|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:20:24 11-08-19 Temat postu: |
|
|
59.odcinek
Kilka moich zdań o protach w tym odcinku.
Z osób postronnych jedynie Asłan nie ma wątpliwości, co do tego, że Asya jest córką Demira.
Pozostali pozostają na etapie podejrzeń, Demir chce czekać, jedynie Suheyla wykazała się inicjatywą i wykorzystała , nadarzającą się szansę - krew Asyi na kurtce Demira...i dobrze się stało, akcja posuwa się naprzód...
Demir próbuje rozmawiać z Asi, chce usłyszeć prawdę, jest zdezorientowany.Jego wątpliwości są coraz większe, ale Asi twardo stoi przy swoim - stworzyła dla swojej córki wymarzonego bohatera, który z nim nie ma nic wspólnego i ona nie musi mu niczego tłumaczyć, a w przyszłości wyjaśnienia będą się należały tylko i wyłącznie Asyi.
To jest trudna kwestia - mówić dziecku prawdę od najmłodszych lat czy czekać na to , gdy będzie starsze lub dorośnie.Zarówno mali, jak i dorośli mogą reagować różnie, choć podobno dzieci łatwiej przechodzą nad nią do porządku dziennego. Dorośli bywają zbyt zapiekli w swoim żalu, złości i rozczarowaniu.Ale pamiętać trzeba, że najczęściej prawda wychodzi na jaw w najmniej spodziewanym momencie...
On z kolei nie odpuszcza i czuje się lekceważony, gdyż Asi nie patrzy mu w oczy, traktuje go jak powietrze ...
Demir tak czuje, a ona boi się patrzeć mu prosto w oczy, aby się nie zdradzić z prawdą. Nie odpowiada wprost, a na taki zarzut odpowiada :"Nie chcę patrzeć w pustkę...Wyjedź stąd!"
Zręcznie wybrnęła z kolejnego pytania, dotyczącego kolejnego partnera:"Dla dwojga obcych sobie ludzi, to jest zbyt osobiste pytanie"!
On czuje, że coś tu jest nie tak, że Asi nie jest zdolna w tak szybkim czasie do bycia z innym mężczyzną.
Wytłumaczenie odejścia od Asi wybrzmiało dokładnie w rozmowie z ojcem :"Asi nie jest zdolna do zdrady....Niestety z powodu tych podejrzeń straciliśmy Melek...Po tym wszystkim życie z Asi było niemożliwe...Musiałem spalić za sobą mosty i wyjechać..."
Demir jest bardziej refleksyjny niż Asi w nim nie ma złości, tylko żal...
Krytykuję go jednak za to, że nigdy nie próbował dowiedzieć się, co u niej. Ona pojechała do Assosu.
Każde z nich ma swoją rację, każde z nich jest zranione i przeżywało okres żałoby, próbowało sobie radzić z samotnością. Asi dodatkowo cierpiała ze względu na córkę..., ale i głośno mówi, że oprócz poczucia krzywdy i złości niczego do Demira nie czuje.
Stałam i stoję na stanowisku, że Asi za szybko sama odeszła no i ganię ją za milczenie w kwestii ciąży. Owszem, gdyby Demir zostawił ją z pełną świadomością całej sytuacji, to byłoby karygodne.
On nie jest typem człowieka, który chciałby pozostawić własne dziecko bez ojca.
Oboje postąpili nierozważnie,zbyt szybko spalili za sobą mosty. Jednak to Asi , co by nie mówić "wsadziła palce między drzwi" ... |
|
Powrót do góry |
|
|
wdzko Wstawiony
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 4079 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:38:46 12-08-19 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, ja już jestem na 57. odcinku i do końca tygodnia wyrobię się z całościa, podejrzewam że zacznę szukać jakichś tłumaczeń angielskich lub hiszpańskich bo będzie mnie korciło
Julia napisał: | "Tato, zawsze nas uczyłeś, aby postępować sprawiedliwie...a teraz ja zostałam niesprawiedliwie potraktowana...", tak zaczyna swoją mowę obrończą Asi w obecności rodziny.
Demir ją porzucił, obwinia ją za śmierć Melek na podstawie kilku zdań z pożegnalnego listu, a przecież one nie są prawdziwe, dlaczego on się nie zastanowi nad tym, że Melek mogła się co do niej mylić!
"Mamo, tato ...spodziewam się dziecka...ono wychowa się wśród kochających je ludzi..ale nikt o tym nie może wiedzieć, zwłaszcza Demir"!!!
Pytam:"A to dlaczego"?!
Owszem, Demir powiedział, iż dobrze, że nie mają dzieci, ale...nie miał prawa tego wiedzieć?!
I tak od samego początku Asi stawia siebie na pozycji osoby skrzywdzonej.
A czego ona się spodziewała?!
Doskonale wiedziała, że Ali nie kocha Melek, ukrywała wszystko przed Demirem, tłumacząc, że się bała o niego, bo prawdopodobnie Ali dostałby za swoje. Owszem była między młotem i kowadłem, bo z jednej strony mąż, a z drugiej jego siostra. Co zrobić, jak się zachować? Oczywiście , to dylematy...ona wybrała drogę negocjatorki z najmniej wiarygodną osobą ,z Alim.
Wiadome było, że on nie odpuści. I do czego doprowadziła jej spolegliwość? Do tragedii!
Nie jest mi jej żal? Jest! Znamy Demira, jego osobowość i mogliśmy przypuszczać, że on nie przeboleje śmierci ukochanej siostry, zwłaszcza, gdy dowie się kto przyczynił się pośrednio i choćby w niewielkim stopniu do jej desperackiego kroku...nawet jeśli to była zła interpretacja zauważonej sceny w ogrodzie.
Nikt nie chciał takiego końca i Asi daleka była od kontaktów z Alim, bo już wcześniej wiedziała , dlaczego on żeni się z Melek.
Ona kocha Demira, jest w ciąży, a tu takie oskarżenia...pyta:"Jak ja będę z tym pomówieniem żyć"?!
Liczyła na zrozumienie Demira i na to, że on przyjmie jej wyjaśnienie, ale , gdy usłyszała :"Dobrze, że nie mamy dzieci" od razu odezwała się w niej duma, krótko ucina:"Rozumiem", odwraca się na pięcie i odchodzi...
Nie próbuje zrozumieć męża, nie patrzy na jego stan, myśli tylko o swojej krzywdzie. Pakuje swoje rzeczy i biegusiem do tatusia i mamusi.
Nie daje sobie i Demirowi czasu na uporanie się z sytuacją. Robi, jak zwykle, głowa do góry, upór w oczach, złość i odwrót na pięcie.
Niechby rozpacz Demira trochę zelżała, niechby i on mówił o rozwodzie...gdyby tylko została w domu, być może nie musiałaby się stawiać na pozycji skrzywdzonej i nie musiałaby naginać faktów:
"Demir mnie opuścił"
Bardzo podobała mi się postawa Neriman, która usiłuje przemówić córce do rozumu:"Przecież Demir stracił siostrę...jest w rozpaczy...nie wie co robić i myśleć...weź się w garść i zrozum go...nie działąj pochopnie"
Ale do kogo ta mowa, Asi już karar verdi i koniec
Tatuś też stoi po stronie córki.
A na Demira spada nieszczęście za nieszczęściem - Melek nie żyje, żona wiedziała dlaczego Ali się ożenił z jego siostrą, spakowała się i odeszła i jakby tego było mało, ojciec przyznał się, że był, wynajętym za pieniądze przez Yusufa Kozcuoglu, zabójcą ojca Zafera.
Od dziecka na Demirze spoczywała odpowiedzialność za wiele spraw, starał się sprawdzić w roli brata, siostrzeńca, ale to co się stało przerosło go.
Owszem w sprawie Asi działa zbyt impulsywnie,bez zastanowienia, mógł przecież odczekać i szczerze , bez wzburzenia z nią porozmawiać . A tak, to w świadomości otoczenia utrwali się, że to on jest taki niedobry, opuścił żonę..., jak on mógł?!
Jednak pamiętajmy, że Demir w chwilach traumy , jak ślimak, chowa się do pancerza.
Tak i tym razem. Uważa, że nic mu już w życiu nie pozostało, jak wyjechać , skoro najbliższe mu osoby go opuściły. Zamyka wszystkie sprawy w Antakyi, konia odprowadza pod farmę i w symbolicznym geście...wyrzuca obrączkę
Jego wzrok jest martwy, gdy Asi przychodzi na pole. Z kolei w jej wzroku widać zawziętość, mówi krótko :"Szczęśliwej podróży".
Szkoda,że duma i uprzedzenie zwyciężyły. |
Właśnie weszłam tu z zamiarem kolejnego skrytykowania Asi ale przeczytałam wcześniejsze posty i... cóż ja mogę tu więcej dodać...
Kolejny przykład karygodnego zachowania Asi, której spokojne i szczęśliwe życie nijak się ma do dramatycznej historii Demira i jego przeżyć. Po raz kolejny jej duma przewyższa wszystko i zaważa na ich losie. Nie potrafi z Demirem sensownie rozmawiać...Oczywiście, Demir przesadził, tym razem on wykazał się brakiem zaufania wobec Asi, ale okoliczności były zdecydowanie bardziej dramatyczne niż jakiekolwiek przeżycia Asi... Trauma, żal i ból po śmierci Melek są dla mnie wystarczającą wymówką, by całkowicie zrozumieć jego złość i rezygnację. A Asi... gdy opowiadała Ihsanowi, a potem całej rodzinie powód, dla którego Demir ją porzucił ..(choć to ona się wyprowadziła pierwsza), sprawiły, że lekko się gotowałam przed ekranem Oczywiście nie wspomniała ani słowem, że zataiła prawdę, że wiedziała o uczuciu Alego, że dawał jej jednoznaczne sygnały w jakim celu żeni się z Melek! Przedstawiła siebie jako niewinną ofiarę nieporozumienia, co nie jest prawdą! Nawet w tak dramatycznych okolicznościach nie potrafiła się wyzbyć swojej dumy, rozumiem że czuła się zraniona fałszywymi oskarżeniami, ale niestety było w tym wiele jej winy.. i szczerze mówiąc nie było zbytnio widać, że czuła się poniekąd winna całej sytuacji - choć znając jej wielką prawość (np chęć przyznania się do przypadkowego postrzelenia Alego, całkowicie niepotrzebna) powinna choć trochę bić się w pierś, że ukryła prawdę...
I mimo wszystko uważam, że choć nie wiadomo jak by ta duma Asi zraniona była, Demir miał prawo wiedzieć o ciąży, nawet mimo tych słów które wypowiedział... bo dla mnie nie znaczyły one, że Demir nie chce dziecka, tylko że "na szczęście" opróćz małżeństwa nic ich nie łączy, oczywiście wypowiedziane w rozpaczy i złości... to maleńśtwo jest także jego, nie tylko Asi... i nie miała prawa ukryć tego, a cała jej rodzina ponosi wielką winę, że trzymali to w tajemnicy przed nim 5 lat 5 pięknych lat życia dziecka... najpiękniejsze przeżycia i wspomnienia, Nawet jeżeli nie byliby razem, Demir zasługiwał na to by móc patrzeć, jak mała rośnie, zaczyna mówić, chodzić, bawić się... to okropne co zrobili... |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:19:00 12-08-19 Temat postu: |
|
|
wdzko napisała:
Cytat: | Nawet w tak dramatycznych okolicznościach nie potrafiła się wyzbyć swojej dumy, rozumiem że czuła się zraniona fałszywymi oskarżeniami, ale niestety było w tym wiele jej winy.. i szczerze mówiąc nie było zbytnio widać, że czuła się poniekąd winna całej sytuacji - choć znając jej wielką prawość (np chęć przyznania się do przypadkowego postrzelenia Alego, całkowicie niepotrzebna) |
Jak najbardziej! Duma, duma i jeszcze raz duma
To było widoczne, że nie za bardzo czuła się winna podczas dramatycznych chwil po śmierci Melek. Wszyscy rozpaczali, owszem ona też była przygnębiona, ale łez nie było w jej oczach...
I nawet w momencie , gdy Demir powiedział, aby oddała mu list Melek, odnosiłam wrażenie, że ona chce , aby Demir zainteresował się też i kopertą
w, w której miała wynik badania.
A już to, że ona nie"mogła żyć"z obciążonym sumieniem po przypadkowym postrzeleniu Alego, wkurzyło mnie , jak nie wiem. Poszła do prokuratora zdruzgotana, poszła do szpitala... po śmieci Melek tak bardzo sumienie jej nie dręczyło. Przynajmniej ja tak to odebrałam
Chyba w tej chwili nie odpuścisz oglądania
Ja znam wersję rosyjską, ale z tego co słyszałam, hiszpańska też jest. |
|
Powrót do góry |
|
|
wdzko Wstawiony
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 4079 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:49:56 19-08-19 Temat postu: |
|
|
Julia napisał: |
Chyba w tej chwili nie odpuścisz oglądania
Ja znam wersję rosyjską, ale z tego co słyszałam, hiszpańska też jest. |
No i właśnie skończyłam całe Asi, oglądając po hiszpańsku na YT tak jak pisałam, oczywiście nie mogłam wytrzymać. Ja nie umiem czekać cierpliwie, jeśli już coś mnie wciągnie
I jest to faktycznie jeden z lepszych seriali obyczajowych, jakie oglądałam. Fabuła do końca w miarę spójna, choć było parę niepotrzebnych wątków... ale mogłam je przewinąć i nic nie traciłam.
Asi jeszcze kilka razy pokazała , że nie zawsze da się ją lubić ale i Demir miewał dziwne pomysły. O tym podyskutujemy jak Wy będziecie nadrabiać, będę zaglądać na bieżąco |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:15:03 19-08-19 Temat postu: |
|
|
wdzko
Cieszę się, że dołączyłaś do , piszących o serialu i obejrzałaś go do końca
Na kolejny odcinek trzeba będzie trochę poczekać, ale to przyjemne oczekiwanie. Znam, jak wiesz wersję rosyjską, a sam serial obejrzałam kilka lat temu i cały czas ciągnie się za mną jego wspomnienie.
Zaczekamy na Lucy, a może i Tessia jeszcze coś napisze.
W "Asi" nie ma nudy i przestojów, nasi bohaterowie wzruszają, Asi- jak napisałaś - denerwuje, a i postępowanie Demira też będzie irytujące.
Wszyscy fani Murata czekają z niecierpliwością na jego nowy serial "Ramo" - piszesz się na oglądanie? Ja tak i życzę aktorowi powodzenia oraz tego, aby kolejny raz ucieszył nas swoją grą |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:08:37 07-09-19 Temat postu: |
|
|
Po przerwie, czas na "Asi". Odcinek 60 i 61
Dzieje się w tych dwóch odcinkach, dzieje.
Demir już wie, rodzina Asi musi przyjąć to do wiadomości i powoli zaczynają się schody.
Wybaczcie, ale moim zdaniem, nie za sprawą Demira.
On jest w rozterce tylko i wyłącznie dlatego, że nie wie jak uświadomić małej , że jest jej ojcem, nie narażając jej na szok.
Czuje z Asye więź od początku, gdy jeszcze nie znał prawdy...takie pokrewieństwo dusz. To on stał się jej powiernikiem w rozterkach , związanych z tatą...czy wróci, czy listy do niego dojdą...
A Asi od początku się jeży :"Benim kizim" i już Demir oponuje :"Nie Asi, ona jest naszą córką!
Można by powiedzieć - wziął się ten Demir ni stąd ni zowąd po pięciu latach i zaczyna siać niepokój, chce pełnych praw rodzicielskich, a przecież ją porzucił, nie zainteresował się tym, jak żyje,, co robi...
To prawda rozstał się z Asi w tragicznych okolicznościach i sporo już tutaj mówiliśmy o tym , które z nich bardziej zawiniło.
Ja stoję na stanowisku, że Asi powinna była odciąć się kategorycznie i raz na zawsze od Alego , nie wdawać się w żadne z nim mediacje i powiedzieć -mimo wszystko -Demirowi o tym , co wie.
Dobra dusza chciała pomóc, a skończyło się to tragedią i Ali w krytycznym momencie wcale Asi nie bronił :"Asi wiedziała o wszystkim, mogła przeszkodzić"
Potem spakowała się i odeszła, urażona i ze zranioną dumą.
Demir nie potrafił pozbierać się w jednym momencie i przestawić , myśleć racjonalnie, na trzeźwo przeanalizować list pożegnalny Melek - zrozpaczony i zrezygnowany mówi ojcu :"Melek nie żyje, Asi odeszła, nic mnie tu nie trzyma"
Rozumiem Asi,jako przyszła matkę, która chce, aby podzielano jej radość, ale na miłość boską, dopiero co tragicznie zeszła z tego świata szwagierka ....czy ona nie mogła na pierwszym miejscu postawić bólu Demira , a nie uczynić tragedię z tego, że on stwierdził, iż dobrze się stało, że nie mają dzieci?
Była do tego momentu bardzo dobrą mamą, kochającą, na swój sposób uspokajającą ciekawość Asye i pytania o ojca. Wymyśliła bajkę - na tym etapie było to wystarczające, ale na dłuższą metę , mała jest inteligentnym, wrażliwym dzieckiem i wkrótce nie dałaby się zwieść bajkom...
Nie twierdzę, że Demir jest bez winy, popełnił błędy, ale chce je naprawić. Jasne , że nie da się tego zrobić od razu, jak za dotknięciem czarodziejskiej wróżki!
Teraz jest ciekaw wszystkiego, co jest związane z Asyą, jak przebiegała ciąża, jak się córka urodziła, co lubi....prosi grzecznie Asi o pozwolenie na spotkania o to czy może zaprosić ją do swojego domu. Nie żąda, bo wie, że nie ma do tego - na tym etapie - prawa. wykazuje się taktem i kulturą, chce się porozumieć.
Rozumiem, że Asi z równowagi wyprowadziły opowiadania Haydara o ptaku Melek, który nigdy nie wróci.
Haydar , to inna kwestia - nie lubię ojca Demira!
Wybaczenie ze strony syna uznał za pełną rehabilitację i od razu zaczął pokazywać swoje znaczenie głowy rodziny. Jakim prawem zaproponował Melek i Alemu zamieszkanie w domu Asi (miała go od Cemala), tym bardziej , że na początku traktował ją obcesowo?! Według mnie jest nieokrzesany i prostacki.
Wracam do poprzedniego wątku - faktem jest, że Asya ze zdwojoną energią rysuje listy do taty i boi się , że ten nie wróci, ale czy to jest powód, aby zakazać wizyty u Demira?
No i to, co zrobiła, zabierając Asye i przy pomocy Zafera , wywożąc ją do Syrii jest wredne i głupie
Co ona chce osiągnąć?!
Ile będzie siedzieć w tej Syrii??? Asye jest niepocieszona, chce wracać do domu...
Nawet Ihsan jest zły na córkę za tak nieprzemyślaną decyzję , jak i również za to, że na wybawiciela wybrała sobie Zafera
Po raz pierwszy mówi otwarcie, że Asye powinna nosić nazwisko ojca.
A Zafer kuje żelazo póki gorące! Tu ochoczo pomaga Asi, tu ma przy okazji Defne , ,pod bokiem... ale dobrze, szczęście coraz bliżej, utarł nosa temu Stambulczykowi, którego nienawidzi Tyle, że..."stanie się uczciwym człowiekiem" odkłada na później - wyraźnie to mówi przyjacielowi z Syrii.
Dla Demira było tego za wiele.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:06:09 08-09-19 Temat postu: |
|
|
W "Asi", jak i wielu innych serialach widzimy domy mafiosów, głów klanów. Są to fortece ("Sila","Karagul", "Hercai") albo odgrodzone wille na przedmieściach.
Wokół uzbrojeni ochroniarze, gotowi do ostatniej kropli krwi bronić swoich chlebodawców.
W "Asi", widzimy dom przyjaciela Zafera w Syrii, od razu widać, czym zajmuje się właściciel.Choć wydaje się być miłym człowiekiem, to nie pozostawia złudzeń, co do tego w jaki sposób zdobył majątek i wpływy.Ostrzega Zafera, żeby jak najprędzej skończył ze swoimi nieczystymi interesami, bo potem już nie da rady.
I oto do takiego domu człowiek z wąsem przywiózł Asye z matką w obronie przed "tym człowiekiem bez sumienia", jak niektórzy piszą o Demirze
Z moich wypowiedzi być może wynika, że ja u Demira widzę same pozytywy,ale tak nie jest. On też popełniał błędy. Na pewno, gdy przeżył żałobę i - jak mówił Kerimowi - nie było dnia, aby o Asi nie myślał,powinien był zachować się inaczej! Zdecydowanie! To bardzo duży błąd i za to ma u mnie krechę. Dlaczego nie próbował czegoś o niej się dowiedzieć? A on zamknął się w swojej skorupie, głuchy nawet na swoje wnętrze, które szeptało mu jedno słowo:"Asi"
Nawet,gdy po wypadku Suheyli, usłyszał, że jadą do Antakyi, chciał uciekać...Dopiero zderzenie z tym , co zastał na miejscu go otrzeźwiło...zdecydowanie za późno. Chociaż wierzę w niego.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w centrum wszystkich osobistych pretensji, zaszłości jest dziecko!
No , ale Demir własnej córce nie chce niszczyć psychiki, jak uważa Asi.
Ona zupełnie bez sensu wpadła w popłoch i popełniała błąd za błędem - zabraniała wizyty w domu Demira , jak stała tak pojechała do Syrii i jakoś to uspokajanie się i rozmyślanie nad sytuacją jej się nie udaje.
Cały czas Asya chce wracać do domu...
Wiemy też , że nie podoba się to Ihsanowi, a i Neriman załamuje ręce nad nieodpowiedzialnością córki!
Pod rozwagę nie należy brać (moim zdaniem) - w żadnym wypadku - chęci odebrania przez Demira Asyi od matki. Choć to Turcja, to nigdy nie uwierzyłabym, że Demir może do czegoś takiego się posunąć. Oooo, gdyby chodziło o Haydara, to mogę przypuszczać, że byłby do tego zdolny
Czy nie rozumiem motywów postępowania Asi? Częściowo tak. Pomijając wszystko to, co zdarzyło się przed pięcioma laty, ona była samotną matką i swoją całą miłość przelała na dziecko. Finansowych problemów nie miała, gdyż jej firma przynosiła dochody, ale dziecko w pewnym wieku pyta o drugiego rodzica i Asi na pewno bolało to, że ojca córce dać nie może. Owszem pojechała do Assosu, ale tylko z daleka popatrzyła na Demira, duma nie pozwoliła jej do niego podejść.
Gdybanie, ktoś powie - może tak, może nie. Trzy lata rozłąki to jednak trochę czasu na przemyślenia i weryfikację.
I to zarówno z jednej...jak i drugiej strony |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:33:19 10-09-19 Temat postu: |
|
|
Odcinek 62
Biedna Asya wewnętrznie czuje się nieswojo, ochoczo pojechała z Demirem, ale po drodze myśli o mamie...., która rwie włosy z głowy i o całe zło świata oskarża Demira, a z zapałem kibicuje jej Zafer...który wszystko sprawdzi, znajdzie odpowiednich ludzi, da znać straży granicznej...
Mafioso , zaczynający swoją "resocjalizację",czuje się już członkiem rodziny
W tej denerwującej sytuacji popis walki kogutów dali Zafer i Kerim
Prawią sobie złośliwości przez całą drogę :"Narwaniec, karykatura mafii,Zafer Bond, weź tabletki uspokajające..." Podobała mi się ta gra na nerwach Zaferowi.
Gołym okiem widać, że Kerim góruje inteligencją nad rywalem, co Zafera doprowadza do białej gorączki.
Defne i Asi, będące cały czas w nerwach , co rusz uspokajają jednego i drugiego.
Bardzo podobały mi się słowa Kerima, który rzeczowo skontrował Asi, mówiąc jej, że choć on tak by nie postąpił, to ona nie powinna się złościć, gdyż zrobiła to samo:"Nie powinnaś była jej wywozić. Demir kocha córkę...pobędą razem i wrócą".
Zresztą w podobny sposób zareagowały Syryjki :"Nie martw się Asi. Postąpił pochopnie, uległ pokusie, ale będzie jej strzegł , jak źrenicy oka"
I miały rację. Demir jest bardzo czujny, obserwuje córkę, jej samopoczucie , reakcje. Gdy zauważył, że tęskni za mamą dał jej telefon do ręki, aby się uspokoiła i zamieniła z nią kilka słów.Bardzo rozczuliło go podanie rączki przez Asyę oraz pytanie czy będzie z nią puszczać latawce?
Z jaką troskliwością zajął się nią, gdy zauważył, że dziecku zrobiło się niedobrze.W tym momencie jest trochę zdezorientowany, bo nie wie, jak należy postępować przy dziecięcych dolegliwościach.
Kilkakrotnie pyta czy Asya chce wracać, wczuwa się w jej nastrój.
Wie, że musi się wiele nauczyć, aby stać się prawdziwym ojcem...
On cały czas mierzy się ze swoim sumieniem - jak to tak widzę - nie jest
szczęśliwy,że zabrał małą z karuzeli. Nie chce, aby córka była kartą przetargową. Jednak rozgoryczenie postawą Asi, która postawiła veto odwiedzinom w jego domu było tak silne, że zdecydował się na taki krok.
Krok, który wywołał burzę i lawinę oskarżeń.
Asi, jak wicher wpada do domu Demira, potem Suheyli...i choć nie lubię Haydara, to tym razem stwierdzam, że zachował się mądrze i ze spokojem tłumaczył, że ona powinna zrozumieć Demira:
"Trochę się pogubił , ale powinnaś go zrozumieć, bo on po swojemu też walczy".
To prawda, Demir walczy o swoje prawa ojcowskie, których mu rodzina Kozcuoglu odmawia.
Tak, tak , już słyszę...wyjechał, zostawił....ale... aktualne odcinki , ukazują rzeczywistość po pięciu latach, gdy na świecie jest ich córka i Demir się o niej dowiedział, a że w głębi serca nie zapomniał Asi i nie jest skrajnym egoistą -jak niektórzy go nazywają- myśli także o tym cudzie , który jest.
Asya! Jego dziecko!
Pokochał ja bardzo szybko i ani myśli zrezygnować z praw, które mu się należą |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:21:27 12-09-19 Temat postu: |
|
|
Dziecko nie powinno być kartą przetargową w rozgrywkach rodziców, ale niestety najczęściej tak jest i to zarówno, gdy ojciec dochodzi swoich praw, jak i matka.
Asi i Demir spotkali się w sądzie, co rodzinę Kozcuoglu wprawiło w wisielczy nastrój, no ale cóż, Demir chciał polubownego załatwienia sprawy.
Czy działał za szybko?
Czy ja wiem? Może , gdyby nie upór Asi wszystko potoczyłoby się inaczej i krok po kroku Demir zbliżałby się do swojej córki bez ranienia jej duszy.
Pochwalam go za tę determinację, bo przypuszczalnie ciągle trwałyby targi o wizyty. W zależności od nastroju Asi, która raz by pozwoliła, a drugi raz nie, bo....coś jej się nie spodobało
W całej rodzinie Asi, najmniej upartą osobą jest chyba Gonca
No i decyzja sądu jest jak najbardziej, satysfakcjonująca - wizyty dwa razy w tygodniu i w święta.
Dla drugiej strony , to za dużo, wszyscy są wściekli, bo z wyrokiem sądu nie mogą dyskutować.
Asi z godnością odmówiła alimentów i boi się tych wizyt, gdyż Asya jest taka wrażliwa i wymaga należytej opieki.
To prawda, ona jest dzieckiem i Demir musi się wszystkiego nauczyć, ale on jest pojętnym uczniem
Wcześniej Asi nie wpadała w taką straszną panikę, gdy Asya chodziła do owczarzy, snuła się po okolicy, biegała nad urwisko i bywała nad rzeką- sama jedna! Owszem zawsze jej zdenerwowana szukała. A swoją drogą tyle osób na farmie nie umiało przypilnować jednego małego dziecka!
Oczywiście Asya jest samowolna, potrafi skłamać dla własnej wygody ,kary jej nie odstraszają
I teraz następuje tragikomiczny moment, Ihsan w bezsilnej złości stawia płot z drutem kolczastym, aby nikt z sąsiedniej farmy nie ważył się przechodzić ani przejeżdżać koło ich domu
On taki prawy nie liczy się z tym, że jest to droga wiodąca do miasteczka.
Kerim przekornie sprawdza czy jest pod napięciem, a Asłan ze swoim półuśmiechem wskazuje drogę:"Pojedziesz tam, zawrócisz, objedziesz....."
Kolejny raz podoba mi się postawa Asłana. On , jak nikt inny rozumie siostrzenicę. Zawsze był trochę inny,taki wolny ptak, tu przysiądzie , tam poleci, ale miał rodzinę, tę ostoję. W pewnym momencie jego świat wywrócił się do góry nogami - pojawiła się prawdziwa matka, potem kolejna cegła spadła mu na głowę - Ihsan , to ojciec!
Można ogłupieć, a tu jeszcze matki niemal za łby się biorą ...Fatma jest swarliwa, zazdrosna i zamiast zrozumieć rozterki syna, cały czas o coś się czepia, nie rozmawia, a potem ma pretensję, że on idzie do Suheyli.
No i Asłan zabiera Asyę od tego zgiełku, napiętej, nerwowej atmosfery, na swój sposób zajmuje. Pluć na odległość już ją nauczył, teraz robi procę... ale wyłącznie do strącania owoców z drzew Widzi, że mała jest zdenerwowana, boi się, że jej tata nie przyjedzie...Elif wyprowadziła ją z błędu - listy z papieru w wodzie giną. Jest obrażona na Demira, który razem z nią te listy wysyłał, czuje się oszukana i nie ma co się dziwić
Wyrok sądu jest, ale czy teraz Asya będzie chciała go odwiedzać??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:59:16 19-09-19 Temat postu: |
|
|
Odcinek 63
Bardzo mądrze podszedł do sprawy Namik, mówiąc Suheyli, że już dość wtrącania się otoczenia w sprawy Asyi.
Dziecko ma rodziców i oni między sobą powinni dojść do porozumienia.
To chyba jest przywara mentalności tureckich rodzin, zwłaszcza na prowincji - wszyscy o wszystkim muszą wiedzieć i wtrącają się niemiłosiernie.
Asya jest obrażona, głównie na Demira, ale i do innych ma żal z Elif na czele. Dała wyraz swej złości, zrzucając zastawę ze stołu, przy którym Elif bawiła się w spotkanie towarzyskie ze swoimi koleżankami, za co oczywiście została ukarana przez Fatmę.
Mała jest podobna w swojej złości do matki, jak słusznie zauważył Demir :"Tak , jak ty odwraca się plecami i odchodzi".
Asi nie pozostaje dłużna :"Lepiej , niż gdyby jak ty zamykała się w sobie".
Można by się zastanawiać , co gorsze?! Zbitka takich dwóch postaw może być przyczyną rozłamu we współżyciu, czego doświadczyli proci. Skończyło się to , jak skończyło...muszą wyciągnąć wnioski tym bardziej , że zależy im na szczęściu dziecka.
Wszystko zaczyna się powoli układać , mimo, że Asi boi się, iż w życiu córki nie będzie jedyna. Duże brawa dla Demira, który w wyważony sposób odnosi się do sytuacji i podkreśla, że jego najwyższym dobrem jest Asya i nigdy nie chciałby przysporzyć jej przykrości.
Asi powoli też zaczyna to rozumieć,że muszą współpracować, co nie przeszkadza jej jednak wypomnieć Demirowi, że ona wychowywała córkę wg własnych zasad i ma wobec niej własne plany.
Można się było spodziewać riposty Demira :" Pozbawiłaś mnie córki, ale ja wobec niej mam też swoje plany. Ty nauczyłaś ją o ziemi, a ja będę uczył o morzu".
I ma szansę na powodzenie, gdyż mała gdy tylko dowiedziała się o łódce zapomniała o całej złości, no i pracuje lepiej niż Kerim
Ale nie może być zbyt dobrze, coś złego zaczyna się dziać z Demirem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:58:04 24-09-19 Temat postu: |
|
|
Nie zdążyłam dopisać drugiej części na temat 63.odcinka, a już za sprawą miłych tłumaczek mamy odcinek 64.
No nic , wobec tego słów parę na jego temat.
Odcinek przynosi przełom w stosunkach Asi i Demira. Pierwsze lody zostały przełamane, Demir kończy remont łodzi, decydują się oboje na wizytę u psychologa..., ale żeby nie było zbyt różowo "zniewolony" przez ciotkę Demir robi badania ze względu na złe samopoczucie...
Asya już się nie gniewa , chce jak najprędzej wypłynąć łodzią...
Bardzo ładne są to kadry...morze, spacer, wspólne zdjęcia,starożytne ruiny...sprawiają wrażenie szczęśliwej rodziny.
Tylko żeby jeszcze ta pani doktor nie kręciła się za bardzo koło Demira Najbardziej to złości Asłana, który widzi, że Suheyla chce jakoś połączyć tych dwoje.Ale i Asi, niby obojętnym okiem, ale jednak obserwuje.
Inci , wdzięczna Suheyli za stypendium, chce dokładnie przebadać Demira , no i koniec końców wynik nie pozostawia złudzeń - białaczka!
To grom z jasnego nieba! Już , już miał powiedzieć Asyi, że jest jej ojcem, a tu uderzenie obuchem.
Bardzo mi żal Demira, nie ma szczęścia, gdy już się wydaje, że złe chmury się rozwiały, pojawia się nadzieja na bycie prawdziwym ojcem, los go nie oszczędza.
I znów będzie problem.
Znamy Asi, wiemy jak jest przewrażliwiona, a Demir ni stąd ni zowąd mówi , ze rezygnuje z powiedzenia prawdy
Nie dziwiłabym się jej rozczarowaniu, bo chyba każdy by się rozczarował
On znów chowa się , jak żółw w swoją skorupę.
Nie podoba mi się jego postawa. Tyle razy Asi mu zarzucała zamykanie się w sobie, milczenie , gdy trzeba było mówić...
Niestety, to Demir, myśli, że w ten sposób nie przyczyni bólu innym.
Myli się? Oczywiście, że tak! W ten sposób może stracić zaufanie z takim trudem odbudowywane.
On ma swoją filozofię. Nie wszystkie karty zostały odkryte , więc lepiej , gdy mówią o nim tak , jak do tej pory...on nie chce burzyć spokoju swoją chorobą, z której może nie wyjdzie
Jest zrozpaczony, ale co ma zrobić?!
Drugi plan jest wypełniony prawie w całości przez trójkąt: Defne, Zafer, Kerim.
Momentami komiczny, zwłaszcza wtedy , gdy Kerim, chcąc zdemaskować mafiosa, przywdziewa maskę Anglika i jedzie na spotkanie...trochę przysiadł, gdy się dowiedział, że na miejscu mogą być snajperzy Zafera, ale dzielnie pokonuje strach ...
Niestety , Zafer ma więcej szczęścia niż rozumu...
Szemrana to postać, stanie się uczciwym człowiekiem nie jest takie proste, zwłaszcza, gdy się przywykło do szybkiego zarobku, co z tego, że nieuczciwego i niezgodnego z prawem.
Defne zaś zachowuje się jak mimoza, nie bardzo wie czego chce. Jednego jest pewna - Zafer to uczciwy człowiek, bo tak mówi, a Kerim jest szurnięty i owładnięty chęcią zemsty.
Nie jest przekonana do małżeństwa, ale nie mówi stanowczo, co Zafer odczytuje - i ma tu rację - jako zgodę na zaręczyny.
Zupełnie bez sensu
Zabawny jest też Asłan, który upatrzył sobie Inci i złości się na matkę, że ta stara się połączyć Demira z panią doktor.Niby zdaje sobie sprawę ze swoich braków intelektualnych , ale jest zazdrosny...
No cóż w tureckich serialach zdarzają się także i takie mezalianse , a może jak założy własny biznes, to się to wszystko jakoś wyrówna
Osobiście tak nie uważam, trzeba mieć o czym ze sobą rozmawiać,zbyt duża przepaść intelektualna zbyt dobrze nie rokuje, a Asłan to ...dobry, ale prosty chłopak.
Jaki był zawiedziony, gdy się szykował , włożył garnitur, ułożył fryzurę, ale...nie zdążył, matka z Inci pojechały do miasteczka.
Nie wiem czemu ma w serialu służyć scena gry w piłkę nożną.Już drugi raz pokazana.Mnie się te dwie sceny wydają zupełnie zbędne, mimo, że pokazują, jak wszyscy okoliczni faceci grają, a bliscy im kibicują... czyżby to miałaby być taka integracja? |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:38:48 02-10-19 Temat postu: |
|
|
Odcinek 65.
Kolejne wzruszenia, podczas oglądania odcinka, trochę humoru za sprawą Asłana, nieudane zaręczyny...
Asi jest zdezorientowana, rozgoryczona i...zła. Wcale się jej nie dziwię! Demir za wszelką cenę chce , jak najszybciej powiedzieć Asyi, że jest jej ojcem i nagle w ciągu kilku minut po rozmowie z Inci, zmienia zdanie...
Każdy by się zdenerwował, ma rację Asi, mówiąc, że jest on zagadką. Nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę myśli i zrobi.
To jest ujemna cecha charakteru Demira, nigdy nie powie otwarcie, co go dręczy, tylko zamyka się w sobie. Ciężko żyje się z takimi ludźmi, zwłaszcza, gdy się jest samemu zbyt niecierpliwym, dumnym, obrażalskim, tak jak Asi.
Dziś ją rozgrzeszam, choć wiem , że Demir nie chce sprawiać bólu swoją chorobą, nie chce narażać Asyi na kolejny stres. No bo jak, dziś powie :"Jestem twoim tatą ", a jutro: "Jestem chory".
Małe dziecko, tak mądre i wrażliwe, jak ich córka może by i zrozumiało sytuację , ale mogłoby być i odwrotnie.
A diagnoza jest bezlitosna - białaczka , która już daje objawy.
Mówić prawdę w takich okolicznościach czy nie mówić, zdania w tej kwestii są podzielone...
Kerim wymógł przyznanie się do choroby - dobry przyjaciel zauważył, że coś jest nie tak, że leki takie , a nie inne....!), ale nie jest w stanie się pozbierać i wyrzuca to z siebie Suheyli..., a przecież Demir chciał to zachować w ścisłej tajemnicy.
Odchodząc od powagi odcinka - ubranie dziewczyn zmienia się na plus, ale w kwestii butów mam niezmiennie pretensję do realizatorów . Jest ciepło, deszcz nie pada, a Asyie i nawet Elif podczas zaręczyn Zafera i Defne mają kalosze Defne chodzi w wysokich kozaczkach, a Asi ma....wreszcie, nareszcie - sandały Zdjęła te wstrętne glany!!!
No i gdzie bezpieczeństwo?! Na łodzi mała bez kapoka |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:37:26 03-10-19 Temat postu: |
|
|
Defne
Co za mimoza! Przestraszona mimoza
Ale sama sobie jest winna. Trzeba było trzymać Zafera na dystans.
A ona z przyjemnością jeździła z nim po przyprawy, brała przepisy, nawet książkę kucharską mu zadedykowała..., nic dziwnego , że chłop ma nadzieję...
A trzeba było stanowczo powiedzieć:"Nic z tego nie będzie"
A , że Zafer jest wyjątkowo pewny siebie, to i zaręczyny wyznaczył, nie bacząc na to, że Defne nic o tym nie wie.
Sprowadza, a jakże, Nebila z rodziną, aby go reprezentowali i nasza mimoza siedzi, jak porcelanowa lalka, gdy ją szykują na wieczór
Kędzierzawy , na szczęście, nie jest lebiegą Nie odda tak łatwo Defne Zaferowi. Wypite duszkiem kielichy wina jeszcze podkręciły jego determinację
Ochroniarze związani, Asłan pomógł, a potem i Ziya...Defne wywabiona z domu w objęciach Kerima...a goście czekają, Zafer się poci...i wreszcie mimoza zadziałała - zemdlała
Wesela nie będzie
Powoli zmierzamy do finału serialu, jeszcze sześć odcinków, jak się potoczą losy sióstr , przyjaciół po rozwodzie i głównej teraz bohaterki - Asyie?
Scenariusz daje szansę dojrzewania i kierowania własnym życiem Asłanowi.
Ten wałęsający się po okolicy lekkoduch, ma zamiar otworzyć fabrykę opakowań. Pytanie : gdzie Asłan posiadł sztukę zarządzania No, ale podobno dla chcącego nic trudnego...Ihsan wyłożył kasę, Neriman z grubsza przekonana ( przecież jest jego "macochą" ), Fatma dumna, Suheyla oczywiście przyklaskuje...
A jak będzie, czas pokaże
Ta metamorfoza, to wpływ zauroczenia Inci.
Asłana trafia, że matka stara się skojarzyć doktor z Demirem.
Nie tylko on ma jej to za złe, Namik także uważa , że to zbyt daleko idące swatanie . I ma rację. Ale Suleyha nie widzi w tym nic złego - Inci jest sama, Demir też, dlaczego nie mieliby być razem
Nie przekonuje jej nawet stwierdzenie męża, że ani Asi, ani Demir przez pięć lat nie weszli z nikim w związek.
Widać też, że Namik jest zazdrosny...
To jest kwestia, której w tureckich serialach nie trawię - swatanie, kojarzenie z jakichś względów...Wiem, że tam tak jest, zwłaszcza na prowincji, ale my już "wyrośliśmy" z takiego zwyczaju, i dobrze
Przy okazji, jakiś czas temu dostrzegłam, że "Asi" była nagrywana nie tylko w Adanie , Antakyi, ale i w macedońskiej Ochrydzie. Nie byłam i nie mam pojęcia, co jest , a co nie jest Turcją? Może ktoś wie więcej na ten temat?
W każdym razie tak pięknie wyeksponowane muzeum jest w Antakyi , a właściwie Hatay.
Hatay ma bogatą kolekcję mozaik z okresu hellenistycznego i rzymskiego. Znaleziono je w starożytnych miastach Daphne, Seleucia , Antiochii i Tarsie . Najbardziej znanymi postaciami wśród mozaik są pijani Dionizos, Orfeusz , Tancerze, Opuszczona Ariadna z Defne. Wykopaliska zostały przeprowadzone na różnym terenie, np. Guneyde, Dehep, Catalhoyuk , Tainat, Defne-Harbiye i ... Kolekcja obejmuje także przedmioty z Antakyi i okolicznych regionów.
Po raz pierwszy pokazano to muzeum podczas pierwszego po latach spotkania Suheyli i Ihsana. A teraz wujek Asłan zabiera tam Asyę |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:56:42 08-10-19 Temat postu: |
|
|
Odcinek 66.
Jeden z moich ulubionych.
Protów zostawię sobie na koniec
Na każdej płaszczyźnie widz może czuć się zadowolony.
Dużo mamy na ekranie Neriman i jej celnych spostrzeżeń, działania. Koniecznie chce wydać za mąż Defne za Zafera, na nerwy działa jej "kędzierzawy".
Musi więc wziać sprawę w swoje ręce,bo ta jej córka sama nie wie czego chce. Przekonuje Zafera, że musi stanąć na rzęsach i zrobić coś, co Defne przekona i złości się , gdy tylko zobaczy Kerima w pobliżu, bo czuje czające się niebezpieczeństwo , przecież Defne "znów miała krzywo zapięte guziki"!!!
A Kerim , co rusz miesza jej szyki. Już to, że córka ogłosiła konkurs wyprowadza ją z równowagi ,z przekąsem mówi:"Co to jest , będą gotować razem?! Jeden były mąż, a drugi narzeczony! I jeszcze taki wielki plakat"
No i jej niezadowolenie sięga szczytu, gdy pochwalone tak bardzo danie, jest dziełem "byłego męża", ze złości daje mu dwa punkty.
W obroty bierze Ceylan, tę najbardziej niepokorną z córek. Tu mamy tę wschodnią mentalność małych miasteczek i wsi , niewinna rozmowa chłopaka z dziewczyną może być tematem plotek i domysłów...oj ma się biedna Neriman ze swoimi pociechami
Stoi na straży cnoty córek, ale one co rusz, wymykają się spod jej baczenia i narzuconego postępowania. Jedynie Gonca wiedzie spokojne rodzinne życie i matka chociaż o nią nie musi się martwić, bo pozostałe dodają jej siwych włosów , nawet i Ihsan wymyka się spod jej kontroli, co ją irytuje jeszcze bardziej. Oczy ma dookoła głowy i wszystko zawsze zauważy...teraz, jak na złość znów Suheylę z Ihsanem nad wodospadem...myśli kłębią się w jej głowie...
Życie osobiste toczy się w tym zakątku zgodnie z tradycją, jawnie, przy współudziale całej rodziny w pełnym przekroju wiekowym. No, a panny Kozcuoglu wolą robić po swojemu , czasami chcą być same bez nadzoru wzrokowego i słuchowego ...nam się to wydaje normalne, ale nie tam!
Jaka rozczarowana jest Neriman, że dzieci świętują otwarcie fabryki Asłana bez niej Ona musi przecież wszystko widzieć, słyszeć, wszystko skomentować. Ona czuje się wciąż młoda i ją rozumiem , ale - myślę - trzeba czasami zostawić młodym trochę swobody . Tylko oby to nie zaszło za daleko i nie doprowadziło do tego, że dorosłe dzieci potrzebują rodziców wyłącznie do pomocy przy swoich pociechach |
|
Powrót do góry |
|
|
Julia Idol
Dołączył: 03 Kwi 2018 Posty: 1643 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:13:56 09-10-19 Temat postu: |
|
|
Dzieci są szczęśliwe, gdy mają oboje rodziców, niestety nie zawsze tak jest...
Jaka smutna jest Asya, gdy widzi dzieci ,puszczające latawce, szuka kogoś, kto z nią pójdzie, a tu wszyscy odmawiają. Okkes pracuje w polu, świeżo upieczony biznesmen idzie do biura....swoją drogą , Asłan ma spory potencjał i dba o swój interes, no i go pilnuje , nawet śpi w kantorku, powtarzając :"To moje, to wszystko jest moje"
Ale Asya jest uparta, wędruje na sąsiednią farmę, a tam na szczęście jest...Demir!
Piękny obrazek : kolorowe latawce na niebie, kwiecista łąka, gwar dzieci i w pełni szczęśliwa Asya, tylko Demir nie jest pewny, co z nim będzie.
Niezwykle trudne chwile, już chciał wyznać prawdę i znów blokada ,i jego sposób radzenia sobie ze stresem - wycofanie, chowanie się w skorupie.
Taki jest Demir, nie chce nikogo obarczać swoimi problemami.
Kerim jest zupełnie inny. Pije z rozpaczy, szuka kogoś do podzielenia się informacją o chorobie przyjaciela...Suheyla jest ze ścisłego rodzinnego kręgu...
Co jest lepsze? Mówić czy milczeć? To zależy od osobowości, tyle tylko, że w przypadku Demira , jego milczenie wywołuje dezorientację Asi i jej rozżalenie. No i jej się nie dziwię |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|