Telenowele

Ruth, była odważna i miała charakter. Na początku wydawało mi się, że będzie villaną, na szczęście tak się nie stało.

Mnie wyszła Norma.

Maritza, chociaż Barbara też jest ładna

Oczywiście Maritza/Juliana

Maritza, a w zasadzie Juliana, która skrycie kochała Marcosa cały czas

Oczywiście David Bisbal - Digale

Słucham tego po dziś dzień

Daję 5 - sentyment i świetny chemiczny duet miedzy Levym i Perroni nie pozwalają mi dać mniej. Jednak do 6 to trochę brakuje.

Fajna dziewczyna i miała nawet ciekawą historię. Część decyzji jak wstąpienie do zakonu podejmowała chyba bez zastanowienia, ale była jeszcze bardzo młoda.

Mnie denerwowało jak Marichuy dawała się nabierać na gadki Any Julii. Ale to dziwne, że wcześniej Ana Julia tak lubiła Marichuy i była dobra i miła, a potem tak nagle się kompletnie zmieniła.

Trochę mdły i dla Rocio rzeczywiście chyba za stary.

Nawet miał wilczą muzykę (ten temat przewodnie puszczany przy Amadorze). Ogółem niezły pies

W realu pewnie się można przestraszyć.

Zdecydowanie Viviany. Wszystkie sceny z nią przyprawiały mnie o ból głowy.

Ogółem fajnie jej to wychodziło, ale ten wątek był kompletnie nierealny - w tak krótkim czasie odnosić takie sukcesy w teatrze i jednocześnie w TV. Dlatego 4.

Moim zdaniem Elsa i Beatriz, której nie ma na liście.

Obie są w porządku, Rocio jest miła i dobrze wychowana, Marichuy pyskata (na początku) i z charakterem. Wybieram Marichuy, bo ona gra w tej telenoweli pierwsze skrzypce.