Telenowele

Denisse · Wysłany: 23:18:27 17-11-10 Temat postu:

Diana
Wytrącona z równowagi słowami doktora Montiela pobladła a do jej oczu na nowo napłyneły łzy.
-Tylko nie Diego! I właśnie! Co to znaczy? Jeszcze niedawno jego stan był stabilny!-Podchodzi do łóżka byłego narzeczonego-Diego słyszysz mnie? Nie rób mi tego! nie w taki sposób. Proszę....-Nagle do sali wchodzi Pancholon i Caramelo-Pancholon....to nie tak....ja

...........

Caramelo
-Pancho spokojnie. Nie oskarżaj Diany dobrze wiesz jak Diego ją kocha

madoka · Wysłany: 23:32:39 17-11-10 Temat postu:

Max

Diano!! Przestań-prędzej na zawał nam zejdziesz, niż dowiemy się o co tutaj chodzi!!!

Piquś(ka) · Wysłany: 23:35:07 17-11-10 Temat postu:

Ignacio
Tak Max popieram lepiej żeby diana w koncu umarła nie sprawiała by mi już problemów.
Diego prócz rozlicznych złamań przeszedł kryzys psychiczny to może powodować brak reakcji i chęci do wybudzenia się. Zresztą przydała by się transfuzja krwi ......

madoka · Wysłany: 23:39:06 17-11-10 Temat postu:

Max

Zamknij się!!

Warknął w kierunku lekarza i przeszył go wzrokiem.

Poza kryzysem wszystko z nim ok? Będzie chodził? Nie został sparaliżowany??

Denisse · Wysłany: 23:39:17 17-11-10 Temat postu:

Diana
-Max przynajmniej Ty na mnie nie krzycz. A tobie nie sprawię tej przyjemności i nie będę umierać. Jakiej grupy krwi potrzebuje Diego ?

madoka · Wysłany: 23:42:44 17-11-10 Temat postu:

Max

Przepraszam, ale Ty przestań tak panikować-to mu nie pomoże.

Piquś(ka) · Wysłany: 23:46:31 17-11-10 Temat postu:

Ignacio
Zero Dianio zero a ty juz ci mówiłem zebys mi tu nie podskakiwał i nie nie będzie sparaliżowany ale grozi mu utrata pamięci ponieważ odniusł silne obrazenia głowy lub utrata wzroku

Denisse · Wysłany: 23:50:25 17-11-10 Temat postu:

Diana

-Przepraszam masz rację. Za bardzo panikuję ale to silniejsze ode mnie.

...........

Caramelo
-Pancho chyba ty masz grupę krwi zero ?

madoka · Wysłany: 23:52:31 17-11-10 Temat postu:

Max

Do Ciebie człowieku to ja nie mam za grosz szacunku, i dlatego nie będziesz mnie pouczał co mam robić, a czego nie!!!...Kiedy się właściwie Diego obudzi?? Żeby było wiadomo jakie szkody poniósł??

Dull · Wysłany: 23:52:52 17-11-10 Temat postu:

Panchalon

Tak mam grupę 0 rh+. Gdzie mogę oddać krew?

Piquś(ka) · Wysłany: 23:57:22 17-11-10 Temat postu:

Ignacio
Z kpiącym uśmiechem popatrzył na maxymiliana po czym zwrócił się do pancholona
-W sali 341 proszę pójść ze mną
"trzeba zawiadomić octavi tym całym curku z jej synkiem i tą .......ladacznicą" wpuścił pancholona do sali a sam zadzwonił do octavi i prosił by przyjechala i zrobila pożądek z dianą

madoka · Wysłany: 0:00:06 18-11-10 Temat postu:

Max

Po wyjściu Ignacia i Pancholona, Maximiliano nie wytrzymał:

Jak ten człowiek mnie denerwuje, szlag by go trafił...Powinien już dawno zdechnąć!!...

Po chwili uspokoił się i stwierdził:

Myślę, że powinniśmy wrócić do domu kochanie, a Ty powinnaś odpocząć...To był męczący dzień. A tutaj narazie nic nie pomożemy.

Octavia

Ale jest już późno...Przyjadę tam jutro i zobaczę ten cały cyrk na własne oczy. A z tą ladacznicą już sobie "porozmawiam" hahahahaha

Denisse · Wysłany: 0:05:59 18-11-10 Temat postu:

Caramelo

-Diano przepraszam Cię za zachowanie Pancho ale musisz go zrozumieć to jego brat. Max myślę że powinieneś wiedzieć Twoja siostra Paola ma już jakieś lokum. Ale niestety nie znam tego mężczyzny u którego się zatrzymała.

.........

Diana
-Caramelo to nie twoja wina i nie powinnaś mnie przepraszać za Pancholona. Doskonale go rozumiem. Max może Caramelo mówi o Emiliu ?-zwróciła się do Maxa-A Ty Caramelo musisz nas jak najprędzej odwiedzić. Dawno nie rozmawiałysmy a Gaby na pewno się ucieszy w końcu bardzo się lubicie.-Pożegnała się ostatni raz spojrzała na Diego i wyszła z Maxem na korytarz-Kochanie przyniesiesz mi coś do picia? przepraszam że tak nagle kiedy mamy już wychodzić ale muszę się czegoś napić

madoka · Wysłany: 0:09:23 18-11-10 Temat postu:

Max

Całkiem możliwe, że Pau zatrzymała się u Emilia. Zadzwonię do niego później i dowiem się, czy u niego jest...Oczywiście kochanie, zaraz Ci przyniosę wodę, poczekaj tutaj na mnie.

Po czym ruszył szybkim krokiem korytarzem, na którego końcu znajdowała się butla do nalewania wody.

Piquś(ka) · Wysłany: 0:14:42 18-11-10 Temat postu:

ignacio
podchodzi do diany
pielęgniareczko. A gdzie twój rycerzyk? widzę ze niszczysz wszystko co pojawi się na twej drodze latawico. ale ze mną sobie nie poradzisz we mnie masz wroga który cię zniszczy powiedział i szarpną dianą-za mną chodź do gabinetu musimy cos omówic-powiedział i znów szarpną dianą