Telenowele

madoka · Wysłany: 21:19:08 06-05-11 Temat postu:

Max

Hoho, od razu się stęsknił! Nie myślał o tęsknocie bo był w dobrych rękach.

Zaśmiał się, obejmując ją ramieniem.

Fakt - zleciało niczym z bicza strzelił. Za trzy dni o 15-stej. Musimy wymyślić dla malucha jakiś wyjątkowy prezent.

Rainbowpunch · Wysłany: 21:19:42 06-05-11 Temat postu:

Gaby

Zdenerwowana na słowa Sharon kopnęła w drzwi i pobiegła do łazienki, chcąc wziąść leki na uspokojenie, gdyż przyrodnia siostra wyprowadziła ją z równowagi.

---------------------------

Paola

Nie, jeszcze nie, ale...

Nie skończyła, gdy spojrzała na brata.

Jak ty wyglądasz?? Ty jesteś pijany??

---------------------------

Emilio

Uśmiechnął się na dotyk Caramelo.

A wiesz?? Przed chwilą to samo powiedziałem, bojąc się, że to mógł być sen, gdy ciebie nie zastałem. Ale co bym w takim razie robił w twoim mieszkaniu??

Zapytał ze śmiechem

Denisse · Wysłany: 21:24:45 06-05-11 Temat postu:

Larry

Boże...Pau nie marudź mi tutaj dobrze?

Bełkotał

Musiałem się uspokoić...A starczy, ze Gaby mi narzeka!

-----------------------

Caramelo

Hmm...a może się włamałeś i chciałeś coś ukraść?

Spytała a gdy odwrócił się do niej przodem pocałowała go

Na przykład moje serce? choć nie...je ukradłeś już podczas pierwszego spotkania...

Powiedziała z radością dotykając jego ręki

mmm a co to za zapachy? Byłam pobiegać z łatkiem i padam z głodu!

-----------------------

Diana

No wiesz co...

Powiedziała lekko urażona całując synka w główkę i nucąc mu jego piosenkę

Prezent...hmm...najlepiej coś ciekawego...co pobudzi jego wyobraźnię...

Rainbowpunch · Wysłany: 21:37:52 06-05-11 Temat postu:

Paola

Boże, Larry! Pijany jesteś i to bardzo!

Powiedziała z oburzeniem i pociągnęła go za sobą, by wyjść z sali.

Jesteś alkoholikiem?? Czemu nie powiedziałeś o swoich problemach??

-------------------------

Emilio

Znając siebie to raczej bym tego nie zrobił, a tym bardziej tobie.

Powiedział, całując ją w usta.

Ile ja ci już ukradłem? Serce, dusze, pocałunki!

Roześmiał się, udając przerażenie.

A próbowałem właśnie coś upichcić... widzę, że Łatka też nieźle wymęczyłaś...

Zaśmiał się, spoglądając na dyszącego psa. A po chwili z przerażeniem krzyknął.

Boże! Moje omlety!

I podbiegł do spalonych już omletów.

madoka · Wysłany: 21:38:05 06-05-11 Temat postu:

Max

Hmm dlatego też myślałem, że może zakupimy mu taki malutki rowerek dla takich szkrabów - widziałem taki ostatnio w sklepie z zabawkami. Tym bardziej, że zaczyna podobno stawać na nóżkach o własnych siłach.

Zaproponował, po czym dodał:

I by choć trochę umilić im ten czas smutków i łez, po rozstaniu z Davidem...może by tak wykupić dla ich dwójki wycieczkę do Disneylandu??

Denisse · Wysłany: 21:43:30 06-05-11 Temat postu:

Diana

Uśmiechnęła się na propozycję Maxa

Disneyland ? To super pomysł! na pewno bardzo się im spodoba! I z rowerkiem też trafiłeś kochanie! W 10 !

Mówiła radośnie

Ale chyba jest trochę chłodno...może lepiej pójdę do salonu, żeby Martinek się nie rozchorował...

Dodała wstając

------------------------

Larry

Jaki tam alkoholik!

Mówił słaniając się na nogach

Każdy poje jak ma problem! Wiec czemu ja mam być alkoholikiem? Butelka wódki nie robi ze mnie pijaka!

------------------------

Caramelo

Wszystko mi ukradłeś! Nawet moje myśli!

Mówiła radośnie biorąc pieska na ręce i drapiąc za uchem śmiała się z zagapienia Emilia

Spokojnie! Ty odpoczniesz a ja za ten czas przygotuję nam sałatkę owocową. Co ty na to ?

madoka · Wysłany: 21:50:43 06-05-11 Temat postu:

Max

W takim razie zabukuję dwa bilety lotnicze i dwie wejściówki przez internet, które odbiorę w odpowiednim punkcie jutrzejszego dnia.

Stwierdził z uśmiechem.

A rowerek mam nadzieję, że wybierzemy razem??

Zapytał, również wstając.

Przesadzasz kochanie...Dzięki takim wypadom Martin się zahartuje i będzie zdrowy, jak ryba!

Denisse · Wysłany: 21:56:26 06-05-11 Temat postu:

Diana

Oszalałeś ? Taki maluch ma się hartować? Posłuchaj czasem co Ty mówisz!

Powiedziała poważnie wchodząc do domu z synkiem i siadając w fotelu

Moje kochanie...malutkie słoneczko...

Mówiła do maluszka całując go w policzki

madoka · Wysłany: 22:01:18 06-05-11 Temat postu:

Max

Uspokój się! Jak będziesz tak cały czas na niego chuchać i dmuchać tylko mu zaszkodzisz! Bo każdy bakcyl, czy wirus zakończy się przeziębieniem.

Zauważył, włączając laptopa.

------------------

Octavia

Po raz kolejny odzyskała przytomność - tym razem na nieco dłużej.

Ajj...Jak bardzo boli mnie głowa...

Wychrypiała, ledwo dosłyszalnym szeptem.

------------------

Marfil

Po godzinie spędzonej na zabawie z Lucasem, wykąpała go - uwielbiając jak się śmieje podczas uderzania rączkami w wodę, po czym przebrała w czyste śpioszki i położyła się z nim na swoim łóżku. Ucałowawszy malca w główkę, zaczęła mu nucić kołysankę.

Ah, śpij kochanie...Jeśli gwiazdkę chcesz, dostaniesz...

Denisse · Wysłany: 22:04:06 06-05-11 Temat postu:

Diana

Wariat...

Rzuciła tylko nadal tuląc synka w ramionach. Nie mogła wprost oderwać od niego oczu. Ciągle wpatrywała się w jego wielkie brązowe oczka i małe różowe usteczka

Ahh...jaki Ty jesteś śliczny kochanie...

Rainbowpunch · Wysłany: 22:08:19 06-05-11 Temat postu:

Paola

Nie, wcale! Przecież widzę po tobie! Lepiej idź już sobie i otrzeźwiej!

Powiedziała wytrącona z równowagi i wróciła do sali, gdzie zauważyła, że jej matka się wybudziła.

Mamo...

Jęknęła szczęśliwa ze łzami w oczach i podbiegła do niej, ściskając ją za rękę.

----------------------------

Emilio

Ej, mała! Twoich myśli to akurat jeszcze ci nie ukradłem...

Powiedział ze śmiechem.

Byłoby fantastycznie. Bo jak ja się do czegoś zabieram to sama widzisz co z tego wychodzi...

Powiedział, pokazując swoje przypalone omlety.

madoka · Wysłany: 22:11:37 06-05-11 Temat postu:

Max

Ja wariat??! To Ty zachowujesz się jak przewrażliwiona matka, nowo narodzonego dziecka...

Stwierdził bez ogródek, widząc wręcz chorą fascynację w oczach swojej żony.

-------------------

Octavia

Zamrugała nerwowo oczami, bowiem obraz jeszcze jej się trochę rozmazywał.

Pau...Moja maleńka córeczka...

Denisse · Wysłany: 22:12:14 06-05-11 Temat postu:

Caramelo

Wariat! ukradłeś ukradłeś! Bo ciągle siedzisz w mojej głowie

Powiedziała radośnie wyrzucając przypalone omlety i zabierając się za przygotowywanie sałatki. Podśpiewywała sobie przy tym by po 10 minutach podawać wszystko do stołu. Sałatkę i świeży sok z owoców

Proszę! Smacznego kochanie...jak zjesz to możesz pojechać do siebie przebrać się i pojedziemy do Twojego hotelu...a potem może wybierzemy się na basen? Co Ty na to?

----------------------------

Diana

Mając dość gadania Maxa bez słowa skierowała się do pokoju synka gdzie położyła go do łóżeczka gdzie po chwili usną. Ona sama wzięła do ręki jedną z bajek i siadając w fotelu obok łóżeczka zaczęła czytać Martinowi bajkę

madoka · Wysłany: 22:18:54 06-05-11 Temat postu:

Max

Boże...Nigdy nie sądziłem, że dziecko aż tak przesłoni Dianie świat...

Westchnął, rezerwując przez internet dwa bilety do Disnaylandu, po czym odpisał Marfil:

"Na pewno wpadniemy...W końcu nasz chrześniak musi mieć wyjątkowy roczek. Do zobaczenia. Buziaki."

Denisse · Wysłany: 22:22:32 06-05-11 Temat postu:

Antonia

Od godziny tłukła Davidowi do głowy sens tego by w końcu wyznał wszystko na policji. Jednak chłopak nadal był uparty jak osioł. Wstała więc i chwyciwszy swoją torebkę skierowała się do wyjścia z celi.

Szkoda...bo za trzy dni urodziny Lucasa a Ty będziesz tutaj siedział nawet jeśli złapali tego który Ci groził...

Rzuciła rozczarowana jego postawą wychodząc i wracając do Marfil

Jestem...