Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Elimi Birakma - US Yapim/TRT1 - 2018-2019
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie niewyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:04:22 02-08-18    Temat postu:

Kasjopeja napisał:
Ja odczuwam w tej postaci negatywne wibracje , z którymi sobie chlopak nie radzi

A możesz to rozwinąć Kasjopeja ? Bo negatywne wibracje kojarzą mi się z czymś co na ogół odpycha i jest raczej ciężkostrawne, nieprzyjemne ... a nawet wysysające energię ... Czy naprawdę Cenk aż tak źle na Ciebie podziałał ?
Cytat:
Nie mam nic przeciwko męskiemu załatwianiu spraw, ale kopanie leżącego, to już przejaw braku kontroli

Jak czytam napisy to wiele rzeczy na ekranie mi umyka ... i pewnie z tego powodu nie zarejestrowałam "kopania leżącego" ... Chyba sobie jeszcze raz rzucę oko na tę bójką ...

EDIT
Mały spojler do odc 3
Azra dowie się o polisie ojca


Ostatnio zmieniony przez lucy dnia 19:31:36 02-08-18, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasjopeja
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:26:43 02-08-18    Temat postu:

lucy napisał:
Kasjopeja napisał:
Ja odczuwam w tej postaci negatywne wibracje , z którymi sobie chlopak nie radzi

A możesz to rozwinąć Kasjopeja ? Bo negatywne wibracje kojarzą mi się z czymś co na ogół odpycha i jest raczej ciężkostrawne, nieprzyjemne ... a nawet wysysające energię ... Czy naprawdę Cenk aż tak źle na Ciebie podziałał ?

Mnie sie Cenk podoba a negatywne wibracje , które nim wibrują
sprawiają, że postać będzie wielowymiarowa.
Będzie wzbudzał we mnie mieszane uczucia. I tak się stało
od pierwszej sceny. Kiedy w samolocie miał w w głębokim poważaniu,
że głosna muzyka może kogoś drażnić.
Tak samo, przyjeżdża do Turcji i nie chce nikomu powiedzieć, że już jest.
Bo co? Uważa, że sam sobie żeglarzem, okrętem?
To niech sobie zarobi na studia jeśli uważa,
że rodzinie się nie należy parę zdań wyjaśnienia.
Tak ogólnie, ludzi traktuje z góry, nawet najbliższych.
Nie podoba mi się takie jego harde podejście do Babci.
Może to staroświeckie i teraz świat tego nie pojmuje, ale osobom starszym należy się szacunek.
Córka czy synowa fajnie to przedstawia. Jest między młotem a kowadłem.
Chyba ją najbardziej rozumiem, bo sama jestem i matką i córką.
Szkoda, że tak szybko sugestie Azru ciotki- żmii, tak szybko na nią wpłynęły.
Dobra ale chodzi o Cenka
Wiemy o traumie z dzieciństwa i ona jest siłą sprawczą tej agresji
(uważam, że wyraz agresja jest dobrym określeniem).
Jak dla mnie Cenk jest na tyle ciekawą postacią,
że zainwestuję swój czas w tę turkotelkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tessia
King kong
King kong


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksysk

PostWysłany: 20:44:58 02-08-18    Temat postu:

Mnie się wydaje,że z Cenkiem jest taka sprawa,że poczucie winy,w które sam się wpędził, bo nikt z nim tego nie przepracował(może powinien skorzystać z pomocy psychologa) stały się problemem z którym sobie nie mógł poradzić/ nie radzi sobie,ma też poczucie utraty kontroli nad własnym życiem i to własnie w nim wywołuję agresję, a ujście tej agresji zapewne jest też w boksie.

Co do osób starszych Kasjo zgadam się,że należy się szacunek,lecz tego szacunku powinna go nauczyć mamunia,a mamunia zamiast wychowywać dzieci w tym Cenka swoim przykładem te dzieci rozpuściła.
Sama też nie okazuje szacunku teściowej,i to nie chodzi o to,że jest niegrzeczna czy coś w tym stylu,bo tak nie jest,tylko nie szanuje pracy teściowej,tego co osiągnęła,nie wpaja dzieciom,że na wszystko trzeba w życiu zapracować,nie uczy ich szacunku do pracy i pieniądza,tylko zachowuje się jak ich kumpela i myśli,że trzymając z nimi sztamę, jeden front uchroni Cenka przed gniewem babci.
Jak Cenk ma szanować babcię i jej trud,jak mu tego nie pokazano.
Nie można od dziecka wymagać czegoś czego się samemu nie stosuje.
Najlepszą metodą wychowawczą jest dobry przykład.
Jak można np. od dziecka wymagać porządku gdy samemu się jest bałaganiarzem,jak można od dziecka wymagać szacunku do pieniądze jak samemu się jest rozrzutnym itp.

Zupełnie nie broniąc Cenka uważam,że wszelką winę za jego stan ponosi matka.
Ona uważa,że wystarczy,że babcia nie będzie wiedziała o pewnych wyskokach wnuka,a nie pracuje nad tym,żeby tych wyskoków nie było.
Ona jako matka poniosła porażkę,wtedy kiedy Cenk był mały i teraz kiedy nie potrafi z nim rozmawiać, tłumaczyć,słuchać,wsłuchiwać się w jego potrzeby.
Babcia też.
Przyjęła,że wnuk ma objąć interes,że to ma robić w życiu,ale czy któraś zapytała czego chce Cenk?
Czy to jest to co chciałby robić?

A Cenk Kasjo nie chciał powiedzieć,że przyjechał do Stambułu,nie dlatego,że sobie jest sterem,żeglarze,okrętem,a najzwyczajniej ze wstydu.
Nie miał odwagi spojrzeć babci w oczy, czuł,że zawiódł pokładane w nim nadzieje.
I tutaj tez widać jak na dłoni,kogo boi się Cenk?
Nie mamuni,bo mamunia ochroni,babci,która wymaga,ale która tez nie jest bez winy,bo nie rozmawia z wnukiem, nie pyta,tylko decyduje o jego życiu,za niego i tylko dlatego,że dysponuje kasą,że przez ta kasę może go uziemić, co już widzieliśmy.
Zabrała karty to i Cenk do firmy polazł.
Cenkowi należała się taka lekcja,ale czy nie za późno?
Babcia do firmy pojechała sama ,bo chciała,żeby Cenk się natrudził samym dojazdem,później chciała go uczyć cierpliwości każąc czekać by na końcu uczyć pokory każąc zmywać naczynia.
Wszystko cacy,tylko gdzie byłą babcia przez jakieś dwadzieścia lat?
Czy czasem nie zajęła się zarabianiem pieniędzy tracąc z pola widzenia cos bardziej istotnego.
Oczywiście to nie Ona a matka miała przede wszystkim wychowywać Cenka.
Ale babcia nie może tez tylko żądać, nie patrząc na nic.


Ostatnio zmieniony przez tessia dnia 23:06:18 02-08-18, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasjopeja
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:11:05 02-08-18    Temat postu:

tessia w porządku, co piszesz, zgadza się.
Tylko Cenk jest dorosły ale widocznie nie należy do osób wrażliwych, które same wpadają na to, że nie są pępkiem świata.
Nie wiem jak tam było ale na studia z zagranicą sam musiał być zdecydowany.
W takim razie musiał być zdecydowany co tego co chce robić.
I tak samo, w trakcie wizyt w domu podczas ich trwania miał możliwość
wypowiedzenia się na temat swoich planów.
Chłopak i przez babcię i mamę rozpieszczany.
Tak się poniekąd dzieje, kiedy w domu nie ma męskiej ręki
I szkoda mi babci i matki, że musiały sobie same radzić.
A dzieci zapatrzone w siebie, nie potrafią tego docenić.
I to nie jest tylko kwestia wychowania, ale i dojrzalości.
Może kiedyś zrozumieją.
Np. Cenk w zderzeniu z inną tragedią (Azru), zaczyna robić porównania, analizować postawy życiowe.
Bardzo mi się, to podoba, że ktoś tak obojętny na ludzi,
potrafi zmienić zdanie co do innych. Myślę, że tu przed
zakochaniem pojawi się szacunek, współczucie, podziw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tessia
King kong
King kong


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksysk

PostWysłany: 21:21:53 02-08-18    Temat postu:

No ale samo to,że Cenk dopiero jak widzi inną tragedię,jak widzi świat z innej perspektywy zaczyna reagować i to też jest wyjaśnienie jego zachowania i tego co pisałam.
Czy jemu pokazano inny świat?inne wartości? Dlaczego Azra docenia coś innego w życiu.Oboje w dobrej sytuacji materialnej(chociaż pewnie ciut lepszej Cenk dzięki babci),oboje wracają ze studiów i już w samolocie masz zderzenie dwóch światów.I czy tylko Cenk jest temu winien.Ja uważam,że nie i nie pisze tego bo go chcę usprawiedliwiać, bronić,itp.
Cenk studiował chyba zarządzanie jak się nie mylę,może pchany przez rodzinę,może tez liczył,że stanie na czele firmy,a babunia każe zmywać naczynia.
Ja nie przeczę,że należała się taka lekcja,ale też nie uważam,że Cenk jest wszystkiemu winny.
Niestety ale rodzice ponoszą znaczną winę,a usprawiedliwiają się zawsze brakiem czasu,zmęczeniem itp.
Cały czas jest pośpiech i niestety umyka to co najistotniejsze,a później wielkie zdziwko jak się stało,że świat idzie w takim kierunku.


Ostatnio zmieniony przez tessia dnia 23:07:29 02-08-18, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasjopeja
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:33:28 02-08-18    Temat postu:

tessia napisał:
I czy tylko Cenk jest temu winien.Ja uważam,że nie i nie pisze tego bo go chcę usprawiedliwiać, bronić,itp.

Nie pisałam, że Cenk jest wszystkiemu winien.
Życie jest w ruchu więc wypadkowych jest mnóstwo.
Na to jakim się jest człowiekiem, ma wpływ wiele składników.
Bardzo dużą rolę ma dzieciństwo.
Jednak człowiek sam dokonuje wyboru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tessia
King kong
King kong


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksysk

PostWysłany: 21:40:20 02-08-18    Temat postu:

Kasjopeja napisał:
tessia napisał:
I czy tylko Cenk jest temu winien.Ja uważam,że nie i nie pisze tego bo go chcę usprawiedliwiać, bronić,itp.

Nie pisałam, że Cenk jest wszystkiemu winien.
Życie jest w ruchu więc wypadkowych jest mnóstwo.
Na to jakim się jest człowiekiem, ma wpływ wiele składników.
Bardzo dużą rolę ma dzieciństwo.
Jednak człowiek sam dokonuje wyboru.


Tak,ale najpierw kształtuje nas dom,rodzice,później szkoła.
Do tego dochodzą inne napotykane po drodze czynniki.
Wiem,że mimo starań rodziców można zaliczyć porażkę,ale wiem też,że brak starań odpuszczenie nie pozostaje bez wpływu na kształtowanie człowieka od maleńkiego, bo czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:21:05 02-08-18    Temat postu:

Ciekawą dyskusję wywołałam
Zastanawiam się jednak na ile nasze spostrzeżenia są trafne ... bowiem nie znamy jeszcze wielu faktów, a podłoże tych które miały miejsce też jest nie do końca oczywiste ... Wiele scenek, na podstawie których snujemy domysły było trochę powycinane z kontekstu .... i jak chyba byłabym jeszcze ostrożna w ocenianiu i osądzaniu.
Z większością Waszych opinii się zgadzam, więc nie będę ich powielać ... Dlatego odniosę się tylko w zakresie, który budzi moje wątpliwości ...
Ogólnie.
Obowiązek wychowywania spoczywa na rodzicach, a nie dziadkach/babciach. No tutaj metody wychowawcze matki, które przewijają się w co drugiej scence wołają o pomstę do nieba - powiem tylko OMG
Dalej ... z tego co było pokazane ... śmiem wnioskować, że Babcia pracowała (harowała), a synowa płaszczyła cztery litery ... Więc nie widzę podstaw do obwiniania Babci za to co wyrosło z trójki rodzeństwa (no chyba, ze babcia się wtrącała i cały proces wychowawczy został rozłożony na łopatki - ale nie sądzę).
Babcia ciągle wyjeżdżała w dość długie podróże ... a kiedy wróciła na dobre - uświadomiła sobie sytuację (banda pasożytów bez autorytetów, celów i ambicji), a co za tym idzie ... przestraszyła o losy firmy (cały jej wysiłek i dorobek stoi u progu destrukcji). Więc postanowiła COŚ Z TYM ZROBIĆ ... i zaczęła od blokady kasy, a co za tym idzie - skłonieniu Cenka do pracy. Dlatego nie postrzegam tego jej działania w kategoriach wychowywania (na które rzeczywiście jest za późno - przynajmniej w przypadku Cenka, choć jego rodzeństwo jest już też ukształtowane, bo to nie małe dzieci i wg mnie tak "ułomne" osobowości w ich wieku będzie trudno wyprostować ).
Czy Cenk jest agresywny ? ... hmmm ... mam wątpliwości i w odniesieniu do jego zachowań bardziej pasuje mi słowo - gwałtowny. I oczywiście nasuwa się pytanie ... czy poczucie winy za śmierć ojca jest jej źródłem ? Tego nie jestem pewna ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tessia
King kong
King kong


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksysk

PostWysłany: 22:41:36 02-08-18    Temat postu:

No lucy kochanie ta dyskusja jest na tym etapie na którym jesteśmy,jak będziemy mądrzejsze za kilka odcinków,to może i zdanie się nam zmieni.

Co do odpowiedzialności za wychowanie to sama napisałam,że mamunia,bo przecież ojciec zmarł.
Na dzień dzisiejszy po tym co widziałam nie uważam za zupełnie niewinną babcię,chociaż lubię tę postać i aktorkę ją grającą.
Nie było pokazane jakieś zainteresowanie babci tym co chce czuje wnuk.
Cenk zastępuje jej zmarłego syna,chce czuć jego zapach,chce jemu powierzyć interes,wszystko oki,ale brakuje mi tej rozmowy,a Ty Cenk czego chcesz, co chcesz robić w życiu.
Nie sądzę tez żeby babci w domu nie było 20 lat.
Dodatkowo pokazane jest,że babcia kasę tez wnusiom daje.Oki,ale czy ktoś zapytał na co idzie kasa, jakie mają wyniki w nauce. Jeden wnuk na narkotyki,wnusia na rzekome kursy.\
I ostatnia rzecz gwałtowność czy agresywność to dla mnie są synonimy.
Czasem nawet kogoś kto mówi podniesionym głosem, niezbyt grzecznie nazywamy agresywnym.


Ostatnio zmieniony przez tessia dnia 22:50:04 02-08-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jantar
Generał
Generał


Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 7796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:33:12 03-08-18    Temat postu:

Ja mam jeszcze inną teorię, trochę też się posiłkuję tym, co było w opisie. Cenk specjalnie poszedł na studia za granicą, ponieważ to jest dostatecznie daleko od rodizny.
Ja mam wrażenie, że ta agresja czasami, odpychająca postawa ze względu właśnie na wyrzuty i że czuje się winny wobec nich.
Wszyscy tu wychwalają babcię, a ja mam jedną jej dużą przewinę, jej słynne słowa, że jest wnukiem "z zapachem Arifa". Mam wrażenie że często mu to mówiono powtarzano, że właśnie babcia chciała z niego zrobić kopię zmarłego syna, że matce dla kasy to nie przeszkadzało, a rodzeństwo- brat za młody, siostra zbyt pusta.
I dla mnei to też pogłębiło jego wyrzuty sumienia, bo w domu rodzina chciała, by on Cenk stał się tą osobą, do śmierci której się przyczynił czyli własnym ojcem.
I dla mnie to, że nie powiadomił rodziny, to nie tylko wstyd, nie interesowanie się nimi, bo egoistą też jest i to dużym, ale też chęć unikania ich jak ognia.

Pod pozostałymi rzeczami oczywiście się podpisuję, rozpieszczenie, brak granic, złe wzorce w domu itd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:34:25 03-08-18    Temat postu:

tessia napisał:
Nie było pokazane jakieś zainteresowanie babci tym co chce czuje wnuk.
Cenk zastępuje jej zmarłego syna,chce czuć jego zapach,chce jemu powierzyć interes,wszystko oki,ale brakuje mi tej rozmowy,a Ty Cenk czego chcesz, co chcesz robić w życiu.
Nie sądzę tez żeby babci w domu nie było 20 lat.


Cytat:
I ostatnia rzecz gwałtowność czy agresywność to dla mnie są synonimy.
Czasem nawet kogoś kto mówi podniesionym głosem, niezbyt grzecznie nazywamy agresywnym.

Owszem, oba określenia definiują dość pokrewne zachowania ... podobnie jest z błękitem i granatem - oba przecież są niebieskie jednak natężenie barwy jest zauważalne gołym okiem. Dlatego myślę, że "agresja" jest zbyt mocnym słowem dla zachowań Cenka, który przecież w żadnej sytuacji (pomijam scenkę z "ryżową ślicznotką") nie wykazał się wrogością, zaczepnością czy konfliktowością ... nie był ani napastliwy ani prowokacyjny, roszczeniowy, zaborczy, brutalny, groźny ... ect. Jest natomiast porywczy co zauważyliśmy w przedmiotowej scence ... choć prawdę mówiąc tej porywczości nie zaobserwowałam już ani w relacji z rodziną, ani znajomymi, ani nieznajomymi. Owszem ... jest niemiły, pyskaty i ma dość apodyktyczny stosunek do otoczenia, wysokie mniemanie o sobie i wydaje mu się, ze pochodzenie z bogatego domu daje mu prawo do patrzenia na innych "z góry". Jednie Azra dała mu po nosie, bo ma gdzieś jego ochy i achy tak samo jak i jego uzurpowany prestiż (BRAWO dla niej, bo choć jedna zbojkotowała ten jego przerost formy nad treścią - a co najlepsze - zrobiła to bez żadnego wysiłku).
Co do Babci tessia to też stanę z Tobą w szranki, bo widzę to trochę inaczej...
Po śmierci syna odziedziczyła po nim odpowiedzialność za rodzinę (w sensie bytu), za zapewnienie jej środków egzystencji i widoków na przyszłość. Być może nie chciała odbierać Seral możliwości opieki nad małymi jeszcze dziećmi (skoro nie miały już ojca powinny poczuć matkę w domu), ale nie wykluczam też tego, ze synowa sama nie kwapiła się przejąć pałeczki wodzireja i wolała wygodnie życie bez trudu pracy.
Pytasz gdzie była Babcia przez te wszystkie lata ... Ano w pracy - zbudowanie tak prężnej firmy (od ZERA) musiało ją kosztować wiele wysiłku i czasu. Popijając kawkę z synową w salonie i bawiąc się z wnukami przez te wszystkie lata nie byłaby w stanie pochytać wszystkiego w firmie. Tak więc na całej linii zawaliła mamuśka. I nie obwiniałabym Babci za jej porażkę w wychowaniu dzieci. Tym bardziej, ze skąd Babcia miała wiedzieć czy jak miała przewidzieć, ze ten model ich życia nie tylko nie sprawdzi się, ale okaże się destrukcyjny. Owoce wielu decyzji i działań widać dopiero po latach ... Trudno jest tu w ogóle gdybać ... więc czekam na więcej danych.
Ludzie w starszym wieku widzą szerzej i ostrzej, bo patrzą na życie przez pryzmat doświadczenia. Dlatego nie uważam, by Babcia uwzięła się na Cenka patrząc na niego jak na kopię syna. Ona po prostu tylko w nim z całej rodziny widzi siłę i potencjał, dzięki którym będzie on w stanie zapanować i w firmie i w rodzinie. Gdybym była Babcią Feride i miała do przekazania tak wielkie dziedzictwo zdobyte w znoju pracy to też bym chciała, by ktoś z moich wnuków je przejął i kontynuował to moje dzieło. Na wnukach zresztą ciąży wręcz etyczny obowiązek przejąć interes rodzinny i zrobić wszystko by nie upadł (tak jak i na następcach tronu po śmierci rodziców - królów ciąży analogiczny obowiązek). Zresztą Cenk chyba nie miał nic przeciwko temu, by studiować zarządzanie ... nie słyszałam, by marzył o medycynie ... malarstwie ... czy jeszcze innej dziedzinie, która totalnie eliminuje chęć przejęcia interesu babci ...

Melis i jej brat byli malutcy, kiedy zginął ich ojciec ... i wychowali się bez autorytetu w domu i męskiej ręki (też ma takie samo zdanie jak Kasjopeja, która zwróciła na to uwagę). No przypadek Cenka jest nieco inny, bo on pamięta ojca, który zasiał w nim ziarna ... fakt ... nie były one długo podlewane, ale teraz dzięki Azrze napiły się wody i niebawem zaczną kiełkować. Tak czuję ...

I czuję też w kościach, ze w tym serialu nie Azra będzie moją ulubienicą tylko Cenk. Jest w nim coś czego jeszcze nie umiem opisać, ale to coś bardzo mnie kręci od prawie samego początku.


Ostatnio zmieniony przez lucy dnia 12:32:47 03-08-18, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jantar
Generał
Generał


Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 7796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:43:28 03-08-18    Temat postu:

Odcinek 2 na grupie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julia
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2018
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:27:33 03-08-18    Temat postu:

Dyskusja rozgorzała na dobre, a ponieważ ja dopiero dołączam (obejrzane dwa odcinki), to na razie nie będę się odnosić do Waszych wpisów, ale krótko przedstawię swój punkt widzenia
Azra i Cenk - oboje z zamożnych domów, oboje inteligentni, oboje różni (to jasne, bo nie wszyscy mogą być tacy sami). Każde z nich przeżyło dramatyczne chwile.
Azra straciła mamę, ma autystycznego brata, ginie kochający ojciec.
Cenk stracił ojca , czuje się winny.
Bagaż doświadczeń przechyla się zdecydowanie na stronę Azry. Jak na razie jest ona jednowymiarową, pozytywną postacią, natomiast Cenk , to zagadka. Jego osobowość jest skomplikowana, myślę, że to nie tylko wychowanie ją ukształtowało...
Oczywiście wzory postaw w dużej mierze wynosimy z domu - on był wychowywany przez kobiety : matkę , która nie zhańbiła się pracą i babcię, która na status rodziny zapracowała.
Łatwiej się bierze stara to prawda! Cenk nigdy nie musiał się o nic martwić i uważał, że dobra tego świata mu się należą... Jednak jego postawa wynika też z rysu osobowościowego, są osoby będące niemal od urodzenia roszczeniowe, uważające, że wszystko im się należy, zarozumiałe, butne...
Indywidualiści, nie liczący się z innymi, ale....do końca niezepsuci
To są geny proszę Państwa, geny! Od tego nie uciekniemy, choćbyśmy nie wiem jak chcieli!!!
Chłopak w dramatycznych chwilach, umie się wczuć się w sytuację drugiego człowieka. Mam nadzieję na powolną ewaluację jego osobowości w kierunku pełnej i odpowiedzialnej dojrzałości, bo do tej pory, to Cenk jest takim rozpuszczonym bachorem , który myśli, że wszystko mu wolno

Wredne babska są również normą w tureckich serialach , tu mamy dwie takie - macochę Azry i matkę prota.
Te to umieją wykorzystywać bez skrupułów sytuację. Nie wiadomo , która gorsza
Jedna, jak zła czarownica z bajki, przywłaszcza sobie pieniądze z polisy ubezpieczeniowej i bez skrupułów odcina się od pasierbów , którym pieniądze się należały , no ale na tym zasadza się pomysł na scenariusz serialu
Jest przerażająca w swej bezduszności. po wypadku płacze nad dzieckiem, ale za chwilę niesie Merta w krzaki i pozostawia bez pomocy! W domu nachodzą ją refleksje,że postąpiła okrutnie... za chwilę uważa, że coś musiało definitywnie się skończyć, aby ona miała spokój , tyle tylko,że Mert na pewno żyje...
Druga, to także nierób, strojący się w piórka za pieniądze teściowej, a najgorsze jest to, że zaraziła tą filozofią - na własny użytek stworzoną - młodsze dzieci.
Poniżej jej godności jest zwyczajna praca. Jak bardzo się oburzyła na syna, gdy jej przesłał zdjęcie z pracy w kuchni:

- Skompromitowałeś mnie, usuń natychmiast to zdjęcie!

Musi być koniecznie gabinet i skórzane kanapy!!!
Swoją drogą , to Cenk też był zszokowany, tym, że Feride chce mu dać nauczkę i każe zacząć pracę od najniższego stopnia wtajemniczenia;)

Para, para, para....tylko to się dla nich liczy Nie wstydzą się prognozowania dla babci domu opieki, chcieliby jej ubezwłasnowolnienia i przejęcia majątku
Na razie "kochana rodzinka" nie wie, że Feride jest nieuleczalnie chora, co to będzie , gdy prawda wyjdzie na wierzch?! I zapewne też nikomu by do głowy nie przyszło, że babcia to filantropka!

Do przewidzenia jest to, że Azra za udzieloną pomoc zaskarbi sobie łaski Feride i akcja tak naprawdę zacznie się rozwijać od tego momentu!

Kolejny motyw ,powtarzający się w serialach - prości ludzie. Oni najczęściej wyciągają pomocną dłoń. I tu zawsze też jest kontrast : dobra kobieta i jej wredny, nieczuły mąż albo uczuciowy mężczyzna i żona jędza

Na koniec słowo o samej willi Feride i jej rodziny - ładnie gra tu dom znany nam z "Królowej nocy"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tessia
King kong
King kong


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksysk

PostWysłany: 22:13:08 03-08-18    Temat postu:

Nie wiem co to jest ale wrzucam.

https://www.youtube.com/watch?v=iVV7-8HVdNQ

Aga widzę,ze upadł Ci nie straszny i odcinki się sypią.


Lucy widzę,że muszę bardzo uważać co piszę,bo przyjdzie mi się gęsto tłumaczyć.
W każdym razie nie dzisiaj,bo czuje się usmażona na tym upale.


Fajny filmik z Alpem i Aliną.
Alp spoko mógłby w Piratach z Karaibów zagrać.

https://www.youtube.com/watch?v=rm5Br7uWWpw


Ostatnio zmieniony przez tessia dnia 23:36:00 03-08-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:15:23 04-08-18    Temat postu:

julia-jarmola napisał:
Wredne babska są również normą w tureckich serialach , tu mamy dwie takie - macochę Azry i matkę prota.
Te to umieją wykorzystywać bez skrupułów sytuację. Nie wiadomo , która gorsza

A nie trzy ? Hulya - żona Mesuta wcale nie wygląda na lepszą od tych dwóch hien. Jestem ciekawa, która okaże się najbardziej przebiegła ...


tessia napisał:
Lucy widzę,że muszę bardzo uważać co piszę,bo przyjdzie mi się gęsto tłumaczyć.
W każdym razie nie dzisiaj,bo czuje się usmażona na tym upale.

tessia, wręcz przeciwnie. Historia jest na tyle złożona, a postaci wielowymiarowe, ze nie ma szans na to, by zapanowała tu jednomyślność opinii. I z tego powodu nasza dyskusja może być naprawdę bardzo ciekawa i dynamiczna. Dlatego fajnie by było, gdyby każdy z udzielających się tu rozmówców śmiało pisał to co myśli, a nie tylko to co inni chcieliby przeczytać, bo w końcu naszym celem nie jest stworzenie kółka wzajemnej adoracji, ale konstruktywna dyskusja ... Nawet dobry ferment nie jest zły
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie niewyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 8 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin