Telenowele

emimi · Wysłany: 10:47:27 27-11-17 Temat postu:

Do końca liczyłam na YagHaz...A tu słodko-pierdzące SinHaz,tęcza i jednorożce,brakowało tylko rudego skrzata z garnkiem złota u ich stóp.Strasznie szkoda mi Yagiza,oddał Hazan walkowerem,stracił majątek,po zwiastunie widać że zostanie bez rodziny i nawet na bilet do hameryki pewnie już go nie stać.Zostanie mu chata wyrodnej matki Kerime i łachy po zmarłym ojcu.

Eclipse · Wysłany: 16:21:37 30-11-17 Temat postu:

A ja nadal wierzę w Hazan i Yagiza, przecież coś musi się dziać przez tą nieokreślona jeszcze liczę odcinków

Żal mi było patrzeć na Yagiza jak się męczy i cierpi. Zawsze lubiłam jego relacje z Ece, fajnie, że ona wie o jego uczuciu.

Polubiłam Sinana, ale nie pasują mi z Hazan

Boję się o Ece w tej sprawie z podtruwaniem męża

tessia · Wysłany: 13:44:07 10-12-17 Temat postu:

Fragman 27 odcinka

https://www.youtube.com/watch?v=Wsu1aVFSrJE

i po rosyjsku

https://www.youtube.com/watch?v=YM8oLSPAMTM

A się tu porobiło.

Cała rodzinka Egemenów się rozsypała.
Ciekawe kto zostanie na końcu?
Gokhan jak palnie w łeb żonce( najlepsze co by zrobił w tym serialu) to pójdzie siedzieć(chociaż powinni go uniewinnić bo oczyścił świat z takiego menta,który miał tyle planów co liter w alfabecie),Yagiz wyjechał do Hameryki, Selin może nie przeżyć utrzymując ciążę.
Czyżby to Sinan miał się tylko ostać?
Niedojrzały,nierób,być może nie syn Egemena?
Gdzie tu sprawiedliwość?
Ale kto liczy na sprawiedliwość w tureckich serialach, to może się z deka przejechać.

Myślę,że zostać zostanie Fazilet, bo to Ona jest główną bohaterką i jej córki,a nie cała rodzina Egemenów.

Eclipse · Wysłany: 12:03:31 14-12-17 Temat postu:

Jestem po 26 odcinku i mam nadzieję, że już ostatecznie zamknęli temat tego pokoju hotelowego. Nie znoszę takiego publicznego prania brudów i takiego patosu w przemowach, także początek nie w moim guście

a potem no cóż dalej nie ogarniam co oni tam jeszcze wymyślą

Yagiz pięknie przewraca oczami, w tym odcinku jakoś szczególnie przykuło to moją uwagę.
dobrze, że spawa Yasemin tak szybko wyszła.
Teraz gorąco kibicuję Falizet, aby policzyła się z tą żmiją, ale nadal boje się o Ece

Yasemin to należą się wszystkie nagrody świata za rewelacyjne manipulowanie ludźmi, zwłaszcza mężem.

hartsmonster · Wysłany: 14:31:49 17-12-17 Temat postu:

CZEŚĆ WSZYSTKIM!

O jejku, kolejne przywitanie, bo kolejny serial dochodzi do listy moich ulubionych.

Na Pani Fizlet i jej córki natknęłam się na liście tłumaczonych seriali przez ZTS na facebooku i najpierw stwierdziłam, że to na pewno jakiś melodramat w stylu Klanu. Wiedziałam, że to nie dla mnie, ale z nudów, wczoraj to sobie włączyłam i pochłonęłam oba sezony naraz. Oczywiście nie oglądałam całych odcinków, bo spędziłabym w łóżku kilkanaście dni pod rząd

Przewijałam, dosyć dużo. Może dlatego, że nie mogłam znieść ciągłych kłótni, pisków, jęków i płaczu, absurdalna częśc, bardzo wyolbrzymiona. Mimo wszystko gra aktorska Fizlet jest na poziomie oskarowym, brawa dla niej.

Jeśli chodzi o mój ulubiony wątek to zdecydowanie Hazan i jej mężczyźni. Przyznam, że przejrzałam cały wasz wątek tutaj i zauważyłam, że nie tylko ja przepadłam całkowicie jak na ekranie po raz pierwszy pojawił się Yagiz.

Nie potrafię tego opisać, ale ten facet ma coś w sobie tak urokliwego, czarującego. Wystarczyła jedna scena z Hazan, nawet jeśli była o negatywnym wydźwięku, to chemia między nimi aż tryskała na mnie, haha. Potem było już co raz gorzej, cierpiałam z nim, gdy Hazan za każdym razem wykorzystywała go, aby sprawić, żeby Sinan był zazdrosny i za każdym razem gdy się do niego żaliła o jego bracie.

To czego właśnie potrzebuję, to to, aby ktoś, najlepiej Yagiz, powiedział o jego uczuciach Hazan. W sensie, jestem pewna, że ona coś przeczuwa i widzi, ale nie chce do siebie dopuścić tej myśli. Może dlatego reaguje jak psycholka, gdy ktoś tylko wspomni o możliwości bycia czegoś między nią a Yagizem. Wydaje mi się, że on nie jest jej obojętny. Ba, zaryzykuję stwierdzeniem, że się w nim zakochuje. Dlaczego? Okej, Sinan jest dla niej ważny, to miłość itp. Ale nie zapominajmy, że drogi obu par wyglądają zupełnie inaczej.

Sinan pojawił się w jej życiu całkiem nagle i zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Nie ukrywajmy, że zakochała się w jego wyglądzie. Trwało to kilka lat, nie zauważał jej, i kiedy w końcu zwrócił na nią uwagę to te uczucia wcześniejsze podwoiły się. Lubię Sinana, ale sam wzgląd jak wygląda ich relacja tak średnio do mnie przemawia. Fajnie, są w sobie mocno zakochani, to widać, ale jednak czegoś brakuje u nich, co ma Yagiz i Hazan. Może tej "głębokości".

Z kolei mój kochany, Yagiz, jestem fanką takiego rozwoju jaki oni mieli. Przez nienawiść, do przyjaźni, aż do miłości. Taki mój wymarzony scenariusz, który chciałam aby mi się kiedyś przydarzył. No, ale kurczę, czy tylko ja odczułam te niesamowite pokłady chemii już przy ich pierwszym spotkaniu? Sam fakt, gdy nawet Yagiz nie znał całej prawdy i niby nadal niecierpiał Hazan, ale jakiś wewnętrzny głos kazał mu ją chronić i pomóc jej. Nie mam słów, którymi mogłabym opisać, jak bardzo im kibicuję. Już dawno oglądając jakiś pairing tak nie piszczałam, nie wiszczałam na głos jak przy nich. Ostatnio tak miałam przy Klausie i Caroline z TVD. A tu, stałam się tak zainwestowana w ich relację. KOCHAM ICH RAZEM. Pasują do siebie tak bardzo, te ich intensywne spojrzenia, wspieranie siebie nawzajem. Mam nadzieję, że Hazan otworzy swoje głupiutkie oczka i zobaczy, że tym który był przy niej na każdym kroku, jest Yagiz.

Mam też nadzieję, że cały ten build-up w sezonie II nie pójdzie na marne, bo jednak był przepełniony ich scenami, nawet więcej niż z Sinanem. Mimo wszystko po obejrzeniu ostatniego odcinka (27. jeszcze nie ma po polsku), uwaga SPOILER!! scena na lotnisku i ogólnie scena ich pożegnania, to jak ciężko Hazan było się z nim rozstać i potem ta radość i ulga na jej twarzy, gdy się okazało, że został. Mam ogromną nadzieję, że doczekam się jakiegoś wyznania miłości i sceny, gdy Hazan zdaje sobie sprawę ze swoich uczuć do niego.

emimi · Wysłany: 15:26:17 17-12-17 Temat postu:

Moje nadzieje na YagHaz po pocałunku Hazan i Sinana spadły z wieżowca na beton,ALE po ich pięknym pożegnaniu i spotkaniu na lotnisku powróciły ze zdwojoną siłą.Teraz czekam na moment,kiedy Hazan w końcu się ocknie z sinanowego amoku,chlapnie coś mocniejszego i rzuci się na Yagiza

hartsmonster witam w zacnym gronie YagHaz

hartsmonster · Wysłany: 16:18:29 17-12-17 Temat postu:

emimi · Wysłany: 17:40:53 17-12-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 18:49:14 17-12-17 Temat postu:

Też jestem w teamie YagHaz.

Obejrzałam pierwszy sezon, byłam nimi zachwycona, ale pierwsze odcinki drugiego sezonu mnie nie porwały i chwilowo zrezygnowałam z serialu. Poczekam na rozwój wydarzeń, jeśli Hazan i Yagiz będą razem to na pewno wrócę do oglądania!

hartsmonster · Wysłany: 18:58:57 17-12-17 Temat postu:

https://www.youtube.com/watch?v=6NlZJDJIT_s

wstawili fragment 28 odcinka, dosłownie świeżutkie

zapowiada się na to, że Sinan traci swoje uczucia do Hazan... Ech, wiedziałam, że tak będzie. Ale za to pokazali kilka scen z Yagizem. Fazilet oszalała, tak jak zwykle. Nie cierpię Selin....

Eclipse · Wysłany: 19:08:50 17-12-17 Temat postu:

I takie rozwiązanie jak odsuwanie się Sinana od Hazan najbardziej by mi pasowała, co by zgrzytów między braćmi nie było.
Niech to uczucie HazSin umrze śmiercią naturalną

hartsmonster · Wysłany: 19:15:41 17-12-17 Temat postu:

Eclipse · Wysłany: 19:23:33 17-12-17 Temat postu:

Dla mnie to nie jest kwestia zasług

Jeśli chodzi o tą nieszczęsna noc w hotelu obaj bracia ja winni, chociaż ostatecznie to Yagiz był na pierwszej linii i gdyby się inaczej zachował to winy Sinana by nie było

Mój typ faceta to Yagiz i dlatego to jego widzę z Hazan

Sinana ostatnio polubiłam, więc mam nadzieję, że jeśli faktycznie połączą HazYag to obejdzie się bez wielkiej dramy między braćmi. Ale z drugiej strony co to za turkotelka bez dramy

hartsmonster · Wysłany: 19:33:02 17-12-17 Temat postu:

Eclipse · Wysłany: 19:44:46 17-12-17 Temat postu: