Telenowele

-osita- · Wysłany: 18:44:28 22-01-16 Temat postu:

Po co się uczyć jak jest 24 bolum

dzięki kochane!

marander · Wysłany: 18:47:00 22-01-16 Temat postu:

off ya... piękne słowa na początku odc. 24

marander · Wysłany: 18:49:06 22-01-16 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 18:49:33 22-01-16 Temat postu:

Marzena G · Wysłany: 18:55:46 22-01-16 Temat postu:

Kasjopeja · Wysłany: 19:03:48 22-01-16 Temat postu:

agnieszka80 Dzięki za 13 wierszyk

Marzena G i transmat Głęboki ukłon w Waszą stronę

Dzięki za zmagania się z Ner- Kor (chociaż w 24 - zaśmiałam się kilka razy

)

Eclipse · Wysłany: 19:04:06 22-01-16 Temat postu:

Dziękuję za odcinek 24.
Obejrzałam z dużą przyjemnością, już zapomniałam jak miło jest się delektować odcinkiem bez konieczności zastanawiania się na prawidłowością wklejanych napisów.
Początek zrobił na mnie duże wrażenie, sen Omera, wypowiadane słowa, muzyka w tle, książe w pościeli... Zastanawiam się jednak dlaczego bardziej ukazują cierpienie Omera, jest jakby na pierwszym planie, od niego zaczęli odcinek. Oczywiście nie mam nic przeciwko patrzeniu na Barisa, jednak jestem przyzwyczajona do uzewnętrzniania się protek. A tu proszę Omerek i jego ból, biją z ekranu. Jest coś mega sexy w cierpiącym facecie, jeszcze takim jak Omer. Trzeba przyznać Barisowi, że jest bardzo męski. Zawsze mnie drażni jak aktor grający cierpienie robi się zniewieściały. No i mój ulubiony zestaw ciemne spodnie i marynarka oraz biała koszula - Sahane!
Czy mi się zdaję, czy podczas sceny Omer i mistrz Sadri byli oni wklejeni w tło wybrzeża, czy po prostu mam omamy?
Scena w restauracji rewelacyjna jak dla mnie, jak Sinan zobaczył Defne, to współodczuwałam jego zaskoczenie, podobało mi się jego zachowanie, był zmieszany podobnie jak Omer i Defne. Defne twierdzą, że nie są w stanie poradzić z miłości, i że Omer jej nie wierzy, nie wiem dlaczego ona jest tym zdziwiona, przecież Omer ma do tego podstawy.
Moment jak Defne podawała przystawki, jak Omer rozpoznał jej rękę i to wspomnienie z odc.15, doskonale to zrobili, podobnie później jak wmontowali scenę w windzie i to dwa razy.
Rozmowa Defne i Omera genialna, czułam ich bóle przez ekran, cierpiałam razem z nimi.

Seriale tureckie są tak odmienne od latyno do których przywykłam, że wciąż mnie zaskakuje prostota i normalność oraz realizm scen. U Latynosów wszystko jest przejaskrawione, pompatyczne a tu proste, ale zarazem prawdziwe, właściwie nie ma przerysowań, które doprowadzają mnie do szału w latyno.

Oczywiście uwielbiam naszych trzech muszkieterów. Nie przepadam za Korayem w duecie z Nero, ale ubóstwiam go z chłopkami. Omer w tych scenach mnie rozczula, kocham jego reakcje na Koraya.

Podobały mi się rozmówki Omera i Defne w jego domu, pełne metafor. Swoją drogą trochę to śmieszne, że Omer nie usłyszał Defo jak wchodzi do domu i się po nim kręci, a ona usłyszał go dopiero po pełnym czasie.

W końcowej części fabuła trochę mnie rozczarowuje, scenarzyści poszli na skróty wciskając Omera i Defne ponownie do tego samego budynku, mają niekończącą się swobodę do znajdowania sposobności spotkań protów. Jak dla mnie infantylne rozwiązanie.

Na plus jak zwykle Iso, Yasemin też pozytywnie, chociaż ta użelowana fryzura fatalna. Zawsze mam problem z jej urodą, momentami jest piękna a znowu w innej stylizacji jej ostre rysy twarzy kojarzą mi się z męskimi.

Bardzo niewiarygodna była dla mnie scena Omera i Szukru, może nie jestem przyzwyczajona do takiej ekspresji Barisa, ale nie było to dla mnie prawdziwe. Akurat w takim wydaniu Baris swoją grą mnie nie przekonał. Zresztą chyba trochę przesadzili z reakcją Omera, z tym co wykrzykiwał do Szukru. Czyżby Omer był aż tak krystaliczny i naiwny, że nie zdaje sobie sprawy jak ludzie potrafią być podli wobec innych.
Ciekawe co takiego chciał Omer powiedzieć Defne jak do niej dzwonił.

Jeszcze zastanawia mnie kwestia upływu czasu w tym serialu, Neriman dała Defne pół roku na doprowadzenie do ślubu z Omerem. W sumie mało czasu na decyzję o ślubie, nie znam nikogo kto zdecydowałby się w takim krótkim czasie na spędzenie reszty życia z osobą dopiero co poznaną.
W każdym odcinku akcja rozgrywa się średnio na przestrzeni dwóch dni.
Pół roku nadal nie minęło a tu tyle się zdarzyło:
Serdar ożenił się z Nihan - w sumie też szybko im poszło. Minęły dwa tygodnie wypowiedzenia Defne (odc. 9) i dwa tygodnie jakie mieli na nową kolekcję (odcinek 18), Defne skończyła kurs, który jakoś też coś krótko trwał. A 6 miesięcy dalej nie upłynęło. W sumie między wydarzeniami z końcówki odc. 23 a początkiem odc. 24 też chyba trochę czasu minęło.
W sumie nie możną się dziwić, że Omer ma wątpliwości co, do Defne, krótko ją zna i jeszcze takie rzeczy wyprawia.

Po kilku miesiącach jak dla mnie nie można stwierdzić czy to, co się czuję jest prawdziwe i jak długo będzie trwało. Zauroczenie może przerodzić się w coś więcej, ale również może przeminąć i sprawy, które miały znaczenie przestają się liczyć. Także czas jak zwykle jest sprawą względną w serialach:)
Ogólnie odcinek mimo tendencji spadkowej podobał mi się. Oczywiście świetna muzyka.

Jagoda.Julia · Wysłany: 19:08:36 22-01-16 Temat postu:

Dziękuję za 24 odcinek

No i Koriś

"To ja Koray Sargyn. Wszystkie klucze są u mnie ." Klucznik nam się znalazł

Eclipse · Wysłany: 19:14:41 22-01-16 Temat postu:

Marzena G · Wysłany: 19:19:41 22-01-16 Temat postu:

marander · Wysłany: 19:24:09 22-01-16 Temat postu:

marander · Wysłany: 19:27:32 22-01-16 Temat postu:

Justbreathe · Wysłany: 19:32:48 22-01-16 Temat postu:

Czy jest jakaś szansa ze serial zostanie wyemitowany w polsce????

Marzena G · Wysłany: 19:43:08 22-01-16 Temat postu:

Kasjopeja · Wysłany: 19:47:10 22-01-16 Temat postu: