Telenowele

Brooke_Davis · Wysłany: 16:11:25 10-02-08 Temat postu:

ufff... jak miło xD
Ale Lucas przecież powie 'I do'

Mrs.Pattinson · Wysłany: 17:43:44 10-02-08 Temat postu:

Lucas powie 'I do', ale Linds będzie domyślać się, ze on dalej kocha Peyton... mądra dziewczyna. ; D

a tekst 'when you fixed my car, you fixed my heart' jest tandetny ; D

Brooke_Davis · Wysłany: 23:10:49 10-02-08 Temat postu:

Jaki tandetny? Własnie wspaniały xD

Mrs.Pattinson · Wysłany: 23:42:44 10-02-08 Temat postu:

okropny... ; D jak dobrze, że sobie to tylko wyobraża. ; D Mark mógł wymyślić coś bardziej twórczego ; D

Summer · Wysłany: 8:11:17 20-02-08 Temat postu:

Promo 509 http://www.youtube.com/watch?v=dxG4eyT7BLc
hahaha się bedzie działo xD

Mrs.Pattinson · Wysłany: 19:23:42 20-02-08 Temat postu:

Linds i Peyton zaczynają skakać sobie do oczu...

szkoda tylko, że to Peyton powoduje te kłótnie...

Summer · Wysłany: 19:58:03 20-02-08 Temat postu:

no szkoda że Pey. ;P ale i tak ją uwielbiam xD
hahaha Lindsey z tym krzesłem wygląda jak Godzilla ;D < lol2 >
jeszcze nie oglądałam 5.08 a już sie nie moge doczekać 5.09 x)

fryk · Wysłany: 20:30:05 20-02-08 Temat postu:

ma ktos link na torrent do 8 odcinka?;/

green_tea · Wysłany: 20:33:23 20-02-08 Temat postu:

Hehe juz nie moge doczekac sie tego odc

Tyle,ze akurat mnie Peyton okrponie denerwuje..Rozumiem,ze wiekszosc nie lubi Lindsay,fakt dopiero sie pojaiwla,ale patrzac obiektywnie to Peyton zachowuje sie okropnie,a nie ona..I zawsze wszystko prowokuje..Ciekawi mnie tylko po czyjej stronie opowiedza sie Brooke i Hailey..

fryk · Wysłany: 20:49:51 20-02-08 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] S05E08

Mrs.Pattinson · Wysłany: 22:40:09 20-02-08 Temat postu:

sssnakeee · Wysłany: 23:54:15 20-02-08 Temat postu:

a ja uwazam ze ta cala lindsey sie wylozy predzej czy pozniej nie jest idealem i ja wam to mowie,......beda z nia jeszcze jaja jak berety

Brooke_Davis · Wysłany: 13:20:50 21-02-08 Temat postu:

A to na pewno xD

kurde nie widziałam jeszcze ani 7 ani 8, bo jestem na feriac u kuzyna a kumpela ściąga odcinki xD

Musze to nadrobić xD

green_tea · Wysłany: 13:48:51 21-02-08 Temat postu:

Po 8 odc jestem juz przekonana,ze Lucas powinien byc z Lindsay

Bardzo mi sie podobalo to co mu powiedizala,kiedy chciala odejsc.Widac,ze go kocha.
A Brooke i Haley mialy piekne miny na widok piescionka

Z calego odc oczywisice najlepsza byla Brooke i maly Jamie:))Kocham tego malca:))Choc trohce przegieli z tym,ze powiedzial do Carrie mamo

A Nate jak mnie wkurzyl

Jak on moze trzymac to malpe w domu,potym jak go pocalowala?!

Mam andzieje,ze wkrotce sie jej pozbeda bo juz patrzc na nia nie moge.
Ah i jeszcze jest Owen

Pasuja do siebie z Brooke bardzo:))Mam nadzieje,ze beda razem:)

Nathan/Haley/Carrie
http://www.youtube.com/watch?v=2f7g4F-rkCM

Mrs.Pattinson · Wysłany: 16:04:43 21-02-08 Temat postu:

Mimo, że oświadczyny Luca dla Peyton było o wiele romantyczniejsze, to te też mi się podobały... widać, jak Lidsey kocha Lucasa, a on... jego kompletnie nie rozumiem...

z jednej strony byłam przekonana, że kocha Peyton i miał doskonałą okazję, żeby pozbyć się Lindsey... zresztą ona sama chciała go zostawić, a tu buum. ściema z zaręczynami po napisaniu drugiej książki

i oświadczyny ;o
z drugiej strony on naprawdę musi coś do niej czuć, skoro dalej upiera się, że jest kobietą jego życia [ktoś potrafi naliczyć ile Lucas miał takich kobiet? ; D] i odtrąca Peyton, która [co strasznie mnie denerwuje] zaczęła cokolwiek robić z Lucasem, w najmniej odpowiednim momencie... ahh to wyczucie czasu... ;/

przypominając sobie jednak pocałunek LP z 7 odcinka, wywnioskowałam, że Lucas rzeczywiście mógł odkochać się w Peyton... pomyślmy, całuje się z nią, a potem leci do Lindsey i się jej oświadcza... w takim razie po pocałunku z Peyton coś musiało być nie tak... wydaje mi się, że uświadomił sobie, że to co czuł do Peyton wygasło... innego wyjaśnienia na tą chorą sytuację nie ma... bo nie da się tutaj zastąpić słowami 'bo jest kretynem...' może ma ktoś inną teorię na ten temat?

Haley jest nieźle wkurzona na Peyton, w sumie nie dziwię się jej, po tym odcinku wiem, że po bójce P i L, Haley będzie bronić Lindsay...

Mały Jamie był cudowny, zresztą jak zawsze, kocham tego brzdąca <33 i jego matkę chrzestną, która uważnie stosuje się do zasad wyznaczonych przez Haley...

Ooo. i teraz Nanny Carrie, nie było Victorii, ale w tym odcinku ta obrzydliwa niania była jeszcze większą s**ą niż matka Brooke w poprzednim... Kiedy całowała Nathana popłakałam się, zwłaszcza, że ten kretyn od razu jej nie wyrzycił! zwłaszcza po upomnieniu, które idiotka dostała... nienawidzę jej!!!

Brooke i Owen... jakoś nie przekonuje mnie ten facet, jeśli o mnie chodzi, to już naprawdę wolę Cheasa, chociaż zachowanie Owena bardzo mi się podoba, bo jest taki niedostępny, cholernie nie pasuje mi do Brooke...