Telenowele

olenka0505 · Wysłany: 14:29:15 10-06-16 Temat postu:

Odc 13
[link widoczny dla zalogowanych]
Dziękuję osobom nad nim pracującym. A ja biorę się za oglądanie i już się boję

Shelle · Wysłany: 14:33:28 10-06-16 Temat postu:

Ja też się boję kolejnego darcia mordy przez Cana... Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj mi się uda obejrzeć, żeby było po strachu

Dzięki za odcinek

Juli Blueberry · Wysłany: 18:38:28 10-06-16 Temat postu:

Dziękuję za kolejny odcinek

PS. Coś mi się stało z forum i mi nie przychodzą mi powiadomienia na maila też tak macie?

olenka0505 · Wysłany: 19:55:21 10-06-16 Temat postu:

Oo a tak się da mi nigdy żadne powiadomienia nie przychodziły więc ja nie wiem

W końcu po kilku godzinach skończyłam odcinek a oglądałam od 14(nie wiem jak to się stało, co chwila jakieś przerwy itp)
Na samym początku na miejscu Aysegul nocowala u Murata i nie chciala widziec na oczy Cana po tej kolacji i ponizaniu jej przy innych a ta jeszcze na niego czekała na Niego i tłumaczyła sie, że nic o scenariuszu nie wie. A co by mnie to obchodziło, Murat go świetnie załatwił ta wiadomością ta postać coraz bardziej zyskuje w moich oczach-proporcjonalnie do utraty Cana, który nie wiem co będzie musiał robić by odkupić moją sympatię.
Akcja ze szczeniakiem absurdalna, po pierwsze ten pieseczek nie wiem czy mu dali coś na uspokojonie bo aż dziwne, że się nie cieszył nie lizał nie merdał ogonkiem. A Can? Jak zwykle śmieszny jak można takiego słodziaka sie bać i jasne, że go tak ugryzł szeniak yhym-beznadzieja i póżniej jeszcze się każe karmić przez Ajsze-co to ma być w ogóle, niech se sam radzi
Ta Elif? Przyszła do czyjegoś domu i się panoszy jak u siebie, już się bałam i że jej Ajsze będzie usługiwać, ale załatwiła ją super.
Scena z sukienką bardzo fajna, gdyby były inne okoliczności(tj mój inny stosunek do Cana-bo narazie jestem na niego fochnięta) to by mi się podobała jeszcze bardziej
Pierwszy raz spodobało mi się zachowanie przyjaciólki ze popchneła Ajszegul do wyjazdu i tu BRAWA dla Ajszegul, że się na niego zdecydowała i że nie uległa przeprosinom Cana i próśbie żeby została. Co on myślał, że będzie na Jego skinienie on powie nie odchodź a ona wszystko rzuci.
Sorki że się tak rozpisałam

Shelle · Wysłany: 20:02:27 10-06-16 Temat postu:

Juli Blueberry · Wysłany: 23:21:43 10-06-16 Temat postu:

Tak, można mi zawsze przychodziły i nie wiem, co się stało, że już nie przychodzą. Ale może jak samo się zepsuło to i samo się naprawi.

Ja przed chwilą skończyłam odcinek i nawet był dla mnie OK. Akcja ze szczeniakiem nawet OK, ale ta akcja z tym karmieniem to lekka przesadza. Jakby Can złamał rękę to chyba by z łóżka nie wychodził

Ece i Efe mnie denerwują, ale w dzisiejszym odcinku najbardziej wnerwiła mnie Elif (oczywiście oprócz Cana). Jak ona śmie przychodzić do domu Aysegul i Cana i robić tam jakieś zmiany

Dobrze, że Aysegul ją wywaliła z domu

I jak ona śmie przychodzić z pretensjami do Murata. Sama się spotyka z Canem, a Muratowi robi wymówki.

Can znowu doprowadził do łez Aysegul

I podobało jak Aysegul powiedziała Canowi, że się spóźnił. I ładna piosenka leciała.

Shelle · Wysłany: 12:54:37 11-06-16 Temat postu:

Gdyby wyciąć końcówkę poprzedniego odcinka to miałabym dużą większą przyjemność z oglądania tego serialu

Już tam jakoś zniosę Cana, który tak jak zwykle wydziera się na Aysegul, ale nie takiego, który ją tak okropnie upokarza jak w tym poprzednim odcinku...

Ależ mi się podobało jak Aysegul wywaliła Elif z domu

Elif czuje się tak zagrożona, że na każdym kroku musi przypominać Aysegul, że jest tylko pracownicą Cana. I generalnie nietrudno się dziwić, że jest zazdrosna, że jej facet mieszka z inną kobietą, ale sposób w jaki rozmawia z Aysegul i jak się panoszy w nieswoim domu jest nie do przyjęcia.

Can i jego strach przed wścieklizną

olenka0505 · Wysłany: 0:25:34 12-06-16 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 0:31:52 12-06-16 Temat postu:

No właśnie ja też jakoś nie ogarniam tej wielkiej miłości Elif do Cana. Cały czas wzdychała do Murata, a teraz nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestawiła się na Cana.

olenka0505 · Wysłany: 0:43:22 12-06-16 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 0:57:56 12-06-16 Temat postu:

Nie no ja nie neguję, że można się odkochać i zakochać w kimś innym, ale u Elif to naprawdę wyglądało jakby ktoś po prostu jakąś wajchę przestawił

Juli Blueberry · Wysłany: 11:28:29 12-06-16 Temat postu:

olenka0505 · Wysłany: 20:11:39 19-06-16 Temat postu:

No i mamy odcinek 14
[link widoczny dla zalogowanych]
Sagol osobom zajmującym się tłamczeniem i wstawianiem.
W końcu udało mi się go obejrzeć i dziś o dziwo całkiem spokojnie się oglądało. Trochę mnie Ajszegul zdenerwowałą, że jednak nie pojechała z Muratem. Muratem nadal jestem zachwycona co za wspaniały facet, Ajsze zostawiaj Cana, bierz się za Niego. Znów wypatrzyłam wpadkę tj. jak Ajszegul siedzi na tarasie z Muratem to zależnie od ujęcia raz ma koc zarzucony na ramiona a raz nie.
Can po zobaczeniu pocałunku trochę za ostro zareagował bo sam zrobił gorszą rzecz, choć patrząc na to z innej strony to w końcu Elif niby jego dziewczyna. Mam nadzięje, że zaczęla się era tych lepszych odcinków(czyli nie wkurzającego Cana)

olenka0505 · Wysłany: 20:20:01 19-06-16 Temat postu:

No i mamy odcinek 14
[link widoczny dla zalogowanych]
Sagol osobom zajmującym się tłamczeniem i wstawianiem.
W końcu udało mi się go obejrzeć i dziś o dziwo całkiem spokojnie się oglądało. Trochę mnie Ajszegul zdenerwowałą, że jednak nie pojechała z Muratem. Muratem nadal jestem zachwycona co za wspaniały facet, Ajsze zostawiaj Cana, bierz się za Niego. Znów wypatrzyłam wpadkę tj. jak Ajszegul siedzi na tarasie z Muratem to zależnie od ujęcia raz ma koc zarzucony na ramiona a raz nie.
Can po zobaczeniu pocałunku trochę za ostro zareagował bo sam zrobił gorszą rzecz, choć patrząc na to z innej strony to w końcu Elif niby jego dziewczyna. Mam nadzięje, że zaczęla się era tych lepszych odcinków(czyli nie wkurzającego Cana)

palinecka · Wysłany: 19:21:58 20-06-16 Temat postu:

Mamy też odcinek 15
[link widoczny dla zalogowanych]

Ja też dziękuję wszystkim osobom pracującym przy tłumaczeniu