|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:35:34 16-10-07 Temat postu: |
|
|
1173
Przy śniadaniu cała rodzina komentuje wywiad z Wielickim, który dzisiaj ukazał się w Gazecie Brukowej. Właściciel szkoły rodzenia dzwoni z podziękowaniami i zaprasza Agnieszkę do kawiarni. Maciek idzie dzisiaj pierwszy raz do nowej szkoły. Grażynka denerwuje się, jak chłopiec przyjmie tę zmianę. Podczas joggingu w lesie Matylda i Elżbieta nieoczekiwanie spotykają również tutaj ćwiczącego – Malickiego. Krzysztof deklaruje chęć biegania z Elżbietą. Lekarz stwierdza u Kingi wirusową grypę żołądkową. Wygląda na to, że dziewczyna zaraziła się od Micha. Gabriela ma nadzieję, że Monika zrezygnowała ze sprzedaży Potylic. Monika dobija ją informacją o chęci pozbycia się udziałów w restauracji. Mateusz przychodzi po Agnieszkę do domu. Wieczorem w kawiarni wspomina swoją zmarłą żonę...
1174
Jacek prosi Elżbietę, żeby zajęła się dziećmi po szkole. Sam musi dłużej zostać w banku z powodu wieczornej narady. Micho chce jak najlepiej zaopiekować się Kingą. Dziewczyna prosi tylko o dostarczenie jakiejś lekkiej lektury. Po niedawnych dąsach i pretensjach Monika jest nadspodziewanie miła dla Gabrieli. Obiecuje jej, że niedługo pozna przyszłego współwłaściciela restauracji. Niestety, również Feliks zaraził się od Micha grypą. Jest zmuszony odwołać dzisiejsze spotkanie z Moniką. Pawłowi udaje się wreszcie dopełnić formalności związane z kredytem. Wygląda na to, że wkrótce dostaną pieniądze na remont Topolina. Mateusz martwi się o Agnieszkę, która po zajęciach w szkole rodzenia sama wraca do domu samochodem. Zebranie wieczorne w banku nie odbędzie się, mimo tego, Jacek zagląda jeszcze do sekretariatu do Karoliny...
1175
Ze szpitala dzwoni Beata. Nerwowo domaga się od Jacka, żeby dokładnie dowiedział się od lekarza, kiedy wypuszczą ją do domu. Recepcjonistka w Elmedzie informuje Pawła, że doktor Rawski wczoraj nie przyszedł na dyżur. Paweł oczekuje od ortopedy wyjaśnień ale lekarz nic poważnego nie ma na swoje usprawiedliwienie. W ramach opieki Micho dostarcza Kindze dużą porcję wyjątkowo lekkiej literatury. Dziewczyna marudzi, że te wszystkie romanse są takie same. Krystyna spotyka pod uniwersytetem Janusza. Starszy pan próbuje namówić ją na kawę, ale Krystyna wymawia się pilnymi zajęciami. W barku towarzystwa dotrzymuje mu Alicja, której Janusz opowiada o swoich sentymentalnych powiązaniach z Topolinem. Do Krystyny zgłasza się student Adam Konecki z prośbą o urlop dziekański. Jerzy przypomina Elżbiecie o jej obowiązkach małżeńskich. Kiedy ona bierze kąpiel... Jerzy zasypia a Elżbieta go nie budzi.
1176
Jerzy ma pretensje do Elżbiety o wczorajszy wieczór. Lekko obrażony wychodzi do pracy. Elżbieta umawia się z Malickim na wspólne bieganie. Paweł kolejny raz rozmawia z doktorem Rawskim. Ortopeda zwierza się ze swoich rodzinnych problemów. Paweł uważa, że z takich powodów nie można zaniedbywać zawodowych obowiązków. Alicja opowiada Krystynie o powiązaniach Janusza z Topolinem, o jego wielkiej miłości do tamtejszej bibliotekarki – córki ukraińskiego poety. Sugeruje, że pewien student z drugiego roku mógłby być jego synem. Krystyna stara się uświadomić przyjaciółce, że nie powinna się mieszać w cudze życie. Rysiek ma złe wieści dla Bożenki. Gmina nie ma pieniędzy na remont lokalu klubu młodzieżowego. Bożenka twierdzi, że poradzą sobie bez pomocy urzędników. Strapiona Alicja odwiedza wieczorem Lubiczów. Już obiecała Januszowi, że mu pomoże i nie wie, jak się teraz wycofać...
1177
Paweł ma poczucie, że Janusz zaczyna osaczać jego rodzinę. Krystyna go uspokaja, twierdzi, że nie robi nic ponad to, co wynika z zasad dobrego wychowania. Alicja uprzedza przyjaciółkę, że jeśli sama nie poda Januszowi żadnych konkretów dotyczących studenta z chora matką... starszy pan przyjdzie tutaj do dziekanatu. Paweł opowiada Kozielle o problemie, jaki ma z Irkiem – ortopedą. Obawia się, że sam jest kiepskim terapeutą w sprawach sercowych. Może Tadeusz spróbowałby podnieść go na duchu? Rysiek umawia się z Bożenką, że od jutra zaczynają remont pomieszczenia klubowego. Po powrocie do domu Agnieszka orientuje się, że cała rodzina robi wszystko, aby nie pozwolić jej wejść na gorę do swojego pokoju. Po dłuższym oczekiwaniu... okazuje się, że Mikołaj przyszedł do niej kilka dni wcześniej i urządził pokój dla jej dziecka. Agnieszka jest zachwycona i wzruszona...
1178
Elżbieta zleca Jerzemu zakupy prezentów dla dzieci. Sama nie ma dzisiaj czasu a jutro już Mikołajki. Janusz kolejny raz próbuje wyciągnąć dane studenta, który podaje się za wnuka Gruszczenki. Alicja łamie się i mimo napomnień Krystyny, podaje personalia chłopaka. Waldek organizuje spotkanie ze specjalistką od marketingu i PR. Jowita uważa, że można byłoby rozszerzyć działalność szkółki o treningi dla dorosłych i rodzinne wyjazdy. Rysiek i Bożenka wracają na obiad po zakupach w sklepie malarskim. Młodzież umyje ściany klubu a Rysiek po skończonym dniu pracy pomoże w malowaniu. Lekko zdezorientowany nadmiarem towarów Jerzy usiłuje wybierać zabawki dla swoich wnuków. Z opresji ratuje go Alina. Jerzy odwdzięcza się kawą w przytulnym barku. Ryśkowi strzela w trasie pasek od alternatora. Przez radio wzywa pomoc. Apel słyszy Mariusz. Kiedy dojeżdża na miejsce, Rysiek leży bez ruchu na tylnym siedzeniu samochodu..
1179
Po wczorajszym napadzie Rysiek leży w szpitalu. Jest przytomny ale zostani.e na obserwacji przynajmniej tydzień. Od Grażynki dowiaduje się, że znalazł go Mariusz, który również pomaga przy transporcie dzieci ze szkoły. Michał z prezentem dla synów zjawia się u Kingi. Zastaje tam Micha, który dzisiaj opiekuje się bliźniakami. Alina dzwoni do Jerzego z podziękowaniami za mikołajkową niespodziankę. Umawia się na spotkanie i również rewanżuje się stosownym upominkiem. Jasiek oczekuje na wieczorną wizytę Rafalskiego z prezentem. W zastępstwie przeziębionego ojca przychodzi Karolina. Ku radości Małgosi również ona dostaje zabawkę. Jasiek informuje przyrodnią siostrę, że za kilka dni mama wraca ze szpitala. Grażyna i Bożenka w smutnych nastrojach szykują kolację. Niespodziewanie ktoś puka do drzwi. Czesia właśnie wróciła z Irlandii z prezentami dla wszystkich...
1180
Ola odbiera zaproszenie na ślub Uli wysłane pocztą. Wciąż ma wątpliwości, jak powinna postąpić, ale decyduje się porozmawiać z przyjaciółka. Wygląda na to, że Ula nie dopuszcza do siebie myśli, że Konrad mógłby być nie w porządku wobec niej. Deptuła umawia się z Krystyną na cykl wykładów o twórczości Vujkovica. Przy okazji Krystyna wspomina o uniwersytecie. Deptuła szybko zmienia temat. Jowita rozpoczyna działalność na rzecz szkółki sportowej Michała. Na początek proponuje zimowisko dla 120 osób. Kasia ma pretensje do Mariusza, że zbyt dużo czasu poświęca Grażynce i jej rodzinie. Czesia zajmuje się po południu Kasią i Maćkiem. Kiedy Grażyna wraca ze szpitala, Czesia opowiada o swoich planach. Za pieniądze zarobione w Irlandii kupią z Darkiem duże wygodne mieszkanie. A tę ich kawalerkę to może Lubiczowie by odkupili?
1181
Rysiek wciąż leży w szpitalu. Od Grażynki dowiaduje się, że Mariusz pomaga przy rozwożeniu dzieci do szkół i w dodatku chciałby go tutaj odwiedzić. Przy okazji Grażynka porusza temat sprzedaży mieszkania Czesi. Alicja przyznaje się Krystynie, że podała Januszowi personalia chłopaka, którego poszukiwał. Złamała przepisy ale w słusznej sprawie. Surmaczowa ma dzisiaj sądny dzień. Do Feminy zgłosiła się maltretowana kobieta z dwójką dzieci a w świeżo wyremontowanych łazienkach odpadają kafelki. Prezes Nowak jest niedostępny z powodu choroby. Jacek dziękuje Rafalskiemu za prezent mikołajkowy również dla Małgosi. Jednak okazuje się, że to był pomysł Karoliny. Agnieszka kończy dzisiaj zajęcia w szkole rodzenia. Mateusz odwozi ją do domu, życząc powodzenia podczas jutrzejszej obrony pracy magisterskiej. Jeszcze raz przeprasza za kiepski początek ich znajomości.
1182
Agnieszka bardzo się denerwuje z powodu dzisiejszej obrony pracy magisterskiej. Niestety, doktor Koziełło zezwala jedynie na melisę. Surmaczowej zaczyna wracać wiara w ludzi. Prezes Nowak dowiedział się o fuszerce w Feminie i obiecał, że wszystko zostanie poprawione. Profesor Bralczyk jest bardzo zadowolony z pracy magisterskiej swojej podopiecznej. W domu Stenia nerwowo oczekuje świeżo upieczonej pani magister a Paweł dla uczczenia tej wielkiej chwili zakupuje nawet szampana... dla dzieci. Przez posłańca bukiet kwiatów przysyła Mateusz. Mariusz odwiedza Ryśka w szpitalu i próbuje się z nim pogodzić. Niestety, Rysiek uparcie trwa w niechęci do dawnego przyjaciela. Niespodziewanie na Sadybę zagląda Natalia. Pyta Michała, czy propozycja pracy księgowej w ich szkółce jest wciąż aktualna? Musi zacząć sama zarabiać pieniądze, bo mąż ją opuścił.
1183
Michał odwozi syna Natalii do szkoły. Natalię wypytuje o jej plany na przyszłość. Deklaruje pomoc i wsparcie. Jacek dzisiaj przywiezie Beatę ze szpitala. Na Sadybie Stanisława szykuje z tej okazji wystawną kolację. Jeremiasz proponuje jej wyjazd na święta i Nowy Rok na wczasy do Ciechocinka. Alicja wpada do Krystyny z sensacyjną wiadomością. Ta kobieta, której poszukiwał Janusz rzeczywiście jest jego starą znajomą z Topolina. Janusz chce ją ratować i zabiera na leczenie do Włoch. W związku z tym potrzebuje pieniędzy i zamierza sprzedać swoje udziały w restauracji Moniki. Gabriela uważa, że dopiero teraz znalazła się w wyjątkowo złej sytuacji. Roman próbuje ją pocieszyć. Nowa pensjonariuszka Feminy narzeka na bezsenność i prosi dyżurującego lekarza o tabletki nasenne. Nocą wymyka się z budynku. Po uroczystym powitaniu Beaty na Sadybie rodzina Boreckich szykuje się do wyjścia. Z błahego powodu Beata irytuje się i krzyczy na Jacka...
1184
Rodzina na Sadybie komentuje wczorajsze zachowanie Beaty. Elżbieta tłumaczy, że po zapaleniu opon mózgowych często chory nie potrafi panować nad swoimi emocjami. Jacek o tym wie i musi po prostu być cierpliwy. Micho z kolegą poprawiają kafelki w Feminie. Kolega uważa, że odpadły z powodu użycia najtańszego kleju a nie niesolidnego wykonania. Janusz rozpoznaje w osobie Feliksa nieuczciwego wydawcę, który wiele lat temu go oszukał. Ostrzega Monikę, aby nie wchodziła z nim w jakiekolwiek interesy. Architekt decyduje się pomóc finansowo Gabrieli. Monika postawiona pod ścianą rezygnuje w ogóle ze sprzedaży swoich udziałów. Ula zaprasza Olkę na swój wieczór panieński. Micho decyduje się wziąć sprawę we własne ręce i ubrany w stosowny garnitur oficjalnie prosi rodziców Kingi o jej rękę.
1185
Micho namawia Kingę, żeby wzięli ślub bez zgody rodziców. Przekonuje, że jest w stanie zapewnić jej opiekę i nie pozwoli, żeby znowu wpadła w jakieś bagno. Jeśli go kocha, jutro ma być gotowa na przeprowadzkę. Gabriela umawia się telefonicznie z Januszem na spotkanie w sprawie odkupienia jego udziałów w restauracji. Rozmowę słyszy Monika. Do Feminy przychodzi policja. Chcą przesłuchać nową pensjonariuszkę – Justynę. Wczoraj w mieszkaniu odnaleziono ciało jej męża. Beata podnosi z podłogi breloczek. Jasiek wyjaśnia, od kogo ten prezent i w ogóle, kim jest Karolina. Niezadowolona Beata odpytuje Jacka ze znajomości z młodą córką Rafalskiego. Wieczorem Monika umawia się na spotkanie z Januszem. Dziękuje za ostrzeżenie przed oszustem Feliksem Nowakiem i proponuje odkupienie udziałów w restauracji. Może zaoferować 10% więcej niż Gabriela...
1186
Janusz przeprasza Gabrielę, ale zdecydował się wycofać z umowy. Monika zaproponowała większe pieniądze a w jego sytuacji nie mógł odrzucić takiej propozycji. Gabriela nie ma wątpliwości, jakie intencje kierowały jej wspólniczką. Mimo niezgody i niechęci rodziców Kinga wyprowadza się do Micha. Michałowi nie podoba się, że były dealer narkotyków będzie miał tak duży wpływ na wychowanie jego dzieci. W dodatku bliźniaki opowiadają, jakie filmy oglądały u Micha. Justyna prosi Surmaczową, żeby pozwoliła jej i dzieciom spędzić święta w Feminie. Jerzy próbuje zapisać się na wizytę do Aliny. Leszek zdaje Beacie relację z działalności firmy podczas jej nieobecności. Spokojną rozmowę przerywa wybuch złości Beaty z powodu denerwującej zabawki Małgosi. Michał odprowadza dzieci do matki. Sugeruje Kindze, aby bardziej zainteresowała się, jak Micho opiekuje się chłopcami.
1187
Michał ma wciąż wątpliwości, czy nie powinien ostrzej zareagować w sprawie bliźniaków. Zdenerwowana Kinga przynosi na Sadybę kasetę, którą ponoć oglądały u Micha dzieci. Po powrocie ze szpitala Rysiek ciągle jeszcze jest w domu. Odbiera telefon z zaproszeniem na korporacyjny opłatek. Feliks składa wizytę Monice w restauracji. Nie specjalnie porusza go informacja, że Monika zrezygnowała ze sprzedaży udziałów. Agnieszka czuje regularne skurcze. Prosi, żeby Ola spakowała ją do szpitala. Po kilku akcjach, skurcze mijają, ale Aga jedzie zrobić KTG. Stanisława pakuje się przed wyjazdem na wczasy do Ciechocinka. Michał uważa, że bezpieczniej byłoby jechać pociągiem, ale Jeremiasz potrzebuje auto na wycieczki po okolicy. W Feminie znowu zjawia się policja. Wypytują o Justynę... Ponoć w feralną noc ktoś z sąsiadów widział ją w kamienicy...
1188
Justyna wraca z przesłuchania na komendzie. Surmaczowa próbuje ją uspokoić. Kobieta obawia się, że chcą ją wrobić w morderstwo męża. Rysiek twierdzi, że nie wybiera się na korporacyjne spotkanie, bo nie chce spotkać Mariusza. Grażyna nie może opanować irytacji... skąd w nim taka zapiekłość? Po reprymendzie żony Rysiek jednak decyduje się na wigilię w korporacji a nawet sam podchodzi z opłatkiem do Mariusza. Jerzy czeka pod gabinetem Aliny. Nic mu nie dolega, ale musiał zobaczyć Alinę. Intymną sytuację przerywa telefon. Stanisławie i Jeremiaszowi zepsuł się samochód w drodze do Ciechocinka. Jerzy musi jechać im pomóc. Podczas wizyty Surmaczowej u Lubiczów Agnieszkę znowu łapią skurcze. W asyście Pawła jedzie do szpitala. Ola i Ula czekają na resztę koleżanek zaproszonych na ulowy wieczór panieński. W końcu zjawiają się dwie dziewczyny. Bardzo lubią Ulkę i muszą jej powiedzieć prawdę o Konradzie...
1189 – 1190
Z samego rana Surmaczowa odwiedza Lubiczów. Agnieszka decyduje się razem z nią pojechać na Wigilię do Feminy i przeprowadzić kilka wywiadów z podopiecznymi fundacji. Relacja z Feminy ukazałaby się w „Brukowej” zaraz po świętach. Po raz pierwszy od lat na Sadybie nie zbierze się cała rodzina na kolacji wigilijnej. Elżbieta czuje się za to odpowiedzialna a Jerzy stara się ją przekonać, że to nie jej wina. Rysiowie wybierali się na święta do Brzezin, ale ze względu na chore dzieci Józia zostają jednak w domu. Po powrocie z kościoła zastają zbiegowisko pod klubem młodzieżowym. Niewielki pożar na szczęście udaje się szybko ugasić. Boreccy z dziećmi spóźniają się na ślub Leszka i Magdy. Niespodziewanie okazuje się, że świadkową jest Karolina. Ola podtrzymuje na duchu zrozpaczoną Ulę. Decyduje się spędzić wieczór razem z nią. Kiedy wraca do domu po wigilijne smakołyki... do Uli przyjeżdża Konrad. Kasia nie bardzo ma ochotę wychodzić do Rysiów. Niespodziewanie zjawia się u nich koleżanka Halszki z więzienia – Sylwia. Grażynka zaprasza wszystkich na Wigilię. Michał wybiera się na wieczór do Natalii, ale najpierw odwiedza z prezentami swoje dzieci. Okazuje się, że jest drugim Mikołajem tego dnia. Karolina spędza Wigilię z ojcem. Podpytuje o małżeństwo Jacka i Beaty. Na Sadybie do wieczerzy zasiadają Boreccy, Chojniccy, Kamila i Władysław. U Rysiów przy stole spotykają się Lubiczowie, Mariusz z Kasią i niespodziewany gość – Sylwia. W zaciszu domowego ogniska spędzają Wigilię Paweł z Krystyną, Agą i Pawełkiem...
1191
Micho czyta artykuł w Gazecie Brukowej o świętach w „Feminie” i pewnej pensjonariuszce, której zabito męża. Kontaktuje się z Agnieszką i opowiada o remoncie w fundacji i o tym, co owej feralnej nocy widział. Rysiek z pełnym zaangażowaniem pomaga młodzieży w remoncie klubu po pożarze. Bożenka rozgląda się w mieskaniu za niepotrzebnymi sprzętami, które można by ewentualnie zabrać do świetlicy na Sylwestra. Karolina zaczepia Jacka w banku. Obiecuje przesłanie mailem zdjęć ze ślubu Leszka. Beata wraca z pracy w świetnym humorze. Firma podczas jej nieobecności nie tylko nie podupadła, ale jeszcze się rozwinęła. Humor jej się psuje, kiedy dostrzega nadawcę maila ze zdjęciami z Pałacu Ślubów. Po wizycie w fundacji Micho nie ma wątpliwości. Wskazana przez Surmaczową kobieta jest tą, która nad ranem przyszła do łazienki w Feminie.
1192
Surmaczowa ma wątpliwości, czy dobrze zrobiła powiadamiając policję. Micho i jego kolega glazurnik na okazaniu bez problemów rozpoznają Justynę. Justyna zostaje zatrzymana do dyspozycji prokuratora. Jowita rozwija przed Michałem świetlaną wizję kariery w telewizji. Proponuje zatrudnienie Natalii jako swojej asystentki. Po odebraniu smsa Jerzy nagle wychodzi z pracy. Tłumaczy się Antkowi, że Kamila złamała rękę i trzeba z nią jechać do lekarza. Alina przeprasza za zamieszanie, ale Jerzy wcale nie ma jej za złe tego nagłego wezwania. Również tęsknił za nią w święta. Rysiek z Bożenką jadą na Sadybę po obiecane taborety do klubu. Elżbieta przeprasza, że Jerzy nie przywiózł mebli jak obiecał. Próbuje się do niego dodzwonić. Antek twierdzi, że Jerzy dawno wyszedł z firmy z powodu wypadku Kamili...
1193
Kamila prosi starszego brata, żeby zawiózł ją na ślizgawkę. Jerzy korzysta z okazji. Podczas kiedy Kamila jeździ na łyżwach, on umawia się z Aliną. Elżbieta zwierza się Matyldzie. Czuje, że Jerzy coś przed nią ukrywa. Nie wie tylko, czy to kolejny romans, czy może jakaś poważna choroba. Wieczorem próbuje się czegoś dowiedzieć. Do Rysia i Grażyny przychodzi sąsiadka z pretensjami. Pod klubem młodzieżowym znalazła siatkę pełną pustych puszek po piwie. Grażynka wypytuje Bożenkę i Sebastiana o alkohol na imprezie sylwestrowej. Anna z Tadeuszem składają noworoczną wizytę Pawłowi i Krystynie. Komentują przedłużające się oczekiwanie na latorośl Agnieszki. Rafalski z dziećmi wychodzi z kina. Razem z Karoliną odprowadza Jasia do Boreckich. Beacie nie podoba się zbyt entuzjastyczne powitanie Karoliny przez Jacka. Nie wpuszcza go na noc do sypialni.
1194
Beata przeprasza Jacka za wczorajszą demonstrację. Wie, że bywa po chorobie drażliwa i nerwowa, ale nie potrafi nad tym zapanować. Jacek obiecuje cierpliwość. Michał przedstawia Natalię Jowicie. Menagerka decyduje się przyjąć dziewczynę na swoją asystentkę i od razu zleca jej załatwienie spraw dotyczących wyjazdu na zimowisko. Ola namawia przyjaciółkę na wyjście do pubu z jej paczką. Ula wymawia się brakiem czasu i humoru. Administracja zamyka klub młodzieżowy z powodu skarg mieszkańców. Bożenka przyznaje się rodzicom, że rzeczywiście w Sylwestra chłopcy przynieśli tam piwo. Paweł i Krystyna jutro wybierają się do Ostrowca Świętokrzyskiego, żeby podpisać akt notarialny. Agnieszka ich uspokaja. Spędzi wieczór z Mateuszem i jeszcze nie zamierza rodzić. Na uroczystej kolacji po powrocie z Nałęczowa Stanisława informuje Lubiczów, że Jeremiasz poprosił ją o rękę.
1195
Jerzy zastanawia się, jak zmieni się ich życie, kiedy Stasia zostanie żoną Jeremiasza. Obawia się, że wszystkie obowiązki spadną na Elżbietę. Zdenerwowana Surmaczowa czyta artykuł w Brukowej szkalujący „Feminę” Dzwoni z pretensjami do Agnieszki, która zapewnia, że nic takiego nie napisała. W redakcji dowiaduje się, że świeżo przyjęta dziewczyna przejęła jej temat. Michał chce zabrać dzieci na cały dzień, ale niestety bliźniaki są chore i muszą zostać w domu pod opieką Micha. Rysiek opowiada Grażynce o dzisiejszej wizycie w administracji. Nie wygląda to dobrze, bo sprawą klubu znowu zajmuje się Barkowski. Po południu Aga odbiera telefon od Jonasza. Znowu musi tłumaczyć się za nieswój artykuł. Postanawia wziąć kąpiel, żeby odreagować stresy. Po przyjściu gościa Stenia zostawia pod jego opieką Agę i idzie do domu. Po kilku skurczach Mateusz wzywa pogotowie...
1196
Przy śniadaniu rodzina Lubiczów rozmawia o wczorajszym gwałtownym przyjściu na świat córeczki Agnieszki. Na szczęście, dzięki przytomności Mateusza wszystko skończyło się dobrze a młoda mama wraz ze swoją latoroślą przyjmuje gości w szpitalu. Przeziębione bliźniaki nie chcą zostać same w domu z wujkiem Michem. Od taty dowiedziały się, że skoro nie są jego dziećmi, na pewno ich nie kocha. Zdenerwowana Kinga robi Michałowi awanturę. Zaniepokojona milczeniem przyjaciółki, Ola po raz kolejny zagląda do mieszkania Uli. Dziewczyna przyznaje się, że była u Konrada. Surmaczowa odwiedza kamienicę pensjonariuszki Justyny. Udaje jej się wyciągnąć istotne informacje od dwóch podchmielonych kolegów zamordowanego męża. Z triumfem zdaje relację Krystynie. Agnieszka martwi się nierównym oddechem swojej małej córeczki. Lekarka zabiera noworodka na oddział...
1197
Agnieszka z córeczką wciąż jest w szpitalu z powodu żółtaczki małej. Surmaczowa z satysfakcją czyta ostatni numer Gazety Brukowej z dużym artykułem na temat swojego udziału w znalezieniu mordercy męża Justyny. Jednak najważniejsze, że dobre imię Feminy zostało ocalone. Przeziębione bliźniaki nie chcą zostać same w domu z wujkiem Michem. Od taty dowiedziały się, że skoro nie są jego dziećmi, na pewno ich nie kocha. Malicki szuka kontaktu z Elżbietą. Jest w szpitalu i bardzo by chciał, aby go tam odwiedziła. Ola opowiada Krystynie o uprzejmym chłopaku, który ustąpił jej miejsca w autobusie. Za chwilę okazuje się, że to Adam – student Krystyny, który właśnie chciałby zrezygnować z urlopu dziekańskiego. Beata roztrzęsiona wraca z Urzędu Skarbowego. Winą za błędy w rozliczeniach firmy za cały okres jej pobytu w szpitalu obarcza Jacka. Niespodziewanie Pawła i Krystynę odwiedza Monika. Gratuluje im wnuczki i z radością obwieszcza, że ona również zostanie babcią.
1198
Monika, w znacznie lepszym humorze niż przed wyjazdem do Londynu zjawia się w swojej restauracji. Dzieli się z Gabrielą informacją o ciąży narzeczonej Daniela. Beata wciąż ma pretensje do Jacka o niedopilnowanie PITów. Jedzie na Sadybę, aby porozmawiać z Elżbietą. Michał proponuje pomoc Jowity w korekcie zeznań. Elżbieta odwiedza Malickiego w szpitalu. Krzysztof czeka na potwierdzenie diagnozy o chorobie nowotworowej. Alina namawia Jerzego aby w weekend odwiedził ją w Kazimierzu. Jerzy sprzedaje Elżbiecie jakiś zawodowy pretekst i decyduje się wyjechać z Aliną na cały zarezerwowany pobyt. Feliks zaprasza Annę do restauracji. Przy okazji próbuje namówić ją na remont domu, oczywiście z udziałem swojej firmy. Adam spotyka Olę na przystanku autobusowym. Kiedy nie udaje mu się dłużej pogadać z dziewczyną, rzuca się w pogoń za jej autobusem taksówką...
1199
Adam czeka na Olę pod jej domem. Umawia się z nią na spotkanie po zajęciach na uczelni. Jerzy przekonuje Antka, że musi jechać na Podlasie aby szukać nowych dostawców eko - żywności. Dzięki temu ma cały weekend wraz z czwartkiem dla Aliny. Elżbieta opowiada Matyldzie o kłopotach zdrowotnych Malickiego. Michał z zawodnikami ze swojej szkółki bierze udział w nagraniu programu telewizyjnego. Rysiek rozmawia z Barkowskim na temat zamknięcia przez urzędników młodzieżowego klubu. Dowiaduje się, że teraz trzeba zrobić zebranie i wspólnie z lokatorami zdecydować, co dalej z klubem. Aby młodzież nie korzystała z pomieszczenia po zerwaniu plomby, Rysiek sam zakłada nową kłódkę. Podczas przygotowywania kolacji Krystyna słucha radiowych wiadomości. Zaniepokojona przekazuje informacje rodzinie. Podczas przewożenia do sądu uciekł niebezpieczny bandyta – Miron L...
1200
Paweł i Krystyna zastanawiają się, czy powinni powiedzieć Agnieszce o ucieczce Mirona z aresztu. Ubiega ich Andrzej, który teraz pracuje jako rzecznik policji. Agnieszka jest przerażona. Jerzy pełny wyrzutów sumienia wyjeżdża niby w sprawach zawodowych. Widok Aliny rozwiewa jego wątpliwości i rozterki moralne. Elżbieta korzysta z okazji i odwiedza Malickiego w szpitalu. Już wiadomo, że czeka go chemioterapia. Feliks spieszy się na spotkanie z Moniką. Sekretarka przypomina mu, że najpierw jest umówiony z Surmaczową. Feliks podejmuje wyzwanie i decyduje się załatwić oba spotkania. Jowita pomaga Beacie w korekcie zeznań podatkowych. Po jej wyjściu Jacek poddaje w wątpliwość umiejętności Jowity jako specjalistki od wszystkiego. Beata reaguje agresją. Feliks prawie nie spóźniony ląduje w miejscu umówionym z Moniką. Po uroczej kolacji postanawiają zostać w swoim towarzystwie
1201
Po kilku dniach spędzonych rozrywkowo z Moniką Feliks nadal szuka jej towarzystwa. W restauracji pojawia się Paweł z prośbą... Czy Agnieszka mogłaby trochę pomieszkać w Liskowie? Ale sama Agnieszka nie jest zainteresowana tą propozycją. Jest pewna, że tam Miron znalazłby ją bardzo szybko. Jerzy wraca z weekendu spędzonego z Aliną. Obawia się pytań Elżbiety, ale żona o nic nie wypytuje. Po południu zagląda do Malickiego. Michał przypadkiem zauważa pod magazynami Micha. Wygląda na to, że chłopak handluje narkotykami. Michał namawia ojca, żeby detektyw Bogdan wziął go pod obserwację. Leszek odwiedza Beatę po powrocie z podróży poślubnej. Oczekuje radosnego powitania, a tymczasem Beata robi mu karczemną awanturę o pomyłki w rozliczeniach z Urzędem Skarbowym. Agnieszka odbiera w szpitalu bombonierkę z czekoladkami. List dołączony do prezentu jest podpisany inicjałem - M.
1202
Agnieszka próbuje dowiedzieć się od pielęgniarki, kto wczoraj przyniósł bombonierkę. Prosi lekarza, aby nikogo oprócz rodziny do niej nie wpuszczać. Twierdzi, że powinna jak najszybciej wyjść ze szpitala i najlepiej zapaść się pod ziemię. Nawet Ola uważa, że siostra trochę przesadza. Jowita oddaje Beacie poprawione zeznania podatkowe do Urzędu Skarbowego. Nie chce pieniędzy za pomoc ale liczy na współpracę szkółki piłkarskiej i firmy Beaty. Na delikatne podpytywanie Jeremiasza o termin ich ślubu Stanisława ma gotową odpowiedź. Oczywiście... Wielkanoc. Czesia zapoznaje się z ofertą firmy handlującej profesjonalnymi odkurzaczami. Zanim założy własny interes być może skorzysta z oferty pracy złożonej przez szefa salonu. Lokatorzy z osiedla Rysia nie mogą dojść do porozumienia w sprawie dalszych losów klubu młodzieżowego. Zdenerwowana sąsiadka trzaska drzwiami na wyjście...
1203
Z powodu przytrzaśniętych palców Rysiek dzisiaj nie może jeździć taksówką. Prosi Mariusza o pomoc przy transporcie dzieci ze szkół. Beata przeprasza Leszka za swój ostatni wybuch złości. Leszek rewanżuje się swoim towarzystwem podczas wizyty w Urzędzie Skarbowym. Uważa, że skoro on narozrabiał – on powinien się tłumaczyć. Michał prosi Waldka, żeby porozmawiał z Jowitą, bo Natalia skarży się, że jest traktowana przez nią jak chłopiec na posyłki. Paweł próbuje przekonać Agnieszkę, żeby nie wyjeżdżała z dzieckiem zagranicę. Może wystarczy całodobowa ochrona przez wyspecjalizowaną agencję? Jednak Agnieszka już zdecydowała. Karolina zostawia list w podręczniku, który oddaje Jackowi. Prosi o spotkanie. Kiedy Jacek zaczyna lekko błaznować... Karolina traci odwagę i pospiesznie wychodzi z kawiarni.
1204
Jacek odbiera rano list. Karolina przeprasza za wczorajsze zamieszanie i prosi, żeby o wszystkim zapomniał. Na jego prośbę jednak godzi się na spotkanie ale pod drzwiami kawiarni opuszcza ją odwaga i rezygnuje. Ekipa ochroniarska ogląda mieszkanie Lubiczów a po południu eskortuje Agnieszkę w drodze ze szpitala. Kiedy pod domem ktoś podejrzany zaczyna się kręcić, ochroniarze reagują błyskawicznie. Na szczęście Ola w porę interweniuje i z rąk ochrony wyrywa swojego znajomego – Adama. Paweł ma kolejną propozycję dla córki. Znajomi z Londynu, którzy gościli latem Olę, zgodzili się przyjąć Agnieszkę z dzieckiem. Jerzy czeka na Alinę pod przychodnią. Po upojnym wieczorze w jej mieszkaniu wyznaje, że nie wyobraża sobie już życia bez niej. Nie wie tylko, jak to powiedzieć Elżbiecie?...
1205
Jerzy nie może żyć bez Aliny, więc nawet przed pracą wykorzystuje okazję, żeby się choć na chwilę z nią zobaczyć. Alina ma wątpliwości, czy wolno jej być szczęśliwą kosztem Elżbiety. Jerzy twierdzi, że ma ją kto pocieszyć. Micho podejrzewa, że ktoś go śledzi. Kinga podejrzewa, że to znowu sprawka Michała. Agnieszka wybiera się, aby zarejestrować dziecko. Każdy z członków rodziny ma inny pomysł na imię dla dziewczynki. W końcu Agnieszka decyduje się na Zosię. Jerzy zbiera się do poważnej rozmowy z żoną. Z ulgą rezygnuje, kiedy Elżbieta wymawia się brakiem czasu. Była pensjonariuszka Feminy – Justyna zaprasza Surmaczową do siebie do domu na kolację. Niespodziewanie Surmaczowa spotyka tam Dankę – matkę dziecka, które chciała adoptować. Okazuje się, że Ludwiczek nie żyje...
1206
Rozżalona Surmaczowa z samego rana odwiedza na uniwersytecie Krystynę. Nie może pogodzić się ze śmiercią niedoszłego wnuczka. Zastanawia się, czy nie powinna pomyśleć o pomniku dla swojego Ludwiczka. Feliks namawia, żeby zainteresować tym projektem znajomego scenografa z telewizji. Czesia uczestniczy w kursie dla sprzedawców bardzo drogich odkurzaczy. Jacek zauważa brak Karoliny w sekretariacie. Od jej zmienniczki dowiaduje się, że dziewczyna jest chora, ale Rafalski twierdzi coś innego. Karolina tłumaczy się ojcu, że po prostu na razie nie może pracować w banku. Kinga przychodzi z pretensjami na Sadybę. Elżbieta martwi się o Michała. Chce również wrócić do wczorajszej, przerwanej rozmowy z mężem. Jerzy wymawia się pracą. Twierdzi, że musi jeszcze pojechać do biura.... Tymczasem jedzie do Aliny.
1207
Alina wciąż ma wątpliwości na temat swojego związku z Jerzym. Elżbieta postanawia towarzyszyć Krzysztofowi w niedoli i jedzie z nim do Centrum Onkologii na pierwszą chemoterapię. Po powrocie do domu również się nim troskliwie zajmuje. Dopytuje się o dorosłego syna Tomka... Czy w ogóle wie o chorobie ojca? Surmaczowa poszukuje Danki. Nikogo nie zastaje w jej dawnym mieszkaniu, więc próbuje znaleźć kontakt poprzez Justynę z Feminy. W końcu dowiaduje się, że Ludwiczek nie jest pochowany w Warszawie. Jacek dzwoni do Karoliny. Wypytuje o powody jej nieobecności, prosi o spotkanie. Ola umawia się na wyjście do kina z Adamem. Podczas uroczej randki chłopak daruje jej notes ze swoimi wierszami...
1208
Dobiegają końca formalności związane z możliwością wyjazdu małej Zosi z kraju. Agnieszka niedługo odbierze paszport swojej córeczki. Krystynę ogarniają wątpliwości, czy potrzebna jest ta ucieczka. Paweł pociesza, że jak tylko złapią Mirona, Aga z Zosią na pewno od razu wrócą w rodzinne strony. Matylda deklaruje Elżbiecie pomoc w znalezieniu namiarów na syna Malickiego. Bez problemu odnajduje stronę internetową jego firmy w internecie. Elżbieta decyduje się do niego zadzwonić. Jacek czeka na Karolinę w umówionym miejscu. W tym czasie Karolina wylewa swoje żale przed barmanem w zupełnie innym pubie. Ola nieśmiało podpytuje Adama, czy może pokazać jego wiersze swojej mamie. Adam twierdzi, że pokazał jej swoją twórczość, bo chciał, żeby go lepiej poznała. Micho odprowadza na plac zabaw bliźniaki. Kiedy dzieci odbiera Michał... do Micha podchodzi dwóch podejrzanych mężczyzn...
1209
Po bandyckich pogróżkach ludzi Mirona Micho stara się nie opuszczać mieszkania. Ku niezadowoleniu Kingi bliźniaki na razie są ze swoim ojcem. Micho uważa, że dla swojego bezpieczeństwa również Kinga powinna przenieść się do rodziców. Krystyna pokazuje Alicji wiersze Adama. Obie uważają, że chłopak ma talent poetycki. Sylwia namawia Mariusza, żeby zawiózł ją do knajpy, w której pracuje Kaśka. Przypadkiem trafia tam na Feliksa, który być może przyjmie ją do pracy. Elżbieta opiekuje się Malickim. Opuszcza jego mieszkanie, kiedy pojawia się nieoczekiwany gość – syn Krzysztofa. Karolina nie potrafi wytłumaczyć ojcu, dlaczego zrezygnowała z pracy w banku. Jacek znowu prosi o spotkanie. Paweł ma niespodziankę dla Agnieszki. Skorzystał z okazji i zarezerwował zwolnione właśnie miejsce na lot do Londynu... na jutro.
1210
Krystyna ma wątpliwości, czy Agnieszka powinna tak nagle wyjeżdżać. Obawia się, jak mała Zosia zniesie trudy podróży samolotem. Stenia pomaga Agnieszce spakować się przed wyjazdem. Trochę przeszkadza jej, że nawet przed nią, z powodów bezpieczeństwa ukrywa się cel podróży. Surmaczowa żali się Feliksowi na Danutę. Jak może postawić pomnik Ludwiczkowi, kiedy nie wie nawet, gdzie jest pochowany? Sylwia wprost sugeruje, że może matka sprzedała dziecko? Karolina próbuje Jackowi dać do zrozumienia, co do niego czuje. Jacek nie potrafi przyjąć prawdy. Karolina nie kończy rozmowy, opuszcza kawiarnię. Elżbieta obawia się pretensji ze strony Malickiego za konszachty z jego synem. Malicki dziękuje, że go tutaj ściągnęła. W towarzystwie ochrony Agnieszka z córeczką odjeżdża na lotnisko. Kobieta obserwująca dom dzwoni do Mirona... |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:37:09 16-10-07 Temat postu: |
|
|
1211
Agnieszka dzwoni z Londynu i na świeżo przekazuje swoje pierwszego wrażenia z nowego miejsca pobytu. Krystynę trochę uspokaja telefon od córki, ale już zaczyna za nią i za wnuczką tęsknić. Michał specjalnie przyjeżdża z zimowiska do Warszawy na rozprawę w sądzie apelacyjnym. Bliźniaki zostały w Rabce pod opieką Natalii. W sądzie Kinga prosi Michała, żeby zgodził się na odroczenie rozprawy. Sylwia debiutuje jako kierowca Feliksa. Na szczęście udaje jej się uniknąć stłuczki na skrzyżowaniu, kiedy wymusza pierwszeństwo przejazdu. Surmaczowa wyżala się Krystynie, że zerwał się kontakt z Danutą. Podejrzewa, że wyrodna matka sprzedała dziecko... ale to również znaczy, że Ludwiczek żyje. Jerzy wreszcie zmusza się do poważnej rozmowy z żoną. Najpierw podpytuje o zdrowie Malickiego a potem prosi Elżbietę o rozwód...
1212
Elżbieta nie może dojść do siebie po wczorajszej propozycji Jerzego. Skoro żona już o nich wie, Alina proponuje, żeby Jerzy przeprowadził się do niej. Jerzy uważa, że to zbyt szybko... choćby ze względu na Kamilę, której jest prawnym opiekunem i nie może jej zostawić na Sadybie. Elżbieta idzie się wypłakać Krzysztofowi. Przede wszystkim czuje się oszukana... Krzysztof zapewnia, że zawsze może do niego przyjść i zostać. Surmaczowa chwali się Krystynie nowymi ustalenia. Znalazła trop Danuty i na pewno ją odnajdzie. Monika nie chce powiedzieć wspólniczce, jak zainwestuje pieniądze ze sprzedaży Potylic. Ostentacyjnie ignoruje Romana, który przyszedł po Gabrielę. Rozgorączkowana Bożenka informuje rodzinę, że gmina sprzedała lokal, w którym był ich klub. Z Londynu dzwoni przerażona Agnieszka. Miron widział ją na lotnisku z dzieckiem...
1213
Paweł ma nadzieję, że nawet gdyby Miron znał miejsce pobytu Agnieszki, to nie ryzykowałby próby przekraczania granicy. Agnieszka nie zamierza wracać do kraju. Beata zwraca uwagę na dziwne zachowanie męża od pewnego czasu. Niby nic się nie stało, ale ma wrażenie, jakby Jacek był nieobecny i przygaszony. Elżbieta wysłuchuje zwierzeń córki, ale sama nie wspomina o swoich kłopotach z Jerzym. Niezręczne pytania na ten temat zadaje jej Kamila. Dozorca dowiaduje się w gminie, co będzie mieściło się w miejscu po klubie młodzieżowym. Chałupnicza produkcja zegarków nie powinna nikomu przeszkadzać. Surmaczowa żali się Krystynie, że nie może odnaleźć Danuty w Wesołej. A wydawało jej się, że to będzie takie proste! Jacek spotyka pod bankiem Karolinę. Proponuje jej podwiezienie do domu, ale dziewczyna nie jest w stanie opanować emocji i ucieka z samochodu. Jerzy próbuje racjonalnie porozmawiać z Elżbietą o ich przyszłości po rozwodzie. Elżbieta wybucha...
1214
Na Sadybie panuje ciężka atmosfera. Z powodu ferii Kamila wybiera się na cały dzień do Bożenki. Nie może zostać u niej na noc, ponieważ Jerzy chce wieczorem z nią porozmawiać. Beata próbuje zwrócić na siebie uwagę męża. Jacek nie zauważa nowej bluzki i wyraźnie unika bliższego kontaktu. W banku decyduje się zadzwonić do Karoliny, ale dziewczyna nie odbiera telefonu. Ola czeka na Adama w pubie. Dosiada się do niej młoda kobieta i zaczyna opowiadać o swoich kłopotach rodzinnych. Ola daje się wciągnąć w rozmowę i zdradza miejsce pobytu Agnieszki. Kobieta informuje o tym Mirona. Surmaczowa nie ustaje w poszukiwaniach Danuty. Jerzy informuje Kamilę o planowanym rozwodzie i ich wspólnej przeprowadzce do Aliny. Jacek wraca wcześniej z pracy. Czuje, że rano nie był w porządku wobec Beaty i chce to naprawić. Niestety, na chęciach się kończy...
1215
Jacek jeszcze raz przeprasza Beatę za wczorajsze niepowodzenie. Beata twierdzi, że nic się nie stało chociaż podejrzewa poważniejszy kryzys w ich związku. Jacek znowu próbuje nawiązać kontakt z Karoliną. Kamila nie chce wyprowadzać się z Sadyby. Elżbieta zapewnia, że nie musi i decyzja należy tylko do niej. Kamila wypytuje o powody decyzji Jerzego i nie może zrozumieć, dlaczego Elżbieta go nie zatrzyma. Opowiada o wszystkim Bożence, a Bożenka przynosi tę nowinę do domu. Czesia spotyka pod domem nowego właściciela klubu. Po chwili rozmowy uważa, że mężczyzna jest całkiem sympatyczny, a w dodatku jest mu przykro z powodu niepowodzenia klubu. Z Anglii dzwoni Agnieszka. Miron wie, że zatrzymała się w Windsorze. Janusz przyjechał z Włoch i prosi o spotkanie Adama. Sugeruje mu, że może się okazać iż są sobie bardziej bliscy niż jeszcze niedawno mogłoby się wydawać.
1216
Lubiczowie zastanawiają się, skąd Miron wie, gdzie zatrzymała się Agnieszka. Ola orientuje się, że kobieta w kawiarni była podstawiona i specjalnie naprowadziła na ten temat. Nie może sobie darować, że tak łatwo dała się podpuścić i wrobiła własną siostrę. Paweł widzi jednak korzystny aspekt całej sprawy... dzięki temu będzie można sporządzić portret pamięciowy kobiety i trafić do Mirona. Adam nie może poradzić sobie z rewelacjami od Janusza. Prosi Olę o spotkanie. Surmaczowa żali się Feliksowi , że ma kłopoty z odnalezieniem Danki. Feliks proponuje powierzyć sprawę specjalistycznej firmie detektywistycznej. Surmaczowa zleca sprawę Bogdanowi. Matylda odwiedza Elżbietę na Sadybie. Dowiaduje się o pomyśle Jerzego. Przekonuje przyjaciółkę, że tak jest dla niej lepiej. Po wizycie Matyldy Elżbieta nie ma już siły na pracę w aptece. Idzie do mieszkania na górę i łyka garść tabletek nasennych...
1217
Cała rodzina na Sadybie martwi się stanem zdrowia Elżbiety. Kamila nie ma wątpliwości, że winny temu jest Jurek. Dzwoni nawet zaniepokojony Malicki. Osłabiona Elżbieta nie ma chęci nawet na towarzystwo wnuków, które wróciły z Michałem z zimowego obozu. Ola i Adam uczą się do sesji... Ola musi zaliczyć adragogikę a Adam ma egzamin u pani dziekan, czyli u Krystyny. Czesia martwi się, że spóźni się na swoją pierwszą prawdziwą prezentację. Z opresji wybawia ją nowy właściciel pralni osiedlowej proponując podwiezienie. Wieczorem Czesia chwali się Grażynce z odniesionego sukcesu... udało jej się sprzedać trzy odkurzacze. Bogdan znalazł Dankę, ale nie jest przekonany, czy to rzeczywiście ta osoba. Zabiera Surmaczowa na wizję lokalną. Rafalski zastaje w swoim mieszkaniu dość mocno nietrzeźwą Karolinę... Dziewczyna ze łzami w oczach twierdzi, że jej życie nie ma sensu...
1218
Po zarwanej nocy Karolina budzi się w mieszkaniu ojca. Rafalski próbuje z nią rozmawiać na temat jej stanu psychicznego, ale dziewczyna wykręca się. Pod drzwiami swojego mieszkania orientuje się, że klucze zostały u ojca. Surmaczowa jest przekonana, że Danuta trudni się handlem dziećmi. Bo niby skąd miała pieniądze na taki okazały dom i samochód? Matylda próbuje wyrwać Elżbietę z domu i namówić na odrobinę ruchu na świeżym powietrzu. Elżbieta chce, żeby wszyscy dali jej święty spokój i nie dawali dobrych rad. Leszek proponuje podwiezienie Karoliny do ojca, ale najpierw musi wpaść do firmy. Karolina nie może wytrzymać rozmów Leszka i Beaty na tematy rodzinne i rezygnuje z oferowanego transportu. Adam opowiada Oli o wizycie Janusza w akademiku. Janusz złożył mu propozycję opiekowania się jego mieszkaniem podczas jego nieobecności. Wzburzony Paweł czyta list od pełnomocnika Mirona...
1219
Paweł nie może ochłonąć z oburzenia. Miron – przestępca poszukiwany listem gończym ma czelność zgłaszać żądania i chcieć dochodzić swoich praw do dziecka! Jonasz wątpi, czy list pomoże ustalić miejsce pobytu Mirona. Beata od Leszka dowiaduje się o wczorajszych kłopotach Karoliny z kluczami. Leszek martwi się, że dziewczyna wciąż się nie odezwała. Surmaczowa szuka pomocy u Feliksa, a właściwie u jego kierowcy – Sylwii. Ma nadzieję, że dzięki niej uda się dowiedzieć czegoś więcej o Danucie. Adam bez walki poddaje się na egzaminie u Krystyny. Janusz znowu namawia go na przyjęcie propozycji zamieszkania u niego. Jerzy składa wizytę Boreckim. Prosi Beatę o pomoc w aptece, bo mama nie daje rady... a przy okazji informuje o decyzji w sprawie rozwodu. Zdenerwowana Krystyna wita Pawła wieczorem. Dzwoniła do Windsoru i dowiedziała się, że Agnieszka właśnie wyjechała...
1220
Zdenerwowani Lubiczowie zastanawiają się, dokąd pojechała ich córka. Popołudniu odzywa się do Krystyny sama Agnieszka. Nie dzwoni do domu, bo obawia się podsłuchu i prosi aby kontaktować się z nią głównie przez internet. Jest u Iwonki w Belgii i obie z Zosią czują się dobrze. Adam zdecydował się na przeprowadzkę z akademika do Janusza. Razem z Olą odwiedza swoje nowe lokum. W mieszkaniu znajduje list, w którym Janusz wprost twierdzi, że jest jego ojcem. Jacek martwi się o Karolinę i z biura wysyła do niej maila. Niespodziewanie dostaje odpowiedź z nowym jej adresem. Karolina płacze ze szczęścia, wciąż nie wierząc, że do niej przyjechał. Obsypuje go pocałunkami a Jacek się nie broni. Micho uważa, że bandyci na pewno już przestali za nim łazić i razem z Kingą idzie do kina. Pod domem czeka na niego samochód z policjantami. W czasie jazdy okazuje się, że to oprawcy od Mirona...
1221
Mimo oporów Kingi Micho jest przekonany, że musi zrobić tak jak chcą bandyci. Może kiedy odwoła zeznania obciążające Mirona, wreszcie dadzą mu spokój. Nie przeraża go nawet wizja powrotu do więzienia. Koziełło jest bardzo zaniepokojony obsesją Anny na temat Ludwiczka i Danki. Paweł radzi mu bardziej zaangażować się w sprawę, aby mieć poczucie kontroli. Ola podpytuje Adama o jego kontakty z Januszem. Chłopak obciąża winą za swoją sytuację rodzinną matkę... i ogólnie - wszystkie kobiety. Rafalski chce jakoś pomóc córce. Karolina twierdzi, że oprócz zaległości na uczelni, wszystko już jest w porządku. Rafalski prosi Jacka o kilka lekcji dla swojej córki. Niespodziewanie na Sadybie pojawia się Malicki. Zaniepokojony milczeniem Elżbiety postanowił ją odwiedzić i... pożegnać się. Właśnie wyjeżdża do syna do Poznania...
1222
Jerzy nieśmiało pyta o zdrowie Malickiego. Matylda składa wizytę Elżbiecie. W aptece Maria wspomina o swojej koleżance farmaceutce, która akurat szuka pracy. Elżbieta zgadza się na spotkanie. Pod domem Czesię zaczepia nowy właściciel piwnicy – Jędrzej. Wprasza się do niej na kawę, a dziewczyna chętnie opowiada mu o swoich planach życiowych. Sylwia pozorując awarię samochodu dzwoni do domu, w którym mieszka Danka. Prosi o pomoc a przy okazji pyta o dorywczą pracę, np. sprzątanie. Danka zgadza się ale warunkiem przyjęcia są dobre referencje. Karolina zgłasza się do Jacka do biura na korepetycje z ekonomii. Bardzo trudno zająć im się wyłącznie podręcznikami i notatkami. Krystyna rozpoczyna cykl wykładów w Instytucie Kultury Słowian. Kilku młodych, bezczelnych mężczyzn pyta o współpracę z agentem Deptułą i Służbą Bezpieczeństwa.
1223
Krystyna nie może ochłonąć po wczorajszym zamieszaniu w Instytucie u profesora Deptuły. Nie była w stanie skończyć wykładu ale z powodu kilku chuliganów nie zamierza się poddać i na pewno nie zrezygnuje z cyklu. Na egzamin poprawkowy zgłasza się Adam. Po jego pomyślnym zdaniu Krystyna wspomina o jego wierszach i proponuje kontakt z wydawcą. Paweł dowiaduje się od Grażynki o sytuacji na Sadybie. Zaraz po pracy jedzie, aby na miejscu porozmawiać z Elżbietą na temat rozwodu z Jerzym. Zwraca uwagę na kiepski stan psychiczny siostry. Jacek po raz kolejny spotyka się z Karoliną na korepetycjach. Nie udaje im się przeznaczyć całego czasu na naukę. Feliks ma pomysł, jak spożytkować pieniądze ze sprzedaży Potylic. Namawia Monikę na wizytę w kasynie...
1224
Monika niespodziewanie pojawia się w restauracji. Z powodu nadzwyczaj udanego wczorajszego wieczoru w kasynie pomyliły jej się dni tygodnia. Pod wpływem słów Gabrieli postanawia resztę tygodnia spędzić w Liskowie. Po imprezowej nocy również Feliks nie jest w najlepszej formie. Nie ma siły słuchać wywodów Anny i szybko godzi się na wypisanie referencji dla Sylwii. Deptuła przeprasza Krystynę za chuligańskie wybryki na wykładzie. Krystyna go uspokaja, zamierza dalej prowadzić odczyty. Beata traci cierpliwość do korepetycji dla Karoliny. Jacek przekonuje, że to ostatnie lekcje, bo egzamin już w przyszłym tygodniu. Paweł znowu odwiedza Elżbietę na Sadybie. Tym razem jest bardziej stanowczy i namawia na wizytę u psychoterapeuty. Smętna Czesia wraca z nieudanej prezentacji. Żali się Jędrzejowi, że nie sprzedała żadnego odkurzacza. Chłopak namawia ją na wspólną kolację...
1225
Grażynka postanawia poważnie porozmawiać z Czesią na temat jej zbyt częstych kontaktów z Jędrzejem. Czesia uparcie twierdzi, że to tylko miła, niezobowiązująca znajomość. Surmaczowa jest zaniepokojona milczeniem Sylwii. Uważa, że dziewczyna powinna jak najszybciej zdać jej relację z weekendowego pobytu u Danki. Dziewczyna przyznaje, że napracowała się jak nigdy, ale żadnych śladów Ludwiczka ani innych dzieci nie wytropiła. Z powodu trudnej sytuacji w rodzinie Chojnickich Stanisława zastanawia się, czy wolno jej teraz poślubić Jeremiasza i wyprowadzić się z Sadyby. Gabriela musi przełożyć wyjazd z Romanem. Monika zawiadomiła ją telefonicznie, że pobyt w Liskowie przedłużył się. Planowana narada w banku została odwołana. Jacek postanawia pojechać na uczelnię i odebrać Karolinę po egzaminie. Ulega prośbom dziewczyny i razem jadą następnie do mieszkania jej koleżanki.
1226
Po wczorajszej reprymendzie od Grażynki Czesia stara się uniknąć spotkania z Jędrzejem. Nowy właściciel klubu nie ustępuje. Tym razem ma dla niej propozycję zawodową. Namawia Czesię do wejścia w spółkę, oczywiście z odpowiednim wkładem finansowym. Zdenerwowana Monika wraca z Liskowa. Gmina postanowiła przed jej domem wybudować drogę, nie pytając właścicieli posesji o zgodę. Feliks namawia ją na wyjście do kasyna, ale Monika wymawia się wizytą wuja Stefana. Prawnik potwierdza decyzję gminy, ale radzi napisać odwołanie. Z powodu niedomagania Elżbiety zaczynają się kłopoty w aptece. Maria musi przesunąć na inny dzień dostawę leków. Beata dowiaduje się, że wczorajsza narada się nie odbyła. Jacek najpierw odrzuca propozycję Karoliny, żeby się spotkali, ale potem sam jedzie na uczelnię. Dziewczyna cieszy się z wyników egzaminu i prosi Jacka o podwiezienie. Przed drzwiami jej mieszkania natykają się na Leszka.
1227
Jacek tłumaczy się Beacie z kłamstwa w sprawie narady. Podczas wspólnej pracy nad recepturą nowego kremu Leszek przyznaje się, że widział męża Beaty w domu Karoliny. Beata dochodzi do wniosku, że Jacek wciąż kłamie. Jerzy wpada na chwilę na Sadybę. Dowiaduje się, że powstały kłopoty w aptece. Rusza z pretensjami do Elżbiety. Zarzuca jej egoizm i dyktowanie warunków całej rodzinie. Oburzona Elżbieta wyrzuca go z domu. Ola niespodziewanie spotyka Adama na wydziale Krystyny. Chłopak prosi o chwilę rozmowy. Niestety, wszystko znowu kończy się awanturą. Czesia przychodzi po poradę do Grażynki. Bardzo kusi ja propozycja Jędrzeja. Grażynka radzi jednak, żeby zapytać o zdanie Darka. Feliks użycza Monice swojego samochodu i kierowcy, a po wyprawie do Liskowa znowu namawia na wypad do kasyna. Tym razem Monika nie ma jednak tyle szczęścia co poprzednio.
1228
Feliks budzi się w łóżku u Moniki. Próbuje jej poprawić humor po wczorajszej przegranej w kasynie. Namawia na odegranie się. Jędrzej dopytuje się, czy Czesia podjęła już decyzję w sprawie wejścia w spółkę. Dziewczyna chce jednak najpierw porozmawiać z mężem. Po południu żali się Grażynce. Okazało się, że Darek nie ma jeszcze zamiaru wracać do Polski i chce, żeby ona przyjechała do niego, do Irlandii. Krystyna opowiada Alicji o kolejnym wykładzie w Instytucie Kultury Słowian. Tym razem obyło się bez chuligańskich ekscesów. Jacek prosi Karolinę o spotkanie. Dosyć ma już podwójnej gry, więc muszą przestać się widywać. Kamila nie spieszy się po szkole do domu. Obawia się, że będzie musiała wyprowadzić się z Jerzym. Kiedy wieczorem brat po nią przyjeżdża, Elżbieta staje w jej obronie i pozwala zostać na Sadybie
1229
Kamila wciąż obawia się, że Jerzy będzie chciał zabrać ją z Sadyby do swojego nowego domu. Elżbieta obiecuje z nim porozmawiać na ten temat. Wygląda na to, że dzięki Kamili sama wzięła się w garść. Wreszcie poszła do lekarza i zdecydowała się brać leki. Sylwia przekazuje Surmaczowej relację z wizyty u Danki. Po upływie tygodnia pojawiła się u niej w domu kolejna kobieta w zaawansowanej ciąży. Ale najbardziej podejrzany było to, że Danka próbowała się z tego tłumaczyć przed Sylwią. Jaś prosi ojca, żeby mógł dzisiaj przenocować u niego, bo mama z tatą Jackiem ciągle się kłócą. Karolina robi im niespodziankę przygotowując obiad. Podczas zabawy jej telefonem komórkowym Jaś znajduje kilka zdjęć taty Jacka. Ola z Ulą przypadkiem trafiają do pubu, gdzie za barem stoi Adam. Dwóch podpitych małolatów zaczepia ordynarnie dziewczyny. Adam bohatersko staje w ich obronie.
1230
Po wczorajszym zamieszaniu w pubie i pod wpływem rad Uli Ola decyduje się spotkać z Adamem. Niestety, w pubie dowiaduje się, że chłopak stracił pracę. Szuka go w mieszkaniu, ale ucieka spod drzwi, kiedy orientuje się, że nadchodzi z inną dziewczyną. Po wizycie w urzędzie w Liskowie Monika jest zbulwersowana. Tylko ona złożyła odwołanie w sprawie budowy drogi na jej terenie. Wuj Stefan sugeruje, że innym mieszkańcom ta inwestycja jest na rękę. Alina próbuje dogadać się z Elżbietą. Kiedy dołącza do nich Jerzy wspólnie zastanawiają się nad przyszłością Kamili. Jackowi udaje się przekonać Beatę, że kryzys ich małżeństwa można wspólnie pokonać. Planują wyjazd z okazji kolejnej rocznicy ich ślubu. Przy kolacji Jasio wspomina o zdjęciach Jacka w komórce Karoliny...
1231
Beata jest znowu obrażona na męża. Jacek tłumaczy, że to jego zdjęcie w telefonie Karoliny miało być na szczęście. Chodziło o egzamin, do którego ją przygotowywał. Czesia zostaje u Lubiczów, żeby opiekować się przeziębionym Maćkiem. Odwiedza ją Jędrzej i przekonuje do wejścia z nim w spółkę. Zdziwiony stanem Maćka, rzuca kilka mało przychylnych uwag o upośledzonych dzieciach. Do kantorka niespodziewanie wpada Oskar. Jerzy przyparty do muru przyznaje się, że wyprowadził się z Sadyby i zamierza rozwieść się z Elżbietą. Oskar proponuje Jerzemu i Antkowi nowy rodzaj działalności. Surmaczowa szuka u Krystyny rady w sprawie inwigilacji Danki. Przy okazji poleca firmę Feliksa, jako najlepszą do wyremontowania dworku w Topolinie. Jacek opowiada Beacie o spotkaniu z Jerzym w centrum handlowym. Chce poprawić żonie humor drobnym prezentem...
1232
Z samego rana Jacek z dziećmi przygotowują imieninowe śniadanie do którego dołączają życzenia i prezent dla Beaty. Również Leszek razem z pracownicami firmy pamięta o święcie właścicielki i składa życzenia od wszystkich. W kantorku trwa narada, czy zaryzykować interes polecony przez Oskara. Antek i Renata sprowadzają rozmowę na temat prywatnego życia Jerzego. Karolina prosi Jacka o spotkanie. Jacek odmawia zasłaniając się imieninami żony. Jędrzej przeprasza Czesię za swoje wczorajsze zachowanie. Po prostu nigdy wcześniej nie miał do czynienia z ludźmi z zespołem Downa. W Elmedzie Grażynka pobiera krew przyrodniemu bratu Bożenki. Kobieta, która adoptowała chłopca sama proponuje aby dzieci się poznały. Po wizycie w firmie Feliksa Paweł ma bardzo mieszane odczucia. Kiedy o nich opowiada Krystynie, niespodziewanie odwiedza ich Adam. Dziękuje Krystynie za kontakt z wydawnictwem. Ola zaprasza go do swojego pokoju. U Boreckich trwa uroczysta kolacja z okazji imienin Beaty. Atmosfera przy stole psuje się, kiedy do gości dołącza Jerzy...
1233
Po nieprzyjemnej rozmowie na imieninach u Beaty Jerzy przestał się w ogóle pokazywać na Sadybie. Michał jest zmuszony zostawiać dzieci pod opieką Stanisławy. Rozdrażniona Elżbieta podnosi głos na hałasujących chłopców a później ma wyrzuty sumienia z tego powodu. Natalia wkrótce przeprowadzi się do nowego mieszkania. Proponuje Michałowi, żeby wtedy z nią zamieszkał. Sylwia przynosi Surmaczowej nową rewelację. U Danki pojawiła się kolejna ciężarna. Surmaczowa postanawia zastosować prowokację. Grażynka pyta córkę, czy chciałaby poznać swojego przyrodniego braciszka. Proponuje zaprosić go jutro na imieniny dziewczynki. Vujkovic telefonicznie zapowiada swój przyjazd. Jutro wieczorem odwiedzi Pawła i Krystynę. Po spotkaniu z nowym niemieckim kontrahentem Jerzy zaprasza do siebie Oskara. Oskar jest oczarowany Aliną...
1234
Od rana wszyscy, łącznie z Agnieszką, składają życzenia imieninowe Krystynie. Do Elmedu przychodzi smutna pani Goździk. Bardzo jej przykro, ale musi odwołać dzisiejszą wizytę Grzesia u Bożenki. Chłopiec źle się czuje i lepiej przełożyć to spotkanie. Solenizantka Bożenka jest niepocieszona. Sytuację ratuje rodzinne wyjście do kina. Bliźniaki nie chcą zostać pod opieką Elżbiety. Narzekają, że babcia na nich krzyczy. Elżbieta słyszy całą rozmowę. Beata prosi o radę Pawła. Uważa, że stan matki pogarsza się, mimo brania przez nią leków antydepresyjnych. Z dwoma bukietami kwiatów Vujkovic odwiedza Lubiczów. Od Krystyny dowiaduje się o odejściu z uczelni profesora Deptuły i powodach tego kroku. Czesia wciąż nie wie, czy wejść w spółkę z Jędrzejem. Umawia się z nim w kawiarni i słucha jego ekonomicznych argumentów. W końcu decyduje się... zaryzykować.
1235
Matyldzie udało się przekonać Elżbietę do wyjścia do klubu fitness. Niestety, okazuje się, że to wyzwanie ponad jej siły. W czasie jazdy samochodem Elżbieta dostaje mdłości i wraca na Sadybę. Micho postanawia dzisiejszy dzień spędzić z Kingą. Chce, aby mógł ten dzień wspominać później w więzieniu, do którego z pewnością trafi, gdy jutro w sądzie odwoła zeznania obciążające Mirona. Kiedy zamawiają dania w podmiejskiej knajpce, do środka wchodzi wspólniczka Mirona. Micho dyskretnie powiadamia policję. Vujkovic odwiedza Krystynę na uniwersytecie. Aby wesprzeć Deptułę proponuje wygłoszenie wykładu w Instytucie Kultury Słowian. W ramach reklamy mówi o swojej prelekcji w dzisiejszym wydaniu „Teleexspressu” Wieczorem u Lubiczów zjawia się Jonasz z dobrą wiadomością. Policji udało się złapać Mirona.
1236
Micho wybiera się do sądu. Dzięki wczorajszej współpracy z policją nie obawia się odwieszenia wyroku za rozprowadzanie narkotyków. Musi tylko złożyć zeznania jako świadek. Do gabinetu zabiegowego Grażynki znowu trafia Grzesio z mamą. Mimo wyjścia z infekcji chłopiec nadal źle się czuje i lekarz zlecił powtórne badania. Paweł przyjeżdża na Sadybę aby poważnie porozmawiać z Michałem. Michał informuje wuja, że zamierza wyprowadzić się z chłopami aby Elżbieta miała więcej spokoju. Paweł uświadamia mu, że absolutnie matki nie może teraz zostawić samej. Surmaczowa zdradza Sylwii swój pomysł. Sylwia da do zrozumienia Dance, że jest w niechcianej ciąży. Wzruszony Deptuła dziękuje Vujkovicowi za udany wykład w Instytucie Kultury Słowian. We trójkę razem z Krystyną postanawiają uczcić ten wieczór.
1237
Micho chciałby wrócić do pracy do firmy Feliksa. Niestety, posadę kierowcy zajęła już Sylwia. Micho może ewentualnie kłaść glazurę. Natalia przeprowadza się do nowego mieszkania. Wciąż ma pretensje do Michała, że zdecydował się zostać na Sadybie z matką. Kamila opowiada Błażejowi o wizycie u Aliny. Już nie jest taka pewna, że chce zostać z Elżbietą. Alicja podsuwa Krystynie gazetę z artykułem szkalującym Vujkovica i ją. Oburzona Krystyna nalega na spotkanie z autorem paszkwilu. Vujkovic zagląda do restauracji Moniki i wypytuje o Gabrielę. Monika doradza wizytę jutro po południu, najlepiej bez uprzedzania, żeby zrobić Gabrieli niespodziankę. Kinga dostaje awans na kierowniczkę działu spożywczego. Sylwia symuluje złe samopoczucie i mdłości. Danka od razu podejrzewa ciążę...
1238
Sylwia zdaje Surmaczowej relację z dnia poprzedniego. Już nie ma wątpliwości, że Danka trudni się handlem dziećmi. Teraz trzeba zdobyć dowód. Surmaczowa postanawia wyposażyć Sylwię w dyktafon. Na zebraniu szkółki piłkarskiej dochodzi do spięcia między Natalią a Jowitą. Po wyjściu Natalii Michał stara się bronić swoją protegowaną. Krystyna pokazuje Stiepanowi artykuł ze szkalującym go artykułem, ale pisarz aż tak bardzo nie przejmuje tą grafomanią. Po południu odwiedza restaurację Moniki i szybko orientuje się, że Gabriela jest lekko zakłopotana jego obecnością. Za chwilę pojawia się Roman. Micho spotyka kumpla, który proponuje mu powrót do dealerki. Micho odmawia, ale żeby nie uchodzić za absolutnego mięczaka musi iść z kolegą chociaż na piwo. Z powodu wyłączonego stacjonarnego telefonu zirytowany Michał rzuca Elżbiecie złe słowo. Ola zauważa w kawiarni dziewczynę, z którą kiedyś widziała Adama. Adam tłumaczy, że Nina prowadzi firmę, gdzie on chce się zatrudnić.
1239
Ola szuka rady u przyjaciółki. Ula potwierdza diagnozę. Wszystko wskazuje na to, że Ola jest zakochana w Adamie. Michał przeprasza Elżbietę za wczorajsze zachowanie. Na poczcie spotyka Natalię i znowu dochodzi do nieprzyjemnej rozmowy. Michał nie wytrzymuje, wybucha. Natalia przeprasza. Michał obiecuje wstawić się za nią u Jowity. Jowita nie chce już widzieć w szkółce Natalii. Michał zwalnia więc Jowitę. Paweł wraca z firmy Feliksa. Według niego propozycja kosztów renowacji dworku w Topolinie wygląda aż nazbyt korzystnie. Gabriela podejrzewa, że Monika specjalnie zaprosiła Stiepana wtedy, kiedy w restauracji będzie również Roman. Elżbieta słyszy, jak Kamila umawia się telefonicznie z Jerzym na najbliższy weekend. Kobieta, która adoptowała przyrodniego brata Bożenki nalega na szybkie spotkanie. Grzesio jest chory na nieuleczalną chorobę o podłożu genetycznym...
1240
Po bezsennej nocy Rysiek i Grażyna zastanawiają się, czy Bożenka również może zachorować tak jak Grześ. Grażyna szuka rady u Pawła. Paweł przede wszystkim pociesza, że diagnoza jeszcze nie jest pewna. Poza tym postara się jak najwięcej dowiedzieć od neurologów. Gabriela pozwala sobie na uwagi na temat nowej pasji Moniki – ruletki. Monika odwzajemnia się złośliwościami o wątpliwych zaletach Romana jako mężczyzny. Jowita nie przychodzi na zajęcia klubu. Waldek ma pretensje do Michała o jej zwolnienie. Krystyna opowiada Pawłowi wrażenia ze spotkania z autorem szkalującego artykułu. Wygląda na to, że nie jest on w stanie przyjąć prawdy o swoim ojcu. Matylda odwiedza Elżbietę. Okazuje się, że Krzysztof wie od niej o depresji Elżbiety. Po wyjściu przyjaciółki Elżbieta decyduje się zadzwonić do syna Malickiego. Po krótkiej rozmowie postanawia pojechać do Poznania.
1241
Po weekendzie spędzonym u Jerzego i Aliny Kamila cieszy się, że zostanie u nich jeszcze jeden dzień. Jerzy proponuje, żeby przeniosła się na stałe, ale Kamila ma wyrzuty sumienia z powodu Elżbiety. Sylwia przynosi Surmaczowej dyktafon, na który nagrała wczoraj swoją rozmowę z Danką. Kobieta wyraźnie proponuje jej sprzedaż dziecka szybko po urodzeniu. Elżbieta w kiepskiej formie wraca z Poznania. Opowiada Matyldzie o Krzysztofie... który bardzo źle znosi chemię i bardzo cierpi. Adam stara się jak najczęściej spotykać z Olą. Ola również nie stroni od jego towarzystwa. Karolina czeka na ojca w jego mieszkaniu. Chce mu powiedzieć coś ważnego, ale trudno jej się do tego zebrać. W końcu wyznaje, że jest w ciąży. Już się zdecydowała i na pewno urodzi to dziecko.
1242
Rafalski usiłuje dowiedzieć się od córki, kto jest ojcem jej dziecka. Karolina nie chce nic zdradzić, twierdzi jedynie, że skoro nie może być z tym mężczyzną, wychowa chociaż jego dziecko. Anna wybiera się z dyktafonem na komisariat. Przekonuje oficera dyżurnego, że trzeba rozpocząć śledztwo w sprawie handlu dziećmi i to na skalę międzynarodową. Świadkiem rozmowy jest Andrzej – rzecznik policji a wcześniej kolega redakcyjny Agnieszki. Monika poszukuje ekologów aby ich zainteresować planowaną drogą w Liskowie. Mama Grzesia znowu pojawia się w Elmedzie. Wyniki badań Grzesia wydają się potwierdzać diagnozę lekarzy. Jerzy przywozi Kamilę na Sadybę. Przy okazji wspomina Elżbiecie o dylematach Kamili związanych z jej miejscem zamieszkania. Waldek próbuje pertraktować z Jowitą. Okazuje się, że dziewczyna w ramach zemsty poodwoływała ich rezerwacje i pozrywała wszelkie kontakty.
1243
Michał uważa, że świetnie sobie poradzą w szkółce piłkarskiej bez udziału Jowity. Natalia deklaruje się, że spróbuje odnowić kontakty i rezerwacje poodwoływana przez Jowitę. Czesia i Jędrzej naradzają się w sprawie rozpoczęcia działalności firmy sprzątającej. Okazuje się, że ich pomysły na tę działalność trochę się różnią. Krystyna obiecała Elżbiecie namiary na klinikę onkologiczną we Włoszech, w której leczy się matka Adama. Adam proponuje najpierw kontakt z Januszem. Grażynka zastanawia się, jak powiedzieć Bożence o zagrożeniu ciężką chorobą genetyczną i o badaniach, które trzeba zrobić, aby ją wykluczyć. Karolina czeka przed bankiem na Jacka. Nie pyta o zdanie, niczego nie oczekuje od niego, a jedynie informuje, że urodzi ich dziecko.
1244
Rafalski martwi się o córkę. Przekonuje ją, żeby teraz starała się nie zostawać sama w mieszkaniu. Tym razem Jacek prosi Karolinę o spotkanie. Nie obiecuje jej, że odejdzie od Beaty, ale twierdzi, że też chce tego dziecka. Karolina przyznaje się, że ta ciąża to nie przypadek a jej celowe działanie. Podczas rodzinnego wypadu do kina Jacek nie jest w stanie myśleć o oglądanym filmie. Michał w ramach rozliczenia zimowiska przeznacza również pewną kwotę dla Natalii. Kinga jako kierowniczka działu spożywczego musi zdecydować w sprawie urlopu jednej z pracownic. Po decyzji odmownej dawne koleżanki nie szczędzą jej złych komentarzy. Kinga skarży się Michowi na nieprzyjemną atmosferę w pracy. Adam przekonuje Olę, żeby go odwiedziła w jego mieszkaniu. Wymianę wzajemnych czułości przerywa telefon od pana Janusza. Janusz jest już w Warszawie i za piętnaście minut będzie na miejscu...
1245
Adam i Ola spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Adam namawia dziewczynę, żeby w święta pojechała z nim do Ostrowca Świętokrzyskiego. Ola wspomina o tradycji rodzinnej Lubiczów, ale obiecuje, że porozmawia na ten temat z rodzicami. Janusz, który niebawem wraca do Włoch również ma propozycję wyjazdową dla Adama. Dla Kingi nadeszły ciężkie dni w sklepie. Współpracowniczki nie mogą darować jej, że tak szybko awansowała. Grażynka uważa, że badania Bożenki lepiej zrobić dopiero po świętach. Rysiek nie rozumie postawy żony. Beata wypytuje Jacka o powody jego złego nastroju. Niezręczną sytuację przerywa nadejście Jasia. Chłopiec przy kolacji wszystkich informuje, że zostanie wujkiem, bo jego siostra Karolina jest w ciąży.
1246
Beata komentuje ciążę Karoliny, czym wprowadza Jacka w jeszcze gorszy nastrój. Nawet sekretarka w banku zauważa, że dyrektor Borecki ma jakiś problem. Ola informuje Pawła o pomyśle wyjazdu na święta do Ostrowca Świętokrzyskiego. Ku jej zaskoczeniu, ojciec stwierdza, że jest dorosła i to jej decyzja. Kinga jest mimowolnym świadkiem rozmowy dwóch ekspedientek na swój temat. Koleżanki podejrzewają ją o intymne kontakty z szefem i awans z protekcji. Jędrzej ma dla Czesi propozycję nie do odrzucenia. Ma kontakt z dystrybutorem sprzętu sprzątającego, który przed święta oferuje dużą bonifikatę. Trzeba tylko szybko się zdecydować i od razu zapłacić. Jacek topi smutki w drink barze. Po kilku kieliszkach dochodzi do wniosku, że powinien o wszystkim powiedzieć żonie...
1247
Jacek ma obawy, że wczoraj po powrocie z drink-baru za dużo powiedział Beacie. Z reakcji żony wnioskuje, że jednak nie zdradził swojej tajemnicy. Czesia przelewa w banku pieniądze na konto sprzedawcy sprzętu sprzątającego. W towarzystwie Jędrzeja w pubie ustalają warunki transportu i dostawy urządzeń na miejsce. Po raz kolejny Kinga słyszy plotki na swój temat. Kiedy dziewczyny zaczynają posądzać ją o donosicielstwo, nie wytrzymuje i ostro wkracza w rozmowę. Stanisława przymierza ślubną garsonkę. Nadejście Jeremiasza przerywa ceremonię przed lustrem. Stanisława serwuje się ucieczką do łazienki. Zaniepokojona wiadomościami od Sylwii Surmaczowa wybiera się na policję, do znajomego rzecznika. Przypadkowo dowiaduje się, że Danka i jej konkubent uciekli...
1248
Surmaczowa obawia się, że skoro policja zgubiła ślad Danki, to już na pewno nie odnajdą Ludwiczka. Z Belgii dzwoni Agnieszka i zapowiada swój przyjazd na święta. Janusz wyjeżdża z powrotem do Włoch. Adam tłumaczy mu, dlaczego zdecydował się spędzić święta w towarzystwie Oli. Ola chce pojechać z Adamem, ale chciałby również spotkać się z siostrą. Adam obiecuje, że w takim razie wrócą do Warszawy już w sobotę. Natalia triumfuje. Udało jej się odnowić zerwany przez Jowitę kontakt i wygląda na to, że drużyna Michała weźmie udział w turnieju polonijnym. Kinga przeprasza koleżanki za swój wybuch i zaprasza na „jajeczko” Ekspedientki zaskoczone postawą przełożonej również przepraszają. Kamila radzi się Elżbiety w sprawie prezentu ślubnego dla Stanisławy. Policja zabiera Surmaczową na komendę w celu rozpoznania Danki, którą z noworodkiem złapano na granicy.
1249
Stanisława i Jeremiasz wzięli ślub w niedzielę wielkanocną. Dzisiaj wybierają się na uroczysty obiad na Sadybę, a potem w podróż poślubną do Nałęczowa. Na Sadybie oprócz nowożeńców świętują także Boreccy i Michał z Natalią. Brakuje tylko Jerzego. Jerzy z Aliną i Kamilą spędzają czas w stadninie koni. Z wizytą u Lubiczów zapowiada się Surmaczowa. W końcu nie widziała jeszcze małej Zosi. Po zachwytach nad małą córeczką Agnieszki wraca do tematu poszukiwań Ludwiczka. Udział Oli w świątecznym obiedzie kończy się na pomocy w przygotowaniu. Z rodzinnego domu porywa ją Adam i lądują w zacisznym mieszkaniu Janusza. Elżbieta odbiera telefon od syna Malickiego ze złymi wiadomościami. Rafalski odprowadza Jasia do domu. Przeprasza za spóźnienie, ale Karolina źle się poczuła i musieli najpierw pojechać do szpitala.
1250
Z powodu ryzyka poronienia Karolina musi trochę czasu spędzić w szpitalu na oddziale patologii ciąży. Zaniepokojony Jacek telefonicznie pyta, czy może jej jakoś pomóc. Karolina prosi, żeby jej nie odwiedzał. W sklepie, w którym pracuje Kinga w czasie świąt było włamanie. Policja wypytuje o Micha. Kinga podejrzewa swoje współpracownice o donosy na temat niechlubnej przeszłości jej narzeczonego. Zamiast do szkoły Bożenka z Grażynką idzie dzisiaj do Elmedu, aby wykonać pakiet badań zleconych przez neurologa. W drodze powrotnej spotykają Czesię, która właśnie przyjechała po świętach z Brzezin. Znajomy ekolog obiecuje Monice kontakt z osobą z redakcji swojego miesięcznika. Ta osoba miałaby pomóc w walce o Liskowo. W restauracji Moniki niespodziewanie pojawia się Majka. Elżbieta odbiera kolejny niepokojący telefon od syna Malickiego. Decyduje się na wyjazd do Poznania. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:38:30 16-10-07 Temat postu: |
|
|
1251
Kinga bardzo denerwuje się przed pójściem do pracy. Micho nawet się nie dziwi reakcjom otoczeniami na swój temat. Jednak nie reaguje tak emocjonalnie, bo wie, że z tym włamaniem nie ma nic wspólnego. Koleżanki Kingi nie chcą się przyznać, że wspominały policji o Michu. Przed wyjazdem do Poznania Elżbieta rozdziela obowiązki domowe na najbliższych. Kamila jedzie do Jerzego i Kamili a na Sadybę sprowadza się Natalia, żeby doglądać Władysława. Rafalski podpytuje córkę, czy ojciec dziecka wie o jej pobycie w szpitalu. Majka czyta Monice artykuł o ewentualnych skutkach ekologicznych budowy drogi przez Liskowo. Obiecuje również inne, bardziej spektakularne działania ekologów. Czesia nie może dodzwonić się ani do Jędrzeja ani do dystrybutora maszyn sprzątających. Od soboty maszyny powinny być już dostarczone. Pod piwnicą spotyka komornika, który plombuje lokal jej wspólnika...
1252
Czesia rozpacza u Grażynki. Nie ma żadnych wątpliwości, że Jędrzej i jego kolega oszukali ją. Martwi się, co powie Darkowi po powrocie z Irlandii, bo przecież zainwestowała w ten interes całe ich oszczędności. Na komendzie wypytuje policjanta o możliwość odzyskania pieniędzy. Leszek dowiaduje się od Beaty o ciąży Karoliny. Rafalski namawia córkę, aby po wyjściu ze szpitala zamieszkała u niego. Paweł ogląda wyniki badań Bożenki. Na szczęście, wygląda na to, że dziewczynka nie jest obciążona ciężką chorobą genetyczną, na którą zachorował jej przyrodni braciszek – Grzesio. Kinga odwiedza dzieci na Sadybie. Opowiada im, że już niedługo znowu zamieszkają razem. Agnieszka zostawia Zosię pod opieką Krystyny i wychodzi na samotny spacer. Po drodze spotyka właściciela szkoły rodzenia – Mateusza...
1253
Agnieszka próbuje znaleźć pracę, którą mogłaby wykonywać bez wychodzenia z domu. Mateusz złożył jej pewną propozycję, ale Aga nie jest przekonana. Redagowanie wkładki dla dzieci w piśmie dla rodziców nie jest jej wymarzonym zajęciem. Z Włoch wraca Janusz i przywozi Adamowi list od matki. Adam orientuje się, że Janusz zbiera się do poważnej rozmowy i celowo opóźnia powrót do domu po zajęciach. Rafalski przychodzi do córki do szpitala. Od pielęgniarki dowiaduje się, że Karolina właśnie poroniła. Po powrocie z podróży poślubnej Stanisława i Jeremiasz zaglądają na Sadybę. Natalia tłumaczy zaskoczonej parze, że Elżbieta wyjechała do Poznania ale wraca już dzisiaj późnym wieczorem. Dozorca opowiada rewelacje na temat Jędrzeja i jego oszustwa. Kiedy zaczyna snuć teorie o udziale Czesi w sprawie, Grażynce puszczają nerwy. W towarzystwie syna i Elżbiety Malicki przyjeżdża do Warszawy...
1254
Natalia jest przekonana, że po powrocie Elżbiety do domu powinna wyprowadzić się z Sadyby. Jednak Elżbieta decyduje się przeprowadzić na jakiś czas do Krzysztofa, przynajmniej do czasu, kiedy znajdą opiekunkę na stałe. Stanisława deklaruje, że będzie czuwać nad Władysławem, żeby Elżunia była spokojniejsza. Agnieszka decyduje się spróbować pracy nad tekstami dla dzieci. Mateusz umawia ją na spotkanie z redaktor naczelną pisma. Jerzy obawia się, że zbyt pochopnie podpisali umowę z niemiecką firmą. Również Alina ma kieski humor po wyjściu z pracy. Zastanawia się, czy nie porozmawiać z szefem kliniki. Karolina ma być jutro wypisana do domu. Rafalski przekonuje córkę, że powinna z nim zamieszkać. Informacje lokalne podają wiadomość o chłopaku, który miał wypadek podczas prac na wysokościach. Przerażona Ola wydzwania do Adama i do Janusza...
1255
Adam zauważa, że Janusz łyka jakieś tabletki. Starszy pan tłumaczy, że to z powodu wczorajszego stresu. Ola zadzwoniła z informacją o wypadku a potem zapomniała odwołać alarm. Michał w kiepskim humorze wraca z sądu. Tak jak się spodziewał, dzieci zostaną z Kingą. Elżbieta prosi o pomoc Janusza. Pyta, czy przekazał dokumenty Krzysztofa do włoskiej kliniki. Janusz potwierdza i dziwi się, że jeszcze nie ma odpowiedzi w sprawie podjęcia kuracji. Po rozmowie z szefem kliniki Alina zastanawia się, czy nie zmienić pracy. Jerzy obiecuje porozmawiać z Pawłem, współwłaścicielem Elmedu. Czesia przychodzi do Grażynki po wsparcie. Całe oszczędności oddała oszustom a pieniędzy z prezentacji odkurzaczy jeszcze nie ma. Ola proponuje Adamowi wspólne zamieszkanie... oczywiście najlepiej... po ślubie...
1256
Agnieszka komentuje wczorajsze „oświadczyny” Oli. Adam chciałby jak najszybciej wziąć ślub. Niestety, urzędniczka w USC uświadamia mu, że to niemożliwe. Najpierw trzeba złożyć papiery i ustalić termin ślubu. Szef sklepu zwraca uwagę na dobry nastrój Kingi. Kinga cieszy się z decyzji sądu i z powrotu dzieci do domu. Elżbieta zagląda na Sadybę. Trafia na zdenerwowanego Michała, który akurat pakuje rzeczy bliźniaków do przeprowadzki. Na prośbę Elżbiety Janusz odwiedza Krzysztofa. Opowiada o cudownym przypadku wyleczenia jego Jadwini. Niestety, włoska klinika może przyjąć Krzysztofa ale dopiero w czerwcu. Po wizycie u wuja Stefana troszkę podbudowana na duchu Czesia zagląda do Rysia i Grażyny. Czeka tam na nią niespodzianka z Irlandii...
1257
Czesia pełna poczucia winy stara się dogodzić Darkowi. Wciąż przeprasza za to, że straciła ich wspólne oszczędności. Darek korzystając z pobytu w Polsce, odwiedza Wiesię i swoją córeczkę – Anulkę. Natalia i Michał czekają na organizatora polonijnego turnieju drużyn młodzików. W jego zastępstwie zjawia się Jowita i z satysfakcją informuje, że Stefan nie przyjdzie. Natalia chce sama ponegocjować z organizatorem. Michał nie zgadza się. Natalia postanawia wyprowadzić się z Sadyby. Majka prosi Monikę o wsparcie. Jutro wybiera się do gminy po zgodę na majową manifestację w sprawie Liskowa. Jacek dowiaduje się od Jasia, że Karolina już nie jest w ciąży. Elżbieta wraca od Krzysztofa. Zamiast Stanisławy zastaje na Sadybie... Dorotę.
1258
Dorota skorzystała z okazji, że potrzebny jest internista w Głoskowie i będzie pomagać w hospicjum aż do wakacji. Bardzo stęskniła się za rodziną ale przyjechała również z powodu niepokojących listów od Elżbiety. Michał przeprasza Natalię i prosi, żeby wróciła do pracy. Czesia wybiera się na kolejną prezentację odkurzaczy. Chce chociaż w ten sposób odrobić część straconych pieniędzy. Pod restauracją zauważa rzekomego kontrahenta, który ją oszukał. Jacek, nie dbając o środki ostrożności odwiedza Karolinę. Na gwałtownej rozmowie zastaje ich Rafalski. Karolina przyznaje się ojcu, kto miał zostać ojcem jej dziecka. Rafalski żąda od Jacka rozmowy. Darek z Mariuszem czekają w samochodzie na wyjście oszusta z restauracji. Po krótkiej pogoni w końcu obezwładniają mężczyznę wskazanego przez Czesię. Niestety, Czesia orientuje się, że to pomyłka...
1259
Czesia opowiada Grażynce o wczorajszym zamieszaniu pod restauracją. Na szczęście lekko poturbowany mężczyzna dał się przeprosić i zgodził się nie wnieść skargi. Elżbiecie udaje się namówić Krzysztofa na krótkie wyjście do parku. Podczas spaceru spotykają Matyldę uprawiającą jogging. Na Sadybę zagląda Jerzy. Dorota namawia go na szczerą rozmowę. Paweł odbiera pierwsze faktury za remont Topolina. Pewne pozycje w rachunkach wydają mu się podejrzane. Postanawia spotkać się z szefem firmy remontowej – Feliksem. Czesia w ramach przeprosin urządza kolację i zaprasza na nią Mariusza, który wczoraj chciał pomóc w zatrzymaniu oszusta. Razem z przyjaciółką Mariusza – Kasią - plotkują o Monice. Monika spędza wieczór w objęciach Feliksa. Upojny wieczór przerywa niespodziewany przyjazd Daniela...
1260
Daniel opowiada Monice o swoich planach na przyszłość, o pomyśle szkoły językowej w Warszawie o i Weronice w Londynie. Monika odwiedza Feliksa w biurze. Za wczorajszy wieczór obiecuje jakąś rekompensatę w weekend. Wspomina nawet o wyprawie do kasyna. Paweł jest dość zaskoczony znajomością Feliksa i Moniki. Micho wciąż myśli o ślubie z Kingą i postanawia od czegoś zacząć. W zaprzyjaźnionej wypożyczalni rozgląda się za odpowiednim do tej uroczystości samochodem. Niebawem zjawiają się ludzie Mirona. Matylda odwiedza Elżbietę na Sadybie. Dostała namiar na świetnego bioterapeutę i od razu pomyślała o Malickim. Późnym popołudniem do Kingi dzwoni wychowawczyni z przedszkola bliźniaków. Nikt do tej pory nie odebrał dzieci...
1261
Od czwartku Micho nie daje znaku życia. Kinga ma złe przeczucia. Obawia się, że ktoś zrobił mu krzywdę. Matka bagatelizuje sprawę, a generalnie uważa, że córka z dziećmi powinna wrócić do rodziców. Koleżanki w pracy zauważają kiepski nastrój swojej kierowniczki. Stanisława chciałaby jutro przyjechać na Sadybę na cały dzień, ponieważ Jeremiasz spodziewa się wizyty córki. Elżbieta ma wrażenie, że Krzysztof już się poddał. Nie chce jechać na kurację do Włoch i nie chce słyszeć o bioterapeucie. Dorota podejmuje się porozmawiać z nim. W restauracji Moniki odbywa się zebranie ekologów przed demonstracją w Liskowie. Daniel ze zdziwieniem orientuje się, że główną działaczką „zielonych” jest Majka. Okropnie zdenerwowany Adam wybiera się do Lubiczów, żeby oficjalnie poprosić o rękę ich córki. Wręcza Oli pamiątkowy pierścionek, który dostał od Janusza...
1262
Lubiczowie z Agnieszką i Zosią wybierają się na parę dni do Topolina... Ola usiłuje wyciągnąć od Krystyny, co Paweł sądzi o Adamie. Sama jak na skrzydłach, biegnie na randkę z narzeczonym. Michał zabiera dzieci na cały dzień na Zalew Zegrzyński. Zwraca uwagę na przygaszony nastrój Kingi. Kiedy wieczorem odwozi bliźniaki, Kinga wyjawia mu, że Micho zniknął. Czesia namawia Grażynkę, żeby z okazji święta gdzieś wybrać się z dziećmi. Wybór pada na wesołe miasteczko. Maciusiowi udaje się wygrać ogromną maskotkę. Nie chce dać Kasi pobawić się pluszakiem. Daniel spotyka się z Majką na kawie. Majka opowiada o swoich studiach na medycynie, Daniel o planach rozwinięcia działalności biura turystycznego. Wspomina również, że zostanie ojcem. Po udanej randce Adam odprowadza Olę do domu. Dziewczyna proponuje dłuższą wizytę, skoro cała rodzina w Topolinie...
1263
Koleżanki Kingi plotkują na temat swojej kierowniczki i jej zaginionego faceta. Uważają, że włamanie do sklepu to sprawka Micha i być może Kinga też jest w to zamieszana. Elżbieta zauważa, że Stanisława jest dzisiaj jakaś markotna. Stasia żali się na córkę Jeremiasza. Według niej, Stanisława wyszła za mąż za Jeremiasza tylko z powodu jego mieszkania. Dorota odwiedza Malickiego. W bardzo osobistej rozmowie radzi, aby poszukał sensu życia właśnie w swoim cierpieniu i chorobie. Natalia z Michałem pracują nad organizacją letniego obozu. Pod urzędem gminy, do której należy Liskowo odbywa się manifestacja „zielonych” przeciwko budowie drogi we wsi. Daniel obrywa kamieniem w czoło. Jacek znieczula się alkoholem w barze, aby wyjawić prawdę o Karolinie i ciąży Beacie. Jednak w decydującym momencie odwaga go opuszcza...
1264
Jacek tłumaczy żonie, że wczorajsza nietrzeźwość to był tylko incydent. Beata martwi się, że mąż popada w nałóg i kategorycznie żąda, żeby takie incydenty już się nie zdarzały. Jerzy i Alina chcą leniwie spędzić świąteczny dzień. Niestety, telefon ze szpitala Aliny skutecznie zmienia ich plany. Paweł również chciałby dzisiaj świętować na łonie przyrody. Krystyna przypomina, że na wieczór zaprosili Koziełłów. Jeremiasz przeprasza Stanisławę za zachowanie córki. Wspomina o decydującej sprawie spadkowej po Malinie, która ma się odbyć za kilka dni. Monika zaprasza na obiad Feliksa. Daniel od razu wyrabia sobie mało pozytywne zdanie na jego temat. Podczas rodzinnego spaceru Boreccy spotykają Karolinę z ojcem. Jasiek jest zawiedziony mało rozmowną siostrą. Policjant czeka pod drzwiami mieszkania Kingi. Trzeba pojechać do zakładu medycyny sądowej zidentyfikować zwłoki.
1265
Po tragicznej śmierci Micha Kinga postanawia przenieść się do rodziców. Ojciec pomaga córce w pakowaniu, ale dziewczyna jest w tak złej formie psychicznej, że przeprowadzkę trzeba przełożyć na inny dzień. Rano Elżbieta powiadamia Pawła o złym stanie zdrowia Władysława. Ojciec miał w nocy duszności i kłopoty z oddychaniem. Na miejscu Paweł razem z Dorotą decydują o przewiezieniu go do Głoskowa. Rysiek spędza cały dzień na wożeniu zazdrosnej pasażerki tropiącej niewiernego męża. Czesia zagląda do restauracji, gdzie kiedyś pracowała. Pyta Monikę, czy nie znalazłaby dla niej jakiegoś zajęcia. Po powrocie z Głoskowa Paweł opowiada Krystynie o ojcu. Wygląda na to, że powinni przygotować się na najgorsze...
1266
Paweł z samego rana wybiera się do Głoskowa do ojca. Spotyka się tam z resztą rodzeństwa: Elżbietą, Ryśkiem i Dorotą. Monika obiecuje zajrzeć wieczorem. Dorota przekazuje Elżbiecie informacje o opactwie na Suwalszczyźnie, które przyjmuje osoby świeckie. Zaskoczona Elżbieta dowiaduje się, że Krzysztof ma takie marzenie – zaszyć się w takim spokojnym miejscu. Przy śniadaniu Bożenka nieśmiało podpytuje o wakacje. Wolałaby wyjechać na obóz językowy do Anglii niż na wieś do wujka Józka. Rysiek i Grażynka obiecują się zastanowić. Daniel chciałby urządzić swoje biuro turystyczne gdzieś kątem w restauracji u Moniki. Monice nie bardzo podoba się pomysł. Na imieninach u Stanisławy spotykają się Jerzy i Elżbieta. Korzystając z nieobecności Beaty Rafalski prosi Jacka o pomoc dla Karoliny. Świadkiem rozmowy jest Jasiek...
1267
Przy śniadaniu Jasiek obwieszcza, że tata Jacek ma pomóc Karolinie. Jacek usiłuje zbagatelizować sprawę, ale Beata czuje się zaniepokojona. Podpytuje Leszka, czy Karoliny nie odwiedzał ojciec jej dziecka? Ku wielkiej radości Bożenki, Rysiek i Grażyny zgadzają się na obóz językowy. Krzysztof nie zmienił zdania w sprawie wyjazdu do miejsca odosobnienia. Elżbieta prosi, żeby pozwolił się chociaż odwieść. Krzysztof się nie zgadza. Na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy w biurze turystycznym Daniela przychodzi Jowita. Wygląda na to, że jest najlepszą kandydatka na to stanowisko. Rysiek opowiada Mariuszowi o szpiegującej pasażerce sprzed kilku dni. Kiedy na postoju pojawia się podejrzana kobieta, Rysiek chętnie odstępuje kurs koledze. Beata próbuje wybadać Jacka. Jacek ratuje się ucieczką do pubu. Jeremiasz i Stanisława przynoszą na Sadybę dobrą wiadomość. Sąd przyznał Stanisławie mieszkanie po Malinie...
1268
Rano na Sadybie czekając na przyjście Stasi wszyscy komentują wczorajszą decyzję sądu. Michał ma nawet pewne plany związane z mieszkaniem po Malinie. Również Jeremiasz uważa, że nie powinno stać puste. Monika ma coraz więcej zastrzeżeń co do osoby Feliksa. Po obserwacji jego zachowania z klientką... postanawia go przepędzić. Elzbieta żegna się z Malickim przed jego wyjazdem do klasztoru na Suwalszczyźnie. Beata zaniepokojona stanem Jacka prosi Rafalskiego o rozmowę. Podejrzewa, że jej mąż miał romans z Karoliną. Rafalski zaprzecza, po czym informuje o tej rozmowie Jacka. Zastrzega, że robi to tylko ze względu na spokój swojej córki i Beaty. Odwozi Jacka do domu. Beata wychodząc ze sklepu z dziećmi widzi męża wysiadającego z samochodu Rafalskiego...
1269
Beata podejrzewa Jacka o tajne konszachty z Rafalskim. Nie bardzo wierzy, że chodzi tylko o pomoc w sprawie nauki Karoliny zagranicą. Jacek sugeruje, że Karolina mogłaby studiować wieczorowo a w dzień pracować. Rafalski uważa, że Jacek powinien partycypować w kosztach. Stasia zamartwia się pretensjami córki swojego męża. Na szczęście Jeremiasz ją poparł i nie zgodził się na przeprowadzkę do mieszkania po Malinie. Ola proponuje swoją pomoc w przygotowaniach na przyjazd matki Adama z kliniki we Włoszech. Elżbieta martwi się, że Krzysztof nie daje znaku życia. Daniel próbuje przekonać Gabrielę, że jego biuro w restauracji to nie taki zły pomysł i na pewno nie zaszkodzi jej interesom. Odnosi wrażenie, że jego biuro bardziej przeszkadzałoby matce niż Gabrieli. Monika nie chce na ten temat rozmawiać, bo ma zaplanowany wieczór i właśnie wychodzi... Feliks, który akurat się zjawił, zostaje w towarzystwie... Daniela.
1270
Daniel ma wrażenie, że Monika jest na niego obrażona. Monika przyznaje się, że wieczór spędziła w kasynie i w dodatku straciła trochę pieniędzy. W restauracji oświadcza Gabrieli, że zmieniła zdanie i nie widzi przeszkód, aby Daniel zorganizował tutaj swoje biuro. Kinga z rodzicami jedzie na pogrzeb Micha. Bliźniaki zostają na Sadybie, bo Michał wyjeżdża na Mazury w miejsce, gdzie latem organizują obóz. Nie bardzo wierzy w zapewnienia Jowity i woli wszystkie atrakcje okolicy sprawdzić na miejscu. Po powrocie okazuje się, że jego podejrzenia były uzasadnione. Agnieszka w asyście Steni przygotowuje torcik na imieniny swojej małej Zosi. Od pracy odrywa ją telefon Naczelnej z uwagami na temat redagowanej przez Agę wkładki dla dzieci. Agnieszka jedzie do redakcji. Po długiej chorobie z kliniki we Włoszech wraca mama Adama. Adam przedstawia jej swoją narzeczoną – Olę...
1271
Paweł i Krystyna podpytują młodszą córkę o wrażenia ze spotkania z przyszłą teściową. Sami też chcieliby ją poznać i myślą o zaproszeniu jej na kolację. Szczęśliwa Ola informuje o tym Adama. Wygląda na to, że rodzice w pełni zaakceptowali jej związek. Natomiast matka Adama nie jest specjalnie przekonana do tak szybkiego ślubu swojego jedynaka. Czesia uważa, że Bożenka powinna mieć paszport a nie tylko dowód osobisty. Rysiek dowiaduje się w biurze paszportowym, że wyrobienie tego dokumentu przed wakacjami dość długo trwa. Monika nie bardzo interesuje się rewelacjami Majki na temat Liskowa. Wspomina nawet, że chyba będzie musiała pozbyć się tego majątku. Kinga prosi Michała, żeby mogła razem z bliźniakami w tym roku również pojechać na obóz organizowany przez szkółkę piłkarską. Michał nie widzi problemu... w przeciwieństwie do Natalii...
1272
Natalia nie wyobraża sobie wyjazdu na jeden obóz razem z Kingą. Ma pretensje do Michała, że za bardzo przejmuje się swoją byłą i jej sytuacją. Szef sklepu, gdzie pracuje Kinga dowiaduje się od policji, że właśnie złapano sprawców niedawnego napadu na sklep. Jedna z ekspedientem przeprasza Kingę za podejrzewanie Micha. Daniel zwierza się Majce, że bardzo martwi się o matkę. Kiedyś miała problemy z alkoholem... a gra w kasynie to też nałóg. Zdenerwowana Agnieszka krąży po mieszkaniu w poszukiwaniu pomysłu na dodatek dla dzieci. Jej muzą okazuje się być ... pani Stenia i powiedzonka jej mamy. Jerzy ma propozycję na weekend w siodle w towarzystwie Kamili. Jednak Alina zdecydowała się wziąć udział w sympozjum kardiologów. Lekko stremowani Lubiczowie witają w swoich progach Adama i jego mamę...
1273
Jadwiga uważa, że Ola nie jest najlepszą kandydatką na żonę dla Adama. Obawia się, że jej syn nie będzie w stanie zapewnić jej takiego poziomu życia, do jakiego jest przyzwyczajona. Michał pomaga w malowaniu mieszkaniu, które wynajmował Micho. Kinga przyprowadza z przedszkola dzieci, które chcą jechać na Sadybę. Ojciec namawia również córkę. W ferworze życia rodzinnego Michał zapomina o umówionym spotkaniu z Natalią. Na omówieniu numeru „Miesięcznika Rodzinnego” Agnieszka zgłasza krytyczne uwagi na temat szaty graficznej. Po kolegium koleżanka uświadamia jej, że skrytykowała pomysły Naczelnej. Ekipa Feliksa z impetem rozpoczyna przebudowę w salonie sukien ślubnych Surmaczowej. Jadwiga i Janusz przed wyjazdem do Ostrowca chcą jeszcze poważnie porozmawiać z Adamem. Postanowili się pobrać, a Janusz dodatkowo spisze testament, aby Adam mógł po nim dziedziczyć.
1274
Agnieszka wybiera się na szczepienie ochronne z Zosią. Pod przychodnią spotyka Mateusza z synkiem. Zwierza się, że podpadła Naczelnej. Surmaczowa obiecuje suknię ślubną dla Oli i opowiada Krystynie o rozpoczętym remoncie. Paweł dziwi się, że ta sama ekipa, która opóźnia prace w Topolinie przyjmuje kolejne zobowiązanie. Elżbieta dostaje od Krzysztofa kartkę ze zdawkowymi pozdrowieniami. Michał próbuje przeprosić Natalię za wczorajszą niezręczną sytuacją. Natalia rezygnuje ze współpracy z jego szkółką piłkarską. Twierdzi, że ma już inne zajęcie. Jerzy spotyka Elżbietę pod supermarketem i odwozi na Sadybę. Adam nie może poradzić sobie z rewelacjami z wczorajszego wieczoru. Nie ma żadnych pretensji do matki, że chce wyjść za Zamojdowskiego ale po co ten testament i zapewnienia o spadku? Ola wpada na pomysł, żeby wyprawić dwa śluby jednocześnie...
1275
Po nocy pełnej przemyśleń Adam dzwoni z samego rana do Oli. Jednak wolałby, żeby ich ślub odbył się innego dnia niż jego mamy i Janusza. Przy okazji wspólnego joggingu Elżbieta opowiada Matyldzie o Krzysztofie i swoich obawach. Najchętniej wybrałaby się do niego. Matylda odradza. Uważa, że Elżbieta powinna uszanować jego wolę. Michał odbiera Natalię spod nowego miejsca pracy. Musi wiedzieć, co z nimi będzie. Natalia oświadcza, że nie chce znowu być „tą drugą” skoro Michał wciąż myśli o Kindze. Podekscytowany Jerzy wybiera się po Alinę na dworzec. W ostatniej chwili dowiaduje się, że konferencja potrwa o jeden dzień dłużej. Agnieszka spotyka się z Mateuszem na spacerze z dziećmi. Mateusz zapewnia, że rozmawiał z Naczelną i jest przekonany, że ona nie ma żadnych pretensji do Agi. Jacek po pracy ląduje w drink barze. Dosiada się do znajomej dziewczyny...
1276
Beata wypytuje Jacka o wczorajszy wieczór w drink barze. Jacek tłumaczy swoje coraz częstsze powroty pod wpływem alkoholu nerwową atmosferą w pracy i potrzebą odreagowania. Beata od Rafalskiego dowiaduje się, że Karolina wkrótce wyjedzie zagranicę. Agnieszka z lekką zazdrością obserwuje szczęśliwie zakochaną Olę. Popołudniu stawia się w redakcji na wezwanie Naczelnej. Po wyjściu z budynku zauważa szefową całują się z Mateuszem. Jerzy przygotowuje odświętną kolację specjalnie na powrót Aliny z kongresu. Zanim siądą do jedzenia, Alina informuje Jerzego, że dostała propozycję objęcia kliniki kardiologicznej w... Katowicach. Daniel martwi się o matkę, dawno się z nią nie widział. Niespodziewanie zastaje ją w domu. Monika oświadcza, że właśnie sprzedała Liskowo
Odcinek 1277
Monice trudno pogodzić się z utratą Liskowa. Gdyby nie przegrana w kasynie, nie musiałaby sprzedawać posiadłości. Daniel dobija ją informacją o przyjacielu Gabrieli, który obiecał pomoc przy urządzaniu biura w restauracji.
Naczelna wzywa Agnieszkę do redakcji. Na miejscu okazuje się, że w zasadzie nic od niej nie chciała. Agnieszka jest zmęczona humorami szefowej.
Rafalski zabiera Jasia i Karolinę na tydzień w góry. Dzwoni Jacek z informacją o mieszkaniu w Edynburgu dla Karoliny. Obiecuje jak najszybciej zapłacić za wynajem potrzebną kwotę.
Beata szykuje się do rozbudowy swojej firmy. Obawia się, że będzie musiała wziąć kredyt.
Antek narzeka na wybujały temperament Renaty, Jerzy cierpi z powodu ciągłych nieobecności Aliny. Alina do jutra musi dać odpowiedź, czy decyduje się na objęcie stanowiska w klinice w Katowicach
Odcinek 1278
Jerzy zarzuca Alinie, że już podjęła decyzję o wyjeździe, bo kariera zawodowa jest dla niej ważniejsza niż ich związek. Humor poprawia mu pierwszy telefon klienta zainteresowanego ich nową ofertą. Feliks potrzebuje koparkę na plac budowy w Topolinie. Michał próbuje umówić się z Natalią, ale dziewczyna nie ma dla niego czasu. Agnieszka spotyka się ze znajomą z redakcji. Obie narzekają na naczelną, jej humory i złe traktowanie współpracowników. Postanawiają porozmawiać o tym w szerszym gronie. Bożenka bardzo denerwuje się, że nie dostanie na czas paszportu lub dowodu i nie wyjedzie na obóz do Anglii. Na ścianie w pokoju odznacza dni do wyjazdu. Elżbieta, Rysiek i Dorota spotykają się u ojca w Głoskowie. Wszyscy martwią się nieobecnością Moniki. Alina chce załagodzić sytuację. Obiecuje Jerzemu, że jeden tydzień będzie spędzać w Katowicach a jeden z nim, w Warszawie
Odcinek 1279
Jerzy wybiera się z Aliną na weekend do Katowic. Ma nadzieję, że czasu nie spędzi wyłącznie na samotnym siedzeniu w pokoju hotelowym. Elżbieta zdecydowała się napisać list do Krzysztofa. Matylda cieszy się, że przyjaciółka jest w lepszej formie i nawet wznowiła zajęcia w klubie fitness. Monika w towarzystwie Daniela jedzie do Głoskowa. Traci odwagę pod drzwiami pokoju Władysława ale po rozmowie z Dorotą... wchodzi do ojca. Pod nieobecność Jeremiasza Stanisławę odwiedza córka starszego pana. Proponuje, że razem z mężem zamieszka w mieszkaniu Maliny, które Stasia dostała w spadku. Jeremiasz jest oburzony postawą córki. Janusz podpytuje Adama o jego plany wakacyjne. Przypomina o planowanym ślubie w lipcu. Beata korzysta z komputera męża. Po otworzeniu klapy laptopa widzi informacje o opłacie za mieszkanie Karoliny w Edynburgu
Odcinek 1280
Beata nie wierzy w wyjaśnienia Jacka. Nie rozumie, dlaczego szczerze nie przyznał się do pożyczki dla Rafalskiego. W dodatku tak łatwo dysponował ich pieniędzmi, kiedy ona ich potrzebuje na rozbudowę firmy. Rysiek i Grażyna spotykają w centrum handlowym mamę przyrodniego brata Bożenki. Na pytanie o zdrowie Grzesia kobieta reaguje płaczem. Feliks odwiedza Monikę w restauracji. Nie może odżałować, że sama odwiedziła kasyno i tyle przegrała. Agnieszka ze znajomymi ustalają, że poproszą szefową o spotkanie i otwarcie powiedzą, co im się nie podoba w stylu sprawowania władzy. Paweł uważa, że to zły pomysł. Jacek chce załagodzić sytuację w domu. Namawia Beatę na rodzinny wyjazd do parku rozrywki pod Paryżem z okazji dnia dziecka....
Odcinek 1281
Beata rozbudowuje swoją wytwórnię kosmetyków. Stara się o kredyt aby kupić nową halę produkcyjną. Prosi ojca o pożyczkę, bo z większym wkładem własnym bank zaoferuje lepsze warunki. Niestety Jerzy sam właśnie zaciągnął kredyt na maszyny budowlane, które jego firma będzie wynajmować.
Michał wciąż stara się o względy Natalii... ale dostaje kosza.
Na spacerze z Zosią Agnieszka spotyka Mateusza. Wspomina o zebraniu w redakcji, na które naczelna chętnie się zgodziła. Mateusz dziwi się, że chodzi o dzisiejszy wieczór.
Ola i Adam wstępnie planują termin swojego ślubu na październik.
Daniel narzeka na brak siły roboczej do odmalowania swojego biura turystycznego. Po krótkiej walce z sobą, Monika decyduje się zadzwonić do firmy Feliksa i poprosić o pomoc dla syna.
Jerzy znowu spędza samotnie wieczór. Alina została nagle wezwana na dyżur do szpitala.
Aga i kilka osób w redakcji oczekują na redaktor naczelną pisma...
Odcinek 1282
Agnieszka jest przekonana, że naczelna działała z premedytacją. Od dawna wiedziała o wyjściu z Mateuszem i wcale nie miała zamiaru przychodzić do redakcji. Feliks razem z fachowcem ze swojej firmy czekają na Monikę i Daniela w restauracji aby ustalić szczegóły prac. Tymczasem dzwoni zdenerwowana Surmaczowa z pretensjami. Nie dość, że w jej remontowanym salonie nikogo nie ma, to w dodatku wygląda na to, że robotnicy tam przemieszkują. Smutna Stasia opowiada Elżbiecie o wczorajszej wizycie u Władysława w Głoskowie i nieporozumieniach w rodzinie Jeremiaszka z powodu mieszkania po Malinie. Czesia narzeka na ból nóg po pracy w ogródku restauracyjnym u Moniki. Uważa, że do tej ilości stolików powinny być dwie kelnerki. Adam zastaje Janusza w złym stanie. Ola wzywa Pawła na pomoc...
Odcinek 1283
Ola jest bardzo wdzięczna ojcu za pomoc Januszowi. Paweł ostrzega przed skutkami, jakie może przynieść nieleczone nadciśnienie. Czesia zbiera się na odwagę i próbuje przekonać Monikę o potrzebie zaangażowania drugiej kelnerki do ogródka. Monika zgadza się, ale pod warunkiem, że Czesia podzieli się z tą drugą wynagrodzeniem. Czesia nawet nie wspomina, że miała na myśli Kasię. Beata zjawia się w Elmedzie z bizness planem rozbudowy firmy i prosi Pawła o pożyczkę. Paweł pod wrażeniem rozmachu i przedsiębiorczości siostrzenicy, zgadza się. Ku zaskoczeniu współpracownic, Kinga chce jutro przyjść do pracy. Twierdzi, że woli stać za ladą niż siedzieć sama w domu i rozmyślać. Adam rozmawia z lekarką prowadzącą na temat stanu zdrowia Janusza. Aby uzyskać informacje przedstawia się jako jego syn
Odcinek 1284
Janusz wypytuje lekarkę prowadzącą o termin wypisu ze szpitala. Lekarka wspomina o korzyściach ze wspólnego mieszkania z synem, bezpieczeństwie i dopilnowaniu brania lekarstw. Janusz wzruszony czeka na wizytę Adama. Rysiek z Grażynką i całą rodziną wybierają się na procesję. Ku ich zaskoczeniu, Bożenka ma inne plany. Nie chce iść w procesji, bo boi się, że ktoś znajomy zobaczy jak śpiewa ze starymi babciami. Czesia uwija się w ogródku restauracyjnym, gdzie z powodu święta jest jeszcze większa frekwencja. Kilku młodych mężczyzn wykorzystując zamieszanie oszukuje ją na dużą kwotę. Zapłakana Czesia wraca do domu. Nikomu nic nie powiedziała a różnicę pokryła z własnych pieniędzy. Paweł z Krystyną i Pawełkiem jadą na proszony obiad na Sadybę. W czasie ich obecności przyjeżdża Jerzy, który odwozi Kamila. Dziewczyna zdradza, że Jerzy znowu siedzi sam...
Odcinek 1285
Grażyna uważa, że Czesia powinna porozmawiać z Moniką o nieuczciwych klientach, którzy ją w czwartek oszukali. Może Monika jednak zgodzi się na dodatkową kelnerkę w ogródku? Czesia zbiera się na odwagę i zwierza się ze swojego kłopotu... Gabrieli. Jacek postanawia wesprzeć żonę w interesach i wybiera się z nią do banku. Ku zadowoleniu Beaty skutecznie negocjuje warunki umowy kredytowej . Szef Kingi wraca do propozycji sprzed kilku dni. Namawia Kingę, aby poszła na studia wieczorowe, które on sfinansuje. Michał przyznaje się Elżbiecie, że definitywnie zerwał z Natalią. Dzwoni zdenerwowana Stanisława i prosi o pomoc w transporcie Jeremiasza do lekarza. Elżbieta decyduje się zapytać Jerzego. Jerzy bez wahania zgadza się i zabiera starszych państwa do przychodni. Niestety, lekarz nie ma wątpliwości... to zapalenie płuc i musi być leczone w szpitalu
Odcinek 1286
Stasia bardzo martwi się o swojego Jeremiasza. Nie może dodzwonić się do jego córki, żeby powiedzieć, że tata leży w szpitalu. Elżbieta przekazuje odżywki dla starszego pana a Michał deklaruje odwiezienie do szpitala. Matka Kingi przekonuje córkę, aby zgodziła się na propozycję szefa. Dziewczyna słucha rady i daje wiążącą odpowiedź pracodawcy. Beata wybiera się z Leszkiem do architekta w sprawie adaptacji hali produkcyjnej. Architekt jest wyraźnie pod urokiem przedsiębiorczej farmaceutki. Ola czeka na skwerku na swojego narzeczonego. Zaczepia ją kilku dresiarzy. Nadchodzący Adam odważnie staje w jej obronie. W czasie szarpaniny wyciąga czekan. Beata prosi Leszka, żeby sam jutro poszedł na kolejne spotkanie z architektem. Sama musi pojechać na kontrolną wizytę z Jasiem do nefrologa. Zapłakana Ola dzwoni do Janusza z informacją, że Adam nie wróci na noc, ponieważ zatrzymała go policja...
Odcinek 1287
Zdenerwowana Ola komentuje wczorajsze zajście w parku. Adam tylko stanął w jej obronie a traktowany jest jak najgorszy przestępca. Paweł zauważa, że jeden z tych łobuzów wylądował w szpitalu z winy Adama. Beata i Jacek dzielą się obowiązkami - Jacek jedzie z Jasiem na badania kontrolne, Beata spotyka się z architektem. Policja odsyła Olę i Janusza do prokuratury. Skoro Adam jest niekarany, pewnie zgodzą się wypuścić go z aresztu pod pewnymi warunkami. Krystyna pisze dla Oli zaświadczenie z uczelni o Adamie. Stasia wciąż się martwi, że córka nie odwiedziła jeszcze ojca w szpitalu. Daniel rusza z działalnością w biurze turystycznym przy restauracji Moniki. Przedstawia swoją współpracownicę – Jowitę... Gabrieli. Jacek i Jaś wracają od doktora Słowika. Okazuje się, że Jaś postanowił wyjechać na obóz surwiwalowy
Odcinek 1288
Beata i Jacek tłumaczą synowi, dlaczego nie może pojechać na obóz surwiwalowy z kolegami ze szkoły. W zamian proponują rodzinny wyjazd pod namiot. Jaś reaguje łzami. Po wieczornej rozmowie z Pawłem, Krystyna wspomina Oli o ich wątpliwościach na temat Adama. Wygląda na to, że chłopak jest wyjątkowo impulsywny i łatwo traci panowanie nad sobą. Daniel odbiera telefon od zdenerwowanej Weroniki. Dziewczyna dostała skurczy i jedzie do szpitala. Daniel decyduje się jak najszybciej wrócić do Londynu, aby być blisko narzeczonej. W restauracji Jowita poznaje się z Moniką. Stasia zamartwia się córką Jeremiasza. Może coś jej się stało, skoro ojca nie odwiedza? Michał deklaruje, że zawiezie ją do Piastowa, aby tylko Stasia się przekonała, że wszystko jest w porządku. Feliks odwiedza Monikę z cennym podarunkiem. Monika nie ma siły odmówić. Po interwencji Janusza Adam wychodzi z aresztu...
odc 1289
Paweł i Krystyna zastanawiają się, czy nie poprosić wuja Stefana o pomoc w sprawie Adama. Ola stwierdza, że wszystkim już się zajął Janusz. Rysiek odbiera z urzędów dokumenty dla Bożenki. Monika postanawia powiesić cenny obraz od Feliksa w sali restauracji. Michał podsuwa Beacie pomysł na wakacje dla Jasia. Beata kontaktuje się ze stowarzyszeniem "Sport po transplantacji". Agnieszka spotyka w parku Mateusza z synem. Delikatnie podpytuje o swoją szefową. Jerzy ma problem z firmą Feliksa. Wynajęta przez nich koparka nie zostanie zwrócona na czas. Rafalski odprowadza syna do domu. Właśnie ustalili, że w lipcu razem jadą do Szkocji do Karoliny.
odc 1290
Beata nie jest zadowolona, że Piotr tak bez porozumienia ustalił z Jasiem lipcowy wyjazd do Szkocji. Rafalski obiecuje, że spróbuje przełożyć termin i namówić Jasia na obóz sportowy dla osób po przeszczepach. Naczelna "Miesięcznika Rodzinnego" zaprasza Agnieszkę na zebranie wcześniej niż resztę zespołu. Pyta o kolejny numer dodatku dla dzieci, ale przede wszystkim ma pretensje o rozmowę z Mateuszem. Koziełło żali się Pawłowi na przepracowanie. Chętnie by gdzieś wyjechał z Anną, ale żona musi doglądać remontu salonu sukien ślubnych. Jeremiasz wychodzi dzisiaj ze szpitala. Od lekarki dowiaduje się, że dzwoniła jego córka i pytała o zdrowie ojca. Adam i Ola idą do adwokata umówionego przez Janusza. Prawnik informuje chłopaka, co mu grozi. Pociesza, że pod pewnymi warunkami wakacyjny wyjazd w Dolomity jest możliwy.
odc 1291
Stasia nie może dojść do siebie po wczorajszej wizycie Magdy. Jeremiasz wstydzi się za córkę i próbuje uspokoić żonę. Koziełło postanawia trochę zaszantażować żonę. Twierdzi, że jego opieszałość w sypialni to efekt przepracowania i dlatego koniecznie musi wypocząć. Michał przekonuje Jasia, że sport w wykonaniu niepełnosprawnych może być tak samo atrakcyjny jak w wykonaniu zdrowych zawodników. Jerzy osobiście interweniuje w sprawie przetrzymywanej w Topolinie koparki. Feliks obiecuje zapłacić za tydzień zwłoki. Wygląda na to, że kosztami obciąży Pawła. Agnieszka spotyka w centrum handlowym naczelną Gazety Brukowej. Dowiaduje się niepokojących rzeczy na temat swojego obecnego miejsca pracy. Janusz wyjeżdża do Ostrowca. Postanowił przeprowadzić się tam na stałe, a warszawskie mieszkanie zostawić Adamowi.
odc 1292
Agnieszka przy śniadaniu snuje spiskową teorię dziejów. Po rozmowie z byłą szefową jest przekonana, że obecna naczelna wie o planach koncernu prasowego i dlatego tak się zachowuje. Podekscytowana Bożenka powoli pakuje się na wyjazd do Anglii. Michał ustala z Kingą szczegóły jej przyjazdu z chłopakami na obóz szkółki piłkarskiej. Rysiek omawia z Mariuszem plany wakacyjne. Surmaczowa podjęła decyzję. Pojedzie z Tadeuszem choćby na Seszele pod warunkiem, że on znajdzie ekipę, która w miesiąc zakończy remont w salonie. Przed wyjściem z Elmedu Paweł odbiera niepokojącą wiadomość od Elżbiety. Stara się jak najszybciej dojechać do Głoskowa, do ojca. Przed wejściem do sali spotyka całe rodzeństwo pogrążone w smutku. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:39:59 16-10-07 Temat postu: |
|
|
261
U Lubiczów trwa poranna „godzina wychowawcza”. Paweł i Krystyna mają pretensje do Oli nie tylko o złe stopnie, ale także o to, że próbowała ich oszukać. Po wyjściu córki do szkoły nadal o niej rozmawiają, zastanawiając się, czy Ola myślała już o wyborze liceum. Wieczorem dochodzi do kolejnej dramatycznej rozmowy na ten temat. Przyparta do muru przez ojca Olka mówi, że owszem, myśli już o szkole średniej. Znalazła nawet normalną szkołę, tzn. taką, gdzie nauczyciele nie mają przesadnych wymagań i która jest niedaleko domu. Paweł informuje córkę, że jego zdaniem, najlepsze dla niej będzie liceum im. Tetmajera i właśnie zapisał ją tam na kurs przygotowawczy. Rysio naprawia pod domem zniszczone opony. Jednocześnie rozmawia z zastraszonym sąsiadem Wiśniewskim i dozorcą, który „niczego nie widzi”. W domu przerażona Grażyna opowiada, że odebrała telefon z pogróżkami. Na Sadybie Elżbieta zwraca uwagę, że Jasio ma opuchnięte nóżki. Czyni młodym rodzicom wyrzuty, że Beata do tej pory nie poszła z dzieckiem do lekarza. Do Władysława przychodzi redaktor z wydawnictwa, Konrad Michta. Przynosi list, który dostał od Marii na kilka dni przed jej śmiercią. Jest tam propozycja zakończenia powieści. Władysław godzi się na dokończenie przez Michtę książki żony. Jerzy wraca z zebrania w sprawie kanalizacji bardzo późno. Elżbieta długo nie może zasnąć. Schodzi na dół i spotyka w kuchni zdenerwowaną Beatę. Jaś dostał wysokiej temperatury.
262
Beata zgłasza się z Jasiem do lekarza pediatry. Lekarka mierzy dziecku ciśnienie, zleca wykonanie podstawowych badań, wreszcie daje skierowanie do specjalisty od chorób nerek. W domu na Sadybie wszyscy martwią się, że może to być coś poważnego. W szkole Ola zwierza się koleżankom, że ojciec bez jej wiedzy i zgody zapisał ją na kurs przygotowawczy do liceum Tetmajera, bo chce, aby tam właśnie zdawała. Dziewczyny krytykują Olkę, że źle rozegrała sprawę z rodzicami. Tego zdania jest również druh Arek, który proponuje bardziej dyplomatyczne podejście do sprawy. Zgodnie z jego wskazówkami, Ola wieczorem podejmuje rozmowę z ojcem. Mówi, że przemyślała wszystko, jak najszybciej zobowiązuje się poprawić złe oceny, będzie chodzić na kurs przygotowawczy, ale prosi, żeby rodzice nie wybierali za nią szkoły. Postara się zdać do dobrego liceum, ale nie do Tetmajera. Zaskoczony pozytywną zmianą córki Paweł prawie daje się przekonać. Michał rozmawia po zajęciach z trenerem, informując go, że wyjeżdża do Stanów na operację, która pomoże mu lepiej chodzić. Zaprasza na kolację kolegę z żoną. Na pytanie, czy jest to jakaś szczególna okazja, uśmiecha się tajemniczo. Wieczorem, w obecności Czarka i Weroniki uroczyście oświadcza, że podjęli z Bogną decyzję o ślubie.
263
W Zaduszki Władysław, Dorota i Ryszard spotykają się przy grobie Marii. Wspominają. Weronika, żona Czarka, zachodzi do szpitala do Bogny, wypytuje o datę ślubu. Bogna odpowiada, że zamierzają pobrać się dopiero po powrocie Michała ze Stanów. On myśli teraz wyłącznie o operacji, nie może doczekać się potwierdzenia z kliniki w Houston. Lekarz nefrolog po przejrzeniu podstawowych wyników badań i obejrzeniu Jasia decyduje, że dziecko trzeba hospitalizować. W warunkach szpitalnych zostaną przeprowadzone bardziej szczegółowe badania, potrzebna też zapewne będzie biopsja nerki. Beata jest przerażona. Po południu w odwiedziny do Jasia przychodzi Rafalski. Ma pretensję do Beaty, i jest przekonany, że choroba Jasia wynikła z jakichś zaniedbań. Krystynę odwiedza Surmaczowa, opowiada o kłopotach związanych z Muniem i córką Iwonką. Pasjonującą relację przerywa nadejście Pawła z doktorem Koziełłą. Po chwilowej konsternacji, wszyscy decydują się na filiżankę aromatycznej herbaty. Surmaczowa i Koziełło wychodzą razem z domu Lubiczów. Rysio po powrocie z cmentarza widzi, jak dozorca wyjmuje z domofonu karteczkę z napisem „Desdemona”. Cieszy się, że wreszcie udało się pozbyć kłopotliwych lokatorów. Wieczorem z Grażynką są świadkami wyprowadzki agencji. Kiedy Rysio zabiera z samochodu resztę zakupów, obok zatrzymuje się taksówka. Wysiadają z niej Kwiatkowscy. W pierwszej chwili Ryszard nie poznaje kolegi. Zenek ma na twarzy rozległą bliznę.
264
Danusia i Zenek zachodzą do Rysiów. Właśnie wybierają się do Pawła, który na prośbę brata obiecał obejrzeć twarz Zenka i pomóc mu. Po wyjściu panów Danusia zwierza się przyjaciółce, że bardzo martwi się o męża, szczególnie o jego dość kiepskie nastawienie psychiczne, ale też o to, co będzie robił, jeśli okaże się, że ręka nie powróci do dawnej sprawności. W El-medzie Paweł ogląda bliznę na twarzy Kwiatkowskiego, która jest jeszcze zbyt świeża, by próbować przeszczepu skóry, ale obiecuje, że za kilka tygodni wrócą do tego. Doktor Lubicz interesuje się też zranioną ręką, przegląda wypisy ze szpitali. Po południu na obiedzie u Rysiów Zenek jest w ponurym nastroju. Swój niepokój próbuje zagłuszyć kolejnymi kieliszkami wódki. Paweł wypytuje doktora Koziełłę, jak wczoraj dojechał z panią Surmacz, nie powodując wypadku. Odczucia kolegi są bardzo pozytywne, co budzi szczere zdumienie Pawła. Prawie nie wierzy własnym uszom, słysząc, że pani Surmacz to w sumie miła i dość nieszczęśliwa istota. Michał z książką od angielskiego powtarza słówka. Prosi Bognę, żeby go przepytywała, ale ona musi już jechać do szpitala. Michał martwi się, że ciągle nie ma potwierdzenia ze Stanów, a przecież trzeba już wykupić bilet lotniczy. Postanawia poprosić Daniela, żeby zadzwonił do Houston i dowiedział się czegoś konkretnego. Wieczorem zjawia się Bogna z niespodzianką. W szpitalu lekarz prowadzący Michała dał jej list, zaadresowany do kliniki. Termin operacji został już wyznaczony.
265
Ogromnie podniecony Michał opowiada rodzicom, jaki jest szczęśliwy, że w końcu wyznaczono mu termin operacji. Jest mu trochę głupio, że Daniel wydaje na niego tyle pieniędzy, ale przysiągł sobie i jemu, że gdy tylko porządnie stanie na nogi, odda wszystko co do grosza. Oczywiście, ma obawy przed podróżą, nie tylko ze względu na operację. Boi się też, że po prostu się nie dogada. Próbuje dowcipkować z Beatą, ale ona nie jest w nastroju do żartów. Jutro odwozi Jasia do szpitala. Zastanawia się nad tym, czy znowu nie przerwać studiów. Tymczasem na Sadybie pojawia się Rafalski. Przeprasza za swoje ostatnie zachowanie. Do Grażyny przychodzi Danusia w towarzystwie skruszonego Zenka z kwiatami. Po wyjściu męża Danka zwierza się, że Zenek miał już kiedyś problem z piciem. Gdy nie daje sobie rady z kłopotami, szuka pocieszenia w kieliszku. Tak jest i teraz. Danka bardzo się o niego boi. Surmaczowa odwiedza Krystynę, opowiada o swoich problemach z mężczyznami, natomiast bardzo dobrze wyraża się o doktorze Kozielle. Akurat dzwoni Paweł. Namówiony przez Koziełłę właśnie jedzie z nim na krótką partyjkę golfa do Rajszewa i uprzedza żonę, że wróci trochę później. Zapada wieczór, Pawła nadal nie ma w domu. Krystyna usiłuje dodzwonić się na komórkę męża, jest coraz bardziej zdenerwowana. Paweł wraca w nocy, usprawiedliwia się, że po golfie poszli do znajomego Tadeusza i tak się „zagrali” w brydża, że nie zwrócił uwagi na późną porę. Krystyna jest wściekła.
266
Skruszony Paweł jeszcze raz przeprasza Krystynę. Tłumaczy, że dawno nie grał w brydża, dlatego tak bardzo go to wciągnęło. Krystyna ma pretensje już nawet nie o swoje zszarpane nerwy, ale o egoizm męża. Zarzuca mu, że nie pomyślał, że może ona też chciałaby zapomnieć o kłopotach i pójść do kina, teatru. Paweł zaprasza żonę wieczorem na dobrą kolację do restauracji. Na uniwersytecie Krystyna opowiada o wszystkim Alicji. Rozmowę przerywa niespodziewany telefon od syna Marczyńskiej, Mateusza, który właśnie przyleciał z Emiratów i czeka na lotnisku. Beata odwozi Jasia do szpitala. Dziecko jeszcze dzisiaj będzie miało wykonaną biopsję nerki. Gdy wieczorem Beata wraca do szpitala, żeby posiedzieć przy małym, zastaje już tam Rafalskiego. W agencji reklamowej Agnieszka kłóci się z Rafałem o poprawki w projekcie. W trakcie awantury Rafał uświadamia jej, że już wszyscy plotkują na temat jej romansu. Uprzedza Agę, żeby nieświadomie nie weszła w rolę oficjalnej kochanki szefa. W redakcji „High Life” Monika i Viola wymyślają stylizację do pokazu kurtek do zimowego numeru pisma. Monika wpada na pomysł, żeby zrobić zdjęcia w Zakopanem, z rekwizytami z Muzeum Tatrzańskiego. Szefowa zgadza się. Wieczorem Monika uprzedza w domu, że wyjeżdża na tydzień w góry. Bogdan z nutą zazdrości w głosie pyta, czy zdjęcia do sesji będzie robił Marcel. Wieczorem podczas kolacji Paweł i Krystyna cieszą się, że chociaż dwie godziny będą sami, bez rodziny i wszystkich problemów. Nagle widzą wchodzącą do restauracji Agnieszkę z Pierre'em.
267
Rano Paweł i Krystyna komentują wczorajsze spotkanie w restauracji. Krystyna zastanawia się, czy związek Agnieszki i Pierrre'a to coś poważnego. Być może on ma w Paryżu rodzinę, a może jest rozwodnikiem. Beata wraca do domu po całej nocy spędzonej w szpitalu przy łóżku Jasia. Na szczęście dziecko dobrze spało, ale ona miała okazję napatrzeć się na różne nieszczęśliwe przypadki. Jest bardzo zdenerwowana, bo dzisiaj mają nadejść wyniki biopsji nerki. W agencji reklamowej Agnieszka podniesionym głosem rozmawia z jednym z kolegów. Zarzuca mu niedopilnowanie terminu, świadkami tej dyskusji są inni pracownicy agencji. Komentują częstsze niż innych wizyty Agi w gabinecie szefa. Na uniwersytecie Marczyńska opowiada Krystynie o Mateuszu. Okazało się, że syn tak pokłócił się z ojcem, że ten wsadził go w samolot i wysłał do Polski. Podobno Mateusz nie mógł dogadać się z Renatą. Alicja martwi się, czy przez tę arabską eskapadę chłopak nie straci roku w szkole, przecież jest w klasie maturalnej. Elżbieta rozmawia z Wandą. Zwierza się z problemów z Jasiem, z troską mówi o planach Beaty porzucenia studiów. Zastanawia się nad przyjęciem nowej pracownicy do apteki, bo wtedy mogłaby więcej pomagać córce. Nefrolog w szpitalu informuje Beatę, że Jaś jest chory na kłębuszkowe zapalenie nerek.
268
Elżbieta przychodzi do El-Medu, aby zasięgnąć opinii Pawła w sprawie Jasia. Wspólnie zastanawiają się, czy kłębuszkowe zapalenie nerek może być powikłaniem po przebytej w Anglii anginie. Beata dowiaduje się od dr Brytowej, że trzeba Jasia zatrzymać w szpitalu. Przez co najmniej dwa tygodnie, spróbują kuracji sterydami. Jeżeli to nie poskutkuje, być może trzeba będzie dziecko dializować. Beata jest przerażona. Wychodząc ze szpitala spotyka Rafalskiego, który jak zwykle ma do niej pretensje. Grażyna wybiera się z Danusią do pracodawcy po pieniądze za uszyte saszetki. Kasię zostawia pod opieką Rysia. Po wyjściu kobiet zjawia się Zenek. Przez chwilę się kryguje, po czym wprost pyta o piwo. Wczoraj trochę „przeholował” i dzisiaj go suszy. Po powrocie Grażyna widzi puste butelki po piwie. Zastanawiają się z Rysiem, jak można Zenkowi pomóc. Elżbieta wraca do domu i od progu czuje jakiś nieprzyjemny zapach. Okazuje się, że Władysław zapomniał o zostawionym na ogniu jedzeniu. Jej pierwszą reakcją jest gniew, jednak kiedy nerwy się wyciszają, zaczyna ojca przepraszać. Teraz Władysław jest nieprzejednany, zarzuca córce, że chce zamorzyć go głodem, proponuje, że pójdzie do domu starców. Tego Elżbieta nie wytrzymuje. Płacze na zapleczu apteki. Wanda prosi ją do apteki i przedstawia kandydatkę na nową pracownicę, emerytkę, panią Helenę. Daniel wychodząc ze szkoły spotyka Lesiewicza z ośrodka „Bądź z nami”. Umawia się na wizytę po południu. Lesiewicz prosi go o przysługę. Daniel ma porozmawiać ze studentem architektury, zakażonym wirusem HIV. Terapeuta liczy na to, że chłopka przekaże mu trochę swojego optymizmu. Kolejnym gościem w ośrodku, bardzo niespodziewanym, jest Dorota.
269
Przy śniadaniu Daniel opowiada Bogdanowi o wczorajszym nieoczekiwanym spotkaniu z Dorotą w ośrodku „Bądź z nami”. Jego ciotka współpracuje z ośrodkiem przy organizacji hospicjum w Głoskowie, a część funduszy pochodzi z darowizny, którą Daniel uczynił kilka miesięcy temu. Chłopak zastanawia się, co kierowało Dorotą, że wybrała ciężkie życie w zakonie. Elżbieta cieszy się, że Wanda znalazła nową pracownicę do apteki. Może dzięki temu będzie mogła poświęcić więcej czasu domowi, ojcu i choremu wnuczkowi. O wczorajszych wydarzeniach Władysław już nie pamięta, jest miły i uprzejmy, tryska energią. Z radością wita Dorotkę, która wpadła na chwilę, żeby dowiedzieć się o zdrowie ojca. Najmłodsza córka z przejęciem opowiada, że ma mnóstwo pracy, ponieważ chcą uruchomić hospicjum jeszcze przed zimą. Do apteki przychodzi pani Helena, która już podjęła ostateczną decyzję i postanowiła przyjąć pracę w aptece. Alicja opowiada Krystynie o zachowaniu swojego syna po powrocie z Emiratów, martwi się o jego maturę. Dyskusję przerywa nadejście Agnieszki. Obie wychodzą na lunch, aby spokojnie porozmawiać. Krystyna podpytuje Agę o Pierre'a, dowiaduje się, że to jej szef, w dodatku żonaty, z dwojgiem dzieci. Matka usiłuje wykazać córce bezsens tego związku. Bez skutku. Aga wyznaje, że jest w nim zakochana. Wieczorem Pierre wraca z kilkudniowego pobytu w Paryżu. Oświadcza Agnieszce na lotnisku, że prawdopodobnie zostaje w Polsce tylko do końca roku.
270
Rano Agnieszka jest w bardzo kiepskim nastroju. Próbuje dowiedzieć się od Pierre'a, co znaczyły jego wczorajsze słowa o pobycie w Polsce tylko do końca roku. Pierre najpierw się z nią przekomarza, w końcu jednak w tajemnicy wyznaje, że wraca do Paryża, do centrali. Szef chce go zrobić dyrektorem kreatywnym całej agencji. Ta wiadomość wcale nie poprawia nastroju Agnieszki. W agencji dochodzi do kolejnego starcia między nią a jednym z pracowników, który wprost zarzuca jej zbyt bliskie kontakty z szefem i braki w wykształceniu. Agę próbuje pocieszyć Rafał. Niestety, nie bardzo mu się to udaje. Beata idzie do szpitala do Jasia. Po jej wyjściu Elżbieta prosi Jacka, aby przekonał żonę, żeby nie przerywała studiów. W El-Medzie Koziełło namawia Pawła na partyjkę tenisa na krytym korcie, wcale nie bardzo późno, bo o dwudziestej drugiej. Najpierw jednak Paweł odwiedza ojca na Sadybie, gdzie spotyka wuja Stefana. Chwilę rozmawiają o Leszku, zastanawiają się, co może oznaczać jego nagłe zniknięcie. Ola wraca do domu po kolejnym spotkaniu w Liceum im. Tetmajera, jest przerażona wymaganiami stawianymi w tej szkole. Opowieści córki przerywa telefon ze Stowarzyszenia Zaiks. Okazuje się, że do Krystyny nie dotarło zawiadomienie o posiedzeniu sekcji tłumaczy. Do rozmowy włącza się Ola. Przekazuje matce list polecony, który odebrała pod nieobecność rodziców. Nie jest to jednak zawiadomienie o zebraniu, a wezwanie do Urzędu Skarbowego.
271
Krystyna zastanawia się, jaki jest powód wezwania jej do urzędu skarbowego, może chodzi o podatek za zeszły rok. Paweł nie ma wątpliwości, że ma to związek z podatkiem spadkowym, który płacili kilka lat temu. Sugeruje, że na pewno doniósł na nich Leszek. Zdenerwowana Krystyna idzie do urzędu. Rzeczywiście, pytają o antyki, których nie zgłosili do masy spadkowej. W sądzie Stefan indaguje Wagnera dlaczego doradził swojemu klientowi złożenie donosu. W pierwszej chwili Wagner jest zaskoczony, potem robi dobrą minę do złej gry. W redakcji „Hight Life” naczelna przegląda zdjęcia z sesji z Zakopanego. Uważa, że pomysł Moniki był doskonały. Proponuje, by materiał ten stanowił „rozkładówkę” lutowego numeru. Dziewczyna jest zachwycona. Cieszy się również Marcel, wieczorem proponuje wyjście na wernisaż Sandry Poltz. Monika bierze zaproszenie, ale chce tam iść z Bogdanem. Niestety, okazuje się, że jest on dziś bardzo zajęty. W agencji „Santer” Pierre pyta, co się działo z Agą przez weekend. W jej odpowiedziach wyczuwa niechęć. Nie bardzo rozumie jej zachowanie. Proponuje kolację, aby wyjaśnić nieporozumienia. Krystyna wraca wieczorem do domu. Opowiada Pawłowi i Oli, że może nie będzie tak źle. Muszą, co prawda zapłacić zaległy podatek, ale może uda się uniknąć grzywny. W restauracji Agnieszka wyjaśnia powód złego nastroju. Nie może się pogodzić z faktem, że Pierre zostaje w Polsce tylko do końca roku i że traktuje to tak lekko. Pierre tłumaczy, że w branży reklamowej takie roszady zdarzają się często, a poza tym dwoje dorosłych ludzi, którzy razem idą do łóżka, nie musi od razu myśleć o małżeństwie. Agnieszka wybiega z restauracji
272
Rano Agnieszka przynosi do agencji „Santer” wymówienie. Chce natychmiast zrezygnować z pracy. Rafał próbuje tłumaczyć, że nie można podejmować takiej decyzji pod wpływem chwilowych emocji. Próbuje się dowiedzieć, co ją do tego skłoniło. Aga kłamie, że doszła do wniosku, że powinna najpierw skończyć studia. Taką wersję Rafał przekazuje Pierre'owi. Monika opowiada Bogdanowi wrażenia z wernisażu. Świetnie się bawiła, poznała wielu ciekawych, artystów, aktorów. Po coctailu kilka osób przeniosło się do pracowni Marcela. Bogdan jest wyraźnie zazdrosny. Krystyna relacjonuje Marczyńskiej swoją wizytę w Urzędzie Skarbowym. W gabinecie odwiedza ją Agnieszka, zwierza się matce, że myśli o powrocie na studia. Wieczorem Agnieszka odwiedza rodziców. Rozmawia z Olą o wyborze szkoły, przekonuje siostrę, jak ważne jest solidne wykształcenie. Po rodzinnej kolacji decyduje się spędzić tutaj noc. Grażyna spotyka na klatce Danusię. Dziwi się, że tak dawno jej nie odwiedziła. Danusia tłumaczy się, że to przez Zenka, który coraz więcej pije. Na niczym mu nie zależy i uważa, że może chodzić oszpecony. Poza tym nie stać go na taką operację, nie był nawet u Pawła w klinice. Lekarze nie dają mu wielkiej szansy na rehabilitację ręki. Kiedy Rysiek wybiera się wieczorem do pracy, wpada zrozpaczona Danusia. Prosi Ryśka, żeby jej pomógł, bo Zenek na skwerku pije z jakimiś facetami i nie chce wrócić do domu.
273
Rysio strofuje Zenka za wczorajszy dzień, ma pretensje, że swoim zachowaniem przynosi wstyd Danusi. Przypomina, że to właśnie Zenek zaproponował mu udział w służbie kościelnej, a teraz chla wódę na skwerku pod domem. Mówi, że powinien znaleźć sobie jakieś zajęcie, mimo, że jest dalej na zwolnieniu. Pyta, dlaczego nie zgłosił się do jego brata w sprawie operacji blizny. Zenek jest bardzo zawstydzony. Po południu Rysio składa wizytę Pawłowi w Elmedzie. Uzgadnia z nim termin operacji Zenka. Paweł godzi się rozłożyć opłatę za zabieg na raty. Rano Agnieszka informuje rodziców, że właśnie zwolniła się z agencji. Na pytanie o powód po raz kolejny przedstawia wersję o konieczności zdobycia solidnego wykształcenia. Potem umawia się w kawiarni na spotkanie z Rafałem, który próbuje dociec prawdziwej przyczyny takiej decyzji. Beata w szpitalu dowiaduje się, że stan Jasia się pogorszył. Lekarze nadal będą go obserwować, a ostateczne decyzje co do sposobów dalszego leczenia zapadną w przyszłym tygodniu. Pierre składa niezapowiedzianą wizytę na Ursynowie. Agnieszka nie chce z nim rozmawiać. On proponuje, że załatwi jej studia w wyższej szkole reklamy w Paryżu. Agnieszka mówi, że nie ma zamiaru nigdzie jechać. Wtedy Pierre oświadcza, że chce aby wyjechała z nim, bo nagle sobie uświadomił, że ją kocha.
274
Po powrocie ze wspólnego weekendu w Krakowie Agnieszka ustala z Pierre'em, że do końca roku będzie jeszcze pracowała. Chce dokończyć kampanię napoju „King Size”. Na uniwersytecie Krystyna opowiada Alicji, że Aga postanowiła zrezygnować z pracy w agencji i chce wrócić na studia. Z zachowania córki wywnioskowała też, że z Pierre'em wszystko skończone. Nie ukrywa, że jest z tego bardzo zadowolona. W Elmedzie trwa operacja Zenka. Paweł likwiduje rozległą bliznę koło oka. Zapewnia uszczęśliwioną Danusię, że na pewno przeszczep się przyjmie i za kilka tygodni nie będzie śladu. Danusia jest szczęśliwa. Na Sadybie Elżbieta stara się uspokoić córkę. Beata jest bardzo zdenerwowana. Dzisiaj mają zapaść decyzje, co do dalszego leczenia Jasia. Rafalski urządza w szpitalu awanturę dr Brytowej. Twierdzi, że lekarze niewiele robią w sprawie jego syna. Grozi, że przeniesie dziecko do innego szpitala. Beata przeprasza Brytową za jego zachowanie, a Rafalskiemu ostro tłumaczy, że właśnie zbiera się konsylium w sprawie Jasia i prosi, żeby się nie mieszał do leczenia dziecka. Po południu Agnieszka odwiedza rodziców. Oświadcza, że zmieniła plany. Nie zamierza uczyć się na Uniwersytecie Warszawskim, ale wyjeżdża na studia do Paryża. Po konsylium dr Brytowa zaprasza Beatę do swojego gabinetu. Komunikuje, że stan Jasia wymaga rozpoczęcia leczenia dializami.
275
Beata tłumaczy ojcu, na czym polega dializowanie. Pierwsze zabiegi zostaną przeprowadzone w szpitalu, a ona będzie się uczyła, jak robić to samodzielnie. Kiedy Jasio zostanie wypisany do domu, będzie dializować synka na miejscu. Boi się, czy da sobie z tym wszystkim radę. Rozmowę przerywa przybycie Michała, który przyjechał, aby zabrać swoje rzeczy przed wyjazdem do Stanów. Paweł i Krystyna nie mogą ochłonąć z wrażenia po rewelacjach, którymi wczoraj uraczyła ich Agnieszka. Przypuszczają, że zdecydowała się na ten wyjazd ze względu na Pierre'a a szkoła reklamy to tylko wygodny pretekst. Krystyna uważa, że Paweł powinien spotkać się z Pierre'em i poważnie z nim porozmawiać. Ostrzega, że Paryż jest znacznie dalej od Wrocławia i mogą Agę stracić na dobre. Beata w szpitalu poznaje dr. Słowika z oddziału dializ. Lekarz informuje o czekającym jej synka zabiegu. Będzie to wszycie specjalnego cewnika, umożliwiającego przeprowadzanie dializ otrzewnowych. Na Sadybie trwa pożegnalny obiad Michała. Przychodzi spóźniona Bogna. Elżbieta proponuje jej posiłek, ale dziewczyna się wymawia. Coś zjadła w szpitalnym bufecie, teraz jej niedobrze. Monika zostaje nagle wezwana do redakcji. Viola prosi, żeby w nagłym zastępstwie wyjechała na sesję zdjęciową do Szczecina. Monika przekazuje tę wiadomość wieczorem w domu. Bogdan jest w tak ponurym nastroju, że Monika pyta o powód. Bogdan pokazuje kolorową gazetę ze zdjęciem z wernisażu Sandry Poltz. Na fotce Marcel obejmuje Monikę, a z podpisu wynika, że ma z nią romans.
276
Bogdan ma pretensje o fotografię w gazecie. Nie chce uwierzyć, że to tylko plotki. Podejrzewa, że Monika wyjeżdża do Szczecina z Marcelem. Ona prosi o zaufanie, on wychodzi z domu trzaskając drzwiami. W redakcji Monika przeprasza Violę, ale ze względów osobistych rezygnuje z wyjazdu. Po południu opowiada Danielowi, dlaczego podjęła taką decyzję. Razem z nią miał jechać mężczyzna ze zdjęcia, więc postanowiła udowodnić Bogdanowi, że wcale jej nie zależy na nim. Michał po raz ostatni odwiedza kolegów na treningu. Jutro leci do USA i chce się pożegnać. Chłopaki obiecują, że będą trzymać za niego kciuki. Beata czeka pod salą operacyjną. Trwa zabieg wszycia cewnika. Pojawia się Rafalski z pretensjami. Za chwilę próbuje jednak złagodzić sytuację. Wypytuje o szczegóły związane z dializowaniem Jasia. Dowiaduje się od Beaty o zakupie drogiego urządzenia - cyklera. Tłumaczy się, że jest w trudnej sytuacji finansowej i nie może dołożyć pieniędzy. Po powrocie na Sadybę Beata relacjonuje rodzinie wydarzenia ze szpitala, opowiada o spotkaniu z ojcem Jasia. W trakcie tej rozmowy przyjeżdża Rafalski. Przynosi połowę potrzebnej sumy na zakup cyklera. Wieczorem Bogna szykuje uroczystą, pożegnalną kolację dla dwojga. Michał robi wyłącznie nieprzyzwoite propozycje, ale Bogna musi mu coś ważnego zakomunikować. Chłopak dowiaduje się, że będą mieli dziecko.
277
Z samego rana Weronika odwiedza Bognę. Bardzo się cieszy, że koleżanka jest w ciąży. Pyta, jak Michał zareagował na tę wiadomość. Okazuje się, że najpierw bardzo się ucieszył, ale potem jakby zmarkotniał. Może przestraszył się odpowiedzialności? Weronika wypytuje o datę ślubu, ma wątpliwości, czy Bognie uda się coś załatwić w USC pod nieobecność Michała. Jacek ma pretensje do Beaty, że wzięła pieniądze od Rafalskiego. Mówi, że nie chce mieć wobec niego żadnych zobowiązań. Beata ripostuje, że to właśnie Rafalski ma zobowiązania wobec własnego dziecka, chociaż raz zachował się jak prawdziwy ojciec. W szpitalu Beata pod okiem dr. Słowika uczy się przeprowadzania dializy otrzewnowej. Pielęgniarka przypomina o konieczności prowadzenia dokładnego bilansu płynów w specjalnym zeszycie. Jerzy próbuje zdobyć resztę pieniędzy na zakup cyklera. Prosi o zaliczkę prezesa swojej firmy. Elżbieta odwiedza Pawła w Elmedzie. Pyta, czy nie mogłaby liczyć z jego strony na pożyczkę. Niestety, Paweł musi odmówić. Sam zastanawia się, skąd wziąć pieniądze na spłatę podatku spadkowego. Kwiatkowscy odwiedzają Rysia i Grażynkę. Z okazji Mikołajek przynoszą dzieciakom prezenty. Bożenka zauważa, że wujek wygląda prawie tak jak kiedyś, tzn. przed wypadkiem. Rysio częstuje kolegę piwem. Zenek odmawia, mówiąc, że zaczął chodzić na spotkania do klubu AA. Ola i Ula oglądają mikołajkowe prezenty. Niespodziewanie przychodzi Agnieszka, ale nie czeka na rodziców. Kiedy wraca Krystyna i Paweł, Ola ich informuje, że Agnieszka zabrała swój paszport.
278
Paweł i Krystyna rozmawiają o planowanym wyjeździe Agnieszki do Paryża. Zastanawiają się, gdzie będzie mieszkać, z czego żyć, czy nie będzie to kolejne rozczarowanie. Krystyna namawia męża do spotkania się z Pierre'em. Ola schodzi na śniadanie. Podgrzewa sytuację, mówiąc, że zazdrości siostrze Sylwestra we Francji. Grażyna wracając ze sklepu spotyka Danusię, pyta o Zenka. Danusia potwierdza, że mąż zaczął chodzić na spotkania do klubu AA. Mówi, że zawdzięcza wszystko Ryśkowi. To po rozmowie z nim Zenek zdecydował się zerwać z nałogiem. Na Sadybie pojawia się Dorotka. Opowiada o jutrzejszym otwarciu hospicjum, o ostatnich przygotowaniach. Chce pożyczyć od Elżbiety komplet filiżanek i talerzy na mały poczęstunek, który planują siostry. Musi wracać do Głoskowa, bo jest umówiona z ekipą WOT-u, która chce sfilmować hospicjum. Po porannej rozmowie z żoną Paweł decyduje się na spotkanie z Pierre'em. Umawia się telefonicznie na wieczór. W Elmedzie pojawia się Surmaczowa. Okazuje się, że przyszła do dr. Koziełły. Koziełło próbuje namówić Pawła na wspólnego Sylwestra. Daniel przyjechał do dziadka, żeby pożyczyć kolejną książkę z jego biblioteki. Nagle Władysław o czymś sobie przypomina. Włączają telewizor, na ekranie pojawia się materiał kuriera warszawskiego. Dorota opowiada, jak z wielkim trudem doszło do powstania hospicjum. Mówi, że jednym z fundatorów jest Daniel Ross.
279
Rano Agnieszka i Pierre rozmawiają o wczorajszym spotkaniu z Pawłem. Aga uważa, że było ono niepotrzebne, złości się, że rodzice wciąż traktują ją jak małą dziewczynkę. Pierre zaczyna ich bronić, sam ma dzieci i rozumie, że po prostu boją się o córkę. Jednak Aga wybiera się z pretensjami do ojca do Elmedu. Daniel prosi matkę o pisemne zwolnienie po dwóch lekcjach. Wybiera się jako „honorowy gość” na uroczystość otwarcia hospicjum w Głoskowie. Zanim wychodzi z domu - dzwoni telefon. To Agata - koleżanka ze szkoły amerykańskiej. Umawiają się na spotkanie po południu. W kawiarni Daniel opowiada o swoim wakacyjnym pobycie w USA, o specjalnej kuracji, jej wynikach. Agata przypomina, że wie o jego chorobie i akceptuje go takim, jaki jest. Przed domem na Sadybie Jerzy próbuje uruchomić samochód. Widzi nadchodzącego Władysława. Okazuje się, że teść wraca z kościoła. Tylko on jeden z całej rodziny był na mszy. Dzisiaj przecież urodziny Marii. Krystynę odwiedza Surmaczowa. Proponuje spędzenie wspólnego Sylwestra. Zdradza, że Koziełło próbuje namówić na to samo Pawła. Mimochodem wspomina, że widziała Agnieszkę w towarzystwie jakiegoś przystojnego faceta. Beata wraca ze szpitala od Jasia. Opowiada, że dziecko niedługo wypiszą do domu, a ona już nieźle radzi sobie z dializami. Elżbieta prosi, aby zawołała dziadka. Okazuje się, że Władysława nigdzie nie ma. Zaczynają się gorączkowe poszukiwania. Wreszcie Jerzy wpada na pomysł, gdzie może być teść. Na cmentarzu, przy grobie Marii - skamieniały z zimna - siedzi Władysław
280
W domu na Sadybie Paweł bada przeziębionego Władysława. Udziela ojcu lekarskiej reprymendy za nierozsądne zachowanie kilka dni temu. Tak długie przesiadywanie w zimie na cmentarzu mogło się skończyć o wiele gorzej. Władysław tłumaczy, że po prostu chciał być tego dnia z Marysią. Po południu Rysio podwozi Dorotkę z pożyczonymi od Elżbiety naczyniami stołowymi. Przy okazji odwiedzają ojca. Władysław wydaje się niezbyt zadowolony. Podejrzewa, że niespodziewana wizyta spowodowana była wiadomością o jego chorobie. Beata z Jerzym odbierają Jasia ze szpitala. Doktor Słowik cieszy się, że udało im się zebrać pieniądze na zakup cyklera, chwali zalety tego urządzenia. Elżbieta nie może doczekać się powrotu wnuczka. Kiedy wreszcie cała rodzina wita się z małym, odzywa się telefon. Michał przekazuje pomyślne wiadomości ze Stanów. Operacja odbędzie się nazajutrz. Monika pyta syna, dlaczego tak późno wrócił poprzedniego dnia do domu. Czekała i trochę się o niego niepokoiła. Daniel mówi, że był w kinie ze znajomą. Agata zaproponowała mu nawet wspólny wyjazd na narty w góry zaraz po świętach. Po wyjściu Daniela do szkoły Bogdan stara się rozwiać wątpliwości Moniki. Tłumaczy, że mimo zakażenia wirusem HIV chłopak nie może całe życie być pod „kloszem”, powinien żyć w miarę normalnie. Po południu w redakcji Monika dowiaduje się od naczelnej, że będzie uczestniczyła w konkursie na oryginalną kolekcję letnią „High-Lifu”. Paweł wspomina czasy stanu wojennego. Ola przysłuchuje się opowieściom ojca, ale nie bardzo może zrozumieć tamte realia. Do rozmowy dołącza się Krystyna. Sielską, rodzinną atmosferę przerywa nadejście policjanta, który poszukuje Leszka Jakubowskiego.
281
Paweł podejrzewa, że Leszek znowu wplątał się w jakąś aferę. Krystyna próbuje bronić brata. Być może wizyta policjanta to tylko jakaś rutynowa kontrola. Beata z Jackiem rozmawiają o pierwszej „domowej” dializie Jasia. Dziecko zniosło ją bardzo dobrze, natomiast młoda matka prawie nie zmrużyła oka, w obawie o synka przez całą noc wstawała i zaglądała do niego. Elżbieta bardzo się denerwuje dzisiejszą operacją syna. Jerzy stara się ją pocieszyć. Michał zostawił przecież numer telefonu do szpitala w Houston, zadzwonią tam późnym wieczorem. W El-Medzie Koziełło pożycza Pawłowi pieniądze, by wreszcie mógł uporać się z problemem spłaty podatku spadkowego. Robi to jednak pod pewnym warunkiem - że Lubiczowie spędzą tegorocznego sylwestra z nim i z Anią Surmacz na balu w Klubie Biznesu. Na uniwersytecie niespodziewanie pojawia się Leszek. Nie przejmuje się zbytnio uwagami siostry na temat donosów do urzędu skarbowego. Ma dla Krystyny pewną propozycję. Jeżeli Lubiczowie do końca roku wypłacą mu 150 tys. zł., on wycofa z sądu sprawę o zachowek i zniknie z ich życia na zawsze. Na Sadybie panuje nerwowa atmosfera. Linia telefoniczna jest uszkodzona, a wszyscy chcą się dowiedzieć, jak przebiegła operacja Michała. Jacek bezskutecznie próbuje dodzwonić się do USA przez telefon komórkowy. Zjawia się Monika z synem, od progu pyta o popsuty telefon. Daniel mówi, że zadzwonił do niego przyjaciel z Houston, który zaopiekował się Michałem po operacji
282
W aptece pojawia się bardzo zdenerwowana Bogna. Przez cały wieczór nie mogła się dodzwonić na Sadybę, a chce się dowiedzieć, co z Michałem. Elżbieta zapewnia, że wszystko w porządku, operacja się udała. W trakcie rozmowy wchodzi pani Helena. Jest zaskoczona widokiem Bogny. Okazuje się, że dobrze ją zna. Paweł rozmawia z Krystyną na temat ewentualnej spłaty Leszka. Oczywiście, dobrze byłoby mieć go z głowy, ale trudno im będzie zdobyć tyle pieniędzy tak szybko, bo przecież nie uda im się „od ręki” sprzedać mieszkania na Ursynowie. Paweł postanawia spotkać się z wujem Stefanem i poradzić się, czy czasem w propozycji Leszka nie kryje się jakaś pułapka. Dorota wpada na chwilę odwiedzić ojca i zobaczyć, jak się czuje. Władysław jest już całkiem zdrów. Kolejnym gościem na Sadybie jest Konrad Michta. Przeprasza, że tak długo się nie odzywał, ale napisał kilka wersji zakończenia i z żadnej nie był zadowolony, przerabiał tekst w nieskończoność. Teraz zostawia maszynopis do oceny. Zaraz po wyjściu redaktora Władysław siada do lektury. Wieczorem wzruszony oświadcza Elżbiecie, że zgadza się na wydanie książki i prosi, żeby córka jak najszybciej skontaktowała się w tej sprawie z Konradem. Krystyna umawia się na spotkanie z Leszkiem w kawiarni. Kiedy czeka na brata, niespodziewanie pojawia się Agnieszka. Rozmawia chwilę z matką, lecz Krystyna coraz bardziej nerwowo wyczekuje Leszka. Wreszcie nie wytrzymuje, wychodzi z kawiarni. Z daleka dostrzega nadchodzącego brata. Obok niego zatrzymuje się samochód, wysiada z niego dwóch mężczyzn. Wciągają Leszka do środka. Samochód odjeżdża.
283
Krystyna wspomina wydarzenia sprzed kilku dni. To, co widziała przed kawiarnią, wyglądało na aresztowanie Leszka. Z kolei Paweł podejrzewa, że to zrobili ludzie, z którymi Leszek być może ma jakieś porachunki. Zarzuca żonie nadmierną troskliwość. Krystyna postanawia spotkać się z mecenasem Wagnerem. Niestety, adwokat nic na ten temat nie wie i w ogóle nie chce mieć z panem Jakubowskim nic wspólnego. Elżbieta spotyka się w kawiarni z Konradem Michtą. Ma dla niego dobre wiadomości. Ojciec raz jeszcze przeczytał książkę Marii z zakończeniem dopisanym przez niego i w pełni ją zaakceptował. Konrad pyta, czy postać powieściowej Haliny nie była przypadkiem wzorowana na osobie Elżbiety, wyraźnie zaczyna komplementować swoją rozmówczynię. Jerzy spotyka się z prezesem firmy, chwali się swoimi osiągnięciami, dużą liczbą sprzedanych filtrów. Wreszcie wspomina, że chciałby dostać przed świętami jakieś pieniądze. Niestety, otrzymuje tylko zaproszenie na sylwestra do Teatru Wielkiego. Jerzy postanawia obdarować nim Beatę i Jacka. W pokoju Oli trwa narada z Basią i Ulą na temat udziału ich zastępu w akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na Sadybie, ku zaskoczeniu Jerzego i Eli, Władysław umawia się telefoniczne na odebranie pewnej pani z miejsca zbiórki. Okazuje się, że zaprosił na święta Polkę z Kazachstanu. Po prostu zapomniał o tym powiedzieć rodzinie. Niespodziewanie u Lubiczów pojawia się Leszek. Ma podbite oko. Próbuje coś tłumaczyć, ale Ola nie wierzy w jego wersję zdarzeń. Kiedy przychodzi Krystyna, od razu pyta siostrę, czy już zdobyła pieniądze. Jest winien pewnym ludziom 30 tys. dolarów. Jeżeli szybko nie odda długu, zabiją go.
284
Paweł denerwuje się, skąd wziąć pieniądze na spłatę Leszka. Krystyna boi się, że jej brata naprawdę zabiją. Chciałaby zaprosić go na Wigilię, przecież i tak mają zamiar urządzić drugą kolację, na którą przyjdzie Pierre. Lubiczowie nie mogą dojść do porozumienia, zdenerwowany Paweł wybiega z domu. Jerzy i Elżbieta dyskutują o wczorajszych rewelacjach Władysława. Jest już trochę za późno, żeby odwoływać zaproszenie, tym bardziej, że ojciec potwierdził odebranie gościa. Wieczorem Władysław spokojnie przedstawia córce motywy swej decyzji. Postanowił wziąć udział w akcji Polskiej Akcji Humanitarnej, bo jego rodzina pochodzi z kresów wschodnich. Zapraszając tę panią z Kazachstanu czuje się tak, jakby zapraszał kogoś ze swoich bliskich. Viola prosi Monikę o pomoc w wybraniu zdjęć, które właśnie robi Marcel. Potem okazuje się, że Marcel chciałby dokonać wyboru jeszcze dziś wieczorem. Może nawet przyjechać do Moniki do domu. W El-Medzie na Pawła czeka Marczyński. Przyjechał do Polski na święta w związku z chorobą matki. Wspomina, że ostatnio w jego związku z Renatą coś zaczęło psuć się. Wieczorem Daniel wybiera się na spotkanie z Agatą. Monika prosi, żeby nie wracał za późno. Sama jest zajęta przygotowywaniem projektu na konkurs. Przychodzi Marcel. Chce zobaczyć rysunki Moniki. Przypadkiem wylewa wino na spodnie, przebiera się w szlafrok Bogdana. Kiedy razem z Moniką oglądają zdjęcia, niespodziewanie zjawia się Bogdan.
285
Rano Bogdan robi Monice scenę zazdrości. Nie lubi zastawać obcego faceta w swoim szlafroku. Monika ma pretensje do niego o skandaliczne zachowanie wobec Marcela. O mało nie doszło do rękoczynów. Paweł opowiada Krystynie o wizycie Marczyńskiego w El-Medzie. Wspomina, że chciał namówić kolegę na odkupienie części udziałów w klinice, ale Andrzej ma taki sam pomysł. W agencji „Santer” Agnieszka rozmawia z Rafałem. Przekazuje mu wszystkie materiały związane z kampanią reklamową „Kingsajza”. Rafał pyta o jej plany w Paryżu. Przyznaje, iż początkowo sądził, że związek Pierre'a i Agnieszki to przelotny romans. Teraz widzi, że jest zupełnie inaczej. Pojawia się Pierre. Musi nagle wyjechać do Francji, a bilety Agi przebukował na późniejszy termin. W centrum handlowym Ola i Ula kupują prezenty. Przypadkiem spotykają Agę. Na uniwersytecie Leszek składa nieoczekiwaną wizytę Krystynie. Siostra próbuje zaprosić go na Wigilię. Wieczorem opowiada o tym mężowi. Jest jej szczególnie przykro, że nie będzie z nimi Agi. Ola wyprowadza rodziców z błędu. Na Sadybie trwają przygotowania do przyjęcia gościa z Kazachstanu. Władysław wybiera się z Rysiem na miejsce zbiórki. Pod ich nieobecność dzwoni Michał ze Stanów. Wszystko jest w porządku, lekarze są zadowoleni z przebiegu operacji. Wkrótce w domu zjawia się wyczekiwany gość. Pani Stanisława wkracza do salonu. Wzrusza się już na widok choinki.
286
W domu na Sadybie pani Stanisława opowiada przy śniadaniu o trudnym życiu w Kazachstanie, wspomina bardzo skromne święta. Nie może się nachwalić Lubiczów i rodzinnej atmosfery, jaka panuje w ich domu. Ola wślizguje się rano do łóżka Agnieszki. Cieszy się, że siostra została w domu na całe święta, pyta o Pierre'a, o wyjazd do Francji. Skoro Aga zostaje jeszcze trochę, a ona ma ferie, więc nareszcie będą mogły sobie pogadać, poplotkować do woli. Pani Stanisława w towarzystwie Rysia i Władysława zwiedza Warszawę. Po powrocie na Sadybę z zachwytem opowiada swoje wrażenia Elżbiecie. Zgłasza chęć pomocy przy przygotowywaniu obiadu. Smażone pielmienie ze śmietaną bardzo smakują Jerzemu. Doktor Lubicz spotyka się z Marczyńskim w restauracji. Andrzej mówi, że chciałby sprzedać swoje udziały w El-Medzie. Paweł próbuje go przekonać, żeby tego nie robił, kusi perspektywą znacznie większych zysków w drugim półroczu. Kiedy zaczynają poruszać sprawy prywatne, Marczyński zdradza, że z Renatą nie bardzo mi się układa. Nie widzi też możliwości powrotu do Alicji. Ola z Ulą pojawiają się w sztabie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy po zezwolenia dla swojej drużyny. Panuje tu ruch, zamieszanie i potworny hałas. Czekając na swój dokument, dziewczynki idą po herbatę. Ktoś prosi, żeby zrobiły również dla Jurka Owsiaka. Panienki są zachwycone, bo udaje im się zamienić z nim kilka słów i „przybić piątkę”.
287
Ola opowiada rodzicom wrażenia po spotkaniu z Jurkiem Owsiakiem. Jest nim zachwycona. Taki zajęty człowiek, a znalazł dla nich czas, w dodatku zaprosił dziewczynki do telewizji. Po południu z wielkim przejęciem Ola z Ulą ćwiczą zbieranie pieniędzy na Wielką Orkiestrę. Na Sadybie Jerzy rozmawia z żoną o pani Stanisławie. Kiedy wczoraj jadł te wspaniałe pielmienie, wpadło mu do głowy, czy nie mogłaby zostać na dłużej. Niestety, jest to niemożliwe, ale Chojniccy cieszą się, że ta wizyta tak dobrze wpłynęła na ojca. Po śniadaniu Elżbieta zabiera gościa z Kazachstanu na zakupy do hipermarketu. Pani Stanisława jest pod wielkim wrażeniem tego, co zobaczyła, mnogości towarów i tak miłej obsługi. Do Pawła dzwoni pośrednik handlu nieruchomościami. Umawia go na spotkanie z człowiekiem zainteresowanym kupnem mieszkania na Ursynowie. Na miejscu jednak pada propozycja tak niskiej ceny, że Lubicz natychmiast się wycofuje. Podejrzewa nawet, że klient był podstawiony. Dzieli się swoimi wątpliwościami z Moniką, która odwiedza go w El-Medzie. Beata spotyka się z Jackiem w centrum handlowym. Pokazuje mężowi upatrzoną piękną sukienkę na sylwestra. Wybór jest doskonały, co potwierdza cała rodzina, kiedy Beata przebiera się w domu w nowy strój. Ela i Jerzy cieszą się, że córka może chociaż na chwilę zapomni o chorobie Jasia i wszystkich zmartwieniach. U Pawła zjawia się Monika. Po rozmowie w El-Medzie przemyślała całą sprawę i doszła do wniosku, że może pożyczyć bratu pieniądze potrzebne na spłatę Leszka.
288
Paweł przygotowuje się do spotkania z wujem Stefanem, następnie z Moniką. Musi dzisiaj odwiedzić kilka banków, żeby sfinalizować całe przedsięwzięcie. Jest szczerze wdzięczny siostrze za jej gest, bo gdyby nie propozycja pożyczki, nie wie, skąd wziąłby pieniądze. Na śniadanie schodzi zaspana Agnieszka. Domaga się jajecznicy i kakauka, jak za dawnych lat. Panuje sielska, rodzinna atmosfera. Krystyna przygotowuje uroczysty obiad na cześć odjeżdżającej dzisiaj córki. Cała rodzina siedzi przy stole, Paweł wznosi toast za powodzenie planów Agnieszki w Nowym Roku. Przed wyjściem z domu wręcza jej adres znajomego lekarza, Polaka mieszkającego w Paryżu. Jeśli będzie potrzebowała jakiejś pomocy, to on jej zawsze udzieli. Rysio pracuje przy swoim samochodzie. Widzi, jak dozorca z synem wyładowują z bagażnika pudełka z petardami i zanoszą do piwnicy. Zamierzają wszystko sprzedać w sylwestra. Ryszard upewnia się czy składowanie takich materiałów nie jest niebezpieczne. Zenek i Danusia odwiedzają sąsiada. Z przerażeniem obserwują, jak pod nieobecność żony Rysio radzi sobie z przygotowaniem obiadu. Na Sadybie Beata rozmawia z Elżbietą na temat sylwestra. Ma wątpliwości, czy powinna zostawić Jasia pod opieką dziadków, ale matka stanowczo oświadcza, że Beata tej nocy ma się po prostu bawić. Z wizytą przychodzi Bogna. Opowiada, jak spędziła święta, pyta o Michała. Jerzy przynosi sylwestrowe zakupy. Z satysfakcją stwierdza, że doceniono go w pracy, dostał pensję i nawet premię. Po południu Rysio i Zenek wyciągają z bagażnika samochodu skrzynki z jabłkami od siostry Danki. Znoszą je do piwnicy. Nagle rozlega się potworny huk. Ze szpary pod drzwiami zaczyna się wydobywać dym.
289
Na Sadybie Ryszard relacjonuje wydarzenia z sylwestrowego popołudnia. Wzburzony opowiada o wybuchu w piwnicy. Odgraża się, że pójdzie ze skargą do administracji na dozorcę, którego obowiązkiem jest dbanie o bezpieczeństwo domu. Pani Stanisława ze smutkiem pyta, czy Rysio pamięta, że jutro trzeba ją odwieźć na miejsce zbiórki. Krystyna i Paweł w kancelarii wuja Stefana podpisują z Leszkiem ugodę, w myśl której za kwotę 150 tys. zł. zrzeka się on wszelkich praw do zachowku. Monika wybiera się do redakcji. Bogdan pyta, czy został już rozstrzygnięty konkurs, w którym brała udział. W „High-Life” Monika rozmawia o tym z Violą. Koleżanka dziwi się, że wpłynęło tak mało propozycji, za to wszystkie sygnują nazwiska bardzo znane w świecie mody. Na uniwersytecie Krystyna przedstawia Alicji przebieg spotkania z Leszkiem. Było okropnie, ale cieszy się, że ma to już za sobą. Z kolei Marczyńska opowiada o wizycie Andrzeja i nieprzyjemnych rozmowach z dziećmi. Telefonicznie Krystyna umawia się na spotkanie z Januszem Sowińskim, który ma do niej jakąś bardzo ważną sprawę. Okazuje się, że dostał nominację na sekretarza polskiej ambasady w Zagrzebiu, ona zaś miałaby mu pomóc w doszlifowaniu języka. W czasie rozmowy z kolegą Krystyna zauważa Leszka i dwóch podejrzanych typów. Przypomina sobie, skąd ich zna. Orientuje się, że została oszukana przez brata. Monikę odwiedza Irena. Przynosi do podpisania i do wglądu dokumenty dotyczące działalności butiku. W tym czasie dzwoni telefon, Monika nie wierzy własnym uszom. Właśnie ona, pośród tylu sław, wygrała konkurs w „High-Lifie” i jej kolekcja będzie realizowana.
290
Monika wciąż nie może uwierzyć, że to jej projekt kolekcji letniej okazał się najlepszy. Opowiada Bogdanowi, jak wiele pracy ją teraz czeka, ale jest bardzo szczęśliwa. Z gratulacjami dzwoni Marcel. Krystyna nie może sobie darować, że tak dała się nabrać bratu. Nie chcąc czekać na zakończenie sprawy spadkowej, która mogła trwać latami, Leszek postanowił wyciągnąć od nich pieniądze znacznie szybciej. Dzięki łatwowierności siostry, udało mu się to bez problemu. Monika w redakcji znów odbiera gratulacje od Marcela i innych. Viola relacjonuje obrady jury. Okazuje się, że tylko dwa projekty tak naprawdę się liczyły: pani Górskiej i Moniki. Redaktor naczelna uprzedza laureatkę, że musi zdążyć z przygotowaniem kolekcji na koniec marca, kiedy będą odbywać się obchody 5-lecia pisma na polskim rynku. Władysław przegląda w gabinecie z panią Stanisławą stare fotografie. Do pokoju zagląda Jerzy, aby pożegnać się z gościem przed wyjściem do pracy. Elżbieta szykuje ubrania, które mogą się jeszcze przydać w Kazachstanie. Pani Stanisława zapewnia, że nigdy nie zapomni tej wizyty. Dziękuje całej rodzinie Lubiczów za gościnę, jest bardzo wzruszona. Jerzy odwiedza Pawła w klinice. Usiłuje mu sprzedać kilka filtrów dla El-Medu, przypomina jakąś słowną deklarację szwagra z zeszłego roku. Do gabinetu zagląda Koziełło. Zdesperowany Paweł pyta, czy kolega nie chciałby założyć sobie w domu takiego filtra. Oczywiście, Jerzy chętnie demonstruje zalety urządzenia. Transakcja nie dochodzi jednak do skutku, sekretarka pilnie wzywa pana Chojnickiego do prezesa. Kiedy wreszcie Jerzy zjawia się w firmie, szefa już nie ma. Sekretarka w tajemnicy informuje go, że został sprzedawcą roku
291
Jerzy leży w łóżku i marzy o słonecznych plażach na Wyspach Kanaryjskich. Jest pewny, że nagrodą za tytuł sprzedawcy roku będzie wyjazd na Teneryfę. Przekonuje Elżbietę, że powinni tam pojechać razem, żeby trochę odpocząć od codzienności i wszystkich kłopotów. Ola, Ula i Basia przyczepiają w szkole na tablicy ogłoszeń plakat informujący, że w sobotę odbędzie się występ kabaretu „Sowa” połączony z aukcją autografów sławnych ludzi. Cały dochód zostanie przeznaczony na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Po szkole wybierają się na łowy, by zdobyć jak najwięcej cennych podpisów. Elżbieta opowiada Wandzie o wizycie pani Stanisławy. Ojciec przy niej odżył, po raz pierwszy od śmierci mamy widziała go uśmiechniętego i w tak dobrej formie. Jerzemu nagroda wcale nie przewraca w głowie, wraca do pracy i nawet udaje mu się namówić doktora Koziełłę na zakup filtra. Ola i Ula w gmachu telewizji wypatrują znanych osób. Są w siebie dumne, że zdołały zdobyć autograf Maryli Rodowicz. Jednak wybierają się jeszcze do sztabu po plakaty, bo przecież na nich podpisy będą się lepiej prezentowały. Szczęśliwy Jerzy w firmie „Super Aqua” spotyka Zaburzańskiego, który ex aequo z nim zdobył tytuł sprzedawcy roku. Pyta, czy on również jedzie „na Kanary”. Niestety, po gratulacjach prezes wręcza Jerzemu zaproszenia dla dwóch osób na wycieczkę do Pragi. Ula i Ola wchodzą do teatru „Roma”. Mają ambitne plany zdobyć autografy występujących tu artystów. Ze sceny schodzi do nich Janusz Józefowicz i inne znane postacie. Wszyscy składają autografy na plakatach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
292
Ola odsypia wydarzenia wczorajszej nocy. Matce, która przychodzi ją obudzić, odpowiada, że dzisiaj może się spóźnić do szkoły ze względu na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Jurek Owsiak prosił wszystkich nauczycieli o wyrozumiałość. Przy śniadaniu opowiada rodzicom, jak fantastycznie było w studiu telewizyjnym, jak udała się zbiórka pieniędzy. Spotkała tam reżysera „Dwóch serc”, który chętnie by ją zaangażował do kolejnego filmu. Ojciec przypomina o czekających Olę egzaminach do liceum. Władysław w kuchni przegląda gazetę. Pokazuje Jerzemu ciekawy reportaż o Teneryfie, pyta o termin wyjazdu. Ku zaskoczeniu wszystkich Jerzy reaguje gwałtownym wybuchem. Potem przeprasza teścia za swoje zachowanie. Jedzie do firmy, aby jeszcze raz spróbować wyjaśnić to „nieporozumienie”. Domaga się rozmowy z prezesem. Tłumaczy, że przecież nie do Pragi miał jechać. Elżbieta odwiedza wydawnictwo. Zawiadamia Rafalską, że sprawy majątkowe są już uregulowane i można podpisać umowę. Do gabinetu zagląda Konrad. Zaprasza Elżbietę do kawiarenki. Prosi aby przyszła dzisiaj na jego wieczór poetycki do Klubu Księgarza. Do Krystyny przychodzi Surmaczowa. Zachwyca się Olą, którą wczoraj widziała w telewizji. W imieniu Zygmunta Kawki zaprasza na kulig w niedzielę. Nie wyobraża sobie, żeby Lubiczów mogło tam zabraknąć. Krystyna nie zapala się do tego pomysłu, ale obiecuje zapytać Pawła. Elżbieta po wieczorze poetyckim rozmawia z Konradem. Dostaje od niego tomik wierszy z autografem. W domu wita ją Jerzy. Jest w nienajlepszym humorze po rozmowie z prezesem. Komentuje wyjście żony na wieczór poetycki. Zauważa książkę i czyta bardzo osobistą dedykację, którą wpisał Konrad.
293
Jerzy robi żonie awanturę za wczorajszy dzień. Elżbieta tłumaczy, że Konrad jest redaktorem książki mamy. Nie wypadało odmówić, kiedy ją zaprosił. Poza tym, przecież Konrad jest o wiele lat młodszy. Nie rozumie o co mąż ma pretensję, podejrzewa, że Jerzy jest w złym humorze ze względu na kłopoty w pracy. Paweł potwierdza żonie, że bardzo chętnie pojedzie na kulig. Zaskozonej Krystynie tłumaczy, że może wreszcie zobaczą jak się bawią prwdzaiwi milionerzy. Rozmowa schodzi na temat Janusza Sowińskiego. Krystyna zdecydowała się udzielać mu lekcji. Umówiła się z nim w pracy. Tam dowiaduje się, że jej dziekan dostał nominację na ambasadora w Chorwacji. Rysio zajmuje się najmłodszą córką. Odwiedza go Zenek w fantastycznym humorze. Był na kolejnej wizycie u lekarza, okazało się, że z jego ręką może nie będzie źle. Wszystko goi się lepiej niż przewidywano. Pewnie nie wróci już do pracy na tirach, ale inwalidą nie zostanie. Krystyna czyta kartkę od Agnieszki z Paryża. Ola prosi matkę o pokazanie rodzinnych zdjęć. Tłumaczy, że potrzebuje ich do szkoły. Do domu wraca Paweł. Ola przynosi pudełko z fotografiami. Zaczynają się rodzinne wspominki. Niespodziewanie pojawia się policja. Mają nakaz prokuratorski, upoważniający do przeprowadzenia rewizji.
294
Krystyna doporo0waza do ładu mieszkanie po wczorajszej rewizji. Z garażu wraca wściekły Paweł. Złości się, że kłopoty z Leszkiem jeszcze się nie skończyły, a wprost przeciwnie: zaczęły się na dobre. Krystyna tłumaczy, że policja przyszła, bo brat ciągle jest tu zameldowany. Ma pretensję do męża, że w ogóle nie przejął się aresztowaniem Leszka. Postanawia się spotkać z wujem Stefanem, poprosić, aby dowiedział się czegoś na ten temat w prokuraturze. Jerzy znów ma żal do żony. Chodzi o wczorajszą wizytę Konrada. Elżbieta tłumaczy, że redaktor przyniósł umowę do podpisanie - nic więcej. Przypadkowym świadkiem tej rozmowy jest Beata. W wydawnictwie Elżbieta prosi Konrada, by ich spotkania ograniczyć wyłącznie do służbowych. Na Sadybie wuj Stefan radzi rodzinie jak wykorzystać pieniądze, które dostaną za książkę Marii. Telefonicznie umawia się na spotkanie z Krystyną. Po rozmowie składa wizytę w prokuraturze. Dowiaduje się, że Leszek jest zamieszany w aferę narkotykową. Rozżalony Jerzy w barze topi smutki w kieliszku. Niespodziewanie pojawia się kolega z dawnej firmy. Po kilku głębszych i kilku „cennych” życiowych radach kumpla, Jerzy postanawia wybrać się do firmy. Wdaje się w pyskówkę z sekretarką i protegowanym szefa. Prezesowi wprost mówi, co o tym wszystkim myśli. Efekt jest natychmiastowy. Prezes wyrzuca Jerzego z pracy.
295
Paweł pokazuje żonie gazetę z notatką o rozbiciu grupy przestępczej, zajmującej się przemytem i rozprowadzaniem narkotyków. Sugeruje, że jest w to zamieszany Leszek. Krystyna zastanawia się, jaka kara może grozić bratu, czy powinna znaleźć mu dobrego adwokata. Jerzy nie wychodzi rano do pracy. Przed żoną udaje ból korzonków, żeby usprawiedliwić swoje zachowanie. Na pytanie o wyjazd do Pragi, gwałtownie wybucha. Elżbieta spotyka się w kawiarni z redaktorem Michtą. Tłumaczy, że nie mogą umawiać się na gruncie prywatnym. Ona ma dom, męża, dzieci, jej miejsce jest przy nich. Jerzy podejmuje ważną decyzję. Jedzie do firmy „Super Aqua” i pod domem wyczekuje na prezesa. Przeprasza za ostatni wybryk i prosi, aby przyjął go z powrotem do pracy. Prezes godzi się. Jerzy po tak udanym dniu kupuje kwiaty żonie. Wieczorem przeprasza za swoje zachowanie w ostatnich dniach. Tłumaczy, że powodem były głównie kłopoty w pracy. Ola ma nazajutrz bardzo poważny sprawdzian z biologii. Po lekcjach przychodzi do domu razem z Ulą i Basią. Będą się wspólnie uczyć. Przy okazji dziewczyny wymieniają uwagi na temat tegorocznych egzaminów do liceum. Wieczorem po skończonej nauce Ola oświadcza zdumionym rodzicom, że będzie zdawać egzaminy do trzech liceów.
296
Przy śniadaniu Ola tłumaczy ojcu, dlaczego postanowiła zdawać do trzech liceów. Paweł słucha zdumiony, po czym chwali córkę przy żonie. Nie podejrzewał Oli o taki rozsądek i zapał do pracy. Krystyna nie bardzo reaguje na słowa męża. Na dzisiaj ma wezwanie do prokuratury w sprawie brata i to zaprząta całą jej uwagę. Jaś trochę marudzi. Elżbieta próbuje zainteresować czymś wnuczka, ale dziecko nie ma chęci do zabawy. Beata zastanawia się, czy nie trzeba iść do lekarza. Na klatce schodowej Lubiczów pojawia się obcy mężczyzna. Wypytuje dozorcę o Rysia i dzieci. Krystyna rozmawia z panią prokurator. Tłumaczy relacje miedzy mężem i bratem. Potwierdza przekazanie Leszkowi 150 tys. zł. Pyta, co mu właściwie grozi, prosi o zgodę na widzenie. Rysio przywozi dzieci do domu. Z bezpiecznej odległości całej sytuacji przygląda się nieznajomy. Beata i Jacek martwią się podejrzanym stanem Jasia. Dziecko cały dzień śpi, nie chce się bawić. U Lubiczów dzwoni telefon. Jakiś klient zamówił właśnie taksówkę. Rysio jedzie pod wskazany adres. Do samochodu wsiada nieznajomy mężczyzna. To Kowalik - biologiczny ojciec Maćka.
297
Grażynka denerwuje się na męża. Uważa, że niepotrzebnie w ogóle zaczął rozmowę z ojcem Maćka. Rysio tłumaczy, że Kowalik wyjeżdża jutro do Kanady, pewnie na stałe. Prosi o spotkanie z synem, chciałby się pożegnać. Wygląda na to, że bardzo zmienił się na korzyść. Dlatego Rysiek się na to zgodził. Dzwoni telefon. Panowie umawiają się na popołudniową wizytę. Kowalik przychodzi z pięknym prezentem dla Maćka. Jaś nadal kiepsko wygląda. Jacek pociesza Beatę, że pewnie to nic poważnego, wychodzi do pracy. Jerzy szykuje się na zebranie w sprawie kanalizacji. Opowiada żonie o swoich planach. Nagle wpada Beata z omdlałym dzieckiem na rękach. Krzyczy, że Jaś umiera, a ona nic nie może zrobić. Rodzice decydują, że trzeba natychmiast jechać do CZD. Daniel z powodu lekkiego przeziębienia nie idzie do szkoły. Odwiedza go w domu Agata. Rozmawiają o planowanej podróży Daniela do USA. W szpitalu dr Słowik uspokaja Beatę. Rzeczywiście dziecko w stanie odwodnienia bardzo dramatycznie wygląda, ale Jaś jest już pod dobrą opieką. Musi tu zostać jeszcze kilka dni. Beata pyta, co dalej robić, jeśli takie sytuacje będą się powtarzały? Lekarz informuje ją, że najlepszym rozwiązaniem dla takiego malucha jest szybki przeszczep nerki.
298
Beata wybiera się do szpitala, jest umówiona na spotkanie z doktorem Słowikiem. Chce oddać swoją nerkę choremu synkowi. Tę decyzję przekaże dzisiaj lekarzowi Jasia. Elżbieta martwi się o córkę. Pyta, czy wszystko dokładnie przemyślała, czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji. Grażyna opowiada sąsiadce o wizycie ojca Maciusia. Danusia zaczyna się zwierzać. Przed laty strasznie przeżyła śmierć swojej małej córeczki. Został w niej lęk, że z następnym dzieckiem może być to samo, jednak kiedy patrzy na szczęśliwą rodzinę Lubiczów, coraz częściej myśli o dziecku. Z podróży służbowej wraca Monika. Przywozi pierwszy model sukienki z projektowanej przez siebie kolekcji. Bogdan wita ją kawą, chce zatrzymać w domu, ale ona spieszy się do redakcji. Na Sadybę przyjeżdża Daniel. Przywozi list od Michała, który przyszedł do niego pocztą elektroniczną. Wynika z niego, że wszystko jest w porządku, zaczęła się już rehabilitacja, opiekują się nim znajomi Daniela. Elżbieta odwiedza Pawła w Elmedzie. Niepokoi się o Beatę, pyta brata o przygotowania do transplantacji, o badania, które musi przejść córka. Paweł uspokaja siostrę, mówi, że przeszczepy nerek to już powszechna i uznana metoda leczenia. Monika w redakcji demonstruje sukienkę Violi. Pokaz przerywa nagłe wezwanie do naczelnej. Teresa komentuje Monice, że Górska uważa jej kolekcję za plagiat swoich projektów sprzed czterech lat.
299
Monika jest oburzona oskarżeniami o plagiat. Jak Górska mogła jej coś takiego zarzucić, skoro nawet nie widziała tych projektów. Bogdan radzi, aby nie przejmowała się pomówieniami i robiła dalej swoje. Gdyby naczelna miała jakieś wątpliwości, to on zaświadczy, jak Monika ciężko pracowała nad swoim projektem. Do apteki przychodzi Bogna. Elżbieta mówi, że Daniel leci za kilka dni do USA i może coś od niej zabrać dla Michała. Przy okazji delikatnie podpytuje Bognę o dalsze plany. Syn przed wyjazdem wspomniał coś o małżeństwie, czy to prawda? Bogna niepewnie potwierdza, ale nie chce za dużo na ten temat mówić. Na uniwersytecie Alicja powiadamia Krystynę, że szef na szesnastą zaprosił wszystkich pracowników. Pewnie wtedy oficjalnie poinformuje o swoim odejściu. Krystyna nie jest zachwycona. Dzwoni do męża, w tej sytuacji na niego spada obowiązek pójścia na wywiadówkę do szkoły Oli. Monika spędza kilka godzin w bibliotece na przeszukiwaniu gazet o modzie. Udaje jej się znaleźć jedynie kilka fotografii a propos dorobku Ilony Gorskiej. Przynosi kserokopie do redakcji. Obie z Teresą zgadzają się, że podobieństwo jest minimalne. Bogna wraca do domu. Zastaje na automatycznej sekretarce wiadomość, że dziś wpadnie do niej Weronika. Kiedy słyszy dzwonek, jest pewna, że to właśnie ona. Jednak w drzwiach stoi ojciec. Zostanie u niej do jutra, bo ma coś do załatwienia w urzędzie. Kiedy ojciec jest w łazience, przychodzi Weronika. Radośnie oznajmia przyjaciółce, że jest w ciąży, tak jak ona
300
Bogna usiłuje rozmawiać z ojcem. Po raz kolejny dochodzi do awantury. On uważa, że źle zrobiła wyjeżdżając z Hrubieszowa. W Warszawie najpierw bez sensu związała się z Tomaszem, który wiadomo jak skończył, a teraz z Michałem, kaleką na wózku. Zostawił ją i pojechał do Stanów. A ona pewnie chciała potajemnie usunąć ciążę. Bogna próbuje się bronić. Zarzuca ojcu, że zawsze był tyranem, nigdy nawet nie starał się jej zrozumieć. Może dlatego tak szybko wyjechała z rodzinnego domu. Rozmowa kończy się gwałtownym akcentem. Przy śniadaniu Ola komentuje swoją ocenę z biologii na półrocze. Jest rozżalona na nauczycielkę, że postawiła jej tylko trójkę. Na Sadybę przyjeżdża Rysiek z żoną i Kasią. Grażyna rozmawia z Beatą. Stara się ją podnieść na duchu. Potwierdza, że przeszczep jest najlepszym wyjściem dla Jasia. Ona w podobnej sytuacji postąpiłaby tak samo. W pracy Bogna opowiada koleżance o swoich zmartwieniach. Jest w bardzo złym nastroju. Próbuje go poprawić znajomy lekarz, kiedyś opiekujący się Michałem. Po powrocie do domu jeszcze raz czyta list od narzeczonego, potem z nim rozmawia przez telefon. Mówi, że bardzo tęskni i chciałaby, żeby jak najszybciej wrócił. Beata po raz kolejny spotyka się w szpitalu z dr. Słowikiem. Na dzisiaj mają być gotowe wyniki pierwszych podstawowych badań. Lekarz po ich przejrzeniu ma niepomyślne wiadomości. Badania immunologiczne wykluczyły możliwość, aby Beata została dawcą nerki dla swojego synka. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:41:58 16-10-07 Temat postu: |
|
|
301
Beacie trudno jest pogodzić się z tym, że nie może oddać nerki Jasiowi. Boi się, że oczekiwanie na obcego dawcę będzie trwało bardzo długo. Na Sadybie zjawia się Dorotka. Próbuje pocieszyć siostrzenicę, ale jej argumenty nie bardzo przekonują zdesperowaną, młodą matkę. Jerzy narzeka na Rafalskiego, że w tak trudnej chwili po prostu wyjechał na narty do Austrii. Bogna źle się czuje. Koleżanka doradza wizytę u ginekologa z ich szpitala. Okazuje się, że właściwie wszystko jest w porządku, a prawdziwym problemem dziewczyny jest samotność. Lekarz zaleca dobrze się wyspać i jak najczęściej spotykać się z przyjaciółmi. Krystyna rozmawia z panią prokurator. Dostaje zezwolenie na widzenie w areszcie śledczym pod warunkiem, że spróbuje przekonać brata, żeby zaczął zeznawać. Gdyby zdecydował się zostać świadkiem koronnym, zostanie objęty specjalnym programem ochronny. Krystyna wątpi, czy jej próba perswazji powiedzie się. Bogna po powrocie do domu zastaje pod drzwiami siostrę, która przyjechała z Hrubieszowa. Basia ma pretensje, że ojciec po ostatniej wizycie w Warszawie wrócił w fatalnym stanie, usiłuje się dowiedzieć, co takiego się stało. W końcu Bogna wyjawia, że jest w ciąży. Krystyna idzie na spotkanie z bratem. Na początku Leszek zgrywa wesołka, potem trochę pokornieje. Jednak kiedy siostra wspomina o jego ewentualnej współpracy z policją, wybucha. Krzyczy, że nie będzie donosicielem, a ona niech się wynosi. Krystyna wybiega z płaczem.
302
Krystyna opowiada mężowi o wczorajszej wizycie w areszcie śledczym. Poszła tam, bo uznała, że skoro poza nią Leszek nie ma nikogo, powinna mu jakoś pomóc, a brat na nią nawrzeszczał. Paweł komentuje, że może to ją nauczy nie pchać się na siłę z pomocą tam, gdzie jej nie chcą. Krystyna postanawia jednak znaleźć Leszkowi dobrego adwokata. Basia wypytuje siostrę o plany życiowe, przy okazji pada wiele gorzkich słów na temat przeszłości i ich wspólnego dzieciństwa. Po „oczyszczeniu atmosfery” siostry zaczynają spokojnie rozmawiać. Bogna opowiada o Michale, jego pobycie w USA, planowanym małżeństwie. Basia pyta, jak siostra zamierza rozwiązać konflikt z ojcem. Ze swej strony proponuje napisanie listu z przeprosinami. W butiku „Ramona” pojawia się Gorska z koleżanką, półgłosem ocenia poszczególne ciuchy. Jej poczynania śledzi Irena, grzecznie proponuje inny sklep. W trakcie wizyty przychodzi Monika. Zastanawia się, po co Gorska się tu zjawiła i czy była to wizyta przypadkowa. Krystynę odwiedza pani Surmaczowa. Chce zasięgnąć opinii na temat wczasów w Alpach, bo właśnie tam się wybiera. Pyta o Sowińskiego, który przed chwilą od Krystyny wyszedł. W El-Medzie pojawia się Zenek, by pokazać zagojoną bliznę i wpłacić przedostatnią ratę za operację. W drzwiach gabinetu mija się z Koziełłą, który prosi kolegę o radę. Wyjeżdża z Anną na narty do Kaprun, ale ma pewien kłopot. Surmaczowa zamówiła jeden dwuosobowy pokój zamiast dwóch jedynek. Po skończonej pracy Paweł zbiera się do domu. W recepcji spotyka Renatę Grajewską. Dowiaduje się, że definitywnie rozstała się z Marczyńskim.
303
Lubiczowie rozmawiają o wczorajszym wyjściu do teatru tylko we dwoje. Było wspaniale. Czasem dobrze jest, gdy dzieci wyjeżdżają, rodzice mają więcej czasu dla siebie. Paweł przypomina sobie o spotkaniu z Renatą, opowiada o tym żonie. Wspólnie zastanawiają się, czy Andrzej będzie chciał wrócić do Alicji. Na uniwersytecie Krystyna przekazuje najświeższe wiadomości Marczyńskiej. Monika opowiada Bogdanowi o propozycji Teresy. Zdjęcia kolekcji letnich sukienek można zrobić w Kenii, spędziłaby więc dwa tygodnie w Afryce. Bogdan pyta, czy fotografem będzie Marcel. Awantura wisi w powietrzu. Danusia odwiedza Grażynkę. Podziwiają porządek, jaki nagle zapanował na klatce i podwórku. Gospodarz domu wreszcie wziął się do pracy. W trakcie rozmowy składa im wizytę dozorczyni. Prosi o wstawiennictwo Grażynki w sprawie męża. Obiecuje, że w bloku już zawsze będzie czysto, niech tylko Rysio wycofa skargę z administracji. W redakcji „High Life” Marcel wścieka się, że Teresa odrzuciła jego propozycję zdjęć na okładkę kolejnego numeru. Uważa, że naczelnej brak polotu, wyobraźni i odwagi. Monika jest zdumiona. Po południu umawia się w kawiarni z Ireną. Przypadkiem jest świadkiem spotkania Gorskiej i Violi. Wszystko wskazuje na to, że panie są w dość zażyłych stosunkach. Do Krystyny przychodzi zdenerwowana Alicja. Po porannej rozmowie na uniwersytecie zadzwoniła do Emiratów. Dowiedziała się, że Andrzej miał udar mózgu i jest w szpitalu. Teresa i Monika w pokoju redakcyjnym przeszukują biurko Violi. Potrzebują kilku zdjęć do kolejnego numeru pisma. Nagle naczelna wyciąga fotografie stykówek projektów Moniki. Ich autorem jest Marcel.
304
Monika słucha opowieści Teresy o wynikach „śledztwa” przeprowadzonego w redakcji. Posądzenie o plagiat miało być pierwszym krokiem na drodze do usunięcia jej ze stanowiska naczelnej. Za wszystkim stała Gorska, ale pomagali jej Viola i Marcel. Obydwoje dostali już wymówienia. Teresa proponuje Monice stanowisko szefowej działu stylizacji. Krystynę odwiedza przygnębiona Alicja, zwierza się ze swych problemów. Rozmawiała telefonicznie ze znajomymi w Emiratach i dowiedziała się, że krótko po powrocie z kraju między jej mężem a Renatą doszło do strasznej awantury i zerwania. Następnego dnia Andrzej miał wylew, a Renata wróciła do Polski. Alicja musi dowiedzieć się, jak załatwić transport chorego do kraju. Grażynka i Danusia są bardzo zawiedzione, bo spółdzielnia, z którą współpracują, na razie wstrzymała odbiór towaru. Nie dostaną więc pieniędzy, na które tak liczyły. Na podwórku wdzięczna dozorczyni dziękuje za wstawienie się w sprawie jej męża. Do Moniki dzwoni Marcel. Koniecznie chce się umówić na spotkanie. Zapewnia, że ma w zanadrzu jakieś sensacyjne wiadomości. Grażynka i Rysio przygotowują się, by godnie przyjąć miłych gości. W odwiedziny przyjeżdżają Józek i Marysia. Przywożą też ze sobą siostrę Marysi, Czesię, która chciałaby znaleźć jakąś pracę w Warszawie. Na razie zamieszka u Rysiów. Zadowolony Paweł opowiada żonie o spotkaniu w agencji nieruchomości. Klient jest bardzo zainteresowany ich mieszkaniem na Ursynowie, wpłacił nawet zadatek. Kiedy Lubiczowie zastanawiają się, jak wydać te pieniądze, przychodzi zafrasowana Alicja. Pojechałaby natychmiast do Andrzeja, ale brakuje jej 10 tys. złotych. Lubiczowie decydują się pożyczyć jej pieniądze.
305
Młoda kuzynka Grażyny szykuje się do wejścia w wielki stołeczny świat. Wybiera się do centrum, żeby poszukać pracy. Na razie jednak okupuje łazienkę. Efekt jest szokujący. Grażynka pyta delikatnie, czy nie przesadziła z makijażem. Jest ciekawa, co Czesia chciałaby robić. Okazuje się, że dziewczyna postanowiła zostać sekretarką albo zatrudnić się w firmie konsultingowej - tam liczy się właściwy wygląd. Czesia ma jeszcze do Lubiczów ogromną prośbę. Chciałaby, żeby zwracali się do niej: Celine. Krystyna wraca myślami do wczorajszej decyzji Alicji o wyjeździe. Jej zdaniem, mogła tak postąpić tylko kobieta, mężczyzna nie byłby zdolny do aż takiego poświęcenia. Nagle odzywa się telefon, Olka dzwoni z zimowiska. Prawie skończyły się jej pieniądze, a to, co zostało, zgubiła, więc przydałoby się jej wsparcie rodziców. Monikę odwiedza Dorota. Prosi o zaprojektowanie znaku, który mogliby umieszczać na korespondencji z hospicjum. Monika obiecuje zrobić to szybko i z przyjemnością. Po południu u Lubiczów znów zjawia się Marczyńska z wiadomością, że już kończy załatwiać formalności i pojutrze wylatuje do Emiratów. Ma jednak ogromną prośbę do Krystyny. W sobotę z ferii zimowych wracają dzieci. Niestety, ostatnio bardzo się ze sobą kłócą, więc może do powrotu matki mogłyby zamieszkać u Lubiczów. Po całodziennej eskapadzie do mieszkania Rysiów wraca Czesia. Z wypiekami na twarzy opowiada o rewelacjach, jakie zobaczyła w Warszawie. Pracy, co prawda, nie zdążyła jeszcze zacząć szukać, ale ta stolica! Wieczorem też gdzieś wychodzi. Monika siedzi z Marcelem w kawiarni. Fotograf przekonuje ją, że jest niewinny, został wmanewrowany w całą sprawę przez Violę. Prosi o wstawiennictwo u Teresy. Gdy Monika zbiera się do wyjścia, w drzwiach staje Bogdan.
306
Bogdan pakuje swoje rzeczy. Monika próbuje z nim rozmawiać, tłumaczy, że widziała się z Marcelem na jego prośbę. Kolega chciał, żeby wstawiła się za nim u Teresy. Bogdan zarzuca Monice kłamstwo. Mówiła przecież, że ma spotkanie z jakąś modelką, jakże więc można jej wierzyć. Zraniony i urażony wychodzi. Grażyna ma pretensje do Czesi, że wczoraj wróciła tak późno, przecież Warszawa to nie Brzeziny, mogło jej się coś stać. Czesia bagatelizuje sprawę. Zapewnia, że wprawdzie jej wczorajsza wyprawa skończyła się na zwiedzaniu miasta, dzisiaj jednak będzie rozglądać się za pracą. Wybiera się do firm, które dały swoje ogłoszenia w gazecie. Na Sadybie pojawia się Janeczka, pyta o zdrowie Jasia. Nie przyjmuje do wiadomości tego, że teraz można tylko czekać na obcego dawcę, skoro przeszczep rodzinny nie wchodzi w grę. Jej zdaniem, Beata powinna iść do ordynatora i porozmawiać. Może jednak coś da się zrobić. Do domu wraca Czesia. Zdaje relację z wizyt w firmach, gdzie chciałaby się zatrudnić. Wszystko jest na dobrej drodze twierdzi, bo wszędzie mówili, że do niej zadzwonią. Beata idzie porozmawiać z Pawłem. Pyta wuja lekarza, czy rzeczywiście można przyspieszyć transplantację. Paweł pozbawia ją złudzeń, badań immunologicznych nie można kupić. Trzeba czekać. Na Sadybie pojawia się Bogna. Na wieść, że Michał znów przesunął termin powrotu ze Stanów, mdleje. Wypytywana o przyczynę złego samopoczucia przyznaje się Chojnickim, że jest w ciąży.
307
Chojniccy wciąż rozmawiają o Bognie i o zdumiewającym zachowaniu syna. Ich zdaniem, powinien jak najszybciej wrócić ze Stanów i zająć się narzeczoną. Jerzy przypuszcza, że to właśnie ciąża Bogny jest powodem, dla którego Michał odwleka przyjazd. Przestraszył się odpowiedzialności, nowych obowiązków, woli przeciągać w nieskończoność rehabilitację. Krystyna przypomina mężowi, że obiecał Beacie porozmawiać z doktorem Słowikiem w sprawie Jasia. Lekko zniecierpliwiony Paweł tłumaczy żonie, że to nie bardzo ma sens. Jako lekarz wie, że w przypadku przeszczepów niczego przyspieszyć się nie da, ale oczywiście, spotka się z lekarzem Jasia, skoro się do tego zobowiązał. Najpierw jednak uspokaja Sylwię, która mieszka u Lubiczów, jak prosiła Marczyńska. Zapewnia, że z ojcem, który niedawno przeszedł udar mózgu, nie jest tak źle. Na pewno, gdy tylko będzie można, mama przywiezie go do kraju. Czesia wytrwale siedzi przy telefonie, czeka na odpowiedzi od potencjalnych pracodawców, którzy obiecali przecież, że oddzwonią. Grażyna prosi o przypilnowanie Kasi, kiedy ona wyjdzie po zakupy. Czesia godzi się, ale opiekę nad dzieckiem urozmaica sobie oglądaniem telewizji, rozmową telefoniczną i papierosem. Nagle pojawia się Rysio. Mimo usilnych starań dziewczyny zauważa unoszący się dym. Dochodzi do awantury. Paweł spotyka się w CZD z doktorem Słowikiem. Właściwie rozmowa jest potwierdzeniem tego, co wiedział wcześniej. Stan Jasia nie jest zły, dzięki cyklerowi dializy mogą być przeprowadzane w domu. Trzeba tylko czekać. Na Sadybie pojawia się Rafalski. Dawno nie widział syna, bo ostatnie dwa tygodnie spędził z córką w Austrii. Przypadkowo jest świadkiem rozmowy Beaty i Pawła. W ten sposób dowiaduje się, że Jasio z powodu odwodnienia wylądował w szpitalu i że czeka go przeszczep nerki. Pod wpływem emocji zarzuca Beacie zaniedbanie. Beata nie panuje nad sobą. Z całej siły go policzkuje.
308
Beata zastanawia się, czy wczorajsza wizyta Rafalskiego musiała się tak skończyć. Przyznaje, że puściły jej nerwy, kiedy Piotr zarzucił jej, że jest wszystkiemu winna. Jacek uważa, że jej reakcja była zupełnie zrozumiała. Zastanawia się, jak znaleźć sposób na definitywne uwolnienie się od ojca dziecka. Może spróbować ograniczyć mu prawa rodzicielskie? Sylwia Marczyńska po raz kolejny przychodzi do Pawła z wątpliwościami, czy tata będzie żył. Doktor Lubicz pociesza ją, że stan ojca znacznie się poprawił. W przystępny sposób tłumaczy ewentualne konsekwencje udaru mózgu. Opowiada o rehabilitacji, która może bardzo pomóc, i zapewnia, że rodzice niedługo wrócą do Polski. U Moniki pojawia się Elżbieta. Ma nadzieję, że Daniel wrócił już ze Stanów. Spotkał się tam na pewno z Michałem i ma wiadomości z pierwszej ręki. Niestety, Daniel przylatuje dopiero po południu. Monika zaprasza siostrę na wieczór. Rafalski składa wizytę swojemu prawnikowi. Relacjonuje wydarzenia z wczorajszego dnia. Będąc ciągle pod wpływem emocji, pyta o możliwość ograniczenia praw rodzicielskich Beacie. Adwokat jest ostrożniejszy w ferowaniu opinii. Radzi zapytać o zdanie lekarza Jasia. U Lubiczów niespodziewanie pojawia się syn Marczyńskich, Mateusz. Czeka na Krystynę, ale w końcu przyznaje się Pawłowi, że potrzebuje pieniędzy. Dostaje tysiąc złotych, rzekomo na spłatę długu za korepetycje. Rafalski składa wizytę doktorowi Słowikowi. Oczywiście, nie ma mowy o żadnej winie Beaty, a przeszczep w przypadku dzieci ze schyłkową niewydolnością nerek jest normalną drogą postępowania. Rafalski dowiaduje się także, że Beata chciała przyspieszyć transplantację, decydując się na przeszczep rodzinny. Chciała oddać choremu synkowi własną nerkę, niestety, badania immunologiczne wykluczyły tę możliwość. Szczęśliwy Daniel opowiada matce o kuracji w Stanach i jej efektach. Traci jednak humor, kiedy Monika pyta o Michała. Wieczorem przychodzi Elżbieta. Daniel zapewnia ciotkę, że Michał czuje się lepiej i coraz lepiej chodzi. Na pytanie, dlaczego nie można się do niego dodzwonić, czy zmienił się numer telefonu, odpowiada, że Michał już tam nie mieszka. Wyprowadził się do pielęgniarki, która się nim opiekowała w szpitalu.
309
Chojniccy są zbulwersowani postępowaniem syna. Zastanawiają się, jak to możliwe, żeby wszystko tak nagle przestało się dla niego liczyć. Łudzą się w związku z jego nową znajomością, że może chodzi wyłącznie o opiekę nad rekonwalescentem. Pełni obaw naradzają się, co powiedzieć Bognie. Krystyna niepokoi się, dlaczego nie może się dodzwonić do Mateusza. Wczoraj co prawda wspominał o uszkodzeniu kabla telefonicznego, ale może powód jest inny, może chłopak nie nocował w domu. Przy śniadaniu Sylwia rzuca kilka niepochlebnych uwag na temat zachowania brata w ostatnim czasie. W redakcji „High-Lifu” panie rozmawiają o kolekcji konkursowej. Teresa zauważa, że Monika ostatnio jest w bardzo kiepskim nastroju i wypytuje o powody. Monika wyznaje, że Bogdan od niej odszedł. Teresa opowiada o chorobliwej zazdrości brata, która rozwinęła się po tym, kiedy zginęło jego dziecko. To był jeden z powodów, dla których zostawiła go pierwsza żona. Po lekcjach Sylwia wybiera się z Olą do swojego domu, by zabrać trochę rzeczy na zmianę. Niestety, drzwi są zamknięte na zamek, do którego Sylwia nie ma klucza. Dziewczyna podejrzewa, że brat specjalnie tak zrobił, żeby nie mogła dostać się do środka. Rozmawia z sąsiadką, od której dowiaduje się, że linia telefoniczna dawno została naprawiona. Teresa umawia się w kawiarni z Bogdanem, pod jakimś pretekstem pyta o Monikę. Prosi brata, żeby się opamiętał. Jego podejrzenia są bzdurne, a Monika kocha go, jak nikt. Elżbieta pisze list do Michała, z żądaniem wyjaśnień. Kiedy z Jerzym zastanawiają się, jak zmusić syna do odpowiedzi, pojawia się Bogna. Chojniccy nie bardzo wiedzą, co jej powiedzieć. Kłamią o rehabilitacji w górach Skalistych, gdzie nie ma telefonu. Bogna podejrzewa, że prawdziwym powodem milczenia narzeczonego jest dramatyczne pogorszenie jego stanu zdrowia. Daniel wybiera się na randkę z Agatą. Przy okazji pyta matkę o przyczynę tak długiej nieobecności Bogdana. Monika daje wymijającą odpowiedź. Kiedy chłopak zbiera się do wyjścia, ktoś dzwoni do drzwi. W progu stoi Bogdan
310
Bogna dzwoni do Chojnickich domagając się informacji o Michale. Jerzy i Elżbieta zastanawiają się, czy dobrze robią ukrywając przed nią prawdę. Sami chcieliby z synem porozmawiać, ale nie mają z nim kontaktu. Numer telefonu podany przez Daniela jest niewłaściwy. Monika wybiera się w sprawach służbowych do Kielc. Na pytanie Bogdana, czy jedzie sama, reaguje lekkim zniecierpliwieniem. Prosi o okazanie jej zaufania. Krystyna martwi się brakiem wiadomości od Mateusza. Wielokrotnie próbowała dodzwonić się, ale bez rezultatu. Poza tym Sylwia nie może dostać się do domu, bo brat zamyka drzwi na zamek do którego ona nie ma klucza. Krystyna postanawia wybrać się do szkoły Mateusza. Okazuje się, że chłopak nie pojawił się na zajęciach od zakończenia ferii. Wychowawczyni uprzedza, że może być niedopuszczony do matury. Bogna nie wierzy w opowieści Chojnickich o ośrodku rehabilitacyjnym w górach, gdzie nie ma telefonu. Martwi się o Michała, podejrzewa, że wyniknęły jakieś komplikacje po operacji. Podpytuje nawet o to lekarza ortopedę, który kiedyś leczył jej narzeczonego. Weronika radzi koleżance, żeby sama skontaktowała się z Danielem. Jeżeli nie ma do niego telefonu, to może spróbować znaleźć jego matkę, która ma centrum handlowym butik. Krystyna jedzie do segmentu Marczyskich. Nikogo nie ma w domu. Rozmawia z sąsiadką. Okazuje się, że telefon wcale nie jest uszkodzony. Prosi o wiadomość, kiedy Mateusz się pojawi. Bogna korzystając z rady koleżanki, jedzie do butiku. Za pośrednictwem Ireny telefonicznie umawia się z Danielem. Dowiaduje się od niego, że Michał przeniósł się do innej dziewczyny. Mieszka z nią od dwóch tygodni. Do Lubiczów dzwoni sąsiadka Marczyńskich. Mateusz chodzi wokół domu, bardzo dziwnie się zachowuje. Na miejscu Paweł stwierdza, że chłopak jest pod wpływem narkotyków.
311
Paweł usiłuje rozmawiać z Mateuszem, pyta, czym się tak urządził. Okazuje się, że chłopak sam nie bardzo wie, co to było. Jacyś koledzy przynieśli coś na imprezę, klucze pewnie też tam zostawił. Bogna nie może uwierzyć, że jej narzeczony mógł aż tak się zmienić. Weronika łudzi się, że może Daniel coś pokręcił. Jej zdaniem, dopóki Michał sam tego nie powie Bognie prosto w oczy, jeszcze nie wszystko stracone. Sylwia wypytuje Pawła o stan Mateusza, bardzo się martwi o brata. Rozmowa schodzi na temat rozprowadzania narkotyków pod szkołami. Lubiczowie są przerażeni relacjami dziewczynek. Krystyna postanawia wymienić chociaż jeden zamek w mieszkaniu Marczyńskich. Bogna pojawia się na Sadybie. Oświadcza Elżbiecie, że o wszystkim już wie, rozmawiała z Danielem. Elżbieta tłumaczy, dlaczego tak długo to przed nią ukrywali. Sama miała nadzieję, że zamierza wracać. Bogna wybiega z płaczem. Czesia wybiera się na rozmowę w sprawie pracy. Jest właściwie pewna, że ją dostanie, bo załatwił ją jej kolega z Brzezin. Nie chce powiedzieć, co będzie robiła, żeby nie zapeszyć. Po jej wyjściu u Lubiczów niespodziewanie zjawia się matka Grażyny. Po powrocie z pracy Paweł dowiaduje się od Oli, że mimo nakazu siedzenia w domu Mateusz gdzieś wyszedł. Krystyna jest coraz bardziej zmartwiona. Zastanawia się, gdzie chłopak będzie nocował, przecież do domu się nie dostanie. Nagle pojawia się Mateusz. Przynosi klucze, które zostawił na imprezie. Kiedy Paweł próbuje z nim rozmawiać, oświadcza, że nie życzy sobie kazań i wychodzi. Lubiczowie i mama Grażyny z coraz większą niecierpliwością i niepokojem czekają na powrót Czesi. Około północy zguba wreszcie pojawia się. Mówi, że była cały czas w pracy. Jest na lekkim rauszu.
312
Rano mama Grażynki udziela Czesi reprymendy za wczorajszy wieczór. Jeżeli, chce zostać w Warszawie, to nie może robić kłopotu Lubiczom. Czesia tłumaczy, że trochę wypiła, bo przecież chodziło o pracę. Krystyna wciąż martwi się o Mateusza. Ma lekkie pretensje do męża, że wczoraj go tak ostro potraktował. Gdyby nie zrobił mu awantury, chłopak zostałby w domu, a tak nie wiadomo, gdzie jest. Paweł ripostuje, że Mateusz jest prawie dorosły i powinien zacząć sam odpowiadać za siebie. Pod wpływem porannej rozmowy Czesia postanawia przeprosić Grażynkę i Rysia za wczorajszy dzień. Potem zaczyna opowiadać o zajęciu, które sobie załatwiła. Będzie pracować późnymi wieczorami w klubie „go-go” jako kelnerka. Matka Grażyny reaguje bardzo gwałtownie i zakazuje dziewczynie tam iść. A gdy do Lubiczów przychodzi po Czesię jej kolega Staszek, który załatwił jej tę pracę, odprawia go z kwitkiem. Beata jest trochę zaniepokojona stanem Jasia. W nocy chłopczyk źle spał, trochę marudził, popłakiwał. Razem z Elżbietą ogląda ujście cewnika. Wydaje się, że skóra jest lekko zaczerwieniona. Beata postanawia na wszelki wypadek pojechać z dzieckiem do CZD. W El-Medzie pojawia się Mateusz. Chce poważnie porozmawiać z Pawłem. Uznaje zasadność argumentów, które wczoraj usłyszał. Tłumaczy, dlaczego sięgnął po narkotyki, opowiada o ciężkiej atmosferze w domu. Mateusz przychodzi z przeprosinami do Krystyny. Prosi, aby do powrotu rodziców z Emiratów nadal mógł mieszkać u państwa Lubiczów. Krystyna wyraża zgodę. W CZD doktor Słowik uspakaja Beatę. Na wszelki wypadek pobrali z jamy otrzewnej płyn do badania, ale wygląda na to, że z Jasiem wszystko jest w porządku. Oczywiście, lepiej przyjechać dziesięć razy za dużo niż coś zaniedbać. kiedy Beata z synkiem zbiera się do wyjścia, przypadkiem dowiaduje się, że Rafalski zdecydował się oddać nerkę Jasiowi.
313
Rano Beata opowiada mężowi, że przyśnił się jej zdrowy Jasio. Od kiedy dowiedziała się o decyzji Rafalskiego, jest przekonana, że przeszczep dojdzie do skutku, a synek będzie mógł żyć normalnie. Jacek jest bardziej sceptyczny. Przypomina, że Piotrowi zdarzyło się już zmieniać zdanie w również bardzo istotnej sprawie. Mateusz wychodzi wcześniej do szkoły. Dzisiaj ma sprawdzian z matematyki, a kolega z klasy jeszcze coś mu wyjaśni. Krystyna jest zaskoczona zmianą chłopaka na lepsze. Uważa, że tak dobrze wpłynęła na niego rozmowa z Pawłem. Nieoczekiwanie z Emiratów dzwoni Alicja z wiadomością, że wraca z Andrzejem do kraju w środę. Prosi o zorganizowanie transportu z lotniska. Mama Grażynki szykuje się do wyjazdu. Zastanawia się, czy Czesia nie powinna wrócić razem z nią do Brzezin, skoro nie znalazła pracy w Warszawie. Grażyna uważa, że trzeba dać dziewczynie jeszcze trochę czasu. Na obiad przyjeżdża Rysio. Stwierdza tajemniczo, że ma dla kuzynki jakąś niespodziankę. Wreszcie oświadcza, że załatwił jej posadę u swojej siostry w butiku „Ramona”. Czesia jest zachwycona. Piotr składa wizytę byłej żonie, prosząc, by pozwoliła mu w tym miesiącu trochę później zapłacić alimenty. Rafalska wykorzystuje okazję. Zaczyna wypytywać o Jasia. Ma wątpliwości, czy Piotr z jedną nerką będzie mógł dalej normalnie żyć. Zarzuca mu, że nie myśli o swoim starszym dziecku i jego przyszłości. Radzi się jeszcze dobrze zastanowić. W Elmedzie Koziełło opowiada o wakacjach zimowych z panią Surmacz. Niestety, od razu pierwszego dnia skręcił nogę na nartach, wszystko dlatego, że chciał pomóc pani Ani. Po południu Rafalskiego odwiedza Beata z synkiem. Przeprasza za to, co stało się podczas jego ostatniej wizyty. Ma dla Piotra prezent. W kopercie są zdjęcia jej i roześmianego Jasia.
314
Beata opowiada rodzicom o wczorajszych odwiedzinach u Rafalskiego. Poszła do niego, bo miała trochę wyrzutów sumienia po jego ostatniej wizycie na Sadybie. Chciała też podziękować za to, co zdecydował w sprawie Jasia. Zdaniem Jerzego, Piotr rzeczywiście zachował się jak należy, ale żeby Beata miała poczucie winy, to już przesada. Przejęta Czesia przygotowuje się do pierwszego dnia w butiku. Zamartwia się, co będzie, gdy nie spodoba się Monice. Nie wie, o co mogą ją pytać, co ma odpowiadać. Rysio ją uspokaja, tłumacząc, że przecież to jego siostra. Krystynie składa wizytę Surmaczowa. Opowiada o urokach zaśnieżonych Alp i trochę skarży się na swego towarzysza. Tadeusz to taka gapa. Skierował ją na trudniejszy szlak, a sam skręcił nogę. W rezultacie musiała do końca pobytu sama jeździć na nartach. Właściwie, prawie sama, bo był tam taki jeden przystojny instruktor. Po wstępnej rozmowie Monika przyjmuje Czesię do pracy. Irena udziela dziewczynie rad, jak obsługiwać klientki. Wieczorem Czesia wraca oszołomiona do domu. Ona w takim eleganckim butiku - gdyby koleżanki z Brzezin mogły ją zobaczyć! Pod błahym pretekstem do Piotra przychodzi jego córka Karolina. Naprawdę chce porozmawiać o decyzji ojca. Pyta, czy operacja nie zagraża jego zdrowiu. Rafalski cierpliwie tłumaczy, że tylko w ten sposób może pomóc choremu synkowi. Oczywiście, przed zabiegiem musi przejść mnóstwo różnych specjalistycznych badań, również po to, żeby wykluczyć wszelkie komplikacje. Bogna wraca z pracy. Znajduje w skrzynce list ze Stanów. Uradowana, że Michał wreszcie się odezwał, biegnie szybko do mieszkania. Czyta list, potem jeszcze raz. Michał pisze, że zakochał się w Magdzie i zamierza z nią zostać.
315
Weronika czyta list od Michała. Jest zaskoczona jego postawą. Bogna zwierza się koleżance, że nie bardzo wie, co ma teraz robić. Do Hrubieszowa wrócić nie może, a nie wie, jak sobie sama poradzi w Warszawie. Na pewno jednak wie, że mimo wszystko urodzi to dziecko. Do Krystyny na kolejną lekcję chorwackiego przychodzi Sowiński. Okazuje się, że chyba nie tak szybko wyjedzie z kraju. Jego szef się rozchorował i Sowiński na razie zostaje w Polsce, może zostanie dyrektorem departamentu. Krystyna komentuje, że w takim razie te konwersacje są niepotrzebne i może należy je przerwać. Kolega dyplomatycznie zaprzecza. W aptece pojawia się Bogna. Postanowiła wrócić do Hrubieszowa. Chce się pożegnać z Elżbietą. Przy okazji prosi ją o lekarstwo, które zapisał jej ginekolog. Rozmowę przerywa wejście Wandy. Bogna zostaje sama na zapleczu. Dzwoni do domu, rozmawia z ojcem. Mówi mu, że bardzo go kocha. Na lotnisku są Lubiczowie z Sylwią i Mateuszem. Witają Marczyńskich, którzy właśnie przylecieli z Emiratów. Paweł zamówił karetkę, która przewiezie Andrzeja do szpitala. U Rysiów są hucznie obchodzone pierwsze urodziny małej Kasi. W dzień odwiedziła ich Beata z Jasiem, a teraz są Kwiatkowscy. Z pięknym prezentem wraca z pracy Czesia. Na zaplecze przychodzi Wanda, wziąć kilka opakowań lekarstwa, którego zabrakło w aptece. Po otwarciu szafki Elżbieta orientuje się, że wszystkie pudełka zabrała Bogna podczas jej chwilowej nieobecności. Chojniccy natychmiast jadą do jej mieszkania. Jerzy wyłamuje drzwi. Dziewczyna leży na kanapie. Nie daje oznak życia.
316
Przy szpitalnym łóżku Bogny siedzi Elżbieta. Próbuje rozmawiać z dziewczyną, opowiada, w jak ciężkim stanie ją tu przywieziono. Wspomina, że skontaktowała się z jej rodziną w Hrubieszowie. Bogna gwałtownie protestuje. Nie chce, aby Elżbieta wtrącała się w jej sprawy. Irena jest bardzo zadowolona z Czesi, która już na dobre zadomowiła się w butiku. Niespodziewanie dziewczynę odwiedza Staszek, kolega z rodzinnych stron. Namawia ją do przejścia do klubu „go-go”, kusząc wyższymi zarobkami, ale Czesia jest nieugięta. Bardzo odpowiada jej praca w takim eleganckim sklepie. Marczyńska wraca ze szpitala od Andrzeja. Opowiada Krystynie o stanie zdrowia męża. Lekarze twierdzą, że miał wyjątkowe szczęście. Alicja jeszcze raz dziękuje za opiekę nad dziećmi podczas jej nieobecności. Krystyna postanawia wykorzystać okazję i zaczyna rozmowę o Mateuszu. Nie wspominała wcześniej o problemach z narkotykami, ze szkołą, bo i tak było dużo kłopotów związanych z Andrzejem. Alicja nie jest zaszokowana tymi rewelacjami. Syn już kiedyś przyznał się matce, że czasami bierze środki, które „trzymają go na wysokich obrotach”. Krystyna pozbawia przyjaciółkę złudzeń - to są zwyczajne narkotyki. Pociesza jednak, że teraz chłopak się zmienił, może pod wpływem rozmowy z Pawłem. Do apteki przychodzi Barbara, która natychmiast po telefonie od Elżbiety przyjechała z Hrubieszowa. Siostra dowiaduje się, że Bogna chciała popełnić samobójstwo. Ktoś więc powinien się nią zająć, bo nie wiadomo, czy po wyjściu ze szpitala nie będzie próbowała jeszcze raz tego zrobić. Rozmowa nie jest przyjemna, Barbara zarzuca Elżbiecie złe wychowanie Michała. W końcu jednak obie panie decydują się razem odwiedzić Bognę. Sylwia opowiada Oli o wczorajszym spotkaniu rodziców. Tata wziął mamę za rękę, uśmiechnął się do niej. Ola autorytatywnie stwierdza, że są szanse na zgodę. W szpitalu u Bogny jest doktor Kuczera. Zaczyna od uspokajającego wstępu, dopiero później mówi, że w trakcie akcji reanimacyjnej nastąpiło poronienie.
317
Jerzy rozmawia telefonicznie z Michałem. Zarzuca mu, że przez niego Bogna targnęła się na życie i dziecko też straciła przez niego. Zapłakana Elżbieta ma wątpliwości, czy należało tak ostro z chłopakiem rozmawiać. Przyznaje jednak rację Jerzemu, że ktoś musiał uświadomić synowi, jak bardzo egoistycznie postępuje. Rano przy śniadaniu Krystyna ma pretensje do męża, że nie dostrzega małych, codziennych, domowych kłopotów. W łazience cieknie kran, przepaliła się żarówka w garażu, a jego to zupełnie nie obchodzi. Awantura wisi w powietrzu. Zażegnuje ją Ola, zadając niewinne pytanie, czy gdyby rodzice się rozstali, mogliby się potem pogodzić. Zapytana po co jej takie wiadomości, tłumaczy się „postawą obywatelską” i wychodzi do szkoły. Paweł i Krystyna zastanawiają się, o co tak naprawdę chodziło córce. Może po wczorajszej rozmowie telefonicznej z Agnieszką naszły ją także wątpliwości. Może ich starsza córka postanowiła się z Pierre'em i wrócić do Roberta? U Bogny w szpitalu jest Weronika. Próbuje przyjaciółkę pocieszać, ale na próżno. Lepiej udaje się to dawnemu lekarzowi Michała. Ofuknięty przez dziewczynę, że ciągle sobie żartuje, tłumaczy, że tylko w ten sposób mógł zwrócić jej uwagę. Wyznaje, że zawsze mu się podobała i zawsze się w niej podkochiwał. Radzi jak najszybciej zapomnieć o Michale. Deklaruje swoją pomoc. Niezręczną sytuację przerywa wejście pielęgniarki. Bogna w towarzystwie siostry opuszcza szpital. Krystyna spotyka się w kawiarni z Sowińskim. Dyplomata zdecydował się zostać w Polsce i przyjąć stanowisko dyrektora departamentu w MSZ. Będąc w kraju ma nadzieję na spotkania od czasu do czasu, oczywiście na gruncie towarzyskim. Ola z koleżankami dyskutuje o ostatnim sprawdzianie z matematyki i o egzaminach wstępnych. Pada propozycja namówienia na wspólną naukę Artura, geniusza komputerowego. Po pracy Krystyna usiłuje wybadać córkę w związku z pytaniem zadanym przy śniadaniu. Rozmowę przerywa niespodziewana wizyta Alicji. Przyjaciółka przyszła po radę. Właśnie wraca ze szpitala od męża. Andrzej oświadczył, że chciałby do niej wrócić.
318
Lubiczowie komentują wczorajszą wizytę Alicji. Krystyna właściwie niczego jej nie poradziła i ma oto do siebie trochę pretensji. Paweł natomiast uważa, że dobrze się stało, bo Alicja sama musi zdecydować, czy chce mimo wszystko być z Andrzejem, czy nie. Do rozmowy wtrąca się Ola. Mówi, że wczoraj dzwoniła Sylwia. Powiedziała, że tata do nich wraca. Lubiczowie są zaskoczeni. Bogna postanawia wyjechać na jakiś czas do rodziny, do Hrubieszowa. Informuje o tym telefonicznie Elżbietę. Na Sadybie domownicy składają życzenia imieninowe Beacie. Pierwszy był Jacek, który podarował żonie piękną bransoletkę, teraz dołączają rodzice i Dorota. Surmaczowa odwiedza Krystynę. Wręcza jej piękne pióro z okazji dnia kobiet. Skarży się, że Tadeusz zupełnie zapomniał o dzisiejszym święcie, ale sama mu przypomniała. Będzie wieczorem na kolacji. Pyta, jaki prezent Krystyna dostała od męża. Jest zaskoczona, że był to tylko buziak. Władysław ma pretensje do domowników, że nie informują go o ważnych wydarzeniach rodzinnych. Kilka dni temu słyszał, jak Jerzy awanturował się przez telefon z Michałem. Potem próbował się dowiedzieć, o co chodziło, ale wszyscy go zbyli. Argumenty, że rodzina nie chciała go denerwować, zupełnie go nie przekonują. Ola wraca ze szkoły w kiepskim nastroju. Z okazji dnia kobiet Artur wręczył jej publicznie kwiatka, ale w doniczce. A to przecież obciach i kompromitacja. Na Sadybie trwa przyjęcie imieninowe Beaty. Kiedy rozlega się dzwonek, wszyscy cieszą się, że idą następni goście. W drzwiach stoi posłaniec z ogromnym bukietem róż. Do kwiatów dołączona jest kartka z życzeniami od Rafalskiego, który w ten sposób chce się pojednać. Choćby ze względu na wspólne pragnienie - zdrowie ich synka.
319
Jacek wciąż ma pretensje o Rafalskiego. Uważa, że Beata za bardzo mu wierzy i zapomina, jak potrafił się wobec niej zachować. Niedługo się okaże, że Piotr jest najlepszym ojcem pod słońcem! Zły humor Jacka zauważa Jerzy. Rozmawia z córką na ten temat. Obiecuje, że sam spróbuje wyjaśnić niezręczną sytuację. Jerzy zawsze był przeciw Rafalskiemu, więc Jacek nie będzie podejrzewał go o stronniczość. Tymczasem Beata porozmawia z Piotrem i poprosi go, aby ze względu na jej męża mniej okazywał poprawę stosunków między nimi. Krystyna ma dzisiaj imieniny. Jak co roku Paweł z Olą szykują uroczyste śniadanie. Przy okazji ojciec informuje córkę, że wczoraj usiłował się do niej dodzwonić Artur. Ola stara się wszystko zbagatelizować, odpowiada, że to pewnie w związku z dzisiejszym wkuwaniem matmy. Ale Paweł jest nieustępliwy. Zaczyna się kłopotliwa rozmowa o chłopakach, którą na szczęście przerywa wejście solenizantki. W „High-Life” ma się odbyć mini pokaz konkursowej kolekcji dla szefów wydawnictwa. Zaaferowana Monika ustala telefonicznie ostatnie szczegóły. Nagle dzwoni Teresa. Okazuje się, że fotograf, który miał jechać z nimi do Kenii, złamał obojczyk. Monika jest przerażona. Na uniwersytecie Krystyna zbiera życzenia od swoich kolegów. W gabinecie pojawia się nawet szef katedry, doc. Deptuła. Oczywiście, z bukietem kwiatów przychodzi również Janusz Sowiński. Trwają gorączkowe poszukiwania fotografa na wyjazd do Kenii za kilka dni. Teresa ściąga najlepszego fotografa w spódnicy - Majkę Barcz. W pokoju Oli Artur tłumaczy dziewczynkom tajniki trygonometrii. Po chwili przyjaciółki dyplomatycznie zostawiają Olę samą z kolegą. Rozmowa schodzi na trochę inne tematy. W „High-Life” skończył się pokaz kolekcji letnich sukienek. Monika rozmawia jeszcze chwilę z Majką Barcz, gdy na salę wchodzi jedna z modelek. Podchodzi do Moniki i Teresy. Głupio jej to mówić, ale wczoraj widziała projekty nowej kolekcji Gorskiej. Są bardzo podobne do propozycji Moniki.
320
Teresa robi wywiad w środowisku. Szukając informacji na temat nowej kolekcji Górskiej, dowiaduje się, że to Viola podsunęła konkurencji pomysł z błyskawicznym przygotowaniem modeli. Chodzi o to, aby pokazać je wcześniej i tym samym udowodnić Monice plagiat. Teresa wpada na pomysł, aby już w kwietniowym numerze przedstawić szkice do kolekcji, opatrzone notatką, że całość jest w przygotowaniu i ukaże się w czerwcu. Co prawda, w ten sposób zniszczy się efekt niespodzianki, ale zamknie się drogę Gorskiej. Nie odważy się przecież później pokazać tak podobnych sukienek. Monika ma wątpliwości, czy zdążą przygotować wszystko do najbliższego numeru, ale szefowa jest nieugięta. Wzywa sekretarza redakcji, poleca wymianę kilku kolumn na materiał z kolekcją, mimo że druk zaczyna się już za kilka dni. W szkole Ola ma pretensje do koleżanek o wczorajsze zachowanie. Przecież wcale nie chciała zostać sama z Arturem! Po chwili jednak umawiają się całą grupą na wspólny wypad do nowo otwartej pizzerii. Będzie Ola, Ula, Artur, no i Marcin, który często na lekcjach patrzy w stronę Uli. W pizzerii dochodzi do przypadkowego spotkania Oli z Danielem. Chłopak umówił się tu na randkę z Agatą, koleżanką ze szkoły amerykańskiej. Dziewczyna ma niemiłą wiadomość, że jej ojca wysyłają do pracy w Peru. Gdy tylko skończy się rok szkolny, ona z mamą do niego dojedzie, więc będą musieli rozstać się na dłużej. Władysław odbiera list od pani Stanisławy z Kazachstanu. Wśród gorących podziękowań jest też kilka niepokojących wieści na temat stanu zdrowia jej siostry. Po południu na Sadybę przychodzi Konrad Michta. Przynosi prosto z drukarni egzemplarz książki Marii - drugiej części „Klanu”. Władysław jest bardzo wzruszony.
321
Elżbieta odwiedza wydawnictwo „Emer”. Dziękuje Rafalskiej za egzemplarz powieści, który wczoraj przyniósł Michta. Dostaje od niej pierwszą część honorarium. Przy okazji Rafalska pyta, co Elżbieta sądzi o decyzji jej byłego męża. Uważa, że Piotr podjął ją zbyt pochopnie. W jego wieku za późno na takie eksperymenty, zresztą co będzie, jeśli po tej operacji zostanie inwalidą? Przecież oprócz Jasia ma jeszcze drugie dziecko - starszą córkę. Elżbieta jest zaskoczona egoizmem Rafalskiej. Po wyjściu z jej gabinetu spotyka Michtę. W kawiarence Konrad informuje ją, że postanowił odejść z wydawnictwa. Głównym powodem tej decyzji są kłopoty związane z szefową. Zaaferowana Monika kończy pakowanie. Dzisiaj odlatuje na sesję zdjęciową do Kenii. Bogdan obserwuje ją z dyskretnym rozbawieniem. Trochę podpytuje, jaki jest skład ekipy. Janeczka prosi Stefana o interwencję w sprawach „Feminy”, chodzi o nie zapłacone rachunki za gaz. Stefan deklaruje pomoc pieniężną. Dyrektor banku zleca Jackowi wykonanie pilnego opracowania. Ma na to czas do końca tygodnia, może pracować w biurze, jak długo chce. Decyzję szefa komentuje młoda, atrakcyjna koleżanka. Jeżeli Jacek zechce, Martyna może zostać po godzinach i pomóc mu. Po pracy Jacek składa wizytę matce. Spotyka dawno nie widzianego brata. Zwierza się Markowi ze swych rozterek związanych z Beatą i nieoczekiwaną poprawą stosunków między nią a Rafalskim. Władysław zaprasza na Sadybę Janeczkę, wspominając tajemniczo o jakiejś niespodziance. Okazuje się, że postanowił przekazać honorarium za książkę na rzecz fundacji „Femina”.
322
Beata stara się obudzić Jacka. Wrócił późno w nocy i zostawił kartkę, że chce wstać o ósmej. Cały weekend spędził w biurze nad przygotowaniem pracy zleconej przez dyrektora. Beata dziwi się, że odkąd poprawiły się jej układy z Rafalskim, mąż zaczął bardzo dużo pracować. Jacek chłodno zaprzecza, mówi, że to zwykły zbieg okoliczności. Kiepski humor zięcia zauważa Elżbieta. Podpytuje córkę o powody. Beata zwierza się, że ma coraz większe problemy z porozumieniem się z mężem. Wie, że powodem jest Piotr. Elżbieta próbuje znaleźć inne wyjaśnienie. Może Jacek rzeczywiście ma tutaj złe warunki do pracy i dlatego spędza tyle czasu w banku? Sugeruje córce, aby mimo choroby Jasia, więcej uwagi poświęcała mężowi. W Elmedzie Koziełło opowiada Pawłowi o swoim kłopocie. Właśnie musiał odmówić Ani Surmacz wspólnego wyjścia na pokaz mody damskiej bielizny. Łatwo nie było. Ale przecież na dzisiaj umówił się na tenisa z Pawłem. W banku dyrektor pobieżnie przegląda efekt pracy Jacka. Wygląda na to, że jest zadowolony. Uwagi szefa w dość prowokacyjny sposób komentuje Martyna. U Lubiczów trwają przygotowania do wieczornego wyjścia. Paweł będzie grał w tenisa, a Krystyna właśnie umówiła się z Surmaczową na pokaz mody. Jacek z bukietem kwiatów odwiedza matkę. W przeciwieństwie do brata pamiętał o jej urodzinach. Po kilku toastach zaczynają się trudne tematy. Jacek ma coraz większe wątpliwości na temat swojego związku z Beatą. W hali tenisowej przed grą panowie wymieniają kilka uwag o kobietach. Koziełło zastanawia się, czy Anna nie zaczyna coraz bardziej kontrolować jego życia. Cieszy się, że tym razem udało mu się wyrwać z jej opiekuńczych ramion. Jednak za wcześnie na takie słowa... Na korcie, w kompletnym stroju tenisowym, z rakietą w ręku, pojawia się uśmiechnięta Anna Surmacz.
323
Paweł relacjonuje żonie wydarzenia wczorajszego wieczoru. Opowiada, jak Surmaczowa grała przeciwko niemu i Kozielle. Przy kolejnej zagrywce Paweł doznał lekkiej kontuzji i musiał opuścić kort. Na szczęście! Na placu boju pozostał sam Tadeusz. Po wczorajszym wieczorze u matki Jacek ma problemy ze wstaniem. Strasznie boli go głowa, trochę za dużo z bratem wypili. Beata zarzuca mężowi, że ostatnio bardzo się zmienił; właściwie jest gościem w domu. Jacek próbuje się trochę bronić, ale nie zbyt się to udaje. Ola schodzi na śniadanie „odjazdowo” ubrana. Na pytanie, czy zamierza tak iść do szkoły, z rozbrajającą szczerością odpowiada, że ona nie idzie na lekcje! Przecież dzisiaj pierwszy dzień wiosny - czyli dzień wagarowicza. Na Agrykoli jest organizowany koncert, wszyscy tam się spotykają! Rodzice mają wątpliwości, czy opuszczanie zajęć pod koniec ósmej klasy, to dobry pomysł. W końcu godzą się, ale pod warunkiem, że o czternastej Ola jest z powrotem w domu. Jerzy pojawia się w sekretariacie swojej firmy. Ostro domaga się rozmowy z szefem. Chodzi o zmianę warunków sprzedaży. Prezes proponuje Jerzemu sprzedawanie tańszych filtrów z Malezji z większym rabatem. W banku Martyna natychmiast zauważa kiepskie samopoczucie Jacka. Proponuje tabletkę od bólu głowy. Przy okazji robi uwagi na temat jego osoby - oczywiście bardzo pozytywne. Na Sadybę przychodzi pan Remigiusz. Chciałby się dowiedzieć, czy Jerzemu udało się coś załatwić w Urzędzie Gminy. Wspólnie z Władysławem oczekują na jego powrót z zebrania. Jerzy ma dobre wiadomości, niedługo rozpocznie się budowa kanalizacji. Paweł i Krystyna zaczynają się niepokoić przedłużającą się nieobecnością córki. Pocieszają się, że może zasiedziała się u jakiejś koleżanki. Kiedy odzywa się telefon, są przekonani, że to właśnie Olka. Jednak dzwonią z komisariatu. Proszą, żeby do nich przyjechać po córkę.
324
Ola tłumaczy się z wczorajszych wydarzeń. Na początku grały fajne kapele i wszystko było w porządku. Dopiero później zaczęły się jakieś przepychanki. Ola zaczęła uciekać, ale się potknęła; a za chwilę zjawiła się policja. Rodzina uświadamia córce, czym mogła skończyć się jej eskapada. Paweł martwi się, że o tych wybrykach dowie się szkoła. Wtedy na pewno obniżą oceny ze sprawowania i to w ósmej klasie! W ramach kary zakazuje córce wychodzić z domu przez najbliższe dwa tygodnie. Elżbieta nie może nachwalić się męża za wczorajsze załatwienie sprawy w Urzędzie Gminy. Dumny Jerzy uchyla rąbka tajemnicy, zdradzając jedną z metod działania. Troszkę zablefował, strasząc telefonem do telewizji, ale się udało i kanalizacja będzie! Z podziękowaniami zjawia się też pan Remigiusz. Przy okazji umawia się na zakup filtra. W szkole Ola z kolegami ma pretensje do Ulki. Koleżanka się wyłamała i poszła na lekcje. Jednak jest dobrze poinformowana, jeśli chodzi o zajścia na Agrykoli. Marcin broni Uli. Przecież nie ma przymusu, żeby chodzić na wagary. Artur tłumaczy się, że nie mógł pomóc Oli, bo jak tłum ruszył, to szybko ją stracił z oczu. Chciał wrócić, ale policja wszystkich kierowała do wyjścia. Po powrocie ze szkoły Ola bardzo gorliwie deklaruje pomoc matce. Krystyna podejrzewa, że coś się stało w szkole. Rzeczywiście, rodzice uczniów, którzy byli wczoraj na wagarach, mają stawić się na specjalnym zebraniu w poniedziałek. Ola prosi matkę, żeby nie mówiła o tym ojcu. Na Sadybę przyjeżdża Daniel. Umówił się, że Władysław sprawdzi mu wypracowanie z polskiego. Dziadek jest nawet dość zadowolony z postępów chłopaka. Tylko dlaczego tak mało napisał? Kiedy Daniel wychodzi z pokoju, Władysław włącza telewizor. Spiker „Tele Ekspressu” przekazuje wiadomość, że dzisiaj rozbił się samolot lecący do Mombasy. Na pokładzie znajdowała się grupa Polaków.
325
Na Sadybie przy śniadaniu rodzina komentuje „cudowne” ocalenie Moniki. Władysław uważa, że nad nią wisi jakieś fatum: najpierw nieudane małżeństwa, choroba syna, teraz ten wypadek. Elżbieta zwraca uwagę, że to właśnie wyjątkowe szczęście, że Monika nie weszła nawet na pokład pechowego samolotu. Rozmowę przerywa głośny rumor dochodzący z głębi domu. Jacek szybko zbiegał po schodach i potknął się. Przewrócił się tak nieszczęśliwie, że pewnie zwichnął nogę. O pójściu do pracy nie ma mowy. Beata odbiera telefon od Rafalskiego, który chce się umówić na wizytę z Jasiem. Proponuje mu, że to ona z dzieckiem odwiedzi go po południu. Po wyjściu Oli do szkoły Paweł usiłuje namówić żonę na wspólne spędzenie wieczoru poza domem. Krystyna próbuje się wykręcić, w końcu jednak mówi mężowi o specjalnej wywiadówce w szkole. Paweł się denerwuje, że konsekwencje dnia wagarowicza mogą być poważniejsze. W szkole Ola ma pretensje do Uli, że przyszła wtedy na lekcje. Przecież jak część klasy się wyłamie, to reszta cierpi! Wszyscy boją się obniżenia ocen ze sprawowania. Marcin twierdzi, że jest metoda, żeby to ominąć. Jak się zda egzamin do liceum we wcześniejszym terminie, ta ocena nie będzie miała już znaczenia. Rafalski odbiera wyniki badań z przychodni. Coś go niepokoi. Po powrocie do domu sięga po encyklopedię zdrowia, potem dzwoni do znajomego lekarza. Upewnia się, że poziom cholesterolu jest o wiele za wysoki. Postanawia jutro wybrać się do doktora Słowika. Z zebrania wraca Krystyna. Przynosi niepomyślne wieści. Przecież klasa umawiała się z wychowawczynią, że nie pójdzie na wagary. I nie dotrzymała słowa! Teraz trzeba ponieść konsekwencje... Ola informuje rodziców, że nie będzie problemu. Wystarczy, że dostanie się do liceum Matejki, które organizuje egzaminy już na początku kwietnia. Beata przychodzi z Jasiem do Rafalskiego. Dość szybko zauważa jego rozkojarzenie i poddenerwowanie. Na pytanie o powód, dostaje kartkę z wynikami badań. Rafalski mówi, że tak wysoki poziom cholesterolu może wykluczyć go jako dawcę nerki
326
Rodzice zastanawiają się, jakie są prawdziwe powody chęci nauki w liceum im. Matejki. Zwracają córce uwagę na bardzo wysoki poziom, jaki utrzymuje ta szkoła. Dziwią się nagłej decyzji Oli. Sugerują, że może jednak Tetmajer byłby lepszy. Dziewczynka jest nieugięta. Za żadne skarby nie pójdzie do tej szkoły. A swoją drogą rodzice są dziwni; najpierw mają pretensje, że córka chce iść do pierwszego z brzegu liceum, a kiedy już wybiera najlepsze, to boją się, że sobie nie poradzi. Rafalski odwiedza doktora Słowika w CZD. Pokazuje mu wyniki badań. Lekarz potwierdza jego wątpliwości. Poziom cholesterolu jest tak wysoki, że Słowik proponuje jak najszybsze powtórzenie badania. Poza tym poprzednie badania były w normie, więc lepiej za wcześnie nie panikować. Troszkę uspokojony Rafalski dzwoni do Beaty. Ona dziękuje mu za telefon, bo bardzo się od wczoraj denerwuje. Z troską wyraża się o stanie zdrowia Piotra. Przypadkowo słowa te słyszy Jacek. Dochodzi do kolejnej przykrej rozmowy. Zapłakana Beata szuka pocieszenia u Władysława. Danusia odwiedza Lubiczów. Jest lekko zdenerwowana, bo Zenek poszedł na kontrolne badania. Dzisiaj się okaże, czy będzie mógł wrócić do pracy, czy dostanie skierowanie na komisję lekarską, przyznające renty inwalidzkie. Po południu Krystyna zdaje mężowi relację z krótkiego pobytu w liceum Matejki. Dzisiaj był ostatni dzień składania papierów, więc w szkole było bardzo dużo ludzi. Przy okazji Ola kupiła przykładowe testy z poprzednich lat. Tak się przejęła, że od razu po powrocie do domu pobiegła uczyć się na górę. Danusia znów przychodzi do Lubiczów. Jest coraz bardziej zdenerwowana. Męża nie ma już tyle godzin! Podejrzewa, że z powodu niepomyślnych wiadomości, załamał się i poszedł się upić. Na szczęście za chwilę zjawia się Zenek. Z bukietem kwiatów w ręku i z promiennym uśmiechem na twarzy komunikuje wszystkim, że może wracać do pracy.
327
Na klatce schodowej Rysio z dziećmi spotyka szczęśliwego Zenka. Sąsiad postanowił jak najszybciej wrócić do pracy, właśnie idzie do swojej firmy. Wprost nie może się doczekać, kiedy znowu siądzie za kierownicą tira. Ola zaczyna mieć wątpliwości, czy uda jej się dostać do liceum im. Matejki. Uczy się całymi dniami, a potem w nocy śni koszmary, tzn. zdawanie egzaminu. Uważa, że właściwie nie musi już chodzić na kurs przygotowawczy do Tetmajera. Rodzice starają się podtrzymać na duchu córkę, chociaż sami nie są przekonani, czy wybór Oli jest dobry. Beata rozmawia telefonicznie z Rafalskim. Dzisiaj rano powtórzył badania poziomu cholesterolu; wyniki są w normie. Tak jak podejrzewał doktor Słowik, poprzednie wartości to była pomyłka. Elżbieta przynosi list od Michała. Syn nie może nachwalić się Ameryki. To kraj dla każdego! A jakie możliwości! Potwierdza, że nie myśli o powrocie do kraju. Paweł przypomina sobie, że córka jednej z lekarek w jego klinice uczy się w Matejce. Prosi doktor Ligocką o informację na temat tej szkoły. Okazuje się, że panuje tam niezła atmosfera, ale i wymagania są nieprzeciętne. Te wiadomości powodują, że Paweł ma jeszcze większe wątpliwości, czy jest to szkoła dla Oli. Do Lubiczów przychodzi w kiepskim nastroju Zenek. Owszem, był w swojej bazie transportowej, ale faktycznie pracy dla niego nie ma. Na jego miejsce zatrudnili już innego kierowcę, poza tym zmniejszyli liczbę samochodów. Jedyne, co ewentualnie mogliby mu zaproponować, to stanowisko dyspozytora. Rysio proponuje sąsiadowi jazdę na jego taksówce jako zmiennik. Elżbieta odwiedza Daniela. Podpytuje go o syna, czy to możliwe, że tak zakochał się w tej pielęgniarce Magdzie? Daniel uważa, że Michał zwariował na punkcie Ameryki. Niczego nie dał sobie wytłumaczyć, wydaje mu się, że trafił do raju. Po powrocie na Sadybę Elżbieta komunikuje rodzinie swoją decyzję. Postanawia polecieć do Houston i namówić syna do powrotu do Polski.
328
Jerzy ma wątpliwości, czy decyzja żony o wyjeździe do USA jest słuszna. W jaki sposób Elżbieta chce namówić Michała do powrotu? Może to on powinien tam pojechać i „po męsku” z nim porozmawiać? Elżbieta jest zdania, że sama musi walczyć o syna. Przecież nawet nie wiedzą, jak on naprawdę czuje się po tej operacji. Daniel wprawdzie dużo opowiadał, ale co innego słyszeć, a co innego zobaczyć na własne oczy. Ola z przyjaciółmi coraz bardziej denerwuje się nadchodzącymi egzaminami. Narzeka na brak czasu na powtarzanie materiału. Druh Arek prosi o pomoc w zorganizowaniu majowego rajdu, ale Ola z przykrością odmawia. Musi się uczyć! Za to jeżeli wszystko zda, to do końca szkoły będzie druchowi organizować wszystkie rajdy! Z Kenii wraca Monika. Opowiada Bogdanowi i Danielowi swoje wrażenia. Rozdaje upominki. Za chwilę wybiera się do redakcji. W Elmedzie Paweł umawia się z Koziełłą do Rajszewa na sobotę na inaugurację sezonu golfowego. Przy okazji Tadeusz zwierza się z kłopotów wychowawczych z Iwonką – córką Surmaczowej. Dziewczyna w wyraźny sposób daje mu odczuć swoją niechęć. Rozmowę przerywa nadejście doktor Ligockiej. Jej córka Kinga uczy się w I klasie w Matejce. Może Ola chciałaby z nią spotkać się, porozmawiać? Paweł z radością przyjmuje propozycję. W redakcji podekscytowana Monika opowiada o pracy w Kenii. Fotografowali modelki w kilku miejscach, teraz trzeba będzie tylko wybrać najlepsze. Na pytanie o współpracę z Majką Barcz Monika waha się. W końcu mówi, że miała wrażenie, że ta kobieta chciała ją uwieść.
329
Teresa jest ciągle pod wpływem wczorajszych rewelacji. Monika opowiada ze szczegółami przebieg ich wyprawy do Mombasy, mówi o awansach, jakie podczas drogi czyniła jej Majka. Na miejscu w hotelu też nie było lepiej. Majka koniecznie chciała spać z Moniką w jednym łóżku, ponoć ze względu na szalejącą burzę. Teresa zastanawia się, czy Monika nie przesadza, choć co prawda, były takie plotki w środowisku. Ale gdyby wierzyć we wszystko, co ludzie mówią! Ola opowiada Uli o swojej wizycie u córki Ligockiej. Dowiedziała się tam wielu ciekawych rzeczy o liceum im. Matejki. No i przede wszystkim dostała zeszyt z I semestru z języka polskiego. Jest tam wiele tematów, o które pytają na rozmowie kwalifikacyjnej. Rysio przepytuje Zenka ze znajomości ulic Warszawy. Sąsiad ma dzisiaj egzamin, który zdecyduje, czy dostanie licencję taksówkarza, czy nie. Rysio, na luzie, wspomina swoje pytania, Zenkowi wcale nie jest do śmiechu. Ma wrażenie, że kiepsko jest przygotowany. Przecież do tej pory jeździł na tirach, a więc z tras najlepiej zna Łazienkowską i W–Z, a nie ulicę Biedronki. Do redakcji przychodzi Majka. Przynosi już wywołane fotografie z Kenii, na razie tylko prywatne. Uważa za szczególnie udane jej wspólne zdjęcie z Moniką. Próbuje ją namówić na wypoczynkowy wyjazd tylko we dwie. Niezręczną sytuację przerywa nadejście Bogdana. W domu Bogdan usiłuje podpytać o Majkę, ale Monika nie chce nic mówić na ten temat. Grażyna i Rysio rozmawiają o gorączce egzaminacyjnej u Pawłów. Dzwoni zaniepokojona Danusia, czeka na męża. Dlaczego to wszystko tak długo trwa? Wreszcie wraca Zenek, już od progu narzeka, że strasznie go męczyli, po czym z uśmiechem wszystkim obwieszcza, że zdał egzamin.
330
Ola jest bardzo zdenerwowana z powodu dzisiejszego egzaminu. Specjalnie nie poszła do szkoły, żeby się porządnie wyspać, ale nic z tego. Śnił jej się oczywiście ten okropny egzamin. Nawet nie wie, czy zdała, bo za wcześnie się obudziła. Krystyna proponuje na uspokojenie nerwów herbatkę z melissą. Za chwilę przychodzi Ula. Postarają się coś jeszcze powtórzyć. Na piętnastą Krystyna zawiezie je obie do liceum im. Matejki. Zenek ustala z Rysiem warunki współpracy. Wybiera się do firmy, żeby złożyć brakujące papiery. Trzeba będzie płacić trochę więcej w Korporacji, ale zyski też będą większe. Zresztą koledzy na pewno się dogadają. W Elmedzie Koziełło przypomina Pawłowi o sobotniej inauguracji w Rajszewie. Ale niestety Pawła nie będzie. Przypomniał sobie, że córka zdaje wtedy egzaminy ustne. Obiecał z nią pojechać i podtrzymywać na duchu. W domu Monika odbiera dziwny telefon. Viola prosi o spotkanie, chce szczerze porozmawiać. Monika, choć z oporami, godzi się. W redakcji zastanawia się z Teresą, o co naprawdę chodzi Violi? Postanawia pójść, choćby po to, żeby wybadać, czy Gorska nie chce znów zaatakować. Dziewczynki przed egzaminem tracą zupełnie apetyt. Krystyna namawia je na obiad, ale na próżno. Porcje zostają prawie nie ruszone. Jadą do szkoły dużo przed czasem. Monika dochodząc do kawiarnianego stolika orientuje się, że Viola nie jest sama. Przy stoliku siedzi Gorska. Prosi Monikę o chwilę rozmowy. Viola dyplomatycznie wychodzi. Gorska chwali projekty Moniki, proponuje przejście do jej gazety. Kiedy pochlebstwa nie skutkują, zaczyna grozić.
331
Irena opowiada Monice o wizycie Gorskiej w butiku. Była tu w sobotę, pokręciła się po stoisku, pooglądała ciuchy i poszła. Trochę przestraszona obecnością szefowej wchodzi Czesia. Irena uspokaja ją, że wcale się nie spóźniła, po czym chwali dziewczynę przy Monice. Mówi, że jest zdyscyplinowana, szybko się uczy i ma dar przekonywania klientów. Ola z przyjaciółmi denerwuje się przed ogłoszeniem wyników egzaminu. Najspokojniejszy jest Artur, ale to przecież geniusz komputerowy. Ula uważa, że kiepsko jej poszła rozmowa kwalifikacyjna. W końcu dziewczyny sobie obiecują, że gdyby tylko jedna się dostała, to bez drugiej nie zacznie nauki w tej szkole. Z takim postanowieniem ruszają na lekcje. Elżbieta szykuje się do wyjazdu do USA. Wydaje ostatnie dyspozycje w aptece. Martwi się, że nie będzie jej na miejscu, kiedy zapadnie decyzja o operacji Jasia. Niespodziewanie przychodzi Bogna. Opowiada o swoim pobycie u rodziny w Hrubieszowie. Kiedy dowiaduje się, dokąd jedzie Elżbieta, prosi tylko, żeby Michałowi życzyć od niej szczęścia. Teresa ogląda zdjęcia z Kenii. Kolekcja wygląda wspaniale. Proponuje, że da do numeru więcej fotografii niż wcześniej ustalono. Pod nieobecność Ireny do butiku przychodzą Viola i Marcel. Pytają o szefową, dają do zrozumienia Czesi, że chcieliby zrobić zdjęcia do nowego dodatku o modzie, wspominają, że byłaby to dla nich świetna reklama. Marcel uważa, że Czesia powinna wystąpić jako modelka. Dziewczyna jest szczęśliwa. Zgadza się, wykonuje wszystkie polecenia fotografa. Ola i Ula nie mogą doczekać się wyników egzaminów. Czekają już pod szkołą, kiedy zostają wywieszone listy przyjętych.
332
Czesia z przejęciem opowiada, jak wyglądało wczoraj jej pozowanie. Od razu stanęła przy najlepszych ciuchach. Od tego fotografa to nawet wizytówkę dostała. Obiecał, że ją zaprosi na sesję zdjęciową! Być może ten materiał ukaże się już w dzisiejszej gazecie. Czesia koniecznie musi kupić kilka egzemplarzy. Ola bardzo przeżywa swoje niepowodzenie. Zdała egzamin, ale zabrakło jej dwóch małych punktów. Ula też się nie dostała. Rodzice próbują ją pocieszyć, ale Ola wie swoje. Kompromitacja! W dodatku druh Arek też od razu pyta o wyniki. Na pocieszenie Artur zaprasza Olę do kina. Beata rozmawia telefonicznie z Rafalskim. Wczoraj miał robioną arteriografię, chyba wszystko jest w porządku, więc może niedługo będzie znany termin operacji. Beata opowiada ojcu i dziadkowi planowany przebieg transplantacji. Najpierw w klinice na Banacha lekarze pobiorą od Piotra nerkę, karetka przewiezie ją do szpitala w Międzylesiu, gdzie Jasio będzie przygotowany do zabiegu. W butiku zdenerwowane Monika i Irena przeglądają dzisiejsze wydanie dodatku do „Kuriera”. Gorska umieściła ich sklep na liście najgorszych butików w Warszawie. W dodatku dołożyła wstrętny komentarz. Nie przeczuwająca żadnych kłopotów wchodzi rozpromieniona Czesia. Wściekła Monika robi jej awanturę za zgodę na zdjęcia i pozowanie, w końcu wyrzuca dziewczynę z pracy. Rafalski odwiedza dr Słowika w CZD. Prosi o przejrzenie wyników badań. Lekarz przypomina, że ostateczną decyzję wydadzą chirurdzy z Banacha, ale według niego wszystko jest w porządku. Konsylium, które zdecyduje, czy Piotr może być dawcą i wyznaczy termin zabiegu, zbierze się być może już jutro. Bożenka i Maciuś bawią się w fotografa i modelkę. Czesia tyle wczoraj opowiadała i pokazała im wszystkie pozy! Nagle słychać dzwonek do drzwi. Stoi w nich żałośnie wyglądająca Czesia. Ma rozmazany makijaż, łka. Oświadcza, że pani Monika wyrzuciła ją z pracy.
333
Rysio próbuje dodzwonić się do Moniki, chce z nią porozmawiać, wytłumaczyć trochę Czesię. Niestety, w domu nikogo nie ma, a komórka jest wyłączona. Postanawia później odwiedzić ją osobiście. Na Sadybę przyjeżdża Dorotka. Pod nieobecność Elżbiety chce sprawdzić, jak sobie sami panowie radzą. Okazuje się, że nie jest tak źle. Przecież Jerzy potrafi gotować, a Władysław ma wszystkie leki przygotowane przez córkę przed wyjazdem. Dorota pyta, czy mają już jakieś wiadomości ze Stanów. Tak, Michał bardzo się ucieszył z przyjazdu matki, przy chodzeniu tylko podpiera się laską, ale o powrocie nic nie wiedzą. W szpitalu Bogna z koleżanką rozmawiają o mężczyznach. Wymianę cennych uwag przerywa wejście doktora Ruczaja. Po wyjściu pielęgniarki lekarz próbuje namówić Bognę na wspólne wyjście, na koncert jazzowy. Zaproszenie zostaje przyjęte. Monika usiłuje pracować w domu. Nie bardzo jej się to udaje, cały czas jest zdenerwowana. Z wizytą siedzi Rysio. Usprawiedliwia Czesię, jej postępowanie tłumaczy naiwnością, młodością, prosi, aby siostra jeszcze raz przemyślała swoją decyzję. Rafalski przyjeżdża na Sadybę. Właśnie jedzie do doktora Słowika dowiedzieć się o termin operacji. Może Beata chciałaby być przy tej rozmowie? Rozlega się dzwonek do drzwi. Stojący bliżej Rafalski otwiera, na progu stoi wściekły Jacek. Rysiów niespodziewanie odwiedza Józio. Dziwi się, że Czesia o tej porze jest w domu. Dziewczyna trochę kłamie, prosi też o dyskrecję Grażynę. Od Moniki wraca Rysio. Przynosi wspaniałą wiadomość. Czesia może jutro iść do pracy. Józio niczego już nie rozumie! Beata i Rafalski rozmawiają z doktorem Słowikiem. Rzeczywiście został już ustalony termin operacji. Jasio jedzie do CZD już w najbliższy poniedziałek; transplantacja została wyznaczona na środę.
334
Dzisiaj Beata ma odwieźć Jasia do szpitala, do CZD. Za kilka dni lekarze przeprowadzą zabieg transplantacji nerki. Jacek proponuje swoją pomoc w transporcie, ale Beata już umówiła się z ojcem. Czesia opowiada, jakie efekty wywołał artykuł zamieszczony przez Gorską w gazecie. Niektóre klientki specjalnie przychodziły, żeby zobaczyć ten ponoć najgorszy butik. Część potraktowała to wręcz jak świetny chwyt reklamowy. Dziewczyna jeszcze raz dziękuje Rysiowi, że wstawił się za nią u Moniki i wybiega z domu. W wejściu mija się z Zenkiem, który wraca z nocnej zmiany. Wpadł, aby zdać Lubiczom relację. Z przejęciem opowiada, dokąd miał kursy, ile zarobił. Do jazdy o tej porze jest przyzwyczajony, bo na tirach jeździł głównie w nocy. Niespodziewanie z wizytą do El–Medu przychodzi Marczyński. Zaskoczony Paweł chwali jego dobry stan ogólny, pyta o plany. Niedługo Andrzej wybiera się do sanatorium i później chciałby wrócić do pracy. Do gabinetu zagląda Koziełło. Zaczyna się dość niezręczna rozmowa. Koziełło podejrzewa, że aby zwolnić miejsce dla Marczyńskiego, będzie musiał niedługo odejść z El–Medu. Paweł uważa, że nie ma takiej konieczności, bo tak prężnej klinice przyda się dwóch doskonałych ginekologów. Majka usiłuje dodzwonić się do redakcji, do Moniki. Potem składa jej wizytę w domu. Niestety, zastaje samego Daniela. Po kilku minutach rozmowy przychodzi Monika. Ma pretensje do fotografki, że nachodzi ją nawet tutaj. W dość ostrych słowach komunikuje, że nie interesuje ją związek tego typu. Beata przychodzi do Rafalskiego. Opowiada, jak Jasio zachowywał się w szpitalu. Wcale nie płakał, wręcz ucieszył się na widok doktora Słowika. Piotr prosi, aby po operacji odwiedziła go. Bardzo chciałby od niej usłyszeć, jak mały czuje się po zabiegu, czy wszystko jest w porządku. Na Sadybie wszyscy ze zniecierpliwieniem oczekują powrotu Elżbiety. Dzisiaj przylatuje z Houston, może nie będzie sama? Niestety, Elżbieta oświadcza, że Michał nie dał się przekonać, zostaje w USA.
335
Elżbieta opowiada mężowi o pobycie w USA, o tym, jak bardzo prosiła syna, żeby wrócił. Michał bardzo spokojnie wysłuchał wszystkich argumentów, ale zdecydowanie odmówił. Jerzy uważa, że żona była za grzeczna, on by to załatwił inaczej. Przeprasza, że tak się denerwuje, ale wszystko przez to, że tak naprawdę czuje się kompletnie bezsilny. Monika od wczorajszego spotkania z Majką ma podły nastrój. Na pytania o powód złego humoru zbywa Bogdana. Za to w redakcji dokładnie opowiada o wszystkim Teresie. Ma trochę wyrzuty sumienia, że za ostro postawiła sprawę. Teraz żal jej koleżanki. Dotąd sprawiała wrażenie takiej przebojowej, pewnej siebie. A wczoraj? Szefowa radzi jej, żeby odpoczęła, najlepiej wyjechała, przecież niedługo święta. Z przygotowaniami do pokazu zdąży po powrocie. Czesia planuje wyjazd do Brzezin na święta. Z przejęciem opowiada o pomysłach, jakie ma na te kilka wolnych dni. Chciałaby zabrać się z Rysiami, ale oni jadą już w piątek, a ona pewnie jescze w sobotę pracuje. Grażyna radzi porozmawiać z Ireną, może ją wcześniej zwolni. Daniel spotyka się z Agatą w kawiarni. Dziewczyna proponuje wyjazd podczas ferii wielkanocnych. Daniel ze śmiechem odpowiada, że miał taki sam pomysł. Rafalski leży w szpitalu. Rozmawia z lekarzem na temat jutrzejszego zabiegu. Niespodziewanie przychodzi Beata. Pyta o jego samopoczucie, czy czegoś mu nie brakuje. Kiedy zbiera się już do wyjścia, Rafalski prosi, żeby jeszcze chwilę została. Mówi, że bardzo kocha Jasia i chciałby, żeby Beata zapomniała, że kiedyś go nie chciał. Przy obiedzie Monika opowiada Bogdanowi o propozycji Teresy. Oboje bardzo zapalają się do tego pomysłu. Bogdan przypomina sobie kolegę, który ma pensjonat w Karpaczu. Kiedy wraca Daniel, dowiaduje się o planowanym wyjeździe. Wbrew oczekiwaniom matki nie chce z nimi jechać, bo już umówił się na wyjazd z kimś innym.
336
Beata bardzo denerwuje się dzisiejszą operacją synka. Jacek proponuje, że pojedzie z nią do szpitala, ale ona już umówiła się z Elżbietą. Uważa, że obecność mamy zupełnie wystarczy. Monika próbuje zmienić decyzję syna. Tak bardzo chciałaby z nim i z Bogdanem spędzić święta. Ale Daniel jest nieprzejednany. Uspokaja matkę, że przecież pamięta o swojej chorobie, poza tym nie ma dziesięciu lat i wie, co robi. Po jego wyjściu rozmowę na ten temat kontynuuje Bogdan. Tłumaczy Monice, że rzeczywiście Daniel nie jest już małym chłopcem i trzeba się z tym pogodzić. Okazuje się, że jej obawy są innego typu. Monika po prostu boi się, że ten wyjazd może pogłębić ich uczucie. A przecież Agata za dwa miesiące wyjeżdża do Peru. Monika nie chciałaby, żeby syn zbyt boleśnie przeżył to rozstanie. W CZD trwają przygotowania do zabiegu Jasia. Doktor Słowik obiecuje na bieżąco informować Beatę o przebiegu operacji. Krystyna rozpoczęła już wypiek świątecznych ciast. Na pierwszy ogień poszły mazurki. Jednak harmonogram zajęć domowych zakłóca nadejście Surmaczowej. Krystyna koniecznie musi udzielić jej ważnej życiowej porady. Chodzi oczywiście o Tadeusza, no i Iwonkę. Pani Ania zauważyła, że córka bardzo lekceważąco odnosi się do Tadeusza, a nawet pozwala sobie na porównanie go z Muniem. Co robić? Krystyna radzi dyplomatycznie łagodzić konflikty. W CZD trwa operacja Jasia. Słowik przekazuje Beacie, że na Banacha już pobrano nerkę od Rafalskiego. Niedługo karetka przywiezie ją do Międzylesia. Rafalski czuje się dobrze. Koziełło opowiada Pawłowi, że znalazł się w patowej sytuacji. Powinien spędzić święta w towarzystwie matki, a przecież Anna liczy na to, że przyjdzie do niej. Na propozycję Lubicza, żeby z mamą iść do Surmaczowej, odpowiada, że jest pewien problem. Mamusia nawet nie wie o istnieniu Ani. Do przygotowań świątecznych dołącza się Ola. Trwa rozmowa o jej planach na spędzenie ferii. Niestety, dyskusja niebezpiecznie przesuwa się na temat wyboru szkoły średniej. Na szczęście rozlega się pukanie do drzwi. Niespodziewanie pojawia się Agnieszka. Chciała zrobić rodzinie niespodziankę, więc nie poinformowała o swoim przylocie. Daniel dowiaduje się od Agaty, że nici z ich wyjazdu. Matka nie zgodziła się, bo uważa, że córka jest za młoda, żeby jechać sam na sam z chłopakiem. Beata z coraz większym zdenerwowaniem czeka na koniec zabiegu. Wreszcie z bloku operacyjnego wychodzi doktor Słowik. Z uśmiechem oświadcza, że już po wszystkim. Jasio ma nową nerkę.
337
Władysław wraca z poranne |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:45:00 16-10-07 Temat postu: |
|
|
337
Władysław wraca z porannej, świątecznej mszy. Przysiada w kuchni z Elżbietą, wspominają, jak za dawnych lat wyglądała u nich Wielkanoc. Zjawia się Jerzy, rozmowa schodzi na temat operacji Jasia. Władysław uważa, że termin zabiegu nie był bez znaczenia – to tak, jakby prawnuk zmartwychwstał do nowego życia. Jerzy jest zdania, że ojciec przesadza. Pomyślny wynik operacji to zasługa kilku świetnych lekarzy. Ola z plastikowym jajkiem na wodę skrada się do pokoju Agnieszki, ale siostra jest czujna i nie daje się zaskoczyć. Do śmigusowej bitwy dołącza Paweł. Po chwili pokój jest mokry. Przy śniadaniu rodzina wypytuje Agę, dlaczego nie przyjechała z Pierre'em. W Centrum Zdrowia Dziecka przy łóżeczku Jasia siedzą Beata i Jacek. Po chwili do sali wchodzi doktor Słowik. Potwierdza dobry stan pacjenta. W gabinecie pokazuje Beacie wyniki podstawowych badań dziecka przed i po przeszczepie, mówi o konieczności podawania leków immunosupresyjnych. Ola wybiera się z koleżankami do kina. Kiedy przychodzi po nią Sylwia, Krystyna wypytuje, jak minęły święta u Marczyńskich. Dziewczynka opowiada, że było wspaniale. Tata był cały czas z nimi, dużo żartował, a mama miała świetny humor! Po wyjściu młodszej córki Krystyna ma czas, żeby trochę poplotkować z Agnieszką. Znów padają pytania na temat Pierre'a. Beata z mężem odwiedzają matkę i brata Jacka. Po obiedzie Beata ma zamiar pojechać do szpitala na Banacha. Są święta i powinna odwiedzić Rafalskiego. Mąż jest odmiennego zdania. Dochodzi do sprzeczki. Beata zabiera kluczyki od samochodu i wychodzi. Piotr pyta o Jasia. Jest szczęśliwy, że obyło się bez żadnych komplikacji. Świadkiem rozmowy jest starsza córka Rafalskiego, Karolina. Późnym popołudniem do domu wraca Ola. Jest kompletnie mokra, bo pod kinem zrobiono jej spóźniony śmigus–dyngus.
338
Po wczorajszym oblaniu wodą Ola jest przeziębiona. Złości się, że marnuje ferie, siedząc w domu. Agnieszka wybiera się na spotkania ze znajomymi, a Paweł umówił się na golfa z Koziełłą. Krystynę trochę przeraża perspektywa wspólnego spędzania czasu ze znudzoną, zakatarzoną Olką. Przed wyjściem Agi próbuje znów rozmawiać na temat Pierre'a, ale córka wymiguje się od odpowiedzi. Jacek ma pretensję do żony. Jego zdaniem, odwiedzanie Rafalskiego w szpitalu to przesada. Beata tłumaczy, że teraz, kiedy Piotr oddał Jasiowi nerkę, nie może o nim zapomnieć. Przecież – mimo wszystko – nie wolno traktować go tak przedmiotowo. Elżbieta podpowiada córce, że może Jacek jest po prostu zazdrosny o Rafalskiego. Agnieszka spotyka się w kawiarni z Rafałem. Zwierza się koledze, że jej związek z Pierre'em nie jest już tak intensywny jak dawniej. Ona studiuje, on bardzo zajął się pracą zawodową, coraz więcej czasu spędza z dziećmi. Niby wszystko jest jak dawniej, ale Aga ma wątpliwości, czy Pierre rzeczywiście zamierza się rozwieść. W odwiedziny do Rafalskiego przychodzi starsza córka. Wspomina wczorajszą wizytę Beaty, wreszcie pyta ojca, czy znów chcą być razem. Po chwili zastanowienia Piotr odpowiada, że to nigdy nie nastąpi. Na polu golfowym Koziełło opowiada, jak spędził święta. Posłuchał rady Pawła i zaprosił Annę do siebie. Okazało się, że – wbrew jego obawom – pani Surmaczowa bardzo przypadła mamie do gustu. Starsza pani trochę nie dosłyszy, a Ania mówi dość głośno. No i od razu znalazły wspólny temat – suknie ślubne! Paweł komentuje, że skoro dwie kobiety się dogadały, to już po nim. W banku Krzysztof zaprasza kolegów na parapetówkę. Jacek początkowo odmawia, ale Martyna zaczyna go namawiać, aby się nie wyłamywał, więc w końcu ulega. Po spotkaniu na mieście Aga wraca do domu na obiad. Przy okazji przynosi korespondencję ze skrzynki pocztowej. Wśród listów jest też jeden niespodziewany – od Leszka z aresztu śledczego.
339
Krystyna ciągle jest pod wrażeniem wczorajszego listu. Wszystko wskazuje na to, że jej brat bardzo się zmienił. Paweł nie wierzy w taką cudowną przemianę. Zarzuca żonie naiwność, uważa, że to jakaś kolejna zagrywka ze strony Leszka. Denerwuje się, kiedy żona deklaruje chęć pomocy bratu. Jacek cierpi po wczorajszej imprezie u kolegi. Spotkanie się przedłużyło i wrócił do domu dopiero przed północą. Beata ma wielki żal, że jej nie uprzedził, bała się, że coś się stało. Dochodzi do kolejnej nieprzyjemnej wymiany zdań. Jacek wychodzi do pracy, pod domem zaczepia go Jerzy. Próbuje porozmawiać o Beacie, ale zięć zachowuje się bardzo bojowo. Zarzuca całej rodzinie zbyt dużą sympatię do Rafalskiego. Po świątecznym odpoczynku do domu wraca Monika z Bogdanem. Dziwi ją potworny bałagan w mieszkaniu, przecież syn miał także wyjechać. Przy okazji pobieżnych porządków znajduje w łóżku Daniela kolczyk. Krystyna szuka pomocy u Stefana. Wuj podziela jej zdanie. Rzeczywiście, więzienie często zmienia ludzi. Prokurator wydając zezwolenie na widzenie uprzedza, że Leszek został pobity przez współwięźniów. Podczas wizyty w areszcie brat zachowuje się zupełnie inaczej niż poprzednio, jest wyciszony, sprawia wrażenie bardzo przestraszonego. W redakcji Monikę odwiedza Majka Barcz. Zostawia jej wszystkie materiały z Kenii, bo sama szykuje się do długiego wyjazdu. Ostatnio życie jej się strasznie pokomplikowało, wyprawa do Katmandu jest szansą, żeby dojść do równowagi. Po jej wyjściu w pokoju zjawia się Teresa. Ma dla Moniki sensacyjne wiadomości. Majka była wcześniej związana z Gorską. Dla Moniki ją zostawiła. Dlatego Gorska tak bardzo jej nienawidzi.
340
W pracowni krawieckiej Monika z krawcową robi ostatnie poprawki przy sukienkach z kolekcji. Jedna z modelek opowia o wcześniejszej pracy z Gorską. Zdradza szczegóły rozstania Gorskiej z Majką. Teresa zabiera Monikę na spotkanie z kimś ważnym z telewizji. Wychodzące kobiety z samochodu obserwuje Gorska. Za chwilę dosiada się do niej jedna z modelek uczestniczących w przygotowaniach w pracowni. Krystyna przygotowuje paczkę dla Leszka. Pomiędzy nią a mężem wywiązuje się ostra rozmowa o Leszku. Zdenerwowany Paweł zabiera kije golfowe i wychodzi z domu. Na polu golfowym w Rajszewie z Koziełłą wspomina dawne obchody 1 maja. Nieoczekiwanie pojawia się mecenas Wagner. W odwiedziny do Jasia przychodzi Rafalski, który właśnie wyszedł ze szpitala. Cieszy się z poprawy jego zdrowia. Beata odprowadza go do domu. Piotr wraca do sprawy śmierci Marty. Trudną rozmowę przerywa nadejście Karoliny. Agnieszka pakuje się przed wyjazdem do Paryża. Z pomagającą jej Olą rozmawia na temat wydarzeń w dniu wagarowicza i egzaminów do szkoły średniej. Próbuje podtrzymać siostrę na duchu. Przypomina o obiecanych wakacjach we Francji. Krystyna w areszcie próbuje przekazać paczkę bratu. Okazuje się jednak, że Leszek został w zeszłym tygodniu przewieziony do innego aresztu.
341
Krystyna rozmawia z Pawłem o niespodziewanym przeniesieniu Leszka do innego więzienia. Ponownie dochodzi do kłótni małżonków na temat Leszka. Jasia w szpitalu odwiedza Karolina, córka Rafalskiego. Niezadowolenie z tego powodu głośno wyraża Jacek. Nagle dzwoni do niego Martyna, która prosi go o pilne spotkanie w związku ze sprawami służbowymi. Okazuje się, że był to pretekst, w rzeczywistości dziewczyna chciała porozmawiać o relacjach pomiędzy nią a Jackiem. Bożenka i Maciek znudzeni są zbyt długim weekendem. Rysio zabiera ich do ZOO. Alicja Marczyńska zaprasza Lubiczów na działkę. Paweł jest bardzo zadowolony z tego zaproszenia. Jacek wraca do domu po spotkaniu z Martyną. Rozpoczyna poważną rozmowę z Beatą na temat ich ostatnich problemów. Chciałby, aby więcej ze sobą przebywali. Nagle w ich pokoju pojawia się podekscytowany Jerzy z wiadomością, że w sierpniu dostaną klucze do nowego, własnego mieszkania.
342
Beata i Jacek postanawiają pojechać na budowę i zobaczyć mieszkanie, wcześniej chcą odwiedzić Jasia w szpitalu. Daniel wybiera się na randkę z Agatą, powraca sprawa kolczyka Agaty znalezionego w pościeli Daniela. Chłopak zapewnia Monikę, że między nim a Agatą „do niczego” nie doszło. Lubiczowie spędzają bardzo miły dzień na działce Marczyńskich, Paweł poważnie zastanawia się nad kupnem działki. Beata i Jacek odnajdują na Kabatach blok, w którym znajduje się ich przyszłe mieszkanie. Po powrocie do domu klockami „meblują” makietę mieszkania. Bogdan z Moniką, pod nieobecność Daniela, planują uroczy wieczór. Nagle dzwoni telefon, Monika musi natychmiast jechać do pracowni krawieckiej.
343
Do redakcji przychodzi zrezygnowana Monika. Właśnie wraca z policji. Opowiada Teresie, co usłyszała na temat zniszczenia kolekcji. Oczywiście policja zapewniła, że prowadzone jest śledztwo, ale ciągle niczego nie wiadomo. Skoro nie było śladów włamania, to musi być wmieszany ktoś z personelu. Teresa jest przekonana, że to sprawa Gorskiej. Obiecuje sama się rozejrzeć, ale na to, niestety, potrzeba czasu. Beata z przejęciem opowiada dziadkowi o swoim przyszłym mieszkaniu. Tłumaczy, że najpierw to miała być kawalerka, ale zwolnił się większy lokal w tym samym budynku i spółdzielnia zgodziła się na zamianę. Teraz trzeba dopłacić różnicę, to oczywiście dużo pieniędzy, ale Jacek postara się wziąć kredyt. Okolica też wspaniała, blisko jest las, przedszkole, sklepy. Władysław podziela szczęście wnuczki, ale kiedy wyprowadzą się stąd młodzi, to bardzo pusto zrobi się w domu na Sadybie. Beata pociesza dziadka, że nie trzeba się martwić, bo przecież będą go z Jasiem często odwiedzać. Krystyna rozmawia w prokuraturze na temat Leszka. Dowiaduje się, że został przeniesiony do innego aresztu ze względu na swoje bezpieczeństwo. Po raz kolejny prokurator powtarza, że najlepiej by było, gdyby Leszek zaczął z nimi współpracować. Krystyna prosi wuja Stefana, aby zgodził się go bronić. Adwokat tłumaczy, że to nie jest jego specjalność, ale obiecuje się zastanowić. Krystyna wpuszcza do domu Ulę. Dziwi się, że nie ma z nią Oli. Ula zaczyna się tłumaczyć, ale na szczęście zjawia się córka. Krystyna czuje, że dziewczynki coś kręcą. Beata wybiera się z Rafalskim po Jasia. Przed wyjściem do szpitala Piotr odbiera list polecony. To wiadomość ze spółdzielni. Niedługo będzie mógł odebrać klucze do nowego mieszkania. Beata pyta o adres. Jest zaskoczona, kiedy okazuje się, że to ten sam budynek, gdzie ma zamieszkać ona z rodziną.
344
Beata zwierza się rodzicom, że nie bardzo wie, jak ma rozmawiać z Jackiem. Jeszcze mu nie powiedziała o Rafalskim. Boi się, że nie uwierzy w taki zbieg okoliczności. Elżbieta radzi nie zwlekać, bo potem mąż może mieć pretensje, że to przed nim ukrywała. Beata tłumaczy, że sama dopiero wczoraj się o tym dowiedziała. Jacek na pewno strasznie się zdenerwuje, a tak już zaczynało się między nimi układać. Krystyna chce obudzić córkę do szkoły. Okazuje się, że Ola już dawno nie śpi i gorliwie powtarza lekcje. Matka jest zaskoczona. W dodatku dowiaduje się, że Ola idzie dopiero na trzecią lekcję, ale wcześniej o tym nie uprzedziła. Krystyna wspólnie z Pawłem zastanawia się, czy Ola znów nie narobiła sobie kłopotów. Postanawia jutro zajrzeć do szkoły. Daniel składa wizytę w ośrodku „Bądźmy z nami”. Chce porozmawiać z Lesiewiczem na temat swojego związku z Agatą. Terapeuta zaleca cierpliwość. Uważa, że tak długi wyjazd może być sprawdzianem ich uczuć. Do banku przychodzi Marek. Jest przedstawiony Martynie, prawi jej kilka wyszukanych komplementów. Przynosi Jackowi zaproszenie na dzisiejszy wieczór do klubu na premierowy występ swojego nowego zespołu. Krystyna odwiedza brata w areszcie. Namawia go do spotkania z wujem Stefanem. Leszek twierdzi, że jemu nie jest potrzebny adwokat, tylko ktoś, kto go stąd wyciągnie. Nadal nie godzi się na współpracę. Jacek w bardzo dobrym nastroju wraca do domu. Pokazuje żonie zaproszenie, proponuje wspólne wyjście na koncert. Jest zaskoczony jej kiepskim nastrojem. Beata mówi o przyszłym mieszkaniu Rafalskiego. Zdenerwowany Jacek wychodzi. Do klubu zabiera Martynę. Niespodziewanie zjawia się tutaj Jerzy. Umówił się z właścicielem lokalu w sprawie filtrów. Zauważa zięcia dokładnie w chwili, kiedy Martyna z uśmiechem opowiada mu coś na ucho.
345
Jerzy robi zięciowi awanturę o wczorajszy wieczór w klubie. Pyta o dziewczynę, którą tam widział. Jacek reaguje atakiem. Zastanawia się, co teść tam robił. Potem wraca do sprawy mieszkania Rafalskiego. Podejrzewa, że ta lokalizacja to nie przypadek, tylko celowe działanie, żeby dwóch tatusiów było w zasięgu ręki. Kiedy wściekły wybiega z kuchni, mija w drzwiach zaskoczonego Władysława. Stefan składa wizytę w prokuraturze. Chce się zapoznać z aktami sprawy Leszka. Potem odwiedza Krystynę na uniwersytecie. Opowiada, czego się dzisiaj dowiedział. Mówi o zarzutach, jakie ciążą na członkach gangu, i o tym, że współoskarżeni podejrzewają, że Leszek zaczął „sypać”. W przyszłym tygodniu zamierza się z nim spotkać. Martyna dziękuje Jackowi za wczorajszy wieczór. Chwali jego brata, pyta o faceta, który do nich podszedł. Kiedy dowiaduje się, że to jego teść, jest dość zaskoczona. Niezręczną rozmowę przerywa nadejście dyrektora. Proponuje Jackowi wyjazd na konferencję do Wrocławia, i to już dzisiaj. To takie nagłe zastępstwo. Grażyna po powrocie ze sklepu narzeka na duże wydatki. Zastanawia się, czy nie powinna wrócić do pracy, chociaż na pół etatu. Kasia mogłaby chodzić do żłobka. Rysio kategorycznie się temu sprzeciwia. Przecież przyrzekli sobie, że najważniejsze jest wychowanie dzieci i Grażynka sama się nimi zajmie. Na szczęście z dobrą wiadomością przychodzi Danusia. W spółdzielni chałupniczej znowu jest dla nich praca. No i zapłacą im zaległe pieniądze za ostatnią partię. Przed szkołą Krystyna zaczepia kolegę Oli. Pyta o córkę. Okazuje się, że Oli nie było dzisiaj na lekcjach. Do domu wchodzi Jerzy. Zagaduje wychodzącą z apteki Elżbietę. Zdradza jej, że wie o kochance zięcia. Pewnie Jacek do niej się wyprowadza, bo przed chwilą widział go z walizką. Całą rozmowę słyszy przerażona Beata. Zdenerwowana Krystyna opowiada Pawłowi, czego dowiedziała się w szkole. Ich córka od trzech dni nie przychodzi na lekcje! Wagaruje? Do domu wpada Ola. Jest we wspaniałym humorze i ma do przekazania rodzicom fantastyczną wiadomość.
346
Paweł i Krystyna są wciąż pod wrażeniem wyczynu Oli. Zdumiewa ich nie tylko to, że zdała, ale że udało jej się wszystko utrzymać w tajemnicy. Poza tym - sama zapłaciła za ten egzamin. Zastanawiają się jednak, czy córka powinna chodzić do wybranej przez siebie szkoły. Postanawiają dowiedzieć się czegoś na temat tego liceum. Jacek wraca do domu ze służbowego wyjazdu. Spotyka się z bardzo chłodnym przyjęciem. Beata jest przekonana, że spędził weekend z inną kobietą, zresztą ojciec jej wszystko opowiedział. Jacek jest wściekły. Przechodzi do ataku. Znów wraca temat Rafalskiego i lokalizacji jego mieszkania. W końcu, bardzo zdenerwowany, zabiera walizkę i wybiega z domu. Danusia odwiedza sąsiadkę, by oddać jej zaległą zapłatę ze spółdzielni za ostatnią dostawę. Grażyna od razu zabiera się do robienia następnych saszetek. Czesia ogląda je z wielkim zainteresowaniem i podpytuje o wynagrodzenie. Jacek niespodziewanie zjawia się w mieszkaniu matki. Zaskoczonemu bratu oświadcza, że przeniesie się do nich, przynajmniej na jakiś czas. Czesia przeciera szybę w butiku, a z ulicy przygląda jej się z zainteresowaniem młody żołnierz w niebieskim berecie. Przypomina dziewczynie, że tańczył z nią kiedyś na dyskotece w jej rodzinnych stronach. Próbuje umówić się z nią na randkę, pyta o imię. Czesia przedstawia się jako Celine. Beata odwiedza synka w szpitalu, równocześnie przychodzi Piotr. Doktor Słowik oznajmia, że jutro dziecko będzie wypisane do domu. Beata prosi Rafalskiego o odwiezienie jej z synkiem na Sadybę. Przyznaje się Piotrowi, że Jacek się wyprowadził.
347
Chojniccy komentują postępowanie zięcia. Są zaskoczeni, kiedy dowiadują się, że Beata jedzie po Jasia z Rafalskim. Piotr również jest ciekaw, dlaczego Jacek się wyprowadził. Beata nie ukrywa, że chodziło o ich przyszłe sąsiedztwo. Czesia podpytuje Rysia o żołnierzy z jednostki ONZ. Chciałaby wiedzieć, czy to, co robią, jest bardzo niebezpieczne, ile dostają za to pieniędzy. Grażyna zastanawia się, po co dziewczynie takie informacje, ale Czesia już biegnie do pracy. Okazuje się, że Darek już dzwonił. Gdy znów się odzywa, Czesia telefonicznie umawia się z nim na randkę. Na Sadybę przychodzi Borecka. Jest bardzo zaniepokojona zachowaniem syna i chciałaby porozmawiać z Elżbietą w cztery oczy o powodach nieporozumień między młodymi. Jest zaskoczona, kiedy dowiaduje się, że Jacek z kimś się spotyka. Paweł próbuje dowiedzieć się czegoś o prywatnym liceum, do którego zdawała Ola. Zatrzymuje samochód przed budynkiem i bardzo nie podoba mu się to, co widzi. Wymalowane dziewczyny nie kojarzą mu się z dobrą szkołą. Krystynę odwiedza Mateusz. Najpierw mówi o swojej maturze, potem przekazuje wieści o przyszłym liceum Olki. Najbardziej niepokojące są wiadomości na temat narkotyków. W Centrum Zdrowia Dziecka doktor Słowik wręcza Beacie wypis ze szpitala, udziela podstawowych wskazówek na temat dalszego postępowania. Uspokaja też młodą matkę, że wszystko jest w porządku, a w razie najmniejszych wątpliwości może od razu do niego dzwonić. Umawia się na najbliższą wizytę kontrolną. Beata spontanicznie dziękuje lekarzowi. Czesia i Darek wychodzą z kina po wieczornym seansie. Chłopak przekomarza się z dziewczyną, pyta, czy mógłby ją odprowadzić. Kiedy stoją pod blokiem, nadchodzi obładowany zakupami Rysio. Zwraca się do Czesi po imieniu, prosi o otwarcie drzwi. Darek pomaga Rysiowi, a potem pozwala sobie na komentarz dotyczący imienia dziewczyny. Zdenerwowana Czesia szybko ucieka do domu.
348
Rysio i Grażynka zastanawiają się, dlaczego Czesia jest od rana w takim kiepskim nastroju. Prawie się nie odzywa, pewnie się obraziła. Rysio podejrzewa, że chodzi o wczorajszą scenę przy drzwiach. Czesia wybucha - tyle razy prosiła, żeby nazywać ją Celine. Jak ona się teraz Darkowi na oczy pokaże! Jacek szykuje się do pracy. Starszy brat próbuje z nim rozmawiać, podpytuje o dziewczynę, z którą widział go w klubie. Jacek wyjaśnia, że to naprawdę tylko koleżanka z pracy. Absolutnie nie czuje się winny, a musi się tłumaczyć. Marek radzi, aby brat lepiej się zastanowił, zanim wszystko zniszczy. Przypomina, że sam po jakiejś głupiej kłótni rozstał się z dziewczyną, z którą miał się żenić. Na Sadybie trwa rozmowa na temat Jacka. Jerzy jest pewny, że to zięć jest wszystkiemu winny. Elżbieta przekonuje córkę, że powinna spróbować szczerze z mężem porozmawiać. Beata umawia się telefonicznie z Jackiem na spotkanie. Na uniwersytecie docent Deptuła zleca Krystynie ważne tłumaczenie. Chodzi o tekst do okolicznościowego folderu dla MSZ. Sprawa jest pilna, no i prestiżowa. Drugą część tekstu podrzuci na początku przyszłego tygodnia. Do butiku przychodzi Darek. Czesia nie bardzo chce z nim rozmawiać. Chłopak nawiązuje do wczorajszego wieczoru, przekonuje dziewczynę, że podoba mu się jej imię. Nawet jego mama tak się nazywa. Czesi wyraźnie poprawia się humor. Beata i Jacek spotykają się w kawiarni. Niestety, nie udaje im się dojść do porozumienia. Gdy smutna Beata wraca na Sadybę, okazuje się, że jest tu także Piotr. Właśnie bawi się z Jasiem. Kiedy przechodzą do pokoju na górę, Rafalski nieoczekiwanie zadaje pytanie, czy Beata nie zechciałaby spróbować jeszcze raz. Może mogliby znowu być razem.
349
Beata zwierza się matce. Opowiada o propozycji, jaką kilka dni temu złożył jej Piotr. Kiedy się dowiedział, że Jacek wyprowadził się z domu, zaczął robić sobie nadzieję, że znów mogą być razem. Elżbieta jest zaskoczona pomysłem Rafalskiego. Jej zdaniem, Beata przede wszystkim powinna zdecydować, czy chciałaby, żeby mąż wrócił. Radzi zrobić pierwszy krok. Krystyna usiłuje pracować nad tłumaczeniem dla docenta Deptuły, niestety, ciągle ktoś jej przeszkadza. Najpierw Ola szuka zegarka, potem Paweł rozpoczyna dyskusję o letnim wyjeździe. W końcu pojawia się nie zapowiedziana Surmaczowa, oczywiście, na chwileczkę. Grażynkę odwiedzają Józek i Marysia. Podpytują, jak się wiedzie Czesi w Warszawie, czy nie sprawia im kłopotu. Dowiadują się o Darku, bliskim koledze dziewczyny. Kiedy Krystyna zawozi przetłumaczony maszynopis na uniwersytet, docent Deptuła już czeka. Wysłuchuje od niej kilku niepochlebnych uwag na temat tekstu, po czym wręcza jej drugą część pracy, prosząc o pośpiech. Krystyna jest załamana, ale Alicja ma świetny pomysł. Proponuje koleżance, aby zrobiła zleconą pracę w spokoju, u nich na działce w Wildze. Może tam mieszkać, aż skończy. Marysia rozmawia z siostrą w butiku. Czesia z dumą opowiada o swojej pracy, na pytanie o mieszkanie tłumaczy, że na razie wolałaby zostać u Rysiów, bo na wynajęcie czegoś na mieście jej nie stać. Beata dostaje list polecony ze spółdzielni mieszkaniowej. Do końca miesiąca trzeba wpłacić dużą sumę. Pod wpływem rozmowy z rodzicami Beata dzwoni do męża informując go o sytuacji. Krystyna pakuje się przed wyjazdem do domku letniskowego Marczyńskich. Kiedy już ma zapalić silnik, do samochodu ktoś siada. Okazuje się, że to jej brat. Uciekł z aresztu, prosi o pomoc.
350
Na działce Marczyńskich zdenerwowana Krystyna wciąż ma pretensje do brata, nawet o to, że otworzył okno. Boi się, że ktoś go tutaj zauważy. Pyta o powód ucieczki. Leszek tłumaczy, że wszyscy uważają go za donosiciela, gdyby nie uciekł, wykończyliby go. Teraz chce wyjechać z kraju. Prosi siostrę o pośrednictwo w załatwieniu fałszywych dokumentów, Krystyna odmawia, jedzie skontaktować się z wujem Stefanem. Uświadamia Leszkowi, jak wiele sama ryzykuje, pomagając mu. Elżbieta rozmawia z Jerzym o małżeńskich kłopotach córki. Młodzi ujęli się fałszywym honorem i żadne z nich nie chce zrobić pierwszego kroku, Jerzy denerwuje się raczej tym, że nie mają pieniędzy na mieszkanie. Paweł jest zdziwiony pojawieniem się żony w Warszawie. Pyta, czy już się dowiedziała o ucieczce brata. Opowiada o wizycie policji, radzi, aby sama się z nimi skontaktowała i powiedziała, że nie ma z tym nic wspólnego. Krystyna odwiedza wuja Stefana. Przyznaje mu się, że ukryła Leszka. W drodze do pracy Czesia przychodzi pod ambasadę, gdzie ma służbę Darek. Trochę się ze sobą przekomarzają, rozmowa schodzi na temat ich przyszłych planów. Umawiają się na wieczór. W banku Krzysztof namawia kolegę na piwo po pracy, Jacek wymawia się, że ma inne plany na dzisiejsze popołudnie. Krystyna wraca do Wilgi. Zdaje bratu relację z rozmowy ze Stefanem. Nakłania go do współpracy z prokuraturą. Beata bawi się z Jasiem w ogrodzie. Nagle pojawia się Piotr. Ma dla niej dobrą wiadomość. Wszystko przemyślał i próbuje zmienić lokalizację swojego przyszłego mieszkania. Beata bardzo mu dziękuje. Kiedy nagle się odwraca, widzi stojącego niedaleko wściekłego Jacka |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:46:38 16-10-07 Temat postu: |
|
|
(351)
Marek namawia brata, żeby jednak spróbował porozmawiać z żoną, wyjaśnić sytuację. Jacek zdenerwowany wychodzi do pracy. W recepcji banku czeka na niego list. Rafalski pisze, że rozumie, iż nie ma szans u Beaty, bo ona kocha tylko Jacka. Zapewnia, że będzie starał się kontaktować z synem w taki sposób, by jak najmniej wchodzić Jackowi w drogę. Pod domkiem Marczyńskich kręci się jakiś obcy mężczyzna. Zdenerwowana Krystyna wychodzi do niego. To tylko sąsiad, zobaczył obcy samochód, bał się, że to włamanie. Wuj Stefan rozmawia z panią prokurator. Dowiaduje się, że gdyby Leszek zgodził się na współpracę, mógłby uzyskać status świadka koronnego. Najpierw jednak musi złożyć wstępne zeznanie. Stefan wątpi, że Leszek na to się zgodzi. Umawia się z Krystyną na wizytę na działce. W El-Medzie pojawia się Andrzej. Paweł akurat przeprowadza zabieg, więc sam przegląda dokumenty kliniki i jest bardzo zadowolony z sytuacji finansowej firmy. Do banku przychodzi zdesperowana Beata. Koniecznie chce porozmawiać z Jackiem. Tłumaczy zdarzenie wczorajszego dnia, mówi też o decyzji Rafalskiego a propos mieszkania. A przede wszystkim jednak przekonuje, że nadal bardzo kocha Jacka i chce, by znów byli razem. Stefan tłumaczy Leszkowi, na co mogą liczyć ze strony wymiaru sprawiedliwości. Przedstawia wszystkie warunki złożone przez panią prokurator. Leszek nie jest zachwycony. Na Sadybie Elżbieta z córką robią porządek w zimowych ubraniach. Przychodzi Jacek, zaczyna mówić o kredycie, ale Beata mu przerywa. Prosi, żeby obiecał, że już nigdy jej nie opuści.
(352)
Beata i Jacek są we wspaniałych humorach, planują wspólne wyjście wieczorem. Najpierw będzie kino, a potem może pójdą potańczyć. Oczywiście, pod warunkiem, że Elżbieta zgodzi się zająć wnuczkiem. Teraz jednak Beata wybiera się na pierwszą wizytę kontrolną do Centrum Zdrowia Dziecka. Krystyna szykuje się do wyjścia. Paweł dziwi się, że żona już wychodzi, czuje, że nie mówi mu całej prawdy. Telefon wuja Stefana potwierdza jego podejrzenia. Krystyna obiecuje mężowi, że później mu wszystko dokładnie wyjaśni. Prokurator komentuje wstępne zeznanie złożone przez Leszka, potwierdza, że na jego podstawie zapadła decyzja o zakwalifikowaniu go jako świadka koronnego. Ustala z adwokatem, że Leszek jeszcze dzisiaj się do nich zgłosi. Grażyna martwi się kolejną podwyżką czynszu. Rysio odbiera telefon z korporacji, cieszy się, że przynajmniej chwilowo ich kłopoty finansowe zostaną rozwiązane. Dostał propozycję wożenia uczestników jakiejś konferencji przez całe pięć dni. Jedzie wszystkiego się dowiedzieć. Beata po porannych badaniach Jasia czeka na opinię lekarza. Doktor Słowik jest zadowolony z wyników, koryguje tylko dawkę leków immunosupresyjnych. Beata pyta o wyjazd na wakacje. Dowiaduje się, że Jasio może wyjechać, ale nie dłużej niż na dwa tygodnie i musi uważać na słońce. Poza tym może normalnie żyć. Na działce Marczyńskich Krystyna uświadamia bratu, że być może jest to ich ostatnie spotkanie w życiu. Prosi, by przynajmniej w takiej chwili zdobył się na szczerość i spróbował powiedzieć, dlaczego tak postępował. Leszek zaczyna opowiadać. Okazuje się, że korzenie wszelkiego zła w jego życiu tkwią w okresie dzieciństwa i wieku nastoletniego. Do domu wraca ponury Rysio. Miał wypadek, na szczęście nic mu się nie stało, ale samochodem nie da się jeździć. Krystyna i Leszek podjeżdżają pod prokuraturę. Czeka na nich wuj Stefan. Leszek żegna się z siostrą, prosi o wybaczenie. Odchodzi. Krystyna patrzy za nim ze łzami w oczach.
(353)
Ola przy śniadaniu jest mocno podekscytowana. Wciąż wraca do tego, co Krystyna wczoraj opowiedziała. Paweł, widząc stan córki, ma wątpliwości, czy dobrze się stało, że dziewczyna o wszystkim się dowiedziała. Przecież teraz wystarczy, że komuś niepowołanemu sprzeda te rewelacje i Krystyna może trafić do więzienia. Ola przysięga, że nie piśnie ani słowa. Po jej wyjściu do szkoły Lubiczowie rozmawiają na temat Leszka. Krystyna zwierza się mężowi, jak bardzo poruszyła ją szczera rozmowa z bratem. Ryszard relacjonuje wspólnikowi przebieg wczorajszego wypadku. Wina leży po stronie młodego kierowcy z tego drugiego samochodu. Najpierw chciał odjechać, ale potem nawet napisał oświadczenie. Zenek uważa, że jest zbyt ogólnikowe, w tekście brakuje wyraźnego stwierdzenia, kto spowodował wypadek. Beata opowiada o wczorajszym wieczorze. Dawno się tak świetnie nie bawiła. Rozmowę przerywa nadejście listonosza. Elżbieta w obecności córki czyta list ze Stanów, długi, pełen goryczy i smutku. Obie zastanawiają się, dlaczego Michał tak zmienił ton, może coś niedobrego się stało. Do Lubiczów przychodzi ojciec sprawcy wypadku. Chce załagodzić sprawę, proponuje Rysiowi jakieś pieniądze. Kiedy prośby nie skutkują, próbuje straszyć. Rysio niemal wyrzuca go za drzwi. Krystyna zaprasza Marczyńskich na kolację. Świetną okazją jest zdanie matury przez Mateusza. Poza tym Krystyna zamierza ujawnić przyjaciołom, że na ich działce ukrywała brata. Po powrocie do domu Jerzy czyta list od Michała. Postanawia zadzwonić do niego, może uda się namówić go na powrót. Chłopak twierdzi, że nie może wracać.
(354)
Elżbieta jest wciąż pod wrażeniem wczorajszej rozmowy z synem. Martwi się, że coś się stało i Michał nie może wrócić do domu. Zastanawia się, czy to nie z powodu jego nowej dziewczyny. Jerzy uważa, że żona przesadza. Przyznaje, że również martwi się o syna, ale im też się coś od życia należy. Mogliby czasem gdzieś wyjść, zamiast ciągle myśleć o kłopotach dzieci. Na uniwersytecie Krystyna pyta Alicję, czy nie ma do niej żalu. Ukrywając brata na ich działce, narażała także Marczyńskich. Przyjaciółka uważa, że skoro o niczym nie wiedzieli, to nie ryzykowali, a Krystyna zrobiła dla brata najlepsze, co mogła. Wuj Stefan wraca z prokuratury. Opowiada o przesłuchaniu. Leszek twierdzi, że ukrywał się w starym wagonie kolejowym, a z nimi kontaktował się wyłącznie telefonicznie. Przekazał w tajemnicy list dla siostry. Na polu golfowym Pawła zaczepia mecenas Wagner. Komentuje Leszka. W niedwuznaczny sposób mówi o jego nadmiernej gadatliwości i o tym, że denerwuje to innych oskarżonych. Paweł przerywa rozmowę. Do butiku przychodzi Elżbieta. Zgodnie z namowami męża, chce kupić jakąś ładną, letnią sukienkę. Przypadkiem spotyka tu Bognę. Przechodzą do barku na krótką rozmowę. Elżbieta dzieli się z dziewczyną wątpliwościami na temat Michała. Opowiada, że syn wcale nie jest szczęśliwy w Ameryce i na pewno nie kocha tej Magdy. Bogna zostaje w barku, mówiąc, że jest tu umówiona. Elżbieta widzi, jak podchodzi do niej lekarz ortopeda i serdecznie się z nią wita. Po powrocie do domu Paweł szuka żony. Ola mówi, że mama jest w sypialni, bo bardzo boli ją głowa. Paweł idzie na górę, zastaje Krystynę zupełnie rozklejoną. Okazuje się, że powodem tego jest list od Leszka. Brat po raz pierwszy napisał, że ją bardzo kocha.
(355)
Krystyna ciągle jest pod wrażeniem listu od brata. Po kolejnej nieprzespanej nocy rozmawia na ten temat z mężem. Wraca do przeszłości, do tego, co się wówczas wydarzyło i miało decydujący wpływ na życie Leszka. A teraz, ledwo go odzyskała, już musiała się z nim pożegnać na zawsze. Bogna przychodzi do pracy we wspaniałym humorze. Koleżanka zaczyna wypytywać o powody tak radosnego nastroju. Bogna opowiada o doktorze, z którym spędziła całą niedzielę na żaglówkach. Rozmowę przerywa nadejście Weroniki. Przechodzą do bufetu. Weronika pyta przyjaciółkę, czy Michał się z nią ostatnio kontaktował, bo do nich przysłał długi list. Bardzo tęskni za kolegami, prosi, żeby pozdrowić Bognę. Wygląda na to, że coś mu w Stanach nie wyszło. Monika pracuje nad nowymi projektami. Kiedy nalewa sobie kolejny kieliszek wina, Bogdan próbuje interweniować. Monika się denerwuje, ma pretensję do Bogdana, że się wtrąca, a do samej siebie - że nic jej nie wychodzi, chyba rzeczywiście do niczego się nie nadaje. Niemiła wymiana zdań prowadzi do awantury, Bogdan wychodzi z domu. W szkole Ola z koleżankami wylicza średnią z ocen na koniec roku. Artur pyta, czy naprawdę ma zamiar chodzić do tego prywatnego liceum, przecież to beznadziejna szkoła. Olka odpowiada tajemniczo, że już coś postanowiła. Teresa usiłuje namówić Monikę na przyjście do redakcji, ale ona odpowiada, że wszystko przemyślała. Nie chce być szefową działu stylizacji. Po powrocie ze szkoły Daniel zastaje matkę w fatalnym stanie. Paweł znów dowiedział się niepokojących rzeczy o prywatnym liceum. Razem z Krystyną ustalają strategię, jak namówić córkę, żeby spróbowała szczęścia jeszcze w innej szkole, ale Ola jest szybsza. Informuje rodziców, że właśnie zdecydowała się zdawać do Tetmajera.
(356)
Paweł wraca do domu po porannej rozgrywce tenisowej z Koziełłą. Zastaje przy śniadaniu żonę i córkę. Obwieszcza im, że głównym powodem jego wspaniałego humoru jest właśnie Ola. Bardzo się cieszy, że córka zdecydowała się na Tetmajera. Dziewczyna tłumaczy, że do liceum prywatnego zdawała tylko dlatego, że pasował jej termin, ogłoszenie znalazła w gazecie. Kiedy dowiedziała się różnych nieciekawych rzeczy o tej szkole, zaczęła się zastanawiać. Bała się tylko, jak rodzice zareagują na zmianę jej decyzji, przecież mogli zarzucić jej niekonsekwencję. Bogdan budzi Daniela do szkoły. Jest już bardzo późno. Monika jeszcze śpi, bo nałykała się wczoraj środków nasennych. Obaj zastanawiają się, jak jej pomóc. Po wyjściu chłopaka do szkoły Bogdan próbuje spokojnie z nią porozmawiać. Rysio opowiada żonie o wizycie w zakładzie blacharskim. Samochód będzie gotowy w przyszłym tygodniu. Dzwoni telefon z kolejnym zleceniem atrakcyjnego kursu, którego Rysio, niestety, nie może przyjąć. Listonosz przynosi list z Kanady od ojca Maćka. Wypada z niego banknot studolarowy. Kowalik pisze, że powoli się urządza. Prosi, żeby Maćkowi założyć konto, na które chciałby przysyłać pieniądze. Monika przychodzi do redakcji "High Life'u". Nie chce być szefową działu, twierdzi, że się do niczego nie nadaje, a wygranie konkursu to był czysty przypadek. Teresa protestuje, ucieka się do różnych argumentów. Przecież jeszcze niedawno Monika odgrażała się, że zniszczy Gorską, a teraz co? Szefowa jeszcze raz prosi, by przemyślała swoją decyzję. Po południu Teresa spotyka się z Bogdanem. Dzieli się z nim swoimi wątpliwościami na temat Moniki. Uprzedza, że musi kogoś przyjąć na miejsce po Violi. Grażynka opowiada Danusi o liście od Kowalika. Do domu wraca zdenerwowany Rysiek. Chłopak, który spowodował wypadek, wyparł się wszystkiego. Powiedział, że został zmuszony do napisania oświadczenia.
(357)
Wciąż zdenerwowany Rysio pomstuje sam na siebie, że tak zawalił sprawę. Gdyby wezwał policję na miejsce wypadku, nie byłoby problemu. A tak, może się okazać, że nie dostaną odszkodowania. Zenek uspokaja przyjaciela, przypomina o autocasco. Poza tym spróbuje skontaktować się ze znajomym z Wydziału Ruchu Drogowego. Może uda się przyspieszyć cała procedurę. Pozostaje problem, skąd wziąć gotówkę na naprawę samochodu. Monika przychodzi na wizytę do Rafalskiego. Po wymianie uprzejmości psychoterapeuta pyta, co ją sprowadza do niego po tak długiej niebytności. Monika mówi o stanach depresyjnych, które teraz wróciły ze wzmożoną siłą. Rafalski proponuje dłuższy odpoczynek i regularne wizyty terapeutyczne. Władysław szuka w swoim gabinecie różańca. Twierdzi, że to Elżbieta go schowała, żeby nie mógł się modlić. Potem zwierza się Janeczce ze swych obaw. Jego zdaniem, córka i zięć chcieliby się go pozbyć z domu. Janeczka jest przerażona. O wszystkim opowiada Eli w aptece. Dochodzą do smutnego wniosku, że choroba czyni postępy. Rysio odwiedza Pawła w El-Medzie, prosząc o pożyczkę. W trakcie rozmowy dzwoni telefon. Elżbieta informuje o stanie zdrowia ojca. Prosi brata o załatwienie wizyty u lekarza, który już badał Władysława. Daniel spotyka się z Agatą. Ma dla niej niespodziankę - wyjazd na Mazury po zakończeniu roku. Niestety, Agata wyjeżdża do Peru już 20 czerwca. Nie ma szans na wspólne wakacje.
(358)
Rano pod szkołą Agaty pojawia się Daniel. Gdy zaniepokojona dziewczyna pyta, po co przyszedł, chłopak proponuje wspólne wagary. Skoro nie mogą spędzić nawet kilku dni razem w wakacje, to może uda im się chociaż krótki wypad pod Warszawę, na przykład do Powsina. Elżbieta rozmawia z siostrą o ostatniej wizycie ojca u lekarza. Dorota ze smutkiem odpowiada, że teraz potrzebna jest głównie wyrozumiałość ze strony rodziny. Władysław bardzo cieszy się na widok najmłodszej córki, zaprasza ją do gabinetu na rozmowę w cztery oczy. Twierdzi, że Ela chce go ubezwłasnowolnić. Niemal przemocą zawieźli go z Pawłem do lekarza. Dorota, aby uspokoić ojca, wspomina o Głoskowie, obiecuje, że go tam niedługo zabierze. Surmaczowa umawia się z Krystyną w kawiarni. Po krótkiej wymianie uwag na temat ciuchów i urody kelnera, wyjawia powód spotkania. Otóż ma kłopot z Tadeuszem. Już tyle czasu się spotykają, a on wcale nie myśli, żeby usankcjonować ich związek. Agata i Daniel spacerują po lesie, znajdują uroczą polankę, opalają się. Daniel zaczyna całować dziewczynę. Nagle pojawiają się dwaj mężczyźni, rzucają wulgarne uwagi. Daniel staje w obronie Agaty, zostaje dotkliwie pobity. Agata w desperacji krzyczy, że chłopak "ma HIV", więc oni też się mogą zarazić. Mężczyźni odchodzą. Władysław pakuje swoje rzeczy, chłodno informując Elżbietę, że Dorota zabiera go do siebie. Ela tłumaczy, że nie nastąpi to dzisiaj. Władysław przerywa pakowanie, ale po wyjściu córki wraca do przerwanej czynności. Wychodząc z domu, natyka się na sąsiada. Kiedy wieczorem cała rodzina martwi się, gdzie się podział, do drzwi puka sąsiad. Opowiada, że spotkał pana Władysława po południu. Pan Lubicz powiedział, że wyjeżdża z Warszawy, i to na długo.
(359)
Na Sadybie cała rodzina martwi się o Władysława. Elżbieta nie może sobie darować, że go nie upilnowała. Przecież widziała, że się pakuje. Nie przyszło jej jednak do głowy, że ją oszuka. Miała nadzieję, że ojciec zjawi się u Doroty w Sucharzewie. Koziełło szuka rady u Pawła. Pod jego nieobecność zaczyna rozmowę z Marczyńskim. Tematem są dobre i złe strony stanu kawalerskiego. W końcu Koziełło zwierza się koledze z kłopotu. Zna Anię Surmacz ledwie rok, lubi się z nią spotykać, ale czuje, że musi się na coś zdecydować. Nie jest jednak do końca przekonany, że małżeństwo to dobry pomysł. Do butiku, do Czesi dzwoni Darek. Prosi o natychmiastowe spotkanie. Dziewczynie udaje się wyrwać ze sklepu. Darek najpierw twierdzi, że po prostu chciał ją zobaczyć. Za chwilę jednak okazuje się, że ma do niej konkretną sprawę. Najpierw pyta Czesię, czy będzie z nim chodzić, potem - czy pojedzie z nim na ślub kuzyna jako jego dziewczyna. Chojniccy chcą jeszcze raz poszukać jakichś wskazówek w pokoju ojca, gdy otrzymują wiadomość z policji, że Władysław się odnalazł. Niestety, kiedy Ela i Jerzy jadą na miejsce, okazuje się, że to ktoś nieznajomy. W domu znów próbują odnaleźć jakiś ślad. Dzwonią do znajomych, wypytują. Niespodziewanie zjawia się Monika, jest ubrana na czarno. Twierdzi, że ojciec nie żyje, miała taki sen. Paweł strasznie się denerwuje. Na szczęście dzwoni Dorota. Ojciec się odnalazł, jest w Sucharzewie.
(360)
Paweł odwozi ojca na Sadybę. Władysław z ożywieniem opowiada wszystkim o przygodach, jakie miał w podróży. Jechał do Dorotki, a ona została w Warszawie, więc to jasne, że nie mógł się z nią spotkać. Nie pamięta o istnieniu Głoskowa, cały czas myśli tylko o klasztorze w Sucharzewie. Wszystkie kłopoty wzięły się stąd, że pojechał do innego Sucharzewa w drugim końcu Polski. No a powrót musiał trochę potrwać. Przeprasza za kłopot, jaki sprawił rodzinie. Czesia podpytuje Grażynkę o jej ślub. Chciałaby też wiedzieć, czy ciocia nigdy nie żałowała, że wyszła za wujka. Zastanawia się, jak ma się ubrać na ślub kuzyna Darka. Prosi ciocię o pomoc. Grażyna zastanawia się, co Czesi naprawdę chodzi po głowie. W redakcji Teresa rozmawia z młodą kobietą - nową szefową działu stylizacji. Niespodziewanie zjawia się Monika. Anka mówi, że widziała jej projekty i liczy na współpracę. Monika trochę niegrzecznie odpowiada, żeby lepiej na to nie liczyć. Próbowała zająć się kolekcją jesienną, ale nic z tego nie wyszło. Po wyjściu Anki zwierza się, że ma ze sobą duże kłopoty, próbuje szukać pomocy u psychoanalityka. Dzisiaj była na policji i dowiedziała się o umorzeniu dochodzenia w sprawie zniszczenia kolekcji. Rysio jedzie do warsztatu blacharskiego odebrać samochód. Okazuje się, że naprawa kosztuje więcej niż wstępnie szacowano. Rysio tłumaczy, że nie jest przygotowany na taką kwotę, bo na razie płaci z własnej kieszeni. Właściciel warsztatu nie chce wydać samochodu, dopóki klient nie zapłaci. W eleganckim barku Monika spotyka swojego dawnego pełnomocnika Wagnera. Przez chwilę prowadzą dość nieprzyjemną rozmowę. Kiedy Monika pije kolejnego drinka, w barze pojawia się Gorska. Okazuje się, że jest tutaj umówiona z Wagnerem. Komentuje pokaz kolekcji, który nie doszedł do skutku. Rozpoczyna się ostra wymiana zdań. Wściekła Monika uderza Gorską w twarz.
(361)
Monika tłumaczy psychoterapeucie powody swojego wybuchu w barze. Uderzyła Gorską, bo nagle poczuła, że to ona zmarnowała jej życie. Potem tego żałowała, ale wtedy to było silniejsze od niej. Rafalskiego niepokoi bardzo niska samoocena pacjentki. Nadużywanie alkoholu na pewno nie pomoże jej wyjść z depresji. Czesia opowiada Grażynce wrażenia z wesela. Było fantastycznie, dyskoteka ze stroboskopami, konkurs tańca, który oczywiście ona wygrała. Spotkała nawet swoją koleżankę Madę, nie widziała jej od czasu wyjazdu z Brzezin. Kiedy już trochę wypili, Darek wspomniał coś o małżeństwie, ale tak niekonkretnie. Na Sadybę listonosz przynosi list od pani Stanisławy z Kazachstanu. Zmarła jej siostra, więc ona została już całkiem sama. Władysław zastanawia się, czy nie można byłoby spróbować ściągnąć jej do Polski. Paweł dzwoni z El-Medu do domu, żeby zaproponować żonie spędzenie wieczoru przy kieliszku wina. Dowiaduje się od Krystyny, że wieczorem przyjdą do nich Ania Surmacz i Koziełło. Do butiku wpada wściekła Monika. Pod byle pretekstem robi Irenie awanturę, ostentacyjnie przypomina, że to ona jest główną właścicielką "Ramony". Czesia jest zaskoczona i przestraszona dziwnym zachowaniem Moniki. W kawiarni Daniel i Agata spotykają się po raz ostatni. Agata jest smutna i rozżalona, że nie może sama decydować o swoim życiu, musi jechać tam, gdzie chcą rodzice. Daniel obiecuje, że będzie na nią czekał. Agata prosi, żeby jej nie odprowadzał, nawet dziś. Po czułym pożegnaniu zostawia chłopaka na ulicy. Do domu wraca Paweł. Wręcza żonie prezent - niespodziankę, skierowanie na wakacje do Włoch. Czułą scenę przerywa nadejście gości. Okazuje się, że oni także mają niespodziankę. Biorą ślub pod koniec lipca, a Paweł ma być świadkiem ze strony Tadeusza.
(362)
Lubiczowie komentują plany swoich przyjaciół. Krystyna uważa, że Koziełło będzie miał u boku Ani jak u Pana Boga za piecem, bo Surmaczowa lubi się kimś opiekować. Paweł przypuszcza, że Tadeusz zdecydował się na ślub, bo po prostu nie umie odmówić. Bogdan ma pretensje do Moniki o wczorajszy wieczór. Wróciła do domu dopiero po północy, a najgorsze, że znowu piła! Monika ostro odpowiada, że to jej sprawa, a w ogóle to wszystko przez niego. To przecież on załatwił jej pracę w "High-Life" i namówił na powrót do projektowania. Bogdan usiłuje ją namówić na wizytę u lekarza. Wanda pyta Elżbietę, czy Michał nie wybiera się do Polski na wakacje. Niestety, chłopak nadal nie chce rozmawiać na temat powrotu. Pracy nie znalazł, więc co go tam trzyma? - zastanawia się matka. Przychodzi pani Helena, rozmowa schodzi na temat wakacyjnych planów pracy apteki. W szkole klasa ósma przygotowuje akademię na zakończenie roku. Reżyserem jest Ula, ale aktorzy trochę się buntują... Na Sadybę przyjeżdża Dorota. Powiadamia ojca, że już wszystko jest przygotowane na jego przyjazd. Jutro wieczorem Rysio przywiezie go do Głoskowa. Niespodziewanie dzwoni Monika. Zaniepokojona jej stanem Dorota postanawia pojechać do siostry. Po lekcjach Ola i Ula przeglądają album ze zdjęciami, wspominają szkołę. Dochodzą do wniosku, że jednak nie była taka zła. Dorota odwiedza Monikę, oferuje swoją pomoc, chce porozmawiać. Monika pyta, dlaczego siostra tak bardzo się nią zajmuje. Przecież zniszczyła jej życie. Przez nią ojciec wyrzucił z domu jej narzeczonego. Dorota patrzy na nią z przerażeniem
(363)
Rano na Sadybie pojawia się Dorota. Prosi ojca o chwilę rozmowy. Pyta, czy to prawda, co wczoraj usłyszała od Moniki. Ciągle nie może w to uwierzyć. Władysław prowadzi ją do gabinetu, pokazuje etui z dwoma srebrnymi obrączkami. Jedna z nich należała właśnie do Grzegorza, który oddał ją Monice, a ona zostawiła przy łóżku chorej Doroty w szpitalu, trzy lata temu. Dorota pyta ojca, dlaczego ją okłamał. Władysław tłumaczy, że nie mógł dopuścić, żeby taki człowiek ożenił się z jego ukochaną córką. Czy teraz ona może mu to wybaczyć? Ola szykuje się do uroczystości zakończenia roku. Krystyna pakuje upominki dla nauczycieli, wspominając pierwszy dzień córki w szkole. Grażyna wpuszcza do mieszkania rozradowanego Zenka. Właśnie dzwonił do niego znajomy policjant z Wydziału Ruchu. Chłopak, który spowodował wypadek, jeździł bez ważnego prawa jazdy. Rysio na pewno dostanie wszystkie pieniądze z odszkodowania. Ola z dumą pokazuje ojcu świadectwo. Paweł też jest dumny z córki. Niespodziewanie zjawia się Agnieszka. Nikogo nie uprzedziła o przyjeździe, bo zdecydowała się w ciągu pół godziny. Znajomy jechał samochodem do Warszawy, więc się z nim zabrała. Na Sadybie cała rodzina gromadzi się przed domem, aby pożegnać ojca. Władysław odjeżdża do Głoskowa, do Doroty.
(364)
Władysław wraca do domu po wakacjach w Głoskowie. Dorota i Elżbieta wymieniają uwagi na temat stanu jego zdrowia. Agnieszka z niepokojem myśli o powrocie do Paryża. Nie chce być zależna od Pierre'a, więc próbuje znaleźć mieszkanie na własną rękę. Umawia się na spotkanie z Rafałem, licząc na jego paryskie znajomości. Przyjaciel proponuje pomoc, ale tutaj, w Warszawie. Bożenka dzieli się wrażeniami z pierwszego dnia w szkole integracyjnej, bardzo jej się tam podoba; Maciek zdążył już nawet dostać piątkę. Natomiast Ola - pierwszoklasistka słynnego liceum Tetmajera nie ma powodów do radości. Od razu tyle im zadali! W dodatku polskiego będzie ją uczył dyrektor Kozub. W domu na Sadybie niespodziewanie pojawia się ksiądz Nadolny. Przywozi wiadomość od pani Stanisławy z Kazachstanu. Właśnie dostała wizę i może przyjeżdżać.
(365)
Elżbieta i Jerzy rozmawiają na temat przyjazdu pani Stanisławy. Zapewniają jej utrzymanie w zamian za pomoc przy ojcu. Jerzy nie ma wątpliwości, wszystko jest w porządku. Władysław nie może się doczekać wizyty Nadolnego. Napisał długi list do pani Stanisławy, który ksiądz obiecał zabrać do Kazachstanu. Ola żali się rodzicom, że Kozub natychmiast skojarzył ją z Agnieszką. Teraz na pewno nie da jej spokoju. Do Warszawy wraca z Liskowa Monika. Opowiada Bogdanowi o zaletach życia na wsi. Ma do niego żal, że nie chce z nią tam wyjeżdżać. Czesia poszukuje taniego mieszkania do wynajęcia. Bez skutku. Agnieszka odwiedza agencję reklamową, w której obecnie pracuje Rafał. Wieczorem informuje zdziwionych rodziców, że zdecydowała się zostać w Polsce.
(366)
Agnieszka wybiera się na parę dni do Paryża po resztę swoich rzeczy. Rodzice zastanawiają się, czy córce uda się zrealizować swoje ambitne plany. Praca w agencji reklamowej i studia zaoczne, czy podoła obowiązkom? Najważniejsze, że będzie na miejscu. Krystynę odwiedza Surmaczowa, co prawda złamany obojczyk pokrzyżował jej plany małżeńskie, ale już wyznaczyła nową datę ślubu. Monika po raz kolejny zaczyna rozmowę na temat Liskowa. Tym razem oświadcza Bogdanowi, że chce tam wyjechać na stałe. Jej syn chciałby wynająć mieszkanie komuś zaufanemu. Kiedy Czesia wraca wieczorem do domu, Grażyna ma dla niej dobrą wiadomość. Elżbieta próbuje się dodzwonić do Michała. Niestety, nikt nie podnosi słuchawki. Kiedy chce po raz kolejny wykręcić numer, rozlega się dzwonek u drzwi wejściowych. Daniel przywiózł niespodziewanego gościa.
(367)
Michał demonstruje rodzinie postępy, jakie poczynił w chodzeniu. Wybiera się do kliniki na spotkanie ze swoim dawnym lekarzem prowadzącym. Bardzo też chce się zobaczyć z Bogną. Jerzy i Elżbieta próbują odwieść go od tego zamiaru. Uważają, że powinien dać dziewczynie spokój. Czesia podpisała umowę na wynajęcie mieszkania, ale na razie chciałaby jeszcze spać u Grażynki. W pracy dostała podwyżkę, a na randce chwali się tym Darkowi. Surmaczowa narzeka na mało sprawną rękę. Krystyna pociesza ją, że intensywna rehabilitacja na pewno pomoże. Rozmowę przerywa wejście zdenerwowanej Oli. Dostała pierwszą jedynkę. Michał ubiera się po zakończonym badaniu u dr. Ruczaja. Nagle drzwi się otwierają i staje w nich Bogna.
(368)
Michał czeka na Bognę pod szpitalem. Chce z nią porozmawiać, ale dziewczyna szybko znika za drzwiami. W gabinecie zwierza się koleżance: miała nadzieję, że uda jej się o wszystkim zapomnieć, ale w takiej sytuacji nie będzie to łatwe. Czesia prosi Grażynkę o pomoc przy haftowaniu chusty rezerwisty. To dla Darka, który niedługo wychodzi z wojska. Czesia trochę szyje, ale wyszywać nie potrafi. Projekt chusty wpada w ręce Rysiowi. Razem z Zenkiem wspominają swoje wyjście do cywila. W El-Medzie trwa podział zysków za zeszły rok. Monika w zasadzie jest zadowolona, chociaż nadal myśli o sprzedaży części udziałów. Kiedy Paweł wychodzi z kliniki, przy recepcji spotyka Michała. Okazuje się, że chłopak chce się zobaczyć z Bogną, która tutaj pracuje w niektóre popołudnia. Paweł usiłuje wybić mu z głowy ten pomysł. Monika oświadcza swojemu terapeucie, że zdecydowała się na stałe przenieść na wieś.
(369)
Monika przy śniadaniu rozmawia z synem. Pyta, czy na pewno poradzi sobie bez niej w Warszawie. Kiedy Daniel potwierdza, czuje się uspokojona. Szkoda tylko, że Bogdan nie chce z nią wyjechać. Nie rozumie, że tylko w Liskowie Monika może odzyskać spokój. Michał po raz kolejny próbuje skontaktować się telefonicznie z Bogną. Dziewczyna nadal nie chce z nim rozmawiać. Chłopak pod wpływem słów dziadka decyduje się na desperacki krok. Czeka na Bognę pod drzwiami jej mieszkania. Monika informuje brata o swoich planach. Kiedy Paweł reaguje śmiechem, dodaje, że tutaj na pewno by zwariowała. Bogdan i Daniel komentują decyzję Moniki. Mają nadzieję, że szybko znudzi jej się życie na wsi i wróci do Warszawy. Krystyna, Paweł, Agnieszka i Ola zasiadają do wspólnej kolacji. Rodzina dyskutuje na temat kolejnych mężczyzn starszej córki. Miłą rozmowę przerywa dzwonek do drzwi. Niespodziewanie zjawia się Robert.
(370)
U Lubiczów - poranne zamieszanie. Ola wybiera się na obóz integracyjny, a Agnieszka do nowej pracy. Od razu pierwszego dnia poznaje ekscentrycznego Igora Sowę, swego bezpośredniego przełożonego. W czasie lunchu spotyka się z Robertem. Tym razem jemu zależy na szybkim rozwodzie. Michał nie może sobie znaleźć miejsca w domu. Władysław radzi mu prosić o wstawiennictwo jakąś koleżankę Bogny. Jedzie do klubu, obserwuje trening kolegów, próbuje rozmawiać z Czarkiem. Czesia rozmawia z Grażynką na temat wynajmowanego mieszkania, zastanawia się, jak sobie poradzi. W pracy odwiedza ją Darek. Opowiada o swoich planach po wyjściu do cywila. Niespodziewanie proponuje Czesi małżeństwo.
(371)
Czesia od rana jest w kiepskim nastroju. Żali się Grażynie, że nie tak wyobrażała sobie oświadczyny. Na dodatek, kiedy przychodzi do Darka pod ambasadę, ten udaje, że jej nie zna. Monika informuje ojca o swoich planach przeprowadzki na wieś. Władysław uważa, że to zły pomysł, zarzuca córce egoizm. Twierdzi, że nie wolno jej zostawić syna samego. Darek próbuje przeprosić Czesię. Tłumaczy, że musiał tak się zachować przed swoim dowódcą, a na służbie nie wolno im rozmawiać. Zaprasza dziewczynę do bardzo eleganckiej pizzerii na uroczystą kolację. Monika, mimo oporów Bogdana, decyduje się jeszcze dzisiaj wyjechać na wieś. Daniel obiecuje, że będzie często odwiedzał matkę, a gdyby coś się działo, to ją zawiadomi.
(372)
Bogdan i Daniel rozmawiają o wczorajszym wyjeździe Moniki, zastanawiają się, jak minęła jej pierwsza noc na nowym miejscu. Pocieszają się, że Monika długo nie wytrzyma na takim pustkowiu i wróci do Warszawy. Czesia chwali się Grażynie pierścionkiem zaręczynowym. Opowiada o swoich planach życiowych. Ślub z Darkiem wezmą w święta Bożego Narodzenia. Na klatce schodowej Czesia spotyka Zenka, który proponuje jej przejście na "ty". Do Lubiczów wpada Surmaczowa z Koziełłą. Przecież trzeba dobrać kolor krawata Pawła do koloru muszki Tadeusza. Michał próbuje rozmawiać z Bogną przez telefon. Kiedy to się nie udaje, postanawia odwiedzić ją w domu. Drzwi otwiera mu doktor Ruczaj
(373)
Chojniccy są bardzo zaniepokojeni stanem syna. Wreszcie Michał wyznaje, że Bogna ma faceta i to w dodatku jego byłego lekarza. Ma pretensje do rodziców, że o tym mu nie powiedzieli. Elżbieta próbuje uspokoić Michała. Chłopak jednak jedzie do szpitala i robi awanturę doktorowi Ruczajowi. Rafalski odwiedza swojego synka. Podczas wizyty przychodzi matka Jacka. Beata musi potem wysłuchać kilku przykrych uwag na temat Piotra. Humor poprawia jej Jacek. Oprócz kwiatów, prezentu i szampana ma dla niej sensacyjną wiadomość. Zmienia pracę, został jednym z dyrektorów funduszu inwestycyjnego. Krystyna pojawia się u Pawła w klinice. Zabrakło jej gotówki na prezent ślubny i prosi o wsparcie męża. Kiedy wieczorem chce pokazać Oli dzisiejszy zakup, do drzwi dzwoni zdenerwowana Surmaczowa. Koleżanka, która miała być świadkiem na ślubie, dostała ataku wyrostka robaczkowego. Tylko Krystyna może ich uratować. Musi zastąpić pechową koleżankę!
(374)
Krystyna w poszukiwaniu odpowiedniego stroju na jutrzejszą uroczystość robi remanent w szafie. Wszystko na nic, musi kupić coś specjalnego. Usiłuje namówić męża na wspólne zakupy. Niechętna postawa Pawła jest powodem małego spięcia. W końcu do sklepów wybiera się z nią Surmaczowa. W szpitalu Bogna przeprasza Ruczaja za wczorajsze zachowanie Michała. W banku dyrektor proponuje Jackowi awans, jest bardzo zaskoczony, kiedy otrzymuje od niego wypowiedzenie. Chce pertraktować, ale Borecki jest zdecydowany od pierwszego zacząć nową pracę. Beata jedzie na Sadybę. Dzieli się najświeższymi informacjami z Elżbietą i przy okazji z Michałem. Umawia się z bratem na pomoc przy powtarzaniu materiału. Krystyna próbuje porozmawiać poważnie z mężem, zarzuca mu obojętność. Kiedy argumenty stają się coraz cięższe, zniecierpliwiony Paweł ratuje się ucieczką. Umówił się z Koziełłą na tenisa, a potem na wieczór kawalerski.
(375)
Krystyna ma pretensje do męża. Wrócił późno w nocy i w dodatku okropnie hałasował. Paweł najpierw próbuje wszystko załagodzić, ale w końcu dochodzi do małżeńskiej kłótni. Przerywa ją nadejście Agnieszki. Krystyna zwierza się córce ze swoich kłopotów. Michał odwiedza siostrę w jej nowym mieszkaniu. Przy okazji powtarzania materiału rozmowa schodzi na temat jego związku z Bogną. Michał próbuje winnych szukać dookoła, ale Beata sprowadza go na ziemię, przypomina fakty. Grażynka martwi się o Kasię. Dziecko nie chce jeść i ma wysoką temperaturę. U lekarza okazuje się, że to szkarlatyna. Danusia proponuje pomoc. Krystyna kończy przygotowywać się do wyjścia, nie może doczekać się na męża. W efekcie trochę się spóźniają do Pałacu Ślubów. Zdenerwowana Surmaczowa odciąga Krystynę na bok. Dyskretnie wciska jej woreczek z ryżem i bilonem. Prosi, żeby posypała ich na szczęście.
(376)
W El-Medzie Koziełło opowiada Pawłowi wrażenia z "weekendu poślubnego". Dopiero w połowie października zamierzają z Anną wyjechać w prawdziwą podróż poślubną na Wyspy Kanaryjskie. Równocześnie pani Ania składa wizytę Krystynie, chwali uroki Mazur, przyrody i świetną kondycję fizyczną męża. Chojniccy rozmawiają o przygotowaniach do przyjazdu gościa z Kazachstanu. Jerzy zamierza jeszcze dzisiaj odmalować pokój za schodami. Michał ma zupełnie inne plany związane z tym pomieszczeniem. W bardzo niegrzeczny sposób wyraża swoje zdanie o pani Stanisławie. Darek dostaje od Czesi już gotową chustę rezerwisty. Postanawia podziękować Grażynce. Wieczorem razem z narzeczoną odwiedzają Lubiczów. Jerzy maluje sufit w pokoiku gościnnym. Władysław relacjonuje Elżbiecie przebieg pracy, nagle rozlega się głośny huk. Niefortunny malarz spadł z drabiny, obawia się, że złamał rękę.
(377)
Po wczorajszym upadku z drabiny Jerzy ma mocno stłuczoną rękę i biodra. Musi odwołać spotkania z klientami. Odnawianie pokoju dokończy Rysio. Michał znowu ma pretensje o przyjazd pani Stanisławy. Chojniccy są oburzeni postawą syna. W agencji JBD mają dzisiaj zapaść decyzje dotyczące kampanii reklamowej pasty do zębów. Niestety, po nieprzespanej nocy Igor jest w kiepskiej formie. Agnieszka dowiaduje się, że jej szef mieszka razem z byłą żoną i małym synkiem, któremu właśnie wyrzyna się ząb. Na treningu dochodzi do ostrej wymiany zdań między Michałem i Czarkiem. Trener upomina, aby sprawy prywatne załatwiali poza boiskiem. Po zajęciach szczerze rozmawia z Michałem. Projekt kampanii "Dentolu" nie został zatwierdzony. Wściekły i rozżalony Igor zwierza się Agnieszce, idą razem na piwo. Kiedy żegnają się pod domem, z samochodu widzi ich Paweł.
(378)
Od rana Paweł ma do wszystkich pretensje. Oli wypomina strój nieodpowiedni do szkoły, krytykuje znajomych Agnieszki. Dokładnie mówiąc, nie podoba mu się Igor, kolega, którego wczoraj zobaczył pod domem. Krystyna próbuje dogadać się z mężem, dochodzi do awantury. Władysław wybiera się do kościoła. Michał najpierw drwiąco to komentuje, w końcu idzie razem z dziadkiem. Agnieszka rozmawia z Rafałem, broni projektu Igora. Bez efektu. Michał chce pogodzić się z Czarkiem i Weroniką, jedzie do nich do domu. Przyznaje, że zrobił źle, wie o tym, ale przecież niczego już nie można zmienić. Prosi, aby znów traktowali go normalnie, jak człowieka. Na Sadybie trwają ostatnie przygotowania do przyjęcia gościa. Wreszcie przyjeżdżają z dworca. Pani Stanisława serdecznie wita się z Elżbietą.
(379)
W domu na Sadybie rządy w kuchni przejmuje gość z Kazachstanu. Jerzy nie może się nachwalić wspaniałych pierogów. Pani Stanisława stara się również pomagać w prowadzeniu domu, a Władysław świetnie czuje się w jej towarzystwie. Podczas treningu koszykówki wreszcie pękają lody między kolegami. Po raz pierwszy Czarek podaje piłkę Michałowi. Po zajęciach rozmawiają o wizycie Bogny. Już wybaczyła Michałowi, ale nie chce go więcej widzieć. Ola zbyt głośno zachowuje się na korytarzu. Dyrektor Kozub zwraca jej uwagę, wypomina również zbyt odważne uczesanie i pomalowane paznokcie. Wieczorem Paweł odbiera telefon. Dzwoni młodsza córka. Uspokaja, że nic się nie stało, sprawdza tylko połączenie. Nagle ojciec zauważa Olkę na schodach, z aparatem komórkowym w ręce. Dziewczyna radośnie oświadcza zdziwionemu Pawłowi, że to prezent od mamy, jej własna komórka.
(380)
Od rana Ola wysyła do wszystkich znajomych SMS-y. Paweł ma pretensję do żony, uważa, że nie powinna sama podejmować decyzji o zakupie komórki. Elżbieta próbuje rozmawiać z rozżalonym Michałem, ale chłopak reaguje agresją, w dodatku skierowaną w stronę gościa z Kazachstanu. Jednak kiedy po śniadaniu pani Stanisława zagaduje go o sportowe trofea, udobruchany Michał zaprasza ją do swojego pokoju. Czesia namawia Rysia i Grażynkę, żeby wreszcie wybrali się do kina. Sama miała iść z Darkiem, ale on ma dziś ważny dzień, wychodzi do cywila. W nocy Rysiek i Grażyna nie mogą spać. Na podwórku ktoś strasznie hałasuje. Do drzwi puka przestraszona Czesia. To pijany Darek z kolegami urządza nocne śpiewy pod oknami. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:47:46 16-10-07 Temat postu: |
|
|
(381)
Czesia przeprasza Rysia i Grażynę za wczorajsze wybryki Darka. Martwi się, co sobie ludzie pomyślą. Taki wstyd! W zdenerwowaniu oświadcza, że żadnego ślubu nie będzie. Na podwórku dozorca komentuje nocne hałasy pod blokiem. Krystyna martwi się, czy starsza córka poradzi sobie z pracą i studiami. Agnieszka tłumaczy matce, że pracując w agencji reklamowej, czasem zarywa się noce. Przy okazji wspomina o spotkaniu z Iwonką Surmacz. Do Beaty przychodzi z wizytą Władysław i pani Stanisława. Niespodziewanie Jacek wcześniej wraca z pracy, źle się czuje, może złapał grypę. Boi się, że może zarazić Jasia. Beata opowiada, że pani Stanisława zaproponowała pomoc - może czasem posiedzieć z dzieckiem. Darek próbuje rozmawiać z Czesią w butiku. Dziewczyna wyrzuca go za drzwi. Chłopak nie daje za wygraną, czeka na nią pod centrum handlowym. Czesia oddaje mu pierścionek zaręczynowy.
(382)
Zenek próbuje umówić się z Czesią na randkę. Całą sytuację z daleka obserwuje dozorczyni. Do Grażynki przychodzi skruszony Darek z prośbą o wstawienie się za nim u narzeczonej. W butiku niespodziewanie pojawia się Marysia. Ze zdumieniem dowiaduje się od Czesi, że ślubu nie będzie. Jacek, ciągle zagrypiony, nie wybiera się jeszcze do pracy. Przed południem odwiedza go Michał. Razem powtarzają materiał do matury. Wieczorem przychodzi Borecka. Skarży się na starszego syna. Marek znowu zaczął pić, w napadzie złości zdemolował łazienkę. Bogdan idzie na całą noc do pracy. U Daniela zjawia się Kamil z dwoma koleżankami, przynoszą piwo, papierosy, impreza zaczyna się rozkręcać. Nagle drzwi się otwierają, stoi w nich zaskoczona Monika.
(383)
Monika ma pretensje do syna o wczorajszy wieczór. Bogdan próbuje bronić Daniela. Dochodzi do małej sprzeczki. Monika odwiedza Rafalskiego. Opowiada mu, jak korzystnie wpływa na nią pobyt na wsi. Zaczęła malować. Pokazuje swoje prace psychoterapeucie. Grażynka przekonuje Czesię, żeby tak surowo nie oceniała Darka. Dziewczyna zaczyna się wahać, może by mu wybaczyła, gdyby przeprosił ją z bukietem kwiatów. Jacek umawia się na spotkanie z bratem. Chce poważnie porozmawiać o jego problemie. Darek czeka na Czesię pod centrum handlowym. Nagle widzi podjeżdżającą taksówkę. Wysiada z niej jakiś mężczyzna i zaprasza jego narzeczoną do samochodu. Rozbawiona Czesia wsiada i odjeżdżają. Wściekły Darek wyrzuca kwiaty do kosza.
(384)
Monika wyjeżdża do Liskowa. Kolejny raz rozmawia o tym z Bogdanem. Ma do niego żal, że tak rzadko ją tam odwiedza. Czesia tajemniczo opowiada o spotkaniu w kawiarni z jakimś mężczyzną, w dodatku żonatym. Na podwórku dozorczyni zaczepia Grażynkę. Niedwuznacznie sugeruje, że kuzynka ma romans z Zenkiem. W agencji JBD wreszcie przyjmują projekt kampani reklamowej "Dentolu". Agnieszka zaprasza Igora do domu. Szef uczestniczy w rodzinnym obiedzie, po czym, jak niemowlę, zasypia u Agnieszki w pokoju.
(385)
Wcześnie rano do mieszkania Rysiów puka zdenerwowana Danusia. Zenek jeszcze nie wrócił z pracy, Danka ma pewne podejrzenia. Grażynka również zaczyna się niepokoić, bo Czesi też nie ma w domu. Niebawem wszystko się wyjaśnia. Dziewczyna była w Brzezinach u rodziny. Wraca również Zenek. Podczas długiego kursu popsuł mu się samochód i wyładowała się komórka. Agnieszka bardzo spieszy się do pracy. Igor prosił o podrzucenie do domu niezbędnych materiałów. Paweł uszczypliwie komentuje zaangażowanie córki w życie swojego szefa. W szkole Ola nadaje na lekcji SMSa. Niespodziewanie pojawia się prof. Kozub. Zabiera telefon, poleca jutro przyjść do szkoły rodzicom. Z Łodzi wraca Michał, opowiada o meczu. Jerzy ma dla syna dobrą wiadomość. Jest do sprzedania mały fiat z ręczną obsługą. Michał jest zachwycony, już chciałby kupować samochód, ale Elżbieta proponuje najpierw wizytę u lekarza. Ola wraca do domu z niewyraźną miną. Ma nadzieję, że całą sprawę załatwi matka. Niestety, Krystyna jutro rano odbiera delegację z lotniska. Do szkoły musi iść Paweł.
(386)
Paweł od rana ma do wszystkich pretensje. Telefon komórkowy kupiła córce Krystyna, a teraz on musi świecić oczami przed dyrektorem. Michał podpytuje ojca o samochód. Niecierpliwi się i obawia, że ktoś może ich uprzedzić. Jerzy nie ustępuje. Tak jak powiedziała mama, najpierw musi być konsultacja u lekarza. Wybierają się do Pawła, on na pewno poleci jakiegoś dobrego ortopedę. W El-Medzie przypadkiem spotykają Bognę. Beata z Jasiem składa wizytę Grażynie. Zaprasza do swojego nowego mieszkania. Przy okazji pyta o Zenka i klub AA. Może sąsiad Rysiów zgodziłby się porozmawiać z Markiem, bratem Jacka. Zdenerwowana Ola czeka na powrót ojca. Paweł rzeczowo relacjonuje wizytę u dyrektora Kozuba. Olka ma się wziąć solidnie do nauki i zastosować do wszystkich zaleceń dyrekcji. Chce czy nie, musi skończyć tę szkołę, a telefonu na razie nie dostanie. Michał spotyka się z kolegą z dawnego zespołu. Gruby opowiada o swoich sukcesach, chwali się zwłaszcza świetną dziewczyną. Niespodziewanie przy stoliku pojawia się Sandra.
(387)
Rozgoryczony Michał opowiada o wczorajszym spotkaniu z Grubym. Uważa, że kolega specjalnie opowiadał o swoich sukcesach, żeby go "zdołować". No i ten numer z Sandrą. Przecież to kiedyś była jego dziewczyna. Gdy Jerzy wspomina o samochodzie, Michałowi błyskawicznie poprawia się humor. Ola próbuje przekonać ojca, żeby oddał jej telefon. Do dyskusji włączają się Agnieszka i Krystyna, wspierając Olkę. Bez efektu. W szkole Jarek daje Oli stary aparat komórkowy. Teraz wystarczy przełożyć kartę i już można go używać. Trener chwali Michała i całą drużynę za mecz z Łodzią. Wspomina, że obserwował ich trener reprezentacji. Po zajęciach na salę wchodzi Sandra. Opowiada o swoich planach życiowych, proponuje pracę u ojca. Beacie składają wizytę Grażynka i Zenek. Umówili się tu na spotkanie z bratem Jacka. Po długim oczekiwaniu Marek wreszcie się zjawia, niestety, pijany.
(388)
Marek, z bukietem kwiatów, przychodzi do Beaty. Tłumaczy się, przeprasza za środowy incydent. Rozmowę przerywa nadejście Piotra. Beata proponuje, aby Marek opowiedział mu o swoich kłopotach z alkoholem. Do Michała po raz kolejny dzwoni Sandra, ale chłopak nie chce z nią rozmawiać. Pani Stanisława próbuje go uspokoić. Dobrym sposobem okazuje się dobre słowo i... kartoflana babka. Władysław z dumą pokazuje swoją gardenię w doniczce. Zakwitła pod koniec października! Ola z toalety potajemnie dzwoni do Uli. Pod łazienką czeka lekko zniecierpliwiony Paweł. Po wysłaniu kilku SMS-ów Ola schodzi na dół. Zaniepokojona rodzina podejrzewa kłopoty z żołądkiem. Michał chwali się kolegom. Lekarz powiedział, że może prowadzić samochód. Po treningu do drużyny podchodzi trener Siudek. Proponuje Michałowi i Czarkowi grę w polskiej reprezentacji.
(389)
Michał jest cały czas pod wrażeniem wczorajszych rewelacji. Przypomina rodzinie, jak kiedyś bronił się przed treningami, a teraz został powołany do reprezentacji! Namawia ojca, żeby jeszcze dzisiaj pojechać po samochód. Przy śniadaniu Paweł przypomina o rodzinnej tradycji związanej ze świętem 1 listopada. Co roku cała rodzina zbiera się na grobach w samo południe. Władysław i Stanisława już dzisiaj wybierają się na cmentarz Bródnowski. Najpierw jednak jadą pod Pomnik Poległych i Pomordowanych na Wschodzie. Stanisława jest bardzo wzruszona. Elżbieta wraca ze sklepu. Nagle bardzo blisko niej hamuje samochód. Za kierownicą siedzi szczęśliwy Michał. Władysław i Stanisława stawiają kwiaty i zapalają znicze na grobie Marii.
(390)
U Władysława dochodzi do zaostrzenia objawów choroby Alzheimera. Zadaje dziwne pytania, niegrzecznie zachowuje się wobec pani Stanisławy, nie pozwala dotknąć swojej gardenii. Michał cieszy się, że ma własny samochód. Teraz wszędzie może sam podjechać, nikogo nie musi prosić o pomoc. Elżbieta wciąż ma wątpliwości, czy to bezpieczne dla syna, który zawsze lubił brawurową jazdę. Surmaczowa składa wizytę Krystynie. Właśnie wróciła z podróży poślubnej. Kanary o tej porze roku są cudowne! Również Koziełło opowiada Pawłowi swoje wrażenia. Jest trochę zmęczony, to dla niego za dużo atrakcji. Władysław pakuje się. Zdziwionej Elżbiecie mówi, że musi wyjechać. Bezradnie przyznaje, że nie bardzo wie, dokąd. Paweł otwiera rachunek za telefon komórkowy Oli. Kwota do zapłacenia jest ogromna.
(391)
Ola nie wie, co zrobić w sprawie swojej komórki. Po tej wczorajszej aferze ojciec na pewno nie odda telefonu. Szuka pomocy u siostry. Za jej radą proponuje Pawłowi, że sama zapłaci część rachunku. Władysław nadal jest bardziej obecny w świecie swoich wspomnień. Z zapałem ogląda album ze starymi zdjęciami, opowiada pani Stanisławie o latach młodości. Salowa Stenia zwierza się Bognie ze swoich planów, odchodzi na emeryturę, ale chętnie jeszcze gdzieś by popracowała. Bogna obiecuje zapytać w El-Medzie, czy kogoś takiego nie potrzebują. Paweł oddaje Oli komórkę. Jest nawet spora szansa na podwyżkę kieszonkowego. Na Sadybę przychodzi wuj Stefan. Czeka na Władysława i panią Stanisławę. Ma złe wiadomości. Janeczkę dzisiaj zabrało pogotowie.
(392)
Władysław martwi się chorobą Janeczki. Wybiera się dzisiaj ze Stefanem w odwiedziny do szpitala. Ola cieszy się z podwyżki kieszonkowego. Krystyna przypomina o ich umowie. W stosownej chwili Ola ma przyznać się ojcu do przełożenia karty aktywacyjnej i korzystania z innego aparatu. Do El-Medu przychodzi pani Stenia. Angażuje się jako operator urządzeń elektrycznych, czyli...sprzątaczka. Janeczka bardzo cieszy się z wizyty przyjaciół. Bagatelizuje swoje dolegliwości, właściwie nie wie, dlaczego ją tu przywieźli. Ona tylko zasłabła. Stefan rozmawia na jej temat z lekarzem. Doktor pyta, czy Janeczka ma rodzinę, czy ktoś z nią mieszka. Deptuła oświadcza Krystynie, że to właśnie ona wyjeżdża na kongres do Zagrzebia. Po raz kolejny dzwoni telefon. Surmaczowa prosi o szybkie spotkanie. W kawiarni Krystyna dowiaduje się, że Iwonka ma kłopoty.
(393)
Surmaczowa zwierza się Krystynie ze swoich kłopotów. Nieplanowana ciąża Iwonki jest dla niej ogromnym zaskoczeniem. W dodatku córka nie chce powiedzieć, kto jest ojcem dziecka. Może Agnieszka mogłaby z nią porozmawiać? Elżbieta odwiedza w szpitalu Janeczkę. Niesforna pacjentka uważa, że leży tu zupełnie niepotrzebnie. Lekarze nie chcą jej puścić do domu, ciągle robią jakieś nowe badania, a ona zamartwia się o "Feminę". Do butiku przychodzi Bogdan. Okazuje się, że Irena zabrała do domu dokumenty potrzebne Monice. Elżbieta opowiada Władysławowi o wizycie w szpitalu. Janeczce przydałby się ktoś do pomocy. Po wieczorze w pizzerii Darek odprowadza narzeczoną do domu. Ma nadzieję na zaproszenie do mieszkania. Czesia jest nieugięta, pozwala jedynie pocałować się na dobranoc. Od strony parkingu nadchodzą Grażynka i Danusia.
(394)
Rano Czesia tłumaczy się Grażynce. Boi się, co ciotka sobie o niej wczoraj wieczorem pomyślała: całować się na ulicy! Grażynka ją uspokaja. Przecież Darek jest jej narzeczonym. Agnieszka próbuje umówić się na spotkanie z Iwonką. Może porozmawiać, ale absolutnie niczego nie będzie od niej wyciągać. Paweł opowiada o ciężkiej atmosferze w domu Anny i Tadeusza. Na uniwersytecie Krystyna dowiaduje się, że do Zagrzebia jedzie z docentem Deptułą. W kawiarni Iwonka od razu mówi o swoim problemie. Potwierdza, że ojcem dziecka jest jej szef. Kazał usunąć ciążę, bo inaczej straci pracę, mieszkanie i jego. A ona wciąż go kocha! Irena przychodzi do mieszkania Moniki. Przynosi teczkę z dokumentami. Bogdan częstuje ją winem. Postanawiają wypić bruderszaft. Kiedy wymieniają pocałunki, nagle otwierają się drzwi. Stoi w nich zaskoczona Monika.
(395)
Monika nie chce słuchać żadnych tłumaczeń. Oszukały ją dwie osoby, którym ufała! Po ostrej wymianie zdań Bogdan proponuje rozstanie. Monika chłodno wyraża zgodę. Przychodzi do gabinetu Rafalskiego, gdzie zwierza się ze swoich kłopotów. Stefan odwiedza Janeczkę w szpitalu, przynosi jej korespondencję. Pacjentka denerwuje się treścią urzędowych pism, nie zapłaconymi rachunkami. Wzburzona Surmaczowa czeka na Krystynę w jej gabinecie. Wreszcie dowiedziała się, kto skrzywdził Iwonkę. Ojcem dziecka jest prezes Stec! Władysław słucha relacji Stefana ze szpitala. Po lekturze listów Janeczka natychmiast poszła do ordynatora z żądaniem zwolnienia do domu. Monika podpytuje Czesię, czy Bogdan często tu przychodzi. Kiedy wraca Irena, wywiązuje się ostra awantura. Monika wyrzuca ją z pracy.
(396)
Czesia nie może otworzyć drzwi do butiku. Od ochroniarza dowiaduje się, że Monika zmieniła zamki. Dziewczyna jest zaskoczona i zdenerwowana, obawia się, że straciła pracę. Surmaczowa składa wizytę Krystynie. Ze wzburzeniem opowiada o swych bezskutecznych próbach skontaktowania się z prezesem Stecem. A ona musi przecież dowiedzieć się, kiedy mężczyzna, który skrzywdził jej córkę, weźmie rozwód. Krystyna sugeruje, że Stec nie odejdzie od żony. Surmaczowa w ogóle nie przyjmuje do wiadomości takiej możliwości. Monika odwiedza Grażynkę. Przynosi pensję Czesi za ten miesiąc, opowiada o swoich kłopotach rodzinnych i zawodowych. Musi znaleźć kogoś, kto poprowadzi butik. Pyta, czy Grażynka by się tego podjęła. Bogdan przychodzi po resztę swoich rzeczy. Zaczyna się trudna rozmowa na temat Daniela. Monika wolałaby, żeby Bogdan się z nim nie spotykał. Do domu wraca Agnieszka. Obwieszcza całej rodzinie, że znów jest wolnym człowiekiem. Dzisiaj dostała rozwód.
(397)
Lubiczowie rozmawiają o wczorajszej rozprawie w sądzie. Ola jest strasznie ciekawa, jak to jest rozwodzić się "z pustym krzesłem". Agnieszka dopiero teraz przyznaje, że rodzice mieli rację. Decyzję o ślubie podjęli z Robertem zbyt pochopnie. Monika ma pretensje do Daniela. Zarzuca mu nielojalność. Uważa, że chłopak stanął po stronie Bogdana. Grażyna opowiada Danusi o swojej rozmowie z Moniką. Nie może przyjąć propozycji szwagierki, bo zajmuje się dziećmi, poza tym nie zna się na prowadzeniu butiku. Danusia jednak namawia koleżankę, żeby jeszcze raz przemyślała sprawę. Ze swej strony obiecuje pomoc przy rachunkach, pracowała przecież kiedyś jako księgowa. Jarek zaprasza Olę na koncert zaprzyjaźnionego zespołu. Dziewczyna obawia się, że po dzisiejszej wywiadówce ojciec jej nie puści. Jednak po powrocie ze szkoły Paweł jest w nie najgorszym humorze. Ola idzie na koncert. Grażyna ma pomysł, kogo zatrudnić w butiku. Zaprasza do siebie Danusię. Monika proponuje jej pracę.
(398)
Danusia jest pełna wątpliwości. Chyba będzie musiała odmówić Monice, nie wie, czy sobie poradzi w nowej pracy. Grażynka namawia ją na spotkanie w butiku. Agnieszka rozmawia z ojcem o aborcji. Uważa, że powinna o tym decydować kobieta, a nie ustawa. Władysław usiłuje dodzwonić się do Stefana. Chce zapytać o zdrowie Janeczki. Od kilku dni nie ma od nich wiadomości. Danusia pojawia się w butiku. Monika przekonuje ją, żeby przyjęła jej propozycję. Czesia boi się, czy będzie tu nadal pracować. Nie jest pewna, czy pani Danka uwierzyła w jej wyjaśnienia, że nie spotykała się z Zenkiem. W El-Medzie Paweł i Koziełło rozmawiają o Iwonce. Surmaczowa uważa, że Tadeusz powinien zająć stanowisko w sprawie ciąży jej córki. Władysław prosi Michała o podwiezienie do szpitala. Niepokoi się o Janeczkę. Tymczasem Elżbieta zawiadamia ojca, że ma gościa. W przedpokoju czeka uśmiechnięta Janeczka.
(399)
Zaaferowana Janeczka przybiega na Sadybę. Składa Władysławowi relację ze swej kolejnej przeprawy z urzędem. Czasem ma już tego dość, ale gotowa jest zrobić wszystko dla ratowania "Feminy". Władysław upomina ją, że za dużo pracuje. Janeczka twierdzi, że jest w sytuacji bez wyjścia - następców jakoś nie widać. Danusia opowiada Grażynie o swojej nowej pracy. W butiku razem z Czesią przygotowują posezonową przecenę. Współpraca układa im się nieźle, Danka zaproponowała nawet dziewczynie mówienie sobie po imieniu. Beata odwiedza Elżbietę. Wspomina o kłopotach z Markiem, który po alkoholu znowu zaczął demolować mieszkanie. Surmaczowa składa wizytę Krystynie. Niestety, Lubiczowa nie ma dla niej czasu, dzisiaj wyjeżdża do Zagrzebia. Zdesperowana pani Anna postanawia osobiście porozmawiać ze Stecem. Z impetem wkracza do jego gabinetu, ale niewiele z tego wynika. Rozmowa z żoną prezesa również nie przynosi efektów. Wieczorem Zenek przychodzi do Rysiów po dokumenty samochodu. Przy okazji opowiada o dzisiejszym spotkaniu w klubie AA. Widział tam Marka, brata Jacka.
(400)
Boreccy rozmawiają o wizycie Marka w klubie AA. Jacek nie wierzy w nawrócenie brata, jego zdaniem, zjawią się tam tylko po to, aby zatuszować ostatnią awanturę. Beata jednak ma nadzieję, że Marek wreszcie coś zrozumiał i zacznie się leczyć. Potem małego Jasia odwiedza ojciec. Przy okazji Rafalski zaprasza do obejrzenia jego nowego mieszkania. Iwonka spotyka się w kawiarni ze Stecem. Dostaje od niego pieniądze na zabieg. Zdenerwowana dziewczyna próbuje skontaktować się z Agnieszką. Chwilę rozmawiają w agencji, ale Aga musi wracać do pracy. Radzi koleżance jeszcze poczekać z decyzją. Koziełło informuje Pawła, że wyjeżdża na kilka dni do Zakopanego. Jak co roku, musi odwieść tam mamę. Późnym wieczorem Aga dzwoni do Iwonki. Odzywa się tylko automatyczna sekretarka. Po powrocie z pracy Jacek zasiada do komputera. Beata namawia, żeby dziś zrobił sobie wagary. Proponuje uroczysta kolację ze świecami
(401)
Beata wspomina wczorajszy wieczór. Nawet nie pozmywane talerze nie są w stanie popsuć jej humoru. Krzątając się w kuchni opowiada Jackowi o wizycie Rafalskiego i propozycji wyjazdu zimowego z Jasiem. Zgodzi się, jeżeli doktor Słowik nie będzie miał zastrzeżeń. Agnieszka pyta siostrę, czy nie było do niej wczoraj telefonów. Ma nadzieję, że dzwoniła Iwonka. Przy śniadaniu Paweł ma pretensję o nieporządek w kuchni i całym domu. Wybucha awantura. Beata jedzie z synkiem do Centrum Zdrowia Dziecka na wizytę kontrolną. Na szczęście, wszystko jest w porządku. Jasio może jechać w góry, pod warunkiem, że ojciec będzie skrupulatnie przestrzegał godzin podawania leków. W El-Medzie Paweł prosi panią Stenię o pomoc. Uważa, że tylko ona jest w stanie doprowadzić dom do porządku przed powrotem Krystyny. Agnieszka próbuje dodzwonić się do Iwony. Bez efektu. Po pracy Paweł i Marczyński wychodzą razem z kliniki. Nagle podjeżdża samochód. Wypada z niego przerażona Surmaczowa. Krzyczy, żeby ratowali jej córkę.
(402)
Ola nie może się nadziwić, gdy wczesnym rankiem zastaje w kuchni ojca, krzątającego się przy śniadaniu. Tajemnica zaraz się wyjaśnia. Za chwilę Paweł wybiera się po Krystynę na lotnisko. W szpitalu Surmaczowa siedzi przy łóżku córki. Nie może zrozumieć, co popchnęło ją do tak desperackiego kroku. Jednak Iwonka nie chce rozmawiać z matką. Agnieszka ma kaca moralnego. Uważa, że zawiodła koleżankę. Przecież Iwona szukała u niej pomocy, a ona wolała iść z kumplem na piwo. Krystyna jest zaskoczona widokiem męża. Paweł przede wszystkim chciałby się dowiedzieć, dlaczego musiała przedłużyć pobyt. Żona tłumaczy, że nie musiała, ale chciała. Została na weekend u przyjaciół z czasów studenckich. W domu podziwia efekty pracy pani Steni. Paweł też jest zadowolony. W El-Medzie proponuje nawiązanie regularnej współpracy, czym pani Stenia jest zachwycona. Michał opowiada Czarkowi o dziewczynie z wieczorówki, którą ma na oku. Niestety, ona nie zwraca na niego uwagi. Po zajęciach w szkole Michał proponuje jej podwiezienie do domu i ku jego zaskoczeniu dziewczyna się zgadza. Podczas jazdy zrywa się pasek klinowy. Kinga ma pomysł, jak naprawić samochód.
(403)
Lekko przeziębiony Michał opowiada matce o wczorajszej awarii samochodu. Przychodzi Jerzy, przynosząc resztki rajstop Kingi, które wczoraj służyły jako pasek klinowy. Nie speszony Michał oznajmia, że wybiera się na spotkanie. Na wszelkie pytania rodziców stara się odpowiadać wymijająco. W El-Medzie Paweł i Koziełło rozmawiają o tym, co przydarzyło się Iwonce. Stan pacjentki nie budzi już obaw, ale prawdopodobnie dziewczyna nie będzie mogła mieć dzieci. Surmaczowa na razie to przed nią ukrywa. Krystyna opowiada Alicji o znajomym, z którym spędziła weekend. Profesor Stiepan Vujkowiź to jej pierwsza miłość. Michał spotyka się z Kingą na tarasie widokowym Pałacu Kultury. Zastanawia się, dlaczego dziewczyna wybrała takie dziwne miejsce. Kinga gwałtownie odpowiada, że nie znosi kawiarni, dyskotek, pubów. Na Sadybie pojawia się Wiesia. Władysław jej nie poznaje. Stanisława proponuje herbatę, Elżbieta pyta, jak minęły te trzy lata. Wiesia ze smutkiem opowiada. Rodzice już nie żyją, a mąż zginął miesiąc temu na budowie.
(404)
Po noclegu u Lubiczów Wiesia zbiera się do wyjścia. Elżbieta pyta o jej dalsze plany. Kobieta wyznaje, że przyjechała na grób Eryczka, ale tak naprawdę nie ma dokąd wracać. W Warszawie też nie ma mieszkania. Elżbieta proponuje gościnę u nich w domu. Paweł ogląda książkę, którą Krystyna przywiozła z Zagrzebia. Pyta o autora i o dedykację. Krystyna dzieli się z mężem planami na przyszłość. Zamierza przetłumaczyć powieść na polski, spróbuje zainteresować nią jakieś wydawnictwo. Na mikołajki dziewczyny wymieniają się prezentami. Ola dostaje superpodkoszulkę, Agnieszka kubek z odjazdowym napisem. Na Sadybę przychodzi Janeczka. Proponuje Wiesi pracę i dach nad głową. Dziewczyna ma jej pomagać w prowadzeniu spraw "Feminy". Kinga czeka na Michała pod kolumną Zygmunta. Nadchodzący chłopak widzi, że podchodzi do niej jakiś mężczyzna. Kinga wyrywa się, zaczyna uciekać. Policjanci zatrzymują Michała.
(405)
Do Lubiczów przychodzi pani Stenia z ogromnym zapasem środków czystości. Z zapałem zabiera się do sprzątania, gadając przy tym nieustannie. Krystyna usiłuje skupić się nad tłumaczeniem, prosi o trochę spokoju. Po południu wybiera się do wydawnictwa. Niestety, redaktor Michta nie ma dla niej dobrych wiadomości. Nie mogą wydać książki Vujkovicia. Michał niepokoi się o swoją koleżankę. Opowiada o swoich wątpliwościach Czarkowi. Podejrzewa, że Kinga nie odzywa się, bo zaczęło jej przeszkadzać jego inwalidztwo. Na Sadybie okazuje się, że podczas jego nieobecności Kinga dzwoniła. Ola wraca z Ulą ze szkoły. Pod domem zauważa małego, rudego psa. Opowiada przyjaciółce, że biedak wczoraj też tutaj był. Wynosi mu wodę w misce. Michał spotyka się z Kingą na tarasie Pałacu Kultury. Dziewczyna tłumaczy, że ich znajomość nie ma sensu. Opowiada o swoich kłopotach z narkotykami i pobycie w Monarze. Ola ciągle myśli o psiaku przed domem. Wreszcie prosi rodziców, aby pies mógł u nich zostać na noc. Pawłowi niezbyt się ten pomysł podoba, ale pod wpływem Krystyny wyraża zgodę.
(406)
Z samego rana Ola wyprowadza psa na dwór. Mores nie odstępuje jej na krok. Paweł przypomina, że zwierzak nie może u nich zostać, bo na pewno ma właściciela, który niepokoi się jego zniknięciem. Ola jest rozżalona na rodziców, że musi biedaka zostawić w ogrodzie. Jerzy próbuje się czegoś dowiedzieć o nowej sympatii syna. Michał co nieco zdradza, ale kiedy do kuchni wchodzi Elżbieta, szybko urywa rozmowę na ten temat. Czesia z zapałem opowiada Grażynce o przygotowaniach do ślubu, pokazuje zaproszenia, wylicza wydatki. Wesele musi być "nie do zapomnienia". Ola z Ulą po szkole robią zakupy w sklepie zoologicznym. Oprócz smyczy i obroży kupują karmę, kości do gryzienia i specjalny szampon. Niestety, pies zniknął. Kiedy Olka wylewa łzy, wraca Agnieszka. Pyta, dlaczego, nie wpuścili psa do środka, przecież biega pod domem. Danusia prosi współpracownicę, aby wpłaciła utarg do banku. To niedaleko, na dole, tylko w drugim skrzydle Centrum. Czesia wychodzi z butiku, idzie korytarzem. Nagle podbiega do niej jakiś chłopak, wyrywa kopertę z pieniędzmi, ucieka.
(407)
U Rysiów siedzi zapłakana Czesia. Martwi się, skąd weźmie pieniądze, żeby zwrócić to, co nie ze swej winy straciła. Maciej proponuje swoje oszczędności ze skarbonki. Ola wraca z Moresem z porannego spaceru. Paweł przypomina, że pies nie może zostać u nich w domu na stałe. Olka twierdzi, że gdyby jego właścicielom zależało, na pewno już by go znaleźli. Bardzo chciałaby zatrzymać Moresa. Dochodzą z ojcem do porozumienia. Jeżeli do świąt nikt się po niego nie zgłosi, pies zostaje. Najpierw jednak trzeba rozwiesić ogłoszenia w okolicy. Do butiku przychodzi Monika. Wystraszona i zapłakana Czesia czeka na decyzję w swojej sprawie. Danusia chce wziąć część winy na siebie. Monika zauważa kopertę z zaproszeniem na ślub Czesi. Postanawia darować część sumy, a resztę rozkłada na raty. Ola przygotowuje jedzenie dla Moresa i zdaje ojcu relację, co robiła po południu. Ktoś dzwoni do drzwi. Nieznajoma kobieta pyta o psa z ogłoszenia.
(408)
Lubiczowie odbierają kolejny telefon z pytaniem o zagubionego psa. Na szczęście, i tym razem nie chodzi o Moresa. Ola nie może się już doczekać świąt. Ma nadzieję, że nie znajdzie się prawdziwy właściciel i pies zostanie u nich. Krystyna zauważa, że Mores stopniowo zawojował wszystkich, nawet Pawła. Mąż nie zaprzecza. Monice zepsuł się samochód. Wezwany na pomoc Rysio fachowo usuwa usterkę, ona w podzięce zaprasza brata na kawę. Wreszcie ma okazję zadać pytanie, które dręczy ją od dawna - czy cała rodzina uważa ją za wyrodną matkę. Przecież Daniel sam świetnie sobie radzi, a ona jedynie w Listkowie może normalnie żyć. Surmaczowa opowiada Krystynie o kłopotach z córką. Zamknęła się w sobie, z nikim nie chce rozmawiać. Igor ma pomysł na wspaniałego sylwestra. Jego kolega urządza imprezę w domku nad Zalewem Zegrzyńskim, będzie fantastycznie. Agnieszka umawia się z Iwonką w knajpce niedaleko agencji. Jest tam również Igor. Kiedy jego klient wychodzi, dosiada się do koleżanek i tak dowiaduje się, że Aga zaproponowała Iwonce wspólnego sylwestra.
(409)
Krystyna prosi Agnieszkę, żeby spróbowała zająć się Iwonką. Z radością dowiaduje się o planowanym sylwestrze nad Zalewem Zegrzyńskim. Poza tym Agnieszka podejrzewa, że Iwonka podoba się Igorowi. Przy śniadaniu Ola opowiada o swoich planach na 31 grudnia. Niestety, jak się obawiała, rodzice nie godzą się na świętowanie pod kolumną Zygmunta. Monika pyta syna, czy koniecznie musi jechać na ferie do Peru. Będzie się o niego bardzo martwiła, przecież to tak daleko! Na Sadybie trwa bojowa narada. Chojniccy ustalają listę gości na wigilijnej kolacji, układają listę potraw. Pani Stanisława zajmie się pierogami, przygotuje strudel i kutię. Elżbieta przyrządzi karpia w różnych wariantach, a Jerzy, oczywiście, ugotuje bigos. Wieczorem Krystyna rozmawia z Pawłem na temat sylwestra. Trzeba pamiętać, że są zaproszeni do Koziełłów. Rozmowę przerywa dzwonek. W drzwiach stoi mężczyzna z małą dziewczynką, pyta o psa. Akurat wraca ze spaceru Ola z Moresem. Mała woła psa po imieniu. Ola jest bliska płaczu.
(410)
Kompletnie załamana Ola nie chce iść do szkoły. Naprawdę bardzo przeżywa wczorajsze rozstanie z Moresem. Paweł cierpko zauważa, że nie jest to powód, żeby zaniedbywać szkołę. Krystyna przekonuje córkę, żeby poszła chociaż na trzecią lekcję. Ola pyta z nadzieją, czy mogliby mieć własnego psa. Do domu wraca Elżbieta z zakupami świątecznymi, podziwia kupioną przez męża choinkę. Jerzy ma dla niej niespodziankę - zaproszenia na noc sylwestrową do teatru. Michał umawia się z Kingą w kawiarni. Wręcza jej świąteczne prezenty. Bardzo żałuje, że Kinga wyjeżdża na święta i Nowy Rok z rodzicami w góry. Zobaczą się dopiero w nowym tysiącleciu. Z prezentem dla Jasia wraca do domu Jacek. Proponuje żonie, by nazajutrz po południu razem wybrać się na świąteczne zakupy. Beata nie może iść, już umówiła się z lekarzem. Bardzo źle się dzisiaj czuła.
(411)
Boreccy wspominają wczorajszy wieczór na Sadybie. Beata narzeka, że nie tak wyobrażała sobie Wigilię. Było tyle zamieszania, a wszystko przez nią! Jacek próbuje ją uspokoić, namawia, żeby zjadła coś lekkiego na śniadanie, ale Beata nie ma apetytu. Elżbieta niepokoi się, co mogło córce zaszkodzić, przecież wszystko przygotowały z panią Stanisławą w domu. Zdaniem Jerzego, żona jak zwykle przesadza. Nie ma co martwić się na zapas. Z wizytą do Jasia przychodzi Rafalski. Współczuje Beacie, że tak kiepsko się czuje. Pani Stanisława, Władysław, Jerzy i Michał razem jadą na świąteczną mszę. Przed kościołem mają problem z odnalezieniem nowego samochodu, który Jerzy dopiero przedwczoraj odebrał. Paweł i Krystyna wybierają się na świąteczny obiad na Sadybę. Niestety, Agnieszka musi nagle wyjść w bardzo ważnej sprawie. Rodzice już nie mogą się jej doczekać. Kiedy zniecierpliwienie ojca sięga zenitu, córka wraca. Oświadcza, że nie może nigdzie pójść z rodziną. Musi zaopiekować się dzieckiem. Beata i Jacek mają dla wszystkich wspaniałą wiadomość. Oczekują dziecka.
(412)
Od samego rana Paweł narzeka na płaczące dziecko. Nie rozumie, jak można było zostawić obcej osobie takiego malucha. Krystyna próbuje mężowi wytłumaczyć, że Igor nie mógł przecież zabrać maleństwa na drugi koniec Polski. Idzie do pokoju córki, deklaruje swoją pomoc. Agnieszka dzielnie przewija dziecko, ucisza i stara się nakarmić. Michał nie może się dodzwonić do Kingi. W "Feminie" zjawia się Janeczka z drobnymi prezentami dla dzieci. Ma też symboliczne drobiazgi dla matek, które znalazły tu bezpieczny kąt. Niespodziewanie w schronisku pojawia się nowa rodzina. Matka z dwoma córkami szuka dachu nad głową. Właśnie uciekła przed pijanym mężem. "Junior" ciągle płacze. Aga prosi ojca, żeby obejrzał malca. Podejrzewa, że coś mu dolega. Rzeczywiście, Paweł stwierdza zapalenie migdałków. Sam jedzie do dyżurującej apteki. Stojąc w kolejce, słyszy rozmowę farmaceutki z młodą osobą. Deklaruje pomoc w zdobyciu lekarstwa dla chorego synka. Pod swoim domem doktor Lubicz spotyka Igora. Niestety, okazuje się, że jego żona zniknęła.
(413)
Agnieszka tłumaczy ojcu skomplikowaną sytuację Igora, który nie znalazł żony w schronisku w Zakopanem. Jest jej bardzo przykro, że całej rodzinie sprawia kłopot. Michał odwiedza Czarka i Weronikę. Dowiaduje się od nich, że Bogna wychodzi za mąż. W El-Medzie pani Stenia przekazuje Pawłowi kopertę. Z samego rana przyniosła ją młoda kobieta i zaraz wybiegła mówiąc, że bardzo się spieszy do chorego synka. Paweł ogląda kartę świąteczną z podziękowaniami za pomoc. Krystyna podpytuje Igora o żonę. Dobrze jej się rozmawia z młodym człowiekiem, niestety, musi już wyjść. Po chwili wychodzą również Agnieszka i Igor, a z dzieckiem zostaje Iwonka. Pani Janeczka prosi Michała o pomoc w przewozie używanych ubrań. Pod PCK niespodziewanie pojawia się "mięśniak", który kręcił się koło Kingi. W domu Michał nie może sobie znaleźć miejsca. Poprawia mu się humor dopiero wówczas, gdy dostaje telefon od dziewczyny. Kinga proponuje spotkanie w sylwestra w Pałacu.
(414)
Michał pospiesznie je śniadanie. Wyjaśnia matce, że musi pędzić, wybiera się na spotkanie z Kingą. Elżbieta proponuje, żeby zaprosił ją kiedyś na Sadybę, bo bardzo chętnie poznałaby dziewczynę. Paweł ma pretensje do młodszej córki, że okłamała rodziców i mimo zakazu poszła w sylwestra na plac Zamkowy. Agnieszka opowiada matce wrażenia z zabawy nad Zalewem Zegrzyńskim. Iwonka wprost zakochała się w Juniorze, czyli synku Igora. Danusia przed wyjściem do pracy odwiedza sąsiadkę, pyta o zdrowie Czesi. Grażynka twierdzi, że jest już nieźle, gorączka minęła, ale lepiej, żeby dziewczyna została jeszcze w Brzezinach. Pod El-Medem Paweł spotyka Joannę z synkiem. Mają umówioną wizytę u lekarza alergologa. Maciek i Bożenka pytają o różyczkę, na którą choruje Czesia. Bardzo ich ciekawi, dlaczego ta choroba tak dziwnie się nazywa i czy mogą się zarazić tymi czerwonymi kropkami. Darek wybiera się do żony jeszcze dzisiaj. Pewnie wrócą dopiero w niedzielę. Rozlega się dzwonek. Za drzwiami stoi Józek i uśmiechnięta Czesia.
(415)
Do Grażynki przychodzi pełna obaw Czesia. Boi się, że jeszcze może zarazić dzieci. Pyta o niebezpieczeństwa związane z różyczką. Ma też do cioci prośbę. Trzeba pięknie zeszyć ślubną suknię, w której puścił jakiś szew, bo jutro jadą do fotografa, wreszcie zrobić zdjęcia. W Brzezinach przecież nawet nie pojechali do zakładu, aż strach pomyśleć, jak wyglądałaby panna młoda z taką wysypką na twarzy. Stenia opowiada doktorowi Lubiczowi o wczorajszej wizycie Joanny - biedna kobieta, takie chore dziecko, z takim trudem chodzi. Daniel wychodzi wcześniej ze szkoły. Źle się czuje, więc zwolnił się z lekcji. Na ulicy spotyka go Bogdan, podwozi do przychodni. Niestety, nie ma lekarza prowadzącego, będzie dopiero jutro. Na Sadybę przychodzi Stefan. Dzieli się swym niepokojem o Janeczkę. Mieszka u niej jakaś bezdomna rodzina, którą szefowa "Feminy" się zaopiekowała, a to przecież Janeczką ktoś powinien się opiekować. Pod dom Moniki zajeżdża Bogdan. Wchodzi do klatki. Kilka razy dzwoni do drzwi. Daniel wreszcie otwiera i prawie nieprzytomny osuwa się po framudze.
(416)
Monika odwiedza syna w szpitalu. Daniel czuje się znacznie lepiej. Najważniejsze, że skończyło się na zapaleniu oskrzeli. Jutro, najdalej pojutrze zostanie wypisany do domu. Krystyna z zapałem tłumaczy kolejny rozdział powieści Vujkovicia. Pracę przerywa jej telefon od Alicji z uczelni. Docent Deptuła bardzo chciałby się z nią spotkać. Na Sadybę przychodzi Kinga. Zostaje przedstawiona całej rodzinie, po czym udaje się z Michałem do jego pokoju. Kiedy zaczynają się całować, wkracza Elżbieta z ciastem i herbatą. Docent Deptuła chciałby, aby Krystyna wykorzystała swój urok i namówiła Vujkovicia na cykl wykładów w Polsce. Kinga i Michał wychodzą na zajęcia. Dogania ich Janeczka, prosi Michała o przewiezienie odżywek z PCK do Feminy. Tłumaczy chłopakowi, że zna adres, przecież już tam był. On dość niegrzecznie próbuje się wykręcić. Kinga prawie się nie odzywa. Pod szkołą znajomy dziewczyny głośno pyta Michała o siostrzyczki z PCK.
(417)
Przy śniadaniu Michał prawie się nie odzywa. Jerzy chce się dowiedzieć, co jest powodem tak kiepskiego humoru syna. Michał uważa, że przez dziadka i panią Janeczkę może stracić Kingę. Ktoś naopowiadał jej, że spotyka się z jakąś panienką z PCK. W dodatku wczoraj dał się przekonać Władysławowi i zaraz pojedzie pomóc przy transporcie odżywek. W gabinecie lekarskim Daniel i Monika słuchają ostatnich zaleceń lekarza. Chłopak dziś wychodzi ze szpitala. Pod siedzibą PCK Wiesia i Michał pakują ostatnie pudełka do malucha. Niespodziewanie pojawia się Kinga. Pyta, czy może zabrać się z nimi do Feminy. Pracownicy agencji JBD zastanawiają się, z kim Igor zostawił dziecko. Przecież żona nie wróciła jeszcze z Zakopanego. Igor wraca od szefa. Ma dobrą wiadomość. Projekt kampanii reklamowej obuwia został przyjęty. Trzeba z tej okazji urządzić imprezę. W kafejce Rafał przedstawia wszystkim nowego pracownika - Filipa. Przy wyjściu cały zespół spotyka Igora z Juniorem i Iwonką. Bogdan odwiedza Daniela. Monika dziękuje mu za okazaną pomoc. Zwierza się ze swoich wątpliwości. Wie, że nie powinna zostawiać samego syna w Warszawie, ale nie potrafi już tutaj normalnie żyć. Nie wie, co ma zrobić.
(418)
Z samego rana Monika przyjeżdża na Sadybę. Prosi Elżbietę, aby częściej doglądała Daniela. Ona właściwie już zdecydowała się na powrót do Listowa. Z kościoła wracają Władysław i Stanisława. Władysław pyta o zdrowie wnuka. Denerwuje się, kiedy córka mówi o wyjeździe na wieś. Uważa, że miejsce matki jest przy dziecku. Monika wychodzi bez słowa. Przy śniadaniu Lubiczowie rozmawiają o Iwonce. Agnieszka opowiada o sympatii, jaką dziewczyna darzy małego Juniora. Dziwi się, dlaczego nikt do tej pory nie powiedział jej, że nie będzie mogła mieć własnych dzieci. Krystyna próbuje tłumaczyć Surmaczową. Pewnie jak to matka boi się, że Iwonka znów wpadnie w depresję. U Beaty pojawia się Karolina Rafalska. Wcześniej skończyła dziś lekcje i myślała, że zastanie tu ojca. Po południu niespodziewanie przychodzi Piotr. Szuka Karoliny. Nie było jej dzisiaj w szkole, nie przyszła do domu. Przypuszczał, że może jest u Beaty. W Feminie Janeczka czyta list z urzędu gminy. Zgłosił się dawny właściciel budynku. Fundacja musi znaleźć sobie inne lokum. Po porannych wydarzeniach Władysław nie może dojść do siebie. Rodzina prosi o pomoc Pawła.
(419)
Rodzina martwi się złym stanem zdrowia Władysława. Wprawdzie ciśnienie już się unormowało, ale ojciec wciąż nie odzyskał normalnego kontaktu z otoczeniem. Elżbieta obwinia o wszystko siebie, nie pomyślała o tym, by poprosić Monikę, żeby nie wspominała o wyjeździe do Liskowa. Jerzy uważa, że to absurd, nikt przecież nie wiedział, że ojciec tak zareaguje na tę wiadomość. Michał sprowadza dziadka z góry. Okazuje się, że Władysław przyszedł do pokoju wnuka i nie bardzo wiedział, po co. Boreccy rozmawiają o córce Rafalskiego. Jacek ma za złe dziewczynie jej ostatni wybryk - jak można było przez tyle dni nie dać znaku życia! Beata próbuje jej bronić. Na pewno Karolina chciała w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Surmaczowa odwiedza Krystynę na uniwersytecie. Prosi o radę. Oczywiście, znów chodzi o Iwonkę. Córka od kilku dni jest jakaś przygaszona, straciła humor. W agencji reklamowej koledzy komentują ostatnią balangę u Igora, szczególnie niespodziewanie wkroczenie jego "byłej". Aga podpytuje Filipa, dlaczego nie przyszedł ma imprezę. Z wywiadówki wraca Krystyna. Okazuje się, że oceny Oli na semestr nie należą do najlepszych. Paweł twierdzi, że to wina żony.
(420)
Przy śniadaniu Ola po raz kolejny próbuje wytłumaczyć się z nieusprawiedliwionych nieobecności. Chciała dobrze, cały ten czas spędziła w schronisku dla zwierząt, pracując społecznie. Ten argument ojca jednak nie przekonuje. Dopóki Olka nie poprawi ocen w szkole, Paweł zakazuje jej chodzić do schroniska. Krystyna żali się Agnieszce. Opowiada o wczorajszej sprzeczce, zarzutach Pawła, że za mało zajmuje się domem. Michał szykuje się na spotkanie z Kingą. Jerzy nie może powstrzymać się od nieco uszczypliwych komentarzy. Elżbieta boi się, że syn za mało przykłada się do nauki. Michał narzeka na brak intymności w domu na Sadybie. Za to dzisiaj umówili się u Kingi. Niestety, randkę psuje im telefon z przedszkola. Młodszy brat dziewczyny źle się czuje, trzeba go stamtąd zabrać. Przy recepcji w El-Medzie Paweł spotyka Joannę z synem. Przyszli na umówioną wizytę u alergologa, ale mają jeszcze trochę czasu. Paweł proponuje kawę i soczek u siebie w gabinecie. Dyskretnie pyta matkę o chorobę Miłosza. Joanna odpowiada, że dziecko jest chore na zanik mięśni.
(421)
Z samego rana Paweł dzwoni do kolegi, z którym kiedyś pracował w szpitalu. Prosi o pomoc w sprawie chłopca chorego na rdzeniowy zanik mięśni. Krystyna jest mimowolnym świadkiem rozmowy. Stanisława i Władysław wybierają się do kościoła. Michał podwiezie ich samochodem. Niespodziewanie przyjeżdża Kinga. Michał prosi, żeby poczekała na niego w domu. Dziewczyna zostaje z Elżbietą. W szczerej rozmowie opowiada o swoim problemie z narkotykami. W agencji pojawia się Igor. Szuka Agnieszki, musi z nią poważnie porozmawiać. Daniel z niecierpliwością oczekuje powrotu Elżbiety. Pod nieobecność Moniki ciotka poszła na zebranie semestralne do jego szkoły. W barku Igor opowiada Agnieszce o swoim kłopocie. Jego "była" domaga się zgody na wyjazd Juniora do Szwecji. Jeżeli jednak ojciec podpisze papiery, może stracić kontakt z synem na zawsze. Rozważa więc możliwość wyjazdu razem z nimi, niebawem musi podjąć ostateczną decyzję. Paweł odwiedza Joannę. Przynosi materiały, które dostał od znajomego lekarza. Nagle z pokoju Miłosza dobiega głośny kaszel. Chłopak zakrztusił się mandarynką. Paweł ratuje dziecko.
(422)
Paweł dowiaduje się od pani Steni, że Bogna w szpitalu zajmowała się również dziećmi. Pyta, czy nie podjęłaby się rehabilitacji chłopca z zanikiem mięśni. W barku przy agencji spotykają się Agnieszka i Iwonka. Aga twierdzi, że wie, co może pomóc koleżance - tylko praca, jakieś stałe zajęcie. Iwonka sceptycznie odnosi się do tego pomysłu. Przede wszystkim nie wie, co mogłaby robić, skoro ma tylko maturę. W Centrum "Europa" Zenek występuje w roli maskotki reklamowej. Ciężki kostium hipopotama i męczące zaczepki dzieci nie ułatwiają mu pracy. Nagle zauważa ponętną blondynkę wychodzącą od fryzjera. Idzie za nią aż do butiku "Ramona". Tam okazuje się, że to jego własna żona. Do Beaty przychodzi pani Borecka, chciałaby porozmawiać z Jackiem, bo obawia się, że Marek znowu zaczął pić. Agnieszka dyskutuje z Filipem na temat pracy w reklamie. Twierdzi, że to nie tylko nakłanianie ludzi do kupowania niepotrzebnych rzeczy. Istnieje również reklama społeczna. Zakłada się z Filipem, że uda jej się zorganizować kampanię na jakiś szczytny cel.
(423)
Jacek komentuje nieodpowiedzialne zachowanie brata. Uważa, że Marek stanowczo powinien zawiadomić matkę, dlaczego nie wrócił z koncertu. Podejrzewa, że zguba znajdzie się wkrótce w izbie wytrzeźwień. Beata trzyma stronę Marka. Sugeruje, że może po prostu chciał wyrwać się spod kontroli matki. Przed wyjściem do pracy Danusia odwiedza sąsiadkę. Grażyna podziwia jej nowy strój, nową fryzurę. Pyta o reakcję męża. Danusia opowiada, że Zenkowi, owszem, wszystko dosyć się podoba, ale chyba nie jest zachwycony. Jerzy nudzi się w domu. Tłumaczy Elżbiecie, że nie ma czym handlować. Towar się skończył, a nowa dostawa jeszcze nie przyszła. Pyta, czy nie mogłaby mu znaleźć jakiegoś zajęcia. Michał prosi ojca o podwiezienie na trening, bo jego maluch się popsuł. Jacek po powrocie z pracy uspokaja Beatę, że Marek się odnalazł. Po koncercie zabrał się z kumplem z kapeli do jakiegoś kuzyna w Borach Tucholskich. W El-Medzie pojawia się Joanna. Przemyślała propozycję Pawła i nie może jej przyjąć. Nie stać jej na rehabilitację dziecka w prywatnej klinice.
(424)
Jerzy rozmawia ze swoim szefem na temat dostawy nowych filtrów. Właśnie nadeszła wiadomość, że towar jest na lotnisku, ale nie ma go kto odebrać. Chojnicki deklaruje, że może to sam zrobić, potrzebne jest tylko upoważnienie. Joanna znowu przychodzi do El-Medu. Zmieniła zdanie. Jeżeli rehabilitacja jej synka miałaby się odbywać w ramach promocji, to chciałaby poznać jej warunki. W aptece Elżbieta odbiera telefon od Malickiego. Krzysztof zaprasza ją na konferencję dla szefów aptek. Wanda uważa, że to tylko pretekst. Malicki na pewno chce się z nią po prostu spotkać. Agnieszka podpytuje szefa o reklamę społeczną, wspomina, że rozmawiała na ten temat z Filipem. Rafał pyta, czy wie o jego chorym na białaczkę bracie. Filip już chyba rok szuka dla niego dawcy szpiku. Borecka znowu odwiedza Beatę. Jest załamana, Marek ją oszukał. Dzisiaj przyszedł do nich kolega, z którym ponoć wyjechał do Tucholi i prawda wyszła na jaw. Na Sadybie rodzina szykuje się do kolacji. Elżbieta zaczyna się martwić o męża, który powinien już wrócić. Nagle drzwi się otwierają. Stoi w nich rozpromieniony Jerzy. Zrobił interes stulecia. Sprzedał wszystkie filtry.
(425)
Jerzy z dumą opowiada Elżbiecie o transakcji, jaką przeprowadził w środę. Przypadkiem spotkał na lotnisku znajomego,obecnie developera, i sprzedał mu całą dostawę filtrów. Trzeba było widzieć minę Zaburzańskiego, kiedy się o tym dowiedział. Chojnicki jedzie do firmy i przekonuje prezesa do stałej współpracy z biznesmenem z Poznania. Czesia pokłóciła się z Darkiem. Zdaje relację Grażynce i wzburzona prosi ciocię o radę. W agencji reklamowej Agnieszka podpytuje Rafała o pracę dla Iwonki. Współpracownicy zastanawiają się, kto przejmie stanowisko Igora. Podejrzewają, że częste wizyty Agi u szefa coś znaczą. Paweł i Krystyna próbują rozmawiać o swoich kłopotach. Paweł widzi jedno rozwiązanie - oddzielne wakacje. Krystyna przeciwnie, myślała o wyjeździe we dwoje. Z Zakopanego dzwoni Rafalski, prosząc Beatę o pomoc. Karolina miała atak wyrostka, teraz leży w szpitalu. Piotr nie może się dodzwonić do byłej żony, a pilnie potrzebne są dokumenty z kasy chorych. Beata odwiedza wieczorem Rafalską. Niespodziewanie spotyka u niej Marka Boreckiego. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:48:58 16-10-07 Temat postu: |
|
|
(426)
Beata zastanawia się, czy Jacek dobrze zrobił dzwoniąc do matki w sprawie Marka. Może lepiej było namówić brata, żeby sam się z nią skontaktował. Dochodzi do małej sprzeczki. Po południu Borecka odwiedza Beatę, podpytuje o kobietę, u której mieszka Marek. W El-Medzie Paweł natyka się na Joannę i Miłosza. Chłopak pyta, czy mógłby go nazywać wujkiem. Joanna zaprasza Pawła po południu na kawę. Agnieszka umawia się z potencjalnym klientem w sprawie kampanii reklamy społecznej. Przedstawia mu kilka pomysłów. Jerzy z transportem filtrów wybiera się do Poznania. Na stacji benzynowej w Warszawie niespodziewanie spotyka Lidkę. Podwozi ją do domu, wstępuje na chwilę. Dowiaduje się, że właśnie rozwiodła się z mężem, ma nadzieję wkrótce sprowadzić się do Polski na stałe. Po wyjściu od Lidki Jerzy szuka samochodu. Bezskutecznie.
(427)
Jerzy przedstawia żonie okoliczności wczorajszego zdarzenia. Boi się przyznać, że samochód skradziono pod blokiem Lidki. Michał pyta o ubezpieczenie. Oczywiście, auto jest ubezpieczone, ale pieniądze pójdą na spłatę kredytu. Gorzej z towarem. Do apteki przychodzi Malicki. Namawia Elżbietę, by przyjęła pracę w Medexie. Chciałby, żeby zajęła jego stanowisko, on sam bowiem wyjeżdża do Moskwy, gdzie Medex otwiera filię. Iwonka jest umówiona na rozmowę wstępną w agencji JBD. Niestety, Rafał niewiele może jej zaproponować, dziewczyna nie ma przecież żadnego doświadczenia w tej branży ani odpowiedniego wykształcenia. Rafał informuje współpracowników, że szefem ich działu został Alik. Do Rysiów wpada zapłakana Czesia. Darek zostawił kartkę, że wyjeżdża, bo trafiła się robota, ale to na pewno nieprawda. Młoda małżonka jest przekonana, że mąż ją rzucił.
(428)
Czesia coraz bardziej boi się, że Darek ją porzucił. Miał być wczoraj, a do tej pory nie dał znaku życia! Jerzy dowiaduje się w firmie ubezpieczeniowej, że za towar firmowy w prywatnym aucie nie dostanie zwrotu ubezpieczenia. Także policja nie daje wielkich szans na odnalezienie samochodu z zawartością. Prezes postanawia zatrudnić prywatnego detektywa. Czesia nie może skoncentrować się w pracy. Odbiera kilka dziwnych telefonów, ktoś bardzo niewyraźnie mówi. Danusia postanawia pomóc koleżance. Umawia ją na jutro ze znajomą tarocistką. Lidka dzwoni do Jerzego, prosi, żeby do niej przyjechał. Dzisiaj w nocy ktoś próbował włamać się do samochodu sąsiada. Ten przepłoszył złodziei, nawet jednego zna z widzenia. Na Sadybie pojawia się listonosz z listem poleconym dla pani Stanisławy. To wiadomość z konsulatu polskiego o przyznaniu wizy repatriacyjnej. Niestety, trzeba ją osobiście odebrać w Kazachstanie.
(429)
Pani Stanisława martwi się o swoją podróż do Kazachstanu. Jerzy deklaruje pomoc, może uda się załatwić to w inny sposób. Jeszcze dzisiaj obiecuje dowiedzieć się w MSZ, co należy uczynić. Najpierw jednak jedzie do firmy. Spotyka tam Bogdana, który teraz pracuje jako detektyw. Jerzy relacjonuje mu przebieg całego zdarzenia, prosi o dyskrecję w sprawie Lidki. Surmaczowa umawia się z Krystyną na basen. Ze wzburzeniem opowiada o pracy Iwonki. Właśnie wczoraj dowiedziała się, że jej córka jest czymś w rodzaju...gońca! W El-Medzie pani Stenia na korytarzu robi awanturę elektrykom. Paweł w kilku ostrzejszych słowach prosi o spokój. Urażona kobieta milknie. Podekscytowana Czesia opowiada Grażynce o wizycie u tarocistki. Nagle słychać dzwonek, Rysio otwiera. W drzwiach stoi Darek z posiniaczoną i opuchniętą twarzą. Próbuje coś niewyraźnie powiedzieć.
(430)
Danusia odwiedza sąsiadkę przed wyjściem do pracy. Grażyna ma zupełnie inne zdanie na temat wizyt u tarocistki. Uważa, że to tylko przesądy, a Danka źle zrobiła, wysyłając tam Czesię. Krystyna zauważa kiepski nastrój pani Steni, próbuje się dowiedzieć o powód. Z niespodziewaną wizytą zjawia się wzburzona Surmaczowa. Spotkała się z lokatorami domu, który zamierza odzyskać. Do Grażynki zagląda Czesia. Chce pożyczyć mikser, żeby przetrzeć zupę dla Darka. On może jeść tylko przez rurkę. Ma złamaną szczękę, bo się pobił o nią. Na Sadybę przychodzi Janeczka. Dzisiaj rozmawiała z właścicielką domu, w którym mieści się "Femina". To okropna kobieta, a za jej futro można by utrzymać ich schronisko przez pół roku! Zniecierpliwiona Kinga czeka pod domem na Michała. Z budynku wychodzi jej matka. Dzwoniła pani Chojnicka, Michał nie przyjedzie. Miał jakiś wypadek w klubie sportowym.
(431)
Kinga pomaga Michałowi napisać wypracowanie. Słucha jego wyjaśnień na temat wypadku w klubie i trudno jej uwierzyć, że Michał po prostu spadł z krzesła i złamał sobie rękę. Przy okazji wizyty u syna Piotr opowiada o swoim życiu osobistym. Chyba wreszcie zaczęło się układać. Razem z nową przyjaciółką chcą napisać książkę. Swoje przyjście na Sadybę zapowiada Stefan. Wcześniej jednak pojawia się Janeczka. Oglądała niedaleko dom dla "Feminy" i wpadła po drodze. Stanisława i Władysław starają się ją zatrzymać, aby spotkała się ze Stefanem. Dyrektor Kozub dzisiaj wyrzucił Olę ze szkolnej uroczystości za nieodpowiedni strój. Dziewczyna postanowiła rzucić szkołę. Ula i Jarek namawiają ją, żeby jednak przyszła jutro na lekcje. Janeczka prosi Elżbietę o lekarstwo dla chłopca z "Feminy". Elżbieta idzie do apteki i wraca z płaczem. W aptece jest pełno wody.
(432)
Chojniccy zastanawiają się, skąd wziąć pieniądze na remont apteki. Jerzy nieśmiało proponuje sprzedaż kilku starych mebli. Nawet umówił się na dzisiaj z rzeczoznawcą, który je wyceni. Elżbieta jest oburzona. Dyrektor Kozub wyrywa Olę do odpowiedzi. Wraca temat wczorajszej uroczystości i niewłaściwego ubioru. Ola próbuje bronić się, twierdzi, że szkoła nie ma prawa decydować o stroju ucznia. Dyrektor zakazuje jej wejścia na jutrzejszą imprezę walentynkową. Pawłowi zaczyna trochę brakować paplaniny pani Steni, prosi o radę Marczyńskiego. Do El-Medu przychodzi na rehabilitację Miłosz. Ku zdumieniu obu lekarzy, pani Stenia nawiązuje z chłopcem przyjacielską rozmowę. Elżbieta informuje męża o możliwości pracy w "Medexie". Jerzy nie chce nawet o tym słyszeć. Joanna przewiduje, że trochę się spóźni po syna. Prosi telefonicznie Lubicza, aby przez chwilę zajął się chłopcem. Paweł i Miłosz umawiają się do kina.
(433)
U Chojnickich trwa poranna dyskusja na temat pracy w "Medexie". Elżbieta tłumaczy, że tę propozycję dostała miesiąc temu. Wtedy odmówiła, ale teraz może powinna ją przyjąć? Jerzy spotyka się z Bogdanem w sprawie skradzionych filtrów. Detektyw uważa, że złodzieje będą próbowali się z nim skontaktować. Musi wyjechać na parę dni z Warszawy i prosi Jerzego, aby w tym czasie nie robił niczego na własną rękę. Do kawiarni wchodzi Lidka. Okazuje się, że umówiła się tu z Bogdanem. Agnieszka rozmawia z kolejnym sponsorem na temat reklamy Banku Dawców Szpiku. Kiedy mężczyzna pyta o konkretny przypadek potrzebującego chorego, Agnieszka wspomina o bracie Filipa. Jerzy na zgodę przynosi Elżbiecie walentynkę. Przecież dzisiaj święto zakochanych. Czesia i Darek z tej okazji spotykają w pizzerii, w której się zaręczyli. Niedaleko siedzą również Kinga i Michał. Wieczorem u Lubiczów pojawia się grupa młodzieży z Tetmajera. Przynoszą mnóstwo kartek walentynkowych dla Oli.
(434)
Ola wybiera się do szkoły w dość ryzykownym stroju. Postanowiła rzucić wyzwanie Kozubowi. Jeżeli dyrektor znowu się do niej przyczepi, da mu do poczytania "Konwencję o prawach dziecka". A w ogóle to już znalazła na niego sposób. Michał odwiedza Kingę. Niestety, dziewczyna poszła odprowadzić brata do przedszkola. Matka podpytuje Michała o jego plany względem córki. Rysio niespodziewanie spotyka koleżankę z podstawówki. Marta jest teraz kierownikiem produkcji. Proponuje Lubiczowi pracę przy filmie. Michał zwierza się Czarkowi ze swoich wątpliwości. Ma już dość obijania się w domu. Przydałaby się jakaś robota, tylko gdzie jej szukać? Agnieszka we wspaniałym humorze przychodzi do agencji. Znalazła kolejnego sponsora reklamy społecznej. Wiadomości od Filipa są złe. Jego brat czuje się coraz gorzej, a dawcy wciąż nie ma. Na Sadybie rodzina zastanawia się, kto powinien pojechać z Władysławem i Stanisławą do Wilna. Nagle odzywa się telefon Jerzego. Złodzieje proponują spotkanie w sprawie skradzionych filtrów.
(435)
Elżbieta zastanawia się, czy Jerzy powinien się spotykać ze złodziejami. Bogdan prosił przecież, żeby nie działać bez niego. Jerzy nie ma wątpliwości, trzeba kuć żelazo, póki gorące. Nie wie tylko, skąd wziąć pieniądze na wykup filtrów. Michał wybiera się do pośredniaka. Rejestruje się jako poszukujący pracy. Niestety, dla niepełnosprawnych oferty nie są zbyt atrakcyjne i jest ich niewiele. Dzieci podpytują Grażynkę o nowe zajęcie taty. Wpada na chwilę Czesia. Pyta, czy może nie potrzeba w filmie jakiejś statystki. Ola z Jarkiem wybierają się do kuratorium. Wczoraj Kozub pokrzyżował im plany dodatkową lekcją, ale dzisiaj na pewno zdążą. Świadkiem rozmowy na ten temat jest Edyta, koleżanka z równoległej klasy, której Jarek wpadł w oko. Jerzy wraca do domu. Udało mu się pożyczyć tylko 15 tysięcy, więc na odzyskanie filtrów nie może liczyć. Po kolejnej rozmowie telefonicznej okazuje się jednak, że złodzieje nadal są zainteresowani dokonaniem transakcji.
(436)
Elżbieta boi się o męża. Nadal twierdzi, że nie powinien zadawać się ze złodziejami. Może lepiej dać znać policji? Jerzy jest optymistą. Odkupi filtry, potem sprzeda po normalnej cenie, ich dług się zmniejszy. A na policję nie ma co liczyć. Ola opowiada o wczorajszej wizycie w kuratorium. Rozmawiała z rzecznikiem praw ucznia. Według niego, dyrektor Kozub interpretuje regulamin zbyt dowolnie. Paweł jest oburzony zachowaniem córki. Jerzy czeka pod umówioną kawiarnią. Przez szybę przygląda się siedzącym wewnątrz budynku. Wszyscy wydają się podejrzani. Dzwoni telefon komórkowy, ale rozmowa się urywa. Jerzy wchodzi do środka. Siada przy barze i czeka. Kozub wyrywa Olę do odpowiedzi. Stawia jej jedynkę. Pyta, czy nie powiedzieli jej w kuratorium, że obok praw ma jeszcze obowiązki. Zły i przemarznięty Jerzy wraca do domu. Z nikim się nie spotkał i w dodatku ukradli mu portfel. Na szczęście, nie miał przy sobie pieniędzy, a dokumenty trzyma w kieszeniach. Elżbieta upiera się, że tak przeziębiony mąż nie może jutro jechać do Wilna. Dzwoni do Pawła.
437
Przeziębiony Jerzy musi dzisiaj zostać w domu. Obaj z Michałem mają dopilnować w piekarniku indyka, bo Elżbieta coś załatwia na mieście. Ola jest wściekła na Kozuba. Znowu wyrwał ją do odpowiedzi i znowu dostała jedynkę. W dodatku widzi na korytarzu uśmiechniętą Edytę. W toalecie oskarża ją o donosicielstwo. Nie chce słuchać żadnych tłumaczeń. Filip opowiada o zaostrzeniu choroby swojego brata. Chyba trzeba będzie przejść na interferon. Cała rodzinka szuka dawcy szpiku, ale niestety w Polsce jest zbyt mało zarejestrowanych osób, a za granicą, to drogo kosztuje. Paweł odwozi na Sadybę panią Stanisławę i Władysława. Właśnie wrócili z Wilna. W domu wita ich Jerzy. Stanisława z dumą pokazuje paszport z wizą repatriacyjną. W Medexie pojawia się Elżbieta. Zdecydowała się przyjąć propozycję Malickiego. Tymczasem ktoś już został przyjęty na to stanowisko. Za to Jerzy mógłby pracować w dziale handlowym.
438
Jerzy denerwuje się na żonę. Niepotrzebnie poszła do Medexu! Poradzą sobie bez łaski pana Malickiego! On nie przyjmie tej posady. Przy śniadaniu Paweł opowiada o podróży, Ola o szkole... A kiedy Krystyna zaczyna mówić o książce Vujkovica, rodzina zbiera się do wyjścia. Na Sadybę z wizytą przychodzą Janeczka i Stefan. Przy faworkach czas upływa na opowieściach o Wilnie. Ola znalazła wreszcie odpowiedni tekst na festiwal teatrów szkolnych. Zajmie się reżyserią sztuki, a aktorów wyłoni casting. Do dziewczynek podchodzi uczennica z Ic. Oświadcza im, że Edyta ciężko zapłaci za donosicielstwo. Cała klasa od niej się odwróciła. Po ćwiczeniach na sali rehabilitacyjnej Miłosz rozmawia z Pawłem. Opowiada o swojej mamie. Wczoraj płakała, on wie, że to z jego powodu. Niech wujek Paweł zabierze mamę do kina na jakąś wesołą komedię!
439
Z samego rana Paweł przypomina Tadeuszowi o dzisiejszej wyprawie do siłowni. W rzeczy samej, Koziełło pamięta, a Anna nawet kupiła mu na tę okazję gustowne spodenki w kratkę. Jerzy, nadal mocno przeziębiony, postanawia pójść do pracy. Musi przecież zarabiać na dom. Dopiero telefon od Bogdana trochę studzi jego zapał. Poczeka na niego w domu. W agencji JBD trwa "burza mózgów" w związku z kampanią na rzecz Tomka i banku dawców szpiku kostnego. Cała ekipa zastanawia się, skąd wziąć kandydatów do zdjęć na bilboardy. Najlepiej byłoby znaleźć autentycznych dawców. Iwona wpada na pomysł, żeby oni sami się zgłosili i przebadali. Bogdan ma pretensje do Jerzego o pochopne działania. Jednak uważa, że nie wszystko jeszcze stracone. Teraz trzeba poprosić o pomoc Elżbietę. Beatę i Jacka odwiedza zatroskana Borecka. Marek chce się żenić, a "ta kobieta" jest w ciąży. Na siłowni Paweł przygląda się pewnemu mężczyźnie. Nie jest pewny, czy to ten człowiek... Podpytuje właściciela i już nie ma wątpliwości. To Adam Rudzik, który przed laty zgwałcił jego siostrę - Monikę.
(440)
Rano, pod El-Medem spotykają się Paweł i Koziełło. Paweł żali się na zamieszanie związane z wizytą prof. Vujkovicia. Koziełło wspomina swoją wczorajszą wizytę w siłowni. Spotkał tam Adama Rudzika, który wypytywał o Pawła. Elżbieta odbiera telefony dzwoniące na komórkę męża. Gdyby złodzieje chcieli znowu się skontaktować, ma powiedzieć, że mąż jest w szpitalu, a na spotkanie pójdzie ona. Oczywiście będzie to podstawiona pracownica agencji. Elżbiecie nie podoba się taka konspiracja. Jerzy uważa, że to jedyna możliwość odzyskania filtrów. Rzeczywiście, złodzieje dzwonią. Paweł potwierdza telefonicznie dzisiejsze wyjście do kina z Joanną. Krystyna szykuje się do wyjazdu na lotnisko po Vujkovicia. Przychodzi Deptuła ze złymi wiadomościami. Profesor odwołał przyjazd. Joanna nie może jeszcze wyjść z Pawłem, czeka na opiekunkę do syna. Ale ma lepszy pomysł. Może Paweł pójdzie tylko z Miłoszem? Krystyna ma wolne popołudnie. Odwiedza wydawnictwo. Z samochodu widzi męża wychodzącego z kina z jakimś chłopcem.
(441)
Krystyna jest w bardzo złym nastroju. Paweł pyta o powód, ale żona nie chce z nim rozmawiać. Jerzy wtajemnicza rodzinę w plany jutrzejszej akcji. Elżbieta, pełna wątpliwości, pyta, czy on musi się tam pchać? Jerzy zaś nie wyobraża sobie, że mogłoby go tam zabraknąć. Michał żałuje, że tego nie zobaczy. Na uniwersytecie Alicja próbuje podpytać koleżankę o przyczyny złego humoru. Krystyna nie daje namówić się na zwierzenia. Dochodzi do małej sprzeczki. W El-Medzie Miłosz dziękuje za wyprawę do kina. Chwali się, że pisze nową historię do wczorajszego filmu. Joanna prosi Pawła o chwilę rozmowy. Zdaje sobie sprawę, że jej syn bardzo do niego lgnie. Może brakuje mu ojca? W szkole Edyta żali się Jarkowi. Już dłużej tego nie wytrzyma! Nikt z nią nie chce rozmawiać. A naprawdę to nie ona doniosła Kozubowi. Jarek próbuje wstawić się za nią u Oli. Bezskutecznie. Wieczorem Paweł chce dowiedzieć się, o co chodzi żonie. Krystyna nadal nie chce z nim rozmawiać.
(442)
Paweł żąda wyjaśnień, chce się wreszcie dowiedzieć, o co chodzi. Krystyna opowiada, że widziała go na mieście z dzieckiem. Pyta o wiek chłopca. Przypomina, że osiem lat temu jakaś młoda praktykantka wydzwaniała do Pawła. Czy to zbieg okoliczności? Paweł jest oburzony podejrzeniami. Boreccy rozmawiają o zbliżającym się ślubie Marka. Jacek nie wyobraża go sobie w roli statecznego męża i ojca. Ola ma za złe "konszachty" Jarka z Edytą. Nie będzie z nim grać w jednym przedstawieniu, chce zrezygnować, chyba, że kto inny zagra rolę chłopaka. Proponuje Patryka z trzeciej klasy. Na planie filmowym Rysio pyta kierownika planu, czy mógłby urwać się na godzinkę. Musi pójść z synkiem do okulisty. W gabinecie dyrektora szkoły Bogdan i Jerzy szykują się do akcji, obserwują ulice, czekają... Po wizycie u okulisty Rysio z dziećmi zajeżdża na plan. Kierowniczka produkcji robi mu ostrą awanturę za wyjście bez jej zgody. Zabrał w bagażniku wszystkie kasety! Pod szkołą wreszcie coś zaczyna się dziać. Cała akcja jest rejestrowana na taśmie wideo. Jerzy szepcze z niedowierzaniem "Cholera, udało się!...".
(443)
Jerzy wybiera się dzisiaj po odbiór skradzionego auta. Jest bardzo zadowolony, odzyskał i filtry, i samochód. Wracając wstępuje do Lidki oddać dług. Koleżanka jest zaskoczona jego wizytą. Wygląda na to, że oczekiwała kogoś innego. Za chwilę zjawia się Bogdan. Maciuś nie chce nosić zapisanych przez okulistę okularów. Narzeka, że cisną go oprawki. Rysio proponuje wizytę u optyka po lekcjach. Paweł podwozi Agnieszkę na spotkanie, córka przypomina o imieninach Krystyny. Co roku robili dla mamy uroczyste śniadanie. A jak będzie jutro? Podczas wspólnej zabawy z Rafalskim Jasio pyta o tatę Jacka. Beata tłumaczy dziecku, że jego tata siedzi obok. Jaś uparcie twierdzi, że to tata Piotrek, a gdzie tata Jacek? Marta przynosi pieniądze, które Rysio zarobił przez dwa tygodnie. Przeprasza za całą awanturę. Niedługo zaczyna nowy film. Może Rysio chciałby tam pracować?
(444)
Grażyna zastanawia się, czy mąż zbyt pochopnie nie zrezygnował z propozycji Marty? Rysio twierdzi, że woli jeździć tak jak do tej pory, zamiast czekać bezczynnie na planie, aż będą go potrzebowali. Pora budzić dzieci, bo przecież dzisiaj są imieniny Bożenki, czekają prezenty. Paweł prosi żonę, aby zeszła do kuchni. Córki czekają z uroczystym śniadaniem. Beata opowiada mężowi o pretensjach Rafalskiego, który nie życzy sobie, aby jego syn nazywał Jacka - tatą. Jacek uważa, że nie powinni we wszystkim ustępować Rafalskiemu. Sprzeczka małżeńska wisi w powietrzu. Ola wymawia się do próby przedstawienia teatralnego. Tłumaczy Uli, że ma rodzinną imprezę. Nie chce się nawet spotkać z Patrykiem. Paweł odbiera w El-Medzie od Steni ciasta, upieczone z okazji imienin pani doktorowej. Agnieszka urywa się wcześniej z Agencji. Krystyna jest mile zaskoczona kolacją przygotowaną przez rodzinę. Na Sadybie pojawia się Daniel. Prosi o pomoc Elżbietę. Chodzi o mamę. Bardzo się zdenerwowała, kiedy przeglądała jedno z kobiecych czasopism. Daniel pokazuje Elżbiecie gazetę z fotografią Adama Rudzika.
(445)
Paweł nie rozumie, o co chodzi żonie. Wczoraj zachowywała się normalnie, a dzisiaj znowu nie chce z nim rozmawiać. Krystyna twierdzi, że wczoraj to było przedstawienie dla córek, nic więcej. Jeżeli Paweł myśli, że wszystko można załatwić bukietem kwiatów, lampką koniaku, to się myli. Pani Stanisława narzeka na korzonki. Elżbieta postanawia poprosić o radę Pawła. Przy okazji porozmawiają o Monice. Janeczka i Stefan umawiają się na spotkanie z Surmaczową. Proszą o jeden miesiąc zwłoki. Do nowego lokum "Femina" może się przenieść dopiero po koniec kwietnia. Surmaczowa obiecuje się zastanowić. W agencji JBD Agnieszka opowiada Filipowi o pomyśle zorganizowania koncertu na rzecz jego brata. Tomek nie chce się zgodzić na żadne akcje. Załamał się, kiedy dowiedział się, jak ciężki jest jego stan. Surmaczowa składa wizytę Krystynie. Zaczyna mówić o dzisiejszym spotkaniu, kiedy rozlega się dzwonek. Wchodzi Janeczka ze Stefanem. Po chwili rozmowy Surmaczowa godzi się na miesiąc zwłoki. Wieczorem, po zebraniu, wraca do domu Paweł. Pyta Olę o dziewczynę, którą oskarżyła o donosicielstwo. Dyrektor Kozub o wszystkim dowiedział się od pani kurator, która do niego zadzwoniła. Edyta jest niewinna.
(446)
Przy śniadaniu Paweł pyta córkę, czy przeprosiła już koleżankę z równoległej klasy? Ola wymawia się, że dzisiaj to załatwi. W szkole przegląda egzemplarz pisemka "Spoko" ze swoim artykułem na temat działania kuratorium. Jest tam też enigmatyczna wzmianka o niesłusznie oskarżonej uczennicy z Ic. Ola ma nadzieję, że to wystarczy. Pracownicy agencji JBD przygotowują się do przetargu na reklamę dużej firmy. W wirze ostatnich działań Iwona pokazuje projekt billboardu w sprawie Tomka i Banku Dawców Szpiku. Pani Stanisława szykuje się do fryzjera, a potem do fotografa. Trzeba przecież zrobić zdjęcia do dowodu osobistego. Elżbieta zostaje w domu, z robotnikami remontującymi aptekę. Niespodziewanie pojawia się Daniel. Martwi się o matkę. Monika jest teraz w Warszawie, przyjechała z nim w niedzielę. Paweł wraca wcześniej z pracy, chce porozmawiać z żoną. Krystyna zajęta jest przygotowaniem obiadu. Paweł niespodziewanie pyta żonę, czy go jeszcze kocha?
(447)
Ola źle się czuje, pyta, czy nie może zostać w domu. Paweł uważa, że powinna iść do szkoły, stres nie jest powodem do opuszczania lekcji. Krystyna nie do końca zgadza się z mężem. Elżbieta składa wizytę Monice. Próbuje rozmawiać z siostrą. Monika wybucha - nigdy nie pogodzi się z tym, że tacy ludzie jak Rudzik bezkarnie chodzą po świecie! Filip chce zamówić taksówkę dla mamy i brata, którzy dziś przyjeżdżają do Warszawy. Rafał proponuje służbowy samochód. Iwona to załatwi. Elżbieta przychodzi do Pawła, do kliniki. Prosi brata, żeby sam porozmawiał z Moniką. Paweł dzwoni do żony. Uprzedza, że wróci później, bo jedzie do siostry. Po przetargu Agnieszka rozmawia z bratem Filipa - Tomkiem. Chce go namówić do udziału w akcji. Ale nie trzeba namawiania, Iwonka już go przekonała. Paweł stoi pod blokiem Moniki. Nikogo nie ma w domu. Spędza popołudnie u Joanny. Krystyna odbiera telefon. Dzwoni Monika. Nie widziała się dzisiaj z Pawłem.
448
Krystyna jest obrażona na męża za wczorajszy wieczór. Paweł tłumaczy się, nie ma nic do ukrycia. Nie zastał Moniki, więc chciał zrobić niespodziankę choremu chłopcu, porozmawiać z jego matką, tak po prostu, o życiu. Krystyna ma żal, że z nią tak nie rozmawia. Iwona podpytuje Agnieszkę, czy po kilku miesiącach "przyglądania się" nie mogłaby już robić czegoś bardziej odpowiedzialnego? Może spróbuje o tym porozmawiać z Rafałem. Do barku wpada Filip. Ma dla Iwonki pluszowego słonia, od niego i od mamy - za Tomka. Darek zwierza się Grażynce ze swoich kłopotów małżeńskich. Cześka zupełnie zwariowała na punkcie horoskopów i przepowiedni. Dzisiaj też poleciała do wróżki, bo pierwszy dzień wiosny to najwłaściwsza pora. Monika składa wizytę w agencji detektywistycznej. Chce odnaleźć pewnego człowieka. Szef agencji zleca prowadzenie sprawy swojemu pracownikowi. W drzwiach pojawia się Bogdan.
449
Bogdan odwiedza Monikę. Zaczyna ją wypytywać o Rudzika. Monika denerwuje się, myli fakty i daty, Bogdan zarzuca jej docieka, pyta, jaki jest prawdziwy powód poszukiwań. Danusia dowiaduje się od Grażynki, jak bardzo Czesia przejęła się wróżbami i całą tą "wiedzą tajemną". W dodatku w horoskopie wyszło, że będzie miała dwóch mężów i w to uwierzyła! Danusia obiecuje z nią porozmawiać. Na lotnisku Krystyna i delegacja wydziału slawistyki wita Vujkovica. Następnym punktem programu jest uroczysty obiad w restauracji. Bogdan rozmawia z Danielem. Cały czas zastanawia się, po co Monika szuka Rudzika. Daniel wie tylko, że to dawne dzieje. Paweł wraca z pracy, włącza telewizor. Trafia na relację z powitania pisarza. Sięga po gazetę. Czyta tytuł - "Vujkowic w Polsce". Bogdan spotyka się z Moniką. Informuje ją, że będzie musiał zrezygnować z prowadzenia sprawy. Monika oszukuje jego agencję detektywistyczną. W hotelu Vujkowić zaprasza Krystynę na wino. Przyjechał do Polski dla niej!
450
Krystyna szykuje się do wyjścia. Paweł z ironią komentuje przygotowania żony. Krystyna przypomina mu o wieczornym spotkaniu i prosi go, żeby był miły. Monika rozmawia z szefem agencji detektywistycznej. Rzeczywiście, trochę wprowadziła ich w błąd, ale czy to takie ważne? Oni mają tylko pomóc jej odnaleźć tego człowieka. Detektyw jest innego zdania, Monika denerwuje się, drze umowę, wybiega z agencji. Spotyka się w kawiarni z Teresą. Prosi o pomoc w odnalezieniu autora artykułu o Rudziku. Na uniwersytecie trwa wykład Vujkovica. Potem Krystyna przedstawia pisarzowi zachwyconą Surmaczową. W liceum Tetmajera dzisiaj premiera. Edyta gra rolę, w której miała wcześniej wystąpić Ola. Ula gra rolę...Patryka. Kozub gratuluje aktorkom. Ola do końca traci humor. Patryk odprowadza ją pod dom. A w domu trwa przyjęcie z Vujkovicem w roli głównej
(451)
W łazience Ola i Agnieszka plotkują trochę o Vujkovicu, trochę o nowej sympatii Oli. Krystyna, elegancko ubrana, bardzo się spieszy. Paweł nie może się powstrzymać od kilku złośliwych uwag na temat chorwackiego gościa. Jacek wybiera się na spotkanie z Rafalskim. Chce wyjaśnić sprawę "dwóch tatusiów", Beata obawia się, że dojdzie do kłótni. Monika przychodzi do El-Medu. Wypytuje brata o spotkanie z Rudzikiem. Paweł radzi siostrze, żeby zapomniała o tym mężczyźnie. Monika ma pretensje, że znów ktoś chce decydować o jej życiu. Twierdzi, że nie może liczyć na pomoc brata. Po oficjalnej wizycie w wydawnictwie Krystyna i Vujkovic idą na spacer. Vujkovic pyta Krystynę, czy jest szczęśliwa w swoim małżeństwie? Rysio z Jerzym układają terakotę w aptece. Żałują, że nie ma z nimi Józka. Nie mógł przyjechać, bo w Brzezinach rzeczka wylała. Elżbieta woła ich do kuchni. Przy stole stoi roześmiany Józek.
(452)
Józek pyta zdziwioną Grażynkę, jak układa się życie małżeńskie Czesi. Opowiada, że w zeszłym tygodniu, w Brzezinach jakiś mężczyzna wypytywał o nią i bardzo się zdenerwował na wieść, że wyszła za mąż. Na Sadybie trwa narada w sprawie apteki. Elżbieta chciałaby wprowadzić działalność całodobową, a Jerzy myśli o nowych meblach i wyposażeniu. Władysław, słysząc tę rozmowę, przeciwstawia się wszelkim zmianom. Józek, któremu nie daje spokoju dziwna reakcja nieznajomego spotkanego w Brzezinach, wypytuje Czesię o przeszłość. Dziewczyna zapewnia, że nikomu niczego nie obiecywała ani nie przysięgała, nie zadawała się także ze starszymi mężczyznami. Michał kupił bilety na "Przedwiośnie" - dla siebie, Kingi i znajomych. Okazuje się jednak, że Czarek nie ma czasu na kino. Bilety z radością przyjmują pani Stanisława i Władysław. Wieczorem Rysio podwozi pasażera na ulicę Wiosenną. Mężczyzna nie zna numeru bloku, ma więc zamiar przejść po wszystkich klatkach. Poszukuje Czesławy Kot.
(453)
Grażynka i dzieci składają Ryśkowi życzenia imieninowe. Z prezentem wpada Jerzy. Lubiczowie przy śniadaniu wypytują Olę o kolegę, który często odprowadza ją pod dom. Córka nie chce opowiadać o Patryku, śpieszy się do szkoły. Do El-Medu dzwoni zapłakany Miłosz. Twierdzi, że coś się stało mamie. Paweł obiecuje, że zaraz przyjedzie. Tymczasem Vujkovic proponuje Krystynie przechadzkę. Zwierza się, że bardzo kochał żonę, ale całymi latami w każdej kobiecie szukał Krystyny. Zwątpił, że się jeszcze kiedyś zobaczą, stąd ta książka. Teraz jednak - sugeruje - może być jak dawniej. Krystyna odmawia łagodnie, ale stanowczo. Paweł odwozi Joannę do szpitala i wraca do Miłosza. Postanawia zostać z chłopcem na noc. Dzwoni do żony, by ją o tym powiadomić. Rozżalona Krystyna odkłada słuchawkę.
(454)
Ola dziwi się, że ojciec nie nocował w domu. Paweł po powrocie gorąco przeprasza Krystynę. Tłumaczy, że nie mógł zostawić Miłosza bez opieki. Pani Stenia chwali jego wrażliwość, a Krystyna milczy. Na Sadybie Władysław wspomina film obejrzany poprzedniego dnia. Jerzy żartuje, że teraz teść powinien częściej zabierać panią Stanisławę do kina. Proponuje przejrzenie repertuaru. Pani Stanisława znajduje w gazecie ogłoszenie o spotkaniu Towarzystwa Przyjaciół Kresów. Na przyjęciu z okazji jubileuszu pisma "High-Life" Monika spotyka autora artykułu o Rudziku. Pyta o jego adres. Dziennikarz radzi, by przestała interesować się tym tematem. Darek marzy o wypoczynku. Bierze od Grażynki klucze do mieszkania z zamiarem porządnego wyspania się. Niestety, sen przerywa mu pukanie do drzwi. Obcy mężczyzna pyta o Czesię. Twierdzi, że jest jej mężem. Po wyjściu Vujkovicia i wszystkich gości, Krystyna i Paweł zostają sami w salonie. Przez chwilę patrzą na siebie w milczeniu. Paweł podchodzi do żony i przytula ją.
(455)
Wcześnie rano Paweł leci do Sztokholmu na konferencję chirurgów. Krystyna próbuje obudzić Agnieszkę do pracy. Córka prosi o kilka minut, przecież wczoraj, z powodu koncertu, tak późno poszła spać. Udało się zebrać trochę pieniędzy, są nowi dawcy, ale - niestety - nie dla Tomka. Darek dogania Rysia pod domem. Rozmawiają o nieznajomym, który podawał się za męża Czesi. Jakaś dziewczyna wzięła ślub na dowód Cześki, potem okradła faceta i uciekła. To z pewnością oszustka, która nie tylko to ma na sumieniu! Rafalski uważa, że Beata powinna przekonać męża, żeby Jaś nie nazywał go ojcem. Beata denerwuje się, że o tych problemach rozmawia się przy dziecku. Joanna składa wizytę Krystynie. Chce podziękować Pawłowi za pomoc i za wszystko, co robi dla Miłosza. Władysław i Stanisława poznają na spotkaniu w Towarzystwie Przyjaciół Kresów młodą dziewczynę, Julię. Jacek wraca z pracy, w domu zastaje Rafalskiego z Jasiem. Beata źle się poczuła. Piotr odwiózł ją do szpitala.
(456)
Jacek odwozi synka na Sadybę. Przypomina o przestrzeganiu dokładnych godzin podawania leków immunosupresyjnych. Przy śniadaniu Krystyna pyta o przedświąteczne plany córek. Potrzebna będzie jej pomoc. Zaprosiła całą rodzinę na drugi dzień świąt. Beata musi jeszcze kilka dni zostać w szpitalu, na święta na pewno wyjdzie. Elżbieta pyta o powód złego nastroju córki. Beata zwierza się matce, że życie przecieka jej przez palce. Ola czeka na Patryka pod szkołą. Kolega informuje ją, że zabrała go policja. Podejrzewali, że pali trawę. W agencji JBD przyjęta Iwonka rozpoczyna pracę na nowym stanowisku. Elżbieta wraca do domu. Zdenerwowana Stanisława opowiada jej, że Jasio wypił gorzkie zioła Władysława, zjadł obiad i zwymiotował. Elżbieta dzwoni do doktora Słowika. Na szczęście lekarstwa, które chłopiec wziął kilka godzin wcześniej, zdążyły się już wchłonąć. Niespodziewanie przyjeżdża Dorota. Krystyna jest świadkiem rozmowy telefonicznej Oli. Ze zdziwieniem dowiaduje się, że Patryka już wypuścili. Był na policji. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:50:31 16-10-07 Temat postu: |
|
|
457
Ola niechętnie odpowiada matce na pytania o Patryka. Tłumaczy, że to była pomyłka. Skręta palił kolega, ale policja zabrała obydwu. Krystyna uważa, że to nie jest odpowiednie towarzystwo dla córki. Dorota odwiedza Monikę. Nie rozumie, dlaczego siostra chce wracać do tamtych złych przeżyć. Monika nie chce jej pomocy. Przy okazji porządków pani Stenia opowiada Krystynie, jak po śmierci męża spędza święta. Krystyna zaprasza ją na drugi dzień świąt, a Surmaczowa...na pierwszy. Pomoc się przyda, a ona nie będzie sama siedzieć w domu. Monika spotyka się w kawiarni z nieznajomym mężczyzną. Dostaje od niego adres klubu, do którego regularnie chodzi Rudzik. Jerzy zawozi zakupy do Towarzystwa Przyjaciół Kresów. To wszystko dary dla rodaków. Julia, Stanisława i Władysław zabierają się do pakowania paczek. Monika obserwuje samochody pod fitness-klubem. Widzi Rudzika, obserwuje, jak do kierowcy podchodzi młody chłopak. Wsiadają do samochodu. Kiedy chłopak wysiada, Monika decyduje się go śledzić. Chłopak rozmawia z Olą Lubicz.
458
Rankiem, w lany poniedziałek, Patryk dzwoni do Oli. Prosi, żeby wyszła na ulicę. Chce ją namówić na wspólny wyjazd ze znajomymi. Bez skutku. Ola wraca do domu. W przedpokoju natyka się na ojca. Chwali się drogimi perfumami, które przed chwilą dostała od Patryka. W mieszkaniu Kingi trwają ostatnie przygotowania do wyjazdu. Rodzice i młodszy brat spędzą najbliższy tydzień w Rabce. Przychodzi, trochę mokry, Michał. Jakieś dzieciaki oblały go pod blokiem, ale zabrał im wiaderko. Teraz musi wysuszyć się w łazience. Pod domem na Sadybie stoją Janeczka i Stefan. Na szczęście domownicy za chwilę wracają z kościoła. Janeczka i Stefan mają dla nich ważną nowinę. Zaręczyli się. Rodzice i brat Kingi odjeżdżają. Kinga i Michał machają im "na do widzenia". Nagle pojawiają się dzieciaki z wodą. Zemsta jest mokra. Michał wraca do łazienki.
459
Michał nie bardzo chce wychodzić z wanny. Ponieważ cała rodzina spotyka się na obiedzie u Pawłów, uprzedza telefonicznie o spóźnieniu. Rysiek z rodziną i z mamą Grażyny idzie na świąteczny spacer. Pod kościołem niewiele brakuje, żeby gromada dzieciaków oblała wózek z Kasią. Do mieszkania Pawła i Krystyny przychodzą pierwsi goście: Władysław, pani Stanisława, Chojniccy, Dorota. Za chwilę pojawia się Monika. Na osobności doradza Pawłowi, żeby bardziej uważał na Olę i jej znajomych. Pod dom Pawłów zajeżdża "maluch" Michała. Niedaleko stoi Ola z Patrykiem. Zaskoczona Kinga przygląda się chłopakowi. Mówi Michałowi, że go zna. Zadawał się z dealerami narkotyków.
460
Kinga próbuje powtarzać z Michałem materiał do matury. Nie bardzo jej się to udaje, bo wciąż nawiązuje do wczorajszego popołudnia. Prosi Michała, aby wybadał Olę. Opowiada historię swojego "brania". Michał sięga po telefon, dzwoni do siostry, umawia się na spotkanie. Pod wpływem słów Moniki również Lubiczowie postanawiają porozmawiać z córką. Bardzo chcieliby poznać Patryka. W domu na Sadybie pojawia się Julia. Elżbieta proponuje jej pracę w aptece. Po południu Elżbieta odwiedza Beatę. Córka niespodziewanie zaczyna krzyczeć na Jasia. Grażynka przegląda się w lustrze. Chętnie zrobiłaby coś z włosami. Wybiera się do fryzjera . Po powrocie do domu oprócz nowej fryzury ma jeszcze jedną niespodziankę. Chciałaby zacząć pracować w przedszkolu.
(461)
Rysiek jest przeciwny powrotowi Grażyny do pracy, ale ona ma przygotowane odpowiedzi na wszelkie wątpliwości. Praca tylko do pierwszej, Kasia pójdzie razem z nią, a parę groszy na pewno się przyda. Rysiek jednak nie jest przekonany. Elżbieta opowiada mężowi o wczorajszej wizycie u córki. Jerzy bagatelizuje sprawę, ale Elżbieta jest poważnie zaniepokojona. W agencji JBD świetna nowina - znalazł się dawca dla Tomka! Grażyna jest na rozmowie w przedszkolu w sprawie pracy. Kasi tak bardzo się tam podoba, że nie chce wychodzić. Całą sytuację obserwuje Rysiek. Monika czeka w zaparkowanym samochodzie pod siłownią. Kiedy widzi wychodzącego Rudzika, rusza za nim. W restauracji zajmuje stolik niedaleko niego. W pewnym momencie ich spojrzenia krzyżują się.
(462)
Monika umawia się telefonicznie na wizytę u Rafalskiego. Uprzedza syna, że dzisiaj wróci później. Rysiek budzi Bożenkę i Maciusia. Dzieci pytają o mamę, trochę marudzą. Rysio tłumaczy, że mama poszła na badania, bo będzie pracować w przedszkolu. Czesia znajduje w gazecie ogłoszenia o kursach korespondencyjnych. Może zostałaby księgową? W butiku Danusia pokazuje jej ciekawsze ogłoszenia, np. o kursie układania horoskopów. Z życzeniami do Jerzego przychodzi Rysiek. Obiecuje podwieźć panią Stanisławę i Władysława do ZUS-u. Ola ma pretensje do Patryka. Nie przyszedł po nią przed szkołą, a przecież się umówili! Patryk nie bardzo chce się tłumaczyć. W końcu jednak opowiada o ciężkiej chorobie matki. Monika w restauracji obserwuje Rudzika. Sprowokowany mężczyzna dosiada się do jej stolika. Jest już pewny, że się znają.
(463)
Przy śniadaniu Ola informuje rodziców, że dzisiaj odwiedzi ich Patryk. Nie rozumie, dlaczego ojciec się denerwuje, przecież tak bardzo chciał go poznać. Krystyna staje po stronie Pawła. Ola mogła ich wcześniej uprzedzić. W wydawnictwie Krystyna dostaje jeden z pierwszych egzemplarzy powieści Vujkovicia. Redaktor zastanawia się, czy w ramach promocji książki nie można byłoby zaprosić autora do Polski? Ola i Patryk wygłupiają się w jadalni. Nie słyszą, kiedy Paweł wchodzi do domu. Ola przedstawia ojcu Patryka. Rozpoczyna się "przesłuchanie". Do Krystyny na uniwersytet wpada Ania Surmacz. Najpierw z entuzjazmem komentuje książkę Vujkovicia, potem z oburzeniem opowiada, że Iwonka ma być dawcą szpiku. Właśnie przyszło zawiadomienie z jakiegoś banku! Tuż przed wyjściem zauważa piękną szydełkową serwetkę. Jedzie na Sadybę, aby poznać autorkę rękodzieła. Pyta panią Stanisławę, czy nie podjęłaby się robienia koronek do sukni ślubnych.
(464)
Pani Stanisława od samego rana dzierga koronki. Władysław pyta, czy nie szkoda zdrowia, Elżbieta też trochę o to się martwi, ale bardzo podziwia prace pani Stanisławy. Przy śniadaniu rozmowa schodzi na temat Patryka. Ola zastanawia się, co chłopak musiałby zrobić, żeby Paweł się do niego przekonał? Beata jest w złym nastroju. Jacek nie rozumie, o co chodzi. Beata wybucha, nie tak wyobrażała sobie życie. Po południu odwiedza ją Marek. Zwierza się jej ze swoich kłopotów. Agnieszka rozmawia z Filipem na temat przeszczepu. Twierdzi, że chyba wie, kto będzie dawcą. Jeżeli terminy zabiegów Iwony i Tomka będą takie same, to uwierzy w cud! Czesia bardzo interesuje się kursem numerologii. Organizują go w ten przedłużony weekend. Chyba będzie mogła pojechać. Aga podpytuje Iwonę. Dziewczyna wykręca się, trzeba zrobić wiele badań, to jeszcze nic pewnego. Nie wierzy, że to ona będzie dawcą dla Tomka. Do butiku wpada Darek, przynosi awizo. Po zamknięciu sklepiku idą razem na pocztę. Czesia odbiera urzędowe pismo. To wezwanie na policję.
(465)
Zdenerwowana Czesia z wezwaniem w ręku stawia się w komisariacie. Policjantka zarzuca jej, że w listopadzie zeszłego roku przebywała w luksusowym hotelu w Sopocie i nie zapłaciła rachunków. W dodatku wyniosła telewizor, telefon i kilka ręczników! Mimo "długiego weekendu" Agnieszka pracuje. Zagląda do niej Iwonka, jest w bardzo kiepskim nastroju. Matka uważa, że nie powinna zostać dawcą szpiku, bo jej zdrowie na to nie pozwala. Iwona ma wrażenie, że matka coś przed nią ukrywa. Na spotkaniu w Towarzystwie Przyjaciół Kresów Janusz prowadzi wykład na temat architektury dworków szlacheckich. Władysław bardzo uważnie przygląda się prowadzącemu. Nie może sobie przypomnieć, skąd go zna. Grażynka na spotkaniu u dyrektorki przedszkola poznaje właściciela placówki, który jest zafascynowany nowoczesnymi metodami wychowywania dzieci. Dostaje od niego lektury do przeczytania. W kawiarni Ola spotyka kolegów z podstawówki. Chłopcy chcą ją poczęstować podejrzanym papierosem. Patryk reaguje bardzo gwałtownie.
(466)
Przy śniadaniu Krystyna próbuje namówić Olę na popołudniową wizytę u Marczyńskich. Córka wymawia się, ma już inne plany. Paweł znowu ma pretensje o Patryka. Ola ze łzami w oczach ucieka do swojego pokoju. Agnieszka próbuje ją pocieszać. Ola opowiada siostrze o wczorajszym zdarzeniu w kawiarni. Czesia składa wizytę Grażynce. Interesuje się książkami od Kornackiego. Prosi o pożyczenie, chce wiedzieć, jak wychować zdolne dziecko. Na razie - teoretycznie. Ula namawia Olę na spotkanie. Po wspólnych przeprosinach idą do schroniska dla zwierząt. Niestety, ze względu na wiek Ula nie może wziąć psa. W kawiarni Iwonka opowiada Agnieszce o swoich wyrzutach sumienia. Tak jej zależy na Filipie, a boi się, że go zawiodła. Ola dowiaduje się przypadkiem od Jarka, że pies miał być prezentem dla Edyty. Obraża się na koleżankę. Do domu na Sadybie przychodzi Julia i pan Janusz. Mężczyzna pokazuje Władysławowi zaznaczony fragment w powieści Marii. Wzruszony Władysław wreszcie przypomina sobie kolegę z celi śmierci.
(467)
Władysław wspomina wczorajszy wieczór. Nie spodziewał się, że jeszcze kiedykolwiek zobaczy Janusza, przecież widział, jak zabierali go na egzekucję. Jednak skazaniec doczekał się ułaskawienia. W kawiarence Filip spotyka się z Agnieszką. Boi się, że Iwona zrezygnuje, choć nie ma żadnej pewności, że ten dawca dla Tomka, to właśnie ona. Agnieszka spieszy się do pracy. Na naradzie u Rafała dowiaduje się, że agencja ma zamiar zająć się kampanią reklamową piwa. Alik uważa, że to dla nich świetny interes. Agnieszka twierdzi, że reklamowanie alkoholu jest niemoralne. Dochodzi do ostrego konfliktu. W butiku znudzona Czesia rozmyśla o wychowaniu dzieci. Na pytanie Danusi, czy spodziewają się potomka, odpowiada, że nie, ale warto się przygotować. Darek ma nazajutrz pracować przy koncercie z okazji 3 Maja. W ramach przygotowania do wychowywania dzieci proponuje Czesi zabrać tam Bożenkę i Maćka.
(468)
Bożenka nie pójdzie dzisiaj do szkoły. Ma zaczerwienione gardło, podwyższoną temperaturę, zostanie w domu z Rysiem. Do pracy pójdzie Grażynka. Agnieszka nie wybiera się do agencji. Na pytanie Krystyny o powód, odpowiada, że ma nienormowany czas pracy. Krystyna nie daje za wygraną, podpytuje dalej. Agnieszka jest rozżalona na Iwonę o Filipa. Jerzy spotyka pod "Super Aquą" zadowolonego Zaburzańskiego. Prezes zaproponował mu udziały w firmie. Jerzy jest zaskoczony i oburzony. Monika dowiaduje się od swojego informatora, gdzie może dzisiaj spotkać Rudzika. W trakcie rozmowy telefonicznej zjawia się Daniel. Monika kłamie, że załatwia sprawy związane z wernisażem. Jerzy nie może pogodzić się z myślą, że Zaburzański triumfuje. Wpada na doskonały pomysł. Założy własną firmę. Monika w restauracji obserwuje Rudzika. Sprowokowany mężczyzna po raz kolejny dosiada się do jej stolika. Pyta, czy ona nazywa się Monika Lubicz?
(469)
Roztrzęsiona Monika składa wizytę Rafalskiemu. Opowiada o wczorajszym spotkaniu z Rudzikiem. Nie rozumie swoich zachowań, cały czas czuje się winna. Rafalski tłumaczy, że dzieje się tak dlatego, że sprawcy nie zostali ukarani. Monika nosi w sobie poczucie winy, to normalna reakcja ofiary. Jerzy w doskonałym humorze snuje plany dotyczące swojej przyszłej firmy. Elżbieta składa pani Stanisławie imieninowe życzenia, choć tak naprawdę cały czas denerwuje się dzisiejszym egzaminem syna. Michał u Kingi próbuje powtarzać materiał. Nic z tego, wszystko mu się myli. Władysław rozpoczyna dyskusję na temat Dnia Zwycięstwa. Z życzeniami i prezentem wpada Anna Surmacz. Władysław czuje się bardzo niezręcznie, zapomniał o święcie pani Stanisławy. Za chwilę posłaniec przynosi bukiet kwiatów dla pani Stanisławy... od Władysława. Do El-Medu do Pawła próbuje dodzwonić się jakiś mężczyzna. Nie przedstawia się i nie zostawia numeru telefonu. Czeka na Pawła pod kliniką. To Adam Rudzik.
(470)
Paweł zamierza dzisiaj porozmawiać z Moniką. Cały czas jest pod wrażeniem wczorajszego spotkania. Krystyna pyta męża, czy wierzy w niewinność Rudzika? Paweł boi się, że Monika chce się zemścić. Kinga przeżywa wczorajszy egzamin. Uważa, że za mało napisała, na pewno nie zda. Nie chce iść na pisemną matematykę. Zamyka się w łazience. Michał ostrzega, jeżeli Kinga nie zdaje, on też nie. Rafał prosi do swojego pokoju Agę i Alika. Dosyć ma ciężkiej atmosfery w agencji! Nie wypuści ich stąd, dopóki nie uzgodnią wspólnego frontu działania. Alik decyduje wziąć się ostro do kampanii piwa. Krystyna opowiada przyjaciółce o koledze Oli - Patryku. Alicja przypomina sobie, że Mateusz miał kiedyś kłopoty przez jakiegoś Patryka. Tamten chłopak był dealerem narkotyków. Po pisemnej matematyce Kinga i Michał porównują wyniki. Michał traci pewność, myślał, że poszło mu lepiej. Pani Stanisława postanawia pieniądze za koronki wydać na prezenty dla Lubiczów. Wybiera się z panem Władysławem na zakupy. Na ulicy zagaduje ich dwóch chłopaków. Nagle jeden wyrywa jej torebkę i ucieka.
(471)
Z samego rana Julia pojawia się w aptece. Elżbieta jest bardzo zdenerwowana, dzisiaj przecież mają podać wyniki pisemnych matur. Julia zmienia temat rozmowy, przyniosła nową torebkę dla pani Stanisławy. Może chociaż w ten sposób poprawi jej humor? Patryk wpada po Olę. Przy okazji oddaje Krystynie pożyczoną dawno książkę. Chce podarować pani Lubicz drogie pióro, ale ona nie przyjmuje prezentu. W agencji JBD Agnieszka i koleżanki komentują nieobecność Alika. Niespodziewanie zjawia się dziwny gość, pragnie się widzieć z Rafałem. Rysiek przywozi ze szkoły Maćka i Bożenkę. Niestety, musi wyjść, ale przykazuje nikomu nie otwierać drzwi. Dzieci bardzo sumiennie wypełniają jego polecenie. Rafał prosi Agnieszkę na rozmowę. Okazuje się, że tajemniczy ekscentryczny jegomość to jeden z najlepszych fachowców w reklamie, a Alika podkupiła konkurencja. Jerzy wpada do firmy. Prezes zaprasza go do gabinetu. Proponuje zaskoczonemu Jerzemu, żeby został współudziałowcem.
(472)
Jerzy z entuzjazmem przekonuje rodzinę, co do swych nowych planów zawodowych. Michał popiera ojca, uważa, że lepiej być współudziałowcem niż zwykłym akwizytorem. Tylko Elżbieta ma wątpliwości, boi się kłopotów finansowych. Przed El-Medem Jacek czeka na żonę. Beata wraca z wynikiem badania USG. Umawia się z mężem, że płeć dziecka zdradzi mu przy uroczystej kolacji. Jerzy przyjeżdża do firmy. Dowiaduje się od sekretarki, że jego rywal - Zaburzyński już tutaj nie pracuje. Pani Stanisława idzie na komisariat. Częstuje komendanta ciastem własnego wypieku i podpytuje o postępy w śledztwie. Najbardziej martwią ją skradzione dokumenty. Niestety, nie ma żadnych nowych informacji. Daniel czeka na kolegę ze szkoły. Otwiera drzwi, przekonany, że to Kamil. Przy schodach stoi podejrzany mężczyzna z niedużą paczką. Jacek dowiaduje się od Beaty, że będą mieli córeczkę. On też ma dla niej dobrą wiadomość. Dostał propozycję pracy w... Londynie.
(473)
Beata po raz kolejny tłumaczy mężowi, dlaczego nie chce jechać do Londynu. Jaś wymaga stałej opieki lekarskiej, ona jest w ciąży, no i będą tam bez rodziny. Jacka nie przekonują jej argumenty. Daniel opowiada matce o wczorajszej wizycie. Próbuje dowiedzieć się od niej, kim był ten człowiek. Monika denerwuje się, twierdzi, że to znajomy malarz. Daniel prosi o pomoc Bogdana. Na Sadybę listonosz przynosi list polecony do pani Stanisławy. Ktoś odnalazł jej dokumenty! Do apteki zagląda Beata z Jasiem. Właśnie wrcają z wizyty kontrolnej w CZD. Doktor Słowik podejrzewa zakażenie układu moczowego u chłopca. Zmartwiona Beata opowiada Elżbiecie o planach Jacka. Pani Stanisława jedzie pod adres podany na kopercie. Okazuje się, że to typowa melina, a właściciele za zwrot dokumentów żądają pieniędzy. Pani Stanisława postanawia wrócić tu z Jerzym. Po całym dniu na targach książki do domu przyjeżdża Krystyna. Paweł zaczyna rozmowę na temat Vujkovicia. Krystyna informuje męża, że pisarz nazajutrz przyjeżdża do Polski.
(474)
Lubiczowie wspominają wczorajszą kolację z Vujkowiczem. Podczas wieczoru zakrapianego rakiją panowie zamienili się telefonami komórkowymi. Paweł martwi się, jak się dogada z Chorwatami. Pani Stanisława nie może nachwalić się Jerzego. Przecież to bohater! Nie przestraszył się tych złych ludzi i odzyskał jej dokumenty. Michał nie będzie zdawał na żadne studia. Tam, gdzie on chciał, nie przyjmują inwalidów, tam, gdzie mógłby próbować, nie ma szans. W aptece Elżbieta pyta Julię, czy nie podjęłaby się przygotowania z rosyjskiego jej syna. Egzaminy na studia za miesiąc. Jacek wraca wcześniej do domu. Musi podjąć decyzję w sprawie wyjazdu do Londynu. Zdenerwowana Beata pyta, czy nie trzeba zapytać o zdanie ojca Jasia - Rafalskiego. W kawiarni Monika spotyka się ze swoim informatorem. Niespodziewanie pojawia się Bogdan. Okazuje się, że prywatny detektyw ma bardzo złą opinię w środowisku.
(475)
Monika ma pretensje do syna, że poprosił o pomoc Bogdana. Daniel denerwuje się, tłumaczy matce, że martwi się o nią. Już nie wierzy w opowieści o organizowaniu wernisażu. Jacek wypomina żonie wczorajsze wystąpienie przy Rafalskim. Beata twierdzi, że chodziło tylko o Jasia, jego przyszłość. Michał umawia się z Julią na korepetycje. Nie bardzo wierzy w ich skuteczność, ale postanawia spróbować. Jerzy spotyka się z szefem w restauracji. Prezes ma dla niego ciekawą propozycję, ale Jerzy musiałby wnieść spory kapitał. Jeżeli nie ma pieniędzy, jest na to sposób. Pracownicy agencji zastanawiają się, kto po odejściu Alika zostanie szefem. Rafał zwołał na dzisiaj zebranie. Iwonka wyjeżdża do kliniki do Wrocławia. Borecka odwiedza syna w pracy. Próbuje namówić go do rezygnacji z wyjazdu. zniecierpliwiony Jacek przerywa jej, już sam zrezygnował. Agnieszka wraca do domu w doskonałym humorze. Informuje rodziców, że została szefem działu.
(476)
Koleżanki uroczyście witają swojego nowego szefa. Za chwilę z gratulacjami wpada Surmaczowa. Ma pomysł na rozreklamowanie swojego salonu sukien ślubnych, a przy okazji dziękuje Agnieszce za wysłanie w delegację Iwonki. Beata jest wdzięczna mężowi, że zmienił zdanie. Rozżalony Jacek twierdzi, że zdania nie zmienił, tylko się dostosował do potrzeb jej, rodziny, Rafalskiego. Dochodzi do sprzeczki. W przedszkolu Grażynka jest zmuszona zastąpić wychowawczynię w najmłodszej grupie. Okazuje się, że świetnie radzi sobie z dziećmi. Może powinna pójść na studia pedagogiczne? Z wizytą na Sadybę wpadają Stefan i Janeczka. Właśnie wybierają się do Legionowa obejrzeć baraki, do których ma się przenieść "Femina". Po powrocie z pracy Jacek znajduje kartkę od żony. Beata jest z Jasiem na Sadybie - być może powinni od siebie kilka dni odpocząć. W kawiarni Ola i Patryk świętują zaliczenie z "polaka". Patryk odchodzi na bok i rozmawia z nieznajomym chłopakiem. Nagle kilku mężczyzn wyciąga go z lokalu. Ola biegnie za nimi.
(477)
Lubiczowie martwią się o swoją młodszą córkę. Ola robiąc test w przychodni udowodniła, że nie brała narkotyków. Jednak nie może przestać myśleć o Patryku. Nie wierzy, że mógł być dealerem narkotyków. Rafalski spotyka się z synkiem na spacerze. Beata przyznaje się, że od kilku dni mieszka z rodzicami. Rafalski radzi jej przestać uciekać, trzeba spróbować porozmawiać. Na Sadybie zapowiada się prawdziwy historyczno-wspominkowy obiad. Władysław zaprosił pana Janusza. Przychodzą również Stefan i Janeczka, jeszcze trochę nadąsana na swojego narzeczonego. U Rysiów niespodziewanie pojawia się Józek. Tak naprawdę przyjechał do Cześki. Przywiózł telegram od człowieka, który chce kupić jej kawałek ziemi po rodzicach. Beata wraca do domu. Na klatce schodowej dziękuje za pomoc Rafalskiemu, który ją odprowadził, całuje go w policzek. Nagle drzwi mieszkania się otwierają, staje w nich Jacek.
(478)
Zaniepokojona Elżbieta odwiedza córkę. Przez telefon wyczuła, że nie wszystko jest w porządku. Beata opowiada, że Jacek wczoraj zobaczył jej pożegnanie z Rafalskim. Wybiegł z domu, nie wrócił na noc, nocował u matki. Józek wypytuje Cześkę o sprzedaż ojcowizny. Dziewczyna tłumaczy, że z żadnym kupcem się nie widziała. To pewnie znowu sprawka tej złodziejki dowodu! Paweł i Krystyna rozmawiają o kłopotach Patryka. Ola bardzo by chciała, żeby wuj Stefan został jego adwokatem. Krystyna uważa, że pomagając temu chłopakowi, pomaga się również Oli. Paweł wciąż ma wątpliwości, czy należy mieszać w to wuja Stefana. Rano Aga rozmawia przez telefon z Iwoną. Dzisiaj mają pobierać jej szpik. W agencji Filip ma świeższe informacje. Przeszczep się dziś nie odbędzie. Czesia dzwoni do nadawcy telegramu. Wyjaśnia mu całe nieporozumienie. Dowiaduje się o datę i miejsce spotkania. Postanawia sama rozmówić się ze swoim alter ego.
(479)
Bardzo podekscytowana Czesia wpada rano do Lubiczów. Omówili z Darkiem całą akcję i doszli do wniosku, że bez pomocy fachowców się nie obejdzie. Rysiek wspomniał, że pan Bogdan jest teraz prywatnym detektywem. Może mógłby do niego zadzwonić w tej sprawie? Krystyna składa wizytę wujowi Stefanowi. Opowiada o Patryku, pyta czy nie zgodziłby się zostać jego obrońcą. Rozmowę przerywa niespodziewane nadejście Surmaczowej. W agencji JBD panuje nerwowa atmosfera. Tomek ma dzisiaj transplantację szpiku. Teraz można tylko czekać. Surmaczowa z przejęciem opowiada Krystynie, jaką ma niespodziankę dla pani Janeczki. Znalazła wymarzone miejsce dla "Feminy". Krystyna z uznaniem wyraża się o niej i o Iwonce. Surmaczowa dowiaduje się, że jej córka wcale nie wyjechała w delegację! Aga wraca wieczorem do domu. Okazuje się, że Ola ciągle płacze. Wuj Stefan dowiedział się w prokuraturze, że Patryk ma już adwokata, świetnego i bardzo drogiego. A w szkole był ojciec chłopaka i rozmawiał z Olą. Patryk do wszystkiego się przyznał
(480)
Ola wciąż myśli o Patryku. Krystyna próbuje wytłumaczyć córce, że nie może się tak zamartwiać. Ola kłamie, że powodem jej złego humoru jest dzisiejsze zaliczenie z biologii, wychodzi do szkoły. Agnieszka szuka swojej bluzy. Krystyna podpowiada, że pewnie siostra ją nosiła. Aga znajduje w kieszeni list do Patryka. Dziewczyna pisze, że dłużej tak nie wytrzyma i musi z tym wszystkim skończyć. Czesia wybiera się na dworzec. Dzisiaj przyjeżdża "drugi mąż", który pomoże zidentyfikować tę okropną oszustkę. Jerzy pożycza od Lidki pieniądze na rozkręcenie interesu. Bogdan proponuje, że sprawdzi firmę, której współudziałowcem będzie Jerzy. Cała rodzina szuka Oli. Paweł wypytuje koleżanki z klasy, Krystyna jedzie do schroniska dla zwierząt, Aga odwiedza miejsca, gdzie siostra bywała. Lubiczowie odchodzą od zmysłów. Nagle do mieszkania wchodzi Ola. Była tylko na wagarach. Elżbieta opowiada przyjaciółce o kłopotach Beaty. Wanda radzi poważnie porozmawiać z Jackiem.
(481)
Przy śniadaniu rodzice zastanawiają się, czy Ola nie powinna spotkać się z psychologiem. Agnieszka uważa, że siostra sama sobie poradzi. Dyskusję przerywa nadejście Oli. Oświadcza, że już była u psychologa. Poradził jej częściej rozmawiać z rodziną. Elżbieta odwiedza Beatę. Pyta, czy Jacek się odzywał. Strofuje córkę, kiedy dowiaduje się, że wyłączyła telefon. Próbuje tłumaczyć zięcia. Przyznaje, że wczoraj z nim rozmawiała. Beata ma pretensje, że matka staje po jego stronie. Janeczka, Stefan, Surmaczowa i Rysio oglądają willę pani Pietkiewiczowej. Może wkrótce wprowadzi się tutaj "Femina"? Na zapleczu hotelu, pod nadzorem Bogdana trwa akcja łapania oszustki. "Mąż" intensywnie wpatruje się w monitor. Wreszcie rozpoznaje jedną z wchodzących kobiet. Czesia nie może uwierzyć. To jej koleżanka z chórków u Dżimiego. Julia udziela Michałowi kolejnej lekcji rosyjskiego. Chłopak zaczyna żartować, bierze ją za rękę. Nagle w drzwiach pojawia się Kinga.
(482)
Michał z ponurą miną przychodzi na śniadanie. Wreszcie przyznaje się, z jakiego powodu ma taki zły humor. Postanawia pojechać do Kingi i wszystko jej wytłumaczyć. Grażynka i Rysio dzisiaj się nie wyspali. Czesia do drugiej w nocy opowiadała im przebieg akcji. Rano, co prawda, spieszy się na policję złożyć zeznania, ale jeszcze raz wspomina wczorajszy dzień. Kingi nie ma w domu. Michał jedzie na uniwersytet z nadzieją, że tam ją spotka. W agencji reklamowej pojawia się Iwonka. Dostaje od Filipa dwa ogromne bukiety kwiatów, od niego i w imieniu brata. Koziełło doradza Pawłowi jak poradzić sobie z kłopotem Oli. Gdyby wyjechała na dwa miesiące do Anglii na wczasy językowe, na pewno zapomniałaby o Patryku. Koziełło zwierza się ze swojego zmartwienia. Anna postanowiła, że wezmą udział w programie typu "reality show"! Elżbieta odbiera telefon. Dzwoni zdenerwowana Beata. Chyba zaczyna rodzić. Jacka nie ma w domu. Do szpitala odwiezie ją Rafalski.
(483)
Jaś od kilku dni mieszka na Sadybie, ale bardzo tęskni za mamą. Elżbieta tłumaczy dziecku, że mamusia jest w szpitalu z jego malutką siostrzyczką. Jerzy ma pretensje do Jacka, uważa, że zaniedbuje syna. Paweł spotyka pod kliniką zaczytanego Koziełłę. Kolega ogląda reklamę salonu sukien ślubnych swojej żony. Prosi Pawła, żeby zatrzymał go w klinice do końca sierpnia. Anna wymyśliła sobie, że wystąpią razem w nowym "reality show"! Jacek próbuje złożyć łóżeczko dla Małgosi. Niespodziewanie nadchodzi Rafalski. Nie wiedział, że nie zastanie Jasia. Jacek dziękuje mu za odwiezienie Beaty do szpitala. Filip zabiera Agnieszkę na spacer do parku w Natolinie. Teraz, kiedy z Tomkiem jest lepiej, zdecydował się spróbować swoich sił w podyplomowym Kolegium Europejskim. Na Sadybę przyjeżdża Jacek. Jasio opowiada mu o łóżeczku, które dziadek zrobił dla siostrzyczki. Dochodzi do ostrej wymiany zdań z Jerzym. Wzburzony Jacek zabiera Jasia i wychodzi.
(484)
Z samego rana Elżbieta wybiera się do zięcia, chce zobaczyć, jak sobie radzi z Jasiem. Pracownicy agencji JBD snują wakacyjne plany. Filip raczej nigdzie nie wyjeżdża, musi podszlifować angielski i francuski. Iwona wspomina o egzaminach na pedagogikę. Filip deklaruje pomoc w nauce. Załamany Koziełło szuka rady u Pawła. Niestety, brak urlopu nie jest powodem dla Anny do rezygnacji z udziału w "reality show". W szpitalu Elżbieta zabiera Jasia na spacer. Zostawia samych Beatę i Jacka, aby mogli spokojnie porozmawiać. Po powrocie z zadowoleniem zauważa, że udało im się dojść do porozumienia. Do gabinetu Pawła wpada przerażona pani Stenia. Na chwilę zostawiła na schodach wiadro, no i doktor Koziełło...Chyba go zabiła! Zdziwiona Grażyna dowiaduje się od Korneckiego, że Rysio zgodził się pomóc w remoncie przedszkola. Modest deklaruje sfinansowanie jej studiów zaocznych. Na Sadybę przyjeżdża Dorota. Proponuje pani Stanisławie i Władysławowi udział w pielgrzymce do Lourdes. Daniel planuje nazajutrz wyjazd do matki, do Liskowa.
(485)
Daniel zauważa dziwny nastrój matki. Próbuje z nią rozmawiać. Monika nie bardzo chce mówić, woli snuć wakacyjne plany. Proponuje wyjazd, choćby do Peru. Daniel nie chce, tłumaczy, że przecież Agata przyjeżdża do Polski. Rysio jest niezadowolony z pomysłu Grażynki. Myślał, że praca w przedszkolu to aż nadto, a tu jeszcze studia! Niespodziewanie odwiedza ich Dorota. Pyta Rysia, czy nie pojechałby jako kierowca na pielgrzymkę do Lourdes. Termin wyjazdu pokrywa się z terminem remontu w przedszkolu. Do El-Medu dzwoni Rudzik. Prosi Pawła o spotkanie. Aga i Iwona wychodzą z agencji. Iwona jeszcze na chwilę wraca do biura. Nagle na końcu ulicy pojawia się Filip. U Tomka pojawiły się nowe białe krwinki! Szczęśliwy chłopak bierze Agnieszkę w ramiona... Elżbieta wreszcie zgodziła się podżyrować kredyt dla prezesa. Właśnie wybierają się z Jerzym do banku. Niespodziewanie odwiedza ich zdesperowany Zaburzański. Krzyczy, żeby niczego nie podpisywać, bo Feliks jest oszustem! W kawiarni Paweł dowiaduje się, że Patryk jest synem Rudzika. Nagle pojawia się Monika. Z miną somnambuliczki idzie w stronę stolika, przy którym siedzi Rudzik. Wyjmuje pistolet...
(486)
Paweł pomaga siostrzeńcowi w przewiezieniu rzeczy z Liskowa. Wszystko wskazuje na to, że Monika spędzi jeszcze dużo czasu w szpitalu psychiatrycznym w oczekiwaniu na opinię biegłych sądowych. Daniel zastanawia się, co lepsze - diagnoza lekarzy o ciężkiej chorobie czy proces. Ola, po wakacjach językowych w Szkocji, przechodzi prawdziwą metamorfozę. Ubiera się jak pilna pensjonarka, stara się być bardzo uprzejma. W dodatku chce się intensywnie uczyć angielskiego. Paweł jest zachwycony. Elżbieta martwi się stanem Michała, który nagle rozstał się z Kingą. Miała nadzieję, że z nią ułoży sobie życie. Beata postanawia wrócić na studia, choć nie bardzo wyobraża sobie, jak pogodzi naukę z wychowaniem dwojga dzieci. Elżbieta deklaruje pomoc. Z Peru niespodziewanie przyjeżdża Agata. Ojciec zgodził się, aby studiowała w Polsce. Do domu wraca szczęśliwy Jerzy. Ma kolejny pomysł na biznes życia! Zakłada spółkę z kolegą Zaburzańskim.
(487)
Rozentuzjazmowany Jerzy opowiada rodzinie, jak wyobraża sobie działalność nowej firmy. Elżbieta, jak zwykle, zachowuje dystans do kolejnego pomysłu męża. Michał nie bardzo wie, cieszyć się z ojcem, czy podzielać sceptycyzm matki? Agata referuje Danielowi, jakie ma plany na najbliższą przyszłość. Zapisała się do Szkoły Rysunku, a na wiosnę będzie zdawać na architekturę. Rozmowa schodzi na temat Moniki. Jacek usiłuje namówić żonę na zatrudnienie opiekunki do dzieci. Beata nie chce obcych, liczy na Elżbietę. Michał podjeżdża pod blok Kingi. Zamierza wysiąść, ale widzi zbliżającego się ojca dziewczyny. Zostaje w samochodzie. Dyrektor Funduszu Inwestycyjnego przedstawia Jackowi nowego współpracownika - dyrektor Milecką - atrakcyjną młodą kobietę. Ola zamierza stać całą noc w kolejce pod szkołą językową. Cała rodzina solidarnie deklaruje pomoc, będą stać na zmianę. Jutro przecież egzamin.
(488)
Paweł i Krystyna komentują zachowanie młodszej córki, jej nagły zapał do nauki. Zastanawiają się, jak pogodzi szkołę z tak intensywnym kursem językowym. Oczywiście, pod warunkiem że zda egzamin. Jacek po raz kolejny porusza temat zaangażowania opiekunki do dzieci. Beata nie zmienia jednak zdania. Do domu wraca szczęśliwa Ola. Została przyjęta! Od razu na trzeci semestr! Elżbieta próbuje podpytać syna o Kingę. Nie bardzo wierzy, że wszystko między nimi skończone. Rysiek dowiaduje się na zebraniu w korporacji, że w przyszłym roku będzie musiał zmienić samochód. Przy obiedzie Bożenka oświadcza, że nie będzie już chodzić do szkoły. Nie lubi nowej wychowawczyni, bo krzyczy na dzieci. Michał i Kinga spotykają się w parku. Wracają do dramatycznej rozmowy sprzed wakacji z rodzicami dziewczyny. Po krótkich i nieskładnych wyjaśnieniach padają sobie w ramiona. Daniel odwiedza matkę w szpitalu psychiatrycznym. Bez skutku próbuje nawiązać z nią dialog. Na sali pojawia się Paweł. Przynosi wiadomości z prokuratury. Procesu nie będzie.
(489)
Rano, po wyjściu córek z domu, Lubiczowie rozmawiają na temat Moniki. Krystyna pyta męża, ile czasu może trwać leczenie. Zastanawia się, jak można pomóc Danielowi. Michał umawia się telefonicznie na spotkanie z Kingą. Rozmowę przypadkowo słyszy Elżbieta. Próbuje nakłonić syna, aby przyprowadził dziewczynę na Sadybę. Nie była u nich od początku wakacji. Michał reaguje wybuchem złości. Elżbieta ze łzami w oczach opowiada o zdarzeniu Beacie. Agnieszka wpada na chwilę do domu. Właśnie wybiera się na imprezę z Filipem. Krystyna podpytuje, czy będzie również Iwonka. Michał dostaje reprymendę od Władysława za poranną kłótnię. Niespodziewanie pojawia się Beata. Również chce porozmawiać z bratem o tej przykrej sprawie. Michał zwierza się siostrze ze swoich problemów. Przed wyjściem na imprezę Filip wpada do Agnieszki. Pochyla się, żeby ją pocałować. W tym momencie do pokoju wchodzi Ola i wycofuje się speszona.
(490)
Podczas śniadania Ola rzuca uwagi na temat stanu uczuć swojej siostry. Jakby na potwierdzenie jej słów Agnieszka słodzi herbatę solą. Zdezorientowani rodzice dowiadują się od Oli, że Aga jest zakochana. Michał z bukiecikiem kwiatów przeprasza matkę za wczorajsze zachowanie. W kawiarni spotyka się z Kingą. Dziewczyna pyta, czy już powiedział o wszystkim w domu. Michał zaprzecza, próbuje pertraktować; najpierw znajdzie pracę, później wezmą ślub. Na postoju taksówek Rysiek odbiera telefon od wychowawczyni Bożenki. Dziewczynka zgubiła się na wycieczce w Łazienkach. W domu córka przyznaje się, że uciekła, bo nowa pani jest zła i krzyczy na dzieci. Po wyczerpującej pracy umysłowej Jerzy wychodzi z Zabużańskim do pizzerii. Wraca we wspaniałym humorze i usiłuje namówić żonę do zjedzenia włoskiego specjału. Rozmowę przerywa nadejście Michała z narzeczoną. Wzrok Elżbiety zatrzymuje się na wydatnym brzuchu Kingi.
(491)
Chojniccy rozmawiają o sytuacji Michała i Kingi. Jerzy uważa, że syn już dawno powinien się oświadczyć. A w ogóle należałoby spotkać się z rodzicami dziewczyny. Bożenka nie chce iść do szkoły. Grażyna postanawia nazajutrz porozmawiać z nauczycielką, a dzisiaj Rysio zostanie z małą w domu. Niespodziwanie pojawia się Józek z mamą Grażynki. Rysiek może wracać do pracy. Krystyna narzeka na opuchnięte węzły chłonne. Alicja radzi nie bagatelizować sprawy. Gdy rodzina wraca do domu, Bożenka informuje ich, że babcia jest zmęczona i odpoczywa. Zaniepokojonej Grażynce matka przyznaje się, że bardzo źle się poczuła. Już dawno dostała skierowanie na specjalistyczne badania. W aptece Wanda wręcza Elżbiecie zaproszenie na swój ślub. Bardzo chciałaby, żeby Ela została jej świadkiem. Drugim świadkiem będzie brat Zdziśka z Australii. Jerzy składa wizytę rodzicom Kingi. Oczywiście, bardzo lubią Michała, ale uważają, że małżeństwo niczego nie rozwiąże. W trudnej chwili Kinga może sięgnąć po narkotyki. A dziecko córki mogą sami wychowywać.
(492)
Chojniccy rozmawiają o sytuacji swojego syna i stanowisku rodziców Kingi. Według Jerzego Michał po prostu nie jest dla nich wystarczająco dobrym kandydatem na męża dla ich córki. Grażynka prosi swoją matkę, aby zaczęła się oszczędzać i zwracać uwagę na zdrowie. Nieśmiało proponuje przeprowadzkę na stałe do Warszawy. Mama uważa, że jej miejsce jest w Brzezinach. Rafalski zwierza się Beacie ze swoich kłopotów. Ma problemy z wydaniem książki i w życiu osobistym nie bardzo mu się układa. Michał nie ustaje w poszukiwaniu zajęcia. Próbuje namówić Kingę na potajemne małżeństwo. Do domu wraca ojciec Kingi. Chce poważnie porozmawiać z Michałem. Zostawia mu adres miejsca, gdzie ciągle potrzebują ludzi do pracy. Jacek spotyka w barku nową współpracowniczkę. Okazuje się, że mają wspólne zainteresowania. W dodatku mieszkają niedaleko od siebie.
(493)
Wcześnie rano w mieszkaniu Boreckich dzwoni telefon komórkowy. Jacek tłumaczy żonie, że to koleżanka, którą tylko podwozi do pracy. Zaniepokojona Beata próbuje dowiedzieć się czegoś więcej. Michał, ubrany wyjątkowo starannie, siada do śniadania. Zaciekawionym rodzicom opowiada o dzisiejszym spotkaniu w sprawie pracy. Grażyna rozmawia z Pawłem o stanie zdrowia swojej mamy. Niestety, wyniki badań nie są dobre. Na Sadybie pojawia się Dorotka. Władysław pokazuje jej zdjęcia ze wspólnego pobytu we Włoszech. Dorota przekazuje pozdrowienia od pana Janusza. Michał i Kinga idą pod wyznaczony adres. Okazuje się, że to zebranie dla potencjalnych akwizytorów firmy produkującej parafarmaceutyki. Michał jest zawiedziony. Dorota odwiedza w szpitalu psychiatrycznym Monikę. Opowiada jej o Głoskowie, o Danielu... Monika nie reaguje. Rysiek zwraca uwagę na zły nastrój Grażynki. Dowiaduje się, że jej mamę powinno się natychmiast położyć do szpitala.
(494)
Zdesperowana mama Grażynki postanawia wracać do Brzezin. Córka próbuje ją przekonać do pozostania w Warszawie, ale mama jest uparta. Przeżyła już niejeden atak kolki woreczka żółciowego to i teraz przeżyje. Po wczorajszym niepowodzeniu Michał jest w kiepskim nastroju. Jerzy obiecuje, jak tylko ruszy jego firma, będzie miał zapewnione zajęcie. Elżbieta proponuje kolejny kontakt w sprawie pracy. Iwona spotyka się w agencji reklamowej z Filipem. Chłopak oferuje jej tylko przyjaźń, bo wybranką jego serca jest Agnieszka. Po lekcjach Ula i Edyta odwiedzają Olkę. Nie mogą zrozumieć odmiany koleżanki. Ola twierdzi, że naprawdę interesuje ją astronomia, bo to przecież taka oryginalna pasja. Do domu wpada zaaferowana Grażyna. Chce zadzwonić do Brzezin, żeby dowiedzieć się, jak mama dojechała. Rysiek informuje żonę, że mama źle się poczuła i jest w szpitalu w Warszawie. Paweł pokazuje Krystynie zaproszenie na kongres chirurgów, Krystyna Pawłowi - zaproszenie na kongres tłumaczy. Oba spotkania odbywają się prawie w tym samym terminie.
(495)
Bożenka nie chce iść do szkoły, dopytuje się, dlaczego mama nie odbierze jej i Maćka po lekcjach. Grażyna tłumaczy, że musi odwiedzić babcię w szpitalu. Podczas porannej toalety Krystyna odkrywa guzek w piersi. Ponieważ Paweł jest zajęty przygotowaniami do kongresu chirurgów, zostaje sama ze swoim problemem. Michał wciąż szuka pracy. Kinga znajduje w gazecie ogłoszenie o konkursie na sprawozdawców sportowych. To by było odpowiednie zajęcie. Eliminacje już jutro. Iwona chce odejść z agencji, Agnieszka próbuje porozmawiać z nią na ten temat. Okazuje się, że powodem decyzji jest Filip. Niezręczną sytuację przerywa nadejście Nowego, który zaprasza wszystkich na parapetówkę. Bożenka w szkole dostaje uwagę za to, że pokazała wychowawczyni język, gdy ta powiedziała, że mama jej nie kocha.
(496)
Grażyna zastanawia się, jak powinna postąpić w sprawie Bożenki. Postanawia pójść do szkoły i porozmawiać z nauczycielką. Przy śniadaniu Agnieszka opowiada o imprezie u Nowego. Trochę przekomarza się z młodszą siostrą. Krystyna udaje, że słucha córek, ale zatopiona jest we własnych myślach. Na uniwersytecie zwierza się Alicji ze swojego problemu. Przyjaciółka radzi nie zwlekać, tylko jak najszybciej przeprowadzić badania. Michał opowiada Kindze o przebiegu przesłuchania w radiu. Komentował mecz z kasety wideo. Przypadek sprawił, że był to jego ostatni mecz, w którym strzelił pożegnalną bramkę. Wychowawczyni Bożenki skarży się na niegrzeczne zachowanie dziewczynki. Grażyna chce wiedzieć, czy nauczycielka rzeczywiście powiedziała małej, że mama jej nie kocha. Wychowawczyni zaprzecza. Grażyna podejrzewa, że może córka zmyśliła sobie całą historię. Wieczorem odwiedza ją mama Jacka, szkolnego kolegi Bożenki. Uważa, że nowa wychowawczyni stosuje złe metody wychowawcze.
(497)
Po rozmowie z mamą Jacka Grażyna postanawia działać. Pisze w imieniu rodziców dzieci list do dyrekcji, prosi o spotkanie z wychowawczynią w obecności dyrektora szkoły. Krystyna wyjeżdża na kongres do Pragi. Agnieszkę niepokoi jej zły nastrój. Ola próbuje rozbawić matkę. Krystyna tłumaczy swój kiepski humor przedwyjazdową gorączką. Jerzy zostawia synowi numer telefonu kolegi, który podobno może załatwić mu pracę. Michał kontaktuje się z nim i natychmiast podejmuje decyzję. Będzie stróżem: co drugi dzień i za niezłą pensję. Pracownicy agencji reklamowej komentują ostatnią imprezę i zastanawiają się już, gdzie urządzić następną. Wybór pada na mieszkanie Agnieszki. Gdy Michał wraca do domu, matka wręcza mu kartkę z nazwiskiem redaktorki z radia, do której chłopak ma się zgłosić na spotkanie w sprawie pracy. Podczas imprezy Ola zagląda do kuchni. Agnieszka, drocząc się z siostrą, wręcza jej list od Malcolma ze Szkocji.
(498)
Pod nieobecność rodziców Ola przejmuje w domu rolę gospodyni. Podaje starszej siostrze śniadanie do łóżka, wprawiając ją tym w zachwyt i zdumienie. Korzystając z okazji Agnieszka podpytuje Olę o Malcolma. Michała czeka ważny dzień: najpierw spotkanie w radiu Sport i Muzyka, a później inauguracja roku akademickiego. Jerzy doradza synowi, jak się zachować podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Beata spotyka na uczelni koleżankę z roku, pokazuje jej zdjęcia dzieci i męża. Po powrocie ze szkoły Grażyna opowiada rodzinie, jak przebiegło spotkanie z wychowawczynią Bożenki. Nadal nie jest przekonana do nowej nauczycielki. Gdy Paweł wraca do domu, córki serwują mu obiad, który - jak się okazuje - przygotowała Ola. Paweł jest zaskoczony jej umiejętnościami kulinarnymi. Na Sadybie cała rodzina oraz Kinga czekają na Michała. Są ciekawi, jak mu poszło w radiu.
(499)
Jerzy cieszy się z sukcesu syna, jest przekonany, że Michał świetnie pogodzi pracę z nauką. Elżbieta jest, jak zwykle, bardziej sceptyczna. Przypomina mężowi o jutrzejszym ślubie Wandy i wybiera się do butiku Moniki po odpowiednią kreację. Paweł komentuje wyczyny kulinarne Oli, dopytuje się, czy na przyjazd mamy córka też coś ugotuje. Ola zgadza się, ale stawia warunek. Chce, żeby ojciec kupił jej teleskop. Michał odwiedza Kingę na uczelni. Sam opuścił zajęcia, gdyż musiał iść na ćwiczenia z dykcji. W El-Medzie Dorota rozmawia z Pawłem na temat Moniki. Chciałaby zabrać ją do Głoskowa, gdy tylko siostra wyjdzie ze szpitala. Jerzy wraca wściekły do domu: bank odmówił mu kredytu. Złość wyładowuje na żonie, zarzucając jej, że podcina mu skrzydła. Krystyna wraca do domu. Wyjaśnia zaniepokojonej Alicji, że zrobiła mammografię. Jutro mają być wyniki.
(500)
Paweł nie rozumie, dlaczego żona jest w takim kiepskim nastroju. Usiłuje poprawić jej humor, z pomocą Oli przygotowuje śniadanie, wypytuje o wrażenia z kongresu w Pradze, ale to niewiele zmienia. W ciągu dnia Krystyna spotyka się z Alicją, która też przekonuje ją, że wszystko będzie dobrze. Jacek po raz kolejny namawia Beatę na zaangażowanie fachowej pomocy do dzieci. Proponuje jej usługi profesjonalnej agencji poleconej przez koleżankę z pracy. Na Sadybie zjawia się Rysiek. Informuje, że Jerzemu wypadło coś pilnego i spóźni się na ślub Wandy. Elżbieta, jako świadek, musi jednak być na czas. Krystyna w towarzystwie Alicji odbiera wynik badania. Mammograf wykazał podejrzane zmiany w piersi. Krystyna udaje się do lekarza poleconego jej przez Alicję, a ten nakazuje wykonanie następnych badań. Przerażona Krystyna boi się spytać wprost, czy ma nowotwór. W USC Elżbieta czeka na drugiego świadka, którym miał być brat pana młodego. Okazuje się, że nie mógł przyjechać. W ostatniej chwili do sali wpada Malicki, który musi go zastąpić. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:51:52 16-10-07 Temat postu: |
|
|
(501)
Wanda opowiada wrażenia z "weekendu poślubnego", żałuje, że to tak krótko trwało, ale Zdzisio musiał wracać do pracy. Pokazuje Elżbiecie zdjęcia ślubne, szczególnie zwraca uwagę na te, gdzie świadkowie są razem. Krystyna czeka na wynik najważniejszego badania - biopsji. Alicja próbuje rozwiać jej czarne myśli, podpytuje o reakcje w domu. Krystyna zwierza się, że nikomu nic nie powiedziała, wystarczy, że ona się martwi. Rafał ma pretensje do Agi o nieobecności w szkole. Nie przyjmuje do wiadomości tłumaczenia, że weekend to jedyny czas, kiedy ona może się spotkać z Filipem. Grażynka wraca z biblioteki na uczelni, chciała zobaczyć, na jaki temat pisała pracę magisterską wychowawczyni Bożenki. Okazało się, że taka osoba nawet nie figuruje w katalogu biblioteki. Jerzy cierpi na ból głowy. Elżbieta proponuje tabletkę. Jerzy sięga do jej torebki i wyciąga zdjęcia ...z Malickim.
(502)
Jerzy ma pretensje do żony o Malickiego. Uważa, że specjalnie zataiła fakt, że to właśnie on zastąpi brata pana młodego - niedoszłego świadka. Elżbieta próbuje się bronić. Nic nie powiedziała, bo wiedziała, jaka będzie reakcja Jerzego. Grażynka zastanawia się, czy to możliwe, żeby wychowawczyni Bożenki nie ukończyła żadnych studiów. Chce z nią najpierw porozmawiać. Rysiek uważa, że powinno się od razu iść na policję. Do apteki dzwoni Malicki. Chciałby zobaczyć się z Elżbietą. Paweł odwiedza Monikę w szpitalu psychiatrycznym. Opowiada jej o Liskowie, o bieżących sprawach butiku. Monika wreszcie się do niego odzywa. Mówi, że chce stąd wyjść. Do Rysiów wpada Czesia. Prosi o obudzenie rano, bo Darek wyjeżdża do Białegostoku. Mama Grażynki chce się z nim zabrać. Pora wracać do domu. Elżbieta spotyka się z Krzysztofem w kawiarni. Podejrzewa, że musiało coś się stać, skoro on tak nalegał.
(503)
Jerzy znowu ma pretensje do żony. Koniecznie chce się dowiedzieć, gdzie spędziła wczorajszy wieczór. Rozmowa przeradza się w awanturę. W końcu Elżbieta potwierdza podejrzenia męża. Była w kawiarni z Malickim. Grażynka czeka przed szkołą na wychowawczynię Bożenki. Kobieta najpierw nie chce rozmawiać, potem prosi o dzień zwłoki. Kinga idzie na wizytę kontrolną do ginekologa. Dostaje skierowanie na USG. Lekarz podejrzewa ciążę mnogą. U Rysiów trwają rozmowy o młodej nauczycielce. Grażynka ma coraz więcej wątpliwości. Może niesłusznie ją posądziła? Z pracy wraca Jacek. Już pod drzwiami słyszy głośne krzyki i śmiechy. Beata przedstawia mu pomoc do dzieci przysłaną z agencji. To młody mężczyzna. Wieczorem niespodziewanie Lubiczom składa wizytę wychowawczyni Bożenki. Przyznje że nie pisała pracy magisterskiej na tej uczelni. Zrezygnuje z pracy w szkole.
(504)
Grażynka przypomina mężowi, że trzeba będzie znowu odebrać wcześniej Bożenkę po lekcjach. Na razie nie znaleziono nikogo na miejsce zwolnionej nauczycielki. Za to dziewczynka bardzo chętnie chodzi teraz do szkoły. Jacek informuje żonę, że zadzwoni dzisiaj do agencji w sprawie opiekunki. Wolałby, żeby dziećmi zajmował się ktoś inny. Beata uważa, że Nianiek świetnie się do tego nadaje. Jacek podejrzewa, że chłopak po prostu spodobał się Beacie. Krystyna ma dzisiaj odebrać wynik najważniejszego badania. Przed wizytą w przychodni wstępuje do kościoła. Kinga w towarzystwie bardzo przejętego Michała zgłasza się na badanie USG. Lekarz proponuje nagranie obrazu na taśmę VHS. Na Sadybie zbiera się cała rodzina. Michał z dumą demonstruje nagranie, informuje wszystkich, że Kinga spodziewa się bliźniaków. Paweł wraca do domu, znajduje zapłakaną żonę w sypialni. Krystyna pokazuje mu wynik biopsji.
(505)
Rankiem Krystyna prosi męża, żeby nie mówił dziewczynkom prawdy o jej chorobie. Paweł kłamie, że w nocy mamę bardzo bolały nerki i muszą pojechać na badania. Obydwoje szybko wychodzą z domu. Agnieszka zastanawia się, co naprawdę dolega matce. W Instytucie Onkologii Krystyna ma umówioną wizytę u prof. Majewskiego. Po badaniu lekarz prosi o powtórzenie biopsji. Daniel idzie pod szkołę rysunku, gdzie Agata ma zajęcia. Widzi, jak jakiś chłopak ją obejmuje i szepcze coś do ucha. Rzuca kupioną przed chwilą różę i ucieka. Agata rusza za nim. Jerzy proponuje Elżbiecie spędzenie wspólnego wieczoru. Nie chce powiedzieć, dokąd ją zabierze. Bożenka z radością informuje Rysia, że mają nową wychowawczynię. W dodatku ma na imię Bożenka! Samochód Jerzego zatrzymuje się przed nieoświetlonym magazynem. Chojniccy przechodzą do niewielkiego pomieszczenia. To biuro firmy Jerzego! Po zapaleniu światła zdziwiona Elżbieta widzi przygotowane kieliszki i butelkę szampana.
(506)
Jerzy opowiada żonie, jak wynajął magazyn i jak wyobraża sobie działalność swojej nowej firmy. Elżbieta, trochę sceptyczna, słucha jednak męża z podziwem. Agnieszka próbuje wypytać ojca o chorobę mamy. Kłopotliwą dla Pawła sytuację przerywa zejście Krystyny na śniadanie. Z samego rana zdesperowana Agata odwiedza Daniela. Tłumaczy mu wczorajsze nieporozumienie. Z torebki wyciąga lekko przywiędłą różę. W El-Medzie pani Stenia zwraca uwagę na kiepski nastrój doktora Lubicza, wysyła na przeszpiegi Marczyńskiego. Krystynie składa wizytę Surmaczowa. Czuje, że dzieje się coś niedobrego i musi to sprawdzić. Lubiczowa opowiada jej o swojej chorobie. Wściekły Michał wraca do domu, nie zdał egzaminu sprawdzającego dykcję, musi jeszcze ćwiczyć. Elżbieta spotyka się w kawiarni z Malickim. Mężczyzna zwierza się, że trochę wszystkich oszukał. Wcale nie przyjechał do Polski w interesach. W jego firmie nastąpiły redukcje w kierownictwie i został bez pracy.
(507)
Elżbieta spotyka się w kawiarni z Krzysztofem. Niestety, nic jeszcze nie zrobiła w jego sprawie, a przecież bardzo chce mu pomóc. Malicki orientuje się, że Elżbieta przejęła się jego problemem. Zwierza się, że teraz bardziej niż nowej pracy potrzebuje wsparcia. Rozgoryczony Michał nie widzi sensu dalszego ćwiczenia dykcji. Zdaje sobie sprawę z wad wymowy, ale za to doskonale zna się na sporcie. Krystynę odwiedza rozentuzjazmowana Surmaczowa. Próbuje zachęcić przyjaciółkę do wizyty u rewelacyjnej bioenergoterapeutki. Władysław wspomina lata spędzone w więzieniu. Zwierza się pani Stanisławie, że postanowił złożyć wniosek do IPN-u, chce zajrzeć w swoje akta. Jerzy proponuje synowi pracę w swojej firmie, na razie w magazynie. Kiedy Michał godzi się, dzwoni telefon. Jutro w radiu SiM ma relacjonować na żywo rozgrywki golfowe. Grażynka wraca z Kasią od doktora. Po południu u Lubiczów zjawia się niespodziewany gość - Józek. Przyjechał do Warszawy zrobić badania lekarskie.
(508)
Przy śniadaniu Józek opowiada dzieciom o swoich kłopotach z biodrem. Rysiek obiecuje podwieźć go do szpitala na badania. Przy okazji narzeka na coraz gorsze zarobki. Jerzy robi pobudkę synowi. Michał marudzi przy wstawaniu, całą noc czytał o golfie! W samochodzie Józek pokazuje Rysiowi ogłoszenie w gazecie. Jakaś firma kurierska poszukuje pracowników. Może warto zadzwonić? Na Sadybie rodzina słucha relacji z turnieju w Rajszewie. Jerzy jest załamany, Michał oczywiście wyrwał się ze swoim powiedzeniem - "kurde"! Krystyna w towarzystwie Surmaczowej idzie na wizytę do bioenergoterapeutki. Już w poczekalni, od innych pacjentów dowiaduje się o cudownych wyzdrowieniach i ogromnej mocy pani Leokadii. Jerzy opowiada Ryśkowi o swojej firmie. Szuka sprawdzonych i zaufanych ludzi. Po krótkiej rozmowie wychodzi na jaw, że ogłoszenie, które rano czytał Rysiek, dał Jerzy. Krystyna jest zadowolona z wizyty u bioterapeutki.
(509)
Krystyna opowiada o pani Leokadii mężowi. Wcześniej o tym nie wspominała, obawiała się, że ją wyśmieje. Paweł oczywiście, nie wierzy w cudowne uzdrowienia, ale nie ma nic przeciwko wizytom u bioenergoterapeutki. Krystyna nie zamierza przecież zrezygnować z usług konwencjonalnej medycyny. Józek również myśli o zatrudnieniu się u Jerzego. Razem z Ryśkiem snuje plany na przyszłość. Na razie Józek musi pojechać z wynikami do lekarza. Po wczorajszym występie Michał jest przekonany, że skończyła się jego kariera sprawozdawcy. Po tym, co usłyszał od ojca, nawet nie chce mu się wybrać do radia. Kinga uważa, że jednak warto czegoś się dowiedzieć. W El-Medzie Koziełło przeprasza Pawła za swoją żonę. To Ania namówiła Krysię na te głupstwa! W rozmowę włącza się pani Stenia. Ma zupełnie inne zdanie na temat bioenergoterapeutów. Na Sadybie Michał obwieszcza wszystkim dobrą wiadomość. Został przyjęty do radia, na razie jako współpracownik! Do domu wraca załamany Józek. Badania potwierdziły, że jego staw biodrowy jest do wymiany.
(510)
Rysiek i Grażynka zastanawiają się, jak pomóc Józkowi. Operacja jest bardzo kosztowna, a pożyczki albo kredyt raczej nie wchodzą w grę. Michał po raz kolejny próbuje namówić Kingę na małżeństwo. Znalazł pracę, więc może teraz jej ojciec zmieni zdanie. Kinga nadal uważa, że powinno zostać tak, jak do tej pory. Władysław i Stanisława porządkują grób Marii przed świętem zmarłych. Przy bramie spotykają Janusza, który przyjechał na kilka dni do Warszawy. Sami wybierają się do IPN-u. Paweł rozmawia z profesorem Majewskim. Niestety, wyniki biopsji się potwierdziły. Trzeba jak najszybciej rozpocząć leczenie. Beata wraca zmęczona z uczelni. Czekają na nią kanapki przygotowane przez Emila. Chłopak pokazuje kilka sztuczek cyrkowych. W momencie, kiedy Beata ściska jego dłonie, do domu wchodzi Jacek. Zdenerwowana Krystyna czeka na powrót męża z wiadomościami od profesora. Znów prosi, żeby nie mówić prawdy córkom.
(511)
Paweł deklaruje się, że odwiezie Krystynę na uczelnię, a potem stamtąd odbierze. Na nieśmiałe protesty żony odpowiada, że nie ma teraz ważniejszej sprawy dla niego niż ona. Jacek ma pretensje o Emila. Beata tłumaczy, że to, co zobaczył, to tylko przyjacielski gest. Jacek jest innego zdania. Rysiek próbuje pożyczyć pieniądze na operację Józka. Niestety, Jerzy sam jest zadłużony, a Pawła nie ma w klinice. Czesia proponuje swoje oszczędności, ale to wciąż za mało. Iwonka opowiada Agnieszce o nowym zainteresowaniu swojej matki. Biega po różnych uzdrowicielach i cudotwórcach, podobno szuka lekarstwa dla ciężko chorej przyjaciółki. Agnieszka orientuje się, że przez pomyłkę zabrała z domu aktówkę ojca. Z przerażeniem przegląda wyniki badań Krystyny. Emil zauważa zły humor Beaty. Pyta, czy powinien zrezygnować z pracy. Agnieszka prosi Filipa o pomoc w znalezieniu dobrego onkologa. Chłopak wymawia się brakiem czasu, nazajutrz ma bardzo ważne kolokwium.
(512)
Agnieszka prosi Rafała o kontakt z onkologiem, który w zeszłym roku leczył jego matkę. Opowiada o wynikach badań Krystyny, musi poznać prawdę, nie zniesie dłużej niepewności. Grażyna z dziećmi szykuje się do wyjazdu do Brzezin. Rysiek czeka na postoju na klienta. Włącza radio, właśnie zaczął się quiz, w którym można wygrać pięć tysięcy złotych. Rysio zna odpowiedź na pierwsze pytanie. Stanisława i Władysław opowiadają o swojej wizycie w IPN- ie. Do teczki prawdopodobnie będzie można zajrzeć dopiero za rok. Janusz zastanawia się, czy warto? Zdenerwowana Agnieszka jedzie do kliniki. Niestety, lekarz nie chce jej już dzisiaj przyjąć, spieszy się do szpitala. Aga nie daje za wygraną, jedzie z nim. Rysio odpowiada na kolejne pytania. Przy ostatnim pomaga mu pasażer-lekarz weterynarz. Rysiek z wdzięczności odwozi go do Serocka. Zdenerwowanej Grażynce tłumaczy, że wygrał pieniądze na pół nogi Józka. Agnieszka wraca do domu. Ojciec mówi, że mama chce z nią i z Olą porozmawiać.
(513)
Do agencji reklamowej przychodzi młody onkolog - Łukasz. Zwraca Agnieszce teczkę, którą kilka dni temu zostawiła przypadkiem w jego samochodzie. Przy wyjściu mija się z Filipem. Rysiek prosi brata o radę w sprawie Józka. Paweł proponuje wykonanie operacji w El-Medzie, poleca doktora Ruczaja. Zapytany o Krystynę mówi bratu prawdę o chorobie żony. Na Sadybie pojawia się mocno zafrasowana Janeczka. Oświadcza, że żadnego ślubu nie będzie, bo Stefek zakochał się w młodszej. Beatę czeka dzisiaj na uczelni trudne kolokwium. Emil jest dobrej myśli, będzie trzymał za nią kciuki. Wcześniej niż zwykle wraca z pracy Jacek. Bardzo mu się nie podoba, że nowa pomoc domowa oprócz opiekowania się dziećmi również zajmuje się gotowaniem. Krystyna szykuje wyjątkowo wystawny obiad dla rodziny. Jutro obiecuje upiec szarlotkę. Paweł informuje żonę, że profesor Majewski ma już dla niej miejsce w klinice. Jutro obiad zrobi pani Stenia.
(514)
Krystyna pakuje rzeczy, które będą potrzebne jej w szpitalu. Córki dzielnie towarzyszą matce, jednak po wyjściu rodziców Ola rozkleja się. Agnieszka próbuje ją pocieszyć. Jacek awanturuje się z powodu Emila, grozi, że go zwolni. Zdenerwowany wychodzi do pracy. Beata wybiega za nim na klatkę schodową. Powstaje przeciąg i zatrzaskują się drzwi. W Instytucie Onkologii Paweł odprowadza żonę na salę. Krystyna poznaje towarzyszkę niedoli - Mirkę. Jaś i Małgosia płaczą uwięzione w zamkniętym mieszkaniu. Emil, wykorzystując cyrkowe umiejętności przechodzi z sąsiedniego balkonu na balkon Boreckich i otwiera drzwi od wewnątrz. Daniel odwiedza matkę w szpitalu psychiatrycznym. Monika powoli nawiązuje kontakt z synem, pyta o Pawła. Zdenerwowany Jacek wpada do firmy. Barbara informuje go, że klient, z którym był umówiony, nie mógł dłużej czekać. Następnego dnia wypisują Monikę ze szpitala. Daniel prosi Pawła, żeby po nią pojechał. Klient wraca do funduszu. Zdumionemu Jackowi oświadcza, że zdecydował się przyjąć propozycję jego koleżanki.
(515)
Jacek kwiatami dziękuje Barbarze za pomoc w negocjacjach z klientem. Zdaje sobie sprawę, że zaryzykowała dla niego i docenia to. Zastanawia się, w jaki sposób mógłby się odwdzięczyć. Paweł odbiera Monikę ze szpitala. Lekarz prowadzący pyta, czy rodzina jest w stanie zapewnić jej całodobową opiekę. Paweł potwierdza. Wanda podpytuje Elżbietę o Malickiego. Niedawno umówił się z jej mężem i nie przyszedł, a to do niego przecież niepodobne. Aga odwiedza matkę w szpitalu. Za chwilę dołącza do nich Surmaczowa. Specjalnie dla Krystyny przywiozła z Gór Świętokrzyskich cudowną wodę życia. W bufecie szpitalnym Agnieszka przypadkiem spotyka sympatycznego onkologa. Paweł odwozi siostrę do Głoskowa. Dorota będzie z nią mieszkała w jednym pokoju. Jacek namawia Emila do przyjęcia dodatkowej premii za wczorajszą pomoc. Informuje Beatę, która właśnie wróciła do domu, że wyjeżdża do Brukseli na konferencję i szkolenie. Nie będzie go prawie miesiąc.
(516)
Wczesnym rankiem Elżbieta odwiedza córkę. Jest przekonana, że ze względu na wyjazd Jacka powinna poświęcić jej więcej czasu. Jednak okazuje się, że Beata świetnie sobie radzi. I wcale nie brakuje jej męża. Skruszony Filip tłumaczy się Agnieszce. Nic nie wiedział o chorobie jej matki, ale jutro weźmie wolny dzień i spędzą razem cały czas. Agnieszka odmawia. Jerzy proponuje Ryśkowi dorywcze zajęcie - atrakcyjny kurs do Kielc. Niestety, szwagier obiecał odebrać Józka i Marysię z dworca. Do Kielc jedzie nowy pracownik firmy, a Józkowie i tak nie przyjeżdżają. Beata wraca z uczelni w kiepskim nastroju. Nie zaliczyła ważnego kolokwium. Emil próbuje ją pocieszyć. Profesor Majewski zaprasza Krystynę do gabinetu. Opowiada o operacji wycięcia guza, pyta o wątpliwości pacjentki. Niestety, tej najważniejszej nie jest w stanie dzisiaj wyjaśnić. Dopiero na stole operacyjnym może się okazać, że trzeba amputować pierś.
(517)
Paweł, Ola i Agnieszka myślą wyłącznie o dzisiejszej operacji Krystyny. Ola zastanawia się, czy nie powinna pójść do szpitala. Paweł jest przeciwny. Z Brzezin dzwoni Marysia. Nie mogli wczoraj przyjechać, bo nagle pojawili się agroturyści, którzy potem zabłądzili na bagnach w poszukiwaniu łosi. Józek dzisiaj przyjedzie, ale sam. Ona musi zostać, by zająć się gośćmi. Wanda stara się delikatnie podpytać Elżbietę o Malickiego. Martwi się o Krzysztofa, bo dotarły do niej podejrzane informacje na temat wyjazdu z Moskwy. Beata ma zastrzeżenia do oceny swojego kolokwium. Wykładowca uważa, że w jej sytuacji rodzinnej takie studia są pomyłką. Zdenerwowana Beata umawia się na poprawianie pracy. W klinice onkologicznej kolejno pojawiają się Paweł, Ola i Agnieszka. Po prostu czuli, że muszą tu być. Po operacji pielęgniarka pozwala Pawłowi zajrzeć na chwilę do żony. Paweł zapewnia Krystynę, że jest cała i, miejmy nadzieję, zdrowa.
(518)
Krystyna budzi się w swoim szpitalnym łóżku. Rozmawia z sąsiadką o operacji, o samopoczuciu. Najtrudniejsze teraz będzie oczekiwanie na wyniki histopatologii. Józek wybiera się dzisiaj z wizytą do lekarza ortopedy. Zastanawia się, czy warto robić operację. Rysiek podejrzewa, że kuzyn się po prostu boi. Beata pisze poprawkowe kolokwium. Cały czas trzyma w zaciśniętej dłoni małą piłeczkę. To talizman, który dostała od Emila. Doktor Leszczyński uważa, że Beata ma ściągawkę. Józek słucha wyjaśnień ortopedy. Lekarz rzeczowo omawia poszczególne etapy operacji. Pacjent jest przerażony. Malicki namawia Elżbietę na spotkanie. W kawiarni cały czas sprawia wrażenie, jakby się czegoś bał. Informuje Elżbietę, że wyjeżdża do Poznania, pewnie znajdzie tam pracę. Prosi, żeby bez względu na wszystko, nie myślała o nim źle.
(519)
Elżbieta kolejny raz próbuje dodzwonić się do Krzysztofa. Do pracy przychodzi Wanda, składa koleżance życzenia imieninowe. Obie rozmawiają o dziwnym zachowaniu Malickiego i jego kłopotach w Moskwie. Elżbieta coraz bardziej się martwi. Głodny Józek szturmuje bufet w El-Medzie. Niestety, pani Stenia nie pozwala na łamanie zaleceń dotyczących diety pacjenta. Józek prosi o pomoc Ryśka, wysyła go po pieczonego kurczaka. Na Sadybę przychodzi Stefan. Opowiada o przegranej sprawie Wiesi. Władysław i Stanisława podpytują go o Janeczkę. Stefan zarzeka się, że z Wiesią nic go nie łączy. Michał odwiedza kolegę z klubu sportowego. Z goryczą opowiada o swoich kłopotach rodzinnych i finansowych. Czarek uważa, że najważniejsze jest zalegalizowanie związku z Kingą. Po wyjściu pani Stanisławy do sklepu Władysław próbuje gdzieś się dodzwonić. W końcu rezygnuje, zapisuje jakiś adres i wychodzi. Elżbieta pierwsza orientuje się, że ojca nie ma w domu.
(520)
Po całonocnym, bezskutecznym poszukiwaniu Władysława rodzina zastanawia się, co robić dalej. Stefan stara się przypomnieć sobie ostatnią rozmowę ze szwagrem. Czy ma to jakiś związek z jego zniknięciem? Pani Stanisława oskarża się, że to jej wina, to ona nie upilnowała starszego pana. Na Sadybę przyjeżdża zatroskana pani Janeczka. Grażyna rozmawia przez telefon z Marysią. Opowiada o stanie Józka po operacji. Ryśkowi wydaje się dziwne, że żona wymawia się od przyjazdu do chorego męża. Krystyna przyjmuje gości. Najpierw pojawia się Alicja, później Surmaczowa. Obie podziwiają hart ducha rekonwalescentki. Elżbieta w aptece odbiera telefon od Wiesi z "Feminy". Władysław się odnalazł. W radiu Michał włącza się do dyskusji na temat piłki nożnej. Ma całkiem odmienne zdanie niż jego konkurent - Cyryl. Dochodzi do ostrej wymiany zdań. Stefan i Janeczka przywożą Władysława na Sadybę. Na pytanie, gdzie był w nocy, starszy pan bezradnie odpowiada, że nie pamięta.
(521)
Pani Stanisława cały czas ma wyrzuty sumienia. Nadal czuje się odpowiedzialna za zniknięcie Władysława. Elżbieta stara się ją uspokoić. Proponuje, że będą się do niej zwracać - "ciociu". Michał postanawia porozmawiać z szefem na temat swojej przyszłości w radiu. Nie rozumie, dlaczego na puchar do Pragi wyjeżdża Cyryl. Szef zarzuca Michałowi brak aktywności i inicjatywy. Józef sam gospodaruje u Rysiów. Do sąsiadów zagląda Danusia. Pomaga Józkowi przy obiedzie. Elżbieta odwiedza Beatę. Słucha entuzjastycznych relacji córki na temat opiekuna do dzieci. W pewnym momencie zaczyna się zastanawiać, czy jego zaangażowanie w pomoc dla Beaty jest zupełnie bezinteresowne. Sekretarka wzywa Michała do gabinetu. Okazuje się, że szef postanowił interweniować w jego sprawie. Daje mu szansę. Michał pojedzie jednak do Pragi. Na Sadybie pojawiają się pogodzeni Janeczka i Stefan. Podjęli życiową decyzję. Zapraszają na swój ślub, na Boże Narodzenie.
(522)
Po powrocie z Pragi Michał chce szybko pojechać do Kingi. Jednak koledzy z ekipy namawiają go na wspólną kawę w radiowym barku. Chwalą Michała za wyczucie, kto zostanie królem strzelców. W trakcie rozmowy dzwoni Kinga. Nadal jest w Toruniu, w szpitalu. Na Sadybie starsi państwo komentują decyzję o ślubie pani Janeczki i wuja Stefana. Stanisława nie może się nacieszyć, że będzie świadkiem. Zdenerwowana Krystyna czeka pod gabinetem profesora na wyniki histopatologii. Paweł informuje ją, że - niestety - trzeba poczekać jeszcze jeden dzień. Michał jedzie do rodziców Kingi. Chce poznać prawdę o jej stanie zdrowia. Dowiaduje się, że dziewczyna zostanie tutaj aż do porodu. W ambulatorium Krystyna spotyka znajomą Pawła. Joanna działa aktywnie w Klubie Amazonek - kobiet po zabiegu mastektomii. Agnieszka dostaje od klienta bilety na koncert sławnej skrzypaczki. Namawia Filipa na pójście do filharmonii.
(523)
Przy śniadaniu Ola zdradza rodzicom jutrzejsze plany siostry na wieczór - wyjście z Filipem do filharmonii. Aga proponuje bilety Krystynie, ale ona delikatnie odmawia. I tak myśli wyłącznie o wynikach histopatologii. Aga deklaruje, że jeżeli będą niepomyślne, ona też nigdzie nie idzie. Elżbieta zarzuca Michałowi zbyt małe zainteresowanie stanem zdrowia Kingi i bliźniaków. Uważa, że powinien odwiedzić ją w szpitalu. Rysiek odbiera Józka z rehabilitacji. Zawozi go do domu, gdzie czeka miła "niespodzianka" - Marysia. W radiu SiM szef omawia efekty pobytu ekipy w Pradze. Proponuje Michałowi wyjazd na mecz koszykówki i zrobienie relacji. Po chwili euforii Michał odmawia. Zdecydował się pojechać do Kingi. Rysiowie zastanawiają się, gdzie położyć spać żonę Józka. Marysia jednak mówi, że jeszcze dzisiaj wraca do Brzezin. Został tam przecież jeszcze jeden turysta - naukowiec. Zdenerwowane dziewczynki czekają na powrót rodziców z wynikami badań. Krystyna spokojnie oświadcza, że Agnieszka może jutro iść na koncert.
(524)
Krystyna trzyma przy łóżku wyniki badań. Jakie to szczęście, że ominęła ją chemioterapia. Ola i Agnieszka "po cichu" cieszą się, że mama będzie zdrowa. "Po cichu" - żeby nie kusić losu. Rysiek komentuje zachowanie Marysi. Wydaje mu się to bardzo dziwne, że tak się spieszyła do domu. Grażynka zastanawia się, czy żona Józka jest w ciąży? Aga podpytuje Daniela o samopoczucie, twierdzi, że ostatnio jest jakiś nieswój. Chłopak przyznaje, że trochę się ostatnio źle czuje. Obiecuje zadzwonić do prof. Burneta do Bostonu. Do drzwi niespodziewanie puka Rudzik. Chce się widzieć z Moniką. Józek po raz kolejny usiłuje dodzwonić się do żony. Niestety, telefon odbiera turysta - naukowiec. Michał po powrocie z Torunia zagląda do apteki. Opowiada matce, że wszystko jest w porządku, ale Elżbieta czuje, że syn nie mówi całej prawdy. Zniecierpliwiona Agnieszka czeka w filharmonii na Filipa. W kasie Łukasz pyta o wejściówki. Agnieszka decyduje się sprzedać bilet. Widząc Łukasza, zaprasza go na koncert. Kiedy obydwoje wychodzą z filharmonii, Aga zauważa Filipa. Wybiega za nim.
(525)
Rano, wychodząc do pracy, Agnieszka spotyka pod domem Filipa. Ma do niego pretensje, że wczoraj tak bezsensownie uciekł sprzed filharmonii. Filip tłumaczy się, przeprasza. Wszystko przez to, że ją tak kocha! Elżbieta próbuje rozmawiać z Michałem. Powtarza, że dzieci powinni wychowywać oboje rodzice. Tymczasem wiele wskazuje na to, że Kinga już teraz planuje przyszłość - bez niego. Rysiek i Józek odwiedzają firmę Jerzego. Dostają zlecenie specjalne. Józek będzie pakował gadżety reklamowe, a Rysiek rozwoził jako prezenty mikołajkowe. Oczywiście, w stroju "organizacyjnym", czyli św Mikołaja. Do agencji JBD dzwoni Łukasz. Chce zaprosić Agnieszkę do teatru. Dziewczyna odmawia. Paweł dowiaduje się od Daniela o wizycie Rudzika. Deklaruje, że sam z nim porozmawia. Jacek wraca ze szkolenia w Brukseli. Stęskniona Beata ma nadzieję na wyjątkowy wieczór. Ubrana w kuszącą bieliznę - prezent od męża - wchodzi do sypialni. Na tacy czeka mała butelka szampana i dwa kieliszki. Niestety, Jacek mocno śpi
(526)
Skruszony Jacek stara się poprawić humor Beacie. Proponuje lampkę szampana na przeprosiny. Obiecuje, że dzisiaj wróci wcześniej z pracy. Krystyna przekonuje męża, że powinien powiedzieć Monice o poszukiwaniach Rudzika. Paweł zastanawia się, czy nie jest na to za wcześnie, ze względu na stan jej zdrowia. Elżbieta odwiedza matkę Kingi. Chce przedyskutować z nią kwestię przyszłości dzieci. Jej zdaniem, młodzi powinni być razem. A po ślubie mogliby zamieszkać na Sadybie. W El-Medzie pojawia się Rudzik. Oświadcza Pawłowi, że chciałby zobaczyć się z jego siostrą. Czesia z niecierpliwością oczekuje Józka, ale z pracy wraca tylko Rysiek. Opowiada, jak Józek się zawziął i cały dzień pakuje prezenty. Jacek z kwiatami dziękuje Barbarze za wyjazd i składa imieninowe życzenia. Koleżanka proponuje lunch. Paweł odwozi Monikę na terapię do szpitala. Informuje ją o pomyśle Rudzika. Po dłuższym zastanowieniu Monika decyduje się z nim spotkać. Musi się jednak do tej rozmowy dobrze przygotować. Dzwoni do Rafalskiego.
(527)
Rano, przy śniadaniu, Dorota pyta siostrę o jej psychoterapeutę. Zna Rafalskiego z opowiadań Beaty i zastanawia się, czy taki człowiek może rozwiązywać cudze problemy. Monika z przekonaniem twierdzi, że ma do Piotra pełne zaufanie. Józek szykuje się do pracy. Znów czeka go pakowanie prezentów. Od tej siedzącej pracy boli go kręgosłup, a nie operowane biodro. Alicja odwiedza przyjaciółkę z uczelni. Opowiada o dziwnym zachowaniu docenta Deptuły, który za chwilę pojawia się osobiście z kwiatami. Jest bardzo zawiedziony, że Krystyna nie umie podać terminu swojego powrotu na uniwersytet. Do Głoskowa przyjeżdża Rafalski. Najpierw zamienia parę zdań z Dorotą, potem rozmawia z Moniką. Namawia ją na spotkanie z Rudzikiem. Wychodząc, proponuje Dorocie swoją pomoc w rozmowach z pacjentami hospicjum. Agata wpada do Daniela z mikołajkowym prezentem. Tak się składa, że Daniel ma dla niej identycznego słonia. Agata przypomina o telefonie do Bostonu. Sama wybiera numer. Daniel dowiaduje się, że profesor Burnett nie żyje. Był na pokładzie samolotu, który uderzył w World Trade Center.
(528)
Daniel odwiedza stowarzyszenie "Bądź z nami". Rozmawia ze znajomym terapeutą o swoich kłopotach i wątpliwościach. Bardzo ciężko mu pogodzić się z faktem, że profesor Burnett nie żyje. Rafalski opowiada o swoich wizytach w Głoskowie. Beata zauważa, że więcej uwagi poświęca Dorocie niż swojej pacjentce - Monice. Krystyna, po radioterapii, spotyka w szpitalu Joannę. Idą na pogaduszki do bufetu...gdzie jest również Łukasz. Józek bierze się do przedświątecznych porządków u Rysiów. Sprząta kuchnię, łazienkę, myje okna. Tłumaczy Grażynce, że nie chce być darmozjadem. Po południu dzwoni Jerzy z nowym ekspresowym zleceniem. Agnieszka zapisuje się na kurs prawa jazdy. Chciałaby szybciej przejść wszystkie lekcje i jazdy, niż to jest przewidziane. Z pomocą przychodzi jej lekarz Łukasz... Okazuje się, że pasją pana chirurga onkologa są wyścigi samochodowe. Łukasz odwozi Agnieszkę do domu.
(529)
Agnieszka informuje rodzinę, że zapisała się na kurs prawa jazdy. Ku niezadowoleniu Krystyny, przepisów ruchu drogowego uczy się nawet przy śniadaniu. Ola podejrzewa, że siostra rzuciła Filipa, bo tyle mówi o Łukaszu. Agnieszka zaprzecza. Po całonocnej pracy Józek wraca do domu. Rysiek denerwuje się, że kuzyn nie zna umiaru, w ogóle nie szanuje zdrowia. Barbara zaprasza Jacka na obejrzenie nowo urządzonego mieszkania. Jacek waha się. Beata wraca z zajęć. Prosi Emila o małe zakupy, który przypadkiem widzi na ulicy Jacka z bukietem kwiatów i w towarzystwie Barbary. Józek szykuje się na kolejną noc do pracy. Niespodziewanie pojawia się Danusia z prezentem - ciepłymi rękawiczkami. To podziękowanie za dzisiejszą pomoc przy samochodzie. Wkrótce po wyjściu Emila do domu wraca Jacek. Wręcza Beacie bukiet kwiatów na przeprosiny za spóźnienie.
(530)
Rankiem, po czułej nocy, Jacek opowiada żonie, jak bardzo ją kocha. Szczęśliwa Beata słucha męża z przyjemnością. Zastanawia się jednak, co spowodowało u niego taki nagły przypływ uczuć. Elżbieta szykując śniadanie spogląda na dzisiejszą gazetę. Z przerażeniem zaczyna czytać artykuł o firmie Malickiego, podejrzanej o kontakty z rosyjską mafią. Jerzy, z cichą satysfakcją, komentuje sytuację. W aptece Elżbieta dzieli się domysłami z Wandą. Od dłuższego czasu nie może się dodzwonić do Krzysztofa. Grażynka denerwuje się, że Józek jeszcze nie wrócił z pracy. W końcu zjawia się, zmęczony, ale zadowolony. Snuje odważne plany na przyszłość. Czuje, że wreszcie życie się do niego uśmiechnęło. Rafalski namawia Monikę na spotkanie z Rudzikiem, potem sam prosi siostrę Dorotę o dłuższą rozmowę. Elżbieta idzie do mieszkania Krzysztofa. Drzwi otwiera nieznajoma kobieta. Pan Malicki nie mieszka tutaj od ponad roku. Po powrocie na Sadybę Jerzy sprzedaje żonie kolejne nowości w sprawie Medexu. W radiu mówili, że zatrzymano niejakiego Krzysztofa M.
(531)
Wanda z właściwą sobie energią komentuje wczorajsze "Wiadomości". Nie ma wątpliwości, że osobą zatrzymaną do wyjaśnienia jest Malicki. Elżbieta nie jest tego taka pewna, przede wszystkim zaś martwi się o Krzysztofa. Jacek informuje żonę, że jego mama zaprasza ich w drugi dzień świąt. Beata przypomina o kinderbalu. Może Emil mógłby wpaść? Dzieciaki będą zachwycone. W barku radia SiM Cyryl dyskutuje z Mistrzem na temat swojego projektu audycji świątecznej. Zdziwiony Michał dowiaduje się, że prace trzeba złożyć dzisiaj do piętnastej. Krystyna spotyka się w kawiarni z Joanną. Dostaje od niej broszurkę z klubu Amazonek. Joanna wyjaśnia, że jest to książka dla wszystkich kobiet, które stanęły wobec problemu raka piersi. Michał w błyskawicznym tempie pisze szkic programu. W ostatniej chwili oddaje materiał szefowi. Elżbieta próbuje się czegoś dowiedzieć od syna Malickiego. Niestety, Krzysztof nie utrzymywał z rodziną zbyt ścisłych kontaktów. Michał wychodzi z radia. Dogania go Cyryl. Zarzuca mu plagiat. On też napisał o pseudokibicach.
(532)
Do śniadania Agnieszka siada z kodeksem ruchu drogowego. Dzisiaj zdaje egzamin testowy i wciąż powtarza materiał. Prosi rodzinę o odpytywanie. Jerzy zwraca uwagę na kiepski humor syna. Michał ciągle myśli o zarzutach postawionych mu przez Cyryla. Jerzy bagatelizuje sprawę. Władysław radzi wyjaśnić wszystko u szefa. W Głoskowie Dorota godzi się na dłuższą rozmowę z Rafalskim. Nie wie, czy będzie w stanie mu pomóc, ale wysłuchać może. Zaprasza Piotra na hospicyjną wigilię. Józek robi listę prezentów dla przyjaciół. Prosi Grażynę o radę. Nie wie, co kupić Marysi. Agnieszka czeka niecierpliwie na wyniki testu. Prosi Filipa, żeby sprawdził listę. Zdała! Sukces świętują w kawiarni. Filip zaprasza Agnieszkę na święta do Krakowa. Władysław i Stanisława wracają ze świątecznych zakupów. W domu czeka na nich Stefan. Oświadcza, że żadnego ślubu nie będzie. Oboje z Janeczką nie są jeszcze gotowi.
(533)
Jerzy wprost nie może się nadziwić. Wuj Stefan i pani Janeczka nie pobiorą się, bo jeszcze za wcześnie na ślub! Elżbieta stara się zrozumieć ich decyzję. Po tylu latach życia w samotności trudno nagle zmieniać stare nawyki i przyzwyczajenia. Przy śniadaniu Agnieszka informuje rodzinę, że chciałaby wyjechać na święta do Krakowa. Wiadomość zostaje przyjęta bez euforii. Aga decyduje się pojechać dopiero w drugi dzień świąt. Józek wpada do butiku "Ramona". Chce kupić jakiś ładny ciuch dla żony. Danusia chętnie pomaga miłemu klientowi. Józek wraca do domu z prezentami. Jednym z nich jest rzeźba nagiej kobiety. Może niespecjalnie potrzebna, ale Józek kupił ją od starszej kobiety. Nie miała za co urządzić świąt. Barbara prosi Jacka o podwiezienie do domu. Zaprasza go na górę, zapewnia, że chce mu tylko złożyć życzenia świąteczne. W radiu "SiM" szef ogłasza wyniki konkursu. Zwraca uwagę na dwie prace, obie na podobny temat. Wybiera projekt Cyryla, ale bohaterem reportażu ma być Michał.
(534)
Szef radia "SiM" dotkliwie krytykuje program, który Michał i Cyryl zaproponowali na świąteczną audycję. W takiej postaci na pewno go nie puści na antenie. Chłopcy mają czas do jutra na zrobienie nowej wersji. Sekretarka przekazuje Jackowi aktówkę od dyrektor Mileckiej. Oprócz materiałów służbowych jest tam też dyskietka z ich wspólnym zdjęciem z Belgii. W domu Lubiczów trwa ubieranie choinki. Pani Stenia troszczy się o domowe wypieki. Wraca Paweł z plikiem korespondencji. Wśród rachunków, pism, życzeń świątecznych znajduje kartkę od nieznajomej, tajemniczej Marleny. W domu na Sadybie, w rozgardiaszu przygotowań do wieczerzy Cyryl próbuje przeprowadzić wywiad z panią Stanisławą o Michale. Nagle dzwoni telefon. Kinga zaczęła rodzić. Michał rzuca się do samochodu. Cyryl za nim. Rysiowie z dziećmi spieszą się na wigilię. Na podwórku, przy samochodzie niespodziewanie spotykają przygnębionego Józka. Na Sadybie trwa wigilijna kolacja. Właśnie Jerzy poinformował wszystkich, że Michał został ojcem.
(535)
Jerzy, w świetnym humorze, wspomina wczorajszy wieczór. Elżbieta proponuje, aby zaprosić rodziców Kingi jutro na obiad. Może uda się ich przekonać, żeby młodzi zamieszkali na Sadybie. Rysiek i Grażynka próbują dowiedzieć się czegoś konkretnego od Józka. Ale on zbywa ich półsłówkami, wyraźnie nie ma ochoty na zwierzenia, wychodzi z domu. Grażynka dzwoni do Marysi. Nikt nie podnosi słuchawki. Daniel rozmawia z matką. Chciałby, żeby wróciła na stałe do domu. Monika twierdzi, że jeszcze nie czas, jeszcze zostanie w Głoskowie. Beata prosi męża o przegranie materiałów z dyskietki koleżanki. Monika i Daniel szykują się do wyjścia. Niespodziewanie pojawia się zdenerwowana Agata. Daniel zostaje z nią w domu. Beata jeszcze raz próbuje otworzyć oporną dyskietkę. Nagle widzi na ekranie komputera roześmianych Jacka i Barbarę. Do domu wraca przygnębiony Józek. W końcu mówi prawdę. Marysia go zostawiła, bo zakochała się w innym.
(536)
W świąteczny poranek Rysiek i Grażyna rozmawiają o przypadku Józka. Zastanawiają się, jak sami zachowaliby się w podobnej sytuacji. Jacek tłumaczy się żonie. Twierdzi, że to tylko zdjęcie ze wspólnego wyjazdu. W jego życiu liczy się Beata i tylko Beata. Kocha ją i nie wyobraża sobie życia z kimś innym. Beata zaczyna płakać. Rysiek wyciąga Józka na długi spacer i rozmowę. W domu na Sadybie rodzina słucha audycji radiowej o Michale. Na świąteczny obiad przychodzą szczególnie oczekiwani goście - rodzice Kingi. Ola i Ula spędzają czas na ploteczkach przy komputerze. Nagle przez okno Ola zauważa nadchodzących gości. Do powrotu rodziców ze spaceru pełni rolę gospodyni zabawiając państwa Koziełłów. Na Sadybie Chojniccy pokazują gościom cały dom. Niestety, pan Kuczyński uważa, że córka powinna na razie mieszkać u nich. Surmaczowa tłumaczy Krystynie, dlaczego nie mogą razem pojechać na sylwestra. Iwonka postanowiła 1 stycznia wyjechać za granicę i chciałaby Nowy Rok powitać jeszcze w domu razem z nimi.
(537)
Krystyna i Paweł szykują się do wyjazdu do Nałęczowa. Pakując bagaże, rozmawiają o ostatnim pomyśle Iwonki Surmacz i reakcji doktora Koziełły. Wspominają swojego pierwszego wspólnego sylwestra. Jerzy we wspaniałym humorze kończy śniadanie. Za chwilę z Michałem wybierają się do Torunia, aby przywieźć Kingę z dziećmi. Beata zastanawia się, czy wyjście na bal jest dobrym pomysłem. Rafalski uważa, że powinni tam z Jackiem pójść. On natomiast ma zupełnie inne plany. Dzisiejszą noc spędzi w hospicjum. Rysiek wyjeżdża na sylwestra do Brzezin, do Grażynki. Jeszcze raz namawia Józka, żeby z nim jechał, ale kuzyn woli zostać w Warszawie. Daniel dzwoni z życzeniami do Lubiczów. Ola zaprasza go z Agatą i dwoma kolegami do siebie. Przywitają Nowy Rok wspólnie z jej koleżankami, Agą i Filipem. Na Sadybie Lubiczowie, Chojniccy i goście odliczają uderzenia zegara o północy. Jerzy otwiera szampana.
(538)
W oczekiwaniu na powrót rodziców z balu Jerzy zabawia Jasia. Na dole w kuchni Elżbieta zajmuje się Małgosią i rozmawia ze Stanisławą o swoich najmłodszych wnukach. Ola z pomocą Filipa zaczyna wielkie sprzątnie po sylwestrowej zabawie. Kiedy Agnieszka schodzi na dół, mieszkanie lśni i śniadanie już czeka na stole. Niestety, Filip przypomina o swoim dzisiejszym wyjeździe. Aga deklaruje pomoc w pakowaniu. Michał spędza dzień u Kingi przy swoich synkach. Ze zdziwieniem orientuje się, że imiona dla dzieci już zostały wybrane. Dorota dziękuje Rafalskiemu za noc w hospicjum. Piotr żegna się trochę niezręcznym tekstem, szybko wychodzi. W drzwiach mija się z panem Januszem. Michał żali się Czarkowi. Czuje się u Kingi jak niewygodny gość. Do domu wraca na lekkim, piwnym rauszu. Wieczorem do Lubiczów przychodzą niespodziewani goście - Koziełłowie. Podekscytowana Surmaczowa opowiada o Iwonce. Na lotnisku spotkali Filipa, który poleciał tym samym samolotem do Belgii. Obiecał opiekować się jej córką.
(539)
Agnieszka zastanawia się, czy to przypadek, że Filip i Iwonka odlecieli tym samym samolotem. Dochodzi do wniosku, że chyba jest zazdrosna. Michał dostaje lekką reprymendę za wczorajszy powrót. Sprawcą zamieszania okazuje się Cyryl, który szukał go przez cały wieczór i dzwonił co kilka minut. Wkrótce przyjaciele spotykają się w radiu. Cyryl proponuje Michałowi prowadzenie Klubu Kibica. Rozmowa schodzi na temat kłopotów rodzinnych Michała. Cyryl ma pomysł, jak je rozwiązać. W agencji reklamowej pojawia się pewien problem. Iwona nie załatwiła formalnie swojego odejścia z pracy. Józek zwierza się Grażynce i Ryśkowi. Nie bardzo wie, co dalej robić. Do Brzezin nie chce wracać, a w Warszawie przecież nie może zostać. Wieczorem wpada Czesia. Namawia Józka na rozmowę z Marysią. Agnieszka z instruktorem nauki jazdy parkuje pod Instytutem Onkologii. Do samochodu podchodzi Łukasz. Rozmawia chwilę z kierowcą z automobilklubu, potem proponuje Agnieszce odwiezienie do domu.
(540)
Łukasz odwozi Agnieszkę pod automobilklub. Jeszcze raz proponuje pomoc w nauce jazdy. Agnieszka odmawia. Wtedy prosi o spotkanie po południu w kawiarni, ale dziewczyna się waha. Grażynka namawia Józka na rozmowę z żoną. Przecież nie można się tak dręczyć, lepiej wszystko sobie wyjaśnić. Józek nie daje się przekonać. Czesia twierdzi, że trzeba zastosować politykę faktów dokonanych i zaprosić Marysię. Cyryl nadal uważa, że Michał powinien się wprowadzić do mieszkania Kingi. Podobnego zdania jest Mistrz. W szpitalu Krystyna dowiaduje się od profesora, że można uznać ją za wyleczoną. Teraz czekają ją tylko masaże, ćwiczenia i wizyty kontrolne. W kawiarni Łukasz prosi Agnieszkę, aby dała mu szansę. Dziewczyna czuje się zakłopotana, proponuje przyjaźń. Marysia odwiedza Józka. Chce, żeby jej wybaczył. Nie wróci, bo kocha innego. Michał oświadcza Kindze, że jego miejsce jest przy niej i dzieciach.
(541)
Michał spędził noc u Kingi. Chce wyjaśnić wszystkie sprawy, żeby nie czuć się jak nieproszony gość. Kinga gra na zwłokę, prosi, żeby nie zaczynał poważnych dyskusji z ojcem. Józek zwierza się Grażynce z problemów małżeńskich. Do ostatniej chwili miał nadzieję, że Marysia będzie chciała do niego wrócić. Jeżeli nie, to teraz on sprzeda ziemię. Nic już nie ciągnie go na wieś. Krystyna przychodzi na uniwersytet. Niedługo wróci do pracy. Entuzjastycznie witają ją studenci, Alicja i docent Deptuła. Lekko nadąsany Jacek ma pretensje do Barbary o niespodziankę z dyskietką, jednak ona nie poczuwa się do winy. Michał po zajęciach wraca do domu Kingi. Ojciec daje mu do zrozumienia, że nie jest tu mile widziany. Surmaczowa składa wizytę Krystynie. Opowiada o karierze córki w Belgii i jej pracy w Brugii. Tam, gdzie Filip! Rozmowę słyszy zaskoczona Agnieszka.
(542)
Paweł chce obudzić swoją starszą córkę. Agnieszka już jednak nie śpi. Rozmawia przez telefon z Filipem. Przy śniadaniu zastanawia się, czy to przypadek, że Iwonka załatwiła sobie pracę w Brugii. Ze zdziwieniem stwierdza, że jest zazdrosna. W mieszkaniu Kuczyńskich panuje poranne zamieszanie. Michał proponuje, że odwiezie do przedszkola młodszego brata Kingi. Dowiaduje się od Krzysia, że tata chyba go nie lubi. I nie chce, żeby u nich mieszkał. Do Rysiów zagląda przeziębiona Danusia. Zastaje tylko samotnego Józka, który natychmiast deklaruje pomoc. Biegnie do apteki po lekarstwa dla miłej sąsiadki. Agata z Danielem wybierają się do kawiarni. Dziewczyna jest w kiepskim nastroju. Rodzice znowu się kłócą, a wszystko przez zazdrość. Daniel pod wpływem impulsu mówi, że ich dom będzie zupełnie inny. W Głoskowie pojawia się Rudzik. Zaczepia Dorotę. Chce rozmawiać z Moniką.
(543)
Zdenerwowana Monika spaceruje po ogrodzie z Rafalskim. Próbuje się uspokoić, a przede wszystkim - przygotowuje się do trudnego spotkania z Rudzikiem. Daniel szykuje się do szkoły. Niespodziewanie pojawia się Agata. Pyta, czy mogłaby u niego przeczekać awantury rodziców. Nie chce wracać do domu. Podczas wizyty Rudzika Monika prawie się nie odzywa. Jej gość denerwuje się coraz bardziej. Przypomina okoliczności wydarzeń sprzed lat. Twierdzi, że ma dowody swojej niewinności. Michał czeka na Kingę pod Urzędem Stanu Cywilnego. Niestety, aktów urodzenia bliźniaków jeszcze nie ma. Zostaną przesłane z Torunia - miejsca narodzin dzieci. Basia prosi Jacka o podpisanie ważnego dokumentu. Twierdzi, że to tylko formalność. Jacek nie chce tego zrobić. Michał z Cyrylem po raz pierwszy prowadzą audycję na żywo. Ostatni telefon do "klubu kibica" to żart kolegów z radia. Daniel wraca po szkole do domu. Czeka na niego Agata z kolacją. Niespodziewanie dzwoni telefon. Daniel kłamie, że odprowadził Agatę na pociąg, ale dziewczyna zabiera mu słuchawkę z ręki. Mówi matce, że nie wróci do domu.
(544)
Rano Agata szykuje śniadanie dla Daniela. Sama nie ma apetytu, za bardzo się martwi obecną sytuacją w swojej rodzinie. Daniel ją pociesza, tłumaczy, że nic złego przecież nie zrobiła. Agata opowiada o matce, zwłaszcza o tym, jak potrafi cierpieć, żeby ona to zauważyła. Przed wyjściem do pracy Jacek czyta regulamin Funduszu Inwestycyjnego "Lokata". Pobieżnie tłumaczy zainteresowanej Beacie, jak trudna sprawa mu się trafiła. Obawia się, że umowa, którą ma podpisać, może narazić fundusz na straty. W "Migiem" Józek dowiaduje się, że nie ma żadnych nowych zleceń. Jerzy i Zabużański mają kłopoty, bo kolejna duża firma nie przedłużyła z nimi umowy. Podejrzewają, że jest to działanie celowe. Michał żali się kolegom w radiu na swoich teściów. Już teraz wyraźnie czuje, że jest dla nich niewygodnym gościem. Daniel przychodzi po Agatę pod szkołę. Razem robią zakupy, potem wracają do domu. Nagle z zaparkowanego nieopodal samochodu wysiada matka Agaty. Zmierza w ich kierunku.
(545)
Agata ma za sobą nieprzespaną noc. Bardzo się niepokoi o zdrowie matki. Daniel próbuje dziewczynę pocieszyć. Jego zdaniem, matka Agaty sama wpędza się w chorobę, a winą obarcza córkę. Zdenerwowany Jerzy szykuje się do wyjścia. Chaotycznie opowiada żonie o propozycji, jaką złożyła im konkurencyjna firma. W pracy dowiaduje się, że kolejna umowa została zerwana. Przy okazji wspólnego lunchu Barbara przypomina Jackowi o papierach do podpisania. Po dość przykrej wymianie zdań pada zarzut o wzięcie łapówki. Józek z braku lepszego zajęcia gotuje obiad. Dzieci cieszą się z takiej gosposi. Bez zapowiedzi przychodzi Marysia. Twierdzi, że ma ważna sprawę. Michał próbuje trochę odpocząć po audycji. Nagle pojawiają się nieoczekiwani goście - cała ekipa z radia z Mistrzem na czele. Przyszli zobaczyć dzieci swojego kolegi. W obecności rodziny Kuczyńskich chwalą talent prezenterski Michała. Do domu wraca Grażynka. W drzwiach mija zapłakaną Marysię. Pyta Józka, co się stało. Zdenerwowany kuzyn oznajmia, że Marysia przyszła go prosić, by zgodził się na rozwód.
(546)
Grażynka zastanawia się, czy Józek powinien się zgodzić na propozycję Marysi. Przecież i tak żyją, jakby byli po rozwodzie. Rysiek jest trochę zdziwiony i zaniepokojony stanowiskiem żony. Michał opowiada kolegom z radia o swoich teściach. Matka Kingi chyba już się do niego przyzwyczaiła, ale ojciec nadal go ledwo toleruje. Cyryl przekazuje Michałowi pakiecik listów od wielbicieli. Teraz trzeba na nie odpowiedzieć. Pracownicy agencji reklamowej z Rafałem na czele składają Agnieszce imieninowe życzenia. Niestety, Filip się nie odezwał. Na Sadybie Jasio składa życzenia z okazji Dnia Babci i Dziadka. Jerzy radzi Józkowi, żeby rozejrzał się za inną robotą. Sam zastanawia się, czy jednak nie pertraktować z konkurencją. Wieczorem u Beaty i Jacka znienacka pojawia się Barbara. Przynosi dokumenty, które Jacek koniecznie dzisiaj musi podpisać. Stawia go w bardzo niezręcznej sytuacji. Agnieszka w kiepskim nastroju wraca z egzaminu na prawo jazdy. Nie zdała. Może humor poprawi jej imieninowy tort? A pod domem stoi zaśnieżony Łukasz. Przyszedł złożyć Agnieszce życzenia.
(547)
Krystyna pyta męża o zdanie na temat Łukasza. Paweł nie jest przekonany, czy lekarz-rajdowiec poważnie traktuje swój zawód. Beata bardzo interesuje się panią Basią i jej wczorajszą wizytą. Jacek zastanawia się, czy powinien iść już do pracy. Jerzy ze wspólnikiem decyduje się pojechać do firmy Pol-Kur. W korytarzu spotykają byłego właściciela Super Aqua'y. Zdenerwowany Jerzy rezygnuje ze spotkania. W kawiarni Jacek rozmawia z Barbarą. Podejrzewa ją o szantaż. Wczoraj, przy żonie podpisałby każdy dokument. Barbara czuje się urażona. Na Sadybie składają wizytę Michał, Kinga i bliźniaki. Po okolicznościowych życzeniach Michał ma dla dziadka specjalny prezent. Jeden z synków dostał na imię Władysław. Józek, po namowach Czesi i Grażynki dzwoni do Marysi. Zbliża się wieczór. Kinga chce już jechać do domu. Michał ma inny pomysł. Prowadzi ją do swojego dawnego pokoju, teraz urządzonego na dziecinny.
(548)
Od rana Kinga mówi o powrocie do domu. Przecież obiecała, że to tylko na jedną noc. Michał obiecuje, że wpadnie po południu do jej rodziców i porozmawia. Postara się załatwić wszystko dyplomatycznie, bez awantur. Zabużański namawia Jerzego na rozmowę z dyrektorem dystrybucji w Pol-Kurze. Konkurencja proponuje, aby Migiem zajęło się wyłącznie prowadzeniem działalności magazynowej. Jerzy podejrzewa, że Pol-Kur po prostu chce ich wchłonąć. Józek spotyka się z żoną u Rysiów. Marysia prosi dalej o rozwód, przyznaje się, że jest w ciąży. Chce, aby jej dziecko żyło w normalnej rodzinie. Michał składa wizytę Kuczyńskim. Spokojnie oświadcza, że Kinga zostanie z dziećmi na Sadybie.
(549)
Rankiem Michał bardzo niechętnie wstaje z łóżka. Dzieci w nocy marudziły, więc nie mógł się wyspać. Kinga przypomina, co mówił ojciec - Michał ma za dużo obowiązków: praca, nauka, no i jeszcze ona z bliźniakami. Chyba jednak powinna wrócić do rodziców. Zwłaszcza że sama czuje, że nie jest w porządku wobec ojca. Jerzy nadal nie chce się zgodzić na współpracę z "Polkurem". Jest przekonany, że po prezesie poprzedniej firmy można się spodziewać wszystkiego co najgorsze. Zmęczona Beata powtarza materiał do trudnego egzaminu u doktora Leszczyńskiego. Emil próbuje poprawić jej humor. Agnieszka kończy kolejną jazdę doszkalającą. Niespodziewanie na parkingu pojawia się Łukasz. Proponuje pomoc, chętnie wystąpi w roli instruktora. Grażynka wraca wcześniej do domu. Przy obiedzie zmartwiona opowiada Ryśkowi o przedszkolu. Obawia się, że mogą je zamknąć, a ona zostanie bez pracy. Po nastrojowej kolacji Agata oczekuje cieplejszego gestu ze strony Daniela. Chłopak wymawia się nauką. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:53:10 16-10-07 Temat postu: |
|
|
(550)
Daniel próbuje wybadać Agatę, czy ma pretensje za wczorajszy wieczór. Dziewczyna zachowuje się tak, jakby się nic nie stało. Grażyna przygotowuje dla wszystkich śniadanie. Rysiek nawet nie stara się ukrywać, jak bardzo jest zadowolony z obecności żony w domu. Danusia, która zna kłopoty sąsiadki, proponuje pożyczkę na opłatę czesnego, gdyby Lubiczom nie wystarczyło własnych pieniędzy. Kinga zwierza się ze swoich wątpliwości Elżbiecie. Ma wrażenie, że ojciec nie chce z nią rozmawiać i bardzo źle się z tym czuje. Elżbieta proponuje, że zaprosi rodziców dziewczyny na kolację na Sadybę. Daniel odwiedza stowarzyszenie "Bądź z nami". Prosi terapeutę Lesiewicza o radę, czy może zaryzykować zbliżenie z dziewczyną, tak aby jej nie narażać. Beata pomyślnie zdaje egzamin u surowego wykładowcy, który okazuje się całkiem miły i zaprasza inteligentną studentkę na kawę. Kiedy już zbierają się do wyjścia, do kawiarni wchodzą Jacek i Barbara. Beata przedstawia swojego męża doktorowi Leszczyńskiemu
(551)
Beata i Jacek nie szczędzą sobie złośliwych docinków. Beata ma pretensje, że mężowi wczoraj nie spieszyło się do domu po pracy. Jacek ironicznie pyta, czy wszystkie studentki zdają egzaminy w kawiarniach. Grażynka podpytuje męża, w jakich warunkach mieszka Józek w remontowanym mieszkaniu. Uważa, że powinni z Rysiem go odwiedzić. Jerzy wciąż nie chce się zgodzić na rozmowy z "Polkurem". Znienacka odwiedza ich Feliks, obecnie dyrektor dystrybucji. Przedstawia ofertę współpracy i przewidywane zyski. Daniel wraca do domu z zakupami. Agata zagląda do siatki, poza produktami spożywczymi znajduje prezerwatywy. Na Sadybie wszyscy oczekują gości, zaproszonych przez Elżbietę na uroczystą kolację. Niestety, przychodzi tylko matka Kingi z Krzysiem, bez ojca. Po poprawkowym egzaminie na prawo jazdy Agnieszka wraca do domu. Smętnie odpowiada na pytania rodziców. Wreszcie z radością oznajmia, że zdała.
(552)
Przy śniadaniu Agnieszka zdradza rodzinie, jakim samochodem chciałaby jeździć. Krystyna podpytuje, czy córka podziękowała Łukaszowi za dodatkowe lekcje. Pod domem Grażynka spotyka Czesię. Dziewczyna opowiada o Marysi, która teraz jest szczęśliwa, kiedy Józek wreszcie zgodził się na rozwód. Grażyna zastanawia się, czy nie powinni odwiedzić Józka. W Głoskowie Rafalski wychodzi po kolejnej sesji terapeutycznej z Moniką i Rudzikiem. Rozmawia z Dorotą, kiedy z budynku wybiega zakonnica z wiadomością o chorej. Rafalski decyduje się zawieźć Dorotę do cierpiącej kobiety. Modest informuje Grażynę o konieczności zamknięcia przedszkola. Do domu wraca zrezygnowany i zmęczony Jerzy. Z żalem opowiada Elżbiecie, że jego firma właściwie przestała istnieć. Dzisiaj pozbyli się samochodów. Rafalski odwozi Dorotę do Głoskowa. Żegnając się, postanawia jej się zwierzyć.
(553)
W Głoskowie Dorota opowiada siostrze o wczorajszej wizycie u chorej. Uważa, że Rafalski to dobry człowiek, tylko bardzo zagubiony. Monika przyznaje się, że podczas terapii dużo mówiła o swojej rodzinie, również o historii Doroty i Grzegorza. Elżbieta martwi się o zdrowie Jerzego. Odkąd zaczęły się kłopoty z firmą, gorzej śpi, często budzi się w nocy. I rozmawiać potrafi tylko o pracy. Podczas audycji Michał odbiera telefon od słuchacza, który chce skompromitować pewnego działacza sportowego. W eter idą poważne oskarżenia o łapówki, pada także nazwisko posądzonego. Wieczorem Grażynka siada do książek. W tym tygodniu ma sesję egzaminacyjną, zamierza się pouczyć. Agata i Daniel wracają z zakupów. Na klamce drzwi wisi pakunek z prezentem imieninowym i kartka od rodziców. Agata postanawia pojechać do domu. Rysiek odbiera telefon. Z Łomży dzwoni mama Grażyny. Jutro wypisują ją ze szpitala. Grażyna decyduje się tam pojechać.
(554)
Grażynka przygotowuje się do wyjazdu. Kasia jedzie razem z nią, starsze dzieci zostają w domu. Rysiek jeszcze raz nieśmiało pyta, czy musi jechać. Boi się, czy sam poradzi sobie z dziećmi, poza tym żona ma przecież egzaminy. Michał zostaje wezwany na rozmowę do szefa. Okazuje się, że posądzony o branie łapówek działacz złożył wizytę w radiu. W dodatku "SiM" ma jakieś zobowiązania wobec niego. Szef jest na Michała wściekły. Rafalski podwozi Beatę do Głoskowa. Beata prosi ciotkę, aby została matką chrzestną Małgosi. Józek chce odebrać ze szkoły Maćka i Bożenkę. Niestety, nie ma upoważnienia od rodziców, więc jest to niemożliwe. Daniel wraca do domu. Pod drzwiami zastaje ojca Agaty, który postanowił z nim poważnie porozmawiać. Daniel przyznaje się, że jest nosicielem HIV. Rafalski czuje, że Dorota go unika. Pyta o powód, z kłopotliwej sytuacji wybawia Dorotę nadejście Beaty. Rysiek opowiada Józkowi o stanie zdrowia teściowej. Niestety, wymaga ona stałej opieki. Grażynka będzie musiała zostać tam dłużej. Nie wiadomo, jak długo, ale na pewno w tej sesji egzaminów nie będzie zdawać.
(555)
Maciek i Bożenka marudzą przy wstawaniu. Dzieci późno wróciły z Brzezin i nie mogły się wyspać. Żałują, że mama nie przyjechała razem z nimi. Agata opowiada o weekendzie, który spędziła z rodzicami na Mazurach. Wreszcie zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać, starają się nie kłócić. Daniel pyta, dlaczego sama nie powiedziała ojcu o jego chorobie. Kinga wybiera się z dziećmi na wizytę kontrolną do lekarza. Elżbieta deklaruje pomoc w drodze powrotnej. Niestety, ani Jerzy, ani Rysiek nie mogą po nich przyjechać. Elżbieta dzwoni do ojca Kingi. W radiu Michał rozmawia z Cyrylem na temat Borsa. Wuj Stefan radził, żeby go przeprosić, i to jak najszybciej. Cyryl wykręca się od udziału w przeprosinach. Nazajutrz wyjeżdża na olimpiadę, nie ma teraz głowy do niczego poza tym wydarzeniem. Do domu wraca smutny Józek. Dzisiaj miał odebrać wynagrodzenie za dwa tygodnie pracy, ale majster go oszukał. Zniknął ze wszystkimi pieniędzmi.
(556)
Rysiek jest przekonany, że sprawę nieuczciwego majstra należałoby zgłosić na policji. Józek nie wierzy, by to coś dało, poza tym na pewno nasłuchałby się o swojej naiwności. Michał ciągle myśli o Cyrylu. Nawet nie zazdrości koledze wyjazdu na igrzyska. Zastanawia go jedynie, dlaczego Cyryl wcześniej nic o tym nie wspomniał. W dodatku teraz Michał musi sam przeprosić Borsa. Agnieszka chwali się Łukaszowi dopiero co odebranym prawem jazdy. Razem wybierają się na rajd po komisach samochodowych. Dzisiaj ostatki, więc Józek, gorąco namawiany przez dzieci, postanawia smażyć faworki. Na szczęście w porę przychodzą Danusia i Czesia ze świeżutkimi faworkami i pączkami, a za chwilę - Rysiek z trzydziestoma pączkami. Do Lubiczów wpadają Koziełłowie. Anna z entuzjazmem przekazuje najnowsze rewelacje na temat swojej córki. Za chwilę pojawia się Agnieszka. Namawia wszystkich do wyjścia przed dom i z dumą prezentuje swój nowy nabytek - samochód.
(557)
Z samego rana Agnieszka jedzie swoim nowym samochodem... po bułki do najbliższego sklepu. Ola podpytuje siostrę o Łukasza. Wspomina też, czego dowiedziała się od Surmaczowej. Podejrzewa, że nowa miłość Iwonki to Filip. Po lekcjach Ola z Ulą robią zakupy walentynkowe. Ula bardzo chce podarować coś Danielowi. Ola nie ma za dużo pieniędzy. Dołożyła się do mandatu, na który dzisiaj rano już zdążyła zasłużyć Agnieszka. Paweł zagląda do ojca na Sadybę. Po badaniu ma jeszcze trochę czasu i może spokojnie porozmawiać z siostrą. Elżbieta dzieli się z bratem swymi wątpliwościami, wreszcie ma okazję pogadać z kimś o wszystkich troskach i obawach. Przed kliniką onkologiczną Łukasz dogania Krystynę. Prosi o osobistą przysługę. Chciałby podarować Agnieszce pewien drobiazg, ale jutro ma dyżur. Spodziewa się, że pani Lubiczowa mogłaby mu pomóc.
(558)
Ola bardzo interesuje się breloczkiem, który Aga dostała od Łukasza na walentynki. Podpytuje również o samego ofiarodawcę. Agnieszka odwozi młodszą siostrę do szkoły, wzbudzając swoim nowym samochodem zainteresowanie kolegów i nawet dyrektora Kozuba. Jerzy i Zabużański oglądają budynek firmy "Polkur" przeznaczony na magazyn. Nie wygląda najgorzej, można go szybko wyremontować. Jerzy jednak cały czas się zastanawia, gdzie tkwi podstęp. W radiu Michał pokazuje scenariusz audycji, który sam napisał. Mistrz dziwi się, dlaczego nie zrobił tego Cyryl. Okazuje się, że nic nie wie o wyjeździe swego pracownika na olimpiadę. Smutna Bożenka nie poszła dzisiaj do szkoły. Bardzo tęskni za Grażynką. Pod sklepem z dziecinnymi ubrankami Beata spotyka Magdę, żonę Marka. Idą do kawiarni porozmawiać. Wieczorem Beata opowiada mężowi, jak spędziła popołudnie. Najpierw z Magdą, a potem z jej koleżanką. Jacek też ją zna. Bardzo miła kobieta, ta pani Basia.
(559)
Beata z entuzjazmem opowiada o swojej nowej koleżance. Natomiast Jacek jest bardzo zaniepokojony sytuacją, wcale mu się nie podoba ta znajomość. Rysiek spotyka Danusię pod sklepem osiedlowym. Jest w kiepskim nastroju po wczorajszej wizycie u Pawła. Brat nie daje wielkiej nadziei na wyzdrowienie mamy Grażynki. Danusia próbuje sąsiada pocieszyć. Władysław proponuje Kindze lekturę książki Marii - "Klan". Dziewczyna rozmawia z Elżbietą o swoim ojcu. Chyba już trochę przyzwyczaił się do nowej sytuacji. Józek znajduje w gazecie ogłoszenie, które - jak sądzi - dał majster oszust. Razem z Ryskiem planują, jak odzyskać pieniądze. Do domu wraca wściekły Michał. Prowadził dzisiaj audycję "na żywo" z działaczem Borsem. Kinga pyta, czy pójdzie z nią jutro na imieniny ojca. Jerzy i Zabużański przyjeżdżają do Polkuru podpisać umowę. Feliks mówi o remontowaniu czterech magazynów, nie dwóch. Dwa magazyny ich nie interesują.
(560)
Zdenerwowany Chojnicki komentuje wczorajszą wizytę w Polkurze i poczynania Feliksa. Elżbieta martwi się o zdrowie męża. W firmie Jerzy chce przerwać remont magazynu, zwolnić robotników. Niespodziewanie przybiega zaaferowany Zabużański. Ma pomysł, skąd wziąć więcej pieniędzy. Michał nie może ochłonąć po wczorajszej audycji. Boi się, że wszyscy w radiu będą się z niego wyśmiewali, że zrobił Borsowi taką laurkę. Do radia dzwoni prezes Stec. Chce się spotkać z Michałem. Jerzy i Zabużański podpisują umowę, w której zobowiązują się wyremontować wszystkie cztery magazyny. Następnie wspólnicy jadą na peryferie Warszawy, chcą obejrzeć pozostałe magazyny Polkuru. Na miejscu okazuje się, że są to straszne ruiny. Kinga wraca do domu z prezentami dla ojca, jednym od niej, drugim od Elżbiety. Później oboje z Michałem odwiedzają solenizanta. Kuczyński jest bardzo zaskoczony i wzruszony.
(561)
Na Sadybie z prezentem dla wnuków pojawia się ojciec Kingi. Zamienia kilka słów z Elżbietą, wspomina o biografii rodu Lubiczów, którą właśnie przeczytał. Powoli zaczyna zmieniać zdanie na temat Michała. Zdenerwowany Jerzy zarzuca dyrektorowi z "Polkuru" nieuczciwość. Nie chce zrywać umowy, ale nie ma wątpliwości, że to było nieczyste zagranie. W radiu Michał opowiada o efektach spotkania ze Stecem. Szef godzi się na kontynuowanie tematu, ale zaleca wyjątkową ostrożność. Agnieszka dostaje e-maila od Filipa. Przyjeżdża za dwa tygodnie. Danusia ma bardzo ważną sprawę do Józka. Najpierw zadaje dużo dziwnych pytań, w końcu proponuje pracę w Centrum Europa. W osiedlowym sklepie Beata spotyka Barbarę. Nowa koleżanka zaprasza ją do siebie na kawę. Na pewno znajdą wiele wspólnych tematów.
(562)
Jacek ma trochę pretensji o wczorajszy wieczór. Chciał go spędzić z Beatą, a ona wybrała towarzystwo pani Basi. I w ogóle, o czym one tyle czasu rozmawiały? Beata radośnie informuje męża, że będą razem chodziły na aerobic. Józek szykuje się do rozmowy kwalifikacyjnej w Centrum "Europa". Nie może przecież przynieść wstydu pani Danusi, która go poleciła. Agnieszka umawia się na spotkanie z Łukaszem. Dostaje od niego zaproszenie na imprezę automobilową odbywającą się w najbliższy weekend. Michał rozmawia ze swoim klubowym kolegą, Grubym. Pyta o nazwiska z listy od Steca. Ze zdziwieniem dowiaduje się, że Gruby ożenił się z Sandrą, córką prezesa. Zadowolony Józek wraca do domu. Został przyjęty do pracy na stanowisko ochroniarza. Rysiek pokazuje mu wezwanie na pierwszą sprawę rozwodową. Na Agnieszkę czeka w mieszkaniu bardzo miła niespodzianka. Klan (563) Paweł jest przeziębiony. I bardzo marudny. Komentuje nieoczekiwaną wizytę Filipa i jego nocowanie na Truskawieckiej. Chce chorować komfortowo. Niestety, w środę jest to mało prawdopodobne, w cierpieniu będzie mu towarzyszyć pani Stenia. Filip namawia Agnieszkę na wyjazd do Krakowa. Oczywiście w weekend. Józek nie wie, co ma mówić na sprawie rozwodowej. Usłużny dozorca udziela mu wielu porad. Józek jest jeszcze bardziej przestraszony. Rysiek proponuje wizytę u wuja Stefana. Rafalski szuka w hospicjum Moniki. Okazuje się, że jest na spacerze z Rudzikiem. Dorota zastanawia się, czy oprócz terapii jest jeszcze jakiś inny powód tak szybkiego pojednania. Rafalski wręcza Dorocie swoją książkę i zaprasza na wieczór autorski. Agnieszka jedzie do Centrum Onkologii. Oddaje Łukaszowi zaproszenie na imprezę automobilową. Przy samochodzie czeka Filip. Spojrzenia jego i Łukasza się krzyżują.
(564)
Ola podpytuje siostrę o weekend spędzony w Krakowie. Ale Agnieszka nie bardzo kwapi się do zdawania szczegółowych relacji. Po wyjściu Oli zwierza się natomiast Krystynie. Z Filipem nie jest już tak jak było dawniej. Dorota próbuje namówić Monikę na wspólne wyjście na wieczór autorski Rafalskiego. Czułaby się raźniej w jej towarzystwie. Po chorobie Paweł wraca do pracy. Koziełło tłumaczy mu, dlaczego nie może wyjechać na sympozjum do Tunezji. Jackowi nie udaje się porozmawiać z Barbarą. Teraz jest bardzo zajęta, a wieczorem z kimś umówiona. Pod budynkiem radia na Michała czeka Cyryl. Nie ma pracy, prosi kolegę o wstawienie się za nim w "SiMie". Michał odmawia. Agnieszka dowiaduje się, że Łukasz miał na rajdzie mały wypadek. Jacek wraca do domu. Na dole mija się z Beatą. Żona bardzo się spieszy. Umówiła się na aerobik z Barbarą. Po zakończeniu wieczoru autorskiego Rafalski zaprasza Dorotę na kawę. Ale siostra nie jest sama, towarzyszy jej pan Janusz.
(565)
Rafalski nie kryje przed Dorotą braku sympatii dla pana Janusza. Sam przecież mógł ją odwieźć do Głoskowa. Rozmowa staje się coraz bardziej niezręczna dla Doroty. Jacek ma pretensje o wczorajsze wyjście Beaty na aerobik. W pracy z desperacją żąda od Barbary wyjaśnień. Chce się dowiedzieć, dlaczego próbuje zaprzyjaźnić się z jego żoną. Michał pyta Mistrza o dalsze losy klubu kibica. Przy okazji wspomina o Cyrylu. Został bez pracy, może trzeba mu pomóc? Mistrz jest zdziwiony postawą Michała. Krystyna opowiada mężowi o dzisiejszej wizycie Joanny. Minął już termin promocji w El-Medzie, a Joanna właśnie zdecydowała się na operację rekonstrukcji piersi. Może Paweł mógłby zrobić wyjątek? Agnieszka też ma prośbę do ojca. Chodzi o poprawienie brzydko zszytej powieki Łukasza. Do Rysiów wpada Danusia. Chce pocieszyć Józka przed jutrzejszą sprawą rozwodową. Niespodziewanie wraca Rysiek z dziećmi.
(566)
Józek szykuje się do wyjazdu. Dzisiaj w Łomży odbędzie się jego pierwsza sprawa rozwodowa. Pod dworcem zauważa samotną Marysię dźwigającą torbę podróżną. Biegnie za nią, żeby jej pomóc. Michał uczy się do testu z niemieckiego. Niespodziewanie z wizytą wpada wdzięczny Cyryl. Po kilku piwach nauka idzie mniej sprawnie. Paweł przyjmuje u siebie Łukasza. Umawia się wstępnie na termin operacji plastycznej powieki. Po powrocie z pracy Jacek dowiaduje się, że jest pilnie poszukiwany przez Barbarę. Właśnie kupiła bardzo nowoczesny telewizor i prosi o pomoc w instalacji. Beata bardzo namawia męża, żeby poszedł do pani Basi. Czesia i Rysiek zastanawiają się, jaki przebieg miała dzisiejsza sprawa. Skoro Marysia i Józek jechali jednym autobusem, a do tej pory się nie odzywają, może się pojednali? Kinga ma pretensje do Michała o dzisiejsze popołudnie. Znów pojawia się sprawca zamieszania - Cyryl. Przyznaje się, że poszedł za Michała na test z niemieckiego. Jest tylko pewien kłopot, przy oddawaniu kartek podał własne nazwisko.
(567)
Michał został wezwany na rozmowę z rektorem. Bardzo się denerwuje, boi się większych kłopotów. Kinga radzi powiedzieć, jak było naprawdę. Michał złości się, nie może tego zrobić, nie jest przecież donosicielem. Beata namawia męża na zakup nowego telewizora, najlepiej takiego, jaki ma Barbara. Ten argument nie wprawia Jacka w dobry humor. Monika wpada na cudowny pomysł - narysuje portret Doroty. Siostra najpierw trochę się kryguje, potem jednak zgadza się pozować do szkicu. Smętny Michał wraca do radia prosto z uczelni. Opowiada Cyrylowi o dzisiejszej rozmowie. Rektor kazał mu zabierać papiery. Rafalski uważa, że Monika mogłaby już wrócić do domu. Monika denerwuje się, podejrzewa, że pewnie jej obecność w Głoskowie przeszkadza psychoterapeucie w osaczaniu jej siostry. W aptece niespodziewanie pojawia się Malicki. Musi Elżbiecie tyle wyjaśnić. Wreszcie po kilku dniach nieobecności wraca z Brzezin Józek. Niestety, Marysia nadal upiera się przy rozwodzie. Postanowili już nawet sprzedać ziemię
(568)
Rysiek pomaga Józkowi w zredagowaniu oferty sprzedaży ziemi. Obstaje jednak przy swoim zdaniu, że ta decyzja została podjęta zbyt pochopnie. Czesia też jest zaskoczona pomysłem Józka. Miała nadzieję, że jednak zejdą się z Marysią. Do hospicjum zagląda Rafalski. Przeprasza Monikę za swoje wczorajsze zachowanie, poszukuje jej siostry. Dorota nie chce z nim dzisiaj rozmawiać. Elżbieta spotyka się z Malickim w kawiarni. Krzysztof opowiada o aferze w Medexie, o swoim udziale w całej sprawie. Oskarżenia pod jego adresem były wyłącznie kamuflażem. Elżbieta po raz kolejny dowiaduje się, że jest jedyną bliską mu osobą. Na Sadybie Michał informuje matkę o swoich kłopotach na uczelni. Pilotowany przez doktora Koziełłę Paweł z trudem dociera do domu. Tak bardzo się starał na zawodach golfowych, że nadwyrężył bark. Jacek, coraz bardziej zniecierpliwiony, zabawia dzieci. Wreszcie wraca Beata. Po aerobiku jest w świetnym nastroju.
(569)
Jacek podjeżdża po Basię po drodze do pracy. Komentuje przejście "na ty" z jego żoną. Nadal nie rozumie, dlaczego Barbara tak usilnie zabiega o zażyłość z Beatą. U Lubiczów trwają przygotowania do uroczystego śniadania z okazji imienin Krystyny. Paweł ze względu na kontuzję pomaga głównie dobrą radą. Elżbieta informuje męża o problemach Michała na uczelni. Zdenerwowany Jerzy chce jak najszybciej porozmawiać z synem. Monika chwali się Dorocie, że wczoraj skończyła jej portret. Chce go pokazać siostrze, ale nie może znaleźć obrazu. Podejrzewa, że zabrał go Rafalski. Rozmowa Michała z ojcem przeradza się w awanturę. Niespodziewanie pojawia się Cyryl. Ma dobrą wiadomość, był na uczelni u rektora. Michał może wracać na studia. Schodzą się goście na imieniny Krystyny. Koziełło przynosi jako prezent puchar, który wczoraj bardzo chciał zdobyć Paweł. Kolejnym gościem u Lubiczów jest starszy pan z kwiatami... dla pani Steni.
(570)
Paweł i Krystyna zastanawiają się nad przypadkiem pani Steni. Wszelkie objawy świadczą o tym, że gadatliwa niewiasta została trafiona strzałą amora. Widać na miłość nigdy nie jest za późno. Jerzy pyta syna, czy zamierza coś zrobić w sprawie Cyryla. W końcu rektor groził prokuratorem, więc nie powinien lekceważyć sytuacji. W radiu Cyryl prosi Michała o żyrowanie kredytu, przecież jakaś wdzięczność mu się należy. Barbara namawia Jacka na wspólne wyjście na koncert. Jacek stanowczo odmawia. Łukasz umawia się z Agą w kawiarni. Chce ją poinformować, że wyjeżdża na dwa lata za granicę. Agnieszka robi się smutna. Michał nie chce mieć długu wdzięczności u Cyryla. Musi ostatecznie załatwić sprawę u rektora. Jacek prosi Beatę o rozmowę. Zaczyna mówić o Barbarze, o tym, że zagraża ona ich małżeństwu. Beata nie bardzo rozumie. Jacek brnie dalej. Opowiada o wyjeździe do Brukseli. Beata nie może uwierzyć.
(571)
Z samego rana Beata z dziećmi przyjeżdża na Sadybę. Zaniepokojonej Elżbiecie oświadcza, ze chciałaby tu zostać. Nie chce powiedzieć, co zaszło między nią i Jackiem. W barku radiowym Michał relacjonuje przebieg wczorajszej wizyty u rektora. Bardzo się cieszy, że nie musi być już za nic wdzięczny Cyrylowi. Barbara nie może dodzwonić się do Beaty. Jacek przyznaje się, że o wszystkim powiedział żonie. Stało się, Barbara nie ma już czym go szantażować. W szkole świetliczanka informuje Ryśka o jutrzejszej wycieczce do Muzeum Etnograficznego i o konkursie na najbardziej pomysłową palmę wielkanocną. Nie ma rady, trzeba zebrać wszystkie siły i wyprodukować na jutro superpalmę. Jacek próbuje rozmawiać z Beatą. Przekonuje ją, że to, co wydarzyło się w Brukseli, była to wyłącznie chwila zapomnienia. Liczy się dla niego tylko ona i dzieci. Prosi, żeby wróciła do domu.
(572)
Beata opowiada matce o Jacku i Barbarze. Twierdzi, że nigdy mu tej zdrady nie wybaczy. Elżbieta radzi poczekać z ostatecznymi decyzjami. Emocje są złym doradcą. Paweł będzie dzisiaj operował powiekę Łukasza. Według Krystyny, to bardzo ważna powieka...dla ich córki. Paweł musi się postarać! Władysław ma kłopoty ze znalezieniem książki z baśniami. Widzi ją, ale nie może przeczytać tytułu. Choroba coraz bardziej daje o sobie znać. Maciek i Bożenka ze swoją ogromną palmą oczywiście wygrywają konkurs. W nagrodę dostają rower górski. Rysiek postanawia podwieźć uroczą świetliczankę. Jerzy składa wizytę Jackowi w pracy. Sugeruje, że zięciowi jest na rękę taka sytuacja. W końcu został sam w pięknym mieszkaniu. Agnieszka odbiera Łukasza po operacji w El-Medzie. Odwozi go do domu, odprowadza do mieszkania, szykuje kawę. Przyznaje, że nie chce, aby Łukasz wyjeżdżał.
(573)
Agnieszka odwozi Łukasza do szpitala, do pracy. Sama, trochę spóźniona, wpada do agencji. Czeka ją przykra rozmowa z Rafałem. Świetliczanka informuje Rysia o prośbie katechety. Potrzebne są świadectwa chrztu dzieci, które w tym roku przystępują do pierwszej komunii. W domu Rysiek znajduje tylko świadectwo Maćka. Musi odszukać parafię, w której była chrzczona Bożenka. Janeczka i Stefan przychodzą z wizytą na Sadybę. Janeczka namawia panią Stanisławę na zajęcia w osiedlowym klubie seniora, gimnastyka w jesieni życia to świetny pomysł. Łukasz ma dzisiaj wizytę kontrolną u Pawła. Przy okazji panowie wymieniają kilka zdań na temat Agnieszki. Do domu wraca lekko zdenerwowany Rysiek. Stracił tyle czasu, a niczego nie załatwił. Wygląda na to, że będzie musiał odnaleźć matkę Bożenki. Dorota próbuje przekonać pracownika gazowni, aby przesunął choć o tydzień termin płatności długów, Rafalski deklaruje się zapłacić rachunek hospicjum.
(574)
Dorota z wielkim zaangażowaniem opowiada siostrze o geście Rafalskiego. Bardzo wierzy w to, że taka postawa pomoże mu znaleźć drogę do Boga. Monika cynicznie komentuje zabiegi Piotra i naiwność Doroty. Rysiek boi się, że Bożenka w ogóle nie została ochrzczona. Pod dawnym adresem matki dziewczynki dowiaduje się, że kobieta pewnie teraz mieszka w jakimś schronisku dla bezdomnych. Barbara namawia Jacka na rozmowę w czasie lunchu. Przekonuje go o swojej przyjaźni, opowiada o jego wyjątkowości. Kiedy Jacek nie chce dalej słuchać, Barbara wysuwa najpoważniejszy argument. W Głoskowie Rafalski prosi Dorotę, aby nauczyła go, jak się modlić. Niespodziewanie pojawia się pan Janusz w sprawie pomocy charytatywnej. Agnieszka wraca z pracy. W domu czeka na nią niespodziewany gość - Filip. Zaczyna się tłumaczyć. Nie może teraz zostawić Iwonki. Właśnie mu powiedziała, że jest w ciąży.
(575)
Agnieszka nie rozumie, jak Iwona może tak oszukiwać Filipa. Przecież nie jest w ciąży, nie może być. Krystyna przypomina, że Iwona o tym nie wie. Z krótką wizytą wpada Surmaczowa. Krystyna radzi szczerze porozmawiać z córką i wreszcie powiedzieć jej prawdę. Pani Stasia z werwą powtarza ćwiczenia gimnastyczne. W salonie pojawia się bezradny Władysław. Nie wie, jak zapytać, gdzie jest toaleta. Rysiek spotyka się w "Feminie" z matką Bożenki. Tak jak się obawiał, dziewczynka nie jest ochrzczona. Planuje więc w święta urządzić tę uroczystość. Matką chrzestną zostanie Elżbieta, a ojcem, oczywiście - Józek. Rafalski znów pojawia się w Głoskowie. Nalega na rozmowę z Dorotą. Czeka na nią w samochodzie. Wyznaje jej miłość.
(577)
Beata wraca do wczorajszej, wieczornej rozmowy. Michał tłumaczy, że wcale nie ma zamiaru bronić Jacka. Może jednak trzeba mu dać szansę? Jerzy uważa, że Beata powinna przede wszystkim myśleć o sobie. Agnieszka ma do siebie pretensje, że nie powiedziała Iwonie prawdy o skutkach zabiegu. Krystyna jest zdania, że było to zadanie lekarza albo najbliższych. Dyskusje przerywa nadejście Oli i Pawła. Ola prosi o cztery tygodniówki z góry. Rafalski odwiedza Jasia, razem wybierają się na spacer. Kiedy ubierają się na dole, niespodziewanie Władysław rzuca się na Piotra. Nie poznaje go, boi się, że ten człowiek chce ukraść dziecko. Paweł stwierdza u pani Steni zapalenie płuc. Do opieki wzywa pana Kazimierza. Koziełło prosi o jeden dzień urlopu, musi pojechać z Anną do Krakowa, do Iwonki. Krystyna denerwuje się, dlaczego Oli jeszcze nie ma w domu. Zastanawia się, po co było jej potrzebne tyle pieniędzy.
(578)
Paweł nie może dobudzić córki. Ola informuje ojca, że do późna w nocy pracowała nad swoją inteligencją. Zamierza zostać członkiem Mensy, w czym pomóc jej mają zakupione wczoraj pomoce naukowe. Paweł jest bezlitosny, uważa, że chodzenie do szkoły nie zaszkodzi jej inteligencji. Jaś nie chce jeść śniadania, tęskni za Jackiem, za domem, za swoimi zabawkami, za Emilem. Paweł wpada na Sadybę, żeby zbadać ojca, pojawia się również Dorota. Obydwoje zastanawiają się, w jaki sposób odciążyć Elżbietę. Jednak Elżbieta uważa, że ojciec powinien zostać na Sadybie, tutaj przecież czuje się najbezpieczniej. W szkole Rysiek proponuje pani świetliczance podwiezienie do centrum, najpierw tylko podrzuci szwagra i dzieci do domu. Monika decyduje się opuścić Głosków. Kiedy Dorota proponuje wezwanie taksówki, pojawia się Rudzik. Rysiek bardzo spóźnia się na obiad. Zły Józek ściera mu z policzka ślad szminki pani świetliczanki.
(579)
Monika wybiera się na weekend do Liskowa. Zastanawia się, czy nie mógłby jej tam zawieźć Rudzik. Daniel nie może zrozumieć, jak matka może tak ufać swojemu prześladowcy. Józek wciąż przygaduje Ryśkowi, przypominając wyraźny ślad wdzięczności na policzku pozostawiony przez panią świetliczankę. Martwi się na zapas, że Grażynka może mieć z mężem takie kłopoty, jak on z Marysią. W El-Medzie obowiązki pani Steni na czas choroby przejmuje pan Kazimierz. Z pełnym oddaniem sprząta gabinety lekarskie. Koziełło opowiada Pawłowi o efektach wyjazdu do Krakowa. W rzeczy samej, najważniejszą rozmowę przeprowadził z Iwonką...Filip. Na Sadybie Rafalski przypadkiem spotyka Dorotę. Umawiają się na rozmowę w kawiarni. Józek zbiera się do wyjazdu do Łomży. Wpada Czesia z wiadomością, że dzwoniła Marysia, sprawy rozwodowej jutro nie będzie. Łukasz z Agnieszką po upojnej przejażdżce samochodowej lądują u niego w mieszkaniu.
(580)
Łukasz podaje Agnieszce śniadanie do łóżka. Zamiast wstawać, wracają jeszcze do pościeli, ryzykując spóźnienia w pracy. Józek dowiaduje się przez telefon, z jakiego powodu nie odbyła się wczorajsza sprawa. Marysia źle się poczuła i nie chciała narażać dziecka. Czesia zdradza Ryśkowi, że między Marysią a "łosiologiem" nie jest najlepiej. Naukowiec ciągle wyjeżdża, a dziewczyna siedzi sama w domu. Monika przyjeżdża na Sadybę do ojca. Władysław bardzo cieszy się z wizyty młodszej córki. Zwierza się w zaufaniu ze swych obaw, że Ela chce go otruć. Józek odbiera dzieci ze szkoły. Na pytanie świetliczanki o Rysia okłamuje ją z niewinną miną, że kuzyn wyjechał do żony. Agnieszka wpada wieczorem do domu po rzeczy. Informuje rodziców, że zdecydowała się przenieść do Łukasza. Janusz odwozi Dorotę do Warszawy na spotkanie z Rafalskim. Niestety, psychoterapeuta nie przychodzi.
581
Rafalski telefonuje do hospicjum. Po raz kolejny tłumaczy się z wczorajszej nieobecności. W trakcie rozmowy się rozłącza. Mocno niewyspana Agnieszka przychodzi do pracy. Uświadamia sobie, że zapomniała o umówionym spotkaniu z klientem. Teraz czeka ją nieprzyjemna rozmowa z szefem. W magazynach "Polkuru" coraz większy ruch. Zaburzański ma dla Jerzego niespodziankę. Zaprasza na swój ślub, a wcześniej - na wieczór kawalerski. Jacek spotyka się z żoną. Uważa, że decyzja Beaty nie zwalnia go od obowiązku dbania o rodzinę. Nadal jest ojcem, zostawia pieniądze na utrzymanie dzieci. Wieczorem do Rysiów wpada zdenerwowana Czesia. Darek zniknął, a razem z nim ostatnie dwieście złotych, które mieli odłożone na życie. Daniel znajduje w domu informację, że matka wyjechała z Rudzikiem do Liskowa i wraca w piątek. Jednak wbrew zamiarom załamana Monika przyjeżdża do Warszawy jeszcze tego samego dnia.
582
Monika cały czas myśli o obrabowanym domu w Liskowie. Daniel próbuje matkę pocieszyć. Najważniejsze - przekonuje - że jej tam nie było, kiedy przyszli złodzieje. Poza tym dom był ubezpieczony. Józek podejrzewa, że między Darkiem i Czesią źle się układa. Próbował ją trochę wypytać, ale dziewczyna nie była skłonna do zwierzeń, a to zupełnie niepodobne do Cześki. Kuzyn nie wierzy, że chodzi tylko o kłopoty Darka z pracą. Pani Stenia w dowód wdzięczności ofiarowuje Pawłowi ciasto własnej roboty. Dzięki jego diagnozie poznała głębię uczuć pana Kazimierza. Beata szuka rady u Doroty w hospicjum. Sama nie może poradzić sobie ze sprzecznymi uczuciami do Jacka. Po powrocie ze szkoły Daniel zastaje matkę przygotowującą uroczystą kolację. Niebawem okazuje się, że gościem wieczoru jest Rudzik. Do Rysiów wpada zapłakana Czesia. Darek wyszedł rano i do tej pory nie wrócił
(583)
Rano dozorca znajduje Darka drzemiącego na ławce pod blokiem. W domu chłopakowi dostaje się najpierw od Czesi, potem Józek i Rysiek biorą go w krzyżowy ogień pytań. Darek zeznaje, że spędził noc na grze w karty na pieniądze. Monika zastanawia się nad wyjazdem na Kaszuby do pensjonatu Rudzika. Daniel niepokoi się, że matka za bardzo wierzy temu mężczyźnie. W aptece Julia przekazuje Elżbiecie ważną informację. Dzwonił pan Malicki i prosi o telefon. Dorota odwiedza z panem Januszem ojca. Przy okazji dowiaduje się od Beaty, że Piotr wczoraj nie przyszedł do Jasia. Rysiek wraca do domu z dobrą wiadomością. Załatwił Darkowi pracę u Jerzego w magazynie. Na prośbę Daniela Paweł dzwoni do Moniki. Okazuje się, że siostra już jest w drodze na Kaszuby. Krzysztof opowiada Elżbiecie o swoich najbliższych planach. Wyjeżdża do Szwajcarii i bardzo by chciał, żeby Elżbieta została jego pełnomocnikiem w sprawach finansowych.
(584)
Elżbieta relacjonuje Wandzie wczorajszą rozmowę z Krzysztofem. Właśnie wybiera się z nim do notariusza podpisać stosowne dokumenty. Krystyna dziwi się, że Monika mogła teraz zostawić Daniela samego. Już niedługo matury, a ona tak po prostu wyjeżdża na Kaszuby. Darek przechodzi przyspieszony kurs dla pracownika magazynu "Polkuru". Słucha wyjaśnień Jerzego, ale najbardziej interesuje go strona finansowa. Nieoczekiwanie u Jacka w firmie pojawia się Beata. Tłumaczy mężowi, że nie może sobie wyobrazić ich wspólnego życia w przyszłości, ale są przecież dzieci. Do nich może przychodzić, kiedy tylko chce. Dorota decyduje się odwiedzić Rafalskiego w jego gabinecie. Korzysta z pomocy pana Janusza, który deklaruje się odwieźć ją i poczekać. Darek długo nie wraca. Na prośbę Czesi Rysiek dzwoni do Jerzego. Okazuje się, że Darek zrezygnował z pracy ze względu na niskie zarobki. Rozmowa z Rafalskim staje się coraz bardziej nieprzyjemna. Dorota chce już wyjść. Rafalski stara się ją zatrzymać. Nagle potyka się na schodkach.
(585)
Po nieszczęśliwym wypadku Rafalski ze złamaną nogą pozostaje w Głoskowie. Dorota przynosi do jego pokoju śniadanie. W rozmowie wracają do wydarzeń sprzed kilku dni. Józek komentuje grymasy Darka w wyborze pracy. Rysiek przychodzi z wiadomością, że Cześka wyprowadziła się z domu. Stenia zgłasza się do Pawła w charakterze pacjentki. Chciałaby jak najszybciej usunąć szpecący jej dekolt pieprzyk. Darek zagląda do "Polkuru". Jednak zdecydowałby się przyjąć pracę. Niestety, jest za późno, Jerzy i wspólnik już kogoś przyjęli na to miejsce. Borecka prosi Elżbietę o pośrednictwo. Chce spotkać się z Beatą, może będzie mogła jakoś pomóc. Józek złości się na Czesię, uważa, że nie powinna zostawiać Darka w takiej sytuacji. Czesia tłumaczy, że wyprowadziła się na kilka dni... do Marysi, bo ten łosiolog znów wyjechał. Jerzy szpera w szufladzie, przypadkiem wyrzuca jej zawartość na podłogę. Znajduje kopertę z pełnomocnictwem od Malickiego.
(586)
Elżbieta przekonuje męża, że pełnomocnictwo od Krzysztofa to tylko formalność. Pewnie nie będzie w ogóle okazji, żeby z niego skorzystać. Jednak Jerzy nadal jest w złym humorze. Nie przyjmuje prezentu imieninowego. Józek waha się, czy sprzedać ziemię. Może jednak Marysia do niego wróci? Beata zastaje w aptece zapłakaną matkę i dowiaduję się o podejrzeniach ojca. Elżbieta z goryczą radzi córce pomyśleć, czy lepszy jest taki związek, czy rozstanie. Po lekcjach Rysiek, Józek i dzieci wybierają się na zakupy. Pani świetliczanka doradza pojechać na peryferia Warszawy. Tam pewnie stroje komunijne są o wiele tańsze. Łukasz porywa Agnieszkę spod agencji reklamowej, ma dla niej niespodziankę. Na łonie natury prosi ją o rękę. Późnym wieczorem wraca z pracy Jerzy. Przynosi Elżbiecie bukiecik fiołków i gorące przeprosiny.
(587)
Rano w sypialni Jerzy nadal przeprasza Elżbietę. Na nic się zdają opory żony i tłumaczenia, że trzeba otworzyć aptekę, zająć się dziećmi, ojcem. W kuchni, już bardziej na serio, Jerzy zastanawia się, czy z wzięcia na siebie takiej odpowiedzialności nie wynikną dla Elżbiety jakieś kłopoty. Agnieszka informuje Krystynę, że ma do niej i do ojca bardzo ważną sprawę. Wpadnie wieczorem. Beata spotyka się z teściową w kawiarni. Orientuje się w trakcie mało przyjemnej rozmowy, że za chwilę przyjdzie również Jacek. Danusia odwiedza Józka. Opowiada o swoich najbliższych planach, o wyjeździe do Szczyrku. Zastanawia się, co zrobić z mieszkaniem. Beata zarzuca Jackowi, że nadal spotyka się z Barbarą. Nie słucha argumentów męża, że chodzi wyłącznie o kontakty służbowe. Wieczorem w domu Pawła i Krystyny zjawiają się Agnieszka i Łukasz. Łukasz z ogromnym bukietem kwiatów oficjalnie prosi rodziców o jej rękę.
(588)
Agnieszka w radosnym nastroju zaprasza narzeczonego na śniadanie. Podpytuje o plany na długi weekend. Niestety, Łukasz nie ma wolnych dni, będzie na dyżurze. Elżbieta pyta córkę o środowe spotkanie z teściową. Podenerwowana Beata przyznaje, że był na nim też i Jacek. Rozmowę przerywa telefon. Wanda wylądowała w szpitalu. Ola nie wybiera się dzisiaj do szkoły. Dzisiaj są testy do Mensy. Jacek zwierza się Markowi ze swoich kłopotów. Liczy, że starszy brat da mu dobrą radę. Michał dostaje list ze Stanów od Magdy, która wkrótce przyjeżdża do Polski i ma dla niego niespodziankę. Do jednego z magazynów Jerzego ktoś próbował się włamać. Trzeba jak najszybciej wstawić kraty. Na razie Jerzy szuka kogoś, kto mógłby popilnować dobytku. Niestety, wygląda na to, że sam musi pojechać tam na noc. Jacek składa podanie o zwolnienie z pracy z powodów osobistych.
(589)
Rano na korytarzu w banku Barbara zaczepia Jacka. Już wie o jego wymówieniu, próbuje go od tego odwieść. Również prezes prosi o ponowne przemyślenie tej decyzji, Jacek jest nieprzejednany. Rysiek spotyka pod blokiem Czesię, ma dla niej dobre wiadomości. Chodzi o pracę dla Darka, akurat Jerzy szuka ochroniarza do magazynu. Czesia odpowiada ze smutkiem, że Darek znów gdzieś wyjechał. Alicja zaprasza Lubiczów na działkę. Krystyna wątpi, czy Aga da się namówić, ale Ola pewnie chętnie spotka się z Sylwią. Rysiek odbiera dzieci ze szkoły. Pani świetliczanka zabiera na weekend klasowe chomiki, Ryszard deklaruje pomoc. Barbara szuka na uczelni Beaty, domaga się rozmowy. Twierdzi, że nadal mogą być przyjaciółkami. Rysiek z dziećmi i wychowawczynią czekają na Józka w domu. W tym czasie chomiki w niewiadomy sposób opuszczają klatkę... Wieczorem wpada smętny Darek, chce się przespać u Rysiów, bo do nich przyjechała Marysia.
(590)
Józek decyduje się na rozmowę z Marysią. Skoro z "łosiologiem" jej się nie układa, to może nie wszystko jednak stracone. No i może trzeba odwołać dzisiejszy wyjazd do Brzezin z człowiekiem chętnym do zakupu ich gospodarstwa. Łukasz ma jednak dzisiaj wolny dzień. Wybierają się z Agnieszką na majówkę, a po drodze wstępują do rodziców po apetyczne wiktuały. Władysław wchodzi do domu z Jackiem, którego nazywa Zbyszkiem. Twierdzi, że to jego kolega z celi. Stanisława łagodnie uspokaja starszego pana. Lubiczowie spędzają czas przy grillu na działce u Marczyńskich. Nagle Paweł odbiera telefon. Agnieszka i Łukasz mieli wypadek. Beata dowiaduje się od Jacka, że zrezygnował z pracy. Powinna być zadowolona, bo w ten sposób nie będzie już miał żadnych kontaktów z Barbarą. Paweł i Krystyna wpadają do szpitala. Na krześle siedzi roztrzęsiona Agnieszka. Łukasz jest na sali operacyjnej. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:54:40 16-10-07 Temat postu: |
|
|
(591)
Agnieszka jest w ciężkim stanie psychicznym. Obwinia się o śmierć Łukasza. Nie słucha tłumaczeń rodziny, że to przecież był wypadek. W domu odwiedza ją Rafał, namawia, by przyszła do pracy. Beata zaczyna mieć wątpliwości. Opowiada matce o Jacku i jego decyzji o odejściu z firmy. Może rzeczywiście oceniła go zbyt surowo? Michał zapomniał o kolegium redakcyjnym. Od kolegów dowiaduje się, że była mowa o podnoszeniu kwalifikacji i o... zwolnieniach. Jacek przekazuje swoje obowiązki następcy, Barbara nalega na rozmowę. Twierdzi, że teraz mogą wspólnie stworzyć coś wspaniałego. Bożenka okłada Maćka książką. Zaskoczony Rysiek dowiaduje się, że dzieci w ten sposób zbierają grzechy. Tego wieczoru Rysia czeka jeszcze jedna niespodzianka. Chomiki zniszczyły komunijną sukienkę Bożenki.
(592)
Rysiek i Józek zastanawiają się, jak uratować sukienkę Bożenki. Wzywają na pomoc Czesię, ale dziewczyna jest bezradna. Cała nadzieja w rękach pani Stanisławy. Agnieszka przychodzi do agencji, ale nie może znaleźć sobie miejsca ani zabrać się do pracy. Wszyscy starają się podnieść ją na duchu. Krystyna martwi się o córkę. Alicja radzi poszukać dobrego psychologa. Może pomoc kogoś spoza rodziny będzie skuteczniejsza. Zirytowany Jerzy rozmawia z Jackiem. Uważa, że zwalniając się z pracy postąpił bardzo nieodpowiedzialnie. Jak teraz zapewni utrzymanie dzieciom? Ma pretensje, że zięć nawet nie szuka nowej posady. Michał chce poprawić znajomość języka angielskiego. Zwraca się w tej sprawie do Daniela, ale chłopak jest w przededniu matury. Agata deklaruje swoją pomoc. Krótko po wyjściu Michała dzwonek do drzwi zapowiada kolejnego, niespodziewanego gościa.
(593)
Monika szykuje śniadanie dla siebie i dla syna. Zastanawia się, w czym Daniel pójdzie na jutrzejszy egzamin. Proponuje wyjście na zakupy, ale chłopak już umówił się z Agatą na ostatnie powtórzenie materiału. Jacek odwiedza bank - swoje poprzednie miejsce pracy. Niestety, dyrektor w tej chwili nie ma dla niego zajęcia. Lubiczowie i Filip wybierają się na pogrzeb Łukasza. Na Sadybie domownicy składają imieninowe życzenia pani Stasi. Wszyscy siadają do radia, żeby posłuchać relacji Michała z meczu klubowego. Na stadionie zaczyna się robić niebezpiecznie. Bożenka nie chce iść do komunii, bo sukienka zniszczona, mało gości, no i mamy nawet nie będzie. Józek ma dla dzieci dobrą wiadomość. Mama i Kasia przyjadą na komunię! Kinga otwiera drzwi nieznajomej, młodej kobiecie, która szuka Michała.
(594)
Kinga obawia się, że Michał poważnie myśli o wyjeździe do Stanów. Nie bardzo wierzy w zapewnienia męża, że to Magda wysłała zgłoszenie na loterię wizową. Jerzy uważa, że taki wyjazd to wielka szansa dla młodych ludzi. Elżbieta jest bardziej sceptyczna. Rysiek i Grażynka wspominają wczorajszą komunię dzieci. Bożenka nie chce iść do szkoły. Wie, że mama musi wracać do Brzezin, ale bardzo by chciała, żeby została w domu. Grażyna ma dobrą wiadomość - wyjeżdża dopiero jutro. Krystyna odbiera telefon od Rafała, dowiaduje się, że Agnieszka nie przyszła do pracy. Z nieoczekiwaną wizytą wpada Surmaczowa. Krystyna zaczyna się coraz bardziej denerwować i martwić o starszą córkę. Czesia jest zdania, że Marysia i Józek powinni spróbować jeszcze raz. Może Grażynka porozmawia z upartą siostrą? Wieczorem Agnieszka wraca do domu. Nic się nie stało, po prostu chciała pobyć sama. Michał spotyka się z Magdą w radiowym barku. Informuje ją, że gdyby miał zamiar wyemigrować, to tylko z Kingą i dziećmi.
(595)
Michał rozważa możliwość wyjazdu do Stanów. Najpierw wyjechałby sam, a potem ściągnął Kingę z dziećmi. W radiu szef prosi go na rozmowę do gabinetu. Przegląda opinie słuchaczy po ostatnim wystąpieniu Michała i ma dla niego pewną propozycję. Agnieszka nie wybiera się dzisiaj do pracy. Rodzice próbują z nią rozmawiać. Niestety, Aga nadal siebie obarcza winą za śmierć Łukasza. Po południu ma spotkanie z rzeczoznawcą ubezpieczeniowym. Daniel zdaje maturę według nowych zasad, jest po pierwszym egzaminie, a wyniki pozna dopiero po wszystkich czterech. Jednak idzie pod szkołę pokibicować kolegom. W PZMocie Agnieszka spotyka swojego instruktora, który okazuje się być rzeczoznawcą. Mężczyzna groźnie oświadcza, że dowie się całej prawdy o wypadku. Rozpromieniony Michał wraca na Sadybę. Wyjeżdża do Korei. Będzie relacjonował mundial.
(596)
Michał mówi wyłącznie o wyjeździe do Korei, jest bardzo dumny z tego wyróżnienia. Jerzy również cieszy się z sukcesu syna. Może wreszcie szczęście uśmiechnęło się do rodziny Chojnickich? Paweł słucha relacji Agnieszki z wczorajszego spotkania z rzeczoznawcą. Podejrzewa eksperta o stronniczość, więc umawia się z wujem Stefanem, by zasięgnąć rady prawnika. Czesia jest na rozmowie u szefowej. Monika komentuje wyjazd Danusi, zastanawia się, kogo przyjąć na jej miejsce. Na razie decyduje się zostawić samą Czesię w butiku, oczywiście, dając jej podwyżkę. U Lubiczów zjawiają się niespodziewani goście. Agata, Daniel, Michał przyszli w odwiedziny do Agnieszki. Józek wraca od notariusza. Umowa przedwstępna została podpisana, więc pewnie dojdzie w końcu do sprzedaży gospodarki. Zmęczony Jerzy odpoczywa po pracy, nagle dzwoni telefon. Ktoś włamał się do magazynu na Cebulowej.
(597)
Jerzy nerwowo zbiera się do pracy. Dzisiaj ich firmę odwiedzi likwidator z towarzystwa ubezpieczeniowego. Elżbieta pociesza męża, że to na pewno tylko formalność. Nie będzie żadnych kłopotów, przecież Polkur ubezpieczył magazyny. Józek chce wynająć dla Marysi jakieś mieszkanie, żeby miała gdzie wrócić z dzieckiem po porodzie. Panią Stenię dręczą poważne wątpliwości - wyjść za pana Kazimierza czy nie. Prosi Pawła o radę. Po dobre słowo do Doroty przychodzi Agnieszka. Nie może pozbyć się poczucia winy. Na wspólny spacer wychodzą dwaj tatusiowie: Piotr i Jacek z dwojgiem dzieci, Jasiem i Małgosią. Mama dołącza do rodziny dużo później, po zajęciach na uczelni. Paweł składa wizytę ekspertowi, z którym rozmawiała jego córka. Dowiaduje się, że Łukasz kiedyś uratował mu życie.
(598)
Paweł wspomina wczorajszą rozmowę w PZMocie. Obawia się, że skoro ekspert jest zaangażowany emocjonalnie w sprawę, to trudno mu będzie zdobyć się na obiektywizm. Jerzy jest poważnie zaniepokojony skrupulatnością likwidatora. Czego on szukał w magazynie na Cebulowej? Zabużański po raz kolejny sugeruje, że w firmie przydałaby się sekretarka. W agencji nieruchomości Józek opowiada, jakie warunki musi spełniać mieszkanie, które chce wynająć. Agent orientuje się, że to nie będzie łatwy klient. U Rysiów niespodziewanie pojawia się pani świetliczanka w roli ankietera Powszechnego Spisu Ludności. Rysiek jest zachwycony, Józek mniej. Nagle wpada Cześka - z Marysią chyba się zaczęło. Zmęczony Jerzy wraca do domu, podnosi głos na rozbawionego Jasia. Beata przerywa naukę, musi zająć się dziećmi. Z pomocą przychodzi Jacek. Jego wizyta na Sadybie bardzo się przeciąga.
(599)
Po nocy spędzonej z Jackiem Beata nadal ma wątpliwości. Prosi męża o cierpliwość. Marysia jeszcze nie urodziła, leży w szpitalu na patologii ciąży. Józek czuje, że musi się pospieszyć, umawia się z agentem na obejrzenie kilku mieszkań. Zabużański usiłuje znaleźć ważny dokument w stosie nie uporządkowanych papierów. Chodzi o rachunek za wstawienie krat na Cebulowej. Pani Stenia chwali się Krystynie, że przyjęła oświadczy pana Kazimierza. Jak nieboszczyk mąż i pan doktor Lubicz przykazali! Jacek przychodzi po Beatę na uczelnię. Koniecznie musi z nią porozmawiać, i to nie w domu. Uważa, że powinni zamienić mieszkanie na Kabatach na podobne, ale w innym miejscu. Zadowolony Józek wraca do domu, znalazł wygodne mieszkanie dla Marysi. Czeka na niego lekko zniecierpliwiony Rysiek. Teraz naprawdę się zaczęło. Jadą do szpitala.
(600)
Józek po śniadaniu wybiera się do świeżo wynajętego mieszkania, aby dokończyć malowanie. Spieszy się, żeby zdążyć, zanim Marysia z synkiem wyjdzie ze szpitala. Koziełło opowiada Pawłowi, jak spędził z żoną i z mamusią wczorajszą niedzielę. Również Surmaczowa zdaje relację Krystynie z "obchodów Dnia Matki". Jerzego denerwuje opieszałość Towarzystwa Ubezpieczeniowego, przecież dostarczyli już prawie wszystkie potrzebne dokumenty. Renata znajduje zagubiony rachunek za wstawienie krat. Jacek spotyka się z agentem nieruchomości. Postanowili z Beatą zamienić mieszkanie na podobne, ale jak najdalej Kabat. Michał wpada na Sadybę pożegnać się, jutro wyjeżdża do Korei. Ola zanosi na górę słonika - prezent od Iwonki dla Agnieszki. Ze zdziwieniem zauważa śpiącą siostrę. Próbuje ją obudzić
(601)
Agnieszka przekonuje ojca, że naprawdę chciała się tylko wyspać, dlatego wzięła te tabletki. Paweł chce jej wierzyć. Przy śniadaniu cała rodzina zastanawia się, gdzie jechać na wakacje. Każdy ma inny pomysł. Po Michała przyjeżdża ekipa z radia. Kinga bardzo czule żegna się ze swoim ukochanym, przecież nie będzie go całe trzy tygodnie. Daniel właśnie wraca ze szkoły, gdzie już wywiesili wyniki matur. Z radością oświadcza lekko zdenerwowanej Agacie, że zdał! Jerzy zagląda do apteki, do żony. Prosi o jakiś proszek przeciwbólowy, kiepsko się czuje od rana. Jacek przypadkiem spotyka Barbarę, która deklaruje pomoc w znalezieniu pracy. Jacek odmawia. Józek wpada wieczorem do Ryśka. Opowiada mu o wizycie u Marysi. Zapytał ją wprost, czy nie wróciłaby do niego.
(602)
Józek cały czas myśli o tym, co wczoraj usłyszał od Marysi. Czy to ważne, że to nie jego dziecko? Przecież Marysia nadal jest jego żoną. Prosi Ryśka o radę. Jerzy umawia się ze wspólnikiem w firmie wcześnie rano. Przekonuje go, że Renata całą pracę może wykonywać w domu, nawet komputer jej załatwił. Na Sadybę wpada Dorota. Ojciec śpi, więc Dorota wychodzi do ogrodu z Jackiem i Jasiem. Paweł przynosi foldery z biura turystycznego. Ma nadzieję, że wczasy w Egipcie zainteresują nawet Agnieszkę. Ola nie jest o tym przekonana, podejrzewa, że siostra ma zupełnie inne plany. Jerzy dodzwania się do Towarzystwa Ubezpieczeniowego, dowiaduje się, że decyzja już została wysłana do Polkuru. W kantorku niespodziewanie pojawia się Feliks. Okazuje się, że "Ostoja" odmówiła zapłacenia odszkodowania. Józek informuje Ryśka, że zrobił tak, jak on mu doradził.
(603)
Rysiek przygotowuje śniadanie dla siebie i dla dzieci. Nieobecność Józka bardzo mu się daje we znaki. Maciej i Bożenka usiłują pomóc tatusiowi, z dość opłakanym skutkiem. Wuj Stefan przegląda dokumenty, które przyniósł Jerzy. Radzi napisać odwołanie do Towarzystwa Ubezpieczeniowego w imieniu Polkuru. Paweł z uwagą przygląda się pani Steni. Zastanawia go oszczędność w słowach i kiepski nastrój zwykle rozgadanej i wesołej sprzątaczki. Ola przynosi dobrą wiadomość. Ma najwyższą średnią w szkole. Surmaczowa przyjeżdża na Sadybę po odbiór koronek. Pani Stanisława nie może jednak znaleźć koszyczka z robótkami. Do domu wraca zmęczony Jerzy. Postanawia trochę się odprężyć. Szykuje sobie kolację, piwo. Nagle przeszywa go gwałtowny ból. Elżbieta dzwoni po pogotowie.
(604)
Elżbieta odwiedza męża w szpitalu. Jerzy nadal próbuje wszystko bagatelizować, twierdzi, że to tylko taki malutki zawał. Najbardziej martwi się tym, że będzie musiał zostać w szpitalnym łóżku przynajmniej dwa tygodnie, bo pewnie tyle potrwają dokładne badania. Józek postanawia poszukać naukowca "łosiologa". Skoro Marysia chce się z nim spotkać, spróbuje jej to ułatwić. Pod agencją reklamową Iwonka czeka na Agnieszkę. Nie jest pewna, czy koleżanka będzie chciała z nią rozmawiać. Opowiada o swojej miłości do Filipa. Bożenka nie chce się bawić z dziećmi. Zwierza się pani świetliczance ze swych obaw, że nikt jej nie kocha. Mama wyjechała, wujek Józek się wyprowadził, a tata na nią wczoraj nakrzyczał. Do Jerzego wpada Zabużański. Oczywiście rozmawiają o firmie. Następny gość to Paweł. Radzi szwagrowi zwolnić tempo i nie myśleć tyle o pracy.
(605)
Rankiem, pod ekskluzywnym apartamentowcem Beata i Jacek czekają na agenta nieruchomości. Umówili się na obejrzenie mieszkania do zamiany. Beata obawia się, że nie stać ich na takie luksusowe lokum. Daniel wybiera się do Agaty, ma zamiar dłużej u niej zostać, będą się uczyli. Monika zerka nerwowo na zegarek. Daniel w drzwiach mija się z Rudzikiem. Stenia zwierza się Krystynie. Obawia się, że Kazimierz jest oszustem. Krystyna radzi przeprowadzić konfrontację. Daniel postanawia wrócić wcześniej do domu. Pod sypialnią matki słyszy dziwną rozmowę... Józek opowiada Rysiowi o wizycie u naukowca. "Łosiolog" wątpi, że Marysia urodziła jego dziecko i żąda badań genetycznych.
(606)
Józek uważa, że spotkanie Marysi z tym naukowcem to zły pomysł. No, ale skoro ona się uparła... Będzie trochę spokojniejszy, kiedy Rysiek z nią pojedzie. Ola przyznaje się siostrze, że nie dostała się do Mensy. Ale to jeszcze nic straconego. W wakacje zapisuje się z koleżankami na kurs mnemotechnik. Jacek jeszcze raz przeprasza żonę za środowe potknięcie. Nie sądził, że tak trudno będzie znaleźć pracę. Zabużański wraca z Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Niestety, odrzucili ich odwołanie. Elżbieta prosi, żeby na razie nie mówić o tym Jerzemu. Do apteki przychodzi Feliks. Proponuje iść na ugodę z firmą Nagram. Potrzebne jest 100 tys. zł. Czesia podpytuje wujka, jak przebiegło spotkanie z łosiologiem. Niestety, Rysiek nic konkretnego nie wie. Elżbieta próbuje dodzwonić się do Malickiego.
(607)
Jerzy ma pretensje do żony, że nie powiedziała mu od razu o decyzji Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Elżbieta nie może się dodzwonić do Szwajcarii, postanawia bez wiedzy Krzysztofa podjąć pieniądze z jego konta. Czesia chce odwiedzić Marysię, niestety, w domu nikogo nie ma. Agnieszka musi jutro pojechać do Płocka. Dostała wezwanie na przesłuchanie. Rafał pociesza przyjaciółkę. Może wreszcie uwierzy, że nie jest winna. Zaniepokojona Czesia prosi Rysia, żeby jeszcze raz pojechał do Marysi. Może coś się stało? Zanim Rysio zdąży wyjść z domu, niespodziewanie pojawia się Józek. Nie będzie rozwodu, a oni wracają do Brzezin. Renata odwiedza Jerzego w szpitalu, przez przypadek zdradza plany jego żony. Elżbieta odbiera pieniądze z banku, ale zamiast na spotkanie z Feliksem, jedzie do szpitala. Stan Jerzego się pogorszył.
(608)
Jerzy uważa, że Feliks znowu chciał ich oszukać i wyłudzić pieniądze. Cieszy się, że nie będzie musiał być wdzięczny Malickiemu. Ze zdziwieniem dowiaduje się, że Krzysztof o niczym nie wie. Jacek szykuje się na spotkanie w sprawie pracy w banku, gdzie kiedyś już pracował. Józek chce zrezygnować z mieszkania, które wynajął dla Marysi. Rysiek proponuje zaoferować ten lokal świetliczance. Jacek czeka w sekretariacie, już wie, że sam prezes go nie przyjmie. Janeczka i Stefan informują Władysława, że zdecydowali się na ślub, już w najbliższą sobotę. Jacek wchodzi do gabinetu na spotkanie z szefową marketingu. Zna ją bardzo dobrze. Krystynę odwiedza ekspert z PZMotu. Mówi o pękniętej, rozerwanej oponie - przyczynie wypadku. Agnieszka dzwoni z Płocka. Dowiedziała się, że w świetle prawa nie jest winna. Tylko że to niczego nie zmienia. Przecież Łukasza i tak nie ma.
(609)
Agnieszka umawia się z instruktorem na kilka jazd doszkalających. Od czasu tragicznego wypadku z Łukaszem nie siedziała za kierownicą. Monika pracuje nad projektami kostiumów dla zespołu rockowego, którym opiekuje się Rudzik. Daniel dostał się na psychologię, Agata na architekturę. Teraz wyjeżdżają razem w góry. Stanisława i Władysław spędzają wakacje w Głoskowie. Z wizytą do nich wybierają się nowożeńcy po podróży poślubnej - Janeczka i Stefan. Elżbieta martwi się o zdrowie męża. Jerzy co prawda regularnie odwiedza kardiologa, ale wciąż ma problemy ze snem. I to wstawanie w nocy... Kazimierz zwraca się do Krystyny z prośbą o mediację. Może uda jej się namówić panią Stenię, żeby pozwoliła sobie wszystko wytłumaczyć. Bogdan przynosi nowe rewelacje dotyczące firmy "Nagram".
(610)
Podekscytowany Jerzy cieszy się, że wreszcie znaleźli coś na Feliksa. Od początku był pewien, że to nieczysta sprawa. Elżbieta próbuje namówić męża na badania zasugerowane przez Pawła. Agnieszka zamierza zrezygnować z pracy w agencji reklamowej. Od października zaczyna studia na wydziale dziennikarstwa. Elżbieta spotyka się w kawiarni z Malickim. Przeprasza za podjęcie pieniędzy z jego konta bez jego wiedzy. Krzysztof opowiada o bardzo interesującej kobiecie, z którą się związał. Kazimierz robi porządki w ogródku państwa Lubiczów. Przy okazji popisuje się zdolnością rozwiązywania zadań logicznych i przyznaje się, że należy do stowarzyszenia "Mensa". Rysia i Grażynę odwiedza Józek. Jutro jedzie do Poznania, w sprawie badań genetycznych o ustalenie ojcostwa. Jacek dostaje propozycję pracy od dyrektora banku. Miałby zostać szefem wewnętrznej komórki kontrolnej.
(611)
Jacek zastanawia się, czy poradzi sobie psychicznie z pracą kontrolera. Jednak decyduje się przyjąć propozycję, bo zbyt długo był bez żadnego zajęcia. Monika proponuje Grażynce pracę u siebie w butiku. Czesi bardzo pasuje takie rozwiązanie, ale Grażynka się waha. Uważa, że teraz powinna zostać w domu i cały czas poświęcić dzieciom. Krystyna organizuje "przypadkowe" spotkanie pani Steni i Kazimierza u siebie w domu. Dyplomatycznie zostawia parę na dole. Kazimierz zaczyna się tłumaczyć... Agnieszka dostaje od instruktora breloczek, który kiedyś podarował jej Łukasz. Instruktor znalazł go we wraku samochodu po wypadku. Józek wraca z Poznania z wynikami badań. Akurat dzwoni Marysia. Józek wyciąga kartkę, zaczyna czytać medyczne formułki. Niewiele rozumie, ale w końcu do niego dociera, że on jest ojcem Zbynia.
(612)
Czesia przekonuje ciotkę, że powinna się zdecydować na pracę u Moniki, lecz Grażynka ciągle się waha. Bogdanowi udało się zdobyć nowe informacje o firmie "Nagram". Wszystko wskazuje na to, że Feliks i jego rodzina zamierzali wyłudzić pieniądze. Bogdan radzi skontaktować się z dobrym adwokatem. Jerzy umawia się na spotkanie z wujem Stefanem. W banku Basia zaczepia na korytarzu Jacka. Jest niemile zaskoczona jego obojętnością, a nawet chłodem. Rysio odbiera dzieci ze szkoły. Świetliczanka sygnalizuje, że Maciek ma problemy z żołądkiem. W domu Bożenka opowiada, co wydarzyło się po lekcjach i dlaczego chłopca boli brzuch. Po szkole Ola z koleżankami wybiera się do pobliskiej pizzerii. Młody mężczyzna bacznie się jej przygląda, koleżanki to widzą i komentują po swojemu. Recepcjonistka w El-Medzie przynosi Pawłowi postanowienie sądu w sprawie przeciwko doktorowi Lubiczowi.
(613)
Krystyna szykuje się do wyjazdu za granicę, ale ciągle ma wątpliwości, czy w tej sytuacji może wyjechać. Może raczej powinna zostać w domu ze względu na kłopoty męża. Paweł ją uspokaja. Ma nadzieję, że to tylko nieporozumienie, które niebawem się wyjaśni. Grażynka ostatecznie odrzuca propozycję Moniki. Nie zdecyduje się na pracę w butiku, kiedy dzieci tak bardzo jej potrzebują. Maciek nie chce chodzić do szkoły. Rysio rozmawia ze świetliczanką na temat tego, co naprawdę wydarzyło się wczoraj w szkole. Jerzy wpada na obiad do domu. Po posiłku smacznie zasypia nad gazetą. Elżbieta namawia go na zrobienie kompleksowych badań. Mąż jak zwykle ma mnóstwo spraw na głowie. Musi jeszcze odwiedzić Polkur, ma wielką ochotę porozmawiać z Feliksem. Sekretarka informuje pana Chojnickiego, że szef wczoraj zrezygnował z pracy. Wuj Stefan przynosi informacje z sądu. Mąż byłej pacjentki Pawła domaga się od niego odszkodowania za śmierć swojej żony.
(614)
W dokumentach El-Medu Paweł nie znajduje nazwiska pacjentki, podanego przez wuja Stefana. Po raz kolejny przegląda karty wszystkich pacjentów kliniki. Pani świetliczanka rozmawia z chłopcami, którzy namówili Maćka na zjedzenie paskudnego ciastka. Dziś tego żałują i obiecują przeprosić kolegę. Pod pretekstem wyjaśnienia czegoś w związku z fakturą wpada do kantorku Darek. Jednak prawdziwym powodem wizyty niewątpliwie jest Renata. Pani Stenia opowiada Pawłowi o kłopotach znajomej swojej kuzynki - tej, co to jej mąż zaginął, taki podobny do Kazia... Pod szkołą czeka na Olę nowo poznany w pizzerii chłopak, Marcin. Próbuje namówić dziewczynę na spotkanie. Wuj Stefan ustala panieńskie nazwisko zmarłej kobiety. Rzeczywiście, taka osoba była pacjentką El-Medu.
(615)
Paweł rozmawia o zmarłej pacjentce z wujem Stefanem. Twierdzi, że nie ma żadnych podstaw, żeby obciążyć go winą za jej śmierć. Czesia i Grażynka zastanawiają się, czy Rysiek nie jest zbyt chętny do pomocy pani świetliczance. Dzisiaj znowu obiecał podrzucić ją z pomocami naukowymi do szkoły. Elżbieta odwiedza ojca i panią Stanisławę w Głoskowie. Przy okazji przywozi korespondencję, wśród listów znajduje się zaproszenie dla Władysława z kliniki zajmującej się leczeniem choroby Alzheimera. Ola spotyka w szkolnej pracowni komputerowej znajomego z pizzerii, Marcina. Agnieszka prosi ojca o poważną rozmowę. Chce wiedzieć, co się dzieje. Paweł decyduje się opowiedzieć córkom o swoich kłopotach. Bożenka i Maciek wracają do domu. Wesoło informują Grażynkę, że tata pojechał coś naprawić... u pani świetliczanki w domu.
(616)
Grażynka dąsa się na męża za wczorajsze popołudnie. Rysiek gęsto się tłumaczy, chociaż przecież nic złego nie zrobił. Elżbieta zastanawia się, czy ojciec powinien skorzystać z oferty i wyjechać na półroczne leczenie. Obawia się, że po powrocie może nie nawiązać już z nim kontaktu. Jerzy jedzie do magazynu na Cebulową, przy okazji ofiaruje się podrzucić żonie wspólnika okulary, które zostawiła w biurze. Pod ich domem widzi taksówkę, z której wysiada Darek i czule wita się z Renatą. Jerzy waha się, czy powinien powiedzieć o tym Zabużańskiemu. Muzycy z zespołu rockowego oglądają kostiumy przygotowane dla nich przez Monikę. Wokalista głośno wyraża swoje niezadowolenie, ale Rudzik skutecznie go ucisza. Wieczorem wokalista odwiedza Monikę. Rudzik wyrzucił go z zespołu.
(617)
Monika umawia się z Rudzikiem w barze sałatkowym. Ma pretensje o wokalistę, ale Rudzik ucina dyskusję. Monika czuje się urażona. Władysław nie wie, czy powinien zdecydować się na półroczny wyjazd. Modli się w klasztornej kaplicy. Odnajdują go tu wreszcie przestraszone jego nagłym zniknięciem Stanisława i Dorota. Monika postanawia zatrudnić drugą osobę do butiku. Skoro Grażyna odmówiła, trzeba poszukać kogoś innego. Grażynka z dziećmi wraca z teatru. Maciek i Bożenka opowiadają Rysiowi o eliminacjach do zespołu muzycznego, które odbędą się w poniedziałek. Stenia ma sprawę do Pawła, ale krępuje się o tym mówić. Pod wpływem Agnieszki wreszcie zaczyna. Chodzi o zaginionego męża przyjaciółki kuzynki, o znalezienie jakiegoś kontaktu w telewizji. Agnieszka deklaruje swoją pomoc.
(618)
Paweł przekazuje pani Steni informacje od Agnieszki na temat programu o zaginionych. Grażynka i dzieci wybierają się na eliminacje do zespołu muzycznego "Arlekin". Na miejscu okazuje się, że zgłosiło się bardzo dużo chętnych i trochę to potrwa. Niezdrową sensację wzbudza obecność Maćka. Dorota odwiedza Elżbietę na Sadybie. Wspólnie ustalają, że nie będą przekonywać ojca do wyjazdu na leczenie. Monika przyjmuje kolejne kandydatki do pracy. Właściwie żadna z nich się nie nadaje. Dopiero pod koniec dnia w butiku pojawia się Halszka. Monika po krótkiej rozmowie przyjmuje ją do pracy. W domu kultury wszystkim daje się we znaki nastrój niecierpliwego oczekiwania. Wreszcie asystentka wywiesza listę przyjętych, są na niej Bożenka i Maciek. Jakaś zawiedziona matka głośno i niegrzecznie komentuje przyjęcie chłopca do zespołu.
(619)
Rysiek i Grażynka zastanawiają się, jakby się czuł Maciek, gdyby tylko Bożenka dostała się do zespołu. W rozmowie pojawia się też temat pieniędzy, za zajęcia w klubie trzeba przecież płacić. Halszka jest dzisiaj pierwszy dzień w pracy. Słucha uważnie uwag Czesi, próbuje się z nią zaprzyjaźnić. Agnieszka potwierdza Rafałowi swoją decyzję, że rezygnuje z etatu w agencji na rzecz studiów. Współpracownicy spontanicznie zapraszają koleżankę na imprezę pożegnalną do pubu. Niespodziewanie z wakacji przyjeżdżają Daniel i Agata. Informują Monikę, że mają nowy pomysł na życie. Postanowili zamieszkać razem. Jerzy przekazuje Elżbiecie najnowsze informacje o Feliksie. Wyjechał w zeszłym tygodniu za granicę, tak jak jego siostra. Agnieszka wraca wieczorem do domu. Przed wejściem od kilku godzin czeka na nią jej były instruktor, Stefan.
(620)
Cała rodzina komentuje wczorajszą, wieczorną wizytę Stefana. Agnieszka zastanawia się, czego on tak naprawdę od niej chciał. Ola zaleca ostrożność. Może to jakiś psychopata? Daniel przekonuje matkę do swojego pomysłu. Twierdzi, że jest dorosły i odpowiedzialny, wie, co robi. Monika pyta o stanowisko rodziców Agaty. Jerzy zgłasza się na badania do Elmedu. Umawia się z Pawłem na konsultację z wynikami. Agnieszka kontaktuje się ze Stefanem, który nie bardzo chce wyjawić cel swojej wizyty u Lubiczów. W końcu zaczyna coś mówić o ostatnich zdjęciach Łukasza. Bożenka i Maciek uczestniczą w pierwszych zajęciach zespołu. Dochodzi do spięcia między matką jednej z dziewczynek i Grażynką. Interweniuje Rysiek. Agata i Daniel czekają na decyzję rodziców dziewczyny.
(621)
Przy śniadaniu matka Agaty wraca do rozmowy sprzed kilku dni. Nadal uważa, że wyprowadzanie się dziewczyny z rodzinnego domu to zły pomysł. Daniel w imieniu Moniki zaprasza rodziców Agaty na kolację. Paweł przegląda wyniki badań Jerzego. Podejrzewa, że szwagier cierpi na bezdech. Z wakacji wraca Michał z rodziną, opowiada o udanym pobycie w górach. Kinga też jest zadowolona, ale chce już jechać do domu. Czesia zwierza się ze swoich kłopotów małżeńskich Halszce. Skarży się, że mało czasu spędza z mężem. Do Moniki niespodziewanie wpada Rudzik. Okazuje się, że jest dobrym znajomym rodziców Agaty. Darek umawia się z Renatą w kawiarni. Po spotkaniu kobieta zamawia taksówkę. Przyjeżdża Rysiek. Daniel i Agata dowiadują się od rodziców, że Rudzik ma do odstąpienia mieszkanie. Listonosz przynosi Pawłowi wezwanie na rozprawę do sądu.
(622)
Paweł myśli wyłącznie o zbliżającej się rozprawie. Obawia się, że jeśli nawet zostanie całkowicie oczyszczony z zarzutów, to już zawsze będzie tym lekarzem, którego sądzili z powodu śmierci pacjenta. Daniel i Agata komentują wczorajszy wieczór u Moniki. Nie mogą się nadziwić, jak szybko rodzice dziewczyny zmienili zdanie i zgodzili się na ich wspólne zamieszkanie. Stenia z Kazimierzem odbierają na dworcu autobusowym kuzynkę i jej koleżankę, które przyjechały do Warszawy na nagranie programu o zaginionych. Pani Jadzia nie może oczu oderwać od Kazimierza. Jest tak nieprawdopodobnie podobny do jej Edzia. Michał w szampańskim humorze wraca na Sadybę. Informuje zdenerwowaną Kingę, że właśnie dostał propozycję pracy w telewizji. Agnieszka czeka w umówionym miejscu na Stefana - swojego byłego instruktora. Nagle zatrzaskują się drzwi, z ciemności wyłania się męska sylwetka.
(623)
Agnieszka ogląda zdjęcia Łukasza, które wczoraj dostała. Ola zastanawia się, czy Stefan nie przestraszył jej siostry specjalnie. Michał usiłuje poprawić humor Kindze, malowniczo opowiada o swojej świetlanej przyszłości w telewizji. Kinga nie podziela jego entuzjazmu. Czesia podejrzewa, że Darek wrócił do hazardu. Stawia mu warunek - albo ona, albo karty! Darek z ulgą słucha wywodów Czesi. W telewizji trwają przygotowania do emisji programu o zaginionych. Pani Stenia jest w swoim żywiole. Wreszcie zaczyna się. Państwo Lubiczowie oglądają program w telewizji. Pani Stenia publicznie dziękuje za pomoc i okazane serce pani doktorowej. Jerzy wpada do swojego kantorka. Nie ma ani Renaty ani Antka. Sam musi zawieźć papiery na Cebulową. Tymczasem pod magazynem Renata czeka na Darka. Przyjeżdża również Jerzy.
(624)
Elżbieta ma pretensje do męża o jego detektywistyczne zapędy. Uważa, że nie powinien mieszać się w życie innych ludzi. Jerzy jest przekonany, że ma rację, wspólnik to przecież jak rodzina. Stenia dziwi się, że po programie o zaginionych mąż pani Jadzi jeszcze się nie odezwał. To niemożliwe, żeby sumienie go nie ruszyło. Michał spotyka się z producentką z telewizji Relaks. Po raz kolejny odmawia współpracy, ale Marta twierdzi, że w końcu go przekona. Agnieszka, szukając sali wykładowej, zaczepia na korytarzu sympatycznie wyglądającego chłopaka - Tomka. Pod uczelnią czeka na nią Stefan. Tomek ratuje ją z opresji. Darek tłumaczy Renacie, że muszą przestać się spotykać. Boi się, że może stracić Czesię. Jerzy po wizycie u pulmonologa wraca do domu. Dowiaduje się od Elżbiety, że w Berlinie zmarł jego ojciec.
(625)
Jerzy wspomina swoje dzieciństwo; dziadków, którzy go wychowywali po śmierci matki i ojca, którego tak naprawdę nigdy nie znał. A dzisiaj jedzie na jego pogrzeb. Czesia narzeka na zachowanie Darka, Grażynka radzi więcej cierpliwości i dobrej woli. Szef radia "SiM" wzywa do siebie Michała. W porozumieniu z kierownictwem radia Marta proponuje mu współpracę z telewizją. Na wykładzie na UW Tomek czujnie obserwuje Agnieszkę. Aby zwrócić na siebie jej uwagę, wchodzi w dyskusję z prowadzącym. Darek na zgodę zaprasza Czesię do pizzerii, w której jej się oświadczył. Lekko podchmielony Michał wraca na Sadybę. Chwali się, że właśnie podpisał umowę z telewizją. Kinga nie chce z nim rozmawiać. Do Grażynki wpada rozgorączkowana Czesia. W ręku trzyma sweter Darka. Twierdzi, że czuje wyraźny zapach damskich perfum. Jest przekonana, że Darek ją zdradza.
(626)
Z samego rana Rysiowie przeżywają kolejną nieoczekiwaną wizytę. Tym razem Darek szuka u Lubiczów sprawiedliwości. Twierdzi, że perfumy na jego swetrze pochodzą z flakonika Grażynki, który stoi w łazience przy lustrze. Pod koniec "Klubu kibica" Michał anonsuje swoje pojawienie się w telewizji Relaks w przyszłym tygodniu. Na uczelni Tomek zaczepia Agnieszkę, namawia ją na wizytę w pubie po zajęciach. Agnieszka się zgadza. Elżbieta opowiada córce o początkach znajomości z Jerzym, o jego szalonych pomysłach, o związku z Krzysztofem. Beata z radością konstatuje, że rodzice pobrali się z miłości. Wieczorem niespodziewanie na Sadybę przychodzi policjant. Zawiadamia Elżbietę, że Jerzy miał wypadek
(627)
Podczas drogi powrotnej z Niemiec Jerzy zasnął za kierownicą. Elżbieta przypomina mężowi o badaniu w El-Medzie. Czesia zaś opowiada uszczęśliwiona o weekendzie spędzonym z Darkiem. Mąż przychodzi po nią do butiku, wybierają się bowiem do pizzerii. Kiedy wychodzi do toalety, Czesia odbiera jego telefon komórkowy... Przed wyjściem do kliniki Jerzy odbiera sensacyjny telefon z Niemiec. W sądzie okazuje się, że Więcławski nie ma adwokata, a jedyne dowody w sprawie przeciw Pawłowi to wypis ze szpitala i akt zgonu.
(628)
Paweł ciągle rozpamiętuje wczorajszą sprawę w sądzie. Darek odbiera od Grażynki swój telefon komórkowy. Twierdzi, że otrzymana wiadomość jest głupim żartem. Jerzy dowiaduje się, że cierpi na bezdech. Podczas wizyty u laryngologa z ulgą przyjmuje wiadomość, że na szczęście operacja nie będzie potrzebna. Marcin czeka na Olę pod szkołą z bukiecikiem kwiatów. Tymczasem Paweł wraca do domu poirytowany.
(629)
Agnieszka i Ola wymieniają uwagi na temat swoich kolegów. Komentują też późniejsze niż zwykle zejście rodziców na śniadanie. Michał szykuje się do wyjścia. Ma dziś zadebiutować w telewizji. Tymczasem Jerzy otrzymuje adres kamienicy, którą odziedziczył po ojcu, i namawia Elżbietę, by pojechała z nim obejrzeć nieruchomość. Elżbieta odmawia. Po niezbyt udanym występie telewizyjnym Michał wraca na Sadybę.
(630)
Michał z samego rana wpada do radiowego bufetu, gdzie spotyka Mistrza. Zwierza mu się ze swoich kłopotów rodzinnych. Nie może zrozumieć zarzutów Kingi, wszystko bowiem co robi, robi dla niej i dzieci. Mistrz doradza mu poważną rozmowę z dziewczyną. Jerzy konsultuje się z wujem Stefanem w sprawie spadku po ojcu. Dowiaduje się, że procedura spadkowa jest dość skomplikowana i musi uzbroić się w cierpliwość, bo trochę potrwa nim zostanie milionerem. Darek, widząc, że musi ratować swoje małżeństwo, prosi o kilka dni urlopu wypoczynkowego. Tymczasem Grażynka kupuje w aptece Elżbiety szczepionki przeciw grypie. Rysio jednak wraca do domu lekko przeziębiony i ze szczepieniem trzeba się na razie wstrzymać. Ola idzie z Marcinem do pizzerii. Chłopak spotyka tam znajomego z branży muzycznej. Dochodzą do wniosku, że dzięki odpowiednio poprowadzonej kampanii promocyjnej można by dziewczynę wylansować na gwiazdę pop. Jerzy po raz kolejny spędza noc w El-Medzie na badaniu polisomnograficznym. Tym razem śpi w specjalnej masce.
(631)
Jerzy budzi się w klinice w doskonałym nastroju, dzięki bowiem specjalnej masce wreszcie się wyspał. Planuje kupno podobnego urządzenia do domowego użytku. Grażynka martwi się, że przeziębiony Rysiek zarazi dzieci. Po południu chorego odwiedza Darek. Jest załamany, nie wie już jak postępować z Czesią. Specjalnie dla niej wziął urlop, lecz ona ciągle szuka okazji do sprzeczki. Antek zwierza się Jerzemu, że odnosi wrażenie, iż w jego małżeństwie coś się popsuło. Michał wpada na Sadybę. Chciałby wynająć od Beaty i Jacka ich mieszkanie na Kabatach. Niestety, spóźnił się: pośrednik już znalazł kupca. Krystyna przypadkiem zauważa na przystanku Olę z jakimś dużo od niej starszym chłopakiem. Jest tym zaniepokojona i podejrzewa, że córka była na wagarach. Ola wraca do domu późnym popołudniem. Zdenerwowani rodzice żądają wyjaśnień.
(632)
Ola tłumaczy rodzicom, że zna Marcina od niedawna i zapewnia, że nie całowała się z nim na ulicy. Z opresji ratuje ją Agnieszka. Proponuje podwiezienie siostry do szkoły... samochodem Tomka. Beata zastanawia się, czy wraz z Jackiem mogą jakoś pomóc Michałowi. Rozwiązaniem byłaby rezygnacja ze sprzedaży mieszkania na Kabatach. Darek szuka Czesi w butiku. Zastaje tam tylko Halszkę, zachowującą się w stosunku do młodego męża koleżanki dość kokieteryjnie. Agnieszka wychodzi z uczelni. Czeka na nią Tomek ze swoim małym fiatem. Jej konkurentka najwyraźniej również ma ochotę na wspólny kurs. Tymczasem Michał przynosi Kindze dobrą wiadomość. Właśnie wynajął mieszkanie od kolegi z radia. Ona jednak trochę się waha. Jerzy wraca do domu bardzo tajemniczy. Zwierza się żonie, że marzy o spędzeniu z nią uroczego wieczoru. Podczas kolacji prezentuje Elżbiecie maskę, w której odtąd będzie spał.
(633)
Jerzy budzi się rześki i wyspany. Wychwala zalety maski, która pomaga mu w nocy regularnie oddychać. Elżbieta z satysfakcją słucha męża. Michał roztacza przed Kingą wizje, jak cudownie teraz będzie wyglądać ich życie bez rodziców za plecami. Denerwuje się, że Kinga nie podziela jego entuzjazmu. W rozgłośni "SiM" Marta namawia kolegę, by wybrał się na bankiet z okazji pierwszych urodzin telewizji Relaks. Michał trochę się kryguje, ale w końcu decyduje się pójść. Halszka twierdzi, że Darek się do niej "przystawia". Załamanej Czesi proponuje, żeby wzięła sobie jutro wolny dzień - na poprawienie humoru. Krystyna otwiera drzwi nieznajomemu mężczyźnie, bardzo podobnemu do pana Kazimierza. Bezdomny pyta o Agnieszkę. Prosi o telefon do pani Steni. Kiedy go nie dostaje, odchodzi.
(634)
Paweł i Krystyna zastanawiają się, czy to możliwe, żeby wczorajszy gość był krewnym pana Kazimierza. Pewnie tak, skoro mężczyzna szukał kontaktu z nim, a nie ze swoją pozostawioną żoną. Michał budzi się z koszmarnym "pobankietowym" bólem głowy. Kinga informuje go, że nie zamierza się nigdzie wyprowadzać. Wczoraj po raz kolejny przekonała się, że nie można na niego liczyć. Darek spotyka się z Renatą w kawiarni. Chce porozmawiać o swojej żonie. Zdziwionej Renacie tłumaczy, że nie ma kogo poprosić o radę. Nagle w drzwiach lokalu staje Czesia. Rudzik czeka z Moniką na Daniela. Ma dla niego niespodziankę - klucze do świeżo wyremontowanego mieszkania. Michał umawia się z Martą na wieczór...
(635)
Kinga denerwuje się podczas rozmowy z matką na temat Michała. Dzwoni na Sadybę, ale dowiaduje się, że tam też nie nocował. Czesia wyżala się Grażynce, zastanawia się nad rozwodem. Nie chce rozmawiać z Darkiem. Agata i Daniel oglądają swoje pierwsze mieszkanie. Jutro przewiozą resztę rzeczy, a na dzisiejszą noc musi wystarczyć im dmuchany materac. Czesia nie może się dostać do butiku. Nie ma Halszki, nie ma kluczy. Niebawem okazuje się, że nie ma też utargu i kilku drogich kreacji. W mieszkaniu Pawła i Krystyny panuje nerwowe oczekiwanie. Stenia i Kazimierz zastanawiają się, czy tajemniczy sobowtór dzisiaj również przyjdzie. Czesia nie może uwierzyć, że Halszka jest osobą nieuczciwą. Ale skoro tak jest, to może rewelacje na temat Darka są również wyssane z palca? Kazimierz, Stenia i Krystyna siedzą zasłuchani w historię, którą opowiada Edek - o rodzeństwie, brutalnie rozdzielonym wiele lat temu.
(636)
Stenia zdaje Pawłowi barwną relację, jak spędziła Święto Zmarłych i Zaduszki. Przy okazji wspomina o Edku. Nie może zrozumieć, dlaczego jeszcze nie skontaktował się ze swoją żoną. Do butiku "Ramona" zagląda Bogdan. Deklaruje pomoc w odnalezieniu Halszki, ale sam nie bardzo wierzy, że to się uda. Monika opowiada o swojej znajomości z Rudzikiem. Kinga ma pretensje do Michała o kolejne złamanie obietnicy. Michał uważa, że dziewczyna niesłusznie się czepia. Dochodzi do sprzeczki, w którą wtrąca się matka Kingi. Agnieszka zabiera Tomka na cmentarz do Łukasza. W bramie mijają się z wychodzącym Stefanem. Stenia próbuje namówić Edka, żeby zadzwonił do swojej żony. Edek się wykręca, twierdzi, że potrzebuje jeszcze trochę czasu. Marta umawia Michała z Adą - specjalistką od mowy ciała.
(637)
Michał z entuzjazmem opowiada Kindze o wczorajszym spotkaniu z Adą. Ma nadzieję, że po kilku zajęciach z takim fachowcem lepiej wypadnie w następnym programie. Ola uważa, że Stefan śledzi Agnieszkę. Tomek jest podobnego zdania. Stefan wydaje mu się bardzo podejrzany. Paweł wraca do domu, jest rozdrażniony i podenerwowany, cały czas rozmyśla o czekającej go kolejnej rozprawie. Po zamknięciu apteki Elżbieta rozlicza recepty na leki robione. Jej uwagę zwraca wysoka dawka lekarstwa dla bardzo małego dziecka. Natychmiast jedzie do chorego malucha. Może zdąży zanim matka poda mu lekarstwo. Stefan czeka pod domem na Agnieszkę. Wyjeżdża na dłużej za granicę, ale coś ważnego musi jej jeszcze powiedzieć.
(638)
Elżbieta opowiada mężowi o wczorajszym zamieszaniu z lekarstwem. Tylko dzięki temu, że zna to dziecko, mogła zareagować i zapobiec nieszczęściu. W aptece Julia z płaczem przeprasza Elżbietę za swoje zaniedbanie. Obawia się, że szefowa chce ją zwolnić. Michał denerwuje się przed kolejnym programem w TV Relaks. Prosi Kingę, żeby trzymała za niego kciuki. Tomek drąży temat. Podpytuje o Stefana, a potem sam zaczyna działać. Dowiaduje się, że instruktor wcale nie wyjechał za granicę, ale do sanatorium, gdzie zajmują się leczeniem depresji. Kinga wyłącza telewizor. Nie może patrzeć, jak Michał znowu się kompromituje. Stenia wraca do domu. Jest pewna, że nikogo nie zastanie, Edward z Kaziem przecież wyjechali do Łodzi, do Jadzi. Jednak, drzwi do mieszkania są otwarte. Paweł odbiera od gońca zawiadomienie z sądu. Kolejna rozprawa nie odbędzie się z powodu wycofania pozwu przez powoda.
(639)
Paweł cieszy się, że wreszcie skończyło się całe zamieszanie z sądem i z panem Więcławskim. Michał nie śpieszy się z wyjściem do radia. Spodziewa się, że koledzy nie zostawią na nim suchej nitki po ostatnim występie w telewizji. Obawy te okazują się w pełni uzasadnione. Tomek rozpoczyna dyskusję na temat Stefana. Agnieszka zarzuca koledze szukanie taniej sensacji, co prowadzi do ostrej sprzeczki między nimi. Darek prosi szefów o zaliczkę - chce zrobić Czesi niespodziankę i zaprosić ją do teatru. Gdy Paweł wraca do domu, dowiaduje się od żony, że pani Stenia ma kłopot. Edek - brat Kazia - jest w coraz gorszym stanie. Paweł decyduje się odwiedzić chorego. Władysław pozostawiony na chwilę bez kontroli wymyka się z domu. W samych kapciach, bez wierzchniego ubrania wychodzi w zimny, jesienny wieczór.
(640)
W domu na Sadybie cała rodzina zastanawia się, co zrobić, aby nie dopuścić więcej do sytuacji, jaka wydarzyła się poprzedniego dnia. Na szczęście pani Stanisława w porę zauważyła, że Władysław wychodzi. W El-Medzie pojawia się Kazimierz z kwiatami dla Pawła. To dowód wdzięczności za pomoc dla Edka. Jeden z pracowników banku zwraca uwagę Jacka na pewne niejasności w dokumentach. Jacek postanawia skonsultować to z szefem. Stenia troskliwie opiekuje się Edkiem. Przy okazji podpytuje o żonę. W końcu Edek zaczyna opowiadać o swoim szczęściu z Jadzią i o powodach ucieczki. Jacek zmęczony wraca do domu. Opowiada Beacie o podejrzeniach w stosunku do wysokiego stanowiskiem pracownika banku. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że osobą tą jest Barbara. Paweł odbiera od listonosza wezwanie do prokuratury w charakterze podejrzanego. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:55:54 16-10-07 Temat postu: |
|
|
(641)
Paweł składa zeznania w prokuraturze. Teraz zostaną powołani biegli, którzy ustalą, czy oskarżenie jest zasadne. Jacek wzywa na rozmowę Barbarę. Uprzedza ją, że od tej pory będzie bardzo uważnie śledził wszelkie operacje na kontach jej klientów. Jerzy zamierza zrobić Elżbiecie niespodziankę z okazji jej imienin. Zaprasza gości na przyjęcie, które zamierza urządzić przy pomocy pani Stanisławy i Beaty. Stenia zastanawia się z Kaziem, czy nie dałoby się znaleźć jakiejś pracy dla Edka. Podczas jego nieobecności niespodziewanie przyjeżdża prosto z sanatorium Jadwiga. Za chwilę za jej plecami pojawia się Edek. Bożenka i Maciuś informują z radością Grażynkę, że będą występować w karnawałowym przedstawieniu. No i trzeba im uszyć piękne kostiumy. Ola siedzi na imprezie u Marcina. Kiepsko się bawi, więc postanawia wracać do domu. Marcin robi wszystko, żeby jej to uniemożliwić. Tymczasem rodzice zaczynają się martwić.
(642)
Rodzice mają pretensje do Oli za poprzedni wieczór. Dziewczyna próbuje się tłumaczyć - naprawdę chciała zadzwonić. Zrozpaczona Jadzia wypłakuje się Steni. Jak Edek mógł uciec przed nią. Czuje, że jeżeli sama go nie znajdzie, to już go więcej nie zobaczy. Rano Jerzy składa żonie życzenia imieninowe, a po południu to samo robi Michał (za pośrednictwem radia). W domu na Sadybie trwają konspiracyjne przygotowania do przyjęcia. Pani Stanisława wciąga w spisek również Julię, która ma za zadanie nie wpuszczać Elżbiety do domu. Do El-Medu zgłasza się pacjent, który chciałby rzekomo usunąć niewielkie znamię. Zaczyna wypytywać o Więcławską, a wtedy wychodzi na jaw, że jest to dziennikarz poszukujący sensacji. Jerzy zabiera Elżbietę z apteki i wprowadza do salonu, w którym panują egipskie ciemności. Zapala światło i cała zgromadzona rodzina zaczyna składać wzruszonej solenizantce życzenia.
(643)
Elżbieta żałuje, że nie pozna osobiście przyrodniego brata Jerzego. Oskar umówił się z nim na krótkie spotkanie w kawiarni. Michał budzi się z koszmarnym poimprezowym bólem głowy. Kinga robi mu wymówki za popisy na imieninach Elżbiety. Krystyna narzeka na złe samopoczucie, wcześniej wychodzi z uczelni. W domu pani Stenia proponuje miętę na kłopoty żołądkowe, a przy okazji opowiada o pomieszkującej u niej Jadzi. Agata i Daniel mają gościa. Z wielkimi zakupami przychodzi matka dziewczyny. Kiedy zbiera się do wyjścia, pojawia się ojciec. Marcin zaprasza Olę do siebie. Dziewczyna odmawia. Wieczorem Jerzy wraca do domu. Żali się Elżbiecie na przyrodnie rodzeństwo. Oskar chce podzielić kamienicę na trzy równe części.
(644)
Jerzy nie może pogodzić się z myślą, że miałby dzielić się z przyrodnim rodzeństwem kamienicą w Polsce. Uważa, że skoro ojciec przeznaczył tę nieruchomość tylko dla niego, to należy jego wolę uszanować. Wybiera się do wuja Stefana po fachową poradę. Daniel żali się Monice na uciążliwe wizyty rodziców Agaty. Monika chcąc pomóc synowi, umawia się na spotkanie z matką dziewczyny. Paweł czyta w brukowej prasie sensacyjny artykuł o Elmedzie i doktorze Pawle L. Obawia się, że taki tekst może zaszkodzić klinice. U Agaty i Daniela zjawiają się obie mamy. Wygląda na to, że dobrze się czują w swoim towarzystwie. Jerzy mówi tylko o spadku i o zakusach przyrodniego rodzeństwa. Elżbieta stara się przekonać męża do polubownego załatwienia sprawy. Paweł wraca wcześniej z kliniki. Pacjentka, która była umówiona na podobny zabieg jak Więcławska, zrezygnowała.
(645)
Przy śniadaniu toczy się dyskusja na temat artykułu w prasie brukowej. Paweł szuka rady u wuja Stefana. Ten przekonuje go, żeby "dla dobra kliniki" nie nadawać całej sprawie rozgłosu. Rysiek wpada na chwilę do domu. Szuka po kieszeniach jakiegoś ważnego dokumentu. Grażynka pyta go, dlaczego przemilczał sprawę mandatu. Surmaczowa odwiedza Krystynę na uczelni, koniecznie chce pocieszyć przyjaciółkę w związku z pomówieniami w gazecie. Nawet nie zauważa, że Krystyna źle się czuje. Elżbieta wybiera się z wnukami na zakupy do centrum handlowego. Pod sklepem nachyla się, aby poprawić Małgosi ubranie. Kiedy podnosi głowę znad wózka, Jasia nie ma w pobliżu. Paweł wraca do domu. Zagląda do sypialni, gdzie leży zapłakana Krystyna. Boi się, że jej złe samopoczucie to efekt nawrotu choroby nowotworowej.
(646)
Paweł umawia żonę na wizytę kontrolną w Instytucie Onkologii. Lekarz zleca wykonanie podstawowych badań, bo dopiero na ich podstawie będzie można cokolwiek powiedzieć. W domu na Sadybie wszyscy mówią wyłącznie o wczorajszym zaginięciu Jasia i jego szczęśliwym odnalezieniu. Elżbieta zastanawia się, jak odnaleźć kobietę, która przyprowadziła chłopca. Na szczęście okazuje się, że Jaś świetnie zapamiętał panią Matyldę i jej królestwo. Bożenka i Maciek wracają z zajęć zespołu "Arlekin". Informują Grażynkę, że kostiumy przez nią uszyte były najpiękniejsze. Edek czeka na panią Stenię pod domem. Tłumaczy lekko zdenerwowanej kobiecie, że wrócił, gdyż nie chce po raz drugi stracić brata. Krystyna opowiada Pawłowi o wizycie u lekarza, o zleconych przez niego badaniach i o teście ciążowym, który również kazał wykonać.
(647)
Krystyna wybiera się do ginekologa. Zaskoczona lekarka pyta ją, czy zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie niesie ciąża po przebytej chorobie nowotworowej. Antek żali się przed wspólnikiem na żonę. Renata ma o wszystko pretensje, w dodatku zaczęła wspominać o pieniądzach, które pożyczyła na ratowanie firmy. Tomek powiadamia Agnieszkę, że rozmawiał z autorem artykułu szkalującego El-Med i Pawła. Teraz stara się nawiązać kontakt z Więcławskim. Rysiek odbiera ze szkoły Maciusia i Bożenkę. Zwraca uwagę, że pani Zosia bardzo źle wygląda. Proponuje jej odwiezienie do domu. Elżbieta dowiaduje się od męża, że zdecydował się nie walczyć z przyrodnim rodzeństwem o kamienicę. Jerzy wygląda na zrezygnowanego, natomiast Elżbieta cieszy się z takiego obrotu sprawy. Pani Zosia coraz gorzej się czuje. Bezradny Rysiek dzwoni po pogotowie.
(648)
Rysiek tłumaczy dzieciom, dlaczego pani Zosi nie będzie do końca tygodnia w szkole. Z grypą nie ma żartów. Grażynka prosi, żeby mąż w ciągu dnia zajrzał do chorej świetliczanki. Barbara zaprasza Jacka na imieniny. Jacek bardzo dziękuje, ale stara się wykręcić. Zamawia w kwiaciarni dwa bukiety - dla solenizantki i dla żony. Ola ma pretensje do przyjaciółki za zbyt ciche podpowiadanie. Ula nie pozostaje jej dłużna. Odcina się, że zły humor Olki to wina Marcina,a nie marnej odpowiedzi u Kozuba. Lekarz-onkolog wypomina Krystynie niefrasobliwość. Informuje ją, że w tym przypadku istnieją wskazania medyczne do wykonania zabiegu. Czesia ma dla Grażyny wspaniałą propozycję. Wpada na pomysł, żeby ciotka szyła kostiumy karnawałowe dla dzieci, a ona je sprzeda w butiku.
(649)
Grażynka nie jest za bardzo przekonana do pomysłu Czesi. Nie wiadomo, czy ktoś będzie chciał kupować kostiumy przez nią uszyte, na dodatek musiałaby zarejestrować działalność gospodarczą. Krystyna musi natychmiast podjąć decyzję. Nie jest jednak pewna, czy zdoła się uchronić przed najgorszym. W El-Medzie Paweł natyka się na mężczyznę wypytującego recepcjonistki o operację korekcyjne nosa. Okazuje się, że to biegły sądowy. Elżbieta odwiedza salon fryzjersko-kosmetyczny. Czeka na fryzjera, a przy okazji ucina sobie miłą pogawędkę z Matyldą. Tomek czeka pod oknem Agnieszki. Ma dla niej zdjęcia, które według niego są bardzo ważnym dowodem w sprawie jej ojca. Ula namawia Olkę na wizytę u Marcina, gdyż tylko w ten sposób może się przekonać, dlaczego chłopak milczy. Drzwi otwiera jakaś starsza pani. Paweł chce wiedzieć, czy żona już podjęła decyzję.
(650)
Krystyna umawia się z Elżbietą. Opowiada jej o swoich wątpliwościach i prosi o radę. Jacek, który przyszedł do prezesa w sprawie kredytu, dowiaduje się przy okazji o uroczym wieczorze z okazji imienin Basi. Ola wciąż myśli o Marcinie i jego żonie w Radomiu. Nie może uwierzyć, że mężczyzna mógł ją tak oszukać. Agnieszka twierdzi, że zdjęcia zdobyte przez Tomka nie są żadnym dowodem w sprawie ojca. Tomek postanawia więc ustalić, gdzie Więcławska usunęła pieprzyk. Jacek zabiera żonę do mieszkania, które polecił im pośrednik. Pod domem zaczepia Beatę młody, miły mężczyzna - przyszły sąsiad. Maciek i Bożenka nie mogą doczekać się na tatę, który miał ich odwieźć na zajęcia zespołu. Kiedy wreszcie przyjeżdża, okazuje się, że jest w bardzo kiepskiej formie. Prawdopodobnie zaraził się grypą od pani Zosi. Beata i Jacek wracają do domu w bardzo dobrych humorach. Zdecydowali się na kupno mieszkania.
(651)
Czesia robi rano zakupy dla Lubiczów. Korzysta przy tym z nadarzającej się okazji i dalej namawia ciotkę do szycia kostiumów na sprzedaż. Grażynka idzie po poradę do Jerzego. W końcu ląduje z nim w urzędzie gminy. Decyduje się zarejestrować działalność gospodarczą. Krystyna zastanawia się, czy po urodzeniu dziecka wzięłaby raczej opiekunkę czy urlop bezpłatny. Alicja pyta, czy koleżanka podjęła już decyzję. Michał po raz kolejny ma nagranie w Telewizji Relaks. Ku zaskoczeniu Marty i ekipy realizacyjnej wypada nadzwyczaj dobrze. Kinga i cała rodzina są podobnego zdania. Michał postanawia uczcić to szampanem. Paweł prosi Krystynę o rozmowę. Czas nagli. Decyzji nie można już odwlekać. Jerzy opowiada żonie o nowym pomyśle Grażynki. Elżbieta uważa, że trzeba ją wspomóc finansowo.
(652)
Grażyna wybiera się na zakupy materiałów niezbędnych do rozpoczęcia swojej krawieckiej działalności. Po południu w zastępstwie chorego męża odbiera dzieci ze szkoły. Konstatuje ze zdziwieniem, że pani Zosia przeszła z Ryśkiem na "ty". Na Saskiej Kępie niespodziewanie składa wizytę Dorotka. Elżbieta opowiada jej o zdrowiu ojca, problemach Pawła, ciąży Krystyny i jej wątpliwościach. Dorota postanawia jechać do Krystyny. Surmaczowa żąda od męża podjęcia decyzji, czy wybiera się z nią do Iwonki na święta. Koziełło ratuje się zmianą tematu. Podsuwa Edka jako kandydata do pracy u żony. Grażyna i Rysiek mają niespodziewanego gościa. To Józek przyjechał do Warszawy na szkolenie. Po jesiennych wyborach został radnym w gminie. Paweł wraca do domu bardzo późno. Najpierw był na Sadybie, a potem potrzebował jeszcze trochę czasu dla siebie. Krystyna czeka na niego. Podjęła w końcu decyzję.
(653)
Krystyna zastanawia się, kiedy i jak powiedzieć córkom, że rodzina się powiększy. W El-Medzie Koziełło proponuje prowadzenie jej ciąży. Paweł zgadza się bez zastrzeżeń. Grażynka zabiera się do szycia karnawałowej kolekcji do butiku. Po południu, po próbie zajęć zespołu zaczepia ją matka jednej z dziewczynek. Żali się, że kostium jej córki jest niedobry. Jerzy opowiada wspólnikowi o cudownym weekendzie w Berlinie. Antek jest w złym humorze, znowu pokłócił się z Renatą. Podejrzewa, że ona kogoś ma. Do apteki zagląda Matylda. Prosi o jakiś cudowny środek, który szybko postawi ją na nogi. Wybiera się następnego dnia na koncert charytatywny i musi być zdrowa. W końcu namawia Elżbietę, aby z nią poszła. Wieczorem u Grażynki zjawia się kłopotliwy gość. Mama jednej z dziewczynek potrzebuje pomocy przy uszyciu kostiumu dla córki.
(654)
Czesia bardzo się dziwi, że ciocia pomaga obcej, niesympatycznej kobiecie. Grażynka przekonuje ją, że robi to wyłącznie dla jej dziecka. Kinga martwi się o Michała. Obawia się, że za dużo wziął na siebie - radio, telewizja, szkoła - i nie podoła wszystkim obowiązkom. Listonosz przynosi zawiadomienie z uczelni o skreśleniu Michała z listy studentów. Matka Agaty opowiada Monice o swoim życiu rodzinnym. Przyznaje się, że jej małżeństwo już od dłuższego czasu jest fikcją. Wspomina o Adamie Rudziku. Antek prosi Jerzego o przysługę. Chce, aby ten poszedł z nim wieczorem do pewnej kawiarni. Może spotkają Renatę? Surmaczowa proponuje Krystynie wyjazd na Sylwestra do Brugii. Krystyna nie ma innego wyjścia i przyznaje się koleżance, że jest w ciąży. Matylda przyjeżdża po Elżbietę. Zamiast na koncert idą jednak do małej, przytulnej herbaciarni. Dosiadają się do nich dwaj młodzi mężczyźni. Elżbieta dostrzega w drzwiach zdumionego męża.
(655)
Jerzy ma pretensje do żony o poprzedni wieczór. Najbardziej denerwuje go to, że głupio wypadł w oczach wspólnika. Do apteki przychodzi Matylda. Obwinia siebie winą za nieprzyjemne zajście poprzedniego dnia. Aby złagodzić napiętą sytuację, obdarowuje Elżbietę zaproszeniami na bal sylwestrowy. Krystyna podpytuje męża o doktora Koziełłę. Wczoraj Anna zwierzyła się, że Tadeusz ją zaniedbuje. Beata i Jacek przeprowadzają się do nowego mieszkania. Szybko nawiązują kontakty z młodym sąsiadem - Sebastianem. Tomek przynosi nowe wiadomości dotyczące Więcławskiej. Znalazł gabinet kosmetyczny, w którym kobieta usunęła sobie pieprzyk. U Boreckich zjawia się Sebastian z butelką szampana. Jego wizyta bardzo się przeciąga.
( 656)
Boreccy komentują wizyty Sebastiana, który jest miłym, ale czasem trochę uciążliwym gościem. Po południu z wizytą wpada Rafalski. Chce zabrać Jasia na kilka dni w góry. Grażyna martwi się, skąd wziąć pieniądze na prezenty dla dzieci. Okazuje się, że Czesi udało się sprzedać wszystkie kostiumy karnawałowe. Monika pomaga Elżbiecie w przedświątecznych zakupach. Kiedy wracają na Sadybę, zastają tam pana Janusza. Stenia bardzo chce powiedzieć coś ważnego Krystynie, ale czeka z tym na Kazia. Obydwoje zapraszają Lubiczów na swój ślub w Nowy Rok. Wieczorem Agnieszka spotyka się z Tomkiem. Obawia się, że kosmetyczka nie będzie wiarygodnym świadkiem dla prokuratury. Wolałaby sama porozmawiać z Więcławskim.
(657)
Elżbieta prosi męża, żeby nie siedział za długo w pracy. W domu jest jeszcze tyle do zrobienia, przede wszystkim trzeba ubrać choinkę. Maciek i Bożenka spędzają czas w łazience. Zaprzyjaźnili się z karpiami pływającymi w wannie. Antkowi nie śpieszy się do domu. Znów pokłócił się z Renatą. Agnieszka odwiedza na cmentarzu Łukasza. Kiedy odchodzi, przy grobie pojawia się Stefan. Agata i Daniel ustalają harmonogram dzisiejszych wizyt: najpierw Sadyba, potem rodzice dziewczyny. Do Jerzego dzwoni zdenerwowana Renata. Antka zatrzymała policja. Ubieranie choinki musi dokończyć Jacek. Na Sadybie powoli zbiera się cała rodzina. Dzieci wypatrują na niebie pierwszej gwiazdki.
(658)
Stenia planuje, jak usadzić weselnych gości. Zastanawia się, czy Edek przyjdzie na ślub. Kazimierz jest dobrej myśli, brat przecież obiecał, że będzie im świadkował. Elżbieta jest niezadowolona, że mąż dał się zaprosić Antkowi na Sylwestra. Mają przecież zaproszenia od Matyldy do teatru. Teraz Jerzy musi jakoś wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji. Michał informuje Kingę, że pracuje w Sylwestra. Telewizja Relaks organizuje dla swoich pracowników i ich rodzin bal, który będzie relacjonowany na żywo. Z dziećmi pozostaną rodzice dziewczyny. Na Sadybę wpada Janeczka. Ma dla Władysława i Stanisławy propozycję nie do odrzucenia. Agnieszka próbuje namówić Tomka na imprezę w agencji JBD. Chłopak wymawia się chorobą matki. Elżbieta jest skłonna zrezygnować z nocy sylwestrowej w teatrze, jeżeli Jerzemu rzeczywiście na tym zależy.
(559)
Po nocy spędzonej na balu w teatrze Elżbieta i Jerzy odwiedzają Monikę. Około południa pojawia się kolejny gość - Gabriela. Opowiada o ważnej rozmowie z mężem i decyzji, jaką wspólnie podjęli. W domu pani Steni trwają ostatnie przygotowania do ślubu. Kuzynka i Jadzia krzątają się przy garnkach, Kazio walczy z wysypką, której dostał z nerwów, a Edek nadal nie daje znaku życia. Po hucznej zabawie u Rysiów dzieci robią porządek w pokoju, a znalezione rzeczy traktują jak fanty, które trzeba będzie "wykupić". Anna, Tadeusz i jego matka wracają od Iwonki. Anna nie może darować mężowi, że tak bardzo śpieszyło mu się do kraju. Podejrzewa, że będzie chciał jeszcze tego samego dnia zajrzeć do kliniki. Do Jerzego dzwoni zdenerwowany Antek. Jest zaniepokojony nagłym zniknięciem Renaty! Do Steni i Kazimierza podchodzą ostatni goście z życzeniami. Dopiero wtedy zjawia się Edward. Agnieszka odbiera telefon od Tomka. Z jego matką jest niedobrze. W domu na Sadybie zbiera się rodzina. Wszyscy chcą obejrzeć nagrany na wideo toast noworoczny w TV Relaks z Michałem w roli głównej.
(660)
Koziełło zwierza się Pawłowi ze swoich wątpliwości małżeńskich. Zastanawia się, czy jest dla Anny odpowiednim towarzyszem życia. Z kolei Anna odwiedza Krystynę i narzeka na Tadeusza. Obawia się, że mąż już jej nie kocha. Do Boreckich puka Sebastian. Potrzebuje jakiegoś skutecznego środka na ból głowy. Dostaje od Elżbiety tabletki i zabiera całe opakowanie. Ola dowiaduje się od koleżanek w szkole, czym grozi Krystynie ciąża. Agnieszka dopytuje się Tomka o stan zdrowia jego mamy. Chłopak jest zdecydowany przerwać studia, jeśli będzie taka potrzeba. Agnieszka przychodzi wieczorem do szpitala. Zostanie na noc przy łóżku chorej, a Tomek może iść do domu wyspać się. Krystyna zwraca uwagę na posępną minę młodszej córki. Ola nie wytrzymuje, wybucha płaczem.
(661)
Paweł stara się jak najbardziej racjonalnie objaśnić Oli sytuację Krystyny. Ma nadzieję, że w ten sposób chociaż trochę uspokoi córkę. Elżbieta dowiaduje się od Kingi, że Michał został skreślony z listy studentów. Ten nie zaprzecza, uważa jednak, że dyplom specjalisty od organizacji turystyki do niczego mu się nie przyda w pracy prezentera radiowego i telewizyjnego. Stenia i Kazimierz zastanawiają się, czy Jadzia i Edek się pogodzą. Właśnie od godziny siedzą naprzeciwko siebie i nic nie mówią.
Do Beaty zagląda Stefan. Znowu potrzebuje tabletek przeciwbólowych. Wychodzi na chwilę do łazienki. Kiedy po dłuższym czasie Beata puka, Sebastian nie odzywa się. Beata wzywa pogotowie. Z dobrą nowiną przychodzi do Lubiczów wuj Stefan. Dowiedział się w prokuraturze, że sprawa Pawła może być umorzona.
(662)
Michał ma pretensje do Kingi, że powiedziała matce o jego problemach na uczelni. Kinga nie może zrozumieć, dlaczego Michał tak łatwo rezygnuje z wykształcenia. Przecież praca w mediach to bardzo niepewna przyszłość. Beata opowiada Elżbiecie o wczorajszym zamieszaniu z Sebastianem. Zastanawia się, czy nie powinna odwiedzić go w szpitalu. Tomek informuje Agnieszkę, że Więcławski chce się z nim spotkać. Dziewczyna orientuje się, że mężczyzna mieszka w tym samym bloku co Grażyna. Odwiedza więc ciotkę i prosi o pomoc w nawiązaniu kontaktu z sąsiadem. Dzieci z ożywieniem opowiadają, jak na zajęciach reżyser szukał dzieci do serialu. Dzwoni telefon. Reżyser zaprasza Maciusia na kolejne zdjęcia próbne. Zawiedziona Bożenka ucieka do pokoju.
(663)
Rysiek i Grażyna zastanawiają się, jak ewentualna kariera aktorska Maćka zmieniłaby życie całej rodziny. Tymczasem chłopiec przygotowuje się zdjęć próbnych, pomaga mu Bożenka. Michał pakuje się przed wyjazdem z telewizją Relaks. Pociesza Kingę, że nie będzie go tylko tydzień, a warto pomęczyć się dla dużych pieniędzy. Te argumenty nie przekonują jednak Kingi. Stenia stara się znaleźć jakieś zajęcie dla swojego Kazia. Pod wpływem Pawła wpada na świetny pomysł. Kazio mógłby spróbować szczęścia w jakimś teleturnieju. Agnieszka prosi Dominikę o pomoc. Chodzi o mamę Tomka. W wytwórni filmowej drugi reżyser ogłasza wyniki eliminacji do serialu. Maciek został wybrany. W El-Medzie Więcławski składa Pawłowi nieoczekiwaną wizytę. Pod wpływem rozmowy z pewną młodą osobą postanowił zamknąć całą sprawę.
(664)
Bożenka jest obrażona na brata. Obiecał porozmawiać w jej sprawie z reżyserem i tego nie zrobił! Natomiast Grażyna zastanawia się z Rysiem, czy powinni zgodzić się na filmową przygodę Maćka. W końcu telefonicznie przekazuje reżyserowi zgodę na udział chłopca w serialu. Lecz Maciek nie chce grać bez Bożenki. Gabriela zwierza się Monice ze swoich kłopotów. Nie może dojść do porozumienia z własną córką. Agata bardzo źle przyjęła wiadomość o rozwodzie rodziców. Monika proponuje wizytę u znajomego psychoterapeuty. Agnieszka przedstawia Tomkowi grafik dyżurów wolontariuszy przy jego mamie. Dzięki pomocy przyjaciół chłopak będzie mógł poświęcić więcej czasu na studia. W domu Pawła i Krystyny pojawia się niespodziewany gość - Stiepan Vujković.
(665)
Przy śniadaniu Paweł i Krystyna komentują wcześniejszy niż to było w planach przyjazd Vujkovica. Wygląda na to, że Stiepan zostanie w Polsce na dłużej. Sebastian zagląda do Beaty. Po wyjściu ze szpitala jest już w niezłej formie fizycznej, ale psychicznie czuje się kiepsko. Brak mu natchnienia, perspektyw, nie ma pomysłu na życie. Elżbieta proponuje mu nawiązanie kontaktu z redaktorem Michtą. Gabriela umawia się na wizytę z Rafalskim, a następnie zdaje Monice relację ze spotkania. Zwraca uwagę, że psychoterapeuta to bardzo przystojny mężczyzna. Janeczka wpada na Sadybę. Posiedzi z Władysławem, a Stasia w tym czasie będzie mogła wyjść do dentysty. Vujković opowiada Krystynie o swoich problemach sercowych z Jovanką. Wszystko wskazuje na to, że jego przyjazd do Polski to trochę ucieczka. Janeczka i Elżbieta zaczynają się martwić przedłużającą się nieobecnością pani Stanisławy.
(666)
Stanisława opowiada o przypadkowym spotkaniu z sąsiadem z dalekiego Kazachstanu. Włodek jest prawnikiem, a ona bardzo by chciała, żeby udało mu się znaleźć pracę w Polsce. Krystyna udaje się na badania prenatalne do Elmedu. Koziełło pyta, czy rodzice chcą znać płeć dziecka. Po pożegnalnym bankiecie Michał wraca do domu na lekkim rauszu. Od razu idzie spać, ale już za chwilę budzi go zdenerwowana Kinga: dzwonią z radia, że za 15 minut zaczyna audycję "na żywo". Elżbieta spotyka na spacerze z dziećmi Sebastiana. Dowiaduje się o wizycie w wydawnictwie i rozmowie z redaktorem Michtą. Jako pierwsza składa solenizantowi życzenia. Wkrótce okazuje się, że Basia również nie zapomniała o imieninach Sebastiana. Kinga przygotowuje uroczystą kolację przy świecach. Michał dzwoni z telewizji, że wróci, niestety, później.
(667)
Kinga złości się na Michała za poprzedni wieczór. Ma wrażenie, że rodzina w ogóle przestała go interesować i że myśli wyłącznie o własnej karierze telewizyjnej. Michał zaprzecza. W radio Marta chce umówić go na kolejne spotkanie w sprawie nowego programu. Beata zastanawia się, jak jest możliwy związek wrażliwego artysty Sebastiana z zimną racjonalistką Barbarą. Agnieszka otrzymuje życzenia imieninowe i prezenty od rodziców, a także od Tomka i Dominiki. Beata i Kinga wpadają z dziećmi na Sadybę, żeby złożyć życzenia z okazji Dnia Babci i Dziadka. Zosia opowiada Ryśkowi o zimowisku na Mazurach. Grażynka mogłaby jechać jako opiekunka, więc koszt wyjazdu byłby minimalny. W domu Rysiek dowiaduje się, od żony o liście od Danusi i Zenka. Oni również zapraszają całą rodzinę na ferie.
(668)
Rysiek i Grażynka nie mogą się zdecydować, dokąd mają wyjechać na ferie. Co prawda, zimowisko byłoby tańsze, ale w pensjonacie Zenka i Danusi mógłby też trochę odpocząć Rysio. W końcu decyduje, jak zwykle, ślepy los. Stanisława ma spotkać się z wujem Stefanem w sprawie znajomego z Kazachstanu. Przez ten czas z Władysławem posiedzi Janeczka i goście, którzy przychodzą z życzeniami do dziadka. Jerzy opowiada wspólnikowi o kłopotach z odziedziczoną kamienicą. Właśnie dowiedział się, jak długo trzeba czekać na wpis do księgi wieczystej. Ale Antek nie słucha go zbyt uważnie: jest zajęty swoimi problemami z Renatą. Stenia znajduje w gazetce z krzyżówkami ogłoszenie o nowym teleturnieju. Prosi Krystynę o pożyczenie pisemka. Ma pewien pomysł. Grażyna zastanawia się, jak pomóc Zosi w znalezieniu dodatkowej opiekunki na zimowisko. Mama Edytki pyta, czy nie mogłaby jechać.
(669)
Rano Czesia spotyka Ryśka, który właśnie przyjechał ze Szczyrku. Odwiózł Grażynkę z dziećmi na ferie, a sam wrócił po weekendzie do Warszawy. W El-Medzie Stenia pyta Pawła, czy może wcześniej wyjść z pracy. Ma bardzo ważną sprawę do załatwienia na mieście. Gabriela jest bardzo wdzięczna Monice za kontakt z Rafalskim. Z entuzjazmem opowiada o swoich nowych planach na życie. Do apteki wpada Sebastian. Przyniósł kwiaty dla Elżbiety. Zmieszana Julia przyznaje się, że zna go jeszcze ze studiów. Kazimierz szuka w El-Medzie swojej żony. Ze zdziwieniem dowiaduje się od Pawła o jej wcześniejszym wyjściu z kliniki. Wieczorem Stenia wyjawia mężowi, gdzie była po południu: zgłosiła się do udziału w teleturnieju "Zdobywcy". Kazimierz jest przerażony. U Lubiczów zjawia się Stiepan Vukovic. Okradziono mu samochód. Złodzieje zabrali laptop z jego nową powieścią.
(670)
Rano przy śniadaniu Lubiczowie zastanawiają się, jak pomóc Stiepanowi. Agnieszka proponuje zamieszczenie ogłoszeń w prasie i w telewizji. Obiecuje sama wszystkim się zająć. Kazimierz przekonuje swoją Ptaszynkę, że nie nadaje się do występowania w teleturniejach. Jest pewny, że zgubi go trema i tylko się skompromituje. Stenia uważa jednak inaczej. Jacek i Beata wybierają się dzisiaj do Sebastiana. Na szczęście nie będzie Barbary. Wypadło jej ponoć jakieś ważne spotkanie. Jerzy dowiaduje się od przyrodniego brata, że środki ze sprzedaży majątku ojca w Berlinie zostały przelane na jego konto. Już snuje fantastyczne plany, na co przeznaczy pieniądze. Rysiek czeka na postoju na pasażera. Dzwoni telefon. To Zosia niespodziewanie wróciła do Warszawy.
(671)
Rysiek opowiada Czesi o nieszczęściu, jakie dotknęło Zosię. Dostała wiadomość, że zmarł nagle jej starszy brat i dlatego wcześniej wróciła z zimowiska. Rysiek zadeklarował swoją pomoc. Beata i Jacek podejrzewają, że nagłe pojawienie się Basi na imprezie u Sebastiana było z góry zaplanowane. Obydwoje nie wierzą w cudowny zbieg okoliczności. Ojciec wypytuje Kingę, dlaczego nie chciała jechać z mamą i młodszym bratem do Rabki. Kinga chce zaczekać do powrotu Michała. Pojadą wtedy razem. Darek informuje swoich szefów, że chce zrezygnować z pracy. Kinga odbiera telefon od Marty. Dowiaduje się, że Michał wróci najwcześniej w niedzielę. Postanawia nazajutrz wyjechać do Rabki. Matylda zwierza się Elżbiecie ze swoich kłopotów z prowadzeniem zakładu.
(672)
Matylda opowiada Elżbiecie o swoich kłopotach. Przypuszcza, że wspólnik wykorzystuje zakład kosmetyczny do prania brudnych pieniędzy. Michał ląduje na dywaniku u szefa. Dostaje reprymendę za opuszczenie jednej audycji i dowiaduje się, że Mistrz odszedł do radiowej Trójki. Dyrektor prosi Jacka o sprawozdanie z wynikami kontroli wewnętrznej pracowników banku. Zamierza wykorzystać ten dokument do typowania ludzi do zwolnienia. Gabriela odwiedza Rafalskiego. Podpytuje o sprawy swojego osobistego psychoterapeuty. Jerzy dowiaduje się w urzędzie skarbowym, że trzeba zapłacić ponad dwieście tysięcy złotych podatku od spadku za kamienicę. Po pogrzebie brata Rysiek odwozi zapłakaną Zosię do domu. Bardzo stara się ją pocieszyć.
(673)
Jerzy zastanawia się, jak uporać się ze spłatą podatku. Zdenerwowany tłumaczy Elżbiecie, że zupełnie inaczej chciał wykorzystać pieniądze ze spadku. Prosi o radę wujka Stefana. Gabriela z entuzjazmem opowiada Monice o swoich nowych zawodowych planach życiowych. Zauważa, że przyjaciółka nie jest w najlepszym nastroju. Monika zwierza się jej, że czuje się ostatnio bardzo samotna. Na Sadybę przychodzi administratorka odziedziczonej kamienicy. Informuje Jerzego o fatalnym stanie instalacji gazowej w budynku. Monika spotyka na ulicy Halszkę. Bezskutecznie próbuje ją zatrzymać. Umawia się na spotkanie z Bogdanem. Rysiek odwiedza smutną Zosię. Nie ma serca, żeby ją zostawić samą.
(674)
Rysiek z głębokim poczuciem winy opuszcza rano mieszkanie Zosi. Elżbieta martwi się o męża, który zdenerwowany opowiada o kolejnych kłopotach związanych z kamienicą. Wybiera się do banku, do gminy, a potem do wuja Stefana. Mecenas radzi mu zacząć od ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Jerzy jest załamany. Dawny szef Pawła ze szpitala klinicznego - profesor Wiktorczyk - proponuje mu prestiżowy miesięczny wyjazd do Oslo. Prosi o szybkie podjęcie decyzji. Agnieszka organizuje na uczelni wykład, który prowadzi Vujkovic. Surmaczowa narzeka na Tadeusza. W największej tajemnicy zwierza się Krystynie ze swojego pomysłu. Postanowiła wystawić męża na próbę. Jacek jest w kiepskim humorze. Jego głos może spowodować pojawienie się Barbary na liście zwolnień. Paweł informuje Krystynę o propozycji wyjazdu do Norwegii.
(675)
Paweł tłumaczy żonie, dlaczego nie chce przyjąć propozycji profesora Wiktorczyka - nie może zostawić jej w takim stanie na cały miesiąc. W gabinecie prezesa banku odbywa się głosowanie nad listą pracowników do zwolnienia. Z powodu awarii samochodu powrót Kingi i bliźniaków z zimowych ferii opóźni się o jeden dzień. Ojciec dziewczyny proponuje Michałowi wspólny wyjazd po rodzinę. Michał nie może jednak wyjechać następnego dnia - musi poprawić dźwięk w programie, który nagrywał ostatnio w Poznaniu. Krystyna zwraca uwagę na zły nastrój doktora Koziełły. Lekarz zwierza się jej ze swoich rodzinnych kłopotów. Surmaczowa odwiedza Janeczkę w "Feminie". Potrzebuje kogoś do sprzątania w swoim salonie i uważa, że Wiesia byłaby idealna do tego zajęcia. Zmęczony Jacek wraca do domu. Beata dowiaduje się od niego, że na liście do zwolnienia jest także Barbara.
(676)
Jacek obawia się, że może zostać posądzony o wykorzystywanie stanowiska do załatwiania osobistych spraw. Marta przyjeżdża pod dom Michała, wita się z nim bardzo serdecznie. Świadkiem ich spotkania jest ojciec Kingi. Grażynka niespodziewanie pyta męża o świetliczankę. Zmieszany Rysiek próbuje zmienić temat. Wspomina o mamie Edyty, którą dzisiaj widział w szkole. Z postoju dzwoni do Zosi i deklaruje, że podwiezie ją do przychodni. Barbara opowiada prezesowi o wyjeździe do Brukseli i oskarża dyrektora Boreckiego o molestowanie seksualne. Na Sadybę przychodzi administratorka kamienicy. Twierdzi, że lokatorów nie stać na remont instalacji gazowej. Zirytowany Jerzy zarzuca jej niegospodarność.
(677)
Podenerwowany Jerzy szykuje się do pracy. Wciąż wspomina wczorajszą rozmowę z administratorką kamienicy. Prezes informuje Jacka o oskarżeniu rzuconym przez Barbarę. Prosi o złożenie wyjaśnienia na piśmie. Antek oferuje pomoc wspólnikowi w znalezieniu tańszego wykonawcy remontu instalacji gazowej. Jerzy skwapliwie korzysta z propozycji. Surmaczowa zdradza Krystynie, w jaki sposób chce się przekonać czy mąż jest jej wierny. Kiedy Krystyna próbuje stanąć w obronie Tadeusza, głęboko dotknięta brakiem kobiecej solidarności Surmaczowa opuszcza dom. Jerzy spotyka się w kawiarni z administratorką. Zaskoczony wysokością jej pensji wyznaczonej jeszcze przez ojca, przegląda rachunki. Do Boreckich puka Sebastian. Prosi Jacka o wstawiennictwo w sprawie Basi. KLAN (678) Jacek jest zadowolony, że ostatnio nie zagląda do nich Sebastian. Nic nie zrobił w sprawie Basi i nie bardzo wie, co miałby mu powiedzieć na ten temat. Jerzy wybiera się na spotkanie z administratorką, która miała zebrać zgody wszystkich lokatorów na remont instalacji gazowej. Administratorka zadanie wykonała, ale domaga się za to dodatkowej opłaty. Jerzy żąda przedstawienia umowy z zakresem jej obowiązków. Wiesia sprząta w salonie sukien ślubnych pani Surmacz. Zadowolona właścicielka proponuje jej pracę w domu. Stanisława przygotowuje leki dla Władysława. Przypadkiem Elżbieta zauważa, że starsza pani pomyliła opakowania. Stanisława skarży się na pogarszający się wzrok. Michałowi nie bardzo udała się audycja w radiu. Przyjmuje zaproszenie Marty do pubu.
(679)
Kinga ma pretensje do Michała, że zbyt mało czasu poświęca rodzinie. Michał, w ramach zadośćuczynienia, deklaruje swoją pomoc podczas wyprawy do lekarza. Zasmucona Stanisława wraca do domu. Nie chciała nikomu robić kłopotów i z samego rana wybrała się do okulisty. Niestety, zabrakło dla niej numerka. Elżbieta umawia wizytę w Elmedzie. Grażynka zwraca uwagę, że ostatnio Rysiek jest dziwnie rozkojarzony. Podejrzewa, że mąż ma jakieś kłopoty. Michał wyciąga ze skrzynki pocztowej kartkę do Kingi od znajomego z Rabki. Z tego powodu między nim i Kingą dochodzi do ostrej wymiany zdań i Michał o mało nie spóźnia się do radia. Profesor Wiktorczyk złamał nogę i nie pojedzie na szkolenie do Norwegii. Pawłowi będzie trudno znaleźć kogoś na jego miejsce. Matylda opowiada Elżbiecie o swojej rozmowie ze wspólnikiem. Pokazuje zdjęcia, które znalazła w kopercie na swojej wycieraczce.
(680)
Elżbieta martwi się o Matyldę. Jerzy uważa, że to sprawa dla policji. Radzi żonie trzymać się od tego z daleka. Krystyna zastanawia się, czy Paweł jednak nie powinien pojechać do Norwegii. Jerzy spotyka się z przyrodnim bratem Oskarem. Razem załatwiają wszelkie formalności u notariusza, aby Jerzy mógł sam w imieniu rodzeństwa podejmować decyzje dotyczące kamienicy. Grażynka z dziećmi czeka na Rysia, który miał odwieźć rodzinę na zajęcia zespołu. W końcu decyduje się na podróż autobusem. Okulistka podejrzewa u Stanisławy początki zaćmy. Radzi oszczędzać wzrok, wspomina o leczeniu operacyjnym. Paweł przegląda wyniki badań prenatalnych, które przyniósł doktor Koziełło. Sebastian zagląda do Boreckich. Z satysfakcją informuje Beatę, że Basia właśnie się do niego przeprowadziła.
(681)
Z samego rana do Boreckich wpada Sebastian z małą prośbą w imieniu Basi. Jacek jest przekonany, że zachowanie Barbary i cała przeprowadzka to ciąg dalszy jej gry. Postanawia poszukać rady u prawnika. Ola i Agnieszka spierają się o imię dla swojego jeszcze nienarodzonego braciszka. Ale okazuje się, że Krystyna już sama podjęła decyzję. Jerzy jest wściekły na administratorkę. Przez jej niedbalstwo ekipa remontowa nie mogła rozpocząć dzisiaj pracy. Surmaczowa zwierza się Krystynie, jak zamierza sprawdzić wierność Tadeusza. Przynętą będzie... Wiesia. W Stowarzyszeniu Właścicieli Nieruchomości Jerzy dowiaduje się, że może podnieść wysokość opłat za komorne. Elżbieta i Stanisława wracają od lekarza. Pod ich nieobecność Władysławem zajmowała się Janeczka, a teraz opowiada, jak starszy pan w ataku agresji zbił lustro.
(682)
Na Sadybę przychodzi skruszona administratorka. Próbuje upewnić się, czy Jerzy nie myśli poważnie o zwolnieniu jej z pracy. Ten przekazuje jej informację o podwyżce czynszu. Beata zastanawia się, czy oskarżenie Barbary o pomówienie jest konieczne. Wiesia kończy sprzątanie u Surmaczowej. Bardzo cierpi z powodu bólu brzucha. Tadeusz oferuje jej swoją pomoc. Do ojca przyjeżdżają Dorota i Paweł zaniepokojeni jego stanem zdrowia. Zrozpaczona Surmaczowa wyżala się Krystynie. Opowiada, że widziała, jak Tadeusz z Wiesią objęci wpół wsiedli do samochodu i odjechali w siną dal. Jacek informuje Barbarę o wniesieniu sprawy do sądu. Barbara reaguje wybuchem agresji. Do Anny dzwoni Tadeusz. Opowiada o chorej Wiesi, którą właśnie odwiózł do szpitala ze stanem zapalnym wyrostka. Do Boreckich dobija się Sebastian. Po powrocie do domu znalazł nieprzytomną Basię leżącą na podłodze.
(683)
Jacek uważa, że wczorajsze omdlenie Basi to ciąg dalszy działań skierowanych przeciwko niemu. W banku prezes informuje go o wstrzymaniu zwolnienia z pracy dyrektor Mileckiej. Do Elżbiety dzwoni pracownica z zakładu kosmetycznego. Okazuje się, że Matylda zniknęła. Anna wyjątkowo troskliwie opiekuje się przeziębionym Tadeuszem. Opowiada o swojej porannej wizycie w szpitalu u Wiesi. Bożenka nie bardzo ma ochotę na zajęcia w zespole Arlekin. Skarży się na Edytkę, która nie odstępuje jej na krok. Ola prosi ojca o wsparcie finansowe. Postanowiła okazyjnie kupić na aukcji internetowej rewelacyjny program do nauki angielskiego. Rysiek wraca do domu z dziećmi z zajęć Arlekina. Grażyna chce zadzwonić do Zosi. Właśnie oglądała "Kurier" i słyszała, że w budynku, gdzie mieszka świetliczanka, wybuchł pożar.
(684)
Grażynka bardzo współczuje świetliczance z powodu nieszczęść, jakie ją stale dotykają: najpierw śmierć brata, a teraz jeszcze pożar. Rysiek proponuje swoją pomoc w remoncie zniszczonego mieszkania, ale Zosia się waha. Po tygodniu walki z wirusem Koziełło jest gotowy do pracy, ale Anna uważa inaczej. Zagania męża do łóżka, a przy okazji próbuje go nakłonić do frywolnych igraszek. Zadowolony Jerzy informuje Antka i Renatę, że urząd skarbowy zgodził się na rozłożenie spłaty podatku na raty. Jednak po wszystkich kłopotach zastanawia się nad sprzedażą swojej części kamienicy. W Elmedzie odwiedza Pawła profesor Wiktorczyk. Wciąż nie ma odpowiedniego kandydata na wyjazd do Norwegii. Ola odbiera od listonosza paczkę z "fenomenalnym" programem do nauki angielskiego. Niedługo potem w domu Lubiczów dzwoni telefon. To policja chce się skontaktować z Olą.
(685)
Koziełło wraca po chorobie do Elmedu. Próbuje namówić kolegę na wypad do siłowni po pracy, ale Paweł wybiera się właśnie z córką na policję. Chodzi o piracką kopię programu komputerowego, którą Ola kupiła za pośrednictwem Internetu. Koziełło zwierza się Pawłowi ze swoich męskich kłopotów. Zosia godzi się, aby Rysiek przeprowadził remont w jej mieszkaniu, ale nadal uważa, że powinni ograniczyć swoje kontakty. Barbara odwiedza Jacka w biurze. Dochodzi między nimi do ostrej wymiany zdań. Surmaczowa opowiada Krystynie o wczorajszym niepowodzeniu Tadeusza. Zdążyła już nawet zapisać męża na wizytę do specjalisty, nie wie tylko, jak mu o tym powiedzieć. Elżbieta zagląda do salonu kosmetycznego. Niestety, Matylda nadal się nie odezwała. Elżbiecie pozostaje więc zamienić kilka słów z jej wspólnikiem.
(686)
Jerzy nerwowo zbiera się do pracy. Oczekuje wizyty swojego przyrodniego brata Oskara, a jeszcze wcześniej ma wiele spraw do załatwienia. Elżbieta wspomina o wczorajszej rozmowie z podejrzanym wspólnikiem Matyldy. Janusz zabiera Władysława na spacer do parku. Starszy pan nie poznaje okolicy, wydaje mu się, że jest na swoich rodzinnych kresach. Rysiek zastanawia się nad swoją sytuacją, w końcu postanawia szukać pomocy u Doroty. Zwierza się siostrze, że chyba się zakochał. Z powodu zamieszania z policją Ola nie zdążyła dobrze przygotować się do sprawdzianu z angielskiego. Nie chciała dostać słabej oceny, więc oddała pustą kartkę. Ula nie może zrozumieć postępowania przyjaciółki. Na Sadybie rodzina podejmuje Oskara uroczystym obiadem. Ten informuje Jerzego, że ma kupca na jego część kamienicy.
(687)
Jerzy podejrzewa, że przyrodnie rodzeństwo z Niemiec chce go oszukać. Może to Hanna i Oskar chcą przejąć jego część kamienicy za pośrednictwem podstawionego kupca? Elżbieta jest oburzona takim sposobem myślenia. Rysiek zaczyna remont u Zosi. Proponuje, żeby przez ten czas świetliczanka nocowała u bratowej. Michał obraża na antenie słuchacza. Zostaje wezwany na dywanik do szefa. Surmaczowa z pewną obawą informuje męża o zamówionej wizycie u seksuologa. Okazuje się, że Tadeusz zapisał się do tego samego specjalisty. Namówiony przez mecenasa Wagnera Jacek próbuje przechytrzyć Barbarę. Niestety, dyrektor Milecka szybko orientuje się, że dyrektor Borecki ukrył w teczce dyktafon. Elżbieta odbiera telefon w sprawie Matyldy. Ktoś z policji chciałby porozmawiać na temat jej zniknięcia. Wieczorem Zosia odwiedza Rysia w swoim mieszkaniu....
(688)
Rysiek niechętnie odpowiada na pytania Grażynki dotyczące remontu u Zosi. W szkole przeprasza świetliczankę za poprzedni wieczór. Elżbieta coraz bardziej martwi się o Matyldę. Jerzy nadal uważa, że powinna trzymać się od całej sprawy z daleka. Dorota odwiedza ojca na Sadybie. Stanisława zwierza się jej ze swoich kłopotów ze wzrokiem. Seksuolog, po wysłuchaniu Anny i Tadeusza zaleca małżonkom wstrzemięźliwość. Surmaczowa jest lekko rozczarowana proponowaną kuracją. Jerzy ogląda kamienicę z kandydatem na kupca umówionym przez Renatę. Trochę dziwi go młody wiek mężczyzny, którego żona Antka zna ponoć z liceum. Marta i Michał przygotowują się do wspólnego występu w talk- show. Grażynka wraca z wywiadówki. Opowiada o niezręcznej sytuacji związanej z matką Edyty. Elżbieta odbiera telefon z pogróżkami.
(689)
Elżbieta zastanawia się, o co będzie pytać ją policja. Czy powinna powiedzieć o wczorajszym telefonie. Jerzy jest już mocno zniecierpliwiony tematem Matyldy. Dzisiaj spotka się z kolejnym kandydatem na kupca kamienicy. Znalazł go Oskar. Bożenka nie chce wyjść z samochodu. Boi się iść do szkoły ze względu na Edytkę. Zosi udaje się rozwiązać problem dziewczynki. Nauczycielka oddaje ocenione testy z angielskiego. Prosi Olę, aby przyszła po lekcjach do pokoju nauczycielskiego. Elżbieta spotyka się z policjantem interesującym się Matyldą. Mówi bardzo dużo o swoich podejrzeniach dotyczących wspólnika znajomej. Michał i Marta wychodzą po udanym programie z gmachu telewizji. Marta zaprasza Michała do siebie. Michał decyduje się jednak wcześniej wrócić do domu.
(690)
Michał i Kinga wspominają udany weekend w Kazimierzu. Paweł próbuje namówić Tadeusza na partyjkę golfa, ale przyjaciel ma inne plany na wieczór. Mamusia wyjechała do sanatorium, więc mogą z Anną wreszcie zacząć ćwiczenia. Anna tłumaczy Krystynie, na czym będą polegały te ćwiczenia. Elżbieta odbiera kolejny telefon z pogróżkami. Prezes informuje Jacka, że następnego dnia ma się odbyć spotkanie z dyrektor Milecką. Może uda się dojść do porozumienia. Kazimierz spędza dzień na porządkowaniu ogrodu państwa Lubiczów. Po powrocie czeka go niespodzianka. Rozpromieniona Stenia oświadcza mężowi, że za tydzień wystąpi w teleturnieju. Późnym wieczorem Elżbieta opowiada Jerzemu o telefonie z pogróżkami. Nagle słychać brzęk tłuczonego szkła. Jerzy wybiega z domu. |
|
Powrót do góry |
|
|
koli Detonator
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 437 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:57:12 16-10-07 Temat postu: |
|
|
(691)
Elżbieta opowiada panu Januszowi o nocnych wydarzeniach pod domem, o zbitej szybie w samochodzie i o swoich podejrzeniach co do sprawcy zniszczeń. Jerzy spotyka się z Tetryckim w sprawie sprzedaży kamienicy. Uprzedza, że nieruchomość ma trzech współwłaścicieli. Po udanym wieczorze państwo Koziełłowie kontynuują intymne ćwiczenia również i wczesnym popołudniem. Stanisława wraca z Dorotką od okulistki. Niestety, musi się poddać operacji w celu usunięcia katarakty. Karolina odwiedza ojca w jego gabinecie. Gabriela proponuje jej podwiezienie na trening. U prezesa odbywa się konfrontacyjne spotkanie Jacka i Barbary, które kończy się awanturą.
(692)
Michał awanturuje się o poprzedni wieczór. Nie wierzy Kindze, że nie zapraszała Jarka. Nie chce słuchać jej wyjaśnień. Gabriela opowiada Monice o swoich rozwijających się kontaktach z Rafalskim. Chwali jego nastoletnią córkę. Rozmowę przerywa telefon właśnie od Rafalskiego. Redakcyjny kolega Michała ma do niego pretensje o przywłaszczenie sobie jego materiałów do audycji. Michał tłumaczy się niewiedzą. Kolega zarzuca mu brak profesjonalizmu. W kantorku trwają nerwowe przygotowania do kontroli. Jerzy denerwuje się, że Renaty nie ma w firmie właśnie wtedy, kiedy jest najbardziej potrzebna. Zosia zaprasza Rysia z rodziną na kolację do siebie. Bardzo stara się, żeby goście byli zadowoleni, ale atmosfera nie jest najlepsza. Antek i Jerzy zbierają się do wyjścia z pracy. Nieoczekiwanie pojawia się policjant z ważną wiadomością. Okazuje się, że Renata miała groźny wypadek samochodowy.
(693)
W wypadku samochodowym Renata odnosi poważne obrażenia kręgosłupa. Rdzeń nie jest uszkodzony, więc pewnie będzie chodzić, ale Antek obawia się komplikacji. Jerzy pociesza przyjaciela, jak potrafi i podpytuje o współtowarzysza pechowej podróży. Z zaskoczeniem dowiaduje się, że Renata jechała z Tetryckim. Ola jest wściekła na Kozuba, który odpytał ją szczegółowo z przeczytanej lektury i złośliwie skomentował zbyt pobieżną znajomość tematu. Kinga jest zła na Michała. Próbuje się dowiedzieć, dlaczego nie idzie do radia. Dyskusja kończy się awanturą. Stenia wraca do domu w świetnym nastroju. Próbowała zastąpić w teleturnieju chorego Kazia, ale nie udało się. Wystąpi za to w innym quizie, jakby specjalnie dla niej wymyślonym. Rysiek decyduje się na szczerą rozmowę z żoną. Zaczyna mówić o Zosi...
(694)
Grażynka ma za sobą nieprzespaną noc. Rysio wraca do wczorajszej rozmowy, próbuje wyjaśniać, tłumaczyć, ale rozżalona kobieta nie chce go słuchać. Jerzy uważa, że Renata od dawna zdradzała Antka. Denerwuje się, kiedy Elżbieta staje w jej obronie. Przecież to Renata nie była w porządku, a teraz Antek ma kłopot, bo musi się nią opiekować. Koledzy w radiu robią Michałowi okrutny dowcip. Zamieniają kartki z wiadomościami do serwisu. Michał szuka pocieszenia u Marty. Grażynka odbiera Maćka i Bożenkę ze szkoły. Zosia zauważa jej ponury nastrój. Po wyjściu z gabinetu psychoterapeuty Gabriela nie może odjechać samochodem. Okazuje się, że na koło założono blokadę. Rafalski deklaruje pomoc w odwiezieniu pilnej przesyłki na dworzec. Kiedy wraca, Gabriela nadal tkwi pod jego domem. Zaprasza ją na kawę. Stenia dzielnie walczy w teleturnieju "Dobra rada". Ostatnia konkurencja decyduje o jej przejściu do następnego etapu. Przed otwarciem butiku Gabriela namawia Monikę na filiżankę kawy. Chce z nią chwilę porozmawiać. Podekscytowana opowiada o wczorajszym wieczorze u Piotra.
(695)
Stenia dowiaduje się o terminie kolejnego nagrania teleturnieju i informuje swojego męża, że w następnym etapie będą grać oboje. Kazimierz jest przerażony. Po kolejnej nieprzyjemnej wymianie zdań Kinga dzwoni do Jarka. Na zebraniu redakcyjnym w radiu szef wyznacza do roli prowadzącego Klub Kibica inną osobę. Michałowi zostaje więc czytanie serwisów i odbieranie telefonów od słuchaczy. Grażynka wybiera się z dziećmi do ośrodka rekreacyjnego na basen. Więcławski proponuje pomoc w doskonaleniu pływania. Grażynka nie odmawia. Elżbieta przechodząc obok zakładu kosmetycznego, ze zdziwieniem dostrzega Matyldę.
(696)
Z samego rana do Rysiów zagląda Więcławski. Przynosi informację o awarii na basenie, a przy okazji podpytuje Grażynkę o jej zawód. Wspomina o intratnych propozycjach pracy dla pielęgniarek za granicą. Stenia prosi o zwolnienie z obowiązków w klinice następnego dnia. Razem z Kazimierzem będą brali udział w kolejnym etapie teleturnieju. Elżbieta ma niespodziewanego gościa. Matylda próbuje ją przekonać, że wszystko jest w porządku, ale Elżbieta nie bardzo wierzy w nerwowe tłumaczenia koleżanki. Paweł i Krystyna wracają z zakupów. Postanowili urządzić pożegnalną rodzinną kolację przed odlotem Pawła do Oslo. Krystyna zakłada świeżo zakupioną kreację ciążową. Mały Lubicz energicznym kopnięciem przypomina o swoim istnieniu.
(697)
Elżbieta nie może uwierzyć, że tak się pomyliła w stosunku do Matyldy. Mimo wszystko ma wrażenie, że jej wczorajsze tłumaczenia to tylko gra. Jerzy spotyka się na lotnisku z Oskarem. Daje mu do zrozumienia, że podejrzewa go o podstawienie kupca na kamienicę. Oskar czuje się bardzo urażony. Michał jest wściekły na swojego przełożonego z "Klubu kibica". Redaktor przerwał jego rozmowę ze słuchaczem z obawy, że Michał zdradzi na antenie poufne, klubowe informacje. W studio telewizyjnym trwa nagranie kolejnego etapu "Dobrej rady". W ostatniej, decydującej konkurencji, Stenia, w trosce o zdrowie Kazimierza, zgrabnie omija jeden z punktów regulaminu. Zosia, w porozumieniu z Rysiem, korzystając z nieobecności rodziny, składa nieoczekiwaną wizytę Grażynce.
(698)
Grażyna jest oburzona zachowaniem męża. Jak mógł konspirować za jej plecami z obcą kobietą? Rysiek próbuje się tłumaczyć, przecież chciał dobrze. Dochodzi do awantury. Tadeusz i Anna zastanawiają się, co powiedzieć seksuologowi, do którego dzisiaj się wybierają, aby zdać relację z przeprowadzonej kuracji. Bo... w rzeczy samej... nie udało im się zakończyć igraszek miłosnych na grze wstępnej. Stenia opowiada Krystynie o teleturnieju, o niesprawiedliwym jej potraktowaniu i o złożonej reklamacji. Kinga odbiera telefon od Jarka. Korzystając z okazji, że znajomy jest w Warszawie, postanawia się z nim spotkać. Miły spacer w parku przerywa telefon od Michała... na "komórkę" Jarka. Tetrycki składa wizytę na Sadybie. Elżbieta z zaskoczeniem orientuje się, że to podejrzany wspólnik Matyldy chce kupić kamienicę od jej męża.
(699)
Jerzy nie wie, co robić. Tetrycki wydaje się najlepszym kandydatem na kupca kamienicy, ale z drugiej strony - jeśli Matylda nie kłamała, może być zamieszany w jakieś brudne interesy. Po rozmowie z wujem Stefanem Jerzy decyduje się na transakcję. Po spotkaniu z Jarkiem Michał jest wciąż obrażony na Kingę. Odwiedza Martę w redakcji i dowiaduje się, że nie weźmie udziału w świątecznym programie telewizji "Relax". Kazimierz odbiera telefon z dobrą wiadomością: reklamacja Steni została uwzględniona, więc grają w trzecim etapie teleturnieju. Wieczorem Rysiek zbiera się do kolejnej poważnej rozmowy. Przekonuje żonę, że bardzo ją kocha i dalej tak być nie może. Grażynka zastanawia się, czy nie powinni od siebie odpocząć... Może ona mogłaby wyjechać do pracy za granicę?
(700)
Rysiek jest przeciwny wyjazdowi Grażynki za granicę. Nie przekonują go argumenty finansowe, a przede wszystkim obawia się rozpadu rodziny. Przed ciężkim testem z logiki Tomek popisuje się przed Agnieszką błyskotliwą znajomością rozległego materiału. Dziewczyna podejrzewa, że wspomagał się amfetaminą. W asyście Rysia i Doroty Stanisława jedzie do kliniki okulistycznej. Dzisiaj zostaną przeprowadzone ostatnie badania przed mającą nastąpić jutro operacją usunięcia katarakty. Michał wpada spóźniony na emisję "Klubu kibica". Dowiaduje się, że następnego dnia okaże się, z kim zostaną przedłużone kontrakty. Rysiek przywozi na sadybę Dorotkę, tym razem na dłużej. Siostrze udało się uzyskać pozwolenie na opuszczenie zgromadzenia na pewien czas. Krystyna ma dla dziewczynek niespodziankę. Zaprasza córki do wspólnego oglądania nagrania USG z małym Lubiczem w roli głównej.
(701)
Krystyna zaprasza Alicję do siebie na popołudniowy seans filmowy. Do widowni dołącza pani Stenia, która też chce zobaczyć małego Lubicza. Sebastian wręcza Beacie swój tomik wierszy, a przy okazji namawia na wieczorne spotkanie. Chce się Jackowi odwdzięczyć za pomoc w sprawie Basi. Beata jest zaskoczona. W specjalistycznej klinice okulistycznej trwa operacja pani Stanisławy. Po zabiegu i krótkim odpoczynku pacjentka wraca w towarzystwie Elżbiety na Sadybę. Więcławski przypomina Grażynce o swojej propozycji. Proponuje, że sam porozmawia z Rysiem. Profesor Vujkovic zaprasza Agnieszkę na kawę. Szybko znajdują wspólny język. W radiu "SiM" Michał dowiaduje się, że nie przedłużono z nim kontraktu na dalszą współpracę. Do Boreckich wpada zaaferowany Sebastian. Basia właśnie dostała wezwanie z sądu w sprawie o pomówienie. Sebastian żąda wyjaśnień od Jacka.
(702)
Sebastian spotyka Beatę na klatce schodowej. Dość niezręcznie tłumaczy jej, dlaczego nie może już być między nimi tak jak dawniej. Kocha Basię i jej właśnie wierzy. Kinga ma pretensje do Michała, że siedzi w domu i nic nie robi. W czerwcu straci pracę w radiu, więc powinien rozejrzeć się za jakimś nowym zajęciem. Michał umawia się na spotkanie z dawnym kolegą z klubu - Czarkiem. Po kilku piwach obawia się wrócić do domu, więc jedzie na Sadybę. Antek martwi się coraz gorszym samopoczuciem Renaty. Obawia się, że potrzebna będzie następna operacja. Jerzy próbuje pocieszyć przyjaciela. Więcławski przynosi Grażynce wydruki listów pielęgniarek, które znalazły pracę w Norwegii. Zdenerwowany Rysiek dobitnie oznajmia sąsiadowi, że ma przestać nachodzić jego rodzinę.
(703)
Grażynka ma pretensje do Ryśka o awanturę na basenie. Przeprasza Więcławskiego za gwałtowne zachowanie męża. Kinga decyduje się, wbrew planom Michała, spędzić święta u dziadków w Toruniu. Po delikatnych sugestiach Agnieszki Krystyna zaprasza na drugi dzień świąt Vujkovicia. Wiesia zwierza się doktorowi Kozielle ze swoich kłopotów. Postanowiła podnieść swoje zawodowe kwalifikacje i padła ofiarą nieuczciwych organizatorów kursu. Teraz musi spłacać kredyt, którego nigdy nie wzięła. Władysław odmawia wyjścia na dwór. W końcu Januszowi udaje się namówić starszego pana na spacer. Rysiek po raz kolejny postanawia poważnie rozmówić się z Grażynką. Tym razem wykazuje większą stanowczość. Rozmowa kończy się w sypialni.
(704)
Rysiek dziękuje Grażynce za upojną noc. Tadeusz opowiada żonie o problemie Wiesi. Podpytuje, czy mogliby jakoś jej pomóc. Surmaczowa bardzo przejmuje się losem pokrzywdzonej dziewczyny, jednak trochę ją niepokoi zainteresowanie Tadeusza. Przed wyjazdem na święta Czesia zagląda do Grażynki. Zwierza się ze swoich kłopotów małżeńskich. Darek uparł się, że powinni mieć dziecko, a ona wolałaby tę sprawę odłożyć na później. Krystyna i Ola oglądają w TV drugi odcinek teleturnieju "Dobra rada" ze Stenią w roli głównej. Ze spaceru wiosennego wracają Agnieszka i Vujkovic i także zasiadają przed TV. Nagle Krystyna łapie się za brzuch.
(705)
Paweł nie może sobie darować, że zdecydował się na wyjazd do Norwegii. Na szczęście, Vujkovic świetnie się spisał i dowiózł Krystynę na czas do szpitala. Od samego rana Krystyna przyjmuje gości świątecznych. Po południu prosi Koziełłów, żeby zabrali ze sobą jej męża. Wszystkim należy się odpoczynek. Rysiowie nieoczekiwanie spotykają pod domem Czesię. Dziewczyna pokłóciła się z Darkiem i postanowiła wcześniej wrócić z Turczyna. Cała rodzina wybiera się na wycieczkę do lasu. Na Sadybie trwają ostatnie przygotowania do świątecznego obiadu. Przyjeżdża pierwszy gość - przyrodni brat Jerzego, Oskar. Pojawiają się i następni goście - Beata z Jackiem i dziećmi. Jerzy przeprasza Oskara za niesłuszne podejrzenia. Dzieci pod opieką Czesi wyruszają w las, aby szukać wiosny. Rysiek cieszy się, że wreszcie został sam na sam z Grażynką. Ta jednak coraz bardziej się denerwuje. Obawia się, że Czesia zabłądziła z dziećmi w lesie. W dodatku okazuje się, że jej komórka została w samochodzie. Do Lubiczów zagląda Vujkovic i zaprasza Agnieszkę do miłej knajpki na Starym Mieście. Darek przyjeżdża samochodem Józka i pomaga w poszukiwaniach. Wreszcie zguby odnajdują się. Czesia kłóci się z mężem przez całą drogę do Warszawy. Radosne pogodzenie odbywa się u Rysiów... na kanapie. Na Sadybie kolejny gość, najmniej oczekiwany. Matylda przynosi złe wiadomości: prawdopodobnie Tetrycki uciekł za granicę.
(706)
Grażynka stale wraca do pechowej wycieczki do lasu. Rysiek komentuje zachowanie Czesi i Darka. Zazdrości im, że się pogodzili. Jerzy znowu denerwuje się z powodu kamienicy. Stracił świetnego kupca i w dodatku musi się przyznać do błędu przed młodszym bratem. Krystynę odwiedza w szpitalu Alicja. Pyta o plany przyjaciółki, jeśli chodzi o uczelnię. Do Steni i Kazia przyjechał Edek z żoną. Trwają przygotowania do jutrzejszego występu w finale teleturnieju "Dobra rada". Edek nie chce zgodzić się na założenie garnituru. Po chwili okazuje się, że to nie jest najpoważniejszy problem. Zaczynają się niebezpieczne dyskusje na temat podziału ewentualnej nagrody. Elżbieta decyduje się zadzwonić do Matyldy. Koleżanka prosi o pomoc w znalezieniu dobrego prawnika. Dominika poszukuje Tomka. Nie odezwał się do niej przez całe święta, nie ma go w domu, nie odbiera telefonów. Wieczorem Agnieszka dostaje wiadomość, że Tomek jest w szpitalu.
(707)
Agnieszka odwiedza Tomka w szpitalu. Chłopak próbuje bagatelizować sprawę, ale Aga domyśla się, że chodzi o amfetaminę albo inne narkotyki. Tomek wszystkiemu zaprzecza. Prosi o wytłumaczenie go przed matką. Wuj Stefan kieruje Matyldę do kancelarii mecenasa Wójcika. Elżbieta spotyka tam Jacka, który właśnie wychodzi z gabinetu mecenasa Wagnera. Antek przeprasza przyjaciela, ale nie może przyjść na imieninowe przyjęcie. W tej sytuacji Jerzy zaprasza go na koniaczek po pracy. Niespodziewanie dzwoni administratorka i upiera się, aby Jerzy się z nią spotkał. Stenia z zespołem przegrywa ostatnią konkurencję w teleturnieju, ale - jak zwykle - ma zastrzeżenia do oceny konkursu. Na Sadybie trwa przyjęcie z okazji imienin Jerzego. Solenizant przez cały wieczór jest dziwnie wyciszony. Po wyjściu gości opowiada Elżbiecie o niespodziance, jaką sprawiła mu dzisiaj administratorka.
(708)
Jerzemu nie dają spokoju rewelacje, jakie usłyszał ostatnio od Smętnej. Elżbieta nie bardzo wierzy, że córka administratorki jest przyrodnią siostrą Jerzego. Pokój Steni jest zagracony do granic możliwości. Zwycięzcy teleturnieju "Dobra rada" mają kłopot, jak podzielić między siebie nagrody rzeczowe warte 50 tysięcy złotych. W sądzie odbywa się pierwsza sprawa o pomówienie. Jacek jeszcze ma nadzieję, że Barbara odstąpi od oskarżeń. Matka Kingi zastanawia się, dlaczego Michał nigdzie się nie spieszy. Proponuje, że może zostać z dziećmi, ale chłopak twierdzi, że nie ma dzisiaj nic pilnego do załatwienia. Paweł odbiera Krystynę ze szpitala. Rezygnuje ze wszystkich dyżurów w tym tygodniu, żeby lepiej zająć się żoną. Ola prosi rodziców o zgodę na wyjście na "osiemnastkę". Problem w tym, że impreza odbywa się w zajeździe pod Warszawą i ma trwać cały weekend.
(709)
Mimo dużych wątpliwości Paweł zgadza się na udział Oli w osiemnastkowej imprezie. Ze względu na Krystynę nie chce wprowadzać nerwowej atmosfery w domu. Cały dzień poświęca Krystynie - jedzie z nią na uczelnię i pomaga w załatwieniu formalności związanych z planowanym urlopem. Studenci żegnają swoją prowadzącą kwiatami. Oskar podejrzewa, że Smętna chce ich oszukać. Absolutnie nie wierzy w historię o kolejnym dziecku ich niedawno zmarłego ojca. Gabriela z euforią opowiada o rozkwitającym związku z Piotrem. Nie ma czasu na wysłuchanie historii Moniki, bo śpieszy się do ukochanego. Michał z upodobaniem zajmuje się dziećmi, bawi się z bliźniakami i młodszym bratem Kingi. Po południu włącza telewizor, żeby obejrzeć powtórkowy program studia Relaks. Na ekranie pojawia się nowy prowadzący.
(710)
Zdenerwowany Michał czeka w telewizji na Martę. Chce dowiedzieć się, jakie plany ma w stosunku do niego producentka. Jerzy radzi się wuja Stefana w sprawie dziecka administratorki. Dowiaduje się, że na podstawie materiału genetycznego można ustalić pokrewieństwo ze stuprocentową pewnością. Monika zagląda na Sadybę. Niestety, Władysław jej nie poznaje. Vujkovic próbuje namówić Agnieszkę na wiosenny spacer. Dziewczyna nie ma jednak ochoty na wspólną przechadzkę. Na Sadybie pojawia się Janusz. Proponuje Monice podwiezienie samochodem. W czasie jazdy Monika opowiada o swoich kłopotach. Nazajutrz mija rok od śmierci Łukasza. Agnieszka jedzie na cmentarz. Dzwoni do profesora Vujkovica. Prosi o spotkanie.
(711)
Ola zostaje w domu. Źle się czuje i postanowiła nie iść dziś do szkoły. Najwyraźniej coś jej zaszkodziło podczas weekendowej imprezy osiemnastkowej. Po lekcjach zagląda do niej Ula, przynosi ze sobą zdjęcia z prywatki. Paweł próbuje przekonać żonę, że pani Stenia powinna przychodzić do nich codziennie. Wiedząc, że nie zostawia Krystyny samej w domu, byłby o wiele spokojniejszy. W końcu żona godzi się na pomoc pani Steni, ale tylko dwa razy w tygodniu. Jerzy dowiaduje się od Antka, że Renata ma dzisiaj kolejną operację. Jedzie z przyjacielem do szpitala. Po ciężkiej nocy Władysław jeszcze śpi. Dorota z Januszem rozmawiają na tarasie. Nagle z kuchni dobiega krzyk Władysława. Starszy pan poparzył się gorącym garnkiem. Do Agnieszki wpada Tomek. Nie był dzisiaj na kolokwium i chciałbym pożyczyć notatki z wykładów. Antek i Jerzy czekają w szpitalu na koniec operacji. W pewnym momencie gwałtownie otwierają się drzwi bloku operacyjnego. Jerzy dowiaduje się od lekarza, że wystąpiły komplikacje. Antek dzwoni ze szpitala. Na szczęście, kryzys minął. Życiu Renaty nic już nie zagraża. Teraz musi jednak zadbać o swoje serce.
(712)
Antek obarcza winą lekarzy, podejrzewając ich o jakieś zaniedbanie. Agnieszka odbiera telefon od Dominiki. Zdenerwowana dziewczyna pyta o Tomka. Chłopak nie wrócił na noc. Na Sadybę przyjeżdża Rysiek. Dorota prosi go o zamontowanie osłon na kurki przy kuchence, tak na wszelki wypadek. Obawia się, że Władysław może sobie zrobić krzywdę. Stenia dzieli się z Krystyną wątpliwościami na temat wycieczki do ciepłych krajów. Zastanawia się czy to wypada w jej wieku zaczynać zwiedzać świat. Agnieszka zagląda do kawiarenki, gdzie czeka na nią Vujkovic. Niestety, wpadła tylko na chwilę. Wybiera się do matki Tomka. Rysiek przegląda zdjęcia, które właśnie przyniosła od fotografa Grażynka. Dowiaduje się, że żona właśnie postanowiła złożyć dokumenty w sprawie wyjazdu. Jerzy przyznaje się Oskarowi, że jego kandydat na kupca kamienicy zawiódł.
(713)
Jerzy denerwuje się, że znowu nie ma kupca na kamienicę, a chętnych do udziału w spadku przybywa. Na spotkanie w kawiarni administratorka przychodzi ze swoją córką Kamilką. Michał przygotowuje się do dzisiejszego "Klubu kibica" w telewizji Relaks. Od Marty dowiaduje się, że nie zdążą nagrać jego "wejścia" i musi wystąpić "na żywo". Wolny czas Michał postanawia spędzić w pubie. Niebawem dołącza do niego redaktor Paculski. Agnieszka spotyka się z Vujkovicem. Profesor zwierza się dziewczynie, że poprzedniego dnia były jego urodziny. Rysiek odbiera dzieci ze szkoły. Wspomina Zosi o swoich kłopotach z Grażynką. Wyznaje też, że bardzo brakuje mu rozmów z Zosią. Tomek czeka na Agnieszkę pod domem. Próbuje wytłumaczyć swoje zniknięcie. Przyznaje się, że ma problemy z narkotykami. W domu na Sadybie Dorota włącza telewizor. Na ekranie pojawia się Michał. Dorota jest zaskoczona. Chłopak wygląda, jakby był pod wpływem alkoholu.
(714)
Kinga namawia Michała, żeby spróbował jeszcze raz porozmawiać z producentką. To samo radzi synowi Elżbieta. Michał spotyka się ze swoim przyjacielem z zespołu koszykarskiego. Czarek ma podobne zdanie na ten temat. W domu u Rysiów panuje napięta atmosfera. Rysiek nie może zrozumieć, dlaczego Grażynka cały czas myśli o pracy za granicą. Kazimierz opowiada Krystynie o nerwowych przygotowaniach Steni do wyjazdu nad ciepłe morze. W butiku Monika robi Czesi z błahego powodu awanturę. Po wyjściu dziewczyny do domu dzwoni do Rafalskiego i umawia się na wizytę. Vujkovic składa wizytę Krystynie. Przynosi zaproszenia dla całej rodziny na premierę prasową swojej sztuki. Wieczorem Kinga próbuje dowiedzieć się od Michała, co zdziałał w swojej sprawie.
(715)
Przed kolejną audycją "Klubu kibica" szef wzywa Michała "na dywanik". Informuje go, że po ostatnim wyczynie przed kamerami TV Relaks nie zgadza się na jego udział w programach na żywo już do końca kontraktu. Monika opowiada psychoterapeucie o swoich ostatnich problemach, o nieustannym podenerwowaniu, irytacji i zniecierpliwieniu. Obawia się, że wraca jej choroba. Wizytę przerywa nadejście Gabrieli. Czesia denerwuje się sytuacją w butiku. Podejrzewa, że Monika czeka na pretekst, żeby ją zwolnić. Prosi Grażynkę o wybadanie sytuacji. Zdeterminowany Michał postanawia odwiedzić Martę. Zaczyna jej opowiadać o świństwach, które zrobił mu redaktor Paculski, kiedy w drzwiach mieszkania producentki pojawia się... Paculski z butelką szampana w ręku. Paweł wraca do domu. W poszukiwaniu żony zagląda do sypialni. Krystyna leży na łóżku. Trzeba natychmiast zawieźć ją do szpitala.
(717)
Ola i Agnieszka podpytują ojca, jaki jest stan mamy i dziecka. Paweł informuje je, że Krystyna pewnie zostanie w szpitalu już do rozwiązania. Michał rozpamiętuje wczorajszą wizytę u Marty. Kinga radzi mu spróbować porozmawiać z szefem. I tak nie ma już nic do stracenia. Paweł bardzo martwi się o stan psychiczny Krystyny. Prosi Tadeusza, żeby odwiedził ją w szpitalu i jakoś podtrzymał na duchu. Monika znowu proponuje Czesi wcześniejsze wyjście z pracy. W końcu jednak sama wychodzi. Decyduje się zadzwonić do pana Janusza. Stenia na granicy załamania nerwowego snuje katastroficzne wizje spadającego samolotu. Kazimierz proponuje, że przyniesie z apteki jakiś łagodny środek uspokajający. Kiedy wraca, jego Ptaszynki nie ma. Tylko na stole leżą bilety lotnicze i tajemnicza kartka. Matylda odwiedza Elżbietę w aptece. Informuje przyjaciółkę, że zgłosiła ją jako świadka i liczy na jej korzystne zeznania.
(717)
Elżbieta ma dzisiaj spotkanie z adwokatem Matyldy. Jerzy obawia się, że prawnik będzie próbował nakłonić żonę do złożenia jedynie korzystnych zeznań dla swojej klientki. Stenia zamiast odpoczywać nad ciepłym morzem, przychodzi do pracy. Męczą ją wyrzuty sumienia, że zawiodła swojego Kazia. Próbuje negocjować z biurem podróży - fundatorem wycieczki. Michał szykuje się do decydującej rozmowy z szefem. Zamierza opowiedzieć o wszystkich świństwach, jakie zrobił mu redaktor Paculski. Grażynka dostaje zaproszenie na rozmowę w sprawie pracy za granicą. Jerzy dowiaduje się od Elżbiety, że mecenas Wagner prosi o spotkanie. Chce, żeby Chojnicki też zeznawał w sprawie Matyldy. Do butiku zagląda pan Janusz. Zaprasza Monikę na kolację, a następnie na weekendowy wyjazd w góry.
(718)
Monika przychodzi do butiku we wspaniałym humorze. Zdziwionej Czesi opowiada o swoich planach na najbliższy weekend. Jerzy spotyka się z Matyldą. Kategorycznie odmawia swojego udziału w sprawie przeciwko Tetryckiemu. Paweł podpytuje Stenię o wannę z hydromasażem - wygraną w teleturnieju. Chciałby ją obejrzeć, bo jest zainteresowany jej kupnem. Chce zrobić Krystynie miłą niespodziankę. Koziełło wybiera się na golfa, ale pod domem spotyka Wiesię. Rezygnuje więc z gry i zaprasza dziewczynę na herbatę. Wiesia oddaje część długu. Rozmowa schodzi na tematy bardziej osobiste. Niebawem pojawia się Anna. Elżbieta wraca z sądu. Rozprawa została przerwana, ponieważ Matylda źle się poczuła. Jerzy uważa, że coś się za tym kryje.
(719)
Jerzy uważa, że zasłabnięcie Matyldy na rozprawie to jej linia obrony. Chodzi o zrobienie dobrego wrażenia na sądzie. Do domu Lubiczów przychodzi hydraulik. Ogląda pomieszczenie, w którym Paweł chce zainstalować wannę z hydromasażem. Niestety, żeby to zrobić, trzeba będzie zdjąć dach. Elżbieta spotyka się z Matyldą w kawiarni. Koleżanka prosi ją o pożyczką - 12 tysięcy złotych na najpilniejsze wydatki. Anna odwiedza Elżbietę w szpitalu. Wypłakuje jej swoje żale związane z Tadeuszem. Nie może mu darować, że tak bardzo przejmuje się losem Wiesi. W kantorku pojawia się Michał. Potrzebuje pieniędzy. Nic ostatnio nie zarabia, a zbliża się termin wpłaty kolejnej raty za mieszkanie. Rysiek dowiaduje się od Zosi, że złożyła podanie o zwolnienie z pracy. Agnieszka pełni honory całej rodziny na premierze sztuki Vujkovica. Po spektaklu autor zaprasza ja na kolację, a potem odprowadza do domu.
(720)
Przy śniadaniu Agnieszka czyta recenzje ze spektaklu Vujkovica. Paweł robi uwagi na temat zbyt zażyłych - jego zdaniem - kontaktów córki z profesorem. Rysiek podpytuje Zosię, czy nadal chce zrezygnować z pracy w szkole. Michał odbiera telefon z radia. Szef wzywa go na rozmowę. Informuje Michała, że nie przedłuży z nim kontraktu. Z okazji Dnia Matki dzieci z wydatną pomocą taty przygotowują dla Grażynki niespodziankę - wyjątkowo okazałe ciasto. Janusz odwiedza Monikę w butiku. Po udanym pobycie w górach namawia ją na kolejny wyjazd, tym razem tylko na Sadybę, do ojca. Do apteki przychodzi Matylda. Znowu ma problem z pieniędzmi. Do końca tygodnia musi uregulować zaległe opłaty za mieszkanie. Michał w pubie topi smutki w piwie. Spotyka kolegę z radia, który uświadamia mu, że odmowną decyzję szefa zawdzięcza redaktorowi Paculskiemu.
(721)
Michał pomstuje na redaktora Paculskiego. Nie chce słuchać uwag Kingi, że nie może o wszystkie swoje niepowodzenia obwiniać innych. W banku Elżbieta decyduje się zlikwidować przed terminem lokatę i podjąć pieniądze dla Matyldy. Koziełło przekazuje Wiesi informator dla kandydatów na wyższe uczelnie. Właśnie mają zamiar przy herbacie wspólnie go przejrzeć, kiedy do domu wraca Surmaczowa. Na Sadybie pojawia się Janusz. Próbuje rozmawiać z Władysławem o Monice. Antek opowiada Jerzemu o przemianie wewnętrznej, jaką przeszła Renata. Do kantorka przychodzi administratorka ze złą nowiną. W kamienicy zarwał się dach i potrzebne są pieniądze na remont. Mama Edytki wypytuje Grażynę o pracę za granicą. Nie może uwierzyć, że wszystko jest załatwiane legalnie. Po powrocie do domu Jerzy zaczyna mówić o konieczności zlikwidowaniu trzyletniej lokaty.
(722)
Jerzy denerwuje się, że Elżbieta pożyczyła Matyldzie pieniądze przeznaczone na "czarną godzinę". Elżbieta decyduje się odebrać od przyjaciółki darowaną sumę. U Lubiczów pojawia się hydraulik Lachman z pomocnikiem. Pod czujnym okiem pani Steni mają zainstalować wannę z hydromasażem. Jednak okazuje się, że dach ma zbyt solidne wzmocnienie. Tomek miał przygotować referat, ale nie pojawił się na zajęciach. Agnieszka i Dominika martwią się, że znowu zaczął brać narkotyki. Ruszają na poszukiwania po pubach. Jacek wraca z pracy z ważną nowiną. Dostał propozycję wyjazdu na szkolenie do Frankfurtu. Jerzy odbiera pieniądze od Elżbiety i od razu jedzie wpłacić zadatek na remont. Po powrocie do domu okazuje się, że Elżbieta ma dla niego jeszcze jedną niespodziankę. Obiecała pomóc Matyldzie w inny sposób.
(723)
Jerzy złości się, że Elżbieta ściąga wszystkim na głowę taki kłopot. A co będzie, jeżeli po miesiącu Matylda nie będzie chciała się wyprowadzić? Beata zastanawia się, czy wspólny wyjazd do Niemiec to dobry pomysł. Szczególnie obawia się, czy znajdzie właściwą opiekę lekarską dla Jasia. Poza tym powinna w tym roku zrobić dyplom. Kinga martwi się o pieniądze. Michał nadal nie ma pracy i nawet nie bardzo jej szuka. Bogdan umawia się z Moniką w kawiarni. Nie ma nowych wiadomości o Halszce, ale nie z tego powodu prosił o spotkanie. Jadą w bardzo urokliwe miejsce, z którym związane są ich wspólne wspomnienia. Tomek oświadcza Agnieszce i Dominice, że zdecydował się na leczenie w zakładzie zamkniętym. Dlatego teraz musi znaleźć opiekę dla swojej matki. Po całym dniu spędzonym rzekomo na poszukiwaniu pracy Michał wraca do domu kompletnie pijany.
(724)
Po wymianie porannych złośliwości z Kingą Michał postanawia przenieść się do rodziców na Sadybę. Od pani Stasi dowiaduje się, że niebawem do jego dawnego pokoju ktoś się wprowadzi. Basia odwiedza Jacka w jego gabinecie. Prosi, żeby nie wyjeżdżał. Skłonna jest nawet odwołać wszystko, co powiedziała o nim prezesowi, byleby tylko został. Bogdan odwiedza Monikę w butiku. Jest świadkiem jej rozmowy telefonicznej z Januszem. Agnieszka spędziła dzień na wizytach w domach opieki. Niestety, niczego odpowiedniego dla mamy Tomka nie znalazła. Z pomocą przychodzi jej Paweł. Na Sadybie pojawia się Matylda. Dziękuje za dobre intencje, ale nie skorzysta z propozycji Elżbiety. Mimo wielu wątpliwości, Beata zgadza się w końcu na rodzinny wyjazd do Frankfurtu.
(725)
Jacek cieszy się, że Beata nareszcie wyraziła zgodę na wspólny wyjazd. Ma nadzieję, że w ten sposób ucieknie przed Barbarą i związanymi z nią kłopotami. Po rozmowie z Dorotą Michał decyduje się pojechać do Kingi. W domu zastaje tylko ojca dziewczyny. Kinga poszła z dziećmi do ogródka jordanowskiego. Barbara potwierdza u prezesa informację o wyjeździe Boreckiego. Desperacko próbuje odwieść go od tej decyzji. Matylda zwierza się Elżbiecie ze swoich problemów finansowych. Nie bardzo ma z czego zapłacić adwokatowi. Nie chce jednak pieniędzy od Elżbiety. Michał szuka w parku Kingi z dziećmi. Znajduje ją w towarzystwie Jarka. Agnieszka opowiada Dominice o domu opieki poleconym przez Pawła. Niestety, koszty są zbyt wysokie jak na kieszeń Tomka. Profesor Vujkovic decyduje się przeznaczyć na ten cel nagrodę teatralną, którą właśnie dostał za adaptację swojej powieści.
(726)
Agnieszka i profesor Vujkovic odprowadzają mamę Tomka do domu opieki społecznej. Starsza pani spędzi tam czas potrzebny na leczenie jej syna. Elżbieta bezskutecznie stara się nakłonić Michała, żeby porozmawiał z Kingą. Kinga również nie ma już ochoty tłumaczyć się Michałowi. Grażynka wraca ze spotkania w sprawie wyjazdu do Norwegii. Czesia z zazdrością słucha opowieści o pracy za granicą. Matylda odwiedza Elżbietę w aptece. Na razie będzie mieszkać w domu rodziców swojego adwokata. Bogdan czeka na Monikę pod Centrum Europa. Zaprasza ją na kolację. Rysiek postanawia przekonać żonę, żeby nigdzie nie wyjeżdżała. Z ogromnym bukietem kwiatów pada przed nią na kolana.
(727)
Rano Rysiek sprawdza efekty swoich wczorajszych desperackich działań. Wyjaśnia żonie, dlaczego nie wyobraża sobie życia za granicą. Grażynka nadal nie jest w pełni przekonana. Monika budzi się w objęciach Bogdana i postanawia odwołać spotkanie z Januszem. Tłumaczy się złym samopoczuciem i lekką niedyspozycją. Kiedy wychodzi z Bogdanem z budynku, zauważa zaskoczonego Janusza. Kinga na spacerze z dziećmi spotyka dawnego szefa Michała - Mistrza. Mistrz dopytuje się o swojego podopiecznego. Agnieszka odwiedza Krystynę w szpitalu, niebawem dołącza do nich Vujkovic. Po wyjściu ze szpitala profesor jedzie za Agnieszką. Prosi o rozmowę w cztery oczy, ale widząc lekkie zmieszanie dziewczyny, rezygnuje. Sebastian wybiera się na wieczór autorski. Obiecuje Basi, że wróci przed północą. Wraca jednak dużo szybciej i zastaje śpiącą Basię, a na stole... jej list pożegnalny.
(728)
Beata zastanawia się, czy Barbara naprawdę chciała popełnić samobójstwo. Jacek jest zdania, że to kolejne przedstawienie. Pod domem spotyka Sebastiana wracającego ze szpitala od Basi. Informuje go, że zdecydował się wycofać oskarżenie przeciwko niej. Michał dostaje od Kingi wizytówkę Mistrza z prośbą o kontakt. Niespecjalnie obchodzi go, że Kinga wyjeżdża z dziećmi na całe wakacje do dziadków. Mistrz proponuje mu pracę dokumentalisty w radiu. Agnieszka umawia się z Vujkovicem na poważną rozmowę. Profesor zabiera ją na łono natury. W świetlicy Grażynka żegna się z Zosią. Już podjęła decyzję: jednak nie pojedzie za granicę. Agnieszka odbiera telefon od zdenerwowanej Oli. Mamę zabrali na porodówkę.
(729)
Najmłodsze dziecko Lubiczów, mały Pawełek, jako wcześniak z alergią pokarmową wymaga szczególnej opieki. Maciuś i Bożenka dostają w szkole listę niezbędnych podręczników. Grażynka martwi się, skąd wziąć pieniądze na szkolne wydatki. Gdyby zdecydowała się na wyjazd do Norwegii, nie byłoby takich problemów. Jerzy umawia się na spotkanie w sprawie sprzedaży jednego z lokali w kamienicy. Z wakacji wraca Kinga z dziećmi. Michał nie pozwala jej się wypakować pod domem rodziców. Dzień wcześniej przewiózł ich rzeczy do mieszkania swojej siostry.
(730)
Michał ma pretensje do Kingi, że nie cieszy się z mieszkaniowej niespodzianki. Kinga z kolei ma żal do Michała, że po raz kolejny podjął ważną decyzję bez pytania jej o zdanie. Krystynę odwiedza Anna Surmacz. Z właściwą sobie delikatnością snuje wspomnienia na temat alergii u swojej Iwonki. Do Elmedu zagląda mistrz remontów - Lachman. Pani Stenia podejrzliwie dopytuje się o cel wizyty fachowca od wyburzania ścian. Kończy się rozprawa sądowa przeciwko Matyldzie. Michał zapoznaje się z sąsiadem z bloku.
(731)
Kinga ma do Michała pretensje o wczorajszy wieczór. Przecież obiecywał, że już nie tknie alkoholu. Michał twierdzi, że to była wyjątkowa okazja. Elżbieta i pani Stasia starają się rozruszać Kamilkę. Niestety, bezskutecznie. Smutna i milcząca dziewczynka nie daje się wciągnąć do żadnej zabawy. Fachowiec Lachman odwiedza dom Lubiczów. Krystyna prosi Stenię o zajęcie się gościem. Stenia częstuje Lachmana własnoręcznie zrobionym ciastem. Lachman jest wniebowzięty. Rysiek zastanawia się, jak znaleźć dodatkowe zajęcie dla podreperowania domowego budżetu. Do jego taksówki wsiada klient, który właśnie szuka pracownika. Jerzy przywozi na Sadybę administratorkę. Kobieta wypisała się na własną prośbę ze szpitala. Po rozmowie z Mistrzem Michał postanawia oświadczyć się Kindze. Dziewczyna ma jednak wątpliwości, czy powinni legalizować swój związek.
(732)
Michał podejrzewa, że Kinga już go nie kocha. Nie przyjmuje do wiadomości innych powodów odmowy zalegalizowania ich związku. Rysiek zagląda do siostry. Potrzebuje małego wsparcia finansowego. Odda, kiedy tylko dostanie pierwsze pieniądze za rozwożenie parafarmaceutyków. Znany pediatra alergolog po raz kolejny ogląda małego Pawełka. Radzi zmienić mieszankę mleczną, którą karmiony jest maluch. Krystyna niepokoi się brakiem poprawy stanu zdrowia dziecka. Monika spędziła całe lato w Liskowie. Stałym bywalcem tej wiejskiej posiadłości jest również Bogdan. Wieczorem Ola wraca z kina zupełnie przemoczona. Nie przejmuje się, że może się to skończyć przeziębieniem. Krystyna uświadamia jej, że nawet katar może być zagrożeniem dla Pawełka.
(733)
Ola z powodu przeziębienia nie idzie do szkoły. Chciałaby posiedzieć w towarzystwie mamy, ale... Krystyna woli unikać kontaktu z córką ze względu na Pawełka. W odwiedziny przychodzi Alicja. Krystyna opowiada jej o swoich wątpliwościach dotyczących profesora. Przyjaciółka wspomina o młodej sympatycznej lekarce. Michał widzi, że Kinga spędza dużo czasu poza domem. Próbuje czegoś dowiedzieć się od jej matki, potem męczy pytaniami samą Kingę. W końcu dziewczyna przyznaje się, że chodzi na kurs dla akwizytorów. Gabriela i Monika rozmawiają na łonie natury w Liskowie o mężczyznach, dzieciach i planach na życie. Krystyna odprowadza Alicję do drzwi. W tym czasie zakatarzona Ola troskliwie zajmuje się Pawełkiem.
(734)
Krystyna przeprasza córkę za wczorajszy wybuch. Próbuje jej wytłumaczyć, jak bardzo boi się o zdrowie małego Pawełka, ale Ola jest nadal lekko obrażona. Michał nie wierzy w żaden kurs dla sprzedawców. Podejrzewa, że Kinga z kimś się spotyka. Swoimi wątpliwościami dzieli się z Mistrzem. Darek wrócił z kolejnej trasy koncertowej. Właśnie odebrał pieniądze za całą wakacyjną pracę. Zastanawia się nad kupnem samochodu. Alicja z doktor Czerską składają wizytę Pawełkowi. Krystynie o wiele bardziej podoba się podejście do pacjenta młodej lekarki niż nieprzystępny sposób, w jaki profesor traktuje kolejny przypadek medyczny. Po powrocie do domu Paweł dowiaduje się o wizycie pediatry. Krystyna prosi męża, aby zgodził się na przyjęcie mamki
(735)
U Lubiczów pojawia się polecona przez dr. Czerską młoda mamka. Paweł po przejrzeniu zaświadczeń lekarskich dziewczyny zostawia ją w domu z żoną, a sam wymyka się do pracy. Kinga debiutuje jako akwizytor sprzętu agd. Razem z koleżanką wybiera się na pierwszą prezentację. Michał sceptycznie podchodzi do pomysłu Kingi na zarobkowanie. Grażynka wychodzi na zebranie do szkoły. Rysiek obiecuje dzieciom niespodziankę. Niefrasobliwie częstuje Maćka i Bożenkę napojem energetyzującym z tabletek, których jest dystrybutorem. Jerzy spotyka się z administratorką. Smętna naciska na szybkie sprzedanie jednego z mieszkań w kamienicy. Krystyna jest zachwycona młodą mamką dla synka. Nieśmiało proponuje mężowi, żeby przespał się na kanapie. U jej boku noc spędzi junior - Pawełek.
(736)
Grażyna jest mocno zaniepokojona. Zastanawia się, czy napój energetyzujący nie szkodzi dzieciom. Postanawia skorzystać z pomocy Elżbiety i sprawdzić skład podejrzanych tabletek. Lachman omawia z Pawłem kosztorys robót remontowych w El- Medzie. Pani Stenia z przerażeniem myśli o potwornym bałaganie i zamieszaniu w klinice. U Rafalskiego pojawia się nowa pacjentka - Barbara. Opowiada o swoich trudnych relacjach z mężczyznami. Aneta po raz kolejny odwiedza małego Pawełka. Po skończonym karmieniu zostawia porcję mleka na później. Jeszcze tego samego dnia zdenerwowana Krystyna prosi Agnieszkę, żeby zadzwoniła po pogotowie. Pawełek ma torsje.
(737)
Rano, po ciężkiej nocy, Krystyna dzwoni do mamki i opowiada o kłopotach żołądkowych synka. Okazuje się, że powodem cierpień małego Pawełka jest pani Aneta i jej zatrucie, prawdopodobnie rybą. Grażyna nie pozwala dzieciom pić energetyzującego napoju, chce najpierw dowiedzieć się, co wchodzi w skład tabletek. Profesor Białkowski ogląda Pawełka. Z wyraźną niechęcią komentuje naturalne metody chowania dziecka, jakie stosuje Krystyna. Kinga spotyka się w parku z Jarkiem. Jarek zostawił mieszkanie byłej żonie i przeprowadził się do Warszawy. Po telefonie od profesora Paweł ma pretensje do żony o to, że wzięła mamkę. Poddaje w wątpliwość kompetencje zawodowe doktor Czerskiej. Rozmowa kończy się awanturą...
(738)
Dr Czerska spodobała się Krystynie. Mały Pawełek, odkąd śpi przy mamie, jest o wiele spokojniejszy. Natomiast Paweł jest mniej zadowolony z przeprowadzki na kanapę. Kindze udaje się wreszcie sprzedać jeden robot kuchenny. Nabywcą jest Jarek, który proponuje dziewczynie spotkanie w parku. Rysiek ma problem, czy donieść na policję, że firma, w której dorabia, oszukuje klientów, czy też zerwać kontakty.
(739)
Rysiek nie może sobie darować, że nie zawiadomił policji. Bardzo przeżywa przesłuchanie w komendzie. Michał nie rozumie, dlaczego Kinga ma zły humor. Dziewczyna unika odpowiedzi i wychodzi z domu. Na placu zabaw spotyka Jarka. Pod Elmedem Kazimierz zaczepia Lachmana w sprawie ewentualnej pracy, ale Lachman ignoruje go. Do akcji wkracza pani Stenia. Wiesia nie chce rozpocząć studiów zaocznych, wymawia się brakiem pieniędzy na czesne. Na Sadybie pojawia się administratorka.
(740)
Jerzy bez entuzjazmu odnosi się do prośby administratorki, pani Smętnej. Nie ma ochoty na opiekowanie się swoją młodszą siostrą przyrodnią. W kantorku po raz pierwszy od wypadku pojawia się Renata. Pod nieobecność Antka dziękuje Jerzemu za dyskrecję. Teraz widzi, jakim wspaniałym człowiekiem jest jej mąż. Koziełło odbiera tajemniczy telefon. Wiesia koniecznie musi się z nim spotkać. Grażyna zagląda na Sadybę. Skarży się Elżbiecie na brak pieniędzy. Stenia z mężem przyjmują u siebie w domu Lachmana.
(741)
W El-Medzie Wiesia robi badanie USG. Prosi Koziełłę, żeby informację o ciąży zachował w tajemnicy. Pani Stenia martwi się złym humorem i dolegliwościami żołądkowymi Kazimierza. Przekonuje męża, że Lachman nic ją nie obchodzi, a ważna była tylko praca dla Kazimierza. W domu na Sadybie trwają ostatnie przygotowania przed przyjazdem Kamilki. Dziewczynka zamieszka w pokoju Beaty. Grażyna odwiedza Krystynę i Pawła. Paweł obiecuje dowiedzieć się, czy jest możliwość zatrudnienia jej w El-Medzie. Czesia i Darek wracają z kina po zakrapianej szampanem premierze prasowej filmu. Na parkingu zaczepia ich fotografik i proponuje dziewczynie udział w sesji zdjęciowej.
(742)
Czesia nie może o niczym innym myśleć, jak tylko o swojej przyszłej karierze modelki. Darek podchodzi do sprawy mniej entuzjastycznie. Próbuje przemówić żonie do rozsądku, wspominając o ciemnych stronach show-biznesu. Lachman skarży się na swoje nieudane życie małżeńskie, wychwalając przy okazji pod niebiosa Stenię. Kazimierz słucha tych opowieści z nieufnością. Surmaczowa ma pretensje do Wiesi o spóźnienie. Mężowi skarży się, że dziewczyna coraz mniej się przykłada i trzeba będzie z niej zrezygnować. Grażyna rozmawia z dyrektorem personalnym w El-Medzie. Wieczorem odbiera telefon z wiadomością, że dostała pracę. Smętna odprowadza Kamilkę na Sadybę. Dziewczynka nie chce, żeby mama wyjeżdżała.
(743)
Kamila nie chce wstać. Nie pójdzie do szkoły, bo ma nieodrobione lekcje. Elżbieta nie może porozumieć się z dziewczynką. W El-Medzie Grażyna podpisuje umowę o pracę, poznaje zakres swoich obowiązków. Jest zaskoczona dość chłodnym przyjęciem przez resztę zespołu. Kamila wypytuje Dorotę o chorobę Władysława. Kiedy nikt nie widzi, złośliwie przewiesza strzałki, które mają pomagać starszemu panu w orientacji po domu. Antek przynosi rewelacyjną wiadomość z centrali. Cały "Polkur" został wykupiony przez niemiecką firmę przewozową. W atelier fotograficznym Czesia pozuje do pierwszej w swoim życiu sesji zdjęciowej. Darek czeka na żonę w samochodzie.
(744)
Czesia ma nadzieję, że po próbnej sesji fotograficznej to właśnie ona zostanie wybrana do reklamy społecznej. Nie może doczekać się na telefon w tej sprawie. Prosi Grażynkę, aby wstawiła się za nią u Agnieszki. Pani Stenia udaje się na wizytę do lekarza diabetologa. Pod drzwiami gabinetu czeka dwóch zdenerwowanych mężczyzn... pan Kazimierz i Lachman. Wiesia sprząta u Surmaczowej. Zapach środków myjących wywołuje u niej mdłości. Surmaczowa chce wezwać pogotowie. Wiesia wyznaje prawdziwy powód swoich niedomagań zdrowotnych. Jarek namawia Kingę na spotkanie, ale dziewczyna chce najpierw porozmawiać z Michałem. Jednak wieczorem nie ma odwagi rozpocząć trudnego tematu.
(745)
Po nocy spędzonej w domu Kinga, dręczona wyrzutami sumienia, znów spotyka się z Jarkiem. Tłumaczy, że wciąż nie może zdobyć się na decydującą rozmowę z Michałem. Surmaczowa nie rozumie, dlaczego Wiesia nie chce wyjawić, kto jest ojcem dziecka. Podejrzewa, że sprawcą niechcianej ciąży jest jej mąż, doktor Koziełło. Grażyna wciąż nie może dogadać się z recepcjonistkami. Od jednej z nich dowiaduje się, co jest powodem tej niechęci. Monika odwiedza Krystynę. Namawia ją na przyjazd z dzieckiem do Liskowa. Krystyna obiecuje skonsultować się z lekarzem Pawełka. Wieczorem Michałowi zbiera się na amory. Kinga nie wytrzymuje i wybucha. Zdenerwowany Michał wychodzi z domu.
(746)
Michał spedza noc na Sadybie. Rano Elżbieta próbuje się czegoś dowiedzieć, ale Michał nie kwapi się do tłumaczenia. Nie odbiera też telefonów od Kingi. Grażynka i Rysiek rozmawiają o przyrodniej siostrze Jerzego - Kamilce. Bożenka twierdzi, że dziewczynka jest dziwna. Wczoraj mówiła, że ucieknie od cioci i wujka. Doktor Czerska nie widzi żadnych przeciwwskazań do wyjazdu Pawełka na łono natury. Uważa nawet, że taki wypad dobrze zrobi i dziecku, i mamie. Profesor Białkowski ma nieco inne zdanie na ten temat. Darek przekazuje Cześce wspaniałą nowinę: w poniedziałek ma się zgłosić na zdjęcia. Kinga przyjeżdża na Sadybę. Musi porozmawiać z Michałem.
(747)
Rano Sebastian spotyka pod domem Kingę z dziećmi. Deklaruje pomoc w robieniu zakupów pod nieobecność Michała. Elżbieta chce wystąpić w roli negocjatora, ale Kinga nie chce pośredników. To sprawa tylko między nią a Michałem. Grażyna żali się Pawłowi na brak akceptacji ze strony koleżanek z pracy. Paweł postanawia zwołać zebranie średniego personelu medycznego. Krystyna z synkiem goszczą u Moniki w Liskowie. Pod wieczór dojeżdża Paweł z kolejną porcją mleka od mamki. Czesia zostawia Darka w butiku, a sama pędzi do agencji reklamowej na sesję zdjęciową. W miarę postępów charakteryzacji rośnie jej niepokój.
(748)
Czesia jest ciągle pod wrażeniem wczorajszej sesji zdjęciowej. Wierzy, że zostanie wziętą modelką. Grażynka denerwuje się przed zebraniem w Elmedzie. Nie jest pewna, czy w ten sposób rozwiążą się jej problemy w klinice. Surmaczowa ma pomysł, jak odnaleźć ojca dziecka Wiesi. Właśnie przeczytała artykuł o bardzo skutecznej w swoich działaniach agencji detektywistycznej. Jarek odwiedza Kingę. Namawia ją na przeprowadzkę, ale Kinga nie może się zdecydować na tak radykalny krok. Kamila wyciąga z torebki pani Stanisławy pieniądze i wychodzi z domu. Jerzy, zamiast na spotkanie do Polkuru, jedzie szukać siostry. Dość szybko ją znajduje, ale dziewczynka nie chce wsiąść do samochodu. Do akcji wkracza policja.
(749)
Jerzy pomstuje na Kamilkę. Nie dość, że nie stawił się na zebranie w Polkurze, to jeszcze najadł się wstydu na posterunku policji. W kantorku dowiaduje się od Antka i Renaty, jaka przyszłość czeka ich firmę. Krystyna martwi się o zdrowie Pawełka. Dziecko źle oddycha, kaszle i ma katar. Monika odwozi szwagierkę z dzieckiem do lekarza. Czerska stwierdza alergię wziewną. Kinga decyduje się na przeprowadzkę do Jarka. Kiedy kończy pakowanie rzeczy, niespodziewanie zjawia się Michał. Agnieszka robi okresowe badania w przychodni studenckiej. Lekarz jest zaniepokojony stanem jej węzłów chłonnych.
(750)
Paweł niepokoi się stanem zdrowia Agnieszki. Podejrzewa u córki mononukleozę, ale zleca wykonanie innych badań dzisiaj, u siebie w klinice. W mieszkaniu Lubiczów trwa alarm antyalergiczny. Sprzęty i materiały podejrzane o uczulanie małego Pawełka zostają natychmiast usunięte z domu. Surmaczowa wybiera się na spotkanie z detektywem, który ma odnaleźć ojca dziecka Wiesi. Koziełło jest lekko zdziwiony, że żona nie zabiera ze sobą najbardziej zainteresowanej osoby. Mistrz proponuje Michałowi szybki wyjazd reporterski do Szczecina. Michał nie przyjmuje propozycji. Obawia się, że pod jego nieobecność Kinga wyprowadzi się. W kantorze Jerzy, Renata i Antek nerwowo czekają na przybycie nowego szefa z ramienia niemieckiej firmy. Niespodziewanie w drzwiach pojawia się... Feliks. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|