Telenowele

Brooke · Wysłany: 21:26:36 26-11-08 Temat postu:

Wszyscy sie swietnie wcielili w swoje role

kurde niewyobrazam sobie zeby grali to inni aktorzy !

Vogue.

Sophia Bush

,
a później Chad Michael Murray.

eve1990 · Wysłany: 21:53:36 09-04-09 Temat postu:

James Lafferty (Nathan)

ewelcia · Wysłany: 11:08:26 19-04-09 Temat postu:

Kto w ogóle głosuje na Chada? Wybaczcie, ale dla mnie to jest po po prostu śmieszne, że taki człowiek, który nadaje się do ról w komediach romantycznych, nie ma w nim ikry, jest zupełnie bez polotu i pasji ma więcej głosów od np. Paula czy Joy, którzy w zestawieniu z nim biją go na głowę. Pomimo, że rola Bethany jest zepchnięta już dawno na boczny tor, to potrafi przez te kika sekund w ciągu, których skupia się na niej kamera pokazac więcej niż Chad przez cały odcinek, a naprawdę on akurat ma duże pole do popisu, ale nie wykazuje się kompletnie niczym, ma opracowaną jedną minę, nie umie zagrać ciałem, jest dosłownie najgorszy z głównej piątki, bo najlepsza jest zdecydowanie Joy, która, gdyby tylko chciała zrobiłaby karierę. Jest stworzona do musicali.James zresztą też żadnym talentem nie błyska, miał naprawdę parę świetnie odegranych scen, ale też i takie, w których niczym specjalnym się nie wykazał. Co do Sophii i Hil, dziewczyny nieźle grają. Brawa dla Sophii, że próbuje sprawdzać się w kilku gatunkach filmu, nie tylko w komediach, szczerze powiedziawszy to nie wróżę jej oszałamiającej kariery, chociaż kto wie...
Ogółem rzecz biorąc to najlepsi są zdecydowanie Paul i Joy.

Summer · Wysłany: 11:23:06 19-04-09 Temat postu:

zdecydowanie Paul jest najlepszym aktorem! a zaraz po nim Hil i Joy, a Chad ostatnio nawet dobrze zagrał w 6.17.. ale to by było na tyle ;]

ewelcia · Wysłany: 11:55:09 19-04-09 Temat postu:

Żeby nie wyszło, że Chad jest takim kompletnym niemotą to przyznam, że miał kilka dobrych scen, szczególnie podobało mi się jak grał u boku Moiry, Paula i Joy. Chociaż wtedy pokazywał tą przepaść jaka go dzieliła z tamtą trójką, ale oni potrafili z niego wykrzesać trochę naturalności, ale to było kiedyś, teraz już mnie niczym nie zaskoczył. Za to Hil ma naprawdę dużo dobrych scen, uwielbiam jak gra zezłoszczoną Peyton, nie podobało mi się strasznie jak odgrywała porwaną Peyton, do takich ról się nie nadaje, nie ten przekaz emocji, ale ogólnie na plus

Pulek · Wysłany: 10:36:05 03-08-09 Temat postu:

Nathaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaan

OTHforever · Wysłany: 14:34:21 27-09-09 Temat postu:

1.Zdecydowanie Hilarie Burton: uwielbiam ją za rolę Peyton, moim zdaniem miała trudne zadanie ale wywiązała się w 200%

2. Paul: kolejna trudna rola a zarazem świetna
3. Bethany: uwielbiam ją, jak już ktoś napisał wcześniej potrafi zainteresować postacią
4. Sophia: ma chyba najwięcej ról, to o czymś świadczy

nie podoba mi się gra Chada a James jest mocno średnim aktorem ale ma coś w sobie

Monika · Wysłany: 13:28:43 19-11-09 Temat postu:

Chad M. Murray (Lucas)

Saugaro · Wysłany: 17:12:50 17-03-10 Temat postu:

Ja tam będę bronić Jamesa zębami i pazurami

Nie no żart. Jednak jest coś co zauważyłam już dawno.Szybko się uczył i to jak dla mnie jego duży plus. W pierwszym sezonie był niesamowicie drętwy, grał zbyt przesadnie, tak teatralnie. Jednak w drugim był już na poziomie Chada, ktory jakby nie patrzeć miał po wiele bogatrszą filmografię. Nie mowię, że James jest idealny, ale zdecydowanie coś w sobie ma- nie tylko urok fizyczny. Nie miał za wielu szans,by sparawdzić się w innych gatunkach. Gra w OTH od 18 roku zycia- zaczynał młodo, wię jeszcze wszystko przed nim.
Chad-W pierwszym sezonie był całkiem niezły, później jego postać została trochę zepsuta.
Co do Hill, Bethany i Sophii zgadzam się z poprzedniczkami.
Lubię jeszcze Barbarę.

*justyssia* · Wysłany: 22:07:31 23-03-10 Temat postu:

James Lafferty to taki dziwny typ. Krząta się po odcineczku przez swoje trzy minutki, które jeszcze musiał Schwahnowi przemocą wyrywać - wszak tyle osobistości w serialu, co tam jakiś Nathan. Krząta się bez wyrazu, bez ładu i składu, classic awkwardness. A potem przychodzi taka na przykład scena code'owa z 716 i drewno zamienia się w realną postać. Gesty, ton - nagle stają się logiczną układanką i obrazem sytuacji, a nie tylko nędzną mieszaniną. Przychodzi kolejny odcinek i już sam jego sposób mówienia mi wystarcza, ponieważ czuję zaangażowanie i zmartwienie Nathana. Widzę wtedy na ekranie ciało Jamesa Lafferty'ego, które całe emanuje Nathanem Scottem.
Najwidoczniej JL potrzebuje obok siebie w scenie kompanów (dużo) lepszych. Nie żeby było to szczególnie wspaniałe z punktu oceny jego aktorstwa, ale jednak stać go na przyjemny pokaz dla widzów. Niektórym nic nie pomaga

Dodo · Wysłany: 21:08:39 24-03-10 Temat postu:

mnie się nawet gra Jamesa podoba. trzeba zauważyć, że w początkowych odcinkach miał 19 lat i dopiero zaczynał grać większą rolę. przez te 7 sezonów wyrobił się jak to bym napisała. tylko szkoda, że w 7 tak mało go ostatnio pokazują, ale nawet ostatnio książkę czytał, szok. wszyscy graja dobrze, ja lubię: Jamesa, Bethany, Hilarie i Stephena (Chase). Sophia i Chad też dobrze grają, ale za nimi jakoś nie przepadam. no i dziadzia Dan, Jamie, Alex Dupre, Moira, Barbara. wszyscy mają swoje lepsze i gorsze sceny.

natalia** · Wysłany: 1:28:57 19-11-10 Temat postu:

Sophia Bush (Brooke)

Aisha · Wysłany: 14:10:14 06-06-14 Temat postu:

Hilarie Burton ..

fastcake · Wysłany: 15:50:40 05-05-16 Temat postu:

Paul zdecydowanie