Telenowele

nadia · Wysłany: 21:43:03 18-01-08 Temat postu:

Rozśmieszyło mnie to co potem powiedziała;"Boże wybacz nie zrobiłam mu krzywdy.

Katalina · Wysłany: 22:19:09 18-01-08 Temat postu:

Mnie dziś najbardziej usatysfakconowała początkowa scena.A zwłaszcza prztyczek,który dostał Gregorio.

Catalina · Wysłany: 22:56:38 18-01-08 Temat postu:

Dziś znów sie pozastanawiam nad Francisco. Ta jego fałszywa moralność jest czasem denerwująca. Cały czas mówi o tym, jak powinni zyć inni i co to znaczy postępować zgodnie z zasadami by mieć czyste sumienie. A on sam co robi? Jak może żyć ze świadomością , że gdzieś na świecie istnieje jego bratanek, który żyje w trudnych warunkach. Do tego jak Fransisco może patrzec w oczy bratu, człowiekowi, który bardzo kocha dzieci. Powinien wiedzieć , ze Nacho nigdy nie opuściłby synka. Do tego ten jego wieczny głód pieniądza i ciemne interesy. Nie wspomnę już o przygodach z prostytutkami i kulcie zmarłej. Margarita nie powinna nawet na niego spojrzeć.
Za to Nacho to złoty człowiek. Dziś udowodnił to kupując restaurację dla dzieci i wybawiając don Pedro z kłopotów. Margarita chyba sie domyśliła o co w tym wszystkim chodzi. I pewnie podzękowałaby dobroczyńcy, gdyby nie historia z chrztem i propozycją Ignacio. I tu Margarita w rozmowie zareagowała jak zwykle, strasznie nerwowo.
Żal mi Rosity. Nie podoba mi sie jednak pomysł Ramiro i Anunsacion na ewentualna adopcję dziecka. Czuję, ze będa z tego kłopoty.

Lizzie · Wysłany: 23:09:36 18-01-08 Temat postu:

Moim zdaniem pomysł z adopcją jest jak najbardziej dobry, wątpię żeby Rosita była dobrą i odpowiedzialną matką, a z resztą ona już teraz chce się pozbyć dziecka

Katalina · Wysłany: 23:30:37 18-01-08 Temat postu:

Ja bym Rosity jako matki nie pzekreślała.
Toć to hipokryta przez wielkie H,ten nasz Francisco.
A to nie wiesz,że ci,którzy najwięcej kradną,najgłośniej krzyczą "łapać złodzieja!"?
Przypomniał mi się Krasicki i jego fraszka "Do pobożnej".Wypisz,wymaluj drugi Francisco.

Merlinamujer · Wysłany: 20:43:45 21-01-08 Temat postu:

Margarita to jednak jest bardzo tolerancyjną osobą,zobaczyła tajny pokój Federica i podeszła do tego całkiem spokojnie.Naiwna też jest i za dużą wiarę pokłada w ludziach.Wystarczyło uronić trochę fałszywych łez jak Lucrezia i Margarita zapomniała wszystkie podłości tej kobiety wobec niej.

Najlepsze według mnie w dzisiejszym odcinku były sceny między Lucho i Gregoriem. Rozbawiły mnie dialogi między nimi.Cyt. Gregorio: " będziesz się musiał trochę poświęcić " i to całe planowanie zabójstwa Nacha, a potem przyszłej żony Gregoria-Chantal,żeby przejąć majątek.Wyglądało,że do Lucha dotarło,że on będzie w tej kolejce następny.
To wzajemne szantażowanie się Francisca i Chantal jest pasjonujące.Każde z nich co chwila wyciąga jakiegoś haka na drugie.

Katalina · Wysłany: 19:07:34 22-01-08 Temat postu:

Ona juz widziała ten pokój,więc nie byłą zaskoczona.
Tak na marginesie,to juz połowa,a nic się nie wyjaśnia.Przeciągają do przesady.Zostawią wszystko na przedostatni odcinek?

Marisol · Wysłany: 19:25:36 22-01-08 Temat postu:

Tyle się ma jeszcze wydarzyć, że się zastanawiam, jak oni to w 119 odcinków upchnęli!

Catalina · Wysłany: 20:51:54 22-01-08 Temat postu:

Moim zdaniem bezie wiecej niz 119... Mam wrazenie, ze oni w Polsce to jakos specjalnie pocieli ta tele

lucysia21 · Wysłany: 21:57:25 22-01-08 Temat postu:

dzisiejszy odcinek uroczy, szczególnie końcówka - 5 spojrzeń

i całus

!!! Nacho jest taki romantyczny...

Merlinamujer · Wysłany: 21:57:51 22-01-08 Temat postu:

Catalina · Wysłany: 12:13:43 23-01-08 Temat postu:

Dziś było to, co tygrysy lubia najbardziej, czyli jak Ignacio Reyes opowiada o miłości, a raczej czyni miłosne wyznania ukochanej Margaricie. To wszystko było na końcu odcinka. Pokazano wtedy, jak serce zwycięza ponad rozum. Margarita zdecydowała sie na spotkanie. A samo spotkanie było cudowne. Jak juz wielokrotnie podkreślałam, nikt jeszcze w żadnej teli tak pieknie nie mówił o miłości - piąte spojrzenie, kiedy krzyczysz, ze mnie kochasz. Jakie to słodkie.
Wogóle wczorajszy odcinek słodki był, bo sliczny. Szkoda tylko Frijolita, ze nie otrzymał za ojca chrzestnego Nacho, no ale przeciez margarita na dobrą sprawę wie, ze to byłoby nie w porządku, bo w końcu Nacho jest biologicznym ojcem chłopca. Za to stryj nadaje sie jak najbardziej. Nieźle ten fakt z chrztem zamieszał w głowie Francisco, chociaż z drugiej strony czy z nim moze być gorzej? A jednak - choćby numer z fartuszkiem Margarity podczas stosunku z prostytutka czy kolejna dyskusja z manekinem Colino - Margarity moga o tym świadczyć.
Fajna też była akcja Lucho - Gregorio - Chantal, kiedy ten pierwszy musiał sie poświecić dla dobra sprawy.

Paolcia:) · Wysłany: 16:16:20 23-01-08 Temat postu:

A ja niestety nie oglądałam wczorajszego odcinka. Znaczy się oglądałam tylko początek. A jak wiadomo to końcówka zawsze jest najlepsza.

ela7777 · Wysłany: 19:04:02 23-01-08 Temat postu:

Co za film , jak ja bym chciała być w skórze Margarity :*...hehe

Katalina · Wysłany: 19:30:07 23-01-08 Temat postu:

A ja nie.Nie lubię konusów.