|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atessa Prokonsul
Dołączył: 10 Paź 2015 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:17 16-06-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 Przeczytałam Twój zwiastun już 3 razy i jestem i podobnie jak Ayaz nie mogę uwierzyć w to co czytam
Nie wierzę, że te zdjęcia są prawdziwe ani, że Oyku wysłała taki maila do niego. Wydaje mi się, że Mert odurzył Oyku, dosypał jej coś do tego szampana i tak ułożył śpiącą Oyku by wyglądało, że spędzili razem noc i ktoś im zdjęcia zrobił.
A Oyku nie pamięta tej nocy i Mert jej wmawia może szantażuje tym co się stało.
anny94 Nie wierzę, że Oyku spędziła noc z Mertem świadomie nawet będąc pijaną.
Również mnie martwi ta policja i jestem prawie pewna, że chodzi o Oyku. I jeśli jednak okaże się to prawdą, że spędziła noc z Mertem to pomyślałam nawet o próbie samobójczej ale nie ma karetki więc to raczej nie możliwe. |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:18:06 16-06-16 Temat postu: |
|
|
cukierkiOyku napisał: | (...) . Mam sentyment do pierwszych 12 odcinków. A pozniej co do niektorych.. Zwłaszcza odcinek walentynkowy i utrata pamięci przez Oyku. |
5! A odcinek 31, w którym Oyku straciła pamięć jest moim ulubionym
justyn173 napisał: | INFORMACJE Z WŁOCH
Jak donosi platforma MEDIASET, SEZON NA MIŁOŚĆ bije rekordy popularności we Włoszech. Emitowany tam od 6 czerwca 2016 r. serial przyciąga do 2,4 mln widzów, odnotowując średnio 18% ogólnego udziału w rynku telewizyjnym. Jednak liczba widzów rośnie z dnia na dzień Ponadto, Twitter został opanowany przez #cherryseason #lastagionedelcuore #kirazmevsimi. |
Wczorajszy wynik to 20,67% w przedziale wiekowym 15-64 --> [link widoczny dla zalogowanych]
Atessa napisał: | Alice13 Przeczytałam Twój zwiastun już 3 razy i jestem i podobnie jak Ayaz nie mogę uwierzyć w to co czytam (...) |
I ja, 5! Dlatego wolę już nie gdybać i spokojnie poczekać na odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:00:50 16-06-16 Temat postu: |
|
|
Uczciwe uprzedzam, że na sobotę przydadzą się kropelki
Atessa wszystkiego nie dało się umieścić w kadrze, zwłaszcza jeśli najważniejsze były wymienione przeze mnie osoby
Ja niestety nie oglądam sezonu, bo w pracy nie mam telewizora
marta87 to dzisiaj będzie jeszcze większy wynik, bo robi się coraz ciekawiej miedzy O&A |
|
Powrót do góry |
|
|
MonicaVeronica65 Generał
Dołączył: 15 Sie 2015 Posty: 7650 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: BB Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata** Debiutant
Dołączył: 05 Wrz 2013 Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:14:22 17-06-16 Temat postu: |
|
|
cukierkiOyku napisał: | utrata pamięci przez Oyku. |
31 jest nie do pobicia |
|
Powrót do góry |
|
|
ola650 Prokonsul
Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 3089 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:26:53 17-06-16 Temat postu: |
|
|
o jaaa, to super ;D będzie szał jak będzie drugi sezon u nich ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:51:47 17-06-16 Temat postu: |
|
|
Skończyłam 74 odcinek KM, więc wrzucę go jutro ok. 19 jeśli tylko forum nie zeświruje
PS. Mogą się przydać na jutro chusteczki |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:09:37 17-06-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 nie wiem czy powinnam , czy z powodu wspomnianej przez Ciebie konieczność przygotowania chusteczek
P.S. Nie dałoby rady wrzucić wcześniej? |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:15:38 17-06-16 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: | Alice13 nie wiem czy powinnam , czy z powodu wspomnianej przez Ciebie konieczność przygotowania chusteczek
P.S. Nie dałoby rady wrzucić wcześniej? |
Mogę wrzucić dzisiaj, jeśli chcecie, to nawet mi będzie na rękę, bo jutro mam mieć imprezę |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:31:34 17-06-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 napisał: | marta87 napisał: | Alice13 nie wiem czy powinnam , czy z powodu wspomnianej przez Ciebie konieczność przygotowania chusteczek
P.S. Nie dałoby rady wrzucić wcześniej? |
Mogę wrzucić dzisiaj, jeśli chcecie, to nawet mi będzie na rękę, bo jutro mam mieć imprezę |
Nie to żeby chodziło tylko o moją niecierpliwość, ale z podobnych do Twoich powodów mogę jutro przegapić premierę Może znajdzie się jeszcze ktoś, kto chciałby przeczytać odcinek już dziś...? |
|
Powrót do góry |
|
|
Atessa Prokonsul
Dołączył: 10 Paź 2015 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:12:01 18-06-16 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: | Alice13 napisał: | marta87 napisał: | Alice13 nie wiem czy powinnam , czy z powodu wspomnianej przez Ciebie konieczność przygotowania chusteczek
P.S. Nie dałoby rady wrzucić wcześniej? |
Mogę wrzucić dzisiaj, jeśli chcecie, to nawet mi będzie na rękę, bo jutro mam mieć imprezę |
Nie to żeby chodziło tylko o moją niecierpliwość, ale z podobnych do Twoich powodów mogę jutro przegapić premierę Może znajdzie się jeszcze ktoś, kto chciałby przeczytać odcinek już dziś...? |
Mnie akurat premiera jutro o 19-tej jak najbardziej pasuje Natomiast gdyby jutro chciała wcześniej wrzucić np. po południu ok. 15-16 to mnie znów nie pasuje
Jeśli Alice13 zdecyduje się wrzucić jeszcze dziś odcinek to zarwę noc i przeczytam odcinek choć jutro rano muszę wcześniej wstać
EDIT. Gdyby forum nie szwankowało i wysłało posta o godzinie, o której go pisałam czyli, około 23 to odpowiedź, że mi jeszcze dziś pasuje była by aktualna.
To forum czasami nic tylko
Ostatnio zmieniony przez Atessa dnia 0:39:01 18-06-16, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
AgataAs Motywator
Dołączył: 20 Lut 2016 Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:35:24 18-06-16 Temat postu: |
|
|
Sezon na miłość powtarzają w tv pl ale to nie na moje nerwy.Co chwile długie reklamy nie da się tego oglądać.Lepiej pooglądać dłuższy odcinek w oryginale. Jak Serkan ma brata bliżniaka to można powiedzieć piękne uśmiechy do kwadratu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:39:38 18-06-16 Temat postu: |
|
|
Ja wczoraj padłam zaraz po 23, więc odcinek wrzucam już teraz bo nie wiem jak później będzie z forum, a inna spraw, że będę dość zajęta. Miłego czytania i nie zapomnijcie o kropelkach i chusteczkach i proszę nie bijcie
Odcinek 74
https://www.youtube.com/watch?v=d3Q4LOrBVw8
Salon Onem. Rozmawia przez telefon.
O: Mert jesteś pewny, że cię nie poznała?
Słychać głos Merta: Tak.
O: W takim razie trzymaj się planu. Pamiętaj, abyś się nie narzucał i unikaj Monici i Mehmeta, bo mogą cię rozpoznać.
M: Doskonale wiem, co mam robić.
O: Pamiętaj masz okazać zainteresowanie, ale się nie narzucać.
M: Nie jestem dzieckiem, wiem jak mam się zachowywać.
O: Od ciebie zależy, czy plan się powiedzie i zarobisz.
M: Ja ze swojej części wywiąże się wzorowo, za twoją nie odpowiadam.
O: Moją się nie musisz martwić.
M: W takim razie wszystko jasne.
O: Mam taką nadzieję.
Rozłącza się, po czym dzwoni.
O: Witam z tej strony Onem Dincer, czy macie już kandydatki o jakie prosiłam na casting? …… Doskonale. Przyjadę do was za godzinę, niech na mnie czekają. – rozłącza się. – Tym razem wasza wielka miłość umrze na zawsze. Pewnych rzeczy się nie wybacza.
Mijają kolejne dni i tygodnie. Ze względu na zbliżający się pokaz Oyku często bywa w Mediolanie, gdzie często spotyka Merta. Zaprzyjaźniają się i Oyku umawia się z nim na kawę, obiad, a czasem nawet na kolację. Czasami udaje się Oyku i Ayazowi polecieć na weekend do Stambułu, aby spędzić trochę czasu z rodziną. Oyku uwielbia zajmować się swoim małym braciszkiem Pamirem, który stał się oczkiem w głowie całej rodziny. Ayaz ma w zwyczaju żartować, że wprawia się przed ich własnym, nad którym wkrótce zaczną pracować.
Następnie pokazane jest jak Oyku szykuje się do wyjścia. Ma na sobie wieczorową suknię. Za nią staje Ayaz ubrany w granatowy garnitur i wiąże krawat, ale kiepsko mu to idzie. Oyku odwraca się i wiąże mu krawat.
A z uśmiechem: Jesteś równie dobra w wiązaniu jak i zdejmowaniu krawata.
O rumieniąc się: Ayaz!
A: Nie mogłem się oprzeć, aby nie wywołać rumieńca na twej pięknej twarzy.
Oyku tylko kręci głową z rezygnacją.
W kolejnej scenie widzimy Oyku i Ayaza na przyjęciu. Podchodzi do nich Mert.
M: Witaj Oyku i gratuluje kolejnego sukcesu. To chyba najlepsza twoja kolekcja jak dotąd.
O trochę zmieszana: Witaj Mert. Dziękuję za uznanie. – w tym momencie ktoś woła Oyku – Przepraszam na chwilę. – odchodzi.
Obaj panowie patrzą za odchodzącą Oyku.
M: Wiesz o tym, że jesteś szczęściarzem będąc jej mężem.
A: Wiem. Znamy się?
M: Oyku jakiś czas temu nas sobie przedstawiła.
A: Przepraszam, ale ostatnio tak wiele osób poznałem ze świata mody, że nie wiem już czy kogoś znam tylko z widzenia, czy jednak bliżej.
M: Spotkaliśmy się tylko raz, może dwa razy.
A: Mimo to przepraszam, że nie zapamiętałem cię.
M: Nie ma sprawy. – ponownie spoglądając na Oyku – Nie zamierzasz z niej rezygnować prawda?
A: Nigdy w życiu. Jest tym najlepszym, co mnie w życiu spotkało.
M: Nie boisz się, że ktoś ci może ją odebrać?
A: Nie. Ufam Oyku i wiem, że nigdy mnie nie zdradzi.
M: Zaufanie to podstawa w małżeństwie i wierność.
A: Tych dwóch rzeczy mogę być pewny jeśli chodzi o Oyku.
M: W życiu niczego nie można być pewnym, no może za wyjątkiem dwóch rzeczy.
A: Jakich?
M: Podatków i śmierci.
A ze śmiechem: Do tej listy dorzucę jeszcze Oyku.
M: Zazdroszczę takiej pewności i wiary w drugą osobę.
A: Bo nie znasz Oyku tak dobrze jak ja.
M z tajemniczym uśmiechem: Może jednak znam.
W tym momencie podchodzi do nich Oyku.
O niepewnie: O czym tak rozmawiacie?
M: O tobie.
O lekko speszona: O mnie?
W tym momencie Mert zauważa idących w ich stronę Monicę i Mehmeta.
M: Przepraszam na chwilę, ale musze się przywitać z dawno nie widzianym znajomym.
O z ulgą: Oczywiście.
Mert odchodzi zanim zauważają go Monica i Mehmet.
Mo obejmując Oyku: Wiesz o tym, że wkrótce staniesz się najlepszą i najbardziej pożądaną projektantką mody?
O: Mam taką nadzieję, zawsze o tym marzyłam. – przytulając się do Ayaza – Ale zawdzięczam to również mojemu cudownemu mężowi, który zawsze mnie wspiera.
Me: Miło być docenionym, choć prawie nic się nie zrobiło.
O: Mi wystarczy, że jest obok mnie i mnie kocha. Niczego więcej nie potrzebuję.
A: Przypomnę ci o tym następnym razem, jak będziesz mnie zaganiać do mycia garów.
O: Mycie garów to inna sprawa. To obowiązek, który należy spełniać bez względu na wiek, pochodzenie i religię.
Wszyscy się śmieją. Tego wieczoru Ayaz kilkakrotnie przyłapał Merta na przyglądaniu się Oyku, co więcej Oyki widocznie była speszona zainteresowaniem Merta. Za którymś razem ciekawość o co tu chodzi zwyciężyła.
A: Oyku czy mi się wydaje, czy Mert jest tobą zainteresowany?
O zmieszana: Miałam nadzieję, że tego nie zauważysz.
A: Obawiasz się mojej zazdrości?
O: Czuję się niekomfortowo, bo jestem mężatką, a Mert …..
A: Cię podrywał?
O: Tak. Tylko nie robił tego tak nachalnie jak pozostali, a najgorsze jest to, że ja się nawet nie zorientowałam i …..
W tym momencie podchodzi do nich Mehmet.
M biorąc ją za rękę: Oyku muszę cię na chwilę porwać. Obiecuję, że to już ostatni raz dziś wieczorem.
Oyku oddycha z ulgą, że uniknęła niewygodnego tematu.
Mijają kolejne dni. Ayaz kończy już swój projekt i wreszcie mogą wracać z Oyku na stałe do Stambułu. Oyku z Ayazem spakowali już wszystkie rzeczy i postawiali bagaże w korytarzu.
A z niedowierzaniem: Kochanie jak to możliwe, że mamy tyle samo bagaży, ile mieliśmy przylatując do Rzymu?
O: Zapewne dlatego, że kilka już zostawiliśmy w Stambule podczas naszych ostatnich kilku odwiedzin.
A: No faktycznie, a już zamierzałem wierzyć w czary.
O: Nie bądź złośliwy, nie wiem czy nie było więcej twoich rzeczy. Sprawdzę po powrocie.
A: Nie musisz kochanie.
O: Na reszcie wracamy do domu.
W następnej scenie widzimy jak Oyku i Ayaz wchodzą do swojego domu w Stambule. W środku czeka na nich już ekipa powitalna w skaldzie: Yasemin, Deniz, Emre, Burcu, Seyma, Mete, Islik, Hasan, Fatih, Zeynep, Ilker, Sibel, Kubra, Olcay, Meral, Pamir, Biulent, Cem, Kemal, Nadid, Baran, Mina, Kaya i Civan.
Wszyscy razem: Witamy w domu!
O: Teraz już wiem, że jestem w domu.
Wszyscy się witają. Oyku oczywiście bierze swojego małego braciszka na ręce.
A: Czyż nie do twarzy Oyku z takim maleństwem na rękach?
Meral: Bardzo do twarzy.
A: Oyku?
O: Co Oyku?
A: Ty dobrze wiesz co.
O: Ayaz o co ci chodzi?
A: Naprawdę się nie domyślasz?
O: Czego?
Y: Że Ayaz ma ochotę na własnego bobasa.
O rumieniąc się: Porozmawiamy o tym później.
A: Nie chciałbym was wyganiać, ale…
O wchodzi mu w słowo: Ayaz!
Wszyscy się śmieją nawet Oyku, która kręci głową.
D: Nic się nie zmieniło. Ayaz jednak nie potrafiłeś zmienić Oyku przez ten rok.
A: To na czym najbardziej mi zależało już się zmieniło – Oyku się rumieni – A ta wstydliwość w towarzystwie zawsze mi się podobał u Oyku.
B: Oyku widzę, że mamy kilka tematów do nadrobienia.
O: Nic wam nie powiem. – Ayaz mruga okiem, co zauważa Oyku – A ty Ayaz jeśli chcesz porozmawiać na temat naszego potomstwa, to też nic nie powiesz.
Bi: No to cię zaszachowała Ayaz. Uważaj, bo mogą zacząć się migreny.
O oddając Pamira matce: Chyba zaczyna mnie boleć głowa.
A: Tylko nie to. Obiecuję, że nikomu nic nie powiem.
Il: No wiesz co, takim pantoflarzem się stajesz?
A: A ciekawe co ty byś zrobił na moim miejscu, jakby ci groziła niewiadomo ile trwająca migrena?
Il: Poszedłbym do apteki po lekarstwo na ból głowy.
Si: Chyba mnie właśnie zaczyna brać migrena.
Il szybko: Żartowałem kochanie.
A: Ilker widzę, że ty już jesteś pantoflarzem.
Wszyscy się śmieją. Nadal rozmawiają na różne tematy, ale nie słychać o czym dokładnie. Po jakimś czasie najstarsi z rodów wychodzą, zostają tylko młodzi, ale i ci wkrótce się zbierają. Na końcu wychodzą Yasemin i Deniz.
A: A wy gdzie się zbieracie?
D: Jak to gdzie do własnego domu. Chyba nie potrzebujesz naszego towarzystwa, sądziłem, że wystarczy ci żona, no chyba że planujesz coś ekstra.
A: Nie planuję. Czyli już kupiliście dom?
Y: Tak i przenieśliśmy się już do niego. Jutro jest parapetówa i jesteście na nią zaproszeni.
O: Na pewno przyjdziemy.
Y: Spróbowalibyście nie.
O: W takim razie do zobaczenia jutro.
A: Tylko może byście tak podali adres?
D: Wyjdź przed dom skręć w lewo i pierwszy dom po lewej stronie to nasz.
O: Kupiliście sąsiedni dom?
D: Tak. Wasi sąsiedzi przenieśli się Niemiec.
A: Patrz jakich mamy dobrych sąsiadów.
O: Na lepszych nie mogliśmy trafić.
Y biorąc Deniza pod ramię: Wychodzimy.
D: Mam nadzieję, że reszta waszego wieczoru biedzie równie udana jak naszego.
O: Yasemin jak ty z nim wytrzymujesz?
Y: Tak samo jak ty z Ayazem.
O: Co ta miłość robi z człowiekiem?
A: Jak tylko oni wyjdą to ci pokażę.
D: Wychodzimy.
Wychodząc śmieją się, natomiast Oyku nie wie co ma zrobić, w końcu się poddaje i też się śmieje.
O: O co chodziło Denizowi z tymi twoimi planami ekstra?
Ayaz na ucho jej wyjaśnia.
O zszokowana: On jest jeszcze bardziej zboczony od ciebie.
A: Nigdy bym się na coś takiego nie zgodził.
O: Mam taką nadzieję.
A: Oczywiście, że nie. Należysz tylko do mnie i nie zamierzam się tobą z nikim dzielić. Samą Yasemin bym jeszcze przyjął, ale Deniza to już nie.
O: Och ty! – zaczyna go bić.
Ayaz ucieka przed nią, a Oyku go goni. W pewnym momencie role się odwracają i to Ayaz zaczyna gonić Oyku, która z piskiem ucieka przed nim. Ayaz dogania ją na schodach, łapie i przypiera do ściany.
A szepcząc jej do ucha: I co teraz kochanie?
O patrząc mu prosto w oczy szeptem: Może zaniesiesz mnie do łóżka?
A z uwodzicielskim uśmiechem: Z największą przyjemnością.
Nie przestając patrzeć sobie w oczy Ayaz bierze Oyku na ręce i idzie z nią po schodach.
Mijają kolejne dni, a Oyku i Ayaz wdrażają się od nowa w życie w Stambule. Chodzą do pracy, spotykają się z przyjaciółmi i rodziną. Oyku wreszcie umówiła się na egzamin na prawo jazdy, niestety ze względu na długi okres jaki upłynął od czasu zdania egzaminu teoretycznego musi go powtórzyć. Oyku nie ma najmniejszych problemów ze daniem zarówno egzaminu teoretycznego jak i praktycznego. W nagrodę za zadnie egzaminów Oyku dostaje od Ayaza taki oto prezent:
(mam sentyment do Opli, bo sama nimi jeżdżę). Za prezent Ayaz został odpowiednio wycałowany przez Oyku (czy cały to nie wiem, trzeba by było zapytać o to Serkana).
Pewnego dnia, kiedy Ayaz pracuje w swoim gabinecie, wchodzi do niego Oyku ze swoim laptopem.
O: Ayaz pomożesz mi. Nie mogę się zalogować na moją pocztę, a Zeynep wysłała mi na nią zdjęcia, które są mi bardzo potrzebne.
A: Przecież Zeynep za kilka dni bierze ślub i jeszcze pracuje?
O: Dzięki pracy mniej się stresuje. Pomożesz mi?
A: A dokładnie wpisywałaś hasło?
O: Tak. Nawet sprawdziłam w Wordzie i przekopiowałam i dalej nic.
A: Nie wiem czy ci coś na to poradzę, aż tak bardzo to nie znam się na informatyce.
O: Na pewno wiesz więcej ode mnie, akurat jakoś komputery nigdy mnie nie pociągały.
A: Będziesz musiała mi zdradzić hasło.
O podając mu kartkę: Proszę.
A czytając na głos: KochamAyaza. – spogląda na Oyku – To się nazywa podlizywanie.
O: Jakie podlizywanie? Ja to hasło mam już od ponad roku. A nie mogłam go teraz zmienić.
A: Dobra zobaczę co się da zrobić. Jak tylko mi się uda dam ci znać.
O całując go szybko w usta: Kochany jesteś.
A: Nie zapominaj o tym. Wieczorem będziesz mi się mogła odwdzięczyć.
O: Przygotuję twoje ulubione dania.
A: Myślałem o czymś innym.
O: O czym?
A: Sprawdzimy czy oboje zmieścimy się w wannie.
O: Już byś chciał.
A: A ty podobno chcesz dostać się na pocztę?
O: To jest szantaż.
A: Nie tylko twarde negocjacje. No wiec jak?
O po chwili zastanowienia z rezygnacją: Niech ci będzie.
Ayaz uśmiecha się z satysfakcją, a Oyku wychodzi z niezadowoloną miną.
O sama do siebie: Muszę coś wymyśleć.
Następnie pokazane jest jak Ayaz wszelkimi znanymi sobie sposobami próbuje wejść na pocztę Oyku, ale mu się nie udaje. W końcu bierze swój telefon i dzwoni.
A: Cześć Hasan.
Słychać głos Hasana: Cześć Ayaz.
A: Coś się stało z pocztą Oyku. Nie może się zalogować. Ja też próbuje i nic. Znasz jeszcze jakieś inne sposoby na dostanie się na pocztę?
H: Niestety nie, ale ja czasami też mam problemy. Odczekaj z pół godziny i spróbuj ponownie. Może to coś z serwerem.
A: Nic innego mi nie pozostaje. Cześć.
H: Cześć.
Ayaz zabiera się do swojej pracy i po upływie 30 minut ponownie próbuje się zalogować na pocztę. Udaje mu się już za pierwszym razem. Wychodzi na korytarz i woła Oyku.
A: Oyku zalogowałem się na twoją pocztę!
Oyku szybko przybiega z salonu do gabinetu Ayaza.
O: I co się stało?
A: Nie mam pojęcia. Może coś z serwerem. Odczekałem pół godziny i bez problemu się zalogowałem.
O całując Ayaza w policzek: Dzięki kochanie.
Zabiera laptopa i idzie do salonu.
W następnej scenie widzimy Ayaza siedzącego w dużej wannie pełnej piany takiej jak poniżej
Po chwili do łazienki wchodzi Oyku w szlafroku.
A uśmiechając się uwodzicielsko: Zarezerwowałem dla ciebie miejsce. Wchodź puki woda jest jeszcze ciepła.
Kamera pokazuje plecy Oyku, która rozpina pasek i powoli opuszcza szlafrok. Widać jak opada na podłogę. Po czym pokazana jest twarz Ayaza na zbliżeniu.
A z niedowierzaniem: Nie wierzę. – kamera najeżdża na Oyku, która ma na sobie swój strój pływacki jak poniżej
A: Żartujesz sobie prawda?
O: Niby dlaczego mam sobie żartować?
A: Wiesz jak ciężko zdjąć taki strój i to jeszcze w wannie?
O: Przecież nie zamierzam go zdejmować w wannie.
A z uśmiechem: Czyli zdejmiesz go zanim wejdziesz do wanny?
O: Zdejmę go jak już z niej wyjdę.
A: Ja tego tak nie zostawię.
Wstaje z wanny (dziewczyny nic z tego pokazany jest od pasa w górę), okręca się w pasie ręcznikiem.
A: Poczekaj na mnie w wannie – wychodzi z łazienki.
Oyku robi zdziwioną minę, wzrusza ramionami i wchodzi do wanny. Po chwili do łazienki wraca Ayaza, z ręką schowaną za siebie. Podchodzi do wanny i odkłada nożyczki na jej brzeg. Ściąga ręcznik i wchodzi do wanny.
O lekko zdziwiona: Ayaz po co ci są potrzebne nożyczki?
A przyciągając do siebie Oyku: Nie martw się kochanie kupię ci nowy strój.
O: Ayaz co ty….
Ayaz zamyka jej usta pocałunkiem.
Nadszedł dzień ślubu Zeynep i Fatiha. Tradycyjnie suknię dla panny młodej zaprojektowała Oyku. Jak również suknie dla druhen. Świadkami na ślubie została Oyku, która śmiała się, że da ogłoszenie do gazety jako etatowa świadkowa oraz Emre. Yasemin, Burcu i Kaya pomagały się ubrać Zeynep, natomiast Oyku pomagała Fatihowi i jego ojcu. Uroczystości ślubne są takie same jak przy ślubie O&A z 51 odcinka: https://www.youtube.com/watch?v=xwj0mIs269o Zeynep i Fatih jadą dorożką, tylko wygląda ona jak poniżej
https://www.youtube.com/watch?v=WQnAxOQxQIU Wchodzą na salę i podchodzą do stołu. Fatih pomaga usiąść Oyku. Po chwili do stołu podchodzi urzędnik i rozpoczyna ceremonię ślubną. Zeynep i Fatih patrząc sobie głęboko w oczy mówią sobie „tak”. Jak tylko urzędnik ogłasza ich mężem i żona, Fatih wstaje podnosi Zeynep i całuję ją prosto w usta. Chwilę później Zeynep, Fatih, Oyku, i Emre podpisują akt ślubu, który Fatih chowa do kieszeni marynarki, a następnie przydeptuje nogę Zeynep, co wywołuje u niej szeroki uśmiech. Fatih i Zeynep wstają od stołu i odbierają gratulacje od wszystkich gości. Następnie Fatih zaprasza Zeynep do ich pierwszego tańca. Tu czeka ich niespodzianka, bo piosenką do której zatańczą jest Rastlanti i zaśpiewa ją dla nich Emre, w końcu to przy niej zapomnieli o całym świecie i widzieli tylko własne oczy. https://www.youtube.com/watch?v=dlXmL-EEnAI Fatih i Zeynep wychodzą na środek parkietu. On obejmuje ją w pasie i przyciąga najbliżej jak się da, a ona obejmuje go za szyję. Tańczą w rytm muzyki cały czas patrząc sobie prosto w oczy coś na wzór https://www.youtube.com/watch?v=ohhEN7pBvMY od 48.32. Taniec kończy się pocałunkiem i westchnięciami wzruszenia gości. Zeynep i Fatih rozmawiają z gośćmi, ale po jakimś czasie żegnają się. W podróż poślubna wybierają się na trzy tygodnie do Hiszpanii.
W następnej scenie widzimy jak Fatih wnosi Zeynep na rękach do pokoju hotelowego. Boy już wcześniej dostawszy napiwek wycofał się dyskretnie. Fatih stawia Zeynep przy łóżku.
F: Nareszcie sami. – poprawiając opadające kosmyki włosów – Czy mówiłem ci już dzisiaj jak pięknie wyglądasz?
Z uśmiechając się: Nie pamiętam.
F: W takim razie. Przepięknie dziś wyglądasz. Jak zawsze zresztą.
Kiedy pochyla się i zaczyna całować ją w usta, słychać pukanie do drzwi.
F: Zamówiłem szampana.
Fatih idzie otworzyć drzwi, a Zeynep uśmiecha się. Fatih odbiera od obsługi hotelowej wózek z zamówieniem i wręcza napiwek. Podjeżdża z wózkiem na środek pokoju. Otwiera szampana i nalewa do kieliszków.
F z uśmiechem wręcza jej kieliszek: Za nas i za tę noc.
Z podnosząc kieliszek: Za nas i za tę noc.
Fatih pijąc szampana ani na moment nie spuszcza wzroku z Zeynep. Odkłada swój kieliszek, a następnie jej.
F obejmując ją: Patrząc na ciebie zaczynam wierzyć w przeznaczenie.
Z: To znaczy?
F: Przez długi czas zastanawiałem się, dlaczego nie zauważałem cię przez te dwa lata, skoro zawsze byłaś taka jak teraz.
Z: I do jakich wniosków doszedłeś?
F: Nie byłem na ciebie gotowy. Tak jak Oyku i Ayaz.
Z: To znaczy?
F: Mijali się przez wiele lat, zanim się spotkali. Ayaz był żonaty, a Oyku ciągle wierzyła, że kocha Mete. Spotkali się dopiero wówczas, kiedy każde z nich było gotowe na prawdziwą miłość. Tak samo było ze mną. Zauważyłem cię, kiedy byłem gotowy przyjąć prawdziwą miłość. Trzy lata temu wydawało mi się, że jestem bez pamięci zakochany w Oyku. Te wszystkie kobiety w moim życiu były tylko po to, abym umiał docenić ciebie. To jaka jesteś piękna i wspaniała, nie tylko zewnętrznie, ale przede wszystkim twoje wewnętrzne piękno. Jesteś miłością mojego życia, wszystkim czego pragnąłem, spełnieniem wszystkich marzeń i tym co mnie najlepsze spotkało w życiu. Kocham cię Zeynep.
Z ze łzami w oczach: To najpiękniejsze słowa jakie w życiu usłyszałam. Czekałam na ciebie dwa lata, ale warto było dla tej chwili i każdej następnej jaką spędzę z tobą. Kocham cię Fatih.
F zaskoczony: To o mnie mówiłaś wówczas, gdy się pytałem czy byłaś kiedyś zakochana bez wzajemności? To ja jestem tym modelem?
Z: Tak. Zakochałam się w tobie, jak tylko cię zobaczyłam.
F: W takim razie muszę ci wynagrodzić to czekanie.
https://www.youtube.com/watch?v=pgYEJHJXFB4 Patrząc jej w oczy zaczyna ją całować w usta. Oboje zamykają oczy. Obejmuje ją i przytula do siebie. Zaczyna całować ją po szyi, na co ona zamyka oczy. Przy każdym pocałunku Fatiha drgają jej powieki. Z całowania szyi przechodzi na obojczyk i ramiona, a jednocześnie powoli rozsuwa zamek z tyłu jej sukienki. Po chwili przenosi się z całowaniem na lewą stronę szyi i opuszcza sukienkę z obu jej ramion, która spada na podłogę i układa się wokół ich stóp. Bierze ją na ręce, kładzie ją na środku łóżka, a sam kładzie się obok niej. Podpierając się na łokciu zaczyna ja całować w usta.
W kolejnej scenie widzimy Kaye i Civana siedzących w salonie jej domu.
C: Teraz już jesteśmy rodziną.
K: To prawda. Tak bardzo się cieszę, że moja córka nie popełniła tego samego błędu co ja.
C: Co masz na myśli?
K: Że nigdy nie dala się zwieść słodkim słówkom i pustym obietnicom jak ja.
C: Masz na myśli jej biologicznego ojca?
K: Tak. Byłam łatwą ofiarą. Przyjechałam z prowincji, gdzie życie wygląda całkiem inaczej, a mężczyźni dotrzymują słowa.
C: Byłaś po prostu naiwna i zakochana, a on to bezczelnie wykorzystał.
K: Tak naprawdę to nie była miłość. Pomyliłam miłość z fascynacją i zauroczeniem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że za moje błędy zapłaciła Zeynep.
C: Co masz na myśli?
K: Nie byłam najlepszą matką, a tak naprawdę to byłam fatalną matką. Najpierw podrzuciłam ją rodzicom, a później mężowi. Patrząc na nią widziałam własną głupotę zamiast własne dziecko.
C: Mimo to ją kochałaś.
K: Tak, tylko nie potrafiłam tego należycie pokazać. Wiesz co jest najśmieszniejsze?
C: Co takiego.
K: Nigdy nie byłam zazdrosna o inne kobiety jeśli chodzi o mojego zmarłego męża, ale byłam zazdrosna o Zeynep. Czasem wydawało mi się, że ożenił się ze mną tylko dla niej.
C: Na pewno tak nie było.
K: Wiem. Był wspaniałym ojcem dla niej, dużo lepszym niż ja matką. Przynajmniej w tym jednym się wykazałam dojrzałością.
C: Zeynep jest wspaniałą dziewczyną. Nie mógłbym liczyć na lepszą synową i co najważniejsze kocha mojego syna. A tak się obawiałem o przyszłość Fatiha.
K: Niby dlaczego?
C: Przez lata podkochiwał się w Oyku, która widziała w nim tylko przyjaciela. Na szczęście uświadomiła mu, że to nie prawdziwa miłość i pomogła znaleźć tę prawdziwą.
K: Czyli to prawda z tym swataniem?
C: Tak.
K: Będę musiała jej za to podziękować.
C: Może zmieńmy temat.
K: Na jaki?
C: Bardziej mnie interesujący.
K: Czyli?
C: O nas.
K: A co cię w nim interesuje?
C: Ty, ja, my.
K: Coś ostatnio stałeś się zagadkowy.
C: Wydaje ci się.
K: Wcale nie. Ostatnio wypytywałeś mnie o to jak widzę swoją przyszłość, a wcześniej chciałeś wiedzieć czy wierzę w to, że można kochać wiele razy w swoim życiu. Do czego zmierzasz?
C: Do celu?
K: A co jest tym celem?
C: Ty.
K: Ja? Jak to mam rozumieć?
C biorąc ją za rękę: Moim celem jesteś ty i życie z tobą. Od śmierci żony prawe z nikim się nie spotykałem. Nie interesowały mnie inne kobiety. Wszystko się zmieniło, kiedy spotkałem ciebie.
K: Ja też po śmierci męża już zrezygnowałam z tej sfery mojego życia. Spotkanie ciebie było nieoczekiwanym prezentem od losu.
C: Nie sądzisz, że powinniśmy wykorzystać szansę na szczęście jaką otrzymaliśmy od losu?
K: A nie korzystamy z niej teraz?
C: Mam na myśli jej pełne wykorzystanie.
K: To znaczy?
Civan wyciąga z wewnętrznej kieszeni marynarki czerwone aksamitne pudełeczko.
C otwierając pudełeczko: Kaya wyjdziesz za mnie?
K spoglądając to na pierścionek to na niego: Nie wiem co powiedzieć.
C: Powiedz tak.
K: Sądzisz, że powinniśmy w naszym wieku?
C: Spójrz na Biulanta i Meral. W dodatku mają jeszcze małe dziecko.
K z uśmiechem: Masz rację na miłość chyba nigdy nie jest za późno.
C: Jaką zatem dasz mi odpowiedź?
K: Tak wyjdę za ciebie.
Civan zakłada jej pierścionek na palec i całuje ją w usta. Chwilę później przez długi czas patrzą sobie w milczeniu prosto w oczy.
K przerywając milczenie: To niewiarygodne. Czuję się jakbym znowu miała dwadzieścia lat.
C: Miłość odmładza nasze dusze.
K: Ale z informowaniem dzieci poczekamy, jak wrócą z podróży poślubnej. Zaprosimy ich na kolację i powiemy o naszych zaręczynach.
C: Nie ma nic przeciwko. Teraz niech cieszą się sobą nawzajem, a my sobą. – przyciąga ją do siebie i całuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:42:55 18-06-16 Temat postu: |
|
|
W następnej scenie widzimy jak Ayaz wraca samochodem do domu. Wysiada z niego i wyciąga ze skrzynki pocztę. Idzie z nią do domu. W salonie przegląda ją i zauważa szarą kopertę ze swoim imieniem. Otwiera ją, a w środku znajduje zdjęcia, na których Oyku leży w łóżku z Mertem. Oyku ma położoną głowę na prawej piersi Merta, a rękę na lewej. Część jej prawego profilu zasłaniają włosy. Mert do pasa jest przykryty prześcieradłem, natomiast Oyku ma zakryte nim piersi i dolną część pleców i wszystko poniżej niej. Mert obejmuje prawą ręką Oyku w pasie. Na prawej ręce widać bransoletkę i pierścionek. Ayaz z wrażenia otwiera szeroko buzię i oczy.
A zszokowany przeglądając zdjęcia: To nie możliwe!
Siada na sofie i przegląda je nie mogąc uwierzyć w to co widzi. Po pewnym czasie słyszy dzwonek do drzwi. Chowa zdjęcia do koperty i idzie otworzyć drzwi, w drodze próbuje dojść do siebie po tym co zobaczył. Bierze głęboki wdech i otwiera drzwi.
H: Cześć Ayaz.
A: Cześć Hasan.
H: Masz chwilę, chciałbym z tobą o czymś porozmawiać.
A: Przepraszam, ale w tej chwili nie najlepiej nadaję się do rozmowy.
H: Stało się coś?
Ayaz stoi chwilę i zastanawia się co zrobić.
A: Wejdź. Może ty mi pomożesz zrozumieć, co tu się dzieję.
H: Nic nie rozumiem z tego co mówisz.
A: Zaraz zrozumiesz.
Wchodzą do salonu i podchodzą do sofy.
A: Usiądź. – podaje mu kopertę – Spójrz na to i powiedź co o tym sądzisz.
Hasan wyciąga zdjęcia i je przegląda po czym spogląda na Ayaza.
H: Onem ponownie wkroczyła do akcji.
A: Znam tego faceta ze zdjęć. Poznałem go we Włoszech. Był bardzo zainteresowany Oyku i chętnie zająłby moje miejsce u jej boku.
H: Jak nic ma nadzieję, że po zobaczeniu tych zdjęć, poślesz ją do diabła i będzie miał drogę wolną.
A: Nie wierzysz w to, że Oyku mogłaby mnie zdradzić?
H: Oczywiście, że nie. To ewidentny fotomontaż. Ktoś znowu próbuje was rozdzielić.
A: Miałem nadzieję, że upewnisz mnie w moich przekonaniach.
H: To zapewne sprawka tego faceta. Widocznie nie zdążył jeszcze dostatecznie dobrze poznać Oyku, aby dowiedzieć się, że ona nie widzi świata po za tobą i nigdy by cię nie zdradziła.
A: Też mi to nie wygląda na robotę Onem. Nie jest aż tak głupia, aby próbować mi wmówić niewierność Oyku.
H: Zresztą z łatwością możesz sprawdzić, że to zwykły fotomontaż.
A: Ten detektyw ma kolegę, który się zajmuje takimi rzeczami.
H: Potwierdzi, że to fotomontaż, a ty pokażesz Oyku jakich ma znajomych. Najlepiej jakby sama pogadała z tym gościem i uświadomiła mu, że nie ma żadnych szans u niej.
A: Sam chętnie z nim porozmawiam i wybije mu z głowy takie pomysły.
H: Nie przesadzaj tylko z tym wybijaniem.
A: Nie zamierzam zapoznać się z tureckim więziennictwem i sądownictwem, bądź spokojny.
H: To dobrze, bo jeszcze byś dostał burę od Oyku.
A: A to na pewno. A o czym ty chciałeś ze mną porozmawiać?
H: Może odłóżmy tę rozmowę na kiedy indziej.
A: Jak już do mnie przyszedłeś i rozmawiamy, to powiedz o co chodzi.
H niepewnym głosem: Ayaz ja ….. zastanawiam się ….. czy by nie …….
A: No wyduś to z siebie w końcu.
H: Zastanawiam się, czy nie poprosić Islik o rękę.
A: No wreszcie. Zastanawiałem się ile czasu ci jeszcze zejdzie, zanim dojrzejesz do tej decyzji.
H: Nadal nie jestem pewny, czy jestem już gotowy do ponownego ślubu.
A: Ja też nie byłem pewien, dopóki nie pojawił się Fatih na horyzoncie i nie zorientowałem się, że jak się nie pospieszę, to ktoś mi może podkraść Oyku. Nie zwlekaj zbyt długo z decyzją, bo Islik jest wspaniałą dziewczyną i wcześniej czy później pojawi się jakiś chętny do zdobycia jej serca i ręki.
H: Nadal myślę o Zeynep. Nie potrafię jej zapomnieć.
A: Ja też nie zapomniałem o Adzie to naturalne, że pamiętamy o nich.
H: Tyle tylko, że ja często porównuję Islik do Zeynep.
A: I jak wypada to porównanie?
H: Różnie, raz na korzyść Islik, a raz na nie korzyść.
A: Każdy z nas jest inny, więc to nie możliwe, aby Islik była taka jak Zeynep. Każdy z nas ma za sobą jakąś historię.
H: Czy ty porównywałeś Oyku z Adą?
A: Zdarzało mi się, ale przestałem, kiedy zdałem sobie sprawę, że to porównanie zawsze jest na korzyść Oyku.
H: Ja się właśnie tego obawiam, że będę je ciągle porównywał i co gorsze będę jej mówił, że Zeynep to robiła lepiej i tym podobnie.
A: To może stanowić problem, bo o ile jeszcze kobieta lub mężczyzna zniesie porównanie do rodzica, to do swojego poprzednika już raczej nie.
H: Za bardzo mi na niej zależy, żeby ją skrzywdzić. Wiem co przeszła z poprzednim narzeczonym.
A: Sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy jesteś gotowy czy nie.
H: Tylko to nie jest takie proste.
A: Dam ci dobrą radę. Wyobraź sobie swoje życie u boku Islik, a później bez niej. Które z nich wolałbyś przeżyć? Jak odpowiesz sobie na to pytanie, to będziesz miał też odpowiedź na swoje.
H: Dziękuję za wysłuchanie i dobrą radę. Skorzystam z niej bardzo chętnie.
A: Nie ma za co.
H: Nie zapomnij skontaktować się z tym detektywem.
A: Za chwilę się z nim skontaktuje. Dziękuję za podzielenie mojego zdania co do tych zdjęć.
H: Nie ma za co. Nikt kto zna Oyku nie uwierzy w ten fotomontaż.
A: W pierwszej chwili jak zobaczyłem te zdjęcia, to przeżyłem prawdziwy szok.
H: Nie ma się co dziwić. Sam w pierwszej chwili nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Zamierzasz jej pokazać te zdjęcia?
A: Tak jak potwierdzę, że to fotomontaż.
H: To ja się zbieram do domu i będę się zastanawiał nad twoim pytaniem, a ty dzwoń do tego detektywa.
A: Dobra.
H: Do zobaczenia.
A: Do zobaczenia.
Hasan wychodzi, a Ayaz wyciąga telefon i dzwoni.
A: Dzień dobry. Z tej strony Ayaz Ates……. Potrzebuję potwierdzić pewien fotomontaż…… Dobrze. Jeszcze dzisiaj podrzucę te zdjęcia do pańskiego biura……. Czekam na telefon odnośnie wyników ekspertyzy…… Do usłyszenia.
Ayaz się rozłącza, chowa zdjęcia do koperty i zabiera je ze sobą.
W kolejnej scenie Islik idzie przez park. Dzwoni jej telefon i zaczyna go szukać w torebce, przez co nie zauważa stojącego przed sobą mężczyzny, w którego wchodzi.
I podnosząc głowę: Przepraszam.
Mężczyzna odwraca się do niej przodem i okazuje się nim Berk Sari.
I: To ty!
B: Znamy się? Przepraszam, ale nie pamiętam cię.
I: Nigdy nie poznaliśmy się osobiście, ale cię znam.
B: Wnioskując po twoim tonie, to z nie najlepszej strony mnie poznałaś.
I: Jestem przyjaciółką Ayaza Atesza.
B: A to wiele wyjaśnia.
W ich stronę biegnie mały chłopiec wołając: Tato! Tato!
Berk kuca i bierze chłopca na ręce: Tak Omar?
O: Pójdziemy na lody?
B: Już dzisiaj jadłeś lody.
O: Ale tylko jedną gałkę, a mogę dwie dziennie.
B: Nie możesz dwa razy w tygodniu jeść lody.
O: Ale tatusiu?
B: Jeśli zjesz jeszcze jednego loda dzisiaj, to następnego będziesz mógł zjeść dopiero za tydzień, a w niedzielę przyjeżdża babcia i pewnie będzie chciała cię zabrać na lody, a nie będziesz mógł iść.
O: A mogę się jeszcze pobawić?
B: Możesz.
Całej rozmowie przysłuchiwała się Islik, która za bardzo nie mogła uwierzyć w to co widzi i słyszy. Chłopiec odbiega pobawić się z innymi dziećmi.
I: Czy to ten chłopiec?
B: Czy to ten, który miał być synem Ayaza?
I: Tak o tego chłopca mi chodzi.
B: Tak to on.
I: Jak to się stało, że się nim zajmujesz?
B: Babka chłopca podała mnie do sądu, badanie DNA wykazało, że to ja jestem jego ojcem.
I: Bez badań widać, że to twój syn.
B: W każdym razie moja matka się o wszystkim dowiedziała i zmusiła mnie do wzięcia odpowiedzialności za chłopca.
I z niedowierzaniem: Matka cię zmusiła?
B: Nie z nasz mojej matki. A tak nawiasem to kim ty jesteś?
I: Przepraszam nie przedstawiłam się Islik.
Berk przygląda się jej dłuższą chwilę.
B: Wydaje mi się, że cię znam.
I: Na pewno się nie spotykaliśmy, ale zdarzało mi się pozować do zdjęć mojej przyjaciółce, która była fotografem, wiec może gdzieś widziałeś moje zdjęcie.
B: Możliwe.
I: Jak ci idzie wychowywanie syna?
B: Teraz już jest spoko, ale pierwsze miesiące to była mordęga dla nas obu. Byliśmy dla siebie całkiem obcymi osobami. Ja jeszcze nie miałem pojęciach o dzieciach, więc szło nam jak po grudzie.
I: Jak widzę wychodzi ci to bardzo dobrze. Zgraliście się już.
B: Tak. – spogląda z uśmiechem na syna.
I: Już się pogodziłeś z rolą ojca.
B: Omar okazał się moim największym i najwspanialszym w skutki błędem.
I: Czy te dwa słowa nie wykluczają się nawzajem?
B: Nie. Nigdy nie powinienem się zgadzać na plan Onem.
I: Dlaczego zatem to zrobiłeś?
B: Dla pieniędzy. Pochodzę z mało zamożnej rodziny, a moi rodzice pracowali u bogatej rodziny i zawsze pragnąłem prowadzić takie życie jak oni. Dzięki wyglądowi miałem możliwość to osiągnąć.
I: A teraz?
B: Wiem już, że pieniądze nie dają prawdziwego szczęścia, a jedynie jego namiastkę. Zrozumiałem to dzięki synowi.
I: Co zmieniło twoje nastawienie?
B: Jego bezinteresowna i bezwarunkowa miłość. Ciężko uwierzyć, że dziecko może tak bardzo zmienić życie i dać tyle prawdziwego szczęścia.
W tym momencie ponownie dzwoni jej telefon.
I szukając telefonu w torebce: Przepraszam na chwilę – odbiera go – Tak słucham?...... Tak za chwilę będę……. Do widzenia. – rozłącza się – Przepraszam, ale musze już iść.
B: Rozumiem.
I: Życzę powiedzenia w wychowywaniu syna.
B: Nie dziękuję.
I: Do widzenia.
B: Do widzenia.
Berk przygląda się odchodzącej Islik.
Kolejna scena. Ayaz siedzi w salonie i rozmawia z Hasanem, gdy dzwoni jego telefon.
A odbierając telefon: Słucham?
Słychać glos detektywa: Są już wyniki ekspertyzy zdjęć, które mi pan przekazał.
A: To fotomontaż, prawda?
D: Niestety nie.
A zszokowany: Jest pan pewien?
D: Tak. Na 100% nikt nic nie robił przy tych zdjęciach.
A: Dziękuję za wiadomość. – patrzy przed siebie trzymając w ręce telefon.
H: Ayaz co się stało?
A: Te zdjęcia są prawdziwe, to żaden fotomontaż. – spogląda na Hasana – A to oznacza, że Oyku mnie zdradziła.
H: Może jest jakieś wytłumaczenie na to.
A: Niby jakie?
H: Zapomniałeś już o tych zdjęciach z ta całą Ipek. Też wszyscy sądzili, że to ty na nich jesteś. Sam, się nawet rozpoznałeś.
A z nadzieją w głosie: Masz rację. Na tych zdjęciach nie widać dokładnie twarzy Oyku. – wstaje – W gabinecie mam kilka tych zdjęć. Zaraz je przyniosę. - biegnie po nie do gabinetu.
Po chwili wraca ze zdjęciami. Oglądają je dokładnie.
H: Ta dziewczyna ma jakąś bransoletkę na ręce i pierścionek. Jakby je tak powiększyć, to przekonalibyśmy się, czy są takie same jakie ma Oyku.
A: I jeszcze blizna.
H: Jaka blizna.
A: Pod lewą łopatką. O niej prawie nikt nie wie.
H: Na pewno to jest jakaś dziewczyna bardzo podobna do Oyku i nie będzie mieć tej blizny.
A: Jak to sprawdzić?
H: Zadzwoń do tego detektywa i poproś o powiększenia pierścionka, bransoletki i tej części pleców.
A: Dobry pomysł. Już dzwonię. – bierze telefon i dzwoni – Witam. Mam dla pana zadanie….. potrzebuję powiększenia kilku elementów tych zdjęć……. Pierścionka, bransoletki i miejsca tuż pod lewą łopatką…. Jak je będzie pan miał to proszę mi je przywieź…… Do zobaczenia.
H: I co?
A: Za jakąś godzinę będę miał te powiększenia.
H: Zobaczysz, że wszystko się wyjaśni na korzyść Oyku.
A: Mam taką nadzieję, bo inaczej…. nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić.
H: Nic sobie nie wyobrażaj.
A: Oyku nie mogłaby mnie zdradzić, każda ale nie ona.
H: I na pewno tego nie zrobiła.
A: Jeśli Oyku by mnie zdradziła, to straciłbym wiarę w ludzi. Jej zdrada zabolałaby mnie bardziej niż śmierć Ady.
H: Powtarzam na pewno Oyku cię nie zdradziła tylko ktoś perfidnie chce was rozdzielić.
A: To będzie najdłuższa godzina w moim życiu. Jest tak samo jak wówczas, gdy czekaliśmy z Ada na chirurga neurologa, który miał usunąć jej tętniaka.
H: Ayaz przestań. To ja zawsze jestem tym większym pesymistą, a nie ty. Nie odbieraj mi fuchy.
Ayaz uśmiecha się: Jak dobrze, że jesteś przy mnie.
H: Od czego są przyjaciele.
Następnie pokazane jest jak Ayaz otwiera drzwi, za którymi stoi detektyw.
A: Witam. Ma pan te powiększenia?
D: Witam. – podając kopertę Ayazowi – Proszę, oto one.
A odbierając kopertę: Dziękuję.
D: Gdybym mógł w czymś jeszcze pomóc proszę dzwonić.
A: Dobrze. Do widzenia.
D: Do widzenia.
Ayaz zamyka drzwi za detektywem i powoli idzie do salonu.
A trzymając w ręce kopertę: Nie mam odwagi jej otworzyć.
H wyciągając rękę: Daj sam to zrobię.
Odbiera od niego kopertę, otwiera i wyciąga zdjęcia i przygląda się nim. Jego mina nie wróży nic dobrego.
A: Hasan?
H spoglądając niepewnie na niego: Ayaz nie wiem co ci powiedzieć. Sam zobacz najlepiej.
Ayaz odbiera od niego zdjęcia i się im przygląda. Na powiększeniach zdjęć widać pierścionek zaręczynowy Oyku i bransoletkę, którą podarował jej na rocznicę ślubu, jak również bliznę pod lewą łopatką.
Ayaz zszokowany upada na sofę a z rąk wypadają mu zdjęcia.
A: To nie możliwe, to nie może być prawdą. Oyku nie mogła mnie zdradź. Nie mogła!
H: Ayaz nie wiem co mam powiedzieć.
A z ogromnym bólem w oczach: Powiedz, że to nie prawda, że Oyku mnie nie zdradziła.
H: Chciałbym tak powiedzieć, ale nie ma takiej pewności po tym, co zobaczyłem.
A: To zapewne jest zwykły koszmar. Tak na pewno to tylko koszmar senny.
H: To nie jest koszmar.
A: Wiadomo, że mi zaprzeczysz, w koszmarach nigdy nie mową, żeby się obudzić.
Hasan szczypie Ayaza w ramię.
A z przerażeniem: To naprawdę nie sen.
H: Przykro mi, ale nie.
A: Ale jak ona mnie mogła zdradzić?
H: Czy Oyku dziwnie się zachowywała przy tobie we Włoszech?
A: Co masz na myśli?
H: Wychodziła jak dzwonił telefon, stale trzymała go przy sobie, nie pozwalała ci go brać i takie tam?
A: Nie. Czasem nawet prosiła mnie, abym odebrał, gdy sama nie mogła tego zrobić.
H: A czy kiedykolwiek po rocznicy zachowywała się tak, jakby miała jakieś wyrzuty sumienia. Była zdecydowanie milsza lub unikała patrzenia ci w oczy?
A zastanawiając się przez chwilę: Nie pamiętam takich sytuacji.
H: Nie wiem w jaki sposób mógłbym ci jeszcze pomóc. Porozmawiaj z nią. Może zdarzyło się coś, o czym ci nie powiedziała.
A: Co na przykład.
H: Pamiętasz jak Onem dodała jej pigułkę gwałtu do soku. Może tu była podobna sytuacja, albo podali jej jakiś środek nasenny?
A: Chyba by się zorientowała.
H: Mogli zrobić tylko zdjęcia i nic więcej, aby nie wzbudzać jej podejrzeń. Zawsze nocowała u Monici i Mehmeta?
A: Zawsze. Nigdy nie spędziła nocy, gdzie indziej.
H: Pozostaje ci rozmowa.
A chodząc po salonie tam i z powrotem: Muszę nad tym wszystkim pomyśleć.
H: W takim razie już idę. W razie czego wiesz, gdzie mnie znaleźć.
A: Tak wiem. Dziękuję za wsparcie.
H: Nie ma za co.
Hasan wychodzi, a Ayaz jeszcze raz przegląda zdjęcia.
A z rozpaczą w głosie: Oyku dlaczego mi to zrobiłaś. Jak mogłaś oddać się innemu mężczyźnie.
Zbiera zdjęci i wkłada je do koperty i zanosi do swojego gabinetu. Chowa je na spód szuflady pod innymi dokumentami z pracy. Następnie idzie się przebrać w spodenki i schodzi do siłowni. Od razu podchodzi do worka treningowego i zaczyna się na nim wyżywać.
Po jakimś czasie słychać glos Oyku jak woła: Ayaz wróciłam.
Ayaz jeszcze mocniej zaczyna boksować. Po pewnym czasie nie ma już sił i idzie pod prysznic. Stoi dość długo pod strugami wody nic nie robiąc.
Następnie pokazane jest jak wchodzi do sypialni. Słyszy lejącą się z prysznica wodę w łazience. Na łóżku zauważa leżący telefon Oyku. Podchodzi no niego i bierze go w ręce. Przez chwile bije się z myślami, czy powinien go przeszukać, czy nie, ale w końcu zaczyna go przeglądać.
A: Jak on miał na imię?..... Coś na M.
Przegląda jej kontakty na M i w końcu trafia na Merta.
A: Mert! Tak to on.
Przegląda nadal jej telefon, wiadomości wysłane i odebrane, ale nie znajduje żadnych od niego, ani do niego. Odkłada go z powrotem na łózko.
A sam do siebie: I co ja mam teraz zrobić?
W tym momencie wychodzi z łazienki Oyku.
O: O jesteś. Byłeś w siłowni?
A: Tak.
O: Przygotowałam już kolację, więc zaraz ją podam.
A: Ja podziękuję. Strasznie boli mnie głowa. Od razu się położę.
O: Wziąłeś już tabletkę?
A: Tak. Nawet dwie, ale jakoś nie pomagają. Mam nadzieję, że jak się położę, to może coś pomoże.
O podchodząc i całując go w czoło: Zgaś światło, to ci pomoże.
A: Dobrze.
Oyku wychodzi z pokoju, a Ayaz siedzi na łózko i wpatruje się w drzwi, które zamknęła za sobą Oyku.
Ayaz chowając twarz w dłoniach: Co ja robię? Chowanie głowy w piasek w niczym nie pomoże. Następnie jest pokazane jak Ayaz leży w łóżku plecami do środka łózka, ma na sobie podkoszulek i jest przykryty po pachy prześcieradłem. Patrzy prosto przed siebie. Kiedy słyszy otwierane drzwi, zamyka oczy. Oyku pochodzi do łóżka, zdejmuje szlafrok i siada na nim.
O pochylając się nad Ayazem: Śpisz kochanie?
Ayaz udaje, że śpi.
O całując Ayaza w skroń: Miłych snów kochanie.
Kładzie się na łóżku i przytula do pleców Ayaza tak jak poniżej
Ayaz tylko mocniej zaciska oczy i ściska dłoń w pięść.
Następnego dnia, kiedy Oyku się budzi, Ayaza już nie ma. Znajduje karteczkę na łóżku o treści: „Poszedłem pobiegać. Nie czekaj ze śniadaniem. Dzisiaj pracuję w domu, więc zjem później”. Czytając ją uśmiecha się.
Kiedy Ayaz wraca do domu, zastaje śniadanie na stole w kuchni z karteczką o następującej treści: „Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, więc o nim nie zapomnij”. Ayaz zaciska dłonie na blacie stołu.
A patrząc w sufit: Oby się okazało, że to tylko czyjeś brudne machinacje.
Następnie pokazane jest jak Ayaz pracuje w swoim gabinecie, a raczej jak próbuje pracować, bo nie może się na niczym skupić. Co chwila spogląda na laptopa. W końcu się poddaje i go włącza i loguje się na poczcie Oyku.
A patrząc na monitor: Posuwam się za daleko. - po chwili wpatrywania się – Musze się dowiedzieć jaka jest prawda.
Ayaz przegląda pocztę Oyku za równo folder odebranych wiadomości jak i kosz, ale nic nie znajduje na temat Merta. Na końcu wchodzi w wiadomości wysłane i przeglądając znajduje jedną, która został wysłana do Merta. Wchodzi na nią i czyta na głos.
Mert proszę nie dzwoń do mnie więcej, nie pisz sms-ów ani e-maili. Nie kocham cię i nigdy nie pokocham. Miłością mojego życia jest Ayaz i nią pozostanie – Ayaz uśmiecha się z ulgą na te słowa – To co się wydarzyło było największym błędem mojego życia i nigdy więcej się nie powtórzy. Po prostu wypiłam za dużo szampana i stało się. – Ayaz nie może uwierzyć w to co czyta - Proszę zapomnij o tym wieczorze, bo ja chcę jak najszybciej o nim zapomnieć. Przepraszam jeśli odniosłeś wrażenie, że miedzy nami może być coś więcej niż przyjaźń. Kocham Ayaza i nigdy go nie zostawię.
A patrząc z niedowierzaniem na monitor: To nie może być prawdą. Nie!
Wstaje od biurka i chodzi po pokoju tam i z powrotem.
A krzycząc: Nie!!! Nie!!! Nie!!!
Ayaz zaczyna z wściekłości wywracać krzesła i rzucać wszystkim co mu się pod rękę nawinie.
Przypomina sobie rozmowę jaką przeprowadził z Mertem w Mediolanie podczas przyjęcia po ostatnim pokazie projektów Oyku w Mediolanie.
M: Nie boisz się, że ktoś ci może ją odebrać?
A: Nie. Ufam Oyku i wiem, że nigdy mnie nie zdradzi.
M: Zaufanie to podstawa w małżeństwie i wierność.
A: Tych dwóch rzeczy mogę być pewny jeśli chodzi o Oyku.
M: W życiu niczego nie można być pewnym, no może za wyjątkiem dwóch rzeczy.
A: Jakich?
M: Podatków i śmierci.
A ze śmiechem: Do tej listy dorzucę jeszcze Oyku.
M: Zazdroszczę takiej pewności i wiary w drugą osobę.
A: Bo nie znasz Oyku tak dobrze jak ja.
M z tajemniczym uśmiechem: Może jednak znam.
A: Jednak poznał Oyku lepiej ode mnie. – wraca do robienia „porządków”. Po zrobieniu małego burdelu w gabinecie ponownie podchodzi do biurka jeszcze raz czyta e-mail i wydrukowuje go. Zamyka pocztę i komputer. Wydrukowany e-mail chowa do szuflady ze zdjęciami. Następnie wychodzi z gabinetu, idzie się przebrać w spodenki i schodzi do siłowni. Od razu ubiera rękawice i podchodzi do worka treningowego, na którym wyładowuje cały swój gniew, wściekłość, frustrację i ból. |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:46:18 18-06-16 Temat postu: |
|
|
W następnej scenie widzimy jak Oyku wraca do domu. W salonie czeka na nią Ayaz ubrany na czarno. Oyku wchodzi do salonu.
O z uśmiechem: Witaj kochanie.
Podchodzi do Ayaza i chce go pocałować, ale ten ją odsuwa od siebie.
O zdziwiona: Co się stało?
A hamujący swoją wściekłość: Sądziłaś, że nigdy się nie dowiem o twojej zdradzie?
O: Jakiej zdradzie?
A: Nie udawaj. Już wszystko wiem o twoim skoku w bok z Mertem.
O: Nigdy cie nie zdradziłam, ani z Mertem, ani z nikim innym.
A: Nie? – podając jej zdjęcia – A jak wytłumaczysz to?
O zszokowana ogłada zdjęcia: To na pewno fotomontaż.
A: Na początku też tak sądziłem, ale sprawdzałem to i nie jest to fotomontaż.
O: Ja na pewno nie jestem tą dziewczyną na zdjęciu.
A: To też sprawdziłem – podaje jej powiększenia zdjęć – Proszę, a jak wyjaśnisz to, że ta dziewczyna ma twój pierścionek zaręczynowy, twoją bransoletkę, którą podarowałem ci na rocznicę ślubu i ma bliznę w tym samy miejscu?
O patrząc to na zdjęcia to na Ayaza: Nie wiem, ale to nie jestem ja.
A podając jej wydrukowany e-mail: A jak wyjaśnisz to?
Oyku czytając go robi coraz większe oczy.
O spoglądając na Ayaza: To nie ja go napisałam.
A: Jasne jeśli nie ty, to kto?
O: Nie wiem.
A: To wyjaśnij mi dlaczego on jest na twojej poczcie?
O: Co takiego?
A: Wydrukowałem go z twojej poczty.
O z niedowierzaniem: Sprawdzałeś moją pocztę?
A: Może nie powinienem tego robić, ale przynajmniej upewniłem się, że mnie zdradziłaś.
O: Ja cię wcale nie zdradziłam.
A: Dowody mówią co innego.
O: Ale to nie ja.
A krzycząc: Przestań wreszcie kłamać i przyznaj się.
O ze łzami w oczach: Ale ja się nie mam do czego przyznawać.
A: Czyli co jeden numerek z Mertem to nie zdrada?
O: Nie spałam z Mertem.
A: Widziałem jak reagowałaś na jego widok podczas przyjęcie po pokazie mody.
O: Kilka dni wcześniej powiedział, że mnie kocha i chce ze mną być. Próbowałam mu wytłumaczyć, że nic do niego nie czuję i kocham ciebie, ale on powiedział, że będzie walczyć o mnie.
A: Nie dziwie mu się, skoro pozwoliłaś mu się przelecieć.
O: Na nic mu nie pozwoliłam. Ile razy mam ci powtarzać, że cię nie zdradziłam.
A: Przyznaj się wreszcie. Co byłaś ciekawa jak to będzie z innym facetem?
O: Niczego nie byłam ciekawa.
A: Z kim ćwiczyłaś przed naszą rocznicą?
O: O co ci chodzi?
A: A ja głupi byłem taki szczęśliwy, że wreszcie przełamałaś swoją nieśmiałość. Już wolałbym byś nadal przede mną uciekała niż wskakiwała do łóżka innego.
O: Do niczyjego łóżka nie wskoczyłam.
A: A co zaniósł cię do niego na rekach?
O prawie krzycząc: Ayaz przestań w tej chwili! Ile razy mam ci powtarzać, że cie nie zdradziłam!
A: Miej na tyle odwagi i po prostu się przyznaj, tak jak Ada.
O: Ale ja w przeciwieństwie do niej cię nie zdradziłam, więc nie ma się do czego przyznawać.
A: Dlaczego to robisz. Dlaczego się tak bardzo wypierasz? Boisz się, że ci nie wybaczę, czy może tego, że przestanę widzieć w tobie niewinnego anioła.
O: Nie przyznam się do czegoś, czego nie zrobiłam.
A: A ja cię miałem za lepszą od Ady, a okazałaś się dużo gorsza.
O: No tak, jakbym poszła z jakimś facetem do łóżka, aby ratować twój tyłek to byłoby w porządku tak?
A: Dlaczego zatem poszłaś z nim do łóżka?
O krzycząc: Przysięgam, że nie poszłam z nikim do łóżka!
A: Nie przyznasz się tak?
O: Nie, bo nie mam do czego. Teraz ty jesteś w moje sytuacji, kiedy ta kobieta wskazała cię jako ojca jej wnuka.
A: To była inna sytuacja.
O: Czyżby? List, zdjęcia, dziecko podobne do ciebie, historia twojego życia. Co niby innego było w tamtej sytuacji? Miałeś pretensje, że nie wierzę w twoje słowo o coś co wydarzyło się trzy lata wcześniej, a ty mi nie chcesz uwierzyć, kiedy mówię, że cię nie zdradzałam.
A: Ja udowodniłem swoją niewinność.
O: Niestety nie ma badań, które mogą potwierdzić moją niewinność. Czy gdybym ci kłamała, to patrzyłabym ci prosto w oczy?
A: Matka Umuta miała rację. Wszyscy uważają cię za aniołka, a jesteś diablicą.
O: Ayaz przestań, zanim powiesz o jedno słowo za dużo.
A: Całe szczęści, że jeszcze nie starliśmy się o dziecko, bo musiał bym robić badanie DNA aby się upewnić, że to moje.
Tego już było za wiele dla Oyku i go spoliczkowała. Ayaz był tak wściekły, że sam się zamachnął, ale w ostatniej chwili się powstrzymał przed oddaniem jej.
A: Nigdy nie uderzyłem kobiety i nie zamierzam tego zmieniać, nawet dla takiej dziwki jak ty.
Oyku zamierza jeszcze raz uderzyć Ayaza, ale ten łapie jej dłoń i ją odpycha tak mocno, że upada na podłogę.
A krzycząc: Wynoś się z mojego domu.
O: Nigdzie nie pójdę, to także mój dom.
A: Już nie. Przestał nim być, kiedy poszłaś do łóżka z Mertem. A teraz wynoś się z mojego domu. Jeśli sama tego nie zrobisz, to cię z niego wyrzucę. Jutro możesz zabrać swoje rzeczy.
Oyku stoi i z niedowierzaniem patrzy na Ayaza.
A: Masz minutę na opuszczenie domu.
Oyku nadal stoi i patrzy na Ayaza w jej oczach widać ból i łzy. Kiedy się nie rusza, Ayaz bierze ja za rękę i ciągnie w stronę drzwi wyjściowych. Otwiera je, wypycha za nie Oyku i z trzaskiem zamyka drzwi. Oyku z niedowierzaniem patrzy na drzwi. Chce wejść, ale Ayaz zamknął je na klucz, a swoje klucze zostawiła w domu. Ayaz stoi po drugiej stronie drzwi i również się w nie wpatruje. Masuje policzek, w który go uderzyła Oyku.
A: Dlaczego się nie przyznałaś, tylko ciągle się zapierałaś? Może bym był w stanie ci wybaczyć. Dlaczego musiałaś wszystko zniszczyć? Dlaczego?
Po drugiej stronie Oyku dzwoni i puka do drzwi, ale Ayaz tylko się w nie wpatruje. Oyku w końcu rezygnuje z dalszych prób dostania się do domu i odchodzi. Idzie do domu Yasemin i Deniza. Przez całą drogę płacze. Dzwoni do drzwi, które po chwili otwiera Yasemin.
Y na widok zapłakanej Oyku: Oyku coś się stało?
O szlochając: Mogę wejść?
Y: Oczywiście wchodź. Powiedz co się stało?
O: Ayaz mnie wyrzucił z domu.
W tym momencie podszedł do nich Deniz.
Y&D jednocześnie: Co takiego zrobnił?
O: Wyrzucił mnie z domu?
D: Żartujesz sobie z nas? W to akurat nie uwierzę. Ayaz miałby cię wyrzucać z domu? Prędzej ty jego niż on ciebie.
O: Nie żartuję.
Y: Ale niby dlaczego?
O: Uważa, że go zdradziłam.
D: Ty! Jego! A to dobry żart. – zaczyna się śmiać, ale kiedy widzi, że po policzkach Oyku płyną kolejne łzy – Ty naprawdę nie żartujesz?
O: Nie.
Y: Ale dlaczego tak sądzi?
O: Ma jakieś zdjęcia na których ja leże w łóżku z mężczyzną.
D: Przecież to na pewno fotomontaż.
O: Ayaz mówił, że to sprawdził i to nie jest fotomontaż, poza tym ta dziewczyna ma taki sam pierścionek jak ja i bransoletkę i w dodatku ma bliznę pod lewą łopatką jak ja. I jeszcze podobno znalazł u mnie na poczcie e-maila, którego wysłałam Mertowi.
D: Kto to jest Mert?
O: Facet, z którym miałam zdradzić Ayaz, ten ze zdjęć.
D: Znasz go dobrze?
O: Trochę. Czasem się spotykaliśmy jak byłam w Mediolanie. Poznaliśmy się chyba jeszcze w Nowym Yorku.
Y: Ale ty przecież nie zdradzałaś Ayaza, prawda?
O: Oczywiście, że nie. Nie mogłabym.
D: Yasemin zajmij się Oyku, a ja idę porozmawiać z Ayazem.
O: Nie wiem czy cię wpuści.
D: Mam jeszcze klucze do waszego domu.
Y: Tylko mu ich dzisiaj nie oddawaj.
D: Nie mam takiego zamiaru.
Deniz wychodzi i idzie do domu Ayaza. Otwiera drzwi i idzie do salonu, gdzie Ayaz siedzi na sofie i pieje alkohol.
A: Jak wszedłeś.
D: Przez komin.
A: To nie jest śmieszne.
D: To nie zadawaj śmiesznych pytań.
A: Oyku cię przysłała.
D: Nikt mnie nie przysłał. Przyszedłem zobaczyć jak wygląda największy idiota świata.
A: O tak jestem nim, skoro tak się dałem nabrać Oyku.
D: Raczej dlatego, że wierzysz, że mogłaby cię zdradzić.
A podając mu zdjęcia i list: Proszę popatrz i sam oceń czy nie mam racji. Zaznaczam, że to żaden fotomontaż.
Deniz dokładnie przygląda się zdjęciom i ich powiększeniom oraz czyta list.
D: Na pewno jest jakieś wyjaśnienie. Na tych zdjęciach nie widać dokładnie twarzy Oyku, więc to może być ktoś do niej bardzo podsobny. O pierścionek i bransoletkę nie trudno się postarać, jeśli się ma tylko zdjęcia oryginału.
A: A co z blizną?
D: A to nie wiesz, że dobry charakteryzator potrafi zrobić wszystko?
A: Tylko nikt oprócz nas nie wie, że Oyku ma taką bliznę i gdzie ją ma.
D: Na pewno nie tylko my o tym wiemy.
A: Sprawa Oyku toczyła się za zamkniętymi drzwiami i nie pisały o niej gazety.
D: Ktoś mimo wszystko może wiedzieć o niej.
A: Naprawdę jej wierzysz?
D: Tak i ty też powinieneś. Jak mogłeś ją wyrzucić z domu?
A: Nie mogę na nią patrzeć po tym wszystkim. Pewnie w końcu by mnie tak omotała, że bym jej uwierzył, że jest niewinna.
D: Zachowałeś się bardzo egoistycznie i niedojrzale.
A: Ja?!
D: Tak. Ty! Kiedy wyszła ta sprawa z dzieckiem, Oyku nawet się nie wyprowadziła z domu i poczekała na wyniki badań, a ty co zrobiłeś? Wyrzuciłeś ją za drzwi.
A: To co innego. Ja mogłem udowodnić swoja niewinność, a ona nie.
D: Mylisz się. Ona też może. Powinieneś jej na to pozwolić, zamiast od razu wydać wyrok i karę.
A: Zrobiłem to na co zasługują takie jak ona.
D: Kogo masz na myśli?
A: Dziwki oczywiście.
D: Teraz to już przesadziłeś. Oyku jest jedyną kobieta jako znam, której bym nigdy tak nie nazwał.
A: Oyku już nie jest tą niewinną dziewczyną, którą poznałeś. Żebyś ty wiedział co ona potrafi zrobić.
D: Ayaz przestań. Jesteście małżeństwem od ponad roku. Znam cię i wiem, że robiłeś wszystko, aby dostać od niej wszystko czego pragnąłeś.
A: I to był błąd. Nigdy nie wierzyłem jak mówili, że te najcnotliwsze, potrafią się zmienić w najbardziej wyuzdane….
D podniesionym głosem: Ayaz przestań! Posuwasz się za daleko.
A: To ona się posunęła za daleko.
D: Co zrobisz, jeśli Oyku udowodni swoją niewinność.
A: To nie możliwe.
D: Pytam się co wówczas zrobisz?
A: Nic nie będę musiał robić, bo nigdy do tego nie dojdzie.
D: I tu się mylisz. Już wkrótce pożałujesz tego co powiedziałeś i zrobiłeś.
A: Nigdy nie będę tego żałował.
D: Przypomnę ci twoje słowa, kiedy Oyku udowodni swoją niewinność.
A: Jesteś po jej stronie?
D: Tak. Inni tez będą po jej stronie. Nikt nie uwierzy w to, że Oyku cię zdradziła, a ty sam też będziesz żałował, że uwierzyłeś.
A: Nie można udowodnić czegoś, czego nie ma.
D: Wmawiaj sobie tak dalej, a stracisz ją na zawsze.
A: Straciłem ją, kiedy mnie zdradziła.
D: Dalsza rozmowa z tobą dzisiaj nie ma sensu.
Przez cała rozmowę Ayaz pije i dolewa sobie alkoholu. Deniz zabiera zdjęcia i list i wychodzi. Następnie pokazane jest jak wchodzi do swojego salonu. Tam czekają na niego Yasemin i zapłakana Oyku.
O wstając: I co?
D: Nie udało mi się go przekonać. Przykro mi.
Y: Jak on może być takim idiota i uwierzyć w coś takiego?
D: Wierzy w to, choć wolałby nie. Już zaczął się upijać. Przyniosłem zdjęcia i list.
Y: Pokarz mi je.
Deniz podaje jej, a ona się im dokładnie przygląda.
Y: Ktoś się bardzo postarał. Zadbał o wszystkie szczegóły. Ktoś to musiał planować od dłuższego czasu. Zapewne moja matka, bo Mert bardzo często dla niej pracuje.
O: A ja mu uwierzyłam, kiedy tak nadawał na twoją matkę.
Y: Jestem pewna, że moja matka maczała w tym palce.
D: Oyku masz numer telefonu do Merta?
O: Tak.
D: To zadzwoń do niego, zobaczymy co nam powie.
Oyku wyciąga telefon z kieszeni i dzwoni do Merta, ale nie może się do niego dodzwonić.
O: Nic z tego. Nie odbiera.
D: Na pewno zmienił już numer telefonu, a raczej wrócił do swojego prawdziwego.
O: I co teraz?
D: Teraz zjemy kolację, pójdziemy spać, a jutro pomyślimy jak udowodnić twoją niewinność.
O: Nie mam ochoty na jedzenie.
Y: Chodź za mną. Dam ci coś na przebranie i zaprowadzę do twojego pokoju.
O: Dziękuję Yasemin.
Y: Nie masz mi za co dziękować. Na moim miejscu zrobiłabyś to samo.
Yasemin zaprowadza Oyku do jej pokoju i przynosi jej rzeczy na przebranie do spania. Następnie schodzi na dół, gdzie czeka na nią Deniz.
D: Oyku nie mogłaby zdradzić Ayaza, prawda?
Y: Na pewno nie. Nie rozumiem jak Ayaz mógł tak z nią postąpić.
D: Żebyś ty słyszała, co on wygadywał. Mam nadzieję, że to skutek wypitego alkoholu.
Y: Aż tak źle?
D: Nazwał ją dziwką.
Y: Jest gorzej niż sądziłam.
D: Będziemy musieli coś wymyśleć.
Y: Ja zadzwonię do dziewczyn i zrobimy naradę wojenną.
W tym samym czasie Ayaz opróżnił dwie butelki alkoholu i zasnął na kanapie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|