na głupca.
Juan Miguel zjawia sie w dzielnicy Marichuy.
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 20:51:48 26-06-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:50:35 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.4 by Merlinamujer
Juan Miguel rozmawia z Marichuy o jej kłamstwie.
Estefania zjawia się u swojej ciotki Isabelli.W trakcie przeglądania gazety Isabella rozpoznaje na fotografii swoja dawna przyjaciółkę Cecilię,która kiedyś była biedna,a teraz jest żoną sędziego Velarde i że wiąże się z tym związkiem smutna historia.
Juan Miguel pyta sie Marichuy dlaczego zrobiła ze niego głupca,kłamała o ojcu,skoro jest sierotą.Marichuy obrusza się na przypomnienie tego bolesnego faktu.Marichuy zaczyna naśladować Vivianę z jej kłótni z Juanem Miguelem,którą podsłuchała,gdy była w ich domu.Kończy rozmowę z Juanem Miguelem i odchodzi.
Juan Miguel i Viviana żegnają się z rodziną przed wyjazdem w podróż.
Candelaria wysyła Marichuy do domu rodziny San Roman z praniem.
Juan Miguel i Viviana,którzy wyjechali w podróż do Miami mają wypadek samolotowy,spadają do morza.
Marichuy przychodzi do domu Juana Miguela z praniem od Candelarii.Czeka na schodach na zapłatę,przychodzi Onelia,matka Viviany i odnosi się nieprzyjemnie do Marichuy.Poprawia Marichuy,gdy ta wysławia się niepoprawnie i mówi,że to pewnie wynika z jej braku wykształcenia.
Kiedy dyskutują ze sobą pojawia sie Rocio,siostra Juana Miguela i przekazuje Onelli straszną wiadomość.
W wiadomościach podano,że samolot,którym lecieli Viviana i Juan Miguel uległ katastrofie,a oni są wśród zabitych pasażerów.
Rodzina rozpacza z powodu śmierci bliskich,
okazuje się jednak,że Juan Miguel przeżył i znajduje sie w szpitalu.W trakcie rozmowy telefonicznej Juana Miguela z Onelią nazywa go ona przeklętym,obarczając go winą za śmierć córki.Marichuy przedstawia Adrianowi psa,którego przygarnęła na ulicy,tak jak w przeszłości ją z ulicy przygarnęła Candelaria.Kiedy Adrian próbuje próbuje dowiedzieć się czegoś z tamtej przeszłości Marichuy,ona mówi,że to smutny sekret.
Juan Miguel dowiaduje się,że nie odnaleziona ciała jego żony,ale nie daje mu sie nadziei,że przeżyła.
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 20:51:34 26-06-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:51:02 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.5 by Merlinamujer
Vivianie udało sie przeżyć i wydostać z morza na brzeg .Na plaży wśród resztek z katastrofy znajduje szkatułkę z biżuterią,co wywołuje jej uśmiech.Juan Miguel wraca do domu po pobycie w szpitalu,wita go serdecznie siostra Rocio.
Onelia nastawia Mayito,swoją wnuczkę przeciwko Juanowi Miguelowi.Twierdzi,ze jest on mordercą i zabił mamę Mayito.Zrozpaczona dziewczynka biegnie do swojego pokoju i drze fotografię,na której jest ojciec.Juan Miguel przychodzi do pokoju córki,ta z płaczem mówi,że zabił jej mamusię.Juan Miguel przekonuje córkę,ze to nieprawda.Teściowej zapowiada,żeby nie mówiła takich rzeczy w jego domu,jeśli chce tu mieszkać.Rozumie jej ból,ale nie będzie tolerował takiego zachowania Onelli.Oglądając fotografię Cecili i Patricio z ich rocznicy slubu w gazecie Isabella mówi do swojej siostrzenicy Estefani,że to jej przyszli rodzice.
Adrian i Marichuy wybierają sie do samochodowego kina.Na miejscu Adrian wyznaje miłość Marichuy i probuje ja pocałować,ale ona go zaczyna bić i obrzucać popcornem,a potem ucieka.Na drodze prawie przejeżdża ja samochód.Prowadził Juan Miguel.Marichuy widząc go ucieka do domu.Gdy zasypia ma koszmar z przeszłości,w którym nieznany mężczyzna napada na nią.
Isabella zjawia sie u Cecilii.Wysłuchuje je zwierzeń na temat porzuconej córki.Cecilia zastanawia się czy jej córka żyje czy nie.Mówi,że Patricio nie wie o jej istnieniu i czuje wstyd za to co zrobiła.Adrian zjawia sie rankiem u Marichuy,ona nie chce go widzieć.Marichuy płacze,ale nie mówi Candelarii z jakiego powodu.Isabella pyta sie Cecili czy szukała swojej córki,ona mówi,ze cały czas.Isabella twierdzi wtedy,że jej córka żyje i wie,gdzie jest.
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 20:51:18 26-06-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:42 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.6 by Merlinamujer
Cecilia rozmawia z Isabellą o córce Cecili.Isabella mówi Cecili,że zajeła sie nią jej siostra i szwagier,a on stała sie jej ciotką.Wymyka jej siię niby niechcący,ze dziewczyna ma na imię Estefania.Cecilia chce jak najszybciej poznać swoją córkę,ale Isabella mówi jej,ze najpierw musi porozmawiać z Estefanią.Ustalaja,ze Cecilia spotka sie z Estefania następnego dnia.Wieczorem Cecilia dziękuje w modlitwie Bogu za odnalezienie córki. Rankiem Cecilia udaje sie do domu Isabelli.Wzruszona i niepewna jak przyjmie ją Estefania odzyskuje radosć,gdy ta nazywa ja mamą.Cecilia obiecuje,ze teraz Estefania i Isabella zamieszkaja w jej domu,ale najpierw musi powiedzieć Patricio prawdę. Ksiadz Anselmo odwiedza Marichuy i rozmawiaja o jej przyszłości.Ksiadz Anselmo pyta sie Marichuy,czy nie chce mieć narzeczonego,męża i dzieci.Ona odpowiada,ze nigdy nie wyjdzie za mąż.Kiedy ksiadz Anselmo dopytuje sie dalej przyczyn takiego postanowienia Marichuy w końcu wyznaje mu straszną tajemnicę z przeszłosci.Po tamtym wydarzeniu nie wyobraża sobie życia z jakimkolwiek mężczyzną.Marichuy odprowadza księdza,rostają się smutni oboje.Wtedy do Marichuy podjeżdża samochodem Amador,który nie rezygnuje z prób zdobycia Marichuy ,mimo jej rezerwy. Juan Miguel spotyka przypadkiem Beatriz,znajomą Marichuy,która dziwi sie na jego widok,ponieważ słyszała od Marichuy,że zginął on w katastrofie lotniczej.W tym momencie Juan Miguel uświadamia sobie dlaczego Marichuy uciekła wieczorem na jego widok. Juam Miguel jedzie do domu Marichuy,zeby z nią porozmawiać.Przed bramą spotyka Candelarię,wyjaśnia jej,ze nie zginał,zmarła za to jego żona. Candelaria składa mu kondolencje. W tym czasie Viviana przebywa tak naprawdę w Miami w hotelu,robi zakupy i nie ma na razie zamiaru zawiadamiać swojej rodziny,że przeżyła.Kupuje jednak nowy telefon komórkowy. Juan Miguel spotyka sie z Marichuy,która właśnie robi pranie.Marichuy nie jest pewna czy jest on żywym człowiekiem czy duchem.Juan Miguel mówi,żeby go dotknęła,wtedy przekona sie,że jest żywy.Po chwili wachania Marichuy dotyka dłoni Juana Miguela,przebiega miedzy nimi iskra (dosłownie).Marichuy szybko cofa swoją dłoń. Juan Miguel daje Marichuy wizytówkę,na wypadek,gdyby potrzebowała kiedyś jego pomocy.Ksiadz Anselmo mówi Adrianowi,ze Marichuy ma teraz problemy i nie ma miejsca dla mężczyzny w jej życiu,gdy Adrian przychodzi do kościoła porozmawiać o Marichuy i swoim uczuciu do niej. Cecilia wraca do domu,zdziwionemu jej zachowaniem mężowi (wczesne wyjście)mówi,ze oszukiwała go przez lata.Gdy Patricio pyta czy to jakiś żart,ona mówi mu o ich córce. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:55:11 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.7 by Merlinamujer
Cecilia wyznaje mężowi co zrobiła prze laty,że urodziła jego córkę,którą musiała porzucić,ponieważ była bardzo chora.Patricio jest wstrząśnięty tym wyznaniem. Isabella i Estefania planują jak będzie wyglądać ich nowe życie,Estefania zastanawia się,czy może odnaleźć sie prawdziwa córka Cecili,niepokoi ją to.Isabella mówi,że wyeliminują wszelkie niebezpieczeństwa. Marichuy odwiedza księdza Anselmo,rozmawiają o siercińcu,w ktorym potrzebnych jest dla dzieci wiele rzeczy. Patricio nie rozumie jak Cecilia mogła oddać własną córkę,Cecilia tłumaczy,ze była w strasznym położeniu.Patricio ma też pretensje,że ukrywała ona tę prawdę prze tyle lat. Viviana dzwoni do domu,ale po usłyszeniu głosu Roci,a potem Juana Miguela rozłańcza sie.Rocio po usłyszeniu słowa mama jest przekonana,ze była to Viviana,ale Onelia w to nie wierzy. Cecilia mówi Patricio,że odnalazła ich córkę. Marichuy kradnie mleko spod drzwi wszystkich sąsiadów i zawozi je do sierocińca. Patricio wybacza żonei i mówi,ze ich córka musi z nimi zamieszkać. Cordelia zauważa,ze ukradziono jej mleko,podburza wszystkich sąsiadów przeciwko Marichuy ,jest pewna,ze to ona ukradła mleko.W sierocińcu Marichuy zajmuje się małym dzieckiem,co sprawia jej duzą radość.Casilda kłóci się z Candelarią o Marichuy,sąsiadka Candelarii postanowiła zawiadomić o kradzieży policję. Cecilia dzwoni do Isabelli,mówi,ze już ona i Estefania mogą juz pojawić się w jej domu.Patricio poznaje swoja córkę Estefanię.Cecilia i Patricio witają serdecznie przybyłe.Isabella i Estefania udają wzruszenie. Marichuy w drodze powrotnej z sierocińca przechodzi nad ogrodzeniem wybija kamieniami szyby w domu Patricio.To w związku z postanowieniem sędziego w sprawie jej znajomych artystów.Sędzia widzi ja i goni za nią.Patricio mówi Marichuy,ze skończy w więzieniu.Cecilia mówi,że dziewczyna jest sirotą i żeby zapomiał o tym zdarzeniu i nie wyciągał żadnych konsekwencji.Isabella jest zdania,ze nie należy wybaczać dziewczynie,ale Cecili udaje sie przekonać Patricia. Elsa odwiedza Juana Miguela w pracy,prosi go o przysługę,on odmawia.Juan Miguel pyta się Elsy dlaczego oszukuje Eduarda. Casilda i sąsiedzi oskarżają Marichuy o kradzież mleka,a Casilda dodaje,że kradła ona jej też kwiaty. Po powrocie do domu Candelaria mówi o awanturze z Casildą,Marichuy mówi,że mleko zawiozła dzieciom z sierocińca. W domu Candelarii zjawia sie policja i karze Marichuuy udać sie na komisariat.Podczas,gdy Patricio i Cecilia jedzą obiad w towarzystwie Estefani i Isabelli Marichuy stawia sie na komisariacie. Marichuy dowiaduje sie,ze zostanie zatrzymana,a jej sprawę poprowadzi sędzia Velarde.Marichuy za pośrednictwem policjanta,który dzwoni do Juana Miguel prosi o pomoc. Candelaria rozmawia z Adrianem o aresztowaniu Marichuy,potem oboje udają sie do księdza Anselmo.Sędzia Velarde rozmawia z Marichuy o jej przestępstwie,przypomina,ze również jemu wyrządziła szkody,tłukąc szyby.Juan Miguel zjawia się pod cela Marichuy,ona chwyta go za dłoń i płacząc błaga o pomoc. Juan Miguel obiecuje,że oczywiście pomoże jej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:56:52 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.8 by Merlinamujer
Marichuy prosi Juana Miguela o pomoc,on jej obiecuje,ze pomoże.Sędzia
Velarde przypomina,ze oprócz kradzieży min. mleka Marichuy wybiła okna w jego
domu.Juan Miguel pyta czy to prawda.Marichuy tłumaczy,ze okna wybiła,bo jej
znajomi muszą zapłacić grzywnę za bójkę w dyskotece,a ona uważa to za
niesprawiedliwe.Mleko zaś zawiozła do sierocińca dla dzieci.
Sędzia Valarde mówi do Juana Miguela ,ze musi umieścić Marichuy w
więzieniu dla kobiet,chyba,ze ktoś za nią poręczy.,wiąże się z tym
konieczność przebywania w domu poręczyciela.Na komisariacie zjawiają sie
Candelaria,ojciec Anselmi,Adrian i Olga w sprawie Marichuy.Mówią,że są jej
rodziną,a Adrian narzeczonym.Wtedy policjant odpowiada,ze Marichuy zeznała,ze nie
ma rodziny,oni wyjaśniają sytuacje.Dowiadują sie,ze Marichuy jest
oskarżona o kradzież,a oskarżyła ja min.Casilda,są oburzeni tymi zarzutami.
Juan Miguel mówi Marichuy,ze jest wolna,ale jest jeden warunek.Od teraz
znajduje sie pod jego opieką,odpowiada za jej zachowanie i zamieszka w jego
domu.Rodzina Marichuy dowiaduje sie,ze Marichuy nie może wrócić do swojej
dzielnicy i została wypuszczona pod warunkiem,ze Juan Miguel będzie sprawował
nad nią kuratelę.Adrian jest niezadowolony z tego faktu i zazdrosny o Juana
Miguela.Wcześniej powiedział księdzu Anselmo,ze chce ożenić sie z
Marichuy.
Marichuy i Juan Miguel wracają do domu San Roman.Marichuy dziekuje Juanowi
Miguelowi,obiecuje poprawę,obejmuje Juana Miguela i całuje go w
policzek.Służąca Balbina przygotowuje pokój dla Marichuy.Następnego ranka Juan
Miguel opowida corce,ze zamieszkała w ich domu dziewczyna,która znajduje sie
pod jego opieką.Mayita jest bardzo ciekawa nowego domownika i pyta sie,czy
jest ona dzieckiem,on odpowiada,że nie.
Onelia widzi rano Marichuy wychodzącą ze swojego pokoju i jest w
szoku.Dopytuje sie co ona tu robi,zaczyna sie kłócić z Marichuy i z krzykiem
biegnie do Juana Miguela,który jest w bibliotece z córką.Onelia mowi Juanowi
Miguelowi,ze jest przeciwna,żeby taka osoba jak Marichuy mieszkała w jednym
domu co ona.Wspomina o niedawnej śmierci swojej córki,wypomina Juanowi
Miguelowi,ze sprowadził Marichuy do domu.
W tym czasie Viviana,uznana za zmarłą zona Juana Miguela spędza miło
czas ze swoim nowym kochankiem w Miami.
Cecilia,Estefania i Isabella wybierają się na zakupy.Patricio mówi
żonie,żeby kupiła Estefani co sobie ta zażyczy.Dzień wcześniej Estefania
dostała od rodziców naszyjnik.Ona i Isabella maja nadzieje na wiele innych rzeczy
od rodziny Velarde.Sędzia Velarde dzwoni do juana Miguela,zeby zapytać jak
wygląda sytuacja po przybyciu Marichuy do domu San Roman.
Marichuy siedzi nad basenem i przychodzi do niej Mayita,poznają sie.Mayita
pyta sie Marichuy o jej rodziców,kiedy dowiaduje sie,ze ich nie ma pyta
sie,czy są w niebie tak jak jej mama.
Onelia przychodzi nad basen i zabiera Mayita od Marichuy.W trakcie wizyty u
Patricio Juan Miguel poznaje jego córke Estefanie.Ona jest od pierwszej
chwili pod jego wrażeniem.Po wyjściu Estefani z salonu Patricio opowiada
historie jak Estefania znalazła sie w jego życiu.
Smutna Marichuy zastanawia się co zrobić,myśli o swoich przyjaciołach i
rodzinie,nie wie czy powinna uciec czy zostać.Myśli też o Juanie Miguelu i
chwilach z nim spędzonych. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:57:48 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.9 by Merlinamujer
Marichuy poznaje siostrę Juana Miguela Rocio.Opowida jej o swojej
tęsknocie za Candelaria i przyjaciółmi,mówi,ze Oneli nie przyjęła jej dobrze w
domu San Roman.W tym czasie również Candelaria myśli o Marichuy i tęskni
za nią.
Estefania,która poznała Juna Miguela dowiaduje sie od Cecili,ze jest on
wdowcem.
Doi Cecili w obecnosci Estefani i Isabelli dzwoni ksiadz Anselmo.Isabella
jest wytrącona z równowagi na dźwięk jego nazwiska.Pyta się Cecili z kim
rozmawiała,ta mówi,że z księdzem,który zajmuje sie pomocą sirotom,a ona
też tam stara się pomóc.Cecilia pyta sie,czy Isabella zna ojca Anselmo,ona
odpowida,że nie.I pyta sie,czy zna go Cecilia.Ta odpowiada,że rozmawiała z
nim po raz pierwszy telefonicznie.W swoim pokoju Estefania mówi do
Isabelli,że znalazła swojego przyszlego męża,to Juan Miguel San Roman.Kiedy
Isabella wychodzi na korytarz,przekonuje sama siebie,mysląc o ojcu Anselmo,że to
nie może być ten sam człowiek.
Do Candelarii przychodzi Vicente i pyta o Marichuy.Dowiaduje się,że
mieszka ona teraz u psychoanalityka Juan Miguela.Ta wiadomość wywołuje
wściekłość u Amadora.Wieczorem,gdy rozmawia telefonicznie z Elsą,kuzynką
Juana Miguela mówi jej o sytuacji i,że jej kuzyn musiał zwariować.
Marichuy jest w
złym humorze,nie chce jeść kolacji,kłóci się z
Balbina,mowi,ze nie wie po co jest w tym domu.Chce wracać do siebie,wtedy w korytarz
wpada na Juana Miguela.Gdy ten dowiaduje sie o planach Marichuy przypomina
jej,ze jest za nią odpowiedzialny,nie wolno jej bez jego zgody opuszczać
domu i kontaktować sie z nieodpowiednimi osobami.Marichuy przeprasza
go,przytula się do niego i całuje w policzek.Potem rozmawiają jeszcze na
schodach,Marichuy che ,aby Juan Miguel wszedł na chwile do jej pokoju,ale on się
wymawia.Gdy Marichuy zasypia myśli o Juanie Miguelu,a on o Marichuy,gdy jest w
swoim gabinecie.Jeszcze tego samego wieczoru do Marichuy przyjeżdża
Amador.Juan Miguel nie zgadza sie zobaczyć z Marichuy,ponieważ Marichuy nie może
kontaktować sie z osobami z grupy artystycznej,którzy urządzili awanturę w
dyskotece.
następnego ranka w domu San Roman zjawia sie Adrian i tez chce sie widzieć
z Marichuy.Juan Miguel jest temu przeciwny,mówi,ze Marichuy nie może
kontaktować sie z nieodpowiednimi osobami,ale wtedy Adrian mówi,ze on do takich
nie należy i przypomina Juanowi Miguelowi,że widzieli sie na
komisariacie,a on jest narzeczonym Marichuy.Adrian mówi,że zaczeka aż pojawi sie
Marichuy.Gdy Marichuy wychodzi na dwór cieszy sie z niespodziewanej wizyty
Adriana.Ale ma mu za źle,gdy wychodzi na jaw,że podał się za jej
narzeczonego.Wtedy Adrian pyta się Marichuy,czy zakochała się w Juanie Miguelu.
Juan Miguel i Eduardo są na pływalni.Juan Miguel zaczyna opowiadać jak
czuje się przy Marichuy i mówi,że się w niej zakochał.Eduardo ma
wątpliwości i pyta się,czy nie myli tego uczucia,ale Juan Miguel jest pewien.
Marichuy po rozmowie z Adrianem jest wściekła,włącza głośno telewizor
i zaczyna słuchać piosenki śpiewając i tańcząc przy tym,aby
rozładować emocje.Onelia słyszy hałas i przychodzi do pokoju Marichuy zaczyna się
dyskusja,żadna z nich nie chce ustąpić,Oneli wyłącza telewizor,a Marichuy
go włącza,Marichuy zaczyna popychać Onelie,ta się broni,w końcu Onelia
popchnięta przez Marichuy ląduje na łóżku.Balbina zawiadamia Juana
Miguela,który właśnie wrócił do domu o bójce.Kiedy przybywa do pokoju Marichuy
Onelia jest oburzona zachowaniem Marichuy,nie chce Marichuy w jej domu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:59:21 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.10 by Merlinamujer
Marichuy i Juan Miguel rozmawiają w bibliotece.Marichuy nie poprawia
kłamstwa Adriana w sprawie ich rzekomego narzeczeństwa,gdy Juan Miguel pyta ją o
ten związek.Chce wiedzieć,czy Marichuy wyjdzie za Adriana.Ona odpowiada,ze
nie wyjdzie za mąż za nikogo.
Przychodzi Rocio,siostra Juana Miguela,która ten przedstawia Marichuy,wtedy
ona mówi,ze już sie poznały.
Juan Miguel chce,aby Rocio zabrała Marichuy na zakupy i poszukały nowych
ubrań dla Marichuy.
Po powrocie z zakupów Marichuy biegnie do Juana Miguela i cisząc się z
zakupów pokazuje mu wszystkie nowe ubrania.W pewnym momencie zaczyna sie
przebierać za fotelem,żeby pokazać Juanowi Migulowi jak wygląda w nowych
spodniach.Juan Miguel nie wie gdzie podziać oczy i wychodzi z biblioteki.Idzie do
swojego pokoju,gdzie mówi do siebie,ze taka sytuacja nie może dłużej
trwać.
Juan Miguel dzwoni do sędziego Velarde i umawia sie na spotkanie.
Juan Miguel przyjeżdża do domu Patricio,gdzie mówi mu,że ma w domu
problemy z Marichuy i nie może ona dłużej u niego przebywać.Cecilia,gdy się
dowiaduje,że Marichuy może trafić do więzienia,czego nie chce też Juan
Miguel,namawia męża sędziego,aby to oni się nią zajęli.
Patricio jest początkowo niechętny temu pomysłowi,ale w końcu Cecili
udaje się go przekonać.
Ogłaszają tę informację w obecności Juana Miguela i Estefanii.
Cecilia mówi,ze Marichuy będzie dla Estefanii jak siostra.Estefania
będzie miała przyjęcie na swoją cześć i zaprasza na nie Juana Miguela.W swoim
pokoju Estefania rozmawia z Isabellą,jest niezadowolona z decycji Cecili o
przyjęciu do domu Marichuy.Zwłaszcza,ze dowiedziała się,ze do tej chwili
przebywa ona w domu Juana Miguela.
Elsa jest na obiedzie z narzeczonym Eduardo .Kiedy ten wspomina o Juanie
Miguelu i Marichuy,jej niechcący wymyka się,że zna Marichuy.Kiedy się
reflektuje mówi,ze zna ja przez osoby trzecie.Eduardo prosi Elsę,żeby za niego
wyszła.Ona nie wydaje się zachwycona tym faktem,mimo,ze wcześniej
przechwalała sie Juanowi Miguelowi,ze wyjdzie za jego przyjaciela.
Po powrocie do domu Juan Miguel zaprasza Marichuy do biblioteki,gdzie mówi
jej,ze musi opuścić jego dom i przenieść się do rodziny Velarde.Gdy
Marichuy nie rozumie dlaczego tak musi być.Juan Miguel mówi,ze w domu Cecili i
Patricio będzie jej dobrze,a tutaj nie miałaby spokoju przez Onelię.A poza
tym on jest samotnym mężczyzną i ich sytuacja rodzi plotki.
Marichuy przytula się do Juana Miguela,płacze i całuje go w policzek,a on
ją w czoło.
Juan Miguel odwozi Marichuy do domu rodziny Velarde,obiecuje,że będzie ją
odwiedzał.
Na mijscu serdecznie wita Marichuy Cecilia,która przytula ją i nazywa
córką.Estefania jest niezadowolona z tak ciepłego powitania Marichuy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:59:51 26-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.11 by Merlinamujer
Po powitaniu przez Cecilię Marichuy zostaje przedstawiona Estefania,córka
Cecili.
Elsa mówi Nelsonowi,swojemu kochankowi z grupy artystycznej,że ma zamiar
wyjść za Eduardo,nie jest z tego powodu szczęśliwa.Rocio szuka w domu
Marichuy,ale dowiaduje sie od Oneli,ze dziewczyna już tu nie mieszka,co ta
oznajmia jej z zadowoleniem.
Estefnia pozornie serdecznie wita Marichuy.Cecilia mówi,że będą dla
siebie jak siostry.
Po wyjściu Cecili Estefania i Isabella natrętnie przyglądają sie
Marichuy.
Cecilia rozmawia w ogrodzie z Juanem Miguelem,mówi,że Marichuy będzie
traktowana w jej domu jak członek rodziny.Kiedy Juan Miguel żegna się z
Marichuy ta długosie do niego przytula,a potem patrzy za nim.Ojciec Anselmo
przychodzi do domu San Roman,zeby porozmawiać z Marichuy,dowiaduje się,ze ona
już tu nie przebywa.
Estefania jest wściekła widząc jak Marichuy przytula się do Juana
Miguela,a potem całuje w policzek.Estefania mówi,ze Marichuy jest dla niej
zagrożeniem,jest niezadowolona z więzi między Marichuy a Juanem Miguelem.
Gdy Juan Miguel wraca do domu czeka na niego ksiądz Anselmo i dowiaduje
się,ze teraz Marichuy mieszka u Sędziego Velarde i jego żony Cecili.Juan
Miguel zapewnia ksiedza Anselmo,że nie musi martwic sie o Marichuy.Mówi,że
przez jedną osobę z jego domu Marichuy nie mogła tutaj przebywać.
Cecilia mówi Marichuy,zeby traktowała ją jak matkę.
Estefania jest wściekła,że Cecilia tak dobrze traktuje Marichuy.
Patricio wraca do domu.Estefania mówi mu,że Marichuy jest bardzo
sympatyczna,ale trochę pospolita.Sędzia Velarde idzie do pokoju Marichuy i mówi
jej,że uchroniono ją przed wiezieniem i musi się dobrze zachowywać.
Onelia mowi Juanowi Miguelowi,że jest bardzo zadowolona,że nie ma już
Marichuy w jej domu.
Amador dowiaduje sie od Nelsona,że Elsa wychodzi za swojego
narzeczonego.Elsa,która wyszła z Eduardem jednak zjawia się na imprezie w atelier
Vicente.Mówi,że Marichuy przebywa teraz w domu sędziego velarde.
Martirio,służąca rodziny Velarde źle odnosi sie do Marichuy.
Następnego ranka Mayita dowiaduje się od Balbiny,ze Marichuy nie mieszka
już w ich domu.
Mayita pyta się ojca dlaczego Marichuy się wyprowadził.On pyta się
Mayity czy polubiła Marichuy,ona odpowiada,ze tak,że nie ma ona mamy ani taty i
że jest bardzo sympatyczna.
Po odejściu córki od śniadania Juan Miguel wspomina jak Marichuy się z
nim pożegnała w domu rodziny Velarde.
Candelaria zjawia się w rezydencji Velarde,wiata ją Cecilia.Martirio
prowadzi Candelarię do pokoju Marichuy,ta jest szczęśliwa widząc Candelarię.
Isabella i Estefania siedzą nad basenem i cieszą się ze swojego nowego
życia.Isabella mówi Estefanii,żeby nie zapomniała,że to jej
zawdzięcza,że znalazła się w tym domu.
Estefania zastanawia się co łączy Juana Miguela i Marichuy.
Candelaria mowi Marichuy,ze powinna pomyśleć o małżeństwie z
Adrianem,traktowałby Marichuy jak królową.
Beatriz i Amador spędzili razem noc.Beatriz domyśla się,ze Amador znów
myśli o Marichuy i mówi,że ona nie jest nim zainteresowana i czemu o niej
nie zapomni.Amador mówi,jego Marichuy interesuje bardzo.
Mrichuy mówi do Candelarii,ze nie potrzebuje zakładać rodziny,Candelaria
jest jej rodziną.
Juan Miguel zjawia sie w domu rodziny Velarde.Estefania zaprasza go na
przyjęcie i chce,zeby był jej osobą towarzyszącą.Prosi go i nalega,aż Juan
Miguel musi sie zgodzić.
Juan Miguel chce sie widzieć z Marichuy,zawiadamia ją o tym Estefania.Przy
okazji mówi,że Juan Miguel będzie jej parą na przyjęciu,Marichuy jest
smutna z tego powodu.
Eduardo dzwoni do Elsy,ona jest znudzona rozmową.
Juan Miguel wita sie z Marichuy.Kiedy chce ona podejść do juana Miguela
Estefania ją odciąga i sadza na kanapie,nazywając przy tym siostrą.Juan
Miguel i Marichuy patrzą tęsknie na siebie i wydaje sie,ze widzą w pokoju
tylko siebie nawzajem.
Wieczorem Marichuy płacze w swoim pokoju,wspomina Juana Miguela i dochodzi
do wniosku,ze jest widzi w niej tylko problem.
Eduardo zjawia się w domu Juana Miguela,ten opowiada mu,że przeżywa
trudne chwile.Nie sądził,ze tak bardzo będzie przeżywał odejście Marichuy z
jego domu.Juan Miguel mówi,ze Marichuy stała się jego obsesją.
Cecilia zjawia się w pokoju Marichuy,żegna sie z nią nią i całuje na
dobranoc.Marichuy poprawia się humor.
Eduardo radzi Juanowi Miguelowi,żeby spróbował zdobyć Marichuy,ten trwa
przy swoim,że nie może.
Estefania zjawia sie w pokoju śpiącej Marichuy,bierze poduszkę i z
nienawiścią patrzy na Marichuy.Kiedy zbliża sie do łóżka Marichuy się
budzi.
Estefani się uśmiecha i pyta sie Marichuy kim jest dla niej Juan
Miguel,czy się jej podoba. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:27:18 27-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.12 by Merlinamujer
Estefania pyta się kim jest Juan Miguel dla Marichuy,czy jest w nim zakochana.
Estefania przychodzi do pokoju Isabelli i mówi,że była u sieroty,ta nie przyznała się,ale Estefania jest pewna,ze Marichuy jest zakochana w Juanie Miguelu,a ona podoba się jemu.
Następnego ranka Marichuy poznaje sympatyczną służąca Dorę,od razu się polubiły.
Juan Miguel rozmawia z Rocio o Marichuy.Chce,żeby zajęła się Marichuy w czasie jego wyjazdu i ją odwiedziła.
Marichuy zaczyna sprzątać w domu,Cecilia i Patricio,którzy są na śniadaniu z zaskoczeniem patrzą na te poczynania Marichuy.
Marichuy mówi Cecili,że to Patricio powiedział jej,ze ma pracować.On zdumiony mówi,że nic takiego nie miało miejsca,musiała go źle zrozumieć.
Viviana dzwoni do domu San Roman,odbiera Balbina,Viviana się nie odzywa.
Marichuy rzuca przybory do sprzątania i nie rozumie już o co chodziło Patricio.
Juan Miguel dzwoni do Cecili,Marichuy jest obok niej,co ta mu mówi,ale o wymawia sie od rozmowy z Marichuy.
Marichuy jest zawiedziona,ze nie porozmawiała z Juanem Miguelem,on w tym czasie myśli o chwili,gdy żegnali się u rodziny Velarde.
Elsa przychodzi do pracy Juana Miguela,mówi,ze wychodzi za Eduardo.Juan Miguel pyta się,czy w takim razie to zerwie z tamtym drugim mężczyzną.
Marichuy i Cecilia są w ogrodzie,dziewczyna opowiada Cecili swoją historie,mówi,ze uciekła z sierocińca zanim trafiła do Candelarii.Cecilia pyta sie kim są jej rodzice.
Juan Miguel mówi Elsie,że małżeństwo to poważne zobowiązanie.
Marichuy mówi Cecili,że matka ją porzuciła,mówi o tym,ze jaka kobieta tak robi.Cecilia mówi,ze może musiała tak zrobić.Myśli przy tym o własnej sytuacji sprzed lat.Isabella widzi jak Cecilia pociesza Marichuy i ją przytula.
Estefania wygaduje się przed Partricio,ze była w Nowym Jorku,gdy ten zdziwił się,że Estefania potrafi prowadzić samochód,gdy poprosiła o zgodę na pożyczenie jednego z samochodów.Estefania mowi,ze w Nowym Jorku pracowała dla rodziny dyplomaty,u którego zajmowała się trójką jego dzieci.
Patricio postanawia dać Estefani jeden ze swoich samochodów.Estefania jest bardzo podekscytowana prezentem.
Eduardo przychodzi do gabinetu Juana Miguela,jest tam już Elsa.
W pewnym momencie dzwoni telefon,Cecilia mówi,ze Marichuy chce porozmawiać z Juanem Miguelem.
Eduardo już myśli,ze Juan Miguel się nie zgodzi,ale ten jest podekscytowany ,Elsa i Eduardo wychodzą jego gabinetu.na parkingu Israel załadowuje walizki Eduardo,on i Elsa nie dają poznać Eduardo,ze znają sie z grupy wspólnie bawiących sie artystów.
Balbina odbiera telefon,Viviana mowi,ze to ona.Przerażonej Balbinie telefon odbiera Onelia,ale nikt sie nie odzywa.Onelia jest wściekła na Balbinę,że powtarza,że dzwoniła Viviana,przecież jej córka nie żyje.
Juan Miguel rozmawia z Marichuy,oboje są szczęśliwi słysząc nawzajem swoje głosy.
Isabella jest zaniepokojona,ze Cecilia traktuje Marichuy jak córkę.Estefania się tym nie przejmuje.właśnie szykuje się do wyjścia z domu.Estefania swoim nowym samochodem wybiera się pożegnać na lotnisku Juana Miguela,mówi o tym Cecili w obecności Marichuy.Pyta się Cecili,czy swoim wygladem podbije Juana Miguela.
Po wyjsciu Estefani Cecilia mówi Marichuy,że Estefania jest bardzo zainteresowana Juanem Miguelem.
Elsa przychodzi do teatru do Amadora.Mówi mu,ze jej kuzyn Juan Miguel jest zakochany w Marichuy i śmieje sie,ze probuje o niej zapomnieć.Amadora również bawi ta sytuacja,postanawia działać w sprawie Marichuy.Juan Miguel i Eduardo są na lotnisku,wybierają sie w podróż na kongres medyczny.
Marichuy rozmyśla,ze Juan Miguel i Estefania mogliby być razem i jest smutna na taki pomysł,sama czuje,ze nic nie znaczy przy Estefani.
Estefania przyjechała na lotnisko pożegnać Juana Miguela.Eduardo jest rozbawiony sytuacją,posyła porozumiewawcze uśmiechy Juanowi Miguelowi.
Amador wieczorem przeskakuje przez ogrodzenie rezydencji Velarde i podchodzi do Marichuy,która przebywa w ogrodzie.
W samolocie Juan Miguel w myślach porównuje Marichuy do swojej zmarłej żony Viviany,ktora miała trudny charakter,myśli też o córeczce Maiyta.
W tym czasie Viviana zabawia sie w Miami ze swoim kochankiem.
Marichuy jest przestraszona,gdy widzi Amadora,chce,żeby odszedł,zaczynają się szarpać,Marichy krzyczy,żeby Amador ją puścił.
Cecilia dzwoni do ojca Anselmo,następnego dnia mają zamiar spotkać sie osobiście.Isabella nie jest z tego powodu zadowolona.
Gdy nadjeżdża Patricio widzi Marichuy z Amadorem i wyciąga błędne wnioski.Sadzi,ze to Marichuy go ściągnęła do domu.
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 7:27:53 27-06-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:43:34 27-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.13 by Merlinamujer
Patrico zastaje razem Marichuy i Amadora.jest przekonany,że to ona
sprowadziła mężczyznę do domu.Gdy Amador chce się przedstawić Patricio
mówi,że dobrze wie kim on jest i karze mu się wynosić.Marichuy nie może dojść
do słowa,Patrico karze jej nic nie mówi i wracać do domu.Zaplakana
Marichuy natyka sie na Cecilię,Isabellę i Martirio,które wyszly przed dom
zobaczyć co się dzieje.Patricio mówi ,że widział jak Marichuy obejmuje i
całuje sie z jakimś meżczyzną.Kiedy Marichuy zaprzecza Patrico krzyczy,czy
uważa go za idiotę lub kłamcę.Mówi,ze Marichuy nie szanuje jego
domu,zachowuje sie niemoralnie i kłamie.Isabella wtrąca sie do kłótni i mówi,ze by
Marichuy odnosiła sie z szacunkiem do starszych.Marichuy krzycząc
kilkakrotnie,ze to wszystko kłamstwo biegnie do swojego pokoju.Patricio zakazuje
Cecili iść za Marichuy.Isabella mówi,ze Marichuy stanowi moralne zagrożenie
dla Estefanii.
Kiedy Estefania wraca zadowolona z lotniska dowiaduje sie o całej
sprawie.
W samolocie Juan Miguel rozmawia o Marichuy z Eduardo.Juan Miguel nie jest
pewien co Marichuy czuje do niego,kiedy Eduardo pyta się,czy ona jest w nim
zakochana.
Estefania jest zszokowana,gdy dowiaduje sie,że Patrico nakrył w garażu
Marichuy z mężczyzną.Estefania współczuje ojcu, namawia Patrico,żeby
wybaczył Marichuy,kiedy widzi,ze Cecilia błaga go o to.
Juan Miguel wysiadając z samolotu zapomina prezentu,książki,od
Estefanii.
Następnego ranka Cecilia odwiedza Marichuy w jej pokoju,ta wyjaśnia jej
całe zajście z ubiegłego wieczoru.Cecilia tłumaczy zachowanie Patricio i
mówi,ze wierzy w jej opowieść,ze to nie ona zaprosiła Amadora i nie
chciała,aby ją obejmował i całował.Marichuy mówi,ze nie mogła tego wyjaśnić
Patrico,bo on nie chciał jej wysluchać.
Rocio mówi Oneli,że wybiera się do Marichuy.Onelia mówi,ze jej
podejrzenia się sprawdziły,juan Miguel jest zainteresowany tą dziewczyną,kiedy
Rocio wspomina,że to Juan Miguel ją o to prosił.
Marichuy i Cecilia po wyjaśnieniu sobie wszystkiego płaczą z wzruszenia i
obejmują się.
Gdy Cecilia jest u Marichuy przychodzi służąca Dora i mówi,że
przyszedł ktoś do Marichuy.
Estefania poznaje Rocio,gdy ta czeka na Marichuy.Estefania jest
zachwycona,ze poznała siostre Juan Miguela,wprasza sie na wizytę do domu San
Roman,twierdząc,ze jest dobrą przyjaciółką Juana Miguela.
Rocio i Marichuy wybierają sie do Chapultapec.
Na kongresie Juan Miguel rozmawiają o kobietach,Eduardo ogląda się za
nimi,ale twierdzi,ze dla niego ważna jest tylko Elsa .W tym czasie Elsa jest z
Nelsonem w atelier.
Isabella mówi Estefani,że musi przypilnować,żeby Cecilia nie wyszła z
domu.
Isabella czeka przed domem na księdza Amadora,gdy ten sie zjawia mówi
mu,że Cecilia musiała wyjść z córką,ksiadz mówi,ze na nią
zaczeka,Isabella mówi,ze będzie mu towarzyszyć.
W Chapultapec Marichuy i Cecilia dobrze się bawią,pływają kajakami i
rozmawiają.
Ksiadz Amador i Isabella są w ogrodzie,Isabella wypytuje go o przeszłość
Marichuy,od jak dawna ją zna,czy wie kim byli jej rodzice.Wysłuchując
opowieści ojca Amadora Isabella przekonuje sie,że historia Marichuy jest
niepokojąco podobna do historii Cecilii jej prawdziwej córki.
Estefania próbuje zatrzymać Cecilię w domu,ale ona chce wyjść na
dwór.Na szczęście dla Isabelli ojciec Amador juz poszedł.Cecilia pyta się
Isabelli czy widziała ojca Amadora,ona odpowiada,ze nie.Isabella mówi
Estefani,że Marichuy może być córką Cecili.
Juan Miguel,który nadal przebywa na kongresie ciągle myśli o Marichuy.
Estefania i Cecilia wracają z zakupów , które były pomysłem
Estefani.Cecilia pyta się czy w czasie jej nieobecności pojawił się ojciec
Anselmo,Isabella mówi,ze tak,ale nie mógł czekać na Cecilię.
Marichuy i Rocio odwiedzają ojca Anselmo.
Wieczorem Estefania mówi
Isabelli ,że następnego dnia wybiera się z wizytą do domu San Roman.
Ma zamiar przekonać tą rodzinę do siebie i dzięki temu zbliżyć sie do Juana Miguela.
Marichuy przed snem myśli o Juanie Miguelu,kiedy zaczyna zasypiać
wyobraża sobie,że jest z Juanem Miguelem i się całują.
W tym czasie Juan Miguel też myśli o Marichuy.
Następnego ranka Marichuy wybiera sie z Rocio do sierocińca.Za
pieniądze,które dostała od Cecili kupuje dzieciom mleko i bułki od ulicznego sprzedawcy.
Pózniej Marichuy i Rocio odwiedzają Candelarię.
Po powrocie do domu Marichuy widzi gazetę ze zdjęciem Juana Miguela z kongresu,która wcześniej przegladały Cecilia,Isabella i Estefania.
Marichuy zabiera gazetę do swojego pokoju,widzi to Estefania .
Marichuy wycina zdjęcie Juana Miguela z gazety.
Gdy przychodzi do jej pokoju Estefania i widzi co zrobiła Marichuy i wściekła żąda od niej ,żeby dała jej zdjęcie.
Marichuy się nie zgadza,wtedy Estefania policzkuje Marichuy.Marichuy nie chce nadal oddać zdjęcia i zaczyna się szarpać z Estefanią. |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:31:26 28-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.14 by Merlinamujer
Marichuy i Estefania biją się.O zajściu zawiadamia Cecilie i Isabellę
Martirio.Wszystkie idą do pokoju Marichuy i Isabella i Martirio odciągają
Marichuy od Estefani.Estefania przytula sie do Cecili.Juan Miguel i Rocio
rozmawiają przez telefon,Rocio mówi mu bardzo za nim tęskni,że przystojnie wyszedł na zdjęciu w gazecie,on się pyta co słychać w domu.Pyta się też co u Marichuy.
Cecilia chce wiedzieć o co była ta bójka między Marichuy a
Estefanią.Kiedy dowiaduje sie,ze o zdjęcie Juana Miguela mówi,że Esteafania mogła
kupić sobie nową gazetę.Ma też pretensje do Marichuy o tę awanturę.
Rocio mówi,że spędziła dużo czasu z Marichuy.
Cecilia mówi wszystkim obecnym przy awanturze,żeby nic nie wspominali o niej Patricio.
Juan Miguel mówi Eduardo,że ciągle marzy o Marichuy.
Isabella naigrywa sie z Marichuy,wypomina jej,ze matka porzuciła ją w
hospicjum.Marichuy chce uderzyć za to Isabellę,ale się powstrzymuje mimo wściekłosci.
Isabella mówi,obecność Marichuy w domu stanowi zagrożenie,ale Isabella
broni jej i mówi,ze jest tylko impulsywna,prosi Estefanię,zeby jej
wybaczyła.Estefania mówi,że się zgadza i postara sie o tym zapomnieć.Po wyjściu
Cecili jest wściekła,że musi się tak poniżać.
Cecilia zapowiada Martirio i Dorze,ze Patricio nie może sie dowiedzieć o
całej sprawie z Estefanią i Marichuy.
Juan Miguel ciagle wspomina chwile spędzone z Marichuy."
Estefania odwiedza dom San Roman,zachwyca sie córką Juana Miguela,daje
Mayite czekoladki.Potem poznaje Onelię.Podziwia wystrój domu,Onelia mówi,ze
to dzielo jej zmarłej córki Viviany.Estefania mówi,ze Juan Miguel będzie
jej partnerem na przyjęciu urządzanym na jej cześć.
Marichuy dzwoni do Rocio,jest smutna,chce się zobaczyć z nią.
Marichuy mówi Rocio o całej awanturze o fotografię z Estefanią.
Estefania opowiada o tym jak zaprzyjaźniała sie z Onelią,jest pewna
swojego sukcesu.
Rocio zabiera Marichuy do kafejki internetowej,chce żeby wysłała e-maila
do Juana Miguel,bo wie,że ona bardzo chce się z nim skontaktować.
Marichuy na kartce rysuje serce dla Juana Miguela i pisze,że bardzo tęskni
za nim i prosi,żeby o niej nie zapomniał.Kiedy Juan Miguel otwiera pocztę
z wiadomością jest bardzo szczęśliwy,zaczyna mieć nadzieję,ze Marichuy
też się w nim zakochała,dzieli się tą wiadomością z Eduardo.Eduardo
przyrównuje Juana Migulea do Pigmaliona,który zakochał się w swoim
dziele,czyli Marichuy.Jest też przekonany,że ona zakochała się w nim.
Do domu rodziny Velarde przychodzi Adrian,chce się widzieć z Marichuy,ona
jeszcze nie wróciła z wyjścia z Roci.Adrian przedstawia sie jako narzeczony Marichuy.Cecilia serdecznie wita Adriana.Wraca Marichuy i cieszy sie na
widok Adriana,Patricio pozwala im porozmawiać,ale wysyła za nimi
Martirio.Marichuy jest zła kiedy Adria mówi,ze znów przedstawił sie jak jej
narzeczony.Kiedy rozmowa schodzi na osobę Juana Miguel,Adrian dziwi się,ze ona nazywa
go po imieniu i dopytuje się co czuje do Juana Miguela.Marichuy odchodzi od
Adriana,ten biegnie za nią.Widzi go Estefania i kiedy dowiaduje się od
niego,ze jest narzeczonym Marichuy nie kryje radości z tej niespodzianki.Adrian
odwiedza ojca Anselmo i mówi,ze Marichuy stała się dziwna.
Estefania mówi przy śniadaniu Cecili,że zakochała sie w Juanie
Miguelu.Cecilia wspomina jak pokochała Patricio,robi jej sie smutno na wspomnienie
rozłąki z córką.Marichuy w swoim pokoju krzyczy,ze jest szczęśliwa,bo
zakochała się w Juanie Miguelu.
Estefania chce się pogodzić z Marichuy,przytula sie do niej,uśmiecha
nieszczerze i znów są "siostrzyczkami".
Kiedy Rocio i Marichuy wychodzą ze sklepu spotykają nadjeżdżającego na
motocyklu Vicente.Marichuy przedstawia go Rocio.Oboje się sobie podobają od pierwszego wejrzenia,zauważa to Marichuy.
Marichuy po powrocie do domu maluje swój pokój i zmienia według swojego gustu.
Marichuy idzie do atelier do Vicente,ale zastaje tam Amadora,który atakuje ją i próbuje zgwałcić. Amador mówi,że tym razem mu nie
ucieknie,zaczynają się szarpać.
Ostatnio zmieniony przez Merlinamujer dnia 21:31:59 28-06-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Merlinamujer Mistrz
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 10286 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:01:04 29-06-08 Temat postu: |
|
|
Odc.15 by Merlinamujer
Marichuy szarpie się z Amadorem.Broniąc się przed nim uderza go w głowę wazonem.Amador pada nieprzytomny na podłogę.Marichuy próbuje go cucić,zauważa krew sączącą sie z rany na głowie,jest przerażona tym co zrobiła.Przyjeżdża Vicente,słyszy krzyki Marichuy i pyta się co się stało, widzi rannego Amadora leżącego na podłodze.
Israel i Patricia przychodzą do Beatriza ,ktora jest w złym stanie psychicznym.
Vicente próbuje pomóc Amadarowi.
Juan Migule i Eduardo rozmawiają,że następnego dnia wracają do Meksyku.
Vicente mówi Marichuy,ze będzie lepiej jak odejdzie z mieszkania,on wszystkim się zajmie.
Beatriz opowida,ze czuje sie tak źle,bo nie liczy sie dla Amadora,a jego obsesją jest Marichuy.
Marichuy dzwoni zapłakana do Rocio,Marichuy mówi nieskładnie,mówi,że jest na ulicy,Rocio pyta na jakiej.
Juan Miguel mówi,że Marichuy pociąga go jak żadna inna kobieta w życiu,że Marichuy będzie jego i nikogo innego.
Marichuy wraca do domu,nie ma ochoty rozmawiać,szybko idzie do swojego pokoju.
Eduardo pyta sie jak wyobraża sobie sformalizowanie swojego związku z Marichuy,skoro jego teściowa Onelia jej nie lubi.
Rocio zjawia się u Marichuy,ona mówi jej o zajściu z Amadorem,że został z nim Vicente.
Rocio jedzie do atelier Vicente,zeby się przekonać co dzieje się z Amadorem.
Rocio pyta się Vicente o Amadora,czy on przeżyje.
Balbina przysięga Oneli,że to Viviana dzwoniła do domu,słyszy to Mayita,Balbina mówi jej,że to prawda.
Cecilia przychodzi wieczorem do Marichuy,pyta się,czy dobrze się czuje,dlaczego jest tak nerwowa.Cecilia chce wezwać lekarza,ale Marichuy mówi,ze wszystko z nią w porządku.
Po wyjściu Cecili Marichuy myśli o tym,że może trafić do wiezienia przez sprawę z Amadorem.
Amador odzyskuje przytomność,ma opatrunek na oczach,którego lekarza zabronił na razie zdejmować.
Marichuy ma w nocy koszmary,krzyczy przez sen,przybiega do jej pokoju Cecilia ,potem przychodzi Isabella.Cecilia jest przerażona stanem Marichuy,uspokaja ją.Patricio nie przejmuje się Marichuy,jest niezadowolony ,że go zbudziły jej krzyki.
Isabella kolejny raz mówi do Patricia,ze obecność Marichuy jest zagrożeniem dla domu rodziny Velarde.
Amador,mówi Vicente,że odegra się na Marichuy,kiedy ten wypomina mu co chciał zrobić Marichuy i co go za to spotkało.
Juan Miguel kolejny raz czyta kartkę ze słowami Marichuy,uśmiecha się przy tym.
Nastepnego ranka Estefania zjawia się u Marichuy,przynosi jej kwiaty,mówi,żeby opowiedziała jej co się jej stało,dlaczego miała koszmary.Marichuy jednak nic jej nie wyjawia.
Rodzice Elsy są zaniepokojeni złym samopoczuciem Elsy.Ojciec myśli,że tęskni ona za Eduardem,który wyjechał na kongres.Dziwią sie nerwowością córki,myślą,ze może powinna wybrać się w podróż.
Rocio przychodzi do Marichuy,mówi jej,że Amador czuje się lepiej.
Chce ją widzieć,albo doniesie na nią na policję.Marichuy jest wściekła na takie ultimatum,to przecież Amador jest winny.
Rodzice Elsy nie rozumieją zdenerwowania Elsy,jej niezadowolenia,gdy mówią o jej przyszłym małżeństwie z Eduardo.
Cecilia rozmawia z Patricio o Marichuy,o jej złym samopoczuciu,Patrico mówi,ze jest święta tak sie przejmując.
Rocio prosi,żeby Marichuy mogła z nią wyjść.Patricio dziwi się,że Marichuy już się źle nie czuje.Rocio i Marichuy zjawiają się u Vicente,Amador prosi Marichuy o wybaczenie.
Candelaria zjawia się u Cecili,w rozmowie z nią i Isabellą mówi,że Marichuy wielokrotnie miała nocne koszmary.Candelaria mówi,że Marichuy nigdy nie powiedziała jej co jest przyczyną koszmarów.Wspomina o jej cierpieniu spowodowanym porzuceniem przez matkę.
Amador zdejmuje bandaże z oczu i krzyczy ,że nic nie widzi.Marichuy jest przerażona.Amador mówi do Vicente,żeby go zostawił w spokoju,kiedy ten do niego podchodzi i go uspokaja.
Amador zaczyna czołgać się po podłodze i rozpaczać,woła przy tym Marichuy.
Isabella przychodzi do Marichuy,wypytuje ja o jej przeszłość,jak trafiła do sierocińca.Isabella później idzie do Estefani i mówi,że jest pewna już,że Marichuy jest prawdziwą córką Cecili i Patricio. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|