Telenowele

miluska420 · Wysłany: 11:05:59 04-07-11 Temat postu:

Tak ona i niebo

To zupełnie tak jak ja bym była zakonnicą

natalia** · Wysłany: 11:27:51 04-07-11 Temat postu:

No wiadomo że tylko pasuje do Niej piekło

miluska420 · Wysłany: 15:58:17 04-07-11 Temat postu:

Hehe
Wkurzał mnie trochę jazgot Debi, ale teraz to nawet mi go brakuje. . .

natalia** · Wysłany: 23:13:40 04-07-11 Temat postu:

Mnie czasem to wkurzało jej sposób mówienia wiec nie wiem jak to nikt nie skapowal sie że to Nie Marfil ale trzeba przyznac że aktorka co grała siostry idealnie Je odgrywała

miluska420 · Wysłany: 12:47:12 05-07-11 Temat postu:

Tak Maritza świetnie sobie poradziła. .

KasiOva · Wysłany: 17:39:42 05-07-11 Temat postu:

miluska420 · Wysłany: 15:52:29 06-07-11 Temat postu:

Świetna jest w roli villany.. ale protki również. . .

KasiOva · Wysłany: 19:42:04 06-07-11 Temat postu:

Ale wole w roli villany

.

madoka · Wysłany: 22:45:25 06-07-11 Temat postu:

Hihi wiadomo - w końcu Maritza Rodriguez jest jedyna w swoim rodzaju, stąd też tak doskonale radzi sobie w różnego rodzaju wcieleniach

Śmierć Debi też była mocna - strzelanka w opuszczonym budynku, w efekcie której spadła do wykopanego dołu z dziurą w głowie

KasiOva · Wysłany: 22:58:32 06-07-11 Temat postu:

Muszę przyznać że bardzo mi się podobało to że bliźniaczki zawsze były takie pewne siebie i nigdy przed niczym sie nie cofnęły ^ ^ .

miluska420 · Wysłany: 23:36:19 07-07-11 Temat postu:

Zgadzam się z w zupełności z Tobą Kasiu

KasiOva · Wysłany: 11:23:28 08-07-11 Temat postu:

Szczerze to wolałam Mafril . Deborah była jakaś dziwna .

madoka · Wysłany: 16:30:50 08-07-11 Temat postu:

Według mnie obie były fantastyczne - każda oczywiście na swój własny sposób, bowiem różniły się niczym ogień i woda. Ale to właśnie sprawiło, że tak świetnie Maritza odegrała nienawiść jednej do drugiej i żądzę zemsty, by odegrać się na przeciwniczce.

Debi pasowała mi mimo wszystko wizualne właśnie do Andresa - więc powiązanie ich węzłem małżeńskim było strzałem w dziesiątkę, choć okazało się ono w efekcie końcowym niewypałem

miluska420 · Wysłany: 21:54:40 09-07-11 Temat postu:

Tak i ta scena z próbą zdemaskowania Debi przez Andresa :seduszko:

Junka · Wysłany: 22:27:45 09-07-11 Temat postu:

Ja je uwielbiałam w Osaczonej

No, ale bardziej lubiłam Deborah

A Maritza świetnie je zagrała

Moim zdaniem mogli zrobić, tak że nie uśmiercali Deborah tak szybko. Chciałam, żeby między nimi pod koniec serialu odbyło się jakieś ostateczne starcie. Czy coś w tym stylu. To byłoby coś