|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:21:21 28-05-16 Temat postu: |
|
|
W następnej scenie pokazane jest jak wieczorem Oyku i Ayaz wracają do Turcji i jadą do domu Ayaza.
O: A co z moimi rzeczami?
A: Dziewczyny miały wszystko spakować i przewieź do mnie. Zostawiłem Denizowi klucze, aby mogli wszystko zorganizować na nasz przyjazd.
O: A co takiego mieli jeszcze zrobić?
A: Sama się przekonasz na miejscu.
O: Czy do końca życia zamierzasz mi robić niespodzianki?
A z uśmiechem: Taki jest plan.
Dojeżdżają do domu. Kiedy podchodzą do domu, Ayaz bierze Oyku na ręce i przenosi ją przez próg domu.
A: Witaj w domu kochanie.
O rozglądając się: Nasz dom.
A przyciągając ją do siebie: Pozwolisz, że przywitam cię jak należy.
Całuje ją w usta. Później idzie do samochodu po ich rzeczy i zanosi je do ich sypialni. Oyku wchodzi za Ayazem i na widok łóżka z baldachimem (zdjęcie poniżej) zatrzymuje się w miejscu.
O: Ayaz kupiłeś nowe łóżko?
A: Tamto kupiłem z Adą. Dla nas kupiłem nowe i kazałem przywieź, kiedy będziemy w podróży poślubnej. Podoba się?
Oyku podbiega do łóżka i się na nim kładzie.
O: Czuję się w nim jak księżniczka.
Ayaz podchodzi do łóżka, kładzie się bok niej i podpiera na łokciu.
A głaszcząc Oyku po policzku: Jesteś moją Królewną Śnieżką.
O: A Onem jest złą macochą?
A: Idealnie pasuje do tej roli.
Ayaz pochyla się i zaczyna ją całować, a Oyku odpowiada na jego pocałunki. Po chwili Oyku odsuwa się od Ayaza.
O: Najpierw zjemy kolację.
A z uśmiechem: Masz rację musimy nabrać siły.
O rumieniąc się: Ayaz!
A: To będzie nasza pierwsza noc w naszym domu, więc musi być równie szczególna jak nasza pierwsza noc.
O sama do siebie: Tak jakby któraś nie była.
A: Dziękuję za uznanie.
O: Ayaz czy ty się kiedykolwiek zmienisz?
A: A chciałbyś?
O po chwili zastanowienia: Nie.
A: To dobrze. – przytulając do siebie Oyku i całując w czoło - Ty też się nie zmieniaj. Idziemy na kolację?
O: Może przygotujemy coś w domu? Mam już dość chodzenia po restauracjach.
A: Nie jestem pewien co mamy w lodówce. Może w takim razie zamówimy coś na wynos?
O: Dobrze ty zamów, a ja w tym czasie się odświeżę.
A: Co byś chciała zjeść?
O: Coś domowego i tureckiego.
A: Gdyby nie to, że ten wieczór chcę spędzić tylko z tobą, to wprosiłbym się na kolację do mamusi.
O: Jutro ci osobiście przygotuję tureckie śniadanie, obiad i kolację.
A: Jestem największym szczęściarzem, że moja ukochana jest cudowną kucharką.
O: Tak trzymaj i nie zapominaj o tym.
A: Nie zapominam o niczym co jest z tobą związane. Robię nawet kopie zapasowe.
O: Wariat.
A: Kochany wariat i cały twój.
O: Mój kochany wariacie zamów kolację dla nas zanim umrzemy z głodu.
A: Już się robi.
Ayaz składa zamówienie, a tymczasem Oyku idzie do łazienki. W oczekiwaniu na dostawę jedzenia Oyku przygotowuję stół w salonie na romantyczną kolację. W tym czasie Ayaz wkłada szampana do lodówki, aby się odpowiednio schłodził. Po pewnym czasie dostawca przyjeżdża z zamówionym jedzeniem. Razem rozkładają je na stole. Ayaz zapala świece. Jedzą romantyczną kolację karmiąc się nawzajem i popijając szampana. Tym razem jednak Oyku ogranicza się z jego picem ku wielkiemu rozczarowaniu Ayaza. Sprzątają po kolacji i idą do sypialni.
O: Idź pierwszy do łazienki, a ja w tym czasie nas rozpakuję i zorientuję się, gdzie co mam.
A: Dobrze kochanie.
Oyku dość sprawnie rozpakowała swoje rzeczy i zaznajomiła się z układem swoich rzeczy w szafach. Ayaz tym czasem wyszedł z łazienki. Oczywiście w samych spodniach od piżamy.
O zauważając Ayaza: Skoro jesteś już gotowy to wypakuj swoje rzeczy, a w tym czasie się wykąpię.
A: Dobrze kochanie.
O: Jaki posłuszny z ciebie mąż.
A: Mam nadzieję, że mi to wynagrodzisz.
O: I jaki interesowny.
A: Raczej potrafiący dobrze inwestować.
Oyku śmiejąc się wchodzi do łazienki. Jej schodzi w niej jednak dłużej niż Ayazowi, który czeka już na nią w łóżku i co chwile spogląda na drzwi łazienki. Oyku w końcu wychodzi mając na sobie oto taki zestaw (dzięki marta87):
A uśmiechając się jak dziecko na widok słodyczy: Całe szczęście, że mam zdrowe serce, bo inaczej mogłoby nie wytrzymać takiego cudownego widoku.
O zarumieniona: To prezent od Monici.
A: Będę musiał jej za niego podziękować.
Oyku podchodzi do łózka i zdejmuje szlafrok i siada na łóżku obok Ayaza, który podnosi się do pozycji siedzącej.
A biorąc Oyku za ręce: Nasza pierwsza noc w naszym łóżku w naszym domie.
O: Spędziliśmy ze sobą prawie dwa tygodnie, a ja czuję się tak jakbyśmy dopiero dzisiaj wzięli ślub.
A: Bo tak naprawdę to dzisiaj zaczyna się nasze wspólne życie w naszym domu. Nasze beztroskie życie skończyło się po wyjściu z samolotu i przyjeździe do domu. Teraz rozpoczynamy nasze codzienne życie z jego wszystkimi radościami i smutkami.
O: Przy tobie wszystkie smutki wydają się dużo mniejsze, a radość dużo większa.
A: Dzięki tobie w moim życiu cały smutek znika, a jego miejsce zajmuje radość.
O: Zawsze już będziemy razem?
A: Zawsze. Nic nas nie rozdzieli nawet śmierć.
O: Ayaz zawsze będę cię kochać nawet wówczas, gdy mnie już nie będzie przy tobie.
A: Przypomnę ci o tym za 50 lat.
O: Mam taką nadzieję.
A: Kocham cię Oyku.
O: Kocham cię Ayaz.
Zaczynają się całować, a następnie Ayaz się kładzie na plecach pociągając za sobą Oyku.
W następnej scenie pokazane jest jak Ayaz się budzi. Chce przytulić do siebie Oyku, ale jej już nie ma w łóżku. Ayaz siada i przeciera oczy.
A uśmiechając się: Śniadanie.
Następnie zauważa w nogach łóżka ładnie złożone swoje spodnie od piżamy i podkoszulek, co wywołuje na jego twarzy jeszcze większy uśmiech. Sięga po nie. W tym samym czasie Oyku krząta się po kuchni, układając na stole przygotowane śniadanie. Po chwili do kuchni schodzi Ayaz. Podchodzi do Oyku stojącej przy stole, obejmuje ją w pasie, przytula do siebie i całuje w szyję.
A: Dzień dobry kochanie.
O oglądają się do tyłu na Ayaza i uśmiechając się: Dzień dobry kochanie.
A odwracając do siebie przodem Oyku: Przygotowałaś śniadanie.
O: Przecież ci je wczoraj obiecałam.
A: Tak samo jak obiad i kolację.
O: To też dostaniesz, ale mi pomożesz w przygotowaniach.
A: Z przyjemnością. A teraz najwyższa pora na najprzyjemniejszą część poranka.
O: Śniadanie.
A: Nie. Pocałunek mojej ukochanej.
Oyku uśmiechając się promiennie całuje Ayaza.
A: Teraz wiem, że rozpoczął się nowy cudowny dzień.
O lekko zarumieniona z uśmiechem: Każdy dzień z tobą jest cudowny.
A: Nikt nie potrafi mi prawić komplementów tak jak ty.
O: Nikt nie potrafi zrobić mi takich niespodzianek jak ty. To co jemy śniadanie.
Ayaz spogląda na stół, na którym znajdują się smażone jajka z sucukiem, ogórek, pomidor, oliwki, jogurt, pieczywo i turecka herbatka. Wszystko wygląda mniej więcej jak na zdjęciu poniżej:
A:Wreszcie tradycyjne tureckie śniadanie, za jakim się stęskniłem. Dodatkowo przygotowane przez moją żonę.
O: Ze specjalnym dodatkiem.
A: Jakim?
O: Przygotowane z ogromną ilością miłości.
A: W takim razie już zabieram się do jedzenia.
Siadają do stołu obok siebie i zaczynają jeść. Jedno drugiemu podsuwa najlepsze kąski. Mają przy tym wiele radości i zabawy. Tym samym śniadanie trwa dwa razy tyle co zazwyczaj. W pewnym momencie Oyku spogląda na zegarek Ayaza.
O podnosząc się szybko: Ayaz została nam nie cala godzina do spotkania w kawiarni. Jak się spóźnimy, to nie dadzą nam żyć. Ayaz pomóż mi to wszystko posprzątać.
A przyciągając do siebie Oyku: Jak się spóźnimy, to nikt nie będzie się nas pytał jak nam się udała podróż poślubna, bo sami się domyślą.
O odpychając go od siebie: Ayaz nie wygłupiaj się. Nie mam ochoty na ich żarty, uśmieszki i mrugnięcia okiem. Za dobrze ich znam, aby nie wiedzieć, że będą sobie z nas żartować na ten temat.
A: Pośmiejemy się z nimi i tyle.
O: Może ty, ale ja nie jestem przyzwyczajona do takich żartów. One mnie bardzo krępują.
A: Obiecuję, że szybko się do nich przyzwyczaisz.
O: Nic z tego. A teraz pomóż mi.
Ayaz pomaga Oyku posprzątać po śniadaniu.
Następnie pokazana jest kawiarnia Sibel i Ilkera. Przy stole siedzą już Burcu, Emre, Seyma, Mete, Deniz, Yasemin, Olcay, Meral, Biulent, Hasan, Islik i właściciele. Każdy ma przed sobą filiżankę z kawą i jakieś ciastko.
Ilker spoglądając na zegarek: Zostało im jeszcze nie całe pięć minut. Ciekawe czy zaspali, czy może mieli coś ciekawszego do roboty niż rozmowa z przyjaciółmi.
D: A ty co bys wolał robić?
I uśmiechając się: Przyjaciele nie obraźcie się, ale wybrałbym jednak co innego niż rozmowę z wami.
Bu: Nie martwcie się zaraz się pojawią, musiałbym nie znać Oyku. Przyciągnie tu zaraz Ayaza.
Kiedy kończyła to mówić Burcu, do kawiarni weszła Oyku ciągnąca za sobą Ayaza z dwoma torbami. Na ten widok wszyscy zaczęli się śmiać.
D ze śmiechem: Ciekawe, kiedy Ayazowi uda się przekonać Oyku, że są ciekawsze rzeczy niż rozmowa z przyjaciółmi.
M kręcąc głową: Dzieci.
D na ucho Yasemin: Zapomniałem, że jest z nami cioteczka Meral. Mam nadzieję, że się nie zgorszyła?
Y: Chyba zapomniałeś, że sama jest mężatką i to dwukrotną, wiec raczej ma jakieś doświadczenie w tej materii.
Deniz chce jeszcze coś powiedzieć, ale podchodzą do nich Oyku i Ayaz.
Oyku spoglądając na zegarek Ayaza i po cichu do niego: Nie spóźniliśmy się. – głośniej – Witamy wszystkich.
Ayaz i Oyku witają się ze wszytkami.
A: Deniz, a gdzie twoi rodzice?
D: Mama ma akurat wizytę kontrolną u lekarza i nie mogli przyjść.
O: Ale wszystko w porządku?
D: Na szczęście tak.
O: Mamy dla was upominki z Włoch.
Oyku i Ayaz rozdają wszystkim jakieś drobne upominki z podróży. Dodatkowy prezent od Ayaza dostaje Seyma.
Se: A to za co?
A: Za koszulkę. Co prawda Oyku prawie w ogóle w niej nie spała.
Se z uśmiechem: Bo ona nie miała służyć do spania.
A: W takim razie spełniła swoje zadanie w 100%.
O rumieniąc się i trącając Ayaza w ramię: Ayaz!
Il: Oyku powiedz lepiej, czy Ayaz ma się wstydzić, czy może raczej wypinać dumnie pierś do przodu?
O rumieniąc się jeszcze bardziej: Nic wam nie powiem.
Si: Patrząc po rumieńcu i błysku w oczach to na pewno to drugie. Mam rację Oyku?
O: Sibel!
Si: Mam rację.
O: Nic wam nie powiem.
A zasmucony: No wesz co kochanie, to ja tyle z tobą ćwiczyłem, a teraz nawet nie chcesz mnie pochwalić.
Ilker pogwizduje, a dziewczyny wzdychają z zazdrością, co wywołuje powszechną wesołość.
Se: A jak często ćwiczyliście?
A: Jak tylko….
O z oburzeniem: Powiedz jeszcze słowo, a będziesz spał na kanapie w salonie.
A: Z tobą kochanie, to mogę nawet na podłodze.
O: Ayaz ja cię chyba….
A: Nie musisz opowiadać wszystkim ze szczegółami, co robimy.
O kręcąc głową: Ayaz nie mam do ciebie sił.
A: Dziękuję za komplement kochanie.
O: Nic już więcej nie powiem.
A: A to coś nowego, bo normalnie buzia ci się nie zamyka nawet, kiedy się ko…..
O zatykając ręką usta Ayaza: Ayaz!
D: Ja na twoim miejscu bym nie narzekał, że jej się usta nie zamykają, zwłaszcza wówczas.
O zarumieniona: Deniz!
Wszyscy się śmieją.
M: Dobrze już dobrze dzieci. Nie dręczcie już więcej Oyku.
Se: Dobrze. – po cichu do dziewczyn – Zrobimy to jak zostaniemy z nią same.
O: Dziękuję za waszą dobroduszność.
M: Opowiadajcie dzieci jak wam się udała podróż.
O: Włochy są bardzo piękne…… - dalej już nie można zrozumieć co mówi Oyku. Pokazane jest jak oboje z Ayzem opowiadają o tym co zwiedzali i o pobycie w Mediolanie.
M: Czyli z ojcem Fatiha już lepiej?
O: Tak. Obaj wybierają się do Stambułu. A właśnie będziemy mieli nowego pracownika.
Ol: Kogo?
O: Ma na imię Zeynep i będzie naszym fotografem. Ma przygotować katalog do naszej nowej kolekcji. Przyleci jutro, albo pojutrze z Fatihem i jego ojcem. A teraz wy opowiedzcie co się działało, kiedy nas nie było.
Ol: Zostały już uszyte wszystkie twoje projekty. Czekamy teraz już na te cztery ostatnie, które masz zrobić.
O: Już je prawie mam skończone. Zrobiłam szkice we Włoszech, teraz tylko muszę dograć szczegóły.
Is: Pracowałaś podczas podróży poślubnej? Ayaz miałam lepsze zdanie o tobie.
O: Islik! Dla mnie projektowanie to nie tyle praca, co przyjemność, bo kocham to robić. Zawsze rysuję jak tylko przyjdzie mi do głowy pomysł bez względu na to gdzie jestem.
Bu: Niestety musze to potwierdzić. Wielokrotnie rysowała na zajęciach, a zdarzało jej się to robić nawet w klubie jak wychodziłyśmy potańczyć.
Si: Wielokrotnie siedziała przy barze i coś rysowała jak tylko nie było klientów.
A: Na swoją obronę powiem jedynie to, że robiła to zazwyczaj w kawiarniach, kiedy odpoczywaliśmy. Przyglądała się spacerującym ludziom i wpadała na pomysły, a ja nie miałem serca jej zabraniać rysowania skoro dawało jej tyle szczęścia.
Is: Mam nadzieję, że wynagradzała ci jakoś ten czas stracona na pracę?
A z błyskiem w oku: Wynagradzała.
Me: Seyma, a dlaczego ty mi nie wynagradzasz czasu, który spędzasz w domu pracując?
Se: Bo nie jesteśmy w podróży poślubnej. Poza tym nie tylko ja pracuję w domu, bo ty też i to więcej niż ja, więc jeśli ktoś ma coś komuś wynagradzać, to ty mi, a nie ja tobie.
E: Trzeba było się odzywać?
Me: Nie wiem jak one to robią, ale zawsze potrafią wykręcić kota ogonem.
Bi: Synu szkoda twojego czasu na rozmyślanie nad tym stwierdzeniem, bo mądrzejszym od ciebie (czyli większości) to się nie udało. Kobiety już tak mają.
H: Mete słuchaj ojca, bo ma dużo większe doświadczenie od ciebie.
A: A właśnie Hasan. Czy kręcił się ktoś koło naszego domu?
H: Czyli czyjego?
A: Mojego i Oyku.
H: A no tak. Jeszcze się nie przestawiłem z twojego na wasze. Nie nie widziałem, aby się ktoś kręcił. Przy czym muszę się przyznać, że nie wiele spędzałem w nim czasu, wiec nie mam pewności, czy ktoś się kręcił, czy nie.
Y: Czy przyczyną małej bytności w domu jest siedząca obok ciebie kobieta o imieniu zaczynającym się na literę „I”?
D: Kochanie nie mogłaś się po prostu spytać, czy chodzi o Islik, tylko musiałaś tak manewrować?
Y: Jeszcze nikomu nie zaszkodziło użycie większej ilości szarych komórek (nie zna w takim razie tak dobrze Mete, jak my).
H z uśmiechem spogląda na Islik: Owszem to ta dziewczyna jest przyczyną mojej małej bytności w domu.
Se: W takim razie musimy kogoś znaleźć dla Olcaya.
Bu: Oyku zajmiesz się tym?
O: Oczywiście.
Ol: No co wy?
Si: Olcay nie obawiaj się. Patrz jak dobrze na tym wyszli Deniz i Yasemi oraz Hasan i Islik i kilkadziesiąt innych osób.
Ol: Oyku to ty jesteś zawodową swatką?
O: A gdzie tam. Ja to robię w wolnych chwilach. To jest takie moje małe hobby – uszczęśliwianie innych ludzi.
Ol: Czy kiedykolwiek się pomyliłaś?
O: Nie w przypadku, kiedy znałam obie osoby i wiedziałam jacy są naprawdę.
Ol: W takim razie zdaje się na ciebie.
Nadal rozmawiają miedzy sobą o tym co się wydarzyło podczas nieobecności Oyku i Ayaza w Stambule. Po pewnym czasie Meral i Biulent wychodzą. Po ich wyjściu dziewczyny przenoszą się na kanapę, a chłopaki zostają przy stole.
Se: Skoro zostałyśmy same, to teraz Oyku opowiadaj jak ci się podobała noc poślubna i każda następna?
O rumieni się i mówi z oburzeniem: Chyba zwariowałaś, jeśli sądzisz, że będę o tym opowiadać.
Y: Nie prosimy cię o szczegóły, ale możesz nam powiedzieć, czy ci się podobało czy nie, prawda?
Oyku rumieni się i nic nie mówi.
I mrugając do dziewczyn: To Ayaz był tak kiepski, że nie chcesz go pogrążać w naszych oczach?
O szybko: Oczywiście, że nie.
Oyku zauważa uśmiechy dziewczyn.
O: Islik jesteś okropna podpuszczając mnie tak.
B: Nie bądź taka. Oyku!
O rumieniąc się: Jedyne co wam mogę powiedzieć, to to że było cudownie.
Si: Kiedy wyszliście z pokoju po nocy poślubnej?
O rumieniąc się: A po co ci to wiedzieć?
B: Czyli mamy rozumieć, że bardzo późno, jeśli w ogóle wyszli.
Se: To było do przewidzenia. Przecież Ayaz pożerał ją wzrokiem od kilku miesięcy.
O: Dziewczyny przestańcie już.
Y: To ja jestem jeszcze ciekawa jeden rzeczy. Jak się ma to stwierdzenie o stopach i pewnej części męskiego ciała?
O już całkiem się zarumieniła: Yasemin!
Y: Czyli w przypadku Ayaza sprawdza się ta zasada. Ta nasza Oyku to jest szczęściarą.
Se: Ty raczej też patrząc na stopy Deniza, a skoro to brat stryjeczny Ayaza, to można wnioskować, że to cecha rodzinna.
Y: Nie zaprzeczę.
Dziewczyny się śmieją, nawet Oyku.
W tym samym czasie faceci maglują Ayaza.
I: Ayaz przyznaj się jaka Oyku jest w tych sprawach i jak wam minęła noc poślubna?
A z oburzeniem: No chyba żartujesz jeśli będę wam o tym opowiadał?
D: Przedtem nie miałeś oporów przed opowiadaniem.
A: Bo żadnej z nich nie kochałem i żadna nie była Oyku.
H: Ale sadząc po tym jak dzisiaj na siebie patrzyliście, to nie narzekasz chyba.
A: Jedyne co wam mogę powiedzieć, to to że było cudownie.
I: Co się dziwicie Oyku zawsze starała się być najlepsza we wszystkim co robiła. Dlaczego tu miałaby robić wyjątek?
A: Nie robi.
Chłopaki zaczęli pogwizdywać i poklepywać go po plecach.
E: Mete czy my przypadkiem nie powinniśmy jako „starsi bracia” Oyku dbać o jej honor?
M: W sumie to powinniśmy, ale to oznaczałoby, że musimy bić własnych przyjaciół.
D: Od razu bić. Przecież Ayaz niczego nie zdradził.
I: A właśnie, gdzie Oyku ma tatuaż i co on przedstawia.
A z uśmiechem: Ma go w najodpowiedniejszym miejscu dla mnie, a to co przedstawia, to nasza tajemnica.
H spoglądając na śmiejące się dziewczyny: Wygląda na to, że dziewczyny próbują wyciągnąć od Oyku to samo co my od Ayaza i chyba z takim samym skutkiem.
M: Znając Oyku to nic im nie będzie chciała powiedzieć, tylko podstępem będą wyciągać od niej informacje. Jak rozumiem, nie masz się czego wstydzić Ayaz, prawda?
A: Żadne z nas nie ma się czego wstydzić.
M: Naprawdę nie sądziłem, że nasza Oyku może być tak „uzdolniona”.
A: Tu wcale nie chodzi o umiejętności, a o to że oboje się kochamy. Kiedy się kocha wszystko odczuwa się inaczej.
D: Tu się musze z tobą zgodzić.
Mete i Ilker też przyznają mu rację.
Dziewczyny i chłopaki nadal plotkują, ale już nie słychać o czym. |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:27:10 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Następnego dnia do Stambuły przylatują Fatih z ojcem i Zeynep. Ponieważ Oyku jest bardzo szczęśliwa, więc chętnie widziałaby wszystkich swoich przyjaciół szczęśliwych, dlatego też zamierza sprawdzić co tak naprawdę łączy Fatiha i Zeynep i co o sobie myślą. W tym celu najpierw umówiła się z Fatihem pod pretekstem, że pomoże mu w rozpakowaniu rzeczy swoich i ojca. Kiedy przychodzi oczywiście najpierw wita się z ojcem Fatiha, a później podczas rozpakowywania przeprowadza wywiad środowiskowy.
O: Fatih co mi możesz powiedzieć o Zeynep.
F: A o co konkretnie pytasz?
O: Ogólnie jakim jest człowiekiem i fotografem.
F: Fotografem jest bardzo dobrym. Jest bardzo profesjonalna i bardzo dobrze się z nią współpracuje. Wie dokładnie co chce zrobić i jak ma to wyglądać. Jest wymagająca, ale efekt końcowy w pełni to wynagradza. Monica i Mehmet są bardzo z niej zadowoleni.
O: A ty jesteś zadowolony z pracy z nią.
F: Bardzo lubię z nią pracować, bo nie marnuje czasu i potrafi jasno objaśnić czego oczekuje ode mnie jako modela.
O: A jakim jest człowiekiem?
F chwilę się zastanawia: Ciężko mi powiedzieć. Znam ją jedynie z pracy.
O: Czyli krótko się znacie?
F: Czy ja wiem. Znamy się jakieś 1,5 może dwa lata.
O: Znacie się tak długo i nie wiesz jakim jest człowiekiem?
F: Spotykaliśmy się jedynie na sesjach.
O: Żartujesz? Jesteście w tym samym wieku, mieszacie w obcym kraju i się nie spotykacie? Zeynep jest jakąś samotniczką?
F: Nie wiem. Nigdy nie obracamy się w tych samych kręgach.
O: No tak nie jest modelką. A ty do tej pory tylko na takie kobiety zwracałeś uwagę.
F zrobiło się głupio: Ona też jakoś nigdy nie wyszła z inicjatywą wspólnego spotkania.
O: Dziwisz się? Jesteś modelem i spotykasz się z modelkami, to co ma o tobie myśleć?
F: Faktycznie jakoś głupio tak wyszło, że jesteśmy rodakami, a każde żyło osobno na obczyźnie.
O: Teraz będziesz mógł to naprawić?
F: O co ci chodzi?
O: Że teraz nie będziesz się spotykał tylko z modelkami, tylko z nami. Skoro Zeynep ma przygotować katalog z nową kolekcją, to będziemy się często spotykać. Yasemin mówiła, że to bardzo fajna dziewczyna, więc na pewno będziemy się dobrze bawić. Może zobaczy w tobie zwykłego chłopaka, jakiego ja zawsze widzę.
F: Dlaczego tak ci na tym zależy?
O: Nie lubię, gdy ktoś ma błędna wyobrażenie na temat, któregoś z moich przyjaciół.
F: Jak zawsze troszczy się o wszystkich. Powiedz lepiej jak ci się podoba stan małżeński?
O uśmiecha się z rozmarzeniem: Jak na razie ma same zalety i brak jakichkolwiek wad.
F: Ja się dziwię jakim sposobem ty jeszcze dotykasz ziemie, a nie unosisz się ze szczęścia nad nią.
O: Ja też tego nie wiem.
Śmieją się oboje i dalej rozpakowują ich rzeczy.
Następnie Oyku umawia się na spotkanie z Zeynep pod pretekstem rozmowy o pracy. Spotkały się w kawiarni Sibel i Ilkera.
O: Mam nadzieję, że nie oderwałam cię od rozpakowywania?
Z: Z ogromną chęcią się oderwałam. Nigdy nie lubiłam tej części związanej z podróżami.
O: Wynajęłaś mieszkanie?
Z: Nie. Moja matka tu mieszka i zatrzymałam się u niej.
O: To na pewno się ucieszyła z twojego powrotu.
Z: Akurat nie ma jej w mieście, bo wyjechała w sprawach służbowych na dwa miesiące do Ankary.
O: Macie pecha, bo się rozminęłyście.
Z: Jesteśmy już obie do tego przyzwyczajone.
O: Długo pracujesz dla Monici i Mahmeta?
Z: Można powiedzieć, że dość długo, bo prawie od samego początku mojej kariery. Jak wiesz byłam asystentką Ady, wiec czasami robiłyśmy coś dla jej ojca. Po skończeniu studiów wyjechałam do Włoch, aby pracować dla nich na stałe.
O obserwując uważnie Zeynep: Słyszałam od Fatiha, że jesteś bardzo dobrym fotografem.
Z z uśmiechem: Naprawdę? Miło mi. Sądziłam, że raczej mnie nie zauważa. To znaczy nie interesuje go. Chodzi o to, że zawsze uważałam, że nie zwraca uwagi na to co się dzieje na sesji, jeśli nie dotyczy to jego osoby.
O: Będę musiała poważnie porozmawiać z Fatihem.
Z lekko wystraszona: O czym?
O: O jego zachowaniu oczywiście. Wystarczyło, że zmienił wygląd i od razu stal się innym człowiekiem.
Z: Jak to zmienił wygląd?
O uśmiechając się: Przyjdź dziś wieczorem do mnie to ci pokażę jak wyglądał kilka lat temu Fatih.
Z z zaciekawieniem: Jakieś kompromitujące zdjęcia?
O: Dla osoby, którą opisałaś bardzo.
Z: W takim razie na pewno przyjdę.
O: Powiedz mi jakim jest modelem Fatih?
Z: Tu go muszę pochwalić, bo bardzo zdyscyplinowanym. Rzetelnie wykonuje polecenia i nie gwiazdorzy.
O: Chociaż tyle.
Z: Długo go znasz?
O: Prawie połowę swojego życia. Byliśmy jak rodzeństwo.
Zeynep przygląda się Oyku.
O: Czemu mi się tak przyglądasz?
Z: Nadal mi ciężko uwierzyć, że Ayaz tak szybko się ożenił. Po śmierci Ady zastanawiałam się nawet, czy spojrzy jeszcze na jakąś kobietę.
O: Długo omijał mnie wzrokiem, w sumie to oboje omijaliśmy się wzrokiem, a raczej nie chcieliśmy się widzieć.
Z: Omijałaś wzrokiem Ayaza?
O: Ayaz bożyszcze kobiet?
Z: Coś w tym rodzaju. Przyznam się bez bicia, że przez dwa miesiące wodziłam za nim wzrokiem.
O: Tylko dwa miesiące? Ayaz będzie zawiedziony.
Obie wybuchają śmiechem.
Z: Dość szybko się zorientowałam, że Ayaz nie widzi innych kobiet oprócz Ady. Można się łudzić nadziejami, że mężczyzna zwróci na nas uwagę jeśli jest wolny, ale jeśli jest wzajemnością zakochany w innej kobiecie, to trwanie w takim złudzeniu jest ranieniem samej siebie i odbieranie sobie szansy na prawdziwą miłość z kimś innym.
O: Wówczas należy się pogodzić z rzeczywistością i otworzyć się na nową miłość.
Z: Mówisz tak jakbyś coś podobnego przeżyła.
O: Przez wiele lat byłam zakochana w bracie przyjaciółki, a obecnie mężu Seymy mojej drugiej przyjaciółki.
Z: A on nawet nie miał pojęcia o twojej miłości.
O: Nie miał. Dowiedział się jak byłam w śpiączce, ale ja mu powiedziałam, że to już nie aktualne.
Z: A on z chęcią w to uwierzył.
O: Zawsze wierzymy w to co chcemy wierzyć.
Z: I widzimy to co chcemy zobaczyć.
O: Wygląda na to, że nie będziemy mieć problemu z dogadaniem się w pracy.
Z: To dobrze. Bo nie ma nic gorszego niż przekonywanie do swojej racji.
O: Jutro pokażę ci wszystkie projekty, no prawie wszystkie. Cztery ostatnie są jeszcze do dopracowania i uszycia. Reszta jest już gotowa.
Z: To jutro wszystko ustalimy.
O: Tak naprawdę to będziesz musiała to ustalać z Burcu i Olcayem, bo to oni zajmują się promocją i katalogiem, ja wyrażę tylko opinię.
Z: Mam nadzieję, że się z nimi dogadam.
O: Nie powinnaś mieć z tym problemu. Zresztą jak przyjdziesz dzisiaj do mnie, to poznasz wszystkich i sama się przekonasz jak wam się będzie układać współpraca.
Z: W takim razie przyjdę.
O: Przy okazji opowiesz kilka kompromitujących historyjek o Fatihu.
Z: A on też będzie?
O: Oczywiście. Bez niego nie byłoby już tak wesoło go obgadywać.
Z: Biedak chyba nie wie co go czeka.
O: Chyba go nie ostrzeżesz?
Z: Nie mam najmniejszego zamiaru.
O: Bardzo dobrze. Dostanie mu się za udawanie kogoś kim nie jest.
W tym momencie dzwoni telefon Zeynep.
Z spoglądając na wyświetlacz: Przepraszam na chwilę.
Zeynep odchodzi na bok i odbiera telefon.
O sama do siebie: Przekonamy się dzisiaj czy z tej mąki będzie jakiś chleb.
Zeynep po skończonej rozmowie podchodzi do Oyku.
Z: Niestety musze już wracać, bo muszę nanieść pewne poprawki do zdjęć, które zostały już zaaprobowane.
O: Oczywiście. nie ma sprawy. Przyjedź dzisiaj do mnie tak na 19, albo inaczej. Poproszę Fatiha żeby cię przywóz. Może się wreszcie przydać do czegoś przydatnego.
Z: Mogę przyjechać taksówką.
O: Niech się wykaże wreszcie dobrym wychowaniem. Skoro pomagałam mu przy rozpakowywaniu, to teraz niech pomoże tobie w dostaniu się do mnie.
Z: Nie chcę go wykorzystywać.
O: Wykorzystuj póki możesz. Zresztą nie będzie miał nic do gadania. Dostanie polecenie do wykonania i tyle.
Z: Aż taką wadzę masz nad nim?
O: Owszem mam, ale nigdy jej nie wykorzystywałam. No może czasami.
Z: W takim razie się zbieram.
O: Zapomniałabym. Fatih ma twój numer telefonu?
Z: Nie mam pojęcia. Ja jego mam, bo dzwoniłam do niego umawiać się na sesje, ale czy on ma mój to nie wiem.
O: Jakby co to mu podam, aby zadzwonił o której dokładnie przyjedzie po ciebie.
Z: Dobrze. Do zobaczenia w takim razie wieczorem.
O: Do zobaczenia.
Zeynep wychodzi, a Oyku jeszcze chwilę siedzi i zastanawia się jak wszystko rozegrać dziś wieczorem. Merla przygotowuje kolację powitalną dla ojca Fatiha, a Oyku wieczorek zapoznawczy dla Zeynep. Pomaga jej w tym oczywiście mężuś, który wykorzystuje każdą nadarzającą się sytuację do przytulenia się do Oyku i całowania jej.
O po jednej z takich przytulanek: Ayaz podejrzewam, że sama chyba bym szybciej to przygotowała niż z twoją pomocą.
A: Ale wówczas nie byłoby tak przyjemnie.
O uśmiechając się: Zawsze znajdziesz jakieś wytłumaczenie?
A: Staram się.
O: To teraz postaraj się szybciej przy tej sałatce, bo za niecałą godzinę przychodzą goście, a muszę się jeszcze przygotować .
A: W cale nie musisz. Ty zawsze wyglądasz pięknie.
O: Dziękuję za komplement, ale i tak sam musisz skończyć robić tę sałatkę.
A z uśmiechem: A jak się wyrobimy wcześniej, to możemy ….
O: Nie.
A: Nawet nie wiesz co chciałem zaproponować.
O: Wiem. Zdradza cię uśmiech i spojrzenie.
A: Umiesz czytać w moich oczach?
O: Idzie mi całkiem nieźle.
A: To co w takim razie mówią teraz?
Ayaz wymownie patrzy w oczy Oyku, która po chwili się rumieni.
A z uśmiechem: Ty naprawdę umiesz czytać w moich oczach.
O: Przecież ci mówiłam.
A: To może teraz sprawdzimy, czy ja potrafię czytać w twoich? Co w takim razie naprawdę chciałabyś robić teraz?
Oyku patrzy na Ayaz i się rumieni.
A podchodząc do Oyku i obejmując ją: Skoro oboje chcemy tego samego, to może przełożymy tę kolację na kiedy indziej?
O wyswobadzając się z objęć Ayaza: Mowy nie ma. Kończ sałatkę. Za niedługo zaczną się wszyscy zjeżdżać.
A: Naprawdę nie wiem po co robisz ten wieczorek zapoznawczy dla Zeynep jak i tak jutro pozna wszystkich.
O: Zeynep! Zapomniałam zadzwonić do Fatima i powiedzieć mu, że ma ją do nas przywieź.
Oyku szybko wyciąga telefon i dzwoni.
O: Cześć Fatih. Słuchaj uważnie. Powiedziałam Zeynep, że ją do nas przywieziesz. Masz jej numer telefonu?... W taki razie zadzwoń do niej i umówił się z nią na konkretną godzinę i nie zapomnij wziąć od niej adresu, żebyś wiedział, gdzie masz po nią pojechać…. Do zobaczenia za kilkadziesiąt minut. – rozłącza się.
A: Oyku co ty kombinujesz?
O: A co ja mam kombinować?
A: Dlaczego to Fatih ma przywieź Zeynep?
O: Bo ją zna i wie gdzie mieszkamy i ma samochód.
A: Czyżbyś zamierzała się zabawić w swatkę?
O: Na razie jeszcze nie wiem, ale dzisiejszego wieczoru się przekonam czy warto.
A: Zamierzasz wszystkich wyswatać?
O: Nie. Chcę tylko, aby moi przyjaciele byli szczęśliwi i mieli przy sobie swoje drugie połówki.
A: Jak nic masz syndrom młodej mężatki.
O: Odezwał się ten, co najchętniej by z łóżka nie wychodził.
A: Sama nie masz ochoty z niego rano wychodzić.
O spuszczając oczy: Nic podobnego.
Ayaz spogląda na zegarek i nad czymś myśli. Zauważa to Oyku.
O: Nad czym się tak zastanawiasz?
A: Czy zdążymy przed przyjściem gości wypróbować stół kuchenny.
Oyku o mały włos nie przecięłaby sobie palca.
O: Ayaz! Nawet o tym nie myśl.
A: Myślę o tym od naszego wczorajszego śniadania.
O: Ayaz proszę cię. Nie mamy teraz czasu na twoje fantazje i głupoty.
A: Wydawało mi się, że już doszliśmy do porozumienia, że to żadne głupoty. Sama coś wspomniałaś o tym w naszą noc poślubną.
O: To co innego. Poza tym jest jeszcze dzień, a podróż poślubna już się skończyła.
A przytulając się do jej pleców: Mój niewinny aniołek.
O: Ayaz naprawdę nie mamy czasu.
A: Wiem kochanie, ale uwielbiam się z tobą drażnić i patrzeć jak się rumienisz.
Następnie pokazane jest jak Fatih dzwoni do drzwi i po chwili otwiera mu Zeynep.
Z: Cześć. Widzę, że jesteś punktualny nie tylko w pracy.
F spoglądając na nią: Cześć. Chyba pierwszy raz widzę cię w sukience.
Z: W pracy nie jest ona najwygodniejsza. Lubię zresztą czuć się swobodnie podczas robienia zdjęć.
F: Nigdy nie chodziłem w sukienkach, więc trudno mi się wypowiadać na ten temat.
Zeynep się roześmiała: Może faktycznie Oyku miała rację, że nie jesteś taki za jakiego chciałeś uchodzić.
F: Oyku cię wypytywała o mnie?
Z: Zapytała jak się prowadziłeś we Włoszech.
F: I co jej powiedziałaś?
Z: Prawdę oczywiście.
F: Zapowiada się ciekawy wieczór.
Z: To może jedźmy już, bo się spóźnimy.
F: Jedźmy.
W kolejnej scenie pokazane jest jak po kolei wszyscy przychodzą do Oyku. Na spotkanie zostali zaproszeni: Burcu, Emre, Deniz, Yasemin, Sibel, Ilker, , Olcay, Seyma, Mete, Hasan i Islik. Na samym końcu przyjeżdżają Fatih i Zeynep. Oyku przedstawia wszystkim Zeynep i informuje ich, że będzie ich nowym fotografem. Dziewczyny pomagają jej przynieść poczęstunek, który przygotowała Oyku z Ayazem, chłopaki natomiast zajęli się napojami. Rozmowy przy stole były o wszystkim i o niczym. Zeynep opowiadała o swojej pracy fotografa, a przy okazji Fatih opowiedział o pracy modela. Oyku zauważyła, że Zeynep dość często spoglądała tęsknym wzrokiem na Fatiha, a i ten często się jej przyglądał, zwłaszcza wówczas, gdy się śmiała.
O: Skoro jesteśmy już przy Fatihu, to może Zeynep opowie nam jak się prowadził nasz przyjaciel we Włoszech.
Fatih spiorunował wzrokiem Zeynep, która się roześmiała.
Z: Ciężko mi powiedzieć, bo ja przez większość czasu pracowałam i nie bywałam na przyjęciach, ani nie spędzałam całych wieczorów i nocy w klubach, ale słyszało się różne plotki.
F: No właśnie to były same plotki.
B: Jak to się mówi w każdej plotce jest ziarno prawdy. Opowiadaj co też wyprawiał nasz jąkała.
Z: Kto?
O: Dowiesz się w swoim czasie.
F: Oyku nie zrobisz mi tego?
O z niewinna miną: Czego?
F: Nie pokażesz starych zdjęć.
Z: Uwielbiam oglądać stare zdjęcia.
F: Ale nie te.
O: Zeynep opowiadaj o tych plotkach.
F: W światku mody i nie tylko zyskał pseudonim „Król Śniegu”. Podobno ma serce z lodu, który nie potrafi roztopić nawet najpiękniejsza kobieta.
O: Raczej najbardziej pusta.
Z: Takie puste to one nie są. Większość z nich ma jakieś silikony, botoksy itp. ulepszacze.
Wszyscy wybuchają śmiechem.
E: Chyba nie ma, aż tak źle?
A: Jest. Większość z nich nie nadaje się do interesującej konwersacji. Oczywiście nie wszystkie.
M: Mówisz z własnego doświadczenia.
A: Tak, ale od tamtego czasu mogło się to zmienić.
D&F jednocześnie: Nie zmieniło.
A: Koledzy mają świeższe informacje.
D spoglądając na Yasemin: Już nie tak świeże.
Y: Mam taką nadzieję.
Oyku wychodzi i po chwili wraca z albumem i podaje go Zeynep: Podobno lubisz stare zdjęcia.
F: Oyku jak mogłaś mi coś takiego zrobić?
O: Zawsze mi się wydawało, że fotograf powinien dobrze poznać obiekt, który zamierza sfotografować.
Zeynep z zainteresowaniem ogląda zdjęcia, aż trafia na te z Fatihem. Otwiera aż buzię ze zdziwienia i spogląda to na zdjęcie, to na Fatiha.
Z patrząc na niego: Fatih powinieneś być bardzo dumny z siebie. Przeszedłeś bardzo długą drogę, a efekty są naprawdę wspaniałe.
Fatih z dumy wypina pierś do przodu.
E: Zamierzasz nam tu piać?
Wszyscy wybuchają śmiechem.
Ayaz spogląda na Oyku, a później wymownie na stół, co wywołuje u niej rumieniec. Zauważa to Deniz, który podnosi się.
D: Na nas już najwyższy czas. Zbieramy się wszyscy. Oyku i Ayaz na pewno chcieliby już zostać sami. W każdym razie Ayaz ma w planach wypróbowanie stołu.
W tym momencie Oyku piła spoglądając na Ayaza i wypluła na niego całą zawartość ust.
D: Chyba nici z tych planów, bo właśnie dostał zimny prysznic.
Wszyscy się śmieją łącznie z Ayazem, tylko Oyku zaczerwieniona nie wie co powiedzieć.
O po pewnym czasie: Czy wy zawsze musicie sobie ze mnie dworować?
Si: Pewnie byśmy tego nie robili, gdybyś podchodziła do tego swobodniej.
O: Próbuje, ale to nie jest takie łatwe.
I: Ayaz musisz się bardziej starać.
A: Ale ja się bardzo staram i ciężko nad tym pracuję?
O: Ciężko?
A: Bardzo ciężko i z ogromną przyjemnością.
O: To ja się może nie będę już odzywać.
Wszyscy zaczynają się żegnać. Fatih oczywiście odwozi Zeynep do jej domu.
Z: Pod drzwiami. Dziękuję za transport. Masz naprawdę bardzo miłych przyjaciół.
F: Nie ma za co. Potrafią być mili.
Z: Jeszcze raz dziękuję, że zabawiłeś się w mojego szofera.
Zamierza go pocałować na dobranoc, ale jakoś nie mogą się skoordynować z ruchami i wygląda to tak jak https://www.youtube.com/watch?v=yeZduL_RUEo od 57.02 do 57.07. Po czym Zeynep szybko wchodzi do domu. Fatih przez chwilę jeszcze stoi przed drzwiami jej domu, a później z uśmiechem wraca do samochodu.
Po wyjściu wszystkich i posprzątaniu, Oyku wysyła im sms-y, że jutro mają naradę wojenną w kawiarni Ilkera i Sibel.
A: Czyli jednak zamierzasz pobawić się w swatkę?
O: Tylko mi nie mów, że nie zauważyłeś tych tęsknych spojrzeń Zeynep na Fatiha?
A: Zauważyłem, nawet te które on posyłał jej.
O: Ha! Sam widzisz. Fatih po prostu do tej pory patrzył w złą stronę i nie zauważał, co ma tuż pod samym nosem.
A: A ty mu zamierzasz to pokazać?
O: W końcu jestem jego przyjaciółką, prawda?
A przyciągając Oyku do siebie: A czy ja też mogę liczyć na odrobinę uwagi z twojej strony?
O uśmiechając się: Tobie poświęcam zawsze całą moją uwagę.
Ayaz zaczyna całować Oyku, na co ona nie ma nic przeciwko. Całując ją cały czas kieruje się w stronę stołu w salonie, aż opiera o niego Oyku, a następnie sadza na nim Oyku.
O niepewnie: Ayaz …
Ayaz jednak pocałunkiem ucisza jej protesty. |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:32:14 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Następnego dnia wszyscy wstawiają się na spotkanie z Oyku w kawiarni. Nie ma tylko Fatiha i Zeynep, którzy nie mają zielonego pojęcia o tym spotkaniu na szczycie. Na samym końcu przychodzą Oyku i Ayaz.
B: Czego ma dotyczyć ta narada wojenna?
O: Dzień dobry wszystkim. Nam też jest miło wszystkich widzieć.
Se: Myśmy się już przywitali, a że wy macie w zwyczaju się ostatnio spóźniać to nie nasza wina.
O spoglądając na zegarek Ayaza: Nie spóźniliśmy się. Właśnie mija godzina zero.
E: Seyma daj spokój i tak nigdy nie wygrasz z Oyku. Część Oyku i Ayaz. Miło was widzieć. A teraz skoro już się przywitaliśmy, to po co nas wezwałaś.
A: Oyku zamierza bawić się w swatkę i chce was zaprosić do tej zabawy.
Y: Ja z wielką chęcią. A kogo mamy wyswatać?
H: Fatiha i Zeynep.
O: Otóż to.
Y: Czyli się zorientowałaś, że się w nim podkochuje?
O: Nie było to trudne.
Y: No nie wiem, skoro się on nie zorientował?
Si: Sami zainteresowani dowiadują się na końcu.
B spoglądając na Mete: A ci najmniej spostrzegawczy to nigdy.
Wszyscy się uśmiechają.
M: O co chodzi?
Se: O nic kochanie.
O: Wracając do meritum. Musimy sprawić, aby spędzili ze sobą trochę czasu. Najlepiej sam na sam.
Ol: Spędzą go dość dużo podczas zdjęć.
O: Do tej pory też spędzali go w taki sposób i jakoś efektów nie widać.
Is: Co w takim razie proponujesz?
O: Dlatego poprosiłam was o spotkanie, aby pomyśleć nad najlepszą strategią. Czekam na wasze propozycje.
Każdy podawał jakieś propozycje, ale zawsze coś komuś nie pasowało, albo była za bardzo oczywiste i szybko by się zorientowali, że chcą ich ze sobą zeswatać.
E: A mogłoby się wydawać, że swatanie to taka prosta sprawa.
Se: No właśnie, a tu trzeba się tyle na gimnastykować przy wymyślaniu forteli.
Si: To na czym w końcu stanęliśmy?
Ol: Jak na razie to na niczym.
O: Mam.
Y: Co wymyśliłaś?
O: Domek Sibel i Ilkera poza miastem. Co powiecie o wypadzie na weekend na łono natury?
Il: Już raz się udało, czemu nie mało by się udać drugi raz.
O: Jak to już raz się udało?
Il: A tak mi się powiedziało.
O: Ilker mów prawdę. – po chwili Oyku domyśla się z kim się im udało. – Ten wyjazd po ślubie Mete i Seymy!
A: Ale skąd mieli pewność, że wówczas będzie burza i zostanę na noc?
O: Właśnie skąd mieliście wiedzieliście, że będzie burza i Ayaz zostanie na noc?
Se: Ta burza to był taki prezent od przeznacvzenia. Mieliśmy tylko przetrzymać Ayaz, aż zrobi się naprawdę ciemno, a później to już byśmy go nie puścili po ciemku do domu.
O: Horrory!
B: Wiedzieliśmy, że po nich zawsze masz koszmary, dlatego ulokowaliśmy Ayaza blisko ciebie.
A: Wszystko zaplanowaliście?
Il: Staraliśmy się.
A: Spacer i zostawienie mnie z Oyku?
Si: To było akurat najprostsze z tego całego planu.
O: Skoro macie taką wprawę, to co proponujecie?
Si: Będzie problem ze spaniem. Nie wiem czy się wszyscy pomieścimy.
A: A kto powiedział, że my też tam musimy być z nimi. Lepiej zostawić ich sobie samym.
O: Sami na pewno tam nie pojadą.
A: Umówimy się wszyscy, a później na miejscu okaże się, że tylko są tam Ilker i Sibel, którzy i tak muszą wracać do Stambułu.
O: Bardzo dobry pomysł. Tylko każdy musi wymyśleć jakiś dobry pretekst do tego, aby nie jechać.
H: Ja mam bardzo dobry i prawdziwy. W poniedziałek mam kontrolę ze skarbówki.
Is: W takim razie ja sama nie jadę.
D: W takim razie reszta myśli nad dobra wymówką.
O: Spotkamy się wieczorem i umówimy na weekendowy wypad poza miasto. Fatih będzie bardzo chętny, tylko Zeynep trzeba będzie namówić.
A: Nie sądzę, aby trzeba było ją namawiać, jeśli będzie mieć okazję pobyć z Fatihem.
B: W takim razie spotykamy się wieczorem i wdrażamy nasz plan zeswatania Zenep i Fatiha.
Wszyscy się rozchodzą do swoich obowiązków.
Wieczorem wszyscy spotykają się w kawiarni. Tym razem na spotkaniu są również Zeynep i Fatih. Najpierw rozmawiają o jakiś mało istotnych sprawach.
Il: Nie wiem jak wy, ale ja bardzo chętnie wyrwałbym się poza miasto.
E: Ja też. Upłynęło już dość dużo czasu od naszego wypadu na biwak.
Si: A co powiecie o naszym domku poza miastem?
Se: Świetny pomysł. Nie byliśmy tam chyba od września.
M: Ostatni raz byliśmy tam po naszym ślubie.
O: Ja dopiero zaczynałam chodzić.
B: Pamiętacie jaka była wówczas burza?
O: Ja bardzo dobrze pamiętam.
F: Nadal się boisz burz?
A: Już nie.
O: Mam osobistego ochroniarza przed koszmarami.
Y: Ja jeszcze nie byłam w waszym domku.
D: Ja też nie.
Ol: Ja tak samo.
H: My z Islik także nie.
Il: To co jedziemy?
B: Oczywiście. Chwila odpoczynku przyda się każdemu.
O: Ayaz jedziemy?
A: Ale tym razem nie będziesz mnie zrzucać z łóżka?
O śmiejąc się: Nie nie będę.
D: A o co chodzi z tym zwalaniem.
O: W nocy miałam koszmary, a że Ayaz spał na dole to usłyszał moje krzyki i przyszedł mnie obudzić. Był tak miły, że został w moim pokoju dopóki nie usnę.
A: Tylko że sam też usnąłem.
O: Kiedy się obudziłam i zobaczyłam twarz Ayaz tuż przede mną, to się wystraszyłam i zepchnęłam go z łóżka.
A: To nie było najmilsze przebudzenie.
Y: Oyku chyba była jedyną dziewczyną, która tak na ciebie zareagowała i wyrzuciła z łózka.
A: To prawda. Oyku jest jedyna w bardzo wielu rzeczach w moim życiu.
D: Dlatego zwróciła twoją uwagę. Może nie interesowałeś się kobietami, ale nigdy do tej pory żadna cię nie odrzuciła.
A: To nie dlatego zwróciłem uwagę na Oyku.
D: A dlaczego?
A: A kto by nie zwrócił uwagi na anioła?
Y: To raczej nie możliwe.
O: Wróćmy może lepiej do naszego wyjazdu.
B: Jedziemy wszyscy prawda?
H: Ja nie dam rady bo mam kontrolę ze skarbówki na głowie.
Is: Bez Hasana nie jadę.
Pozostali potakują za wyjątkiem Zeynep.
O: Zeynep ty też z nami pojedziesz prawda?
Z: Nie wiem czy mi wypada. Jakby nie było to ja jestem obcą osobą dla was.
Y: Jaką obcą, przecież ja i Fatih bardzo dobrze cię znamy, Ayaz zresztą też.
O: Poznamy się lepiej. Dobrze na tym wyjdzie nasza współpraca w domu mody.
Z z niepewnością: No nie wiem.
D trącając Fatiha: Może byś tak przekonał swoją koleżankę. Skoro pracujecie ze sobą od dwóch lat, to się chyba znacie.
Fatihowi trochę głupio jest bo akurat za bardzo to Zeynep nie zna, ale przecież się nie przyzna do tego przed pozostałymi.
F: Zeynep jedź z nami. Będziesz dobrze się bawiła.
Il: Z nami nie można się źle bawić, prawda?
Si: Prawda.
Se: Z nami zawsze jest wesoło.
Ol: O tak na ostatnim biwaku nikt się nie nudził.
O: To co Zeynep jedziesz z nami?
Z: To jadę.
O: Świetnie. Ilker podaj Denizowi i Fatihowi adres, aby wiedzieli jak dojechać.
Il: Już podaję. - Ilker idzie po notes i zapisuje na nim adres.
O: Fatih zabierzesz Zeynep ze sobą, bo zdaje się, że nie ma jeszcze samochodu, a nie będzie jechała taki kawał taksówką.
F: Oczywiście, że zabiorę. To gdzie się spotykamy?
Se: Najlepiej na miejscu.
Si: Pojedziemy jako pierwsi, aby trochę ogarnąć domek. Może umówmy się wstępnie na 10 rano?
Wszyscy się zgadzają. Następnie pokazane jest jak jeszcze rozmawiają o różnych rzeczach.
W kolejnej scenie pokazane jest Fatih z Zeynep przyjeżdżają do domu Ilkera i Sibel. Na miejscu zastają tylko Sibel i Ilkera.
F: A gdzie pozostali? Wydawało mi się, że my jako ostatni mieliśmy dojechać?
I: Niestety reszta nie dojechała, to znaczy ma dojechać jeszcze Mete z Seymą i Emre i Burcu. My zresztą też musimy już wracać.
F: Co się dzieje?
S: Oyku zadzwoniła, że Ayaz musi zostać w pracy, bo wystąpiły jakieś problemy przy jego projekcie i musi wszystko wyjaśnić, a że gonią ich terminy to nie może tego przełożyć na poniedziałek. Yasemi i Deniz musieli zostać, bo okazało się, że muszą przygotować na poniedziałek jakąś ofertę dla nowego klienta, więc cały weekend będą pracować. Jak wiesz Hasan ma w poniedziałek kontrolę ze skarbówki i musi wszystko przygotować. Do Olcaya natomiast przyjechała z niezapowiedzianą wizytą matka.
Z: A wy czemu zamierzacie wracać?
S: Przed chwilą zadzwoniła moja matka, że Kubra ma gorączkę i nie mogą jej niczym zbić, więc rozumiecie musimy wracać.
F: To w takim razie wracamy z wami.
I: Ale po co. Wszystko jest przygotowane. Zresztą poczekacie na Mete i Seymę oraz Burcu i Emre. Tu masz klucze. – wręcza mu klucze.
S: Lodówka jest pełna, bo zrobiliśmy zakupy. Rozgośćcie się.
Dzwoni telefon Sibel.
S: Tak mamo już wyjeżdżamy. Wkrótce będziemy w domu. – rozłącza się. – Ilker pospieszmy się. Życzę miłej zabawy. Mam nadzieję, że następnym razem nic nikomu nie wypadnie i spędzimy wspólny weekend.
F: Ilker uważaj na drodze i nie szalej.
I: Nie będę spokojna głowa.
Ilker i Sibel wsiadają do samochodu i odjeżdżają. Fatih i Zeynep wchodzą ze swoimi bagażami do domku i rozglądają się po nim.
Z: Z rozpakowaniem, to chyba zaczekamy na resztę.
F: Tak chyba będzie najlepiej.
Po pewnym czasie dzwoni telefon Fatiha.
F spoglądając na wyświetlacz: To Seyma. – odbiera telefon – Tak Seyma…… Jesteś pewna?..... Szkoda…. Cześć.
Z: Co się stało?
F: Mete się czymś przytruł i więcej czasu spędza w łazience niż w pokoju.
Z: To czekamy na Burcu i Emre.
W tym momencie zadzwoniła komórka Zeynep.
Z spoglądając na wyświetlacz: O wilku mowa – odbiera telefon – Cześć Burcu. Tylko nie mów, że się zgubiliście? ……. Wy też. ….. Zostaliśmy sami….. Ilker z Sibel musieli wracać bo Kubra ma gorączkę…. No nic do zobaczenia. – Rozłącza się.
F: Co się stało?
Z: Burcu z Emre tez nie przyjadą. Babcia Emre zasłabła i pojechali z nią do szpitala. Czekają teraz na lekarza i nie wiedzą ile im zejdzie, poza tym Emre nie zostawi jej teraz samej. Co w takim razie robimy?
F: Chyba wracamy. Nie będziemy tu siedzieć sami.
W tym momencie zadzwonił telefon Fatiha.
F odbiera telefon: Tak Sibel?.... Tak wiemy dzwonili do nas…. Za chwile się zbieramy do domu……. Mamy sami tu zostać?....... No nie wiem?....... Spytam się Zeynep i dam wam znać. – rozłącza się.
Z: O co chodzi?
F: Sibel chce, abyśmy zostali, co ty na to?
Z: Dawno nie miałam wolnego i chętnie bym odpoczęła, ale decyzję pozostawiam tobie.
Fatih zastanawia się chwilę, a Zeynep spogląda na niego z nadzieją w oczach.
F: Może faktycznie zostańmy. Odpoczniemy trochę od zgiełku miasta.
Z promiennie się uśmiecha: Zawsze uwielbiałam takie wypady poza miasto.
F: Sądziłem, że jesteś mieszczuchem.
Z: Od kilku lat tak, ale dzieciństwo spędziłam u dziadków na wsi. To były najwspanialsze lata mojego życia. Zawsze jeśli tylko mam okazję, to wyjeżdżam poza miasto. Niestety ostatnio prawie nie miałam żadnych okazji, dlatego tak chętnie zgodziłam się na ten wyjazd.
F: Wydawało mi się, że mówiłaś, że twoja matka całe dorosłe życie spędziła w Stambule.
Z: Bo to prawda. Matka urodziła mnie, kiedy była na studiach. Mój ojciec, kiedy dowiedział się, że jest w ciąży zmył się. Nigdy go nie poznałam. Po urodzeniu matka zostawiła mnie u swoich rodziców na wychowanie. Jej było ciężko jako samotnej matce. Matka zabrała mnie ze sobą do Stambułu, kiedy miałam 6 lat, ale na wakacje zawsze wracałam do dziadków. Nie wiem czyby mnie zabrała, gdyby nie jej mąż. Okazało się, że nie może mieć własnych dzieci, więc adoptował mnie. Był wspaniałym ojcem i chyba kochał mnie bardziej niż moja własna matka. Niestety zmarł dwa lata temu. To dzięki niemu dzisiaj jestem tym kim jestem i robię to co kocham. To on kupił mi pierwszy aparat, a później wspierał mnie i opłacił studia fotograficzne. Jak się okazało był szkolnym kolegą Mehmeta i pomógł mi w zdobyciu stażu u Ady.
F: Żony Ayaza?
Z: Tak. Byłam bardzo zaskoczona, kiedy dowiedziałam się, że się ponownie tak szybko ożenił. Ale jak poznałam Oyku, to zrozumiałam dlaczego. Sądziłam, że Ada i Ayaz byli najbardziej zakochaną parą na świecie do momentu, aż zobaczyłam go z Oyku. Podobno miłości nie można zobaczyć, ale w ich przypadku to jest nie prawda. Widać ją w każdym ich spojrzeniu na siebie.
F: To prawda. Chyba jeszcze nigdy nie widziałem tak zakochanej w sobie pary jak oni.
Z: Fatih mogę cię o coś zapytać?
F: Pytaj.
Z: Czy to Oyku jest tą kobietą, którą zawsze kochałeś?
F: O czym ty mówisz?
Z: Chodziły różne plotki o tobie, miedzy innymi ta, że nie wiążesz się z żadną kobietą na dłużej, bo jesteś już zakochany.
F: Ta plotka akurat była prawdą.
Z: Była?
F: Zdaniem Oyku to nie prawdziwa miłość. Po prostu pomyliłem wdzięczność z miłością.
Z: A pomyliłeś?
F: Chciałbym pomylić.
Z: Bo wówczas masz jeszcze szansę na prawdziwą i szczęśliwą miłość w swoim życiu.
F: Tak. A ty czy byłaś kiedyś tak zakochana?
Z: Chodzi ci o to, że bez możliwości odwzajemnienia?
F: Tak.
Z: Raz. Przez dwa miesiące w Ayazie.
F: Tylko dwa miesiące?
O: Oyku też się dziwiła, ale powiem ci to samo co jej. Nie ma sensu trwać w czymś nie możliwym do zrealizowania. Lepiej poszukać szczęścia, gdzie indziej.
F: A znalazłaś gdzie indziej?
Z: Na razie nie, ale mam nadzieję, że to się zmieni.
F: Czyli wychodzi na to, że oboje szukamy szczęścia.
Z: Na to wychodzi.
W tym samym czasie Oyku i Ayaz wypoczywają na sofie w salonie. Oyku jest przytulona do Ayaza.
O: Dzwoniła do mnie Sibel, że nasza plan zaczął właśnie działać. Fatih i Zeynep zostają na weekend w ich domku.
A: Czy w takim razie dostanę jakąś nagrodę za pomysł?
O: A jaką byś chciał?
Ayaz uśmiecha się uwodzicielsko do Oyku.
O rumieniąc się: Po co ja się w ogóle pytam. Skoro ty ostatnio myślisz tylko o jednym, ale nic z tych rzeczy.
A: To może wspólny prysznic.
O: Powiedziałam nic z tych rzeczy.
A: Ale ja mówię o prysznicu.
O rumieniąc się: Oboje wiemy jakby się on skończył.
A uśmiechając się przymilnie: Może jednak dasz się namówić?
O: Nie.
A: Może jednak…
W tym momencie słychać dzwonek do drzwi.
A: Kogo znowu przyniosło. Sądziłem, że po ślubie skończą się dzwonki w najmniej odpowiednim momencie.
Oyku śmieje się i wstaje razem z Ayaze i idą do drzwi. Ayaz otwiera je. Po drugiej stronie stoi starsza kobieta z małym chłopcem ok. dwuletnim.
A: Tak słucham?
K: Pan jest Ayazem Ateszem?
A: Tak to ja. A o co chodzi?
K: Nazywam się Sakin Sen i jestem matką Ipek Sen, a to jest pański syn Omer.
Zszokowana Oyku patrz najpierw na równie zszokowanego Ayaza, a później na chłopca. Po czym ponownie spogląda na Ayaza.
O: Ayaz?
Sonu 71 bölüm. |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:33:14 28-05-16 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Alice13 dnia 19:38:32 28-05-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:11:11 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Podróż poślubna i wiecznie nienasycony Ayaz Alice13 dzięki z filmiki z włoskich miast, bo naprawdę fajnie było popatrzeć.
Deniz i jego tekst Oyku i Ayaz na pewno chcieliby już zostać sami. W każdym razie Ayaz ma w planach wypróbowanie stołu.
Totalny szok na koniec! Tak się zaczytałam, że nie zwróciłam uwagi, iż to już ostatnia część i Ayaz ma syna, o którego istnieniu nie wiedział Owoc jednorazowej przygody, albo... Onem zapłaciła jakiejś kobiecie, by ta przyszła i powiedziała, że jej wnuk jest synem Ayaza Mam nadzieje, że Ayaz nie jest na tyle głupi, by uwierzyć jej na słowo i zrobi badania DNA. Tylko co stało się z matka chłopca? Myślę, że Oyku ma za dobre , by np kazać Ayazowi wybierać, a samego też go nie zostawi skoro on nie miał pojęcia o istnieniu syna
Fatih i Zeynep (aktorka ją grająca bardzo ładna) - jestem ciekawa dalszego rozwoju wydarzeń, ale że też oni się nie domyślili, iż wystawienie ich było ukartowane.
P.S. Kolejny świetny odcinek Alice13 ...nie wiem jak wytrzymam do przyszłej soboty.
Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 20:23:46 28-05-16, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anny94 Komandos
Dołączył: 15 Wrz 2015 Posty: 704 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:30:02 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 nadrobiłam 2 ostatnie odcinki Dzisiejszy odcinek wspaniały!
Oyku i Ayaz i ich noc poślubna i poranek
Swatanie Fatiha i Zeynep- mam nadzieję, że między nimi coś zaiskrzy
Końcówka i syn Ayaza
marta87 właśnie ciekawe czy to naprawdę syn Ayaza czy to sprawka Onem |
|
Powrót do góry |
|
|
Atessa Prokonsul
Dołączył: 10 Paź 2015 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:38:03 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 Nic nie szkodzi z tym prezentem
Ile ćwiczeń na raz Ale z taką uczennicą i nauczycielem nic dziwnego że chciało im się ćwiczyć
Ayaz i jego rozpięta koszula
Czy Oyku kiedyś pozwoli Ayazowi umyć sobie plecy? Albo ona jemu? Skoro już stół wypróbowali
Poznamy kiedyś gdzie Oyku ma ten tatuaż ? Choć mogę się domyślać
Fatih i Zeynep kolejan fajna para
O mamuniu co za końcówka Ayaz ma syna Dwulataka Jakto Podobno od śmierci Ady nie spotykał się z żadną kobietą a i jej nie zdradzał
To dziecko to sprawka w stylu Onem jak nic.
Alice13 Odcinek cudowny. Póki co najbardziej podobał mi się ze wszystkich.
Ostatnio zmieniony przez Atessa dnia 23:59:59 28-05-16, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Leticia200 Prokonsul
Dołączył: 03 Lis 2015 Posty: 3159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:44:33 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 Dzisiejszy odcinek pozytywny, pełen miłości i radości
A: A to coś nowego, bo normalnie buzia ci się nie zamyka nawet, kiedy się ko….. -
Mycie pleców - Atessa skojarzyło mi się ze Świętą wojną i tradycyjnym śląskim myciem pleców
Niewyżyty Ayaz Wąż jest szczęśliwy i jego pan też
Aktorka grająca Zeynep - na tym zdjęciu, co podałaś, wygląda ślicznie, ale jak zajrzałam w google na jej zdjęcia, to nie na wszystkich wygląda tak ładnie Ale ogólnie fajnie, że ona i Fatih mają się ku sobie
Rzekomy syn Ayaza - K: Nazywam się Sakin Sen - dobre Sakin - spokój, sen - ty : jestem matką Ipek Sen - w translator przetłumaczyło mi Ipek na jedwab |
|
Powrót do góry |
|
|
Leticia200 Prokonsul
Dołączył: 03 Lis 2015 Posty: 3159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:46:46 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 Dzisiejszy odcinek pozytywny, pełen miłości i radości
A: A to coś nowego, bo normalnie buzia ci się nie zamyka nawet, kiedy się ko….. -
Mycie pleców - Atessa skojarzyło mi się ze Świętą wojną i tradycyjnym śląskim myciem pleców
Niewyżyty Ayaz Wąż jest szczęśliwy i jego pan też
Aktorka grająca Zeynep - na tym zdjęciu, co podałaś, wygląda ślicznie, ale jak zajrzałam w google na jej zdjęcia, to nie na wszystkich wygląda tak ładnie Ale ogólnie fajnie, że ona i Fatih mają się ku sobie
Rzekomy syn Ayaza - K: Nazywam się Sakin Sen - dobre Sakin - spokój, sen - ty : jestem matką Ipek Sen - w translator przetłumaczyło mi Ipek na jedwab |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:48:00 28-05-16 Temat postu: |
|
|
To nie Onem wysłała tę kobietę z wnukiem do Ayaza
W każdym razie będzie się działo w następnym odcinku przez Omera
Atessa planuje odcinek specjalny, gdzie będą wyjaśnione wszelkie nie dokończone wątki jak np, ten z prezentem Seymy.
Już teraz można zadawać pytania co do rożnych kwestii, które nie został jak do tej pory wyjaśnione |
|
Powrót do góry |
|
|
Leticia200 Prokonsul
Dołączył: 03 Lis 2015 Posty: 3159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:58:55 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 To może matka Umuta wysłała ta kobietę z dzieckiem?
PS. Forum znowu świruje |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:46 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Atessa napisał: | Poznamy kiedyś gdzie Oyku ma ten tatuaż ? Choć mogę się domyślać
O mamuniu co za końcówka Ayaz ma syna Dwulataka Jakto Podobno od śmierci Ady nie spotykał się z żadną kobietą a i jej nie zdradzał (...) |
Atessa skoro nie Onem to też nie zgadza mi się wiek dziecka z tym, że Ayaz nie zdradzał Ady Trochę czasu też minęło od jej śmierci a i Oyku długo była w śpiączce...
Alice13 jeśli możemy zadawać pytania odnośnie pewnych niewyjaśnionych kwestii to pozwolę sobie podbić pytanie Atessa dotyczące tatuażu Oyku i jego umiejscowienia |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:12:10 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Leticia200 matka Umuta też jej nie wysłała
marta87 przyszedł mi bardzo dobry pomysł w jaki sposób mogę ujawnić gdzie i co przedstawia tatuaż Oyku, i zrobi to Ayaz w swoim stylu
A co do dat to Ada zmarła dwa lata wcześniej jak Oyku obudziła się ze śpiączki, czyli jakieś 2 lata i 7 miesięcy temu. Dokładny wiek chłopca będzie wyjaśniony w odcinku, a możne już nawet w zwiastunie |
|
Powrót do góry |
|
|
Leticia200 Prokonsul
Dołączył: 03 Lis 2015 Posty: 3159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:18:41 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 napisał: | Leticia200 matka Umuta też jej nie wysłała |
to może to taki wkręt jak wtedy w tym odcinku oryginalnego KM, co Ayaz miał po raz drugi uroczyście prosić rodzinę Oyku (a konkretnie dziadków) o rękę Oyku i wtedy Ilkerowi jakaś laska podrzuciła dziecko, twierdząc że to jego. A potem się okazało, że nie Ilkera i tylko chciała forsę wyciągnąć |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:22:31 28-05-16 Temat postu: |
|
|
Leticia200 napisał: | Alice13 napisał: | Leticia200 matka Umuta też jej nie wysłała |
to może to taki wkręt jak wtedy w tym odcinku oryginalnego KM, co Ayaz miał po raz drugi uroczyście prosić rodzinę Oyku (a konkretnie dziadków) o rękę Oyku i wtedy Ilkerowi jakaś laska podrzuciła dziecko, twierdząc że to jego. A potem się okazało, że nie Ilkera i tylko chciała forsę wyciągnąć |
Ta opcja też odpada |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|