Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fi - Ay Yapim/Puhu TV - 2017-2018
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie niewyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:33:15 25-02-18    Temat postu:

Powoli nadrabiam zaległości! Jak dobrze pójdzie to ruszę dzisiaj z następnymi odcinkami.

Kolejne ciachanko streszczonka Blackie:

Odcinek 7

Blackie napisał:

* Ozge i Sadik


Ostatnio kończyłaś rozważania tym wątkiem a teraz zaczynasz, cóż za różnorodność.



Blackie napisał:
- Ozge nadal przebywa w domku myśliwskim Sadika. Ten wyjawia Ozge, co wie o Canie i Eti. Otóż w wieku 14 lat Eti urodziła dziecko i był to rok 1979. Wtedy to na świecie pojawiła się osoba znana jako "Can Manay", choć to nie ten celebryta, lecz prawdziwy Can - biologiczny syn Eti Sadik nie wie w jakich okolicznościach fałszywy Can przejął tożsamość syna Eti. Chyba nie wie też co stało się z prawdziwym Canem, ani jaka jest prawdziwa tożsamość fałszywego Cana... Ozge oczywiście zapala się do tego, by to sprawdzić - wpada jej do głowy, że Can został porzucony przez matkę, a więc nie ma rodziny. Ale Sadik zakazuje jej się tym zajmować, gdy widzi w jak chorą ekscytację popada Ozge na samą myśl o tym śledztwie...

Blackie napisał:
Następnie widzimy jak ciocia Ozge wyjeżdża do Berlina i daje jej na pożegnanie złote rady - Ozge ma nie kaprysić jeśli chodzi o Sadika, bo to dobry człowiek o świetnych manierach chacha No i jeszcze dokłada, żeby się Ozge dobrze odżywiała- ciocie i babcie są w tym bezbłędne chacha


Nie dziwiłam się reakcji Sadika. Ozge szybko się nakręca w konsekwencji czego popełnia błędy, które mogą ją wiele kosztować. To typ narwańca, który idzie na żywioł a w przypadku próby zdemaskowania Cana nie jest to dobre rozwiązanie. Sadik blokuje jej zapędy, woli działać na zimno, wszystko sobie zaplanować.
Przy całym moim uwielbieniu dla Sadika to ciocię Ozge jednak trochę poniosło. Nie róbmy z niego ideału, daleko mu do niego i dobrze! Lubię takie niejednoznaczne postaci. Podobało mi się ujęcie z Sadikiem przyglądającym się pożegnaniu Ozge z Ciocią, w jego spojrzeniu widać było troskę o Ozge.

Blackie napisał:
Następnie widzimy, że Ozge oczywiście nie posłuchała Sadika i idzie grzebać w papierach na temat Cana i Eti, ale słysząc, że ktoś się zbliża, chowa się za murek. Okazuje się, że to Numan chce zgrać coś z kompa Sadika! Nieustraszona Ozge wychodzi z ukrycia, by się z nim skonfrontować, a ten bez krępacji wyciąga rewolwer!! Na tą całą szamotaninę na szczęście nachodzi Sadik - pełna konsternacja o co tu kaman, bo Numan trzyma gnata, a Ozge trzyma teczkę z aktami Cana i Eti, no i kogo tu pierwszego ofiurgać? hihi Najpierw Sadik z dezaprobatą patrzy na Ozge, a potem zbliża się do Numana - ten widać, że spasował od razu, bo jednak chyba nadal czuje respekt przed Sadikiem, więc potulnie oddaje mu broń, choć pewnie wie, że już po nim... No i faktycznie - ku przerażeniu Ozge - Sadik zamyka się w szopie z Numanem Ten streszcza mu jak doszło do tego, że zdradził Sadika, a wszystko przez kłopoty jego córki... Sadik ma żal do Numana, że nie przyszedł z tymi problemami do niego, ehh...


Również jestem ogromnie rozczarowana zdradą Numana. Był wiernym człowiekiem Sadika a zadał mu cios w plecy. Kiedy Ada wpadła w kłopoty to powinien się do niego od razu zwrócić a nie ulegać szantażom Nadira. SMK () też ma spore wpływy!
Scena z Ozge przyłapującą Numana na gorącym uczynku -świetna, a jeszcze lepszy był moment, gdy Sadik do nich dołączył. Może i się wkurzył na Ozge, że go nie posłuchała i postanowiła działać za jego plecami, ale to było niczym w porównaniu ze złością na Numana, człowieka któremu ufał a który w tamtym momencie zagrażał bezpieczeństwu jego ukochanej.
Przyznam, iż obawiałam się tego co wydarzy się w szopie. Nie chciałam by Sadik posunął się do zabójstwa chociaż przecież wiemy, że może mieć tego typu czyny na sumieniu... Z jednej strony wydawało mi się, że przy Ozge nie podejmie tak drastycznych kroków a z drugiej to przecież Sadik, facet mający do czynienia z ciemnymi interesami. Ucieszyłam się, że nie posunął się za daleko, ale ile to potrwa? Czy sprawdzi się powiedzenie "co się odwlecze to nie uciecze"? Może Sadik wyda rozkaz swoim ludziom i w ten sposób zlikwiduje Numana? Byłoby to jednak zaprzeczeniem tego co deklarował tak niedawno Ozge. Miał się zmienić, stać się lepszym człowiekiem. Dla niej, dla siebie. Czy to jest możliwe? Obawiam się, ze w zaistniałej sytuacji nie bardzo. Sadik wkracza na wojenną ścieżkę z Canem i Nadirem.



Blackie napisał:
Wydaje mi się, że Sadika podłamała ta sytuacja, bo będzie zmuszony do zdecydowanych działań, z których chciał zrezygnować, bo chciał przecież być lepszym człowiekiem, a tu taki klops... Ozge wali jak szalona w drzwi szopy, bo ma chyba podejrzenia, że Sadik chce ukarać i skrzywdzić Numana, ale Numan jeszcze żyje, gdy Sadik stamtąd wychodzi, i na pytanie Ozge widać, że reaguje irytacją, że ona WOGLE mogła pomyśleć o nim tak źle...


Czy reakcja Ozge była z kosmosu? No właśnie nie. Niech się Sadik nie dziwi, że w niego zwątpiła, wzorem cnót to on nie był i nie jest.


Blackie napisał:
Potem w rozmowie z Ozge przyznaje, że jego pewne działania nie są legalne i gdyby dowody na nie wpadły w niepowołane ręce, to byłby skończony... Ale Ozge uważa, że Sadik nie powinien być na nią zły za szperanie w papierach, bo dzięki temu przyłapali Numana, za co Sadik z sarkazmem jej za to dziękuje hihi Następnie zaprasza ją na wspólną kolację, podczas której rozmowa najpierw kręci się wokół nagłego wegetarianizmu Sadika. Przyznaje on, że przestał jeść mięso i polować, gdy jagnięcina, którą zjadł, zaczęła meczeć w jego żołądku, gdyż płakała, gdy rozłączano ją z matką Jest to kolejna w tym serialu piękna opowieść o okrucieństwie zabijania i jedzenia zwierząt zaraz po tej opowieści o rybie przytoczonej przez Nilay - nie zdziwiłabym się, gdyby autorka powieści FiCiPi okazała się wegetarianką Ewidentnie przemycone przesłanie! Wracając do Sadika i jego wegetarianizmu - stwierdza on, że nie potrafi się już dłużej karmić krzywdą innych, a sprawiła to właśnie Ozge
Blackie napisał:
Ozge ironizuje, że to na pewno nie jej sprawka, bo to przecież coś pozytywnego, a ona czego się nie dotknie, to źle się kończy - brawo za samokrytykę chacha Ozge zbiera się na małe podsumowanko, że to wszystko co ich ostatnio spotyka to właśnie przez nią i jej pytanie, które zadała Canowi Manay, dlaczego się leczył w psychiatryku... Sadik próbuje dotrzeć do motywów takiego działania Ozge, i jakoś czuje, że ma to związek z jej ojcem, na którego grób napluła... I faktycznie - Ozge opowiada, że jej ojciec prowadził podwójne życie, bo miał drugą kobietę i dzieci z nią, a jej matka to wszystko znosiła, choć była ciągle oszukiwana...


Super sceny Sadika i Ozge podczas kolacji. W nim odezwała się wrażliwsza strona. Jak na dłoni widać zmianę jaka w nim zaszła - w pierwszym sezonie król polowań, w drugim wegetarianin. Czy to nie jest urocze, że z miłości do Ozge chce być lepszym człowiekiem i to na wielu płaszczyznach? Uwielbiam Sadika i aż się boję tego ósmego, kontrowersyjnego odcinka...
Liczyłam na retrospekcje z życia Ozge. W pierwszym sezonie scenarzyści zaintrygowali nas jej relacją z ojcem, pamiętam że tu na forum odniosłyśmy wrażenie, iż ten mógł ją molestować seksualnie. Być może jej stosunek do ojca wziął się z faktu, iż tej otwarcie prowadził drugie życie a być może jeszcze całej swojej historii nie przedstawiła ani nam ani Sadikowi.


Blackie napisał:
Podobnie jest z Canem, ale on oszukuje miliony i tego właśnie Ozge nie może znieść - jest zbulwersowana tą paranoiczną sytuacją, kiedy to morderca leczy ludzi, a oni bezmyślnie powtarzają w zachwycie jego chwytliwe "złote myśli" Następnie widzimy jak Ozge zbiera się do opuszczenia domku Sadika, ale on po przemyśleniu sytuacji decyduje się dać Ozge teczkę z info o Canie i Eti, tyle że pod warunkiem, że Ozge nadal u niego zostanie - spryciulek! Chce mieć Ozge dalej przy sobie, więc wymyślił takie cuś by ją zatrzymać, słodziak! Ozge ma plan, by iść do wydziału ds dzieci, więc Sadik obiecuje uruchomić swoje kontakty, by mogła się czegoś dowiedzieć. Gdy Ozge wychodzi, Sadik zajmuje się Numanem - stwierdza, że jego wiara w Boga karze mu ufać, że wszystko co go spotkało ma jakiś ukryty sens. Postanawia, że Numan mu pomoże - może to oznaczać, że Numan będzie "podwójnym agentem", co niestety grozi mu utratą życia bardziej z ręki pana Nadira, niż Sadika... W tym czasie Ozge dociera do instytucji zajmującej się dziećmi niechcianymi - w księdze odnajduje prawdziwego Cana, syna Eti, oraz Umuta Zafera, czyli fałszywego Cana Manaya!
Zauważa też w spisie dziewczynkę o imieniu Cicek - prawdopodobnie przebywała w tym samym domu dziecka co fałszywy Can i Ozge chyba chce podążyć tym tropem: znaleźć dorosłą Cicek i uzyskać dowód na prawdziwą tożsamość Umuta podającego się za Cana Manay... Ozge przerażona swoim odkryciem wpada tam, gdzie kręcą musical i ostrzega Duru: "Uciekaj, Duru... Uciekaj!"



Ozge nie cierpi kłamstw i hipokryzji, jest zdeterminowana by pokazać światu prawdziwą twarz Cana Manay'a, tego Cana Manay'a. To frustrujące, że ten facet owinął sobie tyle ludzi wokół palca. Uchodzi za świetnego psychologa, autorytet a swoją markę zbudował przez wszelkiego rodzaju ściemy, manipulacje, zaklinanie rzeczywistości.
Sadik niby się złościł na Ozge za szperanie w jego rzeczach, poszukiwanie teczki na Cana, działanie za jego plecami, ale on przecież w takiej Ozge się zakochał i uwielbia jej charakterek, zaciętość, upór i odwagę.
Jeśli Numan faktycznie zostanie wtyczką Sadika i będzie prowadził grę w grze to jestem pewna na 99%, że już po nim i Nadir nie będzie miał dla niego cienia litości i go wyeliminuje.
Nie do końca rozkminiłam scenę z Ozge i fotografiami dzieci, nie zorientowałam się dlaczego aż taką uwagą Ozge obdarzyła fotka nastolatki. Czyżby to był ktoś znajomy? A może była dziewczyna Cana to znaczy Umuta? Jeśli Ozge chce ją na świadka mającego pogrążyć Cana to historia z piątego odcinka z jego eks może znowu się powtórzyć.
Od dawna podejrzewałam, że Can przyjął czyjąś tożsamość jednak zaskoczeniem i to sporym jest dla mnie, iż tym kimś był syn Eti.
Ozge kolejny raz ostrzegła Duru a ta w końcu wzięła sobie jej słowa do serca. Trochę za późno.

Blackie napisał:
* Deniz - Deniz ma jednak słabą psychikę, jak tylko coś się dzieje to od razu alkohol i zioło Tym razem jednak przynajmniej dobrze, że nie próbował odreagowywać idąc z kolejną laską do łóżka, eh... [/b]Wnerwia go gadka Goksala o Adzie, a potem jeszcze dostaje ochrzan od pani Ceyhan, że ciągle są z jego powodu jakieś problemy - a to z Duru, a to z Ece, a to z Adą, no i w dodatku nie napisał jeszcze całej muzy do musicalu Pogubiony Deniz zachowuje się tak, jak go kiedyś podsumowała Duru - Deniz zawsze ucieka, no i faktycznie Deniz kupuje bilet lotniczy i oznajmia Ceyhan, że musi się "oddalić", by się trochę ogarnąć... No to go może dlatego nie ma w trailerze 8 boluma hihi


Dobre, w sedno. Trochę zepsuli postać Deniza w tym sezonie. Chcieli go z lekka przybrudzić żeby nie był taki niewinny, ale przesadzili. Nie podobają mi się jego sposoby na rozładowywanie napięcia. Wolę by na jakiś czas wyjechał i się ogarnął niż snuł się jak cień i wpadał w kolejne tarapaty. Mam tylko nadzieję, że nie wróci do Duru, to byłaby porażka.

Blackie napisał:
* Can & Eti oraz trochę Duru i Bilge - bolum zaczyna się dokładnie w momencie, w którym skończył się poprzedni, a więc widzimy Eti i Cana w jego gabinecie, a w tle widać jego komputer, na którym rozgrywa się scenka pt. 'Duru zdradza Cana z Denizem" Eti udaje się wyciągnąć Cana z biura i wlecze go do miejsca, w którym wszystko się zaczęło - do obskurnej publicznej toalety, gdzie jego matka go urodziła i porzuciła Can płacze prawdopodobnie nad samym sobą...

Blackie napisał:
Eti chce przypomnieć Canowi, że jest nikim i ona go stworzyła. Głos Cana z offu informuje nas, że cała jego tożsamość jest zmyślona, a dyplomy sfałszowane... Eti zabiera Cana na rozmowę do swojego apartamentu - stara się przemówić mu do rozumu, żeby nie zadzierał z panem Nadirem, bo on i Sadik to przy nim cienkie bolki i że Nadir go zniszczy jeśli będzie z nim pogrywał... Eti zarządza, że od teraz ponownie przejmuje kontrolę nad czynami i myślami Cana, ale ten oczywiście nie wygląda na zadowolonego...


Mocna scena w obskurnej toalecie i nawet przez chwilę było mi żal Cana. Eti z tą swoją prawdomównością była dla niego bezlitosna. Niby robiła to dla jego dobra, chciała ustawić go do pionu, ale nie zmienia to faktu, że jej słowa były straszne.
Rozmowa tej dwójki nie zwiastowała żadnych postępów. Eti swoje a Can niby się na chwilę wyciszył, ale było do przewidzenia, że nagle nie zacznie się stosować do słów swojej mentorki. W oczy szczególnie rzuciły mi się ujęcia ze szklanką z wodą. Wychodzi na to, że Eti wymyśliła sposób na Cana, na łagodzenie jego gniewu, uspokajanie go i w końcu zapanowanie nad nim, sprawowanie kontroli. Przypomina to odruch Pawłowa. Intrygujące. Bezcenna była mina Cana, gdy spragniony patrzył na szklankę z wodą jak na wybawienie.



Blackie napisał:
Wraca sponiewierany psychicznie do domu, a tam Duru w niewiele lepszym stanie - oczywiście Can nie wie, że to przez kissy z Denizem, a Duru wciska mu, że to przez wypadek Ece, do którego się przyczyniła... Can węszy okazję, by powiercić Duru dziurę w brzuchu w kwestii źródła jej konfliktu z Ece - pyta, czy pokłóciły się przez zazdrość o Deniza hehe Duru po części przyznaje, że tak, ale dokłada też to, że Ece po tym jak się przespała z Denizem udawała jej przyjaciółkę, a potem wybucha, że przez to wszystko nienawidzi siebie... Kładąc się spać mamra pod nosem, że nie jest godna miłości Cana ani tego, by tak dobrze ją traktował - chacha właśnie jej życzenie jest na najlepszej drodze do spełnienia się Rankiem, żegnając się z Duru w aucie przed zajęciami, Can wyczuwa jakąś niechęć i nieszczerość z jej strony i natychmiast looka na podgląd kamerek, a tam Duru YOK Tymczasem ona i Deniz udają się na rozmowę poza budynkiem szkoły - Deniz naciska na nią, by przyznała się Canowi do zdrady, ale ona nie ma najmniejszej ochoty na to.


Rozmowy Duru z Canem są męczące. On zgrywa wielkiego romantyka (te kiczowate teksty ) a jednocześnie jest zaborczym facetem z obsesją na jej punkcie, z kolei ona pozwala mu się adorować, karmić pięknymi słówkami a jednocześnie okłamuje go i myśli o innym. Udana parka, nie ma co.



Blackie napisał:
Owszem, uważa kissy z Denizem za błąd, ale wypomina mu, że nie tylko ona go pocałowała, bo on ją też i na pewno miał w tym jakąś motywację, a najprędzej była nią chęć uleczenia zranionego męskiego ego. Tymczasem Deniz widzi to inaczej - pocałował ją, bo chciał sprawdzić, czy ona nadal coś do niego czuje. Nie mogąc się dogadać w kwestii tego co kto chciał sobie udowodnić tą zdradą, Deniz sugeruje, że Duru pewnie przespała się z Canem, gdy jeszcze byli parą, za co obrywa z liścia od Duru hehe


Nie przekonuje mnie tłumaczenie Deniza. Trąci to z lekka infantylnym, gówniarskim zachowaniem z domieszką motywów z badziewnych filmów romantycznych: "Och ja tylko chciałem sprawdzić czy jeszcze mnie kochasz, czy Twe usta nie kłamią". Serio? Niestety Deniz po prostu uległ pokusie, nie wyzbył się jeszcze uczucia do Duru i dlatego tak intensywnie przeżywa tę sytuację.
Co do liścia to niech Duru nie zgrywa damy. Już my wiemy o jej niecnych zamiarach i polowaniu na Cana. Niedługo te gierki odbiją jej się czkawką.



Blackie napisał:
W międzyczasie Can przychodzi do pracy, a tam Bilge już przerabia nóżkami w miejscu, żeby zdobyć się na odwagę i powiedzieć mu o zdradzie Duru Ale do gabinetu wpada Eti, na co Can się irytuje, że ta mu znowu włazi w jego życie, ale Eti szybko sprowadza go na ziemię szydząc, że to nie jest "jego" życie To jest ich wspólne życie, splecione na zawsze tragiczną przeszłością i wielkim oszustwem... Eti chce uzmysłowić Canowi, że on zniszczy Duru swoim pokręconym uczuciem do niej, a ona się w końcu skapnie, że to manipulant i świr i wtedy będzie chciała uciec jak Bilnur... Na to Can mówi, że zezwala Eti się szarogęsić w jego życiu zawodowym, ale nie w prywatnym... Eti przypomina wówczas Canowi, że ona jako jedyna akceptuje go w całości takim jaki jest - czy można to tak odczytać, że przelała na niego macierzyńskie uczucia po śmierci swojego syna...? Że postanowiła zrobić z Cana w miarę "normalnie" (za duże słowo, wiem, ale to tak ogólnikowo rzecz biorąc) funkcjonującego w społeczeństwie człowieka chcąc tym samym spłacić dług wobec biologicznego syna, którego nie udało jej się wyleczyć i pokochać takiego jakim był i kim był...?


Dwa razy tak. Wydaje mi się, że Eti postawiła sobie za cel wyprowadzić Cana na ludzi, uratować go a tym samym uciszyć w sobie wyrzuty sumienia, bo w przypadku biologicznego syna przegrała na tym polu.



Blackie napisał:
Tymczasem Duru w garderobie w przypływie szału po rozmowie z tą ciemnowłosą tancerką, z którą nagrały filmik o fatalnie tańczącej Eti, rozbija flakon z kwiatami od Cana - ku jej przerażeniu odkrywa tam kamerkę Powiem szczerze, że nie sądziłam, że to się tak szybko wyda! Duru przybiega więc do pracy Cana, by sprawdzić w jego komputerze, czy rzeczywiście ją podglądał, ale natyka się tam na Bilge, która daje jej do zrozumienia, że wie o jej zdradzie... Bilge daje popis w tej scence - wypomina Duru, że jest ona niegodna miłości Cana! Jaka ta Bilge naiwna!! Druga po Duru po prostu... Duru przechodzi do kontraataku i szydzi z Bilge, że ta się podkochuje w Canie, a na to wszystko wpada Can, tak więc dziewczyny nie mają okazji, by zacząć szarpać się za włosy Żartowałam oczywiście hihi


Bardzo dobrze, że akcja szybko się toczy i tajemnica z kamerką nie ciągnęła się przez x odcinków. Duru ma kolejny dowód na zaborczość i obsesję Cana. W jej konfrontacji z Bilge kibicowałam tej drugiej. W zacnym stylu utarła jej nosa. Duru próbowała się rządzić a tu figa z makiem. Aczkolwiek wkurza mnie, że Bilge jest wpatrzona w Cana jak w obrazek i taka naiwna. Fatalnie poprowadzono jej wątek w tym sezonie. Czy zrehabilituje się na koniec?
Duru nie ma klasy, słabe to było, gdy naśmiewała się z uczucia Bilge. Chciała pokazać swoją wyższość. Wejście Cana wejściem smoka. Ciekawe czy on zdaje sobie sprawę z uczucia jakim darzy go Bilge, raczej tak. Can to cwana bestia, stary wyga w tych sprawach.


Blackie napisał:
Niezrażona Bilge leci do Eti z njusami o kissie Deniza i Duru I nic tylko w kółko, że Can musi się o tym dowiedzieć, bla bla bla Eti próbuje przegadać Bilge, że Can straci kontrolę nad sobą, gdy się dowie o zdradzie, a Bilge, że cóż się może wielce stać, najwyżej się rozstaną... Eti widzi, że do Bilge nie dociera to, że Duru może być w niebezpieczeństwie z powodu porywczości Cana, więc próbuje przekierować uwagę Bilge z Duru na Cana - że to on będzie tym poszkodowanym w tej sytuacji, bo "znowu upadnie", a Eti nie będzie mu w stanie pomóc, gdyż sama jest przecież poważnie chora... Oczywiście podstęp Eti się udaje, gdyż Bilge od razu wypala z tekstem: "Więc znajdźmy sposób, by ochronić Cana" - nosz trzymajcie mnie!! To Cana trzeba chronić, czy Duru??!! Bilge jest naprawdę największym zawodem w tym serialu, przerasta idealistyczną Ozge o jakieś tysiąc procent! A miałam ją za taką inteligentną dziewczynę, eh... Eti z kolei dowiedziawszy się o zajściu z Denizem, leci do Duru i mówi, że trzeba opracować plan jej kolejnych kroków, ale Duru staje okoniem - o nie, ona nie lubi jak się jej mówi bezpośrednio co ma robić, taaaa.... ona woli jak się nią manipuluje, tak jak robi to Can, oraz tak jak robiła to ona wobec Cana i Deniza Na koniec rozmowy oświadcza Eti, że rozstanie się z Canem jak najprędzej...


Niestety Bilge to rozczarowanie w Ci, tak samo jak jej relacja z Canem. Scenarzyści zepsuli świetny wątek mentora i uczennicy, ale bez podtekstu miłosnego czy erotycznego. Mogli stworzyć o wiele ciekawszą relację w której sprytna i inteligentna Bilge dostrzega niepokojące objawy u Cana i staje przed dylematem lojalności wobec niego a zdemaskowania go w imię wyższych zasad. Tymczasem wykreowano ją na naiwne dziewczę.
Eti chciała pomóc Duru, ale ta oczywiście wie lepiej i sama sobie poradzi. Myśli, że w każdej chwili może ot tak rozstać się z Canem. Nawet nie wie w jak wielkim jest błędzie. Gadki i mądraliński ton Eti bywają wkurzające, ale ona przynajmniej robiła co mogła aby zapobiec katastrofie i powstrzymać Cana.



Blackie napisał:
(Duru)Czeka więc na niego w restauracji, by mu to obwieścić. Robi krótki wstęp, że oto wszystko w jej życiu zadziało się ostatnio za szybko i nagle wypala z grubej rury, że chce rozstania. Can dostał szoku, o takiego:
Natychmiast uderzył w wysokie tony, że on bez niej umrze, bo są sobie przeznaczeni, i takie tam bla bla Duru chyba sobie zdała wtedy sprawę, że uwolnienie się od Cana nie będzie takie znowu "kolay kolay" jak to Turcy gadają


Na kilometr czuć, że w tym związku jest coś nie tak. Oboje są siebie warci z tym, że Can to psychol. Co sobie Duru myślała? Dopiero niedawno się pobrali, zapewniała Cana o swojej miłości a teraz ni z gruchy ni z pietruchy chce się z nim rozstać. Coś tu jest nie tak. Przeliczyła się, bo Can jej na to nie pozwoli i teraz dopiero pozna jego prawdziwą twarz. Sama się na to pisała, sama weszła do tego bagna, bo chciała uzyskać korzyści na związku z celebrytą, dzięki któremu wszystkie drzwi się przed nią otworzą.
Mina Cana komiczna, jego wytrzeszcz doprowadził mnie do wybuchy śmiechu.



Blackie napisał:
Duru wraca na zajęcia do musicalu, a Can leci do biura rozprawić się z Eti - wywala ją z pracy przy wszystkich i ciągnie do biura na rozmowę face to face. Tam Can przypomina Eti - tak jak ona mu to zrobiła na początku boluma - kim właściwie ona jest, a mianowicie jest taką samą morderczynią jak on, bo zabiła swojego ojca, a wcześniej zmusiła Cana do zabicia swojego syna Eti na to, że ojca powinna była zabić już dawno temu za to, że zaszła z nim w ciążę Czy mnie się wydaje, czy Can wygląda w tym momencie na zaskoczonego tą informacją...?? Can wywala Eti z gabinetu, a ta histeryzuje i się wydziera, robi się z tego niezły bajzel, wszyscy z biura się zlatują na to widowisko... Can na odchodne mówi jej, że ona dla niego umarła, i jak Eti się odwróciła, to myślałam, że powie mu, że i tak umiera, więc wszystko jej jedno, ale ona rzuciła mu do ucha, że ona to dziecko urodziła - czyli dała mu do zrozumienia, że prawdziwy Can, którego razem zgładzili był właśnie efektem tej ciąży z jej własnym ojcem... Ale jakoś to nie wzrusza chyba Cana już WOGLE... Bilge zabiera Eti do jej apartamentu. Eti opowiada, że miała syna, który zmarł w wieku 14 lat i był socjopatą - najpierw zabijał psy i koty, potem zabrał się za okaleczanie małych dzieci... Ojciec Eti oddał jej syna na wychowanie innej rodzinie, a ona zobaczyła go po wielu latach - zapewne w szpitalu psychiatrycznym , w którym pracowała. Wyjawia też Bilge, że gdy umierał to nie cierpiał - czyżby oznaczało to, że jej synowi wstrzyknięto jakiś lek...?


Scena z kłótnią Cana z Eti w biurze - miazga! Nie pomyślałabym, że on tak ją upokorzy i że ona mu na to pozwoli. Walczyła do samego końca by mu przemówić do rozumu, ale on jednoznacznie się jej wyrzekł i zakończył ich wszelkie kontakty. Can widzi w Eti osobę, która stoi mu na przeszkodzie do szczęścia z Duru, więc za wszelką cenę chce się jej pozbyć. Zastanawiałam się czy i ją zabije, ale Eti miała inny plan...
Jej historia jest wstrząsająca. Ojciec wykorzystywał ją seksualnie a jakby tego było mało na świecie pojawił się ich syn, który stał się socjopatą i krzywdził niewinnych. Przychylam się do filozofii, że żaden człowiek nie rodzi się zły, jesteśmy białą, niezapisaną kartą. Skąd więc ta przypadłość u syna Eti? Czy to zaburzenie wynikające z pokrewieństwa rodziców czy przez pewne wydarzenia stał się tym kim stał np. postawę ojca, odtrącenie przez matkę? Straszne jest też to, że Eti miała udział w śmierci nieletniego syna. Obstawiam, że go otruła. Wychodzi na to, że wybrała mniejsze zło a chcąc zagłuszyć wyrzuty sumienia postanowiła uratować inne dziecko, które rokowało.



Blackie napisał:
Eti daje Bilge kopertę z informacjami o Canie i prosi, by ta zaniosła ją Duru. Można sobie zadać teraz pytanie dlaczego Eti sama nie przekazała tej koperty wcześniej, gdy rozmawiała z Duru w stacji tv, no ale wtedy być może Bilge nie zrobiłaby zdziwionej i przerażonej miny w trailerze boluma 8 Bilge nie bardzo się podoba ta prośba Eti, ale jednak idzie do szkoły, by spotkać się z Duru, co widzi na podglądzie Can, a że od sekretarki wie, że Bilge była u Eti to szybko kojarzy fakty i w te pędy leci do szkoły... W rozmowie z Bilge, Duru wyznaje, że żałuje swej zdrady Cana oraz że oczywiście go kocha, ale nie powiedziała mu co zrobiła, choć próbowała się z nim rozstać... Wydaje się być bardzo skruszona, robi minki i WOGLE, ale czy to nie jest jakaś zagrywka z jej strony, żeby urobić Bilge, aby ta nie przekazała Canowi info o zdradzie...? Przez sekundę widzimy, że Bilge waha się, czy przekazać Duru teczkę, by po chwili zobaczyć jak wpada na Cana w drzwiach wejściowych szkoły i od razu lojalnie oddaje teczkę Canowi!! Nosz brak słów po prostu do tej dziewczyny... Can ma w oczach takie uznanie dla Bilge, taką wdzięczność, taki podziw, że się jeszcze gotów w niej zakochać kurrrrczaczek! Ale nie ma na razie czasu na amory, bo ma pilniejsze sprawy hehe


Bilge kolejny raz się nie popisała i wykazała naiwnością oraz lojalnością wobec Cana. Tak sobie myślę, że on dobrze wiedział co robi awansując ją w pierwszym sezonie na swoją asystentkę. Niejako "kupił tym" jej dozgonną wdzięczność. Co do kwestii Eti wysługującej się Bilge to moim zdaniem to ruch scenarzystów mający na celu by Duru jeszcze nie odkryła prawdy o Canie.
Szkoda, że Bilge z ciekawości nie otworzyła koperty i nie zapoznała się z jej zawartością.
Co do Duru to uważam, że zmieniła taktykę przy Bilge. Kreowała się na ofiarę i niewiniątko chcąc by ta dochowała jej tajemnicy. Cała Duru - ona niczego bezinteresownie nie robi.

Blackie napisał:
Wnerwiony, że Eti chciała go tak wyrolować, leci prosto do jej apartamentu, a tam... A tam Eti przygotowuje się do popełnienia samobójstwa!! Napisała już list pożegnalny do Cana/Umuta, założyła opaskę uciskową na ramię i miała właśnie wstrzyknąć sobie truciznę, gdy do mieszkania wchodzi Can! Eti puszcza się biegiem do łazienki, lecz zanim zatrzaśnie drzwi zdąża jeszcze wykrzyczeć, że Duru go zdradziła, czym podpisuje wyrok na Duru, którą do tej pory tak rzekomo chciała przed Canem chronić... Can jej nie wierzy, zaprzecza raczej sam przed sobą, bo chyba miał jakieś podejrzenia przecież, ale Eti go dobija mówiąc, że Bilge może to potwierdzić Wtedy Eti odpycha oniemiałego Cana i barykaduje się w łazience - od tej chwili już wiem, jak to się skończy... Eti dowala Canowi już przez zamknięte drzwi łazienki, że Duru się z Denizem przespała (celowo wyolbrzymia, czy nieprecyzyjne tłumaczenie..? ) oraz że go wnet rzuci... Gdy emocje nieco opadają, kontynuują rozmowę przez drzwi - Eti wspomina "ostatni wieczór w gabinecie lekarskim", zapewne ostatni dla jej biologicznego syna... Dowiaduje się od Cana, że jej syn mordował koty, bo chciał zobaczyć co mają w środku... Eti wieszczy, że historia znowu się powtórzy - najpierw była Cicek (co by oznaczało, że ona jest albo okaleczona lub że nawet nie żyje, więc Ozge może nie mieć świadka...), potem była Bilnur, a teraz kolej na Duru... Eti wyznaje, że Can był jej nadzieją - nadzieją na to, że socjopatę da się wyleczyć, a Can był jej psychologicznym eksperymentem...? Następnie Eti wypowiada zdanie, które nietrudno odczytać jako pożegnalne: "Jeśli mnie nie będzie, to i ciebie też" - i rzeczywiście Can ma złe przeczucia, bo spod drzwi łazienki wypływa kałuża krwi! Can wyważa drzwi i widzimy Eti z podciętą tętnicą szyjną i z żyletką w ręce... Can próbuje tamować krew, ale widzi, że już za późno, więc całuje Eti na pożegnanie i chowa twarz w zakrwawionych dłoniach... Eti odeszła - jego jedyny łącznik z jego przeszłością, jego jedyny łącznik z prawdziwym "ja"...


Końcówka odcinka z samobójstwem Eti wgniatająca w fotel. Przytłoczyły mnie te sceny. Ciężko się było po nich pozbierać. Eti do samego końca postanowiła być panią swojego losu. W obliczu nieuleczalnej choroby wolała sama zakończyć swój żywot póki jeszcze była w stanie (samodzielna, niezdana na łaskę innych). Podjęła decyzję, przygotowała się do tego. Nie miała już ani sił ani chęci by walczyć z wiatrakami i za wszelką cenę ratować Cana. Poza tym zdawała sobie sprawę z jego kolejnych działań - co będzie chciał zrobić, gdy za jej sprawą zostanie zdemaskowany w oczach Duru. Eti nie zamierzała dopuścić do tego by znowu popełnił morderstwo i by ona, któa go stworzyła stała się jednocześnie jego ofiarą. Kiedy wkurzony Can zjawił się w jej mieszkaniu emocje sięgnęły zenitu. Eti zdążyła uciec, zamknąć się w łazience i wcielić swój plan w życie tylko w bardziej drastycznej formie. Jeszcze przed popełnieniem samobójstwa wykrzyczała Canowi, że Duru zdradza go z Denizem. Intrygujące, bo przecież chciała ją chronić a wyjawiając prawdę sprawiła, że Duru znalazła się w ogromnym niebezpieczeństwie. Nawet jeśli Eti myślała, że ta odeszła od Cana po przejrzeniu informacji z teczki to przecież tymi słowami ją naraziła. Jeszcze Bilge na świadka powołała. Chciała wstrząsnąć Canem? Dowalić mu?
Mocna scena z Eti podcinającą sobie tętnicę i krwią wypływającą spod drzwi łazienki. Jak z horroru. Reakcja Cana na jej śmierć to było moim zdaniem pożegnanie. Pożegnanie mentorki, drugiej matki. W ostatnim czasie oddalili się od siebie, ale ona była jedyną osobą przed którą nie musiał się kryć, nie musiał przywdziewać maski. Widać było ból na jego twarzy, ale sądzę, że dla niego jej śmierć to mniejsze zło - woli taki obrót wydarzeń niż stratę Duru.



Blackie napisał:
W tym czasie Duru pośpiesznie się pakuje i gdy właśnie otwiera drzwi by uciec spotyka się z Canem twarzą w twarz - w upaćkaną krwią Eti twarz człowieka zdolnego teraz do wszystkiego... A w tle transowa elektroniczno-psychodeliczna muza, łaaaaaaaał!! https://www.youtube.com/watch?v=45mwtOIdjTA


Duru za późno zdecydowała się na ten krok. Od razu powinna uciekać a nie jeszcze wracać do jaskini lwa po rzeczy. Kapitalna scena, gdy tuż przed wyjściem trafia na zakrwawionego Cana. Ujęcia rodem z dobrego thrillera. Jestem niesamowicie ciekawa kontynuacji tej sceny. Mam nadzieję, że to nam zaserwują a nie jakiś przeskok.

Blackie napisał:
Podsumowanko 7 boluma dla mniej wytrwałych - owszem, wstrząsający odcinek, ze względu na historię Eti i Cana, ale myślę, że ich przeszłość okaże się jeszcze bardziej szokująca...


Uważasz, że jeszcze wszystkie karty nie zostały odkryte? Co jeszcze może wyjść na jaw? Jedyne co przychodzi mi na myśl to czyny Cana przez które trafił do psychiatryka i kwestia jego biologicznych rodziców, ewentualnie okoliczności śmierci prawdziwego Cana Manay'a. Mogliby nam zaserwować retrospekcje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:07:53 25-02-18    Temat postu:

WOW Lineczka jakie szczegółowe ciachanko!! Dziękuję!!!

Lineczka napisał:
Powoli nadrabiam zaległości! Jak dobrze pójdzie to ruszę dzisiaj z następnymi odcinkami.

Chcesz przez to powiedzieć, że masz zaległości w oglądanku...?? Ojej... To jak Ty dajesz radę omijać spojlerowe posty? Podziwiam...

Lineczka napisał:
Ostatnio kończyłaś rozważania tym wątkiem a teraz zaczynasz, cóż za różnorodność.

Ehe Staram się urozmaicać te potworne dłużyzny hihi A jak dojdziesz do ciachanka streszczonka 8 boluma to czeka Cię jeszcze większa zaskoczka - najpierw sarkastyczne mini-streszczonko, a potem dopiero to właściwe hihi

Lineczka napisał:
Przy całym moim uwielbieniu dla Sadika to ciocię Ozge jednak trochę poniosło. Nie róbmy z niego ideału, daleko mu do niego (...)

Wszelkie ciocio-babcie mają proste recepty na życie i gotowe złote rady - ta ciocia też się ze stereotypu nie wyłamała

Lineczka napisał:
Podobało mi się ujęcie z Sadikiem przyglądającym się pożegnaniu Ozge z Ciocią, w jego spojrzeniu widać było troskę o Ozge.

Smucił się, że ona się smuci z powodu wyjazdu cioci wg mnie...

Lineczka napisał:
Scena z Ozge przyłapującą Numana na gorącym uczynku -świetna, a jeszcze lepszy był moment, gdy Sadik do nich dołączył.

Racja, super scenka! Gdyby Sadik zobaczył TYLKO Ozge z papierami to by oberwała naganę od Sadika hehe a tak się jej upiekło, bo Sadik zajął się rozbrajaniem Numana hehe

Lineczka napisał:
Może Sadik wyda rozkaz swoim ludziom i w ten sposób zlikwiduje Numana?

Obstawiałam w tamtym momencie koniec Numana, najpierw z rąk Sadika/jego ludzi, potem z rąk Nadira, a tymczasem....

Lineczka napisał:
Jak na dłoni widać zmianę jaka w nim zaszła - w pierwszym sezonie król polowań, w drugim wegetarianin. Czy to nie jest urocze, że z miłości do Ozge chce być lepszym człowiekiem i to na wielu płaszczyznach?

Fajne podsumowanie No właśnie - Sadik momentami przypomina mi Aliego z Ezela...

Lineczka napisał:
Liczyłam na retrospekcje z życia Ozge. W pierwszym sezonie scenarzyści zaintrygowali nas jej relacją z ojcem, pamiętam że tu na forum odniosłyśmy wrażenie, iż ten mógł ją molestować seksualnie.

Really...? Nie pamiętam tego wątku dyskusji...no chyba, że a propos powodów jej bycia lesbijką w 1 sezonie jakaś poboczna wzmianka była..?

Lineczka napisał:
Sadik niby się złościł na Ozge za szperanie w jego rzeczach, poszukiwanie teczki na Cana, działanie za jego plecami, ale on przecież w takiej Ozge się zakochał i uwielbia jej charakterek, zaciętość, upór i odwagę.

Dokładnie!

Lineczka napisał:
Nie do końca rozkminiłam scenę z Ozge i fotografiami dzieci, nie zorientowałam się dlaczego aż taką uwagą Ozge obdarzyła fotka nastolatki. Czyżby to był ktoś znajomy? A może była dziewczyna Cana to znaczy Umuta?

No właśnie też tego w tamtym momencie nie do końca rozumiałam, a teraz wydaje mi się, że mogło coś być jeszcze w 1 sezonie mówione o tej Cicek - chyba Eti wymieniła ją jako pierwszą "ofiarę" Cana, jeszcze z czasów szpitala psychiatrycznego... Tylko pytanie brzmi - dlaczego ta Cicek tak skupiła uwagę Ozge? Czy ona coś wyszperała na jej temat wcześniej i teraz powiązała fakty...? Mogło coś być o tym w 1 sezonie jednak...

Lineczka napisał:
Od dawna podejrzewałam, że Can przyjął czyjąś tożsamość jednak zaskoczeniem i to sporym jest dla mnie, iż tym kimś był syn Eti.

Szokujące jest też to, że Can nie zrobił tego dobrowolnie, lecz stało się to za zgodą lub nawet z pomysłu Eti

Lineczka napisał:
Trochę zepsuli postać Deniza w tym sezonie. Chcieli go z lekka przybrudzić żeby nie był taki niewinny, ale przesadzili.

Np. ja chciałam, żeby nie był już tak kryształowy jak w 1 sezonie, a jak wreszcie się "stoczył" to się na niego obraziłam chacha Kobiety to jednak naprawdę nie wiedzą czego chcą chacha

Lineczka napisał:
Mocna scena w obskurnej toalecie i nawet przez chwilę było mi żal Cana.

Mi też...

Lineczka napisał:
Wychodzi na to, że Eti wymyśliła sposób na Cana, na łagodzenie jego gniewu, uspokajanie go i w końcu zapanowanie nad nim, sprawowanie kontroli. Przypomina to odruch Pawłowa. Intrygujące.

Czyli też tak to odczytujesz jak ja i Kasjopeja! Jeśli ten odruch jest wzięty z książkowej trylogii FiCiPi to być może jest to trik używany przez psychiatrów dla okiełznania jakichś ciężkich przypadków psychozy - autorka jest psychologiem i mogła się spotkać w realu z takimi "eksperymentami"...

Lineczka napisał:
Rozmowy Duru z Canem są męczące. On zgrywa wielkiego romantyka (te kiczowate teksty ) a jednocześnie jest zaborczym facetem z obsesją na jej punkcie, z kolei ona pozwala mu się adorować, karmić pięknymi słówkami a jednocześnie okłamuje go i myśli o innym.

Chacha teksty są obłędne - o kosmosie itp, i w tle zawsze leci ta ckliwa muzyczka hihi Trzeba być ślepym, żeby nie wyczuć ironii w "słodkich" scenkach z nimi

Lineczka napisał:
Wydaje mi się, że Eti postawiła sobie za cel wyprowadzić Cana na ludzi, uratować go a tym samym uciszyć w sobie wyrzuty sumienia, bo w przypadku biologicznego syna przegrała na tym polu.

Czyli bingo - myślimy tak samo Lineczka

Lineczka napisał:
Scenarzyści zepsuli świetny wątek mentora i uczennicy, ale bez podtekstu miłosnego czy erotycznego. Mogli stworzyć o wiele ciekawszą relację w której sprytna i inteligentna Bilge dostrzega niepokojące objawy u Cana i staje przed dylematem lojalności wobec niego a zdemaskowania go w imię wyższych zasad.

Fakt, byłoby ciekawsze to, co proponujesz!

Lineczka napisał:
Mina Cana komiczna, jego wytrzeszcz doprowadził mnie do wybuchy śmiechu.

To tak jak i mnie!

Lineczka napisał:
Przychylam się do filozofii, że żaden człowiek nie rodzi się zły, jesteśmy białą, niezapisaną kartą. Skąd więc ta przypadłość u syna Eti? Czy to zaburzenie wynikające z pokrewieństwa rodziców czy przez pewne wydarzenia stał się tym kim stał np. postawę ojca, odtrącenie przez matkę?

Jeśli optujesz za "białą kartą" to zaproponowane przez Ciebie powody doskonale się wpisują w tą filozofię - mi tu pasuje wszystko!

Lineczka napisał:
Końcówka odcinka z samobójstwem Eti wgniatająca w fotel. Przytłoczyły mnie te sceny. Ciężko się było po nich pozbierać.

Pojechali trochę horrorem heh

Lineczka napisał:
Widać było ból na jego twarzy, ale sądzę, że dla niego jej śmierć to mniejsze zło - woli taki obrót wydarzeń niż stratę Duru.

Chyba tak jak piszesz - Duru na 1szym miejscu, Eti odsunięta w cień, więc jej strata była do przebolenia...

Lineczka napisał:
Kapitalna scena, gdy tuż przed wyjściem trafia na zakrwawionego Cana. Ujęcia rodem z dobrego thrillera. Jestem niesamowicie ciekawa kontynuacji tej sceny. Mam nadzieję, że to nam zaserwują a nie jakiś przeskok.

Będzie fajnie wszystko dokończone, don't worry!

Lineczka napisał:
Co jeszcze może wyjść na jaw? Jedyne co przychodzi mi na myśl to czyny Cana przez które trafił do psychiatryka i kwestia jego biologicznych rodziców, ewentualnie okoliczności śmierci prawdziwego Cana Manay'a. Mogliby nam zaserwować retrospekcje.

Popieram Twoje propozycje, oby! Ale został jeszcze tylko 1 bolum, więc nie wiem, czy zmieszczą wszystko

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 18:40:43 25-02-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:39:43 25-02-18    Temat postu:

Blackie, dzięki za ciachanko ciachanka. Później się do niego odniosę.

Jestem właśnie po 8 odcinku. Miazga! Thriller i to świetny! Aczkolwiek niektóre wątki zbyt wstrząsające i przerażające - Nadir pedofil i morderca to za wiele. Nie Sadik jest diabłem a właśnie Naddir. Czy można być gorszym?


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:40:06 25-02-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:37:47 25-02-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Blackie, dzięki za ciachanko ciachanka. Później się do niego odniosę.

To będzie już całkiem krejzi, więc jak nie masz czasu, to lepiej rzuć to i oglądaj 9 boluma hihi

Lineczka napisał:
Jestem właśnie po 8 odcinku. Miazga! Thriller i to świetny! Aczkolwiek niektóre wątki zbyt wstrząsające i przerażające - Nadir pedofil i morderca to za wiele. Nie Sadik jest diabłem a właśnie Naddir. Czy można być gorszym?

Thriller, albo nawet HORROR

Lineczka, Kasjopeja - właśnie wrzuciłam posta do tematu Ezela, koniecznie wpadnijcie! Czeka na Was propozycja nie do odrzucenia hihi

wdzko może też skorzystasz z tej propozycji - a nóż widelec?

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 20:38:40 25-02-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:44:27 25-02-18    Temat postu:

Obejrzałam 9 odcinek. Był super!
Od początku sądziłam, że Sadik żyje i nie przyjmuje żadnej innej opcji. Albo upozorował swoją śmierć albo faktycznie miał wypadek, ale wyszedł z niego cało a pilot zginął (wzięto go za Sadika, bo może np. ciało było zmasakrowane ale jakieś dokumenty przetrwały albo Sadik czy też jego ludzie przekupili kogo trzeba). Niech Sadik wraca we finale (miesiąc to już długo by wszyscy o nim zapomnieli prócz Ozge ), chcę dużo scen Sadika z Ozge i pozytywnego zakończenia dla nich a co! Może być słodko-gorzkie, otwarte, ale z nutą nadziei!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:11:58 25-02-18    Temat postu:

Ale super Lineczka, że tak ekspresowo nadrobiłaś zaległości w oglądanku

9 bolum był super także między innymi dlatego, że doczekaliśmy się realizacji wyczekiwanego przez nas wątku matki Duru

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 22:03:10 27-02-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:35:26 25-02-18    Temat postu:

[bb]Blackie[/b], będzie streszczonko 9 odcinka czy już było i przeoczyłam ze strachu przed spoilerami?

Na kiedy planowany jest finał? To już pewne na 100%, że 10 odcinek będzie ostatnim?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:01:22 26-02-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
[bb]Blackie[/b], będzie streszczonko 9 odcinka czy już było

Dopiero będzie, a miało być dzisiaj, ale się wkręciłam w dyskusje o Son i mi wena uciekła hihi W wolnej chwili możesz więc ciachnąć podwójne streszczonko 8 boluma hehe A ja w międzyczasie machnę streszczonko 9 hihi

Lineczka napisał:
Na kiedy planowany jest finał? To już pewne na 100%, że 10 odcinek będzie ostatnim?

Na puhu tv nie widzę podanego terminu finału...

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 22:03:25 27-02-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wdzko
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 4079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:03:11 26-02-18    Temat postu:

Blackie napisał:

wdzko może też skorzystasz z tej propozycji - a nóż widelec?


Odpowiem w temacie Son

Daty finału nadal nie ma


Ostatnio zmieniony przez wdzko dnia 21:04:58 26-02-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:49:31 26-02-18    Temat postu:

Blackie leci do Was ze streszczonkiem 9 boluma

* Can i Duru oraz troszkę Deniza i Bilge - Odcinek zaczyna się senną wizją, w której dorosła Duru z gipsem na nodze tańczy ze sobą samą, ale jeszcze będącą dzieckiem. Taniec jest piękny, Duru duża i Duru mała szczęśliwe. Nagle z góry zaczyna opadać czerwone piórko, które po chwili zamienia się w płonące piórko i wnet dorosła Duru znajduje się w pułapce płomieni...



Budzi się z tego koszmaru na łóżku w kawalerskim apartamencie Cana, niby czuje ulgę, że to tylko sen, ale po chwili orientuje się, że coś z nią nie tak - dociera do niej, że jest cała obolała, a pod kołdrą odkrywa, że ma nogę w gipsie! No to kuniec jej kariery tancerki, zapewne tak sobie myśli w tej chwili... Nagle dostajemy przeskok w czasie do chwili, kiedy Can przekonuje Sadika, że nie chce kasy w zamian za milczenie na temat tego, co powiedziała mu żona Sadika. On chce tego co wszyscy - być kochanym, a przy okazji mieć nad ludźmi istny "rząd dusz", czyli wniknąć w serca i umysły ludzi Chcąc tego dokonać, Sadik musi mu dać czas antenowy w swojej stacji... Wracamy z powrotem do sypialni Cana i Duru, gdzie ten streszcza jej co mniej więcej się działo po tym, gdy spadli na posadzkę holu - że niby podali jej kuńską dawkę leków przeciwbólowych i dlatego ona nic nie pamięta. Duru z wściekłością wyżywa się na Canie za to, że złamana noga oznacza koniec jej tanecznej kariery.



Duru chce odejść, ale Can uświadamia jej, że nie ma ona nikogo na kim mogłaby polegać w tej chwili, nikogo kto by się nią zajął. Przekonuje ją, by została do momentu wyzdrowienia, a potem sobie może iść... Tłumaczy jej, że są do siebie bardzo podobni - on też, tak jak ona, chciał tylko być kochanym i znanym oraz że jego matka również go porzuciła po urodzeniu... Wspomina też czerwone piórko i taniec Duru na tarasie, od którego wszystko się zaczęło... Na koniec swojego wywodu zapewnia, że nie chce jej skrzywdzić - ehe, a chwilę wcześniej przygotował dla niej kolejną kuńską dawkę leków usypiających Jednak zbieg okoliczności sprawia, że Duru odkrywa szokujący fakt - w drodze z łazienki orientuje się, że ...jej noga nie jest złamana!!! A to szczwany lis z tego Cana, jak zawsze zresztą hehe Duru postanawia nie ujawniać się ze swoim odkryciem i potulnie kładzie się do łózka udając, że łyka leki. Gdy Can wychodzi z apartamentu, Duru rozwala gips i zostawia obrączkę Canowi na znak, że to definitywny koniec! Następnie taranuje poobijanym autem Cana wyjazd z podziemnego garażu i wyrusza prosto na posterunek policji zgłosić, że Can przetrzymuje ją siłą i być może jej życie jest w niebezpieczeństwie. Superinteligentni tureccy policjanci bagatelizują sprawę myśląc, że to tylko niewinna małżeńska sprzeczka, no bo jak to - znany i lubiany Can Manay miałby być domowym tyranem?? Noł łej! Tymczasem Can zostaje zaatakowany w holu przez zdesperowaną Ozge, a tuż po tym dowiaduje się, że Duru uciekła jego autem - no wyobrażam sobie jego wściekłość! Na szczęście nie musi jej szukać, bo usłużni policjanci dzwonią po niego, by odebrał z posterunku rozhisteryzowaną żonkę Duru słysząc te rewelacje wymyka się cichaczem i ma szansę uciec, ale ma podwójny problem - po pierwsze gdzie, a po drugie kończy się jej benzyna, a nie ma za co zatankować... Can musi się więc posiłkować GPS-em, by zlokalizować swoje auto i Duru. Tymczasem Duru w totalnej desperacji i na oparach paliwa dojeżdża do strzeżonego osiedla, gdzie mieszka jej matka - dostajemy tu nieciekawy obrazek kobiety, dla której niechciane dziecko przeszkodziło w karierze tancerki, więc by nie umrzeć z głodu wydaje się bogato za mąż i ukrywa istnienie (prawdopodobnie) nieślubnego córki przed swoim mężem Scenka, gdy matka przedstawia Duru swojemu mężowi i przyrodniej siostrze Duru jako swoją siostrzenicę jest druzgocząca... Duru zdaje sobie sprawę, że nie ma co szukać pomocy u kobiety, dla której praktycznie nie istnieje, i po krótkiej sprzeczce wybiega z jej rezydencji... W aucie Cana chce już odpalić silnik, gdy jej uwagę skupia pudełko na przednim siedzeniu - odkrywa w nim płytkę z dowodami na Cana! I w tym momencie drzwi auta otwierają się z impetem i łapska Cana wyrywają Duru płytkę z rąk, aaaaaa!! Duru robi raban i nadbiegają ochroniarze ze strzeżonego osiedla, którzy odciagają Cana od auta, dzięki czemu Duru udaje się odjechać Ach, jaki Can musi być ponownie wściekły hehe No ale przynajmniej odzyskał płytkę hiehie



Jednak brak paliwa uniemożliwia Duru daleką ucieczkę, która jest zmuszona porzucić auto na ulicy i błagać o pomoc przypadkowe kobiety na przystanku - babska solidarność nie pozwala im zostawić roztrzęsionej Duru na pastwę losu... (albo "na los pastwy", jak to mi się czasem zdarza powiedzieć hihi ) Użyczają jej komórki, by mogła zadzwonić do Deniza - a ten akurat tyle co wrócił z niebytu, którym nas uraczył w 8 bolumie i dopiero teraz się dowiaduje od Ceyhan, że Duru złamała nogę i Afife jest odwołana... Ale gdy Duru do niego wydzwania z cudzej komórki, ten akurat nie odbiera, bo telefonuje do niego nagle wielce zatroskana mamusia Duru Umawiają się na spotkanie, na którym matka przyznaje się, że porzuciła Duru i oddała na wychowanie babci, o czym Deniz nie miał pojęcia - od razu widać, że Deniz mięknie na tą wiadomość, bo żal mu Duru... Przy okazji dowiaduje się, że Duru wcale nie złamała nogi! I nagle dostajemy scenkę ni z gruchy, ni z pietruchy, czyli spotkanie Cana i Deniza na dachu - no czy ja cuś przeoczyłam? Jakiś sms Deniz dostał od Cana, czy co...? Oświećcie mnie, pliiiizzz... Can tylko w kółko powtarza "Gdzie Duru?", a Deniz wyzywa Cana od dupków i idiotów oraz bohatersko się odgraża, że go zabije, jeśli Duru się coś stanie. Na to Can szydzi z pogróżek Deniza i sypie tymi swoimi kiczowatymi tekstami, że on zabiłby cały świat, wszystkie oceany i morza, i całą wodę - łejt eminyt, co ten gość ma z tą wodą?? Can zachowuje się w tej scence jak totalny czubek, macha rękami i ma się za jakiegoś wszechwiedzącego Boga, czy cuś... Po rozmowie z Canem, Duru dodzwania się wreszcie do Deniza, który odbiera ją zalęknioną z jakiegoś ciemnego zaułka... Duru w ramionach Deniza zapewne poczuła się jakby wróciła stęskniona do domu po baaaardzo długiej i niebezpiecznej podróży...



Deniz zabiera ją do swojego mieszkania, a Can wraca do apartamentu, gdzie zakłada na palec obrączkę Duru i wpada w szloch zanurzając twarz w apaszce Duru, którą kojarzymy z 1 sezonu... Potem wychodzi na balkon z przeszklonymi barierkami i już mam nadzieję, że może się rzuci w dół wieżowca, ale jednak nici z mojej wizji heh To byłoby jednak zbyt banalne, nie w stylu FiCi, ani nie w stylu Turków, co nie? Tak więc oto widzimy Cana, który siada zrezygnowany opierając się o szklaną taflę, i nagle kto do niego dołącza...?? Bilge!! Siada obok, Can kładzie głowę na jej kolanach, a ona głaszcze go po głowie wyrozumiale...



Ale chwileczkę! Skund Bilge się tu WOGLE wzięła??! Przecież ostatnio jak ją widzieliśmy w 8 bolumie to była wielce oburzona postępowaniem Cana po śmierci Eti i wybiegła z jego rezydencji trzaskając drzwiami! I tu właśnie biorę przykład z Turków i robię RETROSPEKCJĘ - pierwszą w historii streszczonek hihi (to tak a propos urozmaicania - Lineczka wie o co chodzi ) Otóż Bilge dowiedziawszy się, co zaszło w rezydencji Cana po jej gwałtownym wyjściu, bieży co sił sprawdzić, czy Duru jest cała i zdrowa - ewidentnie dziewczyna ma wyrzuty sumienia z powodu swoich ostrych słów, do czego się przyznaje w rozmowie z kierowcą Cana, Alim. Wpada więc do sypialni Duru, która wita ją dość oschle i wymownie pokazuje jej nogę w gipsie, jakby chciała jej dowalić: "Patrz, co zrobiłaś!" Następnie widzimy jak do Bilge zgłasza się prawnik Eti i obwieszcza jej, że po zmianie testamentu Bilge została spadkobierczynią jej majątku!! Super! Biednej i umęczonej chorobą brata i alkoholizmem ojca dziewczynie naprawdę się to należało!! Jednak oprócz testamentu, prawnik daje też Bilge tablet Eti, na którym zapisany jest list z wyjaśnieniem dlaczego tak postąpiła - Eti sugeruje, że dzięki jej fortunie Bilge będzie mogła pomagać ludziom, oraz przypomina jej, że Can sobie bez niej nie poradzi... I w taki właśnie sposób Bilge znalazła się w apartamencie Cana, by go pocieszyć po stracie Duru, eh... Rankiem jednak po Canie ani śladu w mieszkaniu, a do drzwi puka policja, która chce go aresztować - Bilge jest w szoku... W nie mniejszym szoku są też Ada, Goksel, Deniz i Duru, którzy z internetu dowiadują się o wszystkim... Deniz każe Duru szykować się do wyjścia, i gdy widzimy Duru przed kamienicą, to zza rogu wyłania się Can, który się już zdążył skapnąć, gdzie może znaleźć Duru Chce ruszyć w jej kierunku, ale z kamienicy wychodzi też Deniz, i gdy tak stoją chwilkę na ulicy to nad ich głowami na telekomunikacyjnym kablu siedzą symboliczne dwa gołąbki przytulone do siebie...



Deniz i Duru wsiadają do podstawionego radiowozu, a Can podąża w miejsce, gdzie przed chwilą stali oni - nad jego głową gołąbków YOK Na zakończenie odcinka akcja przeskakuje o miesiąc do przodu - widzimy ukrywającego się na ulicach miasta Cana, który idzie wzdłuż muru obwieszonego afiszami musicalu "Afife"!! Ze zdjęcia spogląda na niego zawzięte spojrzenie Duru, jakby mu chciała powiedzieć: "A widzisz! Dokonałam tego bez twojego udziału!" Can zrywa afisze z wściekłością i zgniata je zaciskając pięść - czy to oznacza, że w 10 boumie dokona się ZEMSTA???



* Ozge i Sadik ...chyba z zaświatów - Ozge przebywa na izbie przyjęć po wypadku spowodowanym przez Cana. Dzwoni do Sadika i nagrywa mu na pocztę wiadomość, że niestety Can przechwycił płytkę z dowodami na niego... Po opatrzeniu ran wychodzi ze szpitala i w halu słyszy i widzi w tv informację o wypadku helikoptera Sadika Aaaaa! Podają, że Sadik nie żyje, ale ciała pilota nie odnaleziono... Ozge przeżywa szok, wraca jak w transie na salę przyjęć i przez nikogo niezauważona zwija do kieszeni płaszcza lancet z pierwszej lepszej tacki Wpada do apartamentowca, gdzie mieszka Can i zbiegiem okoliczności udaje się jej na niego trafić tuż przy wyjściu, bez zbędnej gadaniny przechodzi do czynu i próbuje dźgnąć Cana prosto w brzuch! Ten się jednak z łatwością wywija i ma tylko lekko przeciętą dłoń, a Ozge zostaje ogłuszona przez ochroniarzy budynku... Chwilę wcześniej zdąża jeszcze wykrzyczeć w kierunku Cana: "Zabiję cię, morderco!!" No po takiej akcji i rzucaniu - jakby nie było - gróźb karalnych, Ozge jest na pewno w nieciekawej sytuacji eh... Próbuje się ratować w razie rozprawy sądowej zdobyciem od znajomego psychiatry świstka o niepoczytalności... W trakcie rozmowy z lekarzem skacze z tematu na temat - w sumie ciężko połapać się o czym lub o kim mówi... Najpierw chyba o Canie, ale nie wiem, czy biologicznym synu Eti, czy Umucie, bo wspomina o krzywdzeniu zwierząt, kobiet, ludzi...hmmm...no nie wiem, może chodzi jej ogólnie o niegodziwość, na którą ona nie daje przyzwolenia i z którą walczy mając do niej pełne obrzydzenie...? Potem też nie wiem, czy mówi o ojcu, czy o Sadiku, że wystarczyło mu wybaczyć i położyć rękę na ramieniu... Te jej wywody chyba mają tak brzmieć niejednoznacznie, żeby pokazać w jakiej rozsypce emocjonalnej faktycznie jest. i lekarz doskonale to rozpracowuje - wręcza jej bowiem oprócz zaświadczenia także receptę, a Ozge od razu rozpoznaje nazwy leków, które zażywała jej matka, leków na chorobę dwubiegunową Nagle wszystko staje się jasne - i jej nerwowość, maniakalne uczepienie się Cana Manaya, trzymiesięczny okres depresji - Ozge jest na pewno w kolejnym szoku, ale też chyba czuje, że wreszcie rozumie samą siebie, bo po prostu jest chora, ale oczywiście niczego jej to w tej sytuacji nie upraszcza... Wraca do mieszkania cioci, gdzie nadal na podłodze walają się rzeczy po rozróbie poczynionej przez ludzi Nadira, próbuje coś sprzątać, ale zrezygnowana włącza tv, w którym leci info o śmierci Sadika... Ozge opada bezsilnie na poduszki połykając zapisane pigułki... Przez moment przestraszyłam się, że jest to próba samobójcza Ozge! Na szczęście rankiem Ozge cała i zdrowa szykuje się do wyjścia z domu, gdy słyszy dzwonek do drzwi - w pełnej gotowości do odparcia ewentualnego ataku trzymając w ręce jakiś ostry przedmiot otwiera drzwi, a tam.... drzewko!! Drzewko z nasion, które pokazywał jej Sadik, mówiąc, że będą rosły, kiedy ich już nie będzie na świecie... Ozge od razu odczytuje to jako znak od Sadika, że on jednak żyje!!





Wyzywa go od wariatów, którzy nie zadzwonią jak "normalni" ludzie, tylko przysyła drzewko chacha po czym zaczyna grzebać w ziemi w poszukiwaniu jakiegoś tajnego liściku od Sadika hihi Potem sięga pod doniczkę i wyjmuje co? Oczywiście kopię płytki z dowodami na Cana!!! Następnie widzimy Ozge w jej dawnym miejscu pracy jak jej koleżanka po fachu z niedowierzaniem ogląda na kompie moment mordowania Bilnur przez Cana. Ozge idzie triumfalnie ulicami miasta, słysząc dobiegające ze sklepów i lokalów telewizyjne njusy o Canie-mordercy... Jest przekonana, że sprawiedliwości stało się zadość - ale czy na pewno skoro Can jest nadal na wolności...?

Podsumowanko w jednym zdaniu - bardzo dobry bolum, nieprzeładowany krwawymi wydarzeniami jak 8 bolum, lecz w takim fajnym klimacie jak cały 1 sezon Fi

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 11:40:12 01-04-18, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:12:14 04-03-18    Temat postu:

Finał Fi czyli 10 bolum 2 sezonu 9 marca w piątek czyli z napisami PL około tygodnia później

Jest też już fragman, więc odważni niech zaglądają, ja się boję spojlerów po niedawnej akcji hihi
[link widoczny dla zalogowanych]

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 19:24:22 09-03-18, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:53:46 04-03-18    Temat postu:

Nie oglądam zapowiedzi.
Z jednej strony fajnie, że to już i poznamy finał tej historii a z drugiej szkoda, że nie było kolejnej części. Jeśli jednak mielibyśmy dostać w niej takie wątki jak miłosny Deniza i Ozge to wolę by seria skończyła się na Ci.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 17:02:23 05-03-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasjopeja
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:34:41 05-03-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Nie oglądam zapowiedzi.
Z jednej strony fanie, że to już i poznamy finał tej historii a z drugiej szkoda, że nie było kolejnej części. Jeśli jednak mielibyśmy dostać w niej takie watki jak miłosny Deniza i Ozge to wolę by seria skończyła się na Ci.


Oglądnęłam zapowiedź i nic w sobie nie ma ze spojlerów
Ja bardzo żałuję, że nie będzie Pi, ponieważ chciałabym, aby serial jednak był
oparty na książce i bardzo chciałabym zobaczyć jak się akcja potoczy,
aby spiknąć Deniza i Ozge (i po raz drugi ta para aktorska byłaby razem w serialu-WS)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:56:56 08-03-18    Temat postu:

Finał Fi, czyli Fi...nal ...



....już jutro!!



EDIT 1:

...czyli dzisiaj wieczór!



Do oglądnięcia i posłuchania wywiady z napisami w j.angielskim o pracy na planie serialu - opowiadają nasi ulubieńcy: Deniz i Sadik

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

EDIT 2:

Fi się kończy, ale w AY YAPIM nie próżnują - wychodzą dwa nowe seriale: 8 Gün oraz Şahsiyet - w tym drugim można będzie oglądać aktorów z "Ezela": Cansu Dere i Haluk Bilginer WOW Jest już trailer oraz czołówka, a premiera na Puhu tv już w tą sobotę 17 marca! Wg źródeł anglojęzycznych "it's a serial killer story" - czyli historia seryjnego mordercy, a ze zdjęć wynika, że Kenan Birkan z "Ezela" jest znowu villanem, a Eysan jest policjantką:

https://www.youtube.com/watch?v=tWywkCcguqQ

Wiśnia, która ogląda tureckie seriale, się zachwyca czołówką - owszem, full professional choć wizja ciut prześciga fonię w mojej opinii:

https://www.youtube.com/watch?v=cLGeqhZF3_0
______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 13:16:25 12-03-18, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:35:51 12-03-18    Temat postu:

Oglądał ktoś finał FiCi? W czwartek ma zostać dodany przetłumaczony odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie niewyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30, 31, 32  Następny
Strona 29 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin