Telenowele

Mu-erte · Wysłany: 12:04:41 14-01-11 Temat postu:

Coś czuję, że źle skończy - pobre Paola.

madoka · Wysłany: 19:09:26 14-01-11 Temat postu:

Znowu doczekałam się ślicznych scenek z Rene i Yolandą

Trójkąt Caramelo-Pancholon-Paola jest już zbyt mocno naciągany-wypowiadają nawet non stop te same kwestie: "Nie on jest mój, a nie bo mój, ale ja jestem jego prawowitą żoną"...A Panchito marzy non stop by być Arabem

A Diana tak śmiechowo przymyka oczy i zaciska wargi jak się złości

natalia** · Wysłany: 20:14:14 14-01-11 Temat postu:

Macie racje wątek Caramelo , Paoli i Pancholota
nudny sie juz zrobił ile można ciagle w kółto to samo mówić
Ja nie wiem co One w Nim widzą
dobrze że Lala oblała go wodą

madoka · Wysłany: 20:24:28 14-01-11 Temat postu:

Hihi rewelacyjna ta scenka była, jak oblała go wodą

Choć też durna z niej baba, bo jeszcze trzyma ich pod swoim dachem

Corazon · Wysłany: 20:24:50 14-01-11 Temat postu:

Najlepsza jest pobita Silvita

natalia** · Wysłany: 20:26:43 14-01-11 Temat postu:

ale zagroziła Pancholotowi że go wyrzuci ciekawe
czy to spełni
ale współczuje jej synów

maria desamparada · Wysłany: 21:41:54 14-01-11 Temat postu:

Lala nie przepada teraz za swoim synem, zamierza go wyrzucić z domu

fajnie że oblałą go wodą, jak on może spać gdy tymczasem 2 żony kłócą się o niego

Max nadal kłóci się z Dianą o prawa do synka

Gaviota uprzedz córkę, że prawo będzie po stronie Maximiliana

Ignacio z Camilą postanawiają zatruć im życie, mają nadzieję że to na zawsze poróżni ich

pewna kobieta nadal przebywa w klasztorze, szkoda że nie pokazują twarzy

Pancho robi wymówki Paoli o narkotyki

kłótnia Paoli z Caramelo

Pilar usiłuje zepchnąć Gaby ze schodów w Centrum Handlowym

sam zaś spada i poroniła dziecko , usiłuje namówić Sandy by potwierdziła że to Gaby jest winna wypadku

Lekarz informuje Larrego, że Pilar już nigdy nie będzie mogła mieć dzieci

Gaby to slyszy super końcówka

Denisse · Wysłany: 22:05:30 14-01-11 Temat postu:

Paolę i Caramelo to powinni wysłać do jakiejś kliniki odwykowej.

AŻF Anonimowe Żony Francisco i leczyć

po tym tekście "Nie płacz bo zbrzydniesz i Cię rzucę" Paola powinna wstać i wyjść i nigdy nie wracać

madoka · Wysłany: 22:09:12 14-01-11 Temat postu:

Panchito w ogóle traktuje kobiety jak śmieci, a one biegną za nim, jakby były na łańcuchu

Denisse · Wysłany: 22:10:49 14-01-11 Temat postu:

no jeszcze żeby na prawdę bylo za czym szaleć

a tu taka d**a wołowa zamiast faceta albo jak to się mówi sznurki od kaleson a jemu się macho marzy

taaa

chyba jak sobie narysuje

Paola · Wysłany: 22:13:46 14-01-11 Temat postu:

Żenujące jest już oglądanie wybryków Paoli, Caramelo i Wielkiego Macho

Ci ludzie to jacyś wariaci, mało wiarygodny wątek

Zachowanie Diany też nie lepsze, dlaczego tak upiera się, by Max nie widywał dziecka, ma do tego pełne prawo, po co ona chce się sądzić, skoro i tak nie wygra

Lala dobrze zrobiła, że wylała wodę na tego nierobę Pancha

Miguel · Wysłany: 23:31:22 14-01-11 Temat postu:

Max zaczyna się zachowywać okropnie. Wpada do biura Diany jak do siebie, rzuca papierami i w ogóle

. Pilar spadła ze schodów i już chce zwalić całą winę na Gaby. Oczywiście Larry już uwierzył w jej słowa

. Ci bracia Irazabal to łatwo wątpią w swoje ukochane. Teksty Pancholona są żenujące

. Już czekam kiedy dosięgnie go wymiar sprawiedliwości. Najlepsza jest Lala, tylko ona potrafi dostrzec wady swojego synka. I nieźle go obudziła kubłem wody dzisiaj

.

Mu-erte · Wysłany: 12:23:12 15-01-11 Temat postu:

Oj co wy macie do Pancholona - to moja ulubiona postać. Nie uważam, że traktuje kobiety jak śmieci. On po prostu jest prawdziwym 100% macho i ma w sobie dużo miłości. Lala wylała na niego kubeł zimnej wody, a on potem paradował w tym prześcieradle po całym domu. Uwielbiam jego refleksje życiowe: Żałuję, że nie urodziłem się w krajach arabskich, tam dozwolone jest wielożeństwo lub W kurniku wystarczy jeden kogut. Caramelo i Paola - to jednak głupie gęsi. Co chwile się kłócą i bija, as biedna Lala musi je rozdzielać. Tej lali to się jednak dzieci nie udały. Jeden lowelas drugi psychiczny. Podoba mi się jednak, że bracia mogą na siebie liczyć. Larry, Larrsito jaki z Ciebie dupek I klasa. Jak Gaby coś ci powie, to jej nie wierzysz, ale jak pomylona Pilar coś wymyśli to ord razu wierzysz w jej słowa. Dobrze, że Pilar nie będzie mogła mieć dzieci, taka matka to tragedia by była. Widać, że Sandy nie jest zła, tylko źle sobie przyjaciół dobiera. W ogóle upadek Pilar śmieszne wyglądał z tych ruchomych schodów. Silvita zaś wszystko wypaplała. Kike dowiedział się o romansach Octavii, Yolanda zdradziła mu sekret. Mewa popada w alkoholizm - żal mi jej. Diana poobrzucała się błotem z Deborah, myśląc że to Marifil. Wydaje mi się, że Emilio podkochuje się w Dianę, ale na horyzoncie pojawia się Caramelito (chyba kroi się romans). Rozwaliła mnie zakonnica: Nazywamy ją Nieznajoma z Dżungli. Tak się zastanawiam fajne małżeństwo byłby Pancholona z Deborah.

barbaramori · Wysłany: 13:34:42 15-01-11 Temat postu:

Mi osobiście też powoli zaczyna się nudzić wątek Paola-Caramelo-Pancho. Non stop kłótnia o to samo, praktycznie te same wypowiadane słowa i Lala która non stop udziela rad dziewczynom a sama akceptuje wybryki synka. Diana mimo iż wie że Max ma racje i zarazem prawo do widywania się z małym to i tak walczy. Już mam dość tego jej wypowiadanego : " nie ma już dawnej Diany - naiwnej pielęgniarki" itd Pilar nagadała Larry'emu głupot a ten już jej uwierzył. Zamiast porozmawiać gdzieś z nią i zapytać o zaistniałą sytuacje ten od razu do niej z pretensjami i pogardą. Pewnie potem się wyda wszystko i zacznie ją przepraszać a ona powie jak Diana Maxowi że jej nie uwierzył - i tak pewnie w kółko macieju będzie;/ Ahh nasza Debi dziś znowu dała popis skrzeków

uwielbiam ją po prostu

chociaż ostatnio jakoś jej mało

madoka · Wysłany: 13:45:03 15-01-11 Temat postu:

W ogóle cała telka zaczyna powoli się sprowadzać do wypowiadania w większości tych samych kwestii, a szkoda...Mam nadzieję, że to minie

Ha najśmieszniejsze jest robienie tajemnicy z osoby, znajdującej się w tym klasztorze w dżungli...Choć każdy i tak spodziewa się zobaczyć tam Marfil we własnej osobie

Pancholon zaś jest tak bardzo żenujący i irytujący tą swoją paplaniną o macho, arabach, kilku żonach, itp. że aż mnie mdli, jak go pokazują