Telenowele

Vondynizer · Wysłany: 0:35:46 10-02-10 Temat postu:

ale i dość poplątaną. aż do tego stopnia, że wielu katolików gubi się w swojej wierze... a to już przykre. źle się na to patrzy z boku jak ludzie przeczą religii, którą wyznają.

Lilijka · Wysłany: 17:06:38 10-02-10 Temat postu:

Ambrossia · Wysłany: 21:46:08 11-02-10 Temat postu:

Lilijka · Wysłany: 18:29:32 12-02-10 Temat postu:

Chodzi o symbolikę - kier, karo, trefl i wino to niby jakieś antychrześcijańskie znaki. Nawet nie chciało mi się tego czytać, bo to taka sama bzdura, jak wmawianie, że bożkiem z drugiego przykazania dekalogu może być komputer. Spytałam katechetę o uzasadnienie - wyszło, że zabiera mnóstwo czasu. Spytałam więc, czy tak samo można określić książkę, którą czyta się non stop i nic dobrego z tego nie wychodzi - jako przykład podałam akurat osławioną sagę pani Meyer. Odpowiedź była oczywiście przecząca. ale to już tak poza tematem, bo chyba trochę odbiegłam.

natka37 · Wysłany: 19:35:59 07-04-10 Temat postu:

Oczywiście,że Katoliczką i jeśli nie wierzy się w Kościół to w Boga
też nie.

Sonrisa · Wysłany: 20:08:22 07-04-10 Temat postu:

Lizzie · Wysłany: 20:43:47 07-04-10 Temat postu:

Wielu osób narzeka na Kościół i często na księży, a ja spotkałam kilku naprawdę fajnych

Aczkolwiek do kościoła mnie specjalnie nie ciągnie, nie potrafię myśleć o Bogu wśród tłumu ludzi zbitych w kościele, tym bardziej, że z natury jestem samotnicą.
Według moich rodziców powinnam chodzić tam co niedzielę (co też czynię) oraz odmawiać na klęczkach pacierz rano i wieczorem (czego nie czynię), a będę przykładną katoliczką. Dla mnie to tak nie działa, modlę się kiedy czuję, że jest na to pora. Według mnie powinno się być przede wszystkim dobrym człowiekiem, czy nie to jest najważniejsze?

W ogóle to mam problemy z tym, żeby poczuć obecność Boga o czym nawet rozmawiałam przy ostatniej spowiedzi, powiedziałam, że ta moja wiara jest taka automatyczna, trochę z przymusu, na pewno też bardzo słaba i niedojrzała i znowu trafiłam na całkiem fajnego księdza. Co też nie znaczy, że lubię z nimi jakoś rozmawiać, bo poza kwestiami wiary zwierzać się wolałabym komu innemu

No i wiem, że w pewnych sprawach księży się nie przekona, nie będą tolerować niektórych rzeczy z czym się nie zgadzam, ale nie czuję potrzeby wykłócania się o to czy przejmowania, że księża są tacy i tacy. Chyba zwyczajnie swoje wiem.

natka37 · Wysłany: 17:33:21 14-04-10 Temat postu:

Bożenka · Wysłany: 11:56:09 03-05-10 Temat postu:

Lilijka · Wysłany: 13:41:30 03-05-10 Temat postu:

chyba problem tu leży w osobistej interpretacji Biblii

Lizzie, Aga - moja prababcia za to oburzyła się, gdy babcia chciała w bodajże Wielki Piątek pranie wstawić

kazała w czwartek, bo potem już cały tydzień nie można;) tylko nie wiem czemu;)

BlackFalcon · Wysłany: 19:01:43 03-05-10 Temat postu:

Ja też nie wiem

. Przesądy to są chyba jakieś i tyle.

Bożenka · Wysłany: 19:09:12 03-05-10 Temat postu:

Dario · Wysłany: 21:19:06 03-05-10 Temat postu:

Berkano. · Wysłany: 22:51:11 21-05-10 Temat postu:

Katolik .

Jenny. · Wysłany: 21:26:47 01-08-10 Temat postu:

Ateista ; >