Telenowele

natalia** · Wysłany: 13:19:12 25-03-11 Temat postu:

o tak teraz dopiero zacznie się dziac

maite195 · Wysłany: 13:53:15 25-03-11 Temat postu:

Teraz będzie ciekawiej. Nie mogę się doczekać dzisiejszego odcinka.

KasiOva · Wysłany: 15:11:49 25-03-11 Temat postu:

Oj tak teraz zacznie się dziać

. Najciekawsze odcinki sie szykują

. Ja również nie mogę się doczekać kolejnego odc

.

Brando · Wysłany: 19:32:16 25-03-11 Temat postu:

wow,odcinek super był

wejście Alejandra(Maxa),Diana aż zemdlała z wrażenia

no ale to trochę głupie,ja kapnąłbym się od razu że to Max i nie wierzył w to co mówi bo jest tam także Pedro:D więc wiadomo to Maxi Maxi. Panchalon ten oblech jeden porwał Silvitę i Larrego,jaki on jest żałosny. Powinni zakończyć jego wątek dawno temu,powinni go uśmiercić albo wsadzić do pudła i nie pokazywać tego brzydala już

barbaramori · Wysłany: 19:36:26 25-03-11 Temat postu:

Podobało mi się jak zrobili ten rok " w pigułce" tak szybko -to kocham w telkach "rok później" itd

Nareszcie MAx <Alejandro> wrócił do Miami. Swoją drogą to trochę chore, rok nie widział syna, co z niego za ojciec ... Gaby głupia tak się daje. Nie mogę już na nią patrzeć w telce, na początku uwielbiam jej wątek z Larrym, teraz jak słyszę to jej " Larryyyy" to aż mi się śmiać chce oO poszłaby do matki i od razu miałaby spokój. Rozumiem gdyby kochała Kike i nie mogła bez niego żyć - wtedy jeszcze można trochę zrozumieć że akceptuje to co robi ten tyran. Szkoda mi Yolandy:( biedna, straciła właściwie "swoje" dzieci bo zawsze opiekowała się nimi bardziej niż ich własna matka i do tego jej ukochany po roku nadal nie wrócił ;/.

arlekin · Wysłany: 21:43:37 25-03-11 Temat postu:

Mewa powinna wreszcie zrozumieć córki, a nie użalać się nad sobą. przeciez je też wpakowła w małżeństwa bez miłości. Choc mam nadzieje, że Rodrigo zdobędzie jej serce, zasługuje na to.

Panchalon mnie rozbawił. wogóle ta scena porwania była zabawna. larry powinien wjechać w najbliższa ścianę lub samochód, a nie jechać jak mu każą.

madoka · Wysłany: 0:28:39 26-03-11 Temat postu:

Haha jak dla mnie odcinek trochę żenujący - trzeba być bowiem kompletnym idiotą, by uwierzyć, że Max nie jest Maxem, tylko niejakim Alejandrem. Tym bardziej, że podaje się za wnuczka Pedra, który jakoby miał zginąć w pożarze szpitala

A te teksty, że każdy na świecie ma swojego sobowtóra wręcz mnie rozwaliły! Boże, czy Ty widzisz i nie grzmisz?

Ale cóż, producenci Osaczonej od samego początku potrafili zrobić z jej bohaterów kompletnych bezmózgów

Biedny, Rodrigo! Ileż bym dała, żeby nie żenił się z Gaviotą - przecież ona od dobrego roku ma go w czterech literach. I ciągle snuje swoje marzenia nad osobą Paca, który zapewne od tegoż roku się do niej nie odzywa...Koszmar jakiś!

Podobnie śmiech na sali, gdy Silvita wyobraziła sobie Rodriga, jako Tarzana

I gdy nagle wszyscy znaleźli się w jakimś klubie dla burżujów

maria desamparada · Wysłany: 0:43:22 26-03-11 Temat postu:

Wszyscy pomyśleli że Max żyje, a on nadal upiera sie przy Alejandrze,a przejął się nawet jak Dianita zemdlała,a najlepsze bylo jak Pedro odwiedził Dianę w pokoju

podobała mi się wpadka Octavi do basenu , Fedora cudownie wyglądała w tej ślubnej fioletowej sukience

natalia** · Wysłany: 0:50:08 26-03-11 Temat postu:

odc spoko no jak Meva podłozyła Noge octavi a ta wpadła do basenu było dobre hehe a Ona potem do Fiony musza udawac pozory i płynie hehe
to bylo extra

albo jak Silvita wyobraziła sobie Rodriga jako tarzana Ona to ma bujna wyobraźnie jak nikt inny

wejście Ajenadra było niezłe Diana odrazu zemdlała ale Max z Pedrem nie dograli zbytnio tego wiadomo że to Max nawet ten sam głos ma mógł włosy przefarbowac i szkła kontaktowe załozyć

madoka · Wysłany: 0:50:49 26-03-11 Temat postu:

A na moje ta fioletowa suknia absolutnie nie pasowała do osobowości i urody Gavioty - I nie wiem dlaczego uparto się, by śluby brać właśnie we fioletowych sukniach (Gaby też miała w takowym kolorze)

maria desamparada · Wysłany: 0:55:13 26-03-11 Temat postu:

Jak nie corka to matka, co one mają w tych fioletach brać sluby

Alejandro moim zdaniem swietnie gra jak msci sie na wrogach

bardzo zmartwił sie zemdlała Dianą

Mu-erte · Wysłany: 11:36:30 26-03-11 Temat postu:

Bo to są takie Tinky-winkie.

Brando · Wysłany: 12:17:40 27-03-11 Temat postu:

no naprawdę idioci ,zgodze się bo ja od razu bym wiedział że to Maximiliano bo jest tam Pedro no ale cóż,rózne kity można ludziom wciskać i uwierzą

Mu-erte · Wysłany: 15:03:17 27-03-11 Temat postu:

Dokładnie dasz drugiemu psie gów*o doz jedzenia, powiesz, że to rafaello to poprosi o więcej.

maria desamparada · Wysłany: 15:53:47 29-03-11 Temat postu:

Zabawne było jak Silvita napisała na tej kartce z prosba o pomoc , chciałabym widzieć jej pismo

Gaviota teraz to już należy do Rodriga i musi z nim żyć, chociaz jej serce w dalszym ciągu nalezy do Paca , Maxowi udało się zobaczyć synka