Telenowele

Dull · Wysłany: 23:05:20 29-06-11 Temat postu:

Pancholon

Znów zniknął i wrócił z kwiatami.

Chciałem Ci je dać wieczorem, ale dam teraz.

Wreczył jej bukiet róż.

Tak bardzo bym chciał, abyś mi wybaczyła..

madoka · Wysłany: 23:15:13 29-06-11 Temat postu:

Max

Ło-ho-ho, sama dobre wieści. W takim razie nie może nas zabraknąć przy Was w tym jakże ważnym dniu.

Uśmiechnął się do brata, obejmując w pasie Dianę.

Oczywiście, że tak. W końcu będzie po tatusiu, super bohaterem juniorem.

Zaśmiał się, podobnie, jak i reszta obecnych.

------------------

Octavia

I o to właśnie chodziło, prawda?? A to wszystko dzięki ciężkiej i wytrwałej pracy Jorge i Yolandy - nigdy nie sądziłam, że stworzą tak zgrany duet.

Powiedziała z błyskiem w oku, ciesząc się jednocześnie, że jej siostra znowu zaznała szczęścia.

----------------------

Elena

Uuu, jesteś tak samo niegrzeczny, jak zawsze. Podaj mi lepiej do telefonu swoją żoneczkę, ona na pewno bardziej martwi się o tego śmierdziela.

Zaśmiała się do słuchawki.

I co, gdzie jest Lucas?? - zapytała ze łzami w oczach Marfil.

Denisse · Wysłany: 0:13:56 30-06-11 Temat postu:

Paco

dokładnie tak! I w końcu znów widać w jej oczach radość. Trzeba tylko pomyśleć o tej operacji blizny na twarzy by w pełni mogła cieszyć się życiem

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Diana

Spędziła przedpołudnie z rodziną i Maxem. A pod wieczór po kolacji wybrali się na spacer po plaży

Cieszę się, że teraz wszystko się układa. Ale tak na prawdę spokoju zaznamy dopiero wtedy gdy Rosario skończy za kratkami...

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

David

Nie wystawiaj mojej cierpliwości na próbę!

Rzucił wściekły do telefonu

Mów gdzie jesteś bo chcę już skończyć Twoje przedstawienie podstępna żmijo! Szybko! Bo...

Spojrzał na Marfil i dodał ciszej

Bo on chyba jest chory...

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Jorge

Po skończonej pracy pożegnał Yolandę która chciała jeszcze zostać i pojechał do sklepu by odebrać od jubilera obrączki na jutrzejszy ślub

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Nancy

W nowym kraju znalazła dla siebie pracę podobnie jak Diego. Powoli odzyskiwali spokój. Zapisali także Maritzę do żłobka i spokojnie mogli oddawać się pracy

madoka · Wysłany: 11:11:00 30-06-11 Temat postu:

Octavia

Może doprowadzimy jednak do skutku tą zrzutkę pieniędzy na operację dla niej??

Zasugerowała pomysł, który do jej głowy wpadł już dawno temu.

Yolanda byłaby na pewno wniebowzieta, gdyby mogła pozbyć się tej blizny.

-------------------

Max

Koniec Rosario jest już bliski - w końcu i ona wpadnie w zasadzkę.

Zapewnił żonę, obejmując ją ramieniem.

Grunt, że wszystko zmierza ku świetlanej przyszłości. Choć musieliśmy z Emiliem wyłożyć sporą sumę pieniędzy na odrestaurowanie wejścia do hotelu, które ktoś bestialsko zniszczył.

-------------------

Marfil

Na słowo "chory" momentalnie zakręciło się jej w głowie. Oparła się delikatnie o oparcie fotela, chroniąc się przed upadkiem.

Niech Ci powie w końcu gdzie jest nasz syn!!!! - krzyknęła zrozpaczona.

Ajaj, napięcie rośnie...Zgoda, powiem Wam. Ale żeby go odbić musicie przyjść sami, bez obstawy policji. Inaczej stanie mu się krzywda...Będę czekać w hotelu "El Gato", pokój 223, z nożem przytkniętym do szyi bachora, więc nie próbujcie sztuczek... - oznajmiła Elena.

Anna. · Wysłany: 12:03:02 30-06-11 Temat postu:

Rene

Był bardzo szczęśliwy z Chicą. Czasami, nocą śniła mu się Sara, która mówiła, że cieszy się, że są razem.

Rainbowpunch · Wysłany: 13:07:27 30-06-11 Temat postu:

Emilio

Nareszcie ich hotel po odejściu Rosario/Valerii odżył na nowo. Mimo tego, że było wiele braków to już pracownicy nie bali się w nim pracować, a nawet cieszyła ich ta praca. Zaś goście coraz częściej odwiedzali to miejsce, gdyż było ciche, spokojne, luksusowe, a co najważniejsze z miłą obsługą i blisko plaży.

----------------------------

Gaby

Z samego rana była uśmiechnięta i rozradowana, gdyż dziś miała wraz z Larry'm odnowić przysięgę małżeńską.

Nareszcie już wszystko się układa.

-----------------------------

Camila

Dziś był jej wielki dzień, gdyż miała wyjść za swojego ukochanego. Od samego ranka była cała w nerwach, szykując się do swojego wielkiego dnia. Wraz z Caramelo wynajęły fryzjerkę i manikiurzystkę by dopilnować wszystkiego, by Camila wyglądała w dzień swojego za mąż pójścia olśniewająco.

------------------------------

Rodrigo

Szykował się do swojego ślubu z Gaviotą, dzięki któremu mieli zapieczętować swoje szczęście i który miał być początkiem ich wielkiej miłości.

------------------------------

Adrian

W takim razie ustalimy datę ślubu i zostaniesz moją żoną. I dzięki temu już nic ani nikt nas nie rozdzieli.

Powiedział, czule całując ją w usta.

------------------------------

Paola

Pancholon... są urocze...

Powiedziała, zachwycając się kwiatami.

Nie chcę dłużej cierpieć będąc z dala od ciebie.

Powiedziała nagle, spoglądając w jego oczy.

Kocham cię.

Wyznała i rzuciła się w jego ramiona.

Anna. · Wysłany: 13:11:46 30-06-11 Temat postu:

Gaviota

Chodziła po sklepie z sukniami ślubnymi, szukając odpowiedniej na swój ślub.

-------

Mariana

odwzajemniła pocałunek

Najlepiej jak najszybsza datę... Najpierw weźmy tylko cywilny a po urodzeniu malutkiej, możemy wziac kościelny

Rainbowpunch · Wysłany: 13:16:37 30-06-11 Temat postu:

Adrian

Jak chcesz, bylebyśmy już na zawsze razem.

Powiedział, całując jej dłoń.

Będę naszej malutkiej zawsze dziękował, bo to ona miała swój duży wkład w uratowaniu naszego związku.

*****

Rodrigo

Zabrał się za dopinanie wszystkiego na ostatni guzik. Kameralne przyjęcie po ślubie miało się odbyć w rezydencji, więc próbował dopilnować by służba prawidłowo wszystko przygotowała.

Denisse · Wysłany: 13:17:05 30-06-11 Temat postu:

Diana

Ważne, że ta pomylona kobieta chyba w końcu dała sobie spokój. Teraz wszystko będzie się nam już tylko układać.

Odpowiedziała z uśmiechem spacerując z Maxem brzegiem morza

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Paco

Masz rację można by zrobić jakąś zbiórkę pieniędzy dla niej. Ta blizna na pewno bardzo jej przeszkadza i nie pozwala w pełni zapomnieć o tej traumie

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

David

Dobrze...będę tam za chwilę...bez policji

Skłamał wiedząc, że policja musi złapać Elenę

Już jadę.

Rozłączył się i spojrzał na Marfil

Ty lepiej zostań tutaj z Antonią...przywiozę Lucasa całego i zdrowego.

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Larry

Tak kochanie...dziś nasz wielki dzień...Po raz kolejny przysięgniemy sobie wieczną i wyjątkową miłość...

Powiedział z uśmiechem na ustach całując Gaby

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Jorge

Wraz z Emiliem i przyjaciółmi szykował się do swojego ślubu

Nie sądziłem, ze to może być aż tak stresujące przeżycie

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Caramelo

Od samego rana pomagała w przygotowaniach Camili. Gdy dziewczyna była już gotowa zrobiła sobie z nią i jej samej masę zdjęć

Jesteś piękna...Jorge na nowo się w Tobie zakocha

Anna. · Wysłany: 13:20:03 30-06-11 Temat postu:

Mariana

Ona i mój brat..

Powiedziała z uśmiechem

Gdyby nie on to kto wie czy pogodzilibyśmy się...

---------

Gaviota

Wybrała piękną a zarazem skromną białą suknię : [link widoczny dla zalogowanych] . Do tego zakupiła jeszcze kilka innych rzeczy.

Rainbowpunch · Wysłany: 13:33:21 30-06-11 Temat postu:

Gaby

Dlatego pora się szykować. Zaraz musimy wychodzić.

Powiedziała z uśmiechem.

A potem ślub mamy i Rodrigo, a także Camili i Jorge. Dzień zapowiada się być fantastyczny.

*****

Emilio

Zdenerwowany??

Zapytał z uśmiechem, widząc jego zestresowaną minę.

A mówią, że to tylko kobiety się denerwują przed własnym ślubem.

*****

Camila

Naprawdę ładnie wyglądam??

Zapytała, choć miała małe obawy i była podenerwowana.

To dla mnie najważniejszy dzień, a ja jestem tak zestresowana, że nogi mi się uginają.

*****

Adrian

Prawdziwa miłość nie wygasa, więc kto wie czy nie pogodzilibyśmy się. Najwyżej trochę dłużej by nam to zajęło...

Powiedział ze śmiechem.

A twojemu bratu będę musiał podziękować.

madoka · Wysłany: 13:35:28 30-06-11 Temat postu:

Max

Policja i ją w końcu złapie, ale przestańmy już o niej myśleć. Teraz liczy się już tylko spokojna i pełna szczęścia przyszłość.

Powiedział, zapatrując się w czarujący zachód słońca.

------------------

Octavia

W takim razie może przejedźmy się po rodzinie i znajomych, i wyjaśnijmy, jak wygląda sytuacja - a nuż zgodzą się nam pomóc w zorganizowaniu tych pieniędzy.

Powiedziała podekscytowana.

-------------------

Marfil

Nie ma mowy, kochanie. Jadę z Tobą - muszę być przy dziecku. A niech no tylko spadnie mu włos z głowy to osobiście ją wykończę.

Zagroziła ze złością, prosząc Antonię, by zajęła się domem pod ich nieobecność. Elena w tym czasie, usiadła z Lucasem w bujanym fotelu, nie zapominając o nożu, który trzymała w bezpiecznej odległości od ciała dziecka.

"Prędzej zginę, niż dam się złapać."

--------------------

Rosario

Prócz odpowiedniego specyfiku, który miał upozorować jej śmierć, zaopatrzyła się także w rewolwer. Z samego rana czekała na młodzieńca, który myślał, że ma ją w szachu.

"Czy ja wyglądam na idiotkę?? Ten dzieciak, naprawdę mnie nie docenił. Widziałam, jak gnojek dzwonił na policję...Myślał, że wzbogaci się i na mnie i na psach - niedoczekanie!!!!"

Anna. · Wysłany: 13:38:11 30-06-11 Temat postu:

Mariana

No tak o ... hm... kilka lat dłużej...

Zasmiała się

oj to pewnie dopiero na naszym ślubie...

Denisse · Wysłany: 13:44:57 30-06-11 Temat postu:

Larry

Tak...najpierw nasza przysięga a potem ślub Twojej mamy i potem Camili. Mamy zajęty dzień.

Powiedział wychodząc z rezydencji z Gaby i kierując się z nią do kościoła

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Jorge

Zobaczymy kochany jak za miesiąc będziesz brał ślub z Caramelo...zobaczymy

Powiedział wiążąc krawat a jego głos drżał

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Caramelo

Na prawdę...ta sukienka i fryzura...

Spojrzała na przyjaciółkę i przytuliła ją

Jesteś po prostu piękna i tyle w temacie.

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Diana

Wraz z Maxem czekała na Gaby i Larrego w kościele którzy mieli dziś odnowić swoją przysięgę małżeńską

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Paco

Dobrze kochanie na pewno się tym zajmiemy. Może teraz?

Spytała a gdy ta się zgodziła wsiedli w samochód i zaczęli jeździć po bliskich znajomych i rodzinie

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

David

Dobrze...

Pojechał wraz z Marfil do wskazanego hotelu. Po chwili pukali już do drzwi pokoju Eleny.

To ja otwieraj...nie bój się nie ma z nami policji

Rainbowpunch · Wysłany: 13:46:08 30-06-11 Temat postu:

Adrian

Na nasz ślub zaprosimy tylko najbliższą rodzinę, dobrze?? Nie lubię strasznych tłumów. Wolałbym bardziej spokojne przyjęcie.

Poprosił ukochaną, biorąc w dłonie kartę dań.

Co zamawiamy??

*****

Gaby

I wieczorem będziemy zmęczeni na całego, ale najważniejsze, że wszystko się już dobrze układa.

Powiedziała, wtulona w niego, gdy byli już na miejscu.

*****

Camila

Dziękuję, jesteś kochana.

Powiedziała, ciesząc się z efektu końcowego.

Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. Bo sama nie zdołałabym wszystkiego przygotować i jeszcze się tak wyszykować.

*****

Emilio

No dobra, dobra. Masz rację - teraz jestem mądry, a za miesiąc i ja będę się trząsł jak galareta.

Roześmiał się.