Telenowele

Dull · Wysłany: 22:45:02 21-11-10 Temat postu:

Panchalon

Jedzie rozpędzony samochodem. W jednej chwili uświadomił sobie, ze tak naprawdę zalezy mu na Paoli

To nie możliwe! Pancho! Nie mogłeś się zakochać. Nie Ty! I to w dodatku teraz kiedy jest za późno. Paola mi nie wybaczy.

Dodał gazu i pojechał do szpitala.

Denisse · Wysłany: 22:50:56 21-11-10 Temat postu:

Diana
Otrzeźwiona obelgami i policzkiem Octavi powróciła do "świata żywych". Trzymając się za policzek wysyczała
-Wiesz ? oddała bym Ci ale nie chcę się ubrudzić. Zresztą po co tu przyszłaś? Tylko po to żeby mnie obrażać? Taką radość ci to sprawia podła żmijo?

madoka · Wysłany: 22:54:18 21-11-10 Temat postu:

Octavia

Wiesz jędzo, plotki szybko się rozchodzą-a ja uwielbiam poniżać takiego kocmołucha, jak Ty!!!...Kto, by pomyślał, że trafię akurat, gdy nie będzie mojego naiwnego synka...Lepiej zajmij się tym pianistą-bo to wszystko Twoja wina!! Przez Ciebie stracił pamięć, i to Ty musisz się nim teraz zająć!!!!!!

Denisse · Wysłany: 22:57:29 21-11-10 Temat postu:

Diana
Mimo obelg dumnie spoglądała na Octavię
-Tak to już jest że gdy nie mamy godności poniżamy innych by choć przez chwilę poczuć się kimś lepszym. Ale nie mam zamiaru tracić tu z tobą czasu-wskazała Octavi drzwi-I nie musisz mnie w niczym uświadamiać. Wiem co muszę w tej sytuacji zrobić.

Dull · Wysłany: 22:59:21 21-11-10 Temat postu:

Panchalon

Siedzi przy łóżku śpiacego Diega.

Bracie, grunt mi się wali pod nogami. Nie wiem, co się dzieję, ale chyba się zmieniam. Uświadomiłem sobie, ze kocham Polę Irazabal. ALe to już bez znaczenia. Nie dzwoni, więc chce, zebym zniknął.
Ty byś wiedział, co mi doradzić.

madoka · Wysłany: 23:01:52 21-11-10 Temat postu:

Octavia

Hahahaha, jesteś taka żenująca...Naprawdę mam chociaż w tym nadzieję, że poczujesz się w obowiązku zająć się tym biednym chłopakiem i dasz spokój mojemu synowi. Max zasługuje na kogoś lepszego.

Powiedziawszy to po raz ostatni zmierzyła wzrokiem dziewczynę, a następnie wyszła i skierowała się do gabinetu Ignacia.

Max

Siedząc w bufecie popijał kawę i rozmyślał o tym, co spotkało go i Dianę.

Denisse · Wysłany: 23:11:58 21-11-10 Temat postu:

Diana
Musiała wziąć kilka głębszych oddechów by się uspokoić. Po czym z rozrywającym serce bólem który mimo wszystko starała się ukryć podeszła do Diego i delikatnie go przytuliła
-Diego...

...........

Caramelo
Kończyła drinka kiedy obok niej usiadł wzburzony Emilio i zamówił wódkę
-Nie uważasz że to zabawne?

madoka · Wysłany: 23:17:36 21-11-10 Temat postu:

Max

Wrócił do sali, w chwili gdy Diana przytulała Diega.

Hmm...Co z nim??

Emilio

Zabawne?? Niby dlaczego??

Spytał, popijając wódkę i czekając na Pau, którą zostawił, by mogła w spokoju przeczytać liścik i zastanowić się, co chce z tym zrobić.

Denisse · Wysłany: 23:29:36 21-11-10 Temat postu:

Caramelo
Zaśmiała się
-A no zabawne. Zdążyliśmy się już pokłócić wiesz nawet-wypiła i poprosiła o 3 kieliszek-jaką jestem idiotką bo za bardzo zaufałam miłości. A nawet nie znamy swoich imion. Caramelo-przedstawiła się i wyciągnęła rękę ku Emiliowi

Diana
Odwróciła się od Diego i spojrzała na Maxa

madoka · Wysłany: 23:33:12 21-11-10 Temat postu:

Emilio

No racja, przepraszam...Jednak, chyba brzydal ze mnie, a do tego niewychowany.
Emilio...Miło mi Ciebie poznać, Caramelo.

Uścisnął jej dłoń i poczuł ciepło od niej bijące.

Max

Rozumiem, że się nie nudziłaś pod moją nieobecność?? Udało Ci się z nim jakoś porozumieć?? Mówi w ogóle coś??

Denisse · Wysłany: 23:40:44 21-11-10 Temat postu:

Caramelo
Zaśmiała się
-brzydal haha. Wiesz powinnam Cię za to przeprosić bo-Zawahała się po czym dodała-To było w nerwach wcale nie jesteś brzydki-I puściła do niego oczko

Diana
-Nie mów tak Max-dodała szeptem by nie denerwować Diego-Nie nic się nie odezwał. Zostawmy go z Pancholonem muszę Ci o czymś powiedzieć.[/i]

madoka · Wysłany: 23:45:42 21-11-10 Temat postu:

Max

Wyszedł z Dianą na szpitalny korytarz i spytał:

Co chciałaś mi właściwie powiedzieć??

Emilio

No coś Ty, nie masz mnie za co przepraszać...A w nerwach zawsze mówi się prawdę.

Powiedział i uśmiechnął się do niej.

Denisse · Wysłany: 23:54:15 21-11-10 Temat postu:

Caramelo
-Aha czyli jestem pomarszczoną rudą złośnicą?-zaśmiała się jednak śmiech szybko przemienił się w łzy pod wpływem wypitego alkoholu
-jestem pomarszczona i brzydka i pewnie dla tego nikomu się nie podobam a pancholon wybrał paolę. Nie dziwię się ona jest taka piękna

Diana
-Max była u mnie Twoja matka. I powiedziała że....-zawahała się po czym dodała-Ona uważa że powinniśmy się rozstać a ja powinnam zaopiekować się Diego. Nie wiem co zrobić w tej sytuacji. On nie pamięta niczego prócz mnie....

madoka · Wysłany: 0:01:07 22-11-10 Temat postu:

Emilio

Zaśmiał się.

Rudą tak, złośnicą czasem, ale za to jaką ładną. Nie płacz mała, pamiętasz jak mówiłem, że nie jest wart Twoich łez? Jesteś piękną, młodą kobietą i mogłabyś mieć każdego.

Powiedział i dotknął delikatnie jej ramienia.

Max

Cooo? Moja matka była tutaj? Chyba do reszty oszalała. A Ty chyba nie chcesz posłuchać jej "rad" i się rozstać??...

Max zaczynał się powoli denerwować.

Denisse · Wysłany: 0:07:48 22-11-10 Temat postu:

Caramelo

Bezwiednie przytuliła się do Emilia i przez chwilę płakała. Gdy dotarły do niej jego słowa
-Naprawdę nie jestem taka brzydka?-otarła łzy-Przepraszam za ten cały cyrk ale czasem mam takie dni że pare kieliszków wyzwala potoki łez

Diana

-Nie chcę! Ale co zrobię jeśli Diego zacznie myśleć o ślubie? W koncu tylko to pamięta!-Odgarnęła włosy z twarzy-Co ja mam robić?