Telenowele

red · Wysłany: 19:16:44 11-10-10 Temat postu:

jest super

i taka wciągająca

Analuz · Wysłany: 12:51:31 28-10-11 Temat postu:

Ja oglądałam tą telenowele tylko dlatego ,że grała Carla Peterson.

Juli Blueberry · Wysłany: 15:44:41 13-01-14 Temat postu:

Wczoraj skończyłam ogladać tę telkę. Uważam, że to ciekawa telenowela, dość przyjemna, czasem taka bajka (o ile ktoś lubi dzieci w telkach), aczkolwiek jest tu wiele skrajności.
Telenowela miała tylko 119 odcinków, czyli nie była długa, ale i tak bym ją skróciła, bo często powtarzały się te same motywy, albo niektóre wątki były przedłużane w nieskończoność.
Bardzo podobał mi się wątek Ignacia i Frijolita, a także Margarity i Ignacia. Szkoda, że tak późno wszystko sobie wyjaśnili. Lubiłam też Anuncacion i było mi jej szkoda, gdy Ramiro ją oszukiwał...

Uwielbiałam Adelitę

Jak ona coś powiedziała, albo zrobiła to było zabawnie

Francisca nie byłam w stanie zrozumieć i go nie lubiłam...

Poznajemy go jako wdowca, katolika, który nie może pogodzić się ze śmiercią żony, a później okazuje się, że był on jednym wielkim hipokrytą ! Wytykał innym błędy i ich osądzał, a sam swoich nie widział. I jeszcze okłamywał brata, co do Frijolita. Dobrze, że na końcu pogodził się z faktem, iż Margarita i Ignacio się kochają, a on musi się w niej odkochać.
Nie podobało mi się, że Margarita, co chwilę zmieniała pracę...

Albo odchodziła z pracy, aby za chwilę do niej wrócić... Margarita wkurzała mnie tymi swoimi kłamstwami. Na początku nawet ją rozumiałam, że nie chciała wyznać pracy o synku Ignacio, ale później to już było mega wkurzające i jeszcze jak powiedziała, że ojcem jest Gregorio, a później, gdy wtrącił się Franek i okłamał brata, że to on jest ojcem synka Margarity. To było już za wiele.
Lubiłam Ignacia. Na początku nie wiedziałam, co o nim sądzić, ale szybko zdobył moją sympatię. Bardzo podobało mi się, jak walczył o miłość Margarity

Uwielbiałam też jego scenki z Frijolito

Nie podobało mi się, że zawsze musiał pojawić się Lucho, gdy Olga chciała wyznać prawdę Margaricie, iż to Lucho dosypał jej narkotyków, a nie Igancio i ta nic nie powiedziała, a później gdy odeszła od męża i miała do tego setki okazji, nie zrobiła tego....

Bawił mnie też wątek Lukreci i jej miłości do Francisca

I jeżeli niczego nie przegapiłam, to Franek nigdy się nie dowiedział, że Lucrecia kłamała, iż spędzili ze sobą noc...

Tak samo Ignacio nie dowiedział się, że Chantal kłamała, że była z nim w ciąży..

A Margarita nie dowiedziała się, że Paulina i jej synek to było jedno wielkie kłamstwo

I wg mnie villiani powinni skończyć w więzieniu... A tak Lucho i Gregorio umarli (chyba, że ich uśmiercili, aby Olga i żona Gregoria, której imienia nie pamiętam w przyszłości mogły wziąć śluby), Chantal skończyła na wózku, a Lucrecia będzie się nią opiekować...
I jeszcze związek Ignacia i Margarity... Hmm... Jak już się pogodzili to za chwilę wszystko się waliło... Po euforii nic nie zostało...

Jednak cieszę się, że Igancio się nie poddawał

bambiztelenoweli · Wysłany: 16:37:04 18-05-15 Temat postu:

Tak Tak Tak :d super, uwielbiam i polecam :d

markonoszek · Wysłany: 20:26:35 01-06-15 Temat postu:

Taki sam tytuł miała pierwsza książka Witebskiego - wiecie tego z rancza. Ktoś pamiętał to ?

Nahaczzz · Wysłany: 14:21:41 17-08-15 Temat postu:

Genialna telenowela. Na początku myślałam, że jest średnia, ale przekonałam się do niej.

motyl 22 · Wysłany: 0:30:55 26-09-15 Temat postu:

Ta telka jest bardzo fajna ,też ją polecam .Doskonale dobrano ojca i syna Ignacio i Frijolita oczywiście ,bardzo do siebie podobni ,Mauricio Ochman jest mega przystojny i utalentowany .

maarii · Wysłany: 14:37:05 28-06-16 Temat postu:

Świetna telenowela, strasznie wciąga

alleandra · Wysłany: 15:49:17 16-04-19 Temat postu:

LuzPablo85 · Wysłany: 6:45:38 25-10-21 Temat postu:

Ja zamierzam za jakiś czas zabrać się w przyszłości za tą telenowelę, bardzo jestem ciekawy jak wypadł w tej telenoweli Mauricio Ochmann którego obecnie oglądam w "Marinie", choć wiem że w "Marinie" zagrał krótko i dla Carli Petersen i Litzy obejrzę Amarte Asi Frijolito.