Telenowele

Kaisa · Wysłany: 22:33:00 20-08-17 Temat postu:

martoslawa Bardziej mi chodziło o to dlaczego go tak dotknęła. Źle to ujęłam.

Shelle Adem to ma jakiś specjalny stosunek to tych swoich ubrań.

Facet jest zabójczy, nir do podrobienia.

Shelle · Wysłany: 22:34:48 20-08-17 Temat postu:

martoslawa · Wysłany: 22:34:55 20-08-17 Temat postu:

Kaisa · Wysłany: 22:37:58 20-08-17 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 22:40:34 20-08-17 Temat postu:

Ach, zgadłam, że to nie Ipek jest matką dziecka

Teraz niech tylko mi dokładnie powiedzą co i jak

Kaisa · Wysłany: 22:44:19 20-08-17 Temat postu:

Ja uciekam.

Shelle Baw się dobrze z końcową częscią.

Shelle · Wysłany: 22:44:50 20-08-17 Temat postu:

martoslawa · Wysłany: 22:50:06 20-08-17 Temat postu:

A tak w ogóle to ani razu chyba nie wspomnieli o ojcu tej dziewczynki?

Może ten ojciec szalonej go pogonił czy co.

Shelle · Wysłany: 23:44:35 20-08-17 Temat postu:

Myślę, że jutro jeszcze napiszę coś o odcinku, ale pozwólcie mi tylko skomentować koparę Volkana na widok Ayse w sukience

Kaisa · Wysłany: 8:16:58 21-08-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 19:15:00 21-08-17 Temat postu:

Witam, ponownie mnie tu przywiało

Widzę, że seansik 4 boluma się odbył, więc można spokojnie wrzucić ze 2 subiektywne zdania o odcinku.

Zagadka zaintrygowała mnie od samego początku - kto tak skutecznie wywabił dziewczynkę z przedszkola??

Miałam chyba z 10 wizji chacha ale żadna nie wydawała mi się prawdopodobna (podobnie jak Shelle wymyśliłam nawet że ojciec dziewczynki wcale nie zginął w wypadku, tylko upozorował swą śmierć żeby odebrać jej dziecko i żyć z inną kobietą bo może żona nie chciała dać mu rozwodu

) i rzeczywiście z żadną wizją nie trafiłam... Obstawiałam na początku, tak jak i martoslawa, dziadka dziewczynki (i to nawet we współpracy z przedszkolanką!

) - że chce on ukarać matkę za brak należytej opieki nad dzieckiem, po prostu porządnie ją wystraszyć i dać nauczkę, ot co. Nagranie z monitoringu potwierdziło, że dziecko biegło w kierunku znajomej osoby, więc ta wersja mi się przez chwilę zgadzała. Ale tu wszedł mi w paradę wątek z pieskiem - i tym prawdziwym, na którego natknął się Adem przed przedszkolem, i tym ulubionym pluszowym - bo pomyślałam, że ktoś nieznajomy sprawił, że podbiegła do niego właśnie widząc któregoś z tych zwierzaków (martoslawa miała też podobnie hihi) Matka dziewczynki, tak jak i Kaisie, też mi się wydawała równie podejrzana co i dziadek na początku, ale dopiero scena wrzucania walizki do wody mnie utwierdził, że ma coś za uszami - ten wrzut był taki pewny, babka ewidentnie była przygotowana na to że trzeba wyjść na pokład i zamachnąć się jak najdalej, osoba która dowiedziałaby się tyle co z rozmowy telefonicznej że ma tak zrobić chyba by spanikowała, że nie da rady dorzucić walizki do łódki, tak mi się przynajmniej wydaje, a ta babka była w pełni opanowana... No ale i tak nie przypuszczałam co się kryje za tym, że ona dajmy na to wiedziała że ma tak zrobić, jakoś nic mi nie pasowało... Potem nagle matka gdzieś jedzie jak oszalała, a ekipa wkracza do wieżowca i przy windzie mija się z kobietą z dziecięcym wózkiem - stop! Tu byłam przekonana, że w wózku jest uśpiona dziewczynka!!

Widzę, że Kaisie też się tak pomyślało

Ale niestety ekipa Barisa niczym smerfy Gapcie chacha i jeszcze kobiecie z wózkiem jeden pomógł, o ratunku!

No ale wnet się połapali, że zrobili błąd, dobre i to! Cała zagadka się rozwinęła w kierunku przeze mnie nieprzewidzianym i to mam za plus tego odcinka. Za minus uważam mało śmiesznych scenek z forumowym ulubieńcem, no może poza tym ostrym naparzankiem na jakimś zabitym dechami podwórku - trwało to może ze 3 sekundy i to jeszcze w slow motion, no ale wybaczam

A propos slow motion - oczywiście obowiązkowe (nieważne czy w amerykańskich, polskich, czy tureckich) filmach i serialach powłóczyste sceny gdy ktoś kogoś zobaczy po raz pierwszy i od razu się zakochuje albo gdy ktoś kogoś zobaczy nie po raz pierwszy ale za to w nowym stylowym wydaniu chacha

Eh, ta magia kina...

Moją uwagę zwróciło, podobnie jak u Kaisy, oryginalne i gustowne wnętrze restauracji, choć też tak jak i ona nie kumam co to tureckie śpiewanie na końcu odcinka miało oznaczać - że niby Volki całkiem po uszy się już zadurzy w Ayse jak usłyszy jej syreni śpiew czy cuś...?

No i jeszcze to zbędne zastanawianie się przy kolacji jaką ksywkę ma przyjąć ekipa Barisa - wymyślali jakieś cztery raki, czy inne dziwolągi, jakby nie było oczywiste że mają się nazywać "BARANKI"

Oops, wyszło więcej niż 2 zdania, tak więc krótko podsumowując - plusy ode mnie za zagadkę kryminalną, bitkę wręcz Adema i Volkana z lokalsami, rozdziawienie japy Volkana na widok Ayse zrobionej na bóstwo

, a minusy za wysłanie Ayse na dach w roli policyjnego psychologa-mediatora (bo ma licencjat z psychologii?? no weźcie...), dalsze mieszanie muzy tureckiej z amerykańską w soundtracku, brak swatających telefonów do Adema i brak jakiegoś kolorowego wdzianka - nie musi być czerwona kurteczka, mogą być czerwone...butki?

Kaisa · Wysłany: 19:01:00 23-08-17 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 20:02:06 23-08-17 Temat postu:

Blackie, jak zawsze przyjemnie się czytało Twoje 2 zdania

Ja się bardzo cieszę, że to nie dziadek okazał się być w to zamieszany, bo to by było po prostu zbyt oczywiste

Kaisa, wielkie dzięki za animki!!

Blackie · Wysłany: 22:00:24 23-08-17 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 22:20:01 23-08-17 Temat postu: