|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nevisse Mistrz
Dołączył: 22 Lut 2007 Posty: 10719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tormenta ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:27:23 12-07-07 Temat postu: |
|
|
No ale szybko to nie będzie na jeden odcinek będziemy czekać kilka dni |
|
Powrót do góry |
|
|
madziula_o Idol
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 20:43:05 12-07-07 Temat postu: |
|
|
salome1001 napisał: | To biorę się za ściąganie. Najpierw pierwszy odcinek 4 serii będę ściągała, może się ściągnie za kilka dni. |
A nie mogłabyś zacząć od 2 serii?? Żeby nie było takiej przerwy Oczywiście jeśli to nie problem |
|
Powrót do góry |
|
|
Nevisse Mistrz
Dołączył: 22 Lut 2007 Posty: 10719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tormenta ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:18 12-07-07 Temat postu: |
|
|
Raczej problem, bo drugiej nie mam całej, poszczególne odcinki. |
|
Powrót do góry |
|
|
madziula_o Idol
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 21:02:10 12-07-07 Temat postu: |
|
|
Ojej... A jakie masz odicnki?? Bo ja mam pomysł ale musiałybyśmy pogadać same...
P.S. sprawdź swoje meile |
|
Powrót do góry |
|
|
Nevisse Mistrz
Dołączył: 22 Lut 2007 Posty: 10719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tormenta ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:04:36 12-07-07 Temat postu: |
|
|
Lepiej zagadaj na gg. |
|
Powrót do góry |
|
|
madziula_o Idol
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 21:08:54 13-07-07 Temat postu: |
|
|
Ciag dalszy 8 odcinka Juz się poprawiam
Lucas przychodzi do pokoju Peyton przy której siedzi Brooke... Przynosi dziewczynie kawę...
Lucas: Ciągle śpi?
Dziewczyna kiwa głową na "tak"
Lucas:Zaparzyłem nam kawę. Jesli chcesz...
Brooke: Nie wiem jak Ty to robisz...
Lucas: To proste, instrukcja jest na opakowaniu...
Brooke: Wiesz, co mam na myśli. Rzuciłeś wszystko, żeby jej pomóc, pomimo tego, co stało się u Nathana.
Lucas: Powiedziała ci o tym?
Brooke: Troszkę... Słuchaj, z Peyton jest tak: cięzko jest się przebić przez jej mur ale kiedy Ci się uda, widzisz, jakie ma niesamowite serce.
Brooke: Czyli macie coś ze sobą wspólnego. Kto by pomyślał.
Brooke: Nie masz przypadkiem brata?
Lucas: Oprócz Nathana?
Brooke: Tak. Jak to z wami jest? To znaczy jesteś...
Lucas: Jestem o 3 miesiące starszy. Moja mama zaszła w ciąże po skończeniu szkoły a Dan odszedł do mamy Nathana na pierwszym roku studiów.
Brooke: Twojej mamie musiało być ciężko. Więc jesteście ze sobą blisko.
Lucas: Tak wiele rzeczy robimy razem. Rozmawiamy... Ona jest wspaniała.
Brooke: Brzmi nieźle. Moi rodzice wolą rzucic we mnie kasą... i usunąć mnie z drogi niż spędzić ze mną trochę czasu.
Lucas: Słuchaj, może chces się przespać? Będę ją miał na oku.
Brooke: Ok. Wolałabym raczej pogadać, jeśli nie masz nic przeciwko.
Lucas: Nie mam.
Haley i Nathan dalej są w restauracji...
Nathan: Nie powinnaś wybrać homara?
Haley: Koleś, makaron serem to danie bogów.
Nathan: Tak, jesli ma się 5 lat. Gotowa na następną kopertę?
Haley: Tak.
Nathan: Wyjawcie sobie sekret o którym nikt nie wie.
Haley: Ok. Kiedy byłam w drugiej klasie ukradłam cukierki.
Nathan: Daj spokój, to nie sekret. Powiedz mi coś na powaznie.
Haley: W zeszłym roku ściągałam na teście z geometrii.
Nathan: Haley James ściagała?
Haley: Tak. Mój tata wyjechał a moja mama się rozchorowała. Musiałam się nią opiekowac więc nie miałam czasu na naukę.
Nathan: Złapano Cię?
Haley: Nie, ale nie o to chodziło. Wiedziałam co zrobiłam i nie czułam się z tym dobrze.
Nathan: Więc zaczęłaś dawać korepetycje?
Haley: Tak. Myślałam, że to będzie jakaś kara albo coś w tym rodzaju, ale polubiłam to.
Nathan: A myślałam, że to dlatego, że chciałaś mnie poznać.
Haley: A Ty? Jaki jest Twój sekret?
Nagle pojawiają się przyjaciele Nathana...
Tim: Co słychac Nathan?
Nathan: Co tam chłopaki?
Tim: Co to?
Nathan: No cóż. Wiecie, że Haley mnie uczy?
Tim: Wygląda mi to raczej na randkę.
Nathan: Nie, stary. To zdecydowanie nie jest randka.
Tim: Jesli, to jest Twoja wersja.
Haley patrzy ze smutkiem i złością na Nathana...
Nathan: przepraszam za to.
Haley: Aż tak się wstydzisz ze mną pokazywać?
Nathan: Nie, on chciał...
Haley: Dlaczego jesteś dla mnie miły tylko wtedy, kiedy jesteśmy sami?
Nathan nie wie co powiedzieć... Haley patrzy na niego...
Haley: wiesz co? Przez te kilka godzin zaczynałam już myśleć, że nie jesteś dupkiem a Ty znowu mnie nabrałeś.
Haley wychodzi. Nathan patrzy za nią ze smutną miłość...
Lucas siedzi przy Peyton gdy ona się budzi...
Lucas: Hej. Jak się czujesz?
Peyton: Okropnie. Co Ty tu robisz?
Lucas: Nie pamiętasz zeszłej nocy co?
Peyton: Pamiętam tylko, że Brooke zabrała mnie na imprezę.
Lucas: Jakiś koleś wrzucił Ci coś do drinka. Brooke po mnie zadzwoniła. Nie nic się nie stało. Brooke go powstrzymała. Obudze ją ok?
Peyton: Zaczekaj! Dzięki, po raz kolejny.
Lucas: Chciałem się tylko upewnić, że dobrze się czujesz.
Peyton:Lucas... Przepraszam.
Lucas: Za co?
Peyton: za różne rzeczy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:12:51 13-07-07 Temat postu: |
|
|
jak znajdę czas mogłabym dokończyć te dłuższe streszczenia 1 sezonu bo widzę że stanęliśmy na 19 chyba że Aga skończy skoro to ona zaczęła je pisać, co myślicie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Aga;] Big Brat
Dołączył: 20 Lut 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków ;]
|
Wysłany: 23:30:31 13-07-07 Temat postu: |
|
|
niestety nie moge dokonczyć tych 3 odcinków bo właśnie ich nie mam na kompie a w tv nie oglądnę wiec jakbyś mogła to dokończ te streszczenia. dzięki:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:32:38 13-07-07 Temat postu: |
|
|
Aga;] napisał: | niestety nie moge dokonczyć tych 3 odcinków bo właśnie ich nie mam na kompie a w tv nie oglądnę wiec jakbyś mogła to dokończ te streszczenia. dzięki:) |
ok dokończę je jak znajdę czas ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
madziula_o Idol
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 10:18:54 14-07-07 Temat postu: |
|
|
Lucas podwiózł Brooke na parking po jej amochód.
Lucas: Jechać za Tobą?
Brooke: Nie, poradzę sobie.
Lucas: Ok. Dlaczego tak wogóle po mnie zadzwoniłaś? A nie po Nathana czy któregoś z chłopaków?
Brooke: Bo wiedziałam, że przyjedziesz...
Lucas: Jesteś dobrą przyjaciółką.
Brooke: Wydajesz się być zdziwiony.
Lucas: Wybacz ja... zdaje się, że myślałem, że jesteś...
Brooke: Bezmyślną zdzirą.
Lucas: Nie. Nie jesteś. Chcialem tylko powiedzieć. Nie wiedziałem, że jesteś taka silna. Ale najwidoczniej myliłem się co do Ciebie.
Brooke: Nie szkodzi. Większość osób się myli.
Brooke całuje Lucasa w policzek.
Lucas: Hej Brooke... Zadzwoń jeśli będziesz czegoś potrzebować, ok?
Brooke: Możesz na to liczyć.
I wysiada z samochodu...
Lucas wraca do domu... Czeka na niego Karen...
Karen: Błagam powiedz, że byłeś w miejscu gdzie nie ma telefonów.
Lucas: Wiem. Powienienem zadzwonić.
Karen: Powrót do domu byłby innym wyjściem.
Lucas: Masz rację. Przepraszam.
Karen: Spojrzałeś w moje oczy i powiedziałeś "Jedź do Włoch, dam sobie radę"
Lucas: Bo poradzę! Jakiś koleś wsypał Peyton narkotyki do drinka. Brooke zadzwoniła po mnie. Zabrałem je do domu i czekałm az się ocknie. Prawda.
Karen: Jako wymówka, bardzo solidna. Nic jej nie jest?
Lucas: Tak.
Karen: Narkotyki, imprezy a ja mam wyjechać z kraju.
Lucas:Nie rezygnuj z wyjazdu tylko przez to. Ok mamo? Proszę.
Karen: Zobaczymy. Ale jesli się zdecyduje, Keith będzie tu mieszkał dopóki nie wrócę.
Lucas: Świetnie. Tak długo jak Cię nie będzie.
Lucas wyciąga bilet i daje go Karen.
Lucas: Skorzystałem z komputera Peyton i zarezerwowałem bilet. Nie do zwrotu. Chcę, żebyś zrobiła coś dla siebie, mamo. Zasługujesz na to.
Lucas przytula mamę.
Nathan rzucał kamieniami w okno domu Haley. Nagle na chodniku podchodzi Haley...
Haley: Chcesz obudzić moich rodziców? To ich pokój.
Haley idzie do domu jednak Nathan ją zatrzymuje.
Nathan: Haley! Zaczekaj! Chcę Cię przeprosić.
Haley:Powinieeś to hurtowo spisywać, skoro masz zamiar tak często przepraszać.
Nathan: Możemy po prostu. Nie wiem jak się to robi. Nie jestem taki jak Ty.
Haley: Co to znaczy?
Nathan: Zawsze coś spieprzę, ok? A przebywanie z Tobą. Po prostu nie chcę być już taki.
Haley: A jaki chcesz być?
Nathan: Chce być kimś, kto jest wystarczająco dobry aby, mógł się z Tobą widywać.
Haley: Powinieneś o tym pomyśleć wczoraj. I prawdopodobnie to dobrze, bo teraz nie ma ni co móglbyś powiedzieć albo zrobić co by mnie zaskoczyło.
Nathan nagle całuje Haley.
Haley: Oprócz tego. Nie powinieneś był tego robić.
Nathan: Ale chcialem.
Haley: Tak
Haley rzuca się Nathanowi na szyje i oboje się całują
W kawiarni... Do kawiarnii przychodzi Deb.
Deb: Stracilam swoje przywileje?
Karen: Dlaczego?
Deb: Bo wczoraj namawiałam Cię, że powinnać rzucić wszystko i jechać do Włoch. Czasem jestem namolna.
Karen: Właściwie byłam gotowa, żeby jechać. Ale rano zerknęłam w rachunki i na prawdę nie mogę sobie pozwolić na zamknięcie knajpy na 6 tygodni.
Deb: Więc nie zamykaj. Zatrudnij mnie, mogę Cię zastąpić.
Karen: Jasne.
Deb: Dlaczego nie? Mam czas i doświadczenie w zarządzaniu, i jesli tylko to powstrzymuje Cię od wyjazdu.
Karen: Deb, bądź poważna. W życiu liczą się dla mnie tylko 2 rzeczy. Lucas i ta knajpa.
Deb: Wiem. I właśnie dlatego potraktuje to bardzo poważnie. Wtajemniczysz mnie w najważniejsze sprawy, a Haley pomoże mi z resztą.
Karen:Nie mogę.
Deb: Karen. Chciałabym wierzyć że jesteśmy przyjaciółkami. Wiem, że to się dzieje szybko ale to jest dla mnie bardzo ważne więc powiem Ci coś w sekrecie. Są w moim życiu rzeczy, które bym zmieniła gdybym tylko mogła i uciekanie od okazji jest jedną z nich. Jedź do Włoch. Pozwól sobie pomóc. Żyjesz tylko raz.
Karen: Ok.
Brooke przyjeżdża na boisko nad rzeką gdzie gra Lucas z kolegami...
Skills: Masz zamiar grać?
Lucas: Co?
Skills: Ona nie przyszła patrzeć jak ja gram stary, nie.
Brooke macha do Lucasa i siada na ławce koło Mouth'a
Brooke: Hej. Jak masz na imię?
Mouth: Mouth.
Brooke: Powaznie? Tak mnie przezywali na obozie, bo spałam z otwartymi ustami. Wiesz jesteś całkiem słodki. Masz dziewczynę?
Mouth kiwa glową na "nie".
Brooke: Mam nos do swatania ludzi.
Deb siedziałą w kuchni i liczyła coś na kalkulatorze...
Dan: Co tak ładnie pachnie?
Deb: Wzięłam na wynos od Karen.
Dan: Co to?
Deb: Wracam na jakiś czas do pracy.
Dan: Deb to fantastycznie. W fundacji się ucieszą.
Deb: Nie, nie wracam do fundacji. Zamierzam się zająć kawiarnią Karen, podczas gdy ona wyjedzie do Włoch, do szkoły gotowania. Keith zamieszka z Lucasem jak jej nie będzie.
Dan rozgląda się po kuchni.
Deb: Co robisz?
Dan: Szukam kamer, bo to musi być żart.
Deb: Mowię poważnie. Karen wiele stracila przez te lata i jesli mogę jej zwrócić, choć część.
Dan: I robisz to wszystko bez omowienia najpierw tegoze mną?
Deb: Tak jak Ty omawiałeś ze mną wszystko, co dotyczyło Nathana?
Dan: Zemsta nie połaca.
Karen, Keith i Lucas wynoszą bagaże Karen.
Keith: Myślałem, że jedziesz na 6 tygodni.
Karen zwraca się do Lucasa...
Karen: Napewno nie masz nic przeciwko, że Deb zajmuje się knajpą?
Lucas: Jesli dzięki temu pojedziesz?
Lucas przytula Karen...
Lucas: Kocham Cię
Karen: Ja też Cię kocham.
Keith: Gotowa?
Karen: Tak.
Keith: Świetnie... mam coś dla Ciebie. To wszystko co zostało z mojej podróży
Keith wyciąga banknot.
Karen: 10,000 lirów
Keith: Tak To jest jakieś 6 dolarów, ale możesz sobie za to kupić lody.
Karen przytula Keitha i oboje patrzą na do mktóry opuszcza Karen...
Keith: Nie martw się, to wszystko będzie na Ciebie czekało.
Haley i Deb pracowały w kawiarni...
Haley: Około 18 ludzie wychodzą pracy i wpadają tutaj...
Deb: 18
Haley: Tak. Wtedy zaczyna się robić tłoczno.
Nagle dzwoni telefon... Haley idzie odebrać i w tym czasie koło okna przejeżdża Karen i obie z Deb machają sobie na ożegnanie.
Haley wychodzi ze szkoły... Widzi Nathana do którego podchodzą koledzy... Zaczyna odchodzić jednak Nathan woła ją i podbiega do niej... Koledzy patrzą za nim a Nathan stoi na przeciwko Haley i zakłada jej wlosy za ucho
Karen i Keith na lotnisku...
Keith: Zadzwoń jak dolecisz ok?
Karen: Dobrze. Pamiętasz jak powiedziałeś, że mam dobrą intuicję i powinnam jej ufać?
Keith: Tak
Karen całuje Keitha...
Karen: Miałes rację.
Karen odchodzi do odprawy...
Lucas wychodzi ze szkoły... podchodzi do niego Peyton...
Lucas: Cześć
Peyton przytula Lucasa...
Peyton: Jestem Ci dłużna.
Brooke i Peyton odchodzą...
Brooke: Byłaś ostatnio na jakiejś kiepskiej imprezie??
Ostatnio zmieniony przez madziula_o dnia 10:07:33 15-07-07, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Olusia Debiutant
Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 11:32:03 14-07-07 Temat postu: |
|
|
Super są te streszczonka...fajnie że chce się wam je pisać |
|
Powrót do góry |
|
|
Nevisse Mistrz
Dołączył: 22 Lut 2007 Posty: 10719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tormenta ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:35:40 14-07-07 Temat postu: |
|
|
Ja też jestem wdzięczna, fajnie tak sobie dialogi powspominać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aga;] Big Brat
Dołączył: 20 Lut 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków ;]
|
Wysłany: 15:50:11 14-07-07 Temat postu: |
|
|
Andrea napisała: Cytat: | ok dokończę je jak znajdę czas ;* |
napisałam jednak streszczenie do odcinka 20 i 21 więc jakbyś mogła to napisz tylko do ostatniego. Dzięki |
|
Powrót do góry |
|
|
Nevisse Mistrz
Dołączył: 22 Lut 2007 Posty: 10719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tormenta ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:05:44 14-07-07 Temat postu: |
|
|
Dzisiejszy odcinek fajniutki był. |
|
Powrót do góry |
|
|
madziula_o Idol
Dołączył: 24 Gru 2005 Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 10:08:14 15-07-07 Temat postu: |
|
|
Już skończyłam z dialogami z odicnka 8 Mam nadzieję, że dobrze się spisałam Życzę wam miłego czytania |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|