Telenowele

madoka · Wysłany: 22:18:01 16-11-10 Temat postu:

Emilio

Widocznie kłamał, bo ta dziewczyna twierdziła, że nadal są ze sobą, a to Ty jesteś tą trzecią...Ale już dobrze...

Powiedział, po czym ponownie ją przytulił.

Pomogę Ci, tylko obiecaj mi, że naprawdę się zmienisz...A ja Ci gwarantuję, że zapewnię Ci prawdziwą miłość i szacunek, a przy okazji masę atrakcji.

Denisse · Wysłany: 22:18:24 16-11-10 Temat postu:

Diana
-Dziękuję że jednak ze mną jedziesz-Powiedziała i zaplakana przytuliła się do Maxa-Oby to nie był Diego....Nie wybaczyla bym sobie tego

Paco
Podbiegł do wychodzącej Gavioty i złapał ją za ramie
-Nie uciekaj przede mną. Musimy kiedyś porozmawiać!

madoka · Wysłany: 22:20:41 16-11-10 Temat postu:

Max

Mówiłem przecież, że nigdy Cię nie zostawię...Też mam nadzieję, że to nie Diego-bo byłoby to równoznaczne z tym, że obwiniałabyś się o jego wypadek...Znam Cię już trochę...

Mówiąc to, nachylił się w jej stronę, starł łzy z jej policzków i cmoknął w czoło.

Już nie płacz...

Rainbowpunch · Wysłany: 22:25:32 16-11-10 Temat postu:

Paola

Naprawdę obiecujesz?

Spojrzała na niego wzrokiem pełnym nadziei, przytulając się do niego.

Dziękuję ci Emilio. Jesteś cudownym mężczyzną... Ale nie wiem czy zasługujesz na kogoś takiego jak ja...

madoka · Wysłany: 22:29:12 16-11-10 Temat postu:

Emilio

Naprawdę, obiecuję Ci to. I pamiętaj, że każdy zasługuje na miłość-a moją jesteś właśnie Ty...

Po chwili namysłu, dodaje:

Myślę, że powinnaś odpocząć, zawiozę Cię do mnie do domu, ok?

Denisse · Wysłany: 22:30:08 16-11-10 Temat postu:

Diana
Zajechali pod szpital do którego chwilę wcześniej przyjechała karetka.
-Dzień dobry czy przywieziono tutaj Diego Suareza? Z wypadku?-spytała pielęgniarki

madoka · Wysłany: 22:31:44 16-11-10 Temat postu:

Max

Czekając na odpowiedź pielęgniarki, stanął za Dianą i modlił się, by poszkodowanym w wypadku nie był właśnie Diego.

Rainbowpunch · Wysłany: 22:38:29 16-11-10 Temat postu:

Paola

Uśmiechnęła się lekko.

Dobry pomysł. Muszę wszystko przemyśleć na spokojnie i się przespać... A nie mam gdzie. Teraz nie mam gdzie mieszkać, a nie chcę przysparzać Rene problemów.

madoka · Wysłany: 22:42:51 16-11-10 Temat postu:

Emilio

Z tego, co się orientuję Twoja mama zapewniła Wam jakieś lokum-podobno rezydencja to nie jest, ale zawsze to dach nad głową.

Uśmiechnął się pokrzepiająco.

Ale chciałbym mieć Cię na oku, stąd pojedziemy do mnie...

Powiedziawszy to, docisnął gaz i pomknęli w dwójkę w stronę domu Emilia. W trakcie drogi kilkakrotnie spoglądał z ukosa na swoją piękną towarzyszkę i uśmiechał się do swoich myśli.

Rainbowpunch · Wysłany: 22:47:14 16-11-10 Temat postu:

Paola

Tylko, że o mnie moja matka nie pomyślała i mi nic nie powiedziała. Zawsze jestem u niej na samym końcu. Taka czarna owca w rodzinie...

Powiedziała wzdychając. Gdy jechali autem zamyśliła się i postanowiła, że postara się walczyć z nałogiem i porozmawia z Panchalonem, gdyż chce wiedzieć dlaczego ją okłamał. Zrozumiała, że tylko przy Emilio może być szczęśliwa.

madoka · Wysłany: 22:52:03 16-11-10 Temat postu:

Emilio

Wiem, ale niestety Twoja matka już taka jest-oschła i niedostępna...Trzeba jej to wybaczyć.

Będąc już blisko domu, Emilio zatrzymał auto i wyskoczył z niego na chwilę, każąc jej poczekać na niego w środku, po czym pomknął do sklepu i kupił Paoli ślicznego słonecznika.

To dla Ciebie-żeby na Twojej twarzy zawsze gościł uśmiech.

Rainbowpunch · Wysłany: 22:56:43 16-11-10 Temat postu:

Paola

Zerknęła na niego.

Tak... mama może nie jest najlepszą matką, ale mimo to jest dla mnie ważna. Szkoda, że mój ojciec już nie żyje.

Posmutniała, a gdy dostała od Emilia słonecznika - odrazu jej się humor poprawił.

Wiesz? Jesteś słodki...

Uśmiechnęła się i ucałowała go w policzek.

madoka · Wysłany: 23:02:39 16-11-10 Temat postu:

Emilio

Mmm za takie buziaki muszę robić Ci częściej takie niespodzianki.

Uśmiechnął się Emilio, a następnie skręcił już wprost do swojego domu. Wpuścił Paolę przodem, a sam wszedł tuż za nią.

Camila?? Silvita?? Jesteście??...

Usłyszawszy ciszę, zaproponował Paoli coś do zjedzenia.

Hmm na co masz ochotę?

Max

Usłyszał w oddali słowa pielęgniarki i nie mógł uwierzyć to, co doszło jego uszu...Poszkodowanym, był nie kto inny jak sam Diego...

Cholera!!!

Denisse · Wysłany: 14:54:05 17-11-10 Temat postu:

Diana
-Nie! to nie może być prawda! co ja najlepszego zrobiłam!-krzykneła zdenerwowana. Po czym spytała koleżankę o stan zdrowia byłego narzeczonego

madoka · Wysłany: 15:04:12 17-11-10 Temat postu:

Max

Moment-może zaszła jednak pomyłka. Chodźmy najlepiej do sali, gdzie leży ta osoba i przekonajmy się na własne oczy, kim ona jest...Nie wierzę, że to Diego.

Odparł, nerwowo chodząc po korytarzu. Na jego sugestię jednak, pielęgniarka postanowiła ich zaprowadzić do pokoju poszkodowanego w wypadku. Idąc za nią, Maximiliano czuł, jak wszystko, co udało im się zbudować przez ostatnie dni rozpada się na kawałki.