Telenowele

martoslawa

Tytuł oryginalny:

Znany również jako:

Gatunek:

Stacja:

Liczba odcinków:

Ikuta Toko została wychowana przez swojego wujka w mieście Morioka. Od dzieciństwa brała udział w wielu lokalnych przedstawieniach z nadzieją na zostanie pewnego dnia aktorką. W wieku 19 lat ma udać się do Tokio by wziąć udział w ważnym przesłuchaniu. Jednakże dzień przed, w Japonii dochodzi do jednego z największych trzęsień ziemi w historii.

martoslawa · Wysłany: 16:06:47 13-12-21 Temat postu:

Obejrzałam dopiero 2 odcinki, ale jestem po prostu zachwycona.

Już w pierwszym odcinku uroniłam łezkę podczas sceny przy ognisku.

Toko i Kiyotaka tworzą bardzo ładną parę i w dodatku wspierającą się w każdej sytuacji - a to ostatnio w serialowych parach cenię najbardziej. Ich wspólne sceny zrobiły mi z oczu serca, uwielbiam.

Bardzo sympatyczną postacią jest też Yoo Ri. Jej przyjaźń z Toko jest pięknie ukazana i smutno mi, że ma niedługo wyjechać z Japonii (w ogóle to cieszę się, że jest tu jakaś postać nie japońska! I która czasem ma problemy z japońskim.

). Mam nadzieję, że wróci... albo jednak zostanie gdy jakimś cudem dowie się o ciąży Toko.

No właśnie, ciąża... to jedyne co mnie na razie zawiodło w tym serialu. A raczej to, że Toko zdecydowała się ukryć swoją ciążę przed Kiyotaką. Wielka szkoda, że nie pozwoliła mu zadecydować samemu co w tej sytuacji woli zrobić... No ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

martoslawa · Wysłany: 20:51:54 14-12-21 Temat postu:

Skończyłam oglądać ten serial i moja ocena to 9/10. Może nawet 9.5/10. Bardzo mi się podobało mimo paru wątków, które początkowo mnie zdenerwowały. Na przykład ukrywanie ciąży, lub związek Yoo Ri z Kiyotaką. Odkąd Shinji pojawił się w serialu wiedziałam, że coś zajdzie miedzy nim, a główną bohaterką. I nawet zdobył on moją sympatię, nie miałam nic przeciwko ich związkowi, pomimo że po cichu nadal liczyłam na szczęśliwe zakończenie dla Kiyoutaki i Toko.

Związek Kiyoutaki z Yoo Ri też w sumie później zaczął mi mniej przeszkadzać... choć nigdy nie miałam poczucia, że on naprawdę ją kocha. Myślę, że ich rozstanie było dobrą decyzją. Nie pasowali do siebie. A na pewno nie tak, jak pasują do siebie proci. Szkoda, że ich życie potoczyło się tak, a nie inaczej... Gdyby Toko nie ukrywała ciąży, jestem pewna że byliby teraz szczęśliwym małżeństwem, ach te niedomówienia.

W każdym razie... podobało mi się zakończenie, pomimo że było smutne. I myślę, że to jeszcze nie koniec historii tej dwójki.